KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !

MariaMagdalena

Doświadczyłam parę razy, siły słowa Bożego żyjąc słowem życia [link widoczny dla zalogowanych]
Tego jak tym słowem Bóg działa w życiu człowieka.
Dziś doświadczyłam mocy słowa i jego aktualności w inny sposób.\
Lectio divina znałam od dawna, ale odkryłam ją naprawdę miesiąc temu,dziś w kościele było wystawienie Najświętszego Sakramentu i Lectio Divina.
Dziś doświadczyłam słowa trochę inaczej, nie żyjąc jak słowem życia, nie rozumiejąc czy szukając wskazówek jak żyć ogólnie i tak intelektualnie,
nawet nie tego że Bóg przemawia przez to słowo tak w ogóle mówiąc jak żyć, jak kochać!
Doświadczyłam słowa do mnie, konkretnie-pomimo że wszyscy mieli ten sam fragment-z dzisiejszej ewangelii.
Fragment znany od zawsze -wydawało się ze nic nowego.
W czasie medytacji trochę mi to wszystko uciekało, trochę nie wiedziałam co z tym znanym i rozumianym fragmentem mam „zrobić” tak się wpatrywałam w Najświętszy i myśli gdzieś sie kręciły ,gdzieś to echo fragmentu brzmiało,jakieś emocje , fragment”przemówił” nagle, dosadnie ,mocno. Cóż Jezus nie zawsze głaszcze po głowie, czasem zgani czy skarci, ostro upomni, ale to dobrze,to wyraz troski,miłości!.
Doświadczyłam trudnego słowa takiego jak miecz, ale w miłości pokoju-nie potrafię opisać równoczesnego smutku i radości.Z jednej strony słowo było trudne,zabolało,a z drugiej dało pokój, poczucie że sie troszczy!
Jezus nie tylko jest, nie tylko kocha ,ON Mówi wyraźnie, wprost.
Mówi do człowieka TERAZ nie tylko tak, że powiedział i to dalej jest aktualne, ale tym słowem mówi dziś do konkretnego serca z troska i stanowczością z delikatnością a czasem surowością.
Dla mnie to dziś niezwykle piękne mimo ze trudne(ze w zględu na trudne dla mnie słowa) doświadczenie ,niezwykle umacniające ,piszę bo myślę ze to doświadczenie ,dziś mówiącego Boga ,powinno być nie tylko moje, ale pójść dalej, że było nie tylko dla mnie.
Jezus powiedział mi coś co było do mnie, dla mojego wzrostu- nawrócenia ,ale doświadczenie mówiącego Boga jest dla wszystkich dlatego , myślę ze powinnam o tym napisać!

exe

Prawdą jest, że Bóg wcale nie milczy, lecz mówi tyle, ile trzeba. My mówimy częstokroć tak dużo, że już nie ma miejsca na słowa Jezusa Embarassed

Adoracja Najświętszego Sakramentu, to taki kontakt, gdzie pozwalamy mieszkać Bogu w naszym jestestwie w pełnym wymiarze, poddając się Jego prowadzeniu.

Nie jest to więc doświadczenie, które możemy włożyć do kategorii poznania poprzez myśl, lecz leży ono w kategorii uobecnienia w nas Trójcy Świętej.

Dajmy się prowadzić Jezusowi, nasłuchując Jego kroków.
Amen.

MariaMagdalena

Dobrze mówisz exe, często też myślimy ze Bóg milczy, bo wcale nie chcemy go słóchać, bo jego słowa są dla nas trudne ,często nie chcemy ich przyjąć, często uciekamy od słów Boga, bo jego słowo ma nas przemienić więc jest niewygodne.
Bardzo tego wczoraj doświadczyłam z jednej strony chęci obecności Boga, pragnienia jego słów -ale na moich zasadach żeby mówił co mnie pasuje,tak się nie da, dopiero otwarcie się , i pozwolenie Bogu by powiedział to co On chce ,pozwala go usłyszeć.
To straszne że jest się wstanie zamknąc w swojej nawet pobożności ale zamknąc na słowo Boga, to nie jest albo nie zawsze jest świadome ,jednak jest w nas bariera naszego egoizmu i wielkiej pychy, skoro czesto dyktujemy lub staramy sie-nieświadomie Bogu co ma do nas mówić.
Bo słowo Boże często jest surowe wręcz przykre, napewno wymagające ,napewno przemienia człowieka,jeśli się na nie otworzymy.
Jesteśmy zaproszeni do uczty jego słowa ,niegodni nie zasługujemy na to a Bóg nas zaprasza, jedyny warunek to chęc bycia w relacji zmiany "szaty".
Jednak kiedy się je przyjmie to Słowo które boli jest często gorzkie, to jego owoc jest słodki ... nawet bolesne słowo niesie pokój...

exe

Kaśka · Wysłany: Czw 23:44, 26 Mar 2015 Temat postu:

Przyszły mi na myśl takie słowa

(12) Bo Słowo Boże jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić zamiary i myśli serca; (13) i nie ma stworzenia, które by się mogło ukryć przed nim, przeciwnie, wszystko jest obnażone i odsłonięte przed oczami tego, przed którym musimy zdać sprawę. (14) Mając więc wielkiego arcykapłana, który przeszedł przez niebiosa, Jezusa, Syna Bożego, trzymajmy się mocno wyznania. (15) Nie mamy bowiem arcykapłana, który by nie mógł współczuć ze słabościami naszymi, lecz doświadczonego we wszystkim, podobnie jak my, z wyjątkiem grzechu. Hb.4

Słowo Boże, żywe i skuteczne prowadzi nas do Jezusa, Syna Bożego, bo On daje nam moc, byśmy mogli stać się dziećmi Bożymi.

(10) Gdyż jak deszcz i śnieg spada z nieba i już tam nie wraca, a raczej zrasza ziemię i czyni ją urodzajną, tak iż porasta roślinnością i daje siewcy ziarno, a jedzącym chleb, (11) tak jest z moim słowem, które wychodzi z moich ust: Nie wraca do mnie puste, lecz wykonuje moją wolę i spełnia pomyślnie to, z czym je wysłałem. Iz.55

Obyśmy zawsze mieli otwarte serce na Boże Słowo i pozwolili Mu wykonywać w nas swoją wolę.

MariaMagdalena · Wysłany: Pią 18:12, 27 Mar 2015 Temat postu:

ten drugi cytat bardzo lubię;)

Kaśka · Wysłany: Sob 20:51, 28 Mar 2015 Temat postu:

mała czarna · Gość

maly_kwiatek · Gość

Modlimy się, by rozmawiać z Bogiem.
Bogu nie trzeba szczegółowo tłumaczyć naszych problemów, pragnień, potrzeb. On je zna. Rzadko więc dokonuję takich opisów.
Pamiętam natomiast, by w modlitwie oddać Bogu szacunek i przekazać Mu swoją miłość, by prosić Go o łaski i potrzebne dary dla różnych osób, w tym dla siebie i dla świata i dla tych, którzy odeszli.

Jeśli czegoś nie rozumiem, a jest to sprawa istotna w relacjach z Bogiem, lub innymi ludźmi, bywa, że proszę Go o wyjaśnienie. W takich sytuacjach, modlitwa staje się milczącym trwaniem razem z Bogiem. W ciszy w której mój umysł się uspokaja, Bogu łatwiej przekazać to, co ma dla mnie do przekazania.
Taka modlitwa w ciszy, jeśli trwa dłużej, staje się medytacją w Bogu.
Bardzo lubię takie medytacje, kiedy ja zamieniam się w trwanie i nadsłuchiwanie Boga, a Bóg mówi do mnie - jeśli chce. Czasem modlę się do Boga przed snem, prosząc o radę lub wyjaśnienie we śnie. W takich sytuacjach często budzę się z konkretnym rozwiązaniem i wyjaśnieniem danej sprawy.

Ogromnie ważna jest modlitwa wspólna, przynajmniej dwóch osób. Wspólnota modląca się razem, Kościół trwający na modlitwie potrafią wymodlić ważne rzeczy dla wspólnoty i świata.
Szczególne znaczenie ma modlitwa różańcowa. Matka Boska jest szczególną pośredniczką między nami i Bogiem, ona nadsłuchuje naszych modlitw i zanosi je do Boga, jeśli mają czyste intencje i cele.
Również inni święci pośrednicy zanoszą Bogu nasze modlitwy, jakie kierujemy do nich. Kościół jest wielką, niezwykłą wspólnotą obcowania świętych.

inquisitio

Zaiste, Boga najlepiej usłyszec w ciszy.

Bog ,nawet kiedy milczy, mówi w pełni.

Duśka · Gość

maly_kwiatek · Gość

Duśka · Gość

Oj tam zaraz zmienić . Tylko zmienić z polskiego na niemiecki a to i tamto to KrK.

maly_kwiatek · Gość

Duśka · Gość

TOMASZ-V.A.D · Gość

[quote]Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.
7 Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo1 będą wysłuchani. 8 Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie.

(Mt 6, 6-8)

Bóg najpierw słucha a potem mówi. Potrzeba jednak ciszy, aby usłyszeć głos Boga. Nie jest to głos taki jak człowieka, gdy słyszymy dźwięk, On mówi do nas po przez myśli, po przez działanie Jego słowa, że ono w nas zaczyna pracować, rozwijać się jak ziarno rzucone w ziemię. Kwestią jest tylko czy my je przyjmiemy, czy pozwolimy, aby w nas wzrastało. Jeśli zamykamy się na działanie słowa to spotka je los ziarna rzuconego w chwasty - NIE BĘDZIE OWOCÓW.

Ja mam wrażenie, że Bóg mówi do mnie cały czas, ale we mnie też jakieś chwasty rosną, bo nie zawsze to ziarno się rozwija, ale idę do spowiedzi i wyrywam te chwasty, aby słowo mogło pracować, aby ziarno mogło dać dobre owoce.

maly_kwiatek · Gość

maly_kwiatek · Gość

TOMASZ-V.A.D · Gość

Tak właśnie należy traktować spowiednika - jako pośrednika między nami a Chrystusem.
To nie ksiądz nam odpuszcza grzechy, ale Chrystus. Nie ma jednak oczyszczenia z grzechu bez pojednania się z tymi z którymi łączy mnie gniew, uraza, nienawiść itp.

To forum ma nieść konkretne przesłanie: PRZESŁANIE JEDNANIA SIĘ Z BLIŹNIMI.
Jak tak będzie to znaczy, że to forum daje dobre owoce. Jakiś mały zaczątek już mamy, ale do drzewa owocowego jeszcze daleko. Zobaczymy, czy Bóg na to pozwoli, aby było tutaj więcej takich owoców jak na drzewie. Wiele zależy od nas.

uel

"W milczeniu radość Boga staje się naszą radością. Być milczącym przed Bogiem to niemal być podobnym do Boga"

"Milczenie i samotność to bardzo proste rzeczy, tak jak nieskończenie prosty jest sam Bóg. Człowiek jest istotą pogmatwaną. Wydaje się że w swych relacjach z Bogiem usiłuje się on skomplikować nawet jeszcze bardziej. Bóg, odwrotnie, jest absolutnie prosty. Im bardziej jesteśmy skomplikowani, tym dalej jesteśmy od Boga. I przeciwnie, o ile staniemy się prości, o tyle będziemy mogli być bliżej Niego"

exe

Czysta prawda.
💞🕊🙏