KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !

Dorota64

Jezus powiedział do Nikodema:
«Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Trzeba wam się powtórnie narodzić. Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha».
W odpowiedzi rzekł do Niego Nikodem: «Jakżeż to się może stać?»
Odpowiadając na to rzekł mu Jezus: «Ty jesteś nauczycielem Izraela, a tego nie wiesz? Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci, że to mówimy, co wiemy, i o tym świadczymy, cośmy widzieli, a świadectwa naszego nie przyjmujecie. Jeżeli wam mówię o tym, co jest ziemskie, a nie wierzycie, to jakżeż uwierzycie temu, co wam powiem o sprawach niebieskich? I nikt nie wstąpił do nieba oprócz Tego, który z nieba zstąpił – Syna Człowieczego.
A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne».

Nikodem musi mieć minę przednią , gdy jako nauczyciel Izraela niezbyt pojmuje , co do niego mówisz , Panie. Nie pamiętam swojej miny, gdy mnie zaczęto te rzeczy o powtórnym narodzeniu mówić, ale zapewne taka sama była. Bo choć nie jestem nauczycielem, a zwykłą ekonomistką, to dla mnie 1+1=2 , a dla Ciebie, Panie Jezu 1 w przypadku małżeństwa - ot, choćby taki przykład. Co dopiero mówić mi o ponownych moich narodzinach, kiedy już żyję na tym świecie...

No właśnie ...ten świat...

Czy potrafię z niego zrezygnować dla Ciebie, Panie....?

Kiedyś mówiłam sobie, że nie chcę żyć na tym świecie, ale myślałam wtedy o grobie bardziej , nie o Tobie, Panie czy o polepszaniu życia. Dziś mam z tego świata rezygnować, a dopiero teraz w nim żyje mi się dobrze i chyba chciałabym jeszcze pożyć.. Brak logiki czy konsekwencji...?

I choć jestem matematyczką, to jestem za tym brakiem logiki :)

Nie po to zapewne , Panie Jezu mnie uzdrawiałeś i fizycznie i duchowo, bym teraz miała z tego świata zejść. Na dodatek postawiłeś mnie od razu we wspólnocie ewangelizacyjnej. Chcę być tym wiatrem więc, pchanym przez Ciebie tam , gdzie zechcesz. Ten świat duchowy sam mi pokazujesz przecież, podobnie jak pokazujesz , jak mam pozbywać się tego świata, jego przyjemności i wszystkiego , co z nim związane. Nie boję się wcale, choć nie było i nie jest łatwo, ale Ty, Panie jesteś ze mną i najlepszymi drogami prowadzisz...[/u]

Jaabes

Jak Ci wychodzi w praktyce życiowej to o co pytasz. Co robisz gdy pojawia się jakaś intratna propozycja, czy wchodzisz bez zastanowienia ?

Jak rozumiesz czym jest konieczność narodzenia się z wody, gdyż z Duchem Świętym to jest sprawa oczywista ?

Marek MRB · Gość

Oczywiście mowa o wodzie chrztu świętego.

Jaabes

Myślę że w tym nakazie narodzenia się „ z wody i z Ducha „ woda jest przedstawiona symbolicznie. Rozumiem to jako narodzenie się z Słowa Bożego, Jezusa Chrystusa i Ducha Świętego. Wnioskuję tak gdyż nie jest powiedziane W wodzie i W Duchu, lecz z wody. Cała dalsza część tego rozdziału wywyższa Syna Bożego, o chrzcie nie ma wzmianki.

Marek MRB · Gość

Jak to nie?!
W tym samym rozdziale, bezpośrednio po rozmowie z Nikodemem następuje w Ewangelii wg św.Jana tekst: „Potem Jezus i uczniowie Jego udali się do ziemi judzkiej. Tam z nimi przebywał i udzielał chrztu.(J 3,22-23)

trup

dlaczego zanieczyszczacie swoimi pseudo poglądami jej przezycia duchowe . Jeżeli już to ściągnąć buty urwipolcie i cicho stąpać po cudzym wnetrzu . .

Marek MRB · Gość

Trup, wszędzie szukasz awantury?
Musisz jątrzyć wszędzie gdzie wejdziesz?
TO jest forum dyskusyjne, rozmawiamy o poważnych sprawach.
Jak masz do powiedzenia coś NA TEMAT - powiedz, ale nie psuj kolejnego wątku swoimi wtrętami.

Jaabes

Dorota64

Poniekąd Trup ( jejku Trupku kochany ufam, że Cię nie uśmiercę tym zwrotem, ale tu wyjścia nie mam :( ) ma rację i nie wiem , dlaczego to wzburzenie , Marku....
Pisząc swoje rozważania bowiem miałam wyobrażenie , że ktoś inny napisze swoje, a nie będzie to interpretacja moich rozważań. Ale ...no właśnie, nie kończyłam teologii, jestem osobą świecką i miałam nadzieję, że gdy moje myśli pójdą w złym kierunku, to chętnie rozważę każdą uwagę.
Ponadto, jeśli rozważam czy kontempluję jakiś fragment , to nie mam myśli co poza tym fragmentem, pytam Pana jedynie, co chce mi przez ten fragment powiedzieć i tylko ten. A tu o wodzie nic nie ma. Ale się pojawiło, więc postaram się odpowiedzieć.
Marek mówi o Chrzcie Świętym. Tak , bo rodzimy się bez Chrztu, który następuje po naszych narodzinach już i można tak powiedzieć i tak mówi nasz Kościół ,
Jeśli więc Jaabesie chodzi Ci o wodę i inną jej interpretację, to w Piśmie Świętym mamy wiele razy mowę o wodzie, np. u Ezechiela również ona występuje i jak mam na szybko odpowiedzieć , to stają mi w myślach słowa pieśni "Zanurz mnie w wodzie Jego Miłosierdzia" , które akurat do Łotra byłyby adekwatne...ale to są moje myśli :)
Pytanie natomiast mnie, Jaabesie o to , jak mi wychodzi w praktyce jest pytaniem w sumie o moją grzeszność, bo jak inaczej mam odpowiedzieć , jak tylko odpowiedzieć , czy stosuję się czy nie do Słów Pisma. Jest to pytanie, którego nigdy nikomu ja bym nie zadała, nie mam do tego ani prawa ani autorytetu.
Według mnie jednak odpowiedź jest właśnie w tych rozważaniach, one są tu od jakiegoś czasu, na innym portalu można znaleźć więcej z okresu wcześniejszego przed moim przyjściem tutaj. To nie jest bowiem moje czcze gadanie, ale moje życie właśnie....
Nie wiem o jaką intratną propozycję pytasz też, czy propozycję od człowieka czy od Jezusa i czego ta propozycja miałaby dotyczyć konkretnie, zawodu, życia osobistego , czy czegoś innego jeszcze...?.

Jaabes

Dobra zostawmy zagadnienie czym jest woda w przywołanym przez Ciebie fragmencie biblijnym. Z pewnością nie przekonam nikogo na takim forum jak to. Przedstawiłem tylko jak ja to widzę. Lecz Osoba Ducha Świętego może przekonać...i może to już się dzieje w jakimś sercu.

Mam na myśli propozycję tylko ludzką. Przykładowo przyjęcie dobrze płatnej pracy. Czy tylko względy finansowe są ważne, czy też stanowisko Biblii ?

Marek MRB · Gość

Dorota64

Marku, jeśli mam być szczera , to nie rozumiem Jaabesa, o co mu w ogóle chodzi, jeśli wcześniej podałam inną interpretację wody. Woda użyta do Chrztu to tylko znak zewnętrzny, symbol , jako taka, bez Boga, jest tylko wodą nic nie czyniącą , oprócz zmoczenia.
Jezus w stosunku do Łotra wody nie musiał użyć, bo Jezus sam był Bogiem i znaku zewnętrznego w postaci wody nawet nie mógł użyć, bo skąd choćby miał ją wtedy wziąć.
Miłosierdzie Jezusa w stosunku do Łotra nie wystarczy tez Jaabesowi, choć wskazuje nam na teksty o obmyciu z nieskazitelności.
Zapewne chodzi o wiarę Łotra, ale skąd to ja mam wiedzieć, o co Jaabesowi chodzi...?
A z tym Duchem Świętym w jakimś sercu to jakaś pomyłka chyba...Duch Święty dziś może być we mnie, a jutro nie , jesteśmy ludźmi tylko, by mieć pewność trzeba wszystko rozeznawać.

Co do tej intratnej propozycji...ma rację, że pyta Jaabes, choć to przepytywanie mnie znów z tego , jak żyję Słowem , które tutaj rozważam, ciut wyżej zrsztą o tym napisałam, tu Jaabes chce konkretu...
Jaabesie...studiowałam ekonomię , byłam główną księgową , bo tak chciał ktoś inny, ja chciałam być kimś innym , miałam zbyt dobre stopnie jednak i wysłano bez mojej wiedzy papiery na studia, za czym poszłam. Gdy poznałam Jezusa , sam On mi to pokazał, że nie księgową chciałam być, a po tygodniu otrzymałam propozycję opieki nad osobą niepełnosprawną. Skończyłam nawet kurs takiej opieki i choć mogłabym pracować za granicą, jestem tutaj, bo widzę jak nasi rodacy tej opieki potrzebują, o pieniądzach nawet nie wspomnę, bo z zagranicą porównania nie mają one. Wystarczy mi na tyle by przeżyć i jestem szczęśliwa, bo odnalazłam w tej pracy siebie, swoją miłość, swoją wolność...

Marek MRB · Gość