Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mk 1, 37 "Wszyscy Cię szukają"

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Pismo Święte w kościele katolickim / Nowy Testament / Ewangelia św.Marka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13509
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:34, 04 Lut 2018    Temat postu: Mk 1, 37 "Wszyscy Cię szukają"

Niesamowite to stwierdzenie:
"Wszyscy Cię szukają".

Jak to jest w tym życiu codziennym? Czy wszyscy szukają Jezusa? Czy wszyscy szukają po prostu Boga?

Można by odnieść wrażenie, że tak nie jest, a jednak, w pewnych okolicznościach okazuje się - przynajmniej ja mam takie doświadczenia - iż ludzie tęsknią za Bogiem.

Pytanie jest moje takie: kiedy towarzyszy człowiekowi większe rozdarcie wewnętrzne: czy gdy tęskni nieświadomie, czy świadomie Question


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Nie 0:36, 04 Lut 2018, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maly_kwiatek
Gość






PostWysłany: Nie 13:08, 04 Lut 2018    Temat postu:

Ja myślę, ze będąc czynnie w Kościele Katolickim, nie sposób tęsknić za Jezusem, bo Jezus cielesny i mistyczny towarzyszy katolikom w codziennej Eucharystii.
Można z Nim na bieżąco rozmawiać, radzić się, czcić Go itd.

Co innego relacja z duchowym Bogiem.

Nawet czciciele i wyznawcy Jezusa - Boga i Człowieka nie są z Bogiem - Synem Bożym zbyt blisko, bo tak działa nasza ludzka nędza i Majestat Boży.
Jeszcze trudniej nam złapać żywą relację z Bogiem Ojcem, przez którego Syn Boży był zrodzony przed wszystkimi wiekami.
Z Duchem Świętym każde z nas ma indywidualną relację. To Duch Święty nas wybiera, a nie my Jego.
Dlatego wszelkie zło i wszelkie kłamstwo nie ostoi się pod tchnieniem Ducha Świętego! Tam gdzie On zechce się zamanifestować, tam nie ma miejsca na zło i kłamstwo. Dlatego Ducha Świętego boją się niektórzy bardziej niż Boga Ojca. Bo w Ogniu Ducha Świętego upada wszelkie zło a On przejawia się ze swym ogniem coraz częściej.
Pozdrawiam
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13509
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:48, 04 Lut 2018    Temat postu:

Tym rozważaniem, za które serdeczne Bóg zapłać Tobie bracie maly_kwiatku , bo będę musiał nad tym się głębiej pochylić w niedalekiej przyszłości, przypomniałeś jedno ze znamiennych stwierdzeń św. Tomasza z Akwinu. A mianowicie wskazał w swym nauczaniu o łasce, że nie każda łaska czyni nas jeszcze miłymi Bogu.

Z Bożym pozdrowieniem,
exe


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maly_kwiatek
Gość






PostWysłany: Nie 14:01, 04 Lut 2018    Temat postu:

Wiele się dziś mówi o rozwoju duchowym i wiele ludzi do tego rozwoju duchowego dąży.

Mój rozwój duchowy, w swej istocie nie postąpił poprzez lektury pism mistyków, czy zdobywania innej wiedzy, tylko w wyniku głębokiej medytacji nad pismami siostry Faustyny, która pisała, że w oczach Boga największą cnotą jest pokora.

Kiedy do mnie to dotarło, gdy sobie to uświadomiłem, że Ona napisała oczywistą prawdę dla kogoś, kto widzi siebie i ludzi we właściwych proporcjach wobec Boga, stanąłem na początku wielkiej i nigdy nie kończącej się drogi. Drogi przez manowce, trudy, niechęci ludzi, własne depresje. Drogi pokory prowadzącej człowieka do Boga.

I idę tą drogą już od 1985 roku.
Było na tej drodze nieraz tak ciemno, że nie widziałem nic i nie czułem nic oprócz własnego bijącego serca. I wtedy kierowałem się sercem.
Po jakimś czasie okazywało się, że nie skręciłem po ciemku z drogi.
Idę mając pełną świadomość jak daleka ta droga jest i że końca na niej pewnie nigdy nie widać i nigdy go nie zobaczę.
Jednak wiem że to dobra droga.
Obym z niej nigdy nie zszedł i nie pobłądził.
Czego i Wam wszystkim życzę, z serca.
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13509
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:27, 04 Lut 2018    Temat postu:

Niezwykle to godnym zapamiętania:
maly_kwiatek napisał:
Ona napisała oczywistą prawdę dla kogoś, kto widzi siebie i ludzi we właściwych proporcjach wobec Boga, stanąłem na początku wielkiej i nigdy nie kończącej się drogi. Drogi przez manowce, trudy, niechęci ludzi, własne depresje. Drogi pokory prowadzącej człowieka do Boga.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13509
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:43, 04 Lut 2018    Temat postu:

maly_kwiatek napisał:
I idę tą drogą już od 1985 roku.
Było na tej drodze nieraz tak ciemno, że nie widziałem nic i nie czułem nic oprócz własnego bijącego serca. I wtedy kierowałem się sercem.
Po jakimś czasie okazywało się, że nie skręciłem po ciemku z drogi.
Idę mając pełną świadomość jak daleka ta droga jest i że końca na niej pewnie nigdy nie widać i nigdy go nie zobaczę.
Jednak wiem że to dobra droga.
Obym z niej nigdy nie zszedł i nie pobłądził.
Czego i Wam wszystkim życzę, z serca.


Dziękuję Bracie za życzenia, które po stokroć odwzajemniam. Czytając Twoje refleksje na temat drogi, jaką kroczysz, nieraz po ciemku, nieraz po wybojach, gdzie kamienia ranią stopy, albo wbijają się kolce ludzkich namiętności, widzę przed sobą wcześniejszy fragment dzisiejszego czytania:
"Zaraz po wyjściu z synagogi przyszedł z Jakubem i Janem do domu Szymona i Andrzeja." (Mk 1, 29)

Nasz dom, to przecież nasza historia, bólu, radości, a jednak wracamy nieustannie do niego w nadziei szczęścia... A to szczęście możemy osiągnąć tylko z Jezusem, którego Serce winno być naszym domem. Myślę, że nasze domostwa, tak ważne na płaszczyźnie czysto ludzkiej, w obliczu Jezusa Chrystusa winny być oglądane we właściwej proporcji:
"57 A gdy szli drogą, ktoś powiedział do Niego: "Pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz!"58 Jezus mu odpowiedział: "Lisy mają nory i ptaki powietrzne - gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć". (Łk 9, 57-58)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Nie 18:48, 04 Lut 2018, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
uel
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 07 Kwi 2019
Posty: 1202
Przeczytał: 135 tematów

Pomógł: 75 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków/Raba Wyżna
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:09, 08 Maj 2022    Temat postu: Re: Mk 1, 37 "Wszyscy Cię szukają"

exe napisał:
Niesamowite to stwierdzenie:
"Wszyscy Cię szukają".

Jak to jest w tym życiu codziennym? Czy wszyscy szukają Jezusa? Czy wszyscy szukają po prostu Boga?

Można by odnieść wrażenie, że tak nie jest, a jednak, w pewnych okolicznościach okazuje się - przynajmniej ja mam takie doświadczenia - iż ludzie tęsknią za Bogiem.

Pytanie jest moje takie: kiedy towarzyszy człowiekowi większe rozdarcie wewnętrzne: czy gdy tęskni nieświadomie, czy świadomie Question



Nieraz odnoszę wrażenie że wszelkie grzechy, nałogi są krzykiem tęsknoty za Bogiem wołającym z dna duszy, za odległym dobrem którego nie widzimy póki żyjemy. Ale gdy później człowiek świadomie tęskni za Bogiem i rezygnuje ze zła , to ta tęsknota i ból dalej rośnie i fizyczne cierpienie zdaje się łagodzić i zagłuszać ból tej rozłąki. Nieraz zastanawia mnie czy ludzie w nałogach , pogrążeni w zniewoleniu tak naprawdę nie starają się zagłuszyć tej tęsknoty której nie można zaspokoić ale także zagłuszyć.

Św. Teresa od Jezusa w Księdze Życia napisała :

"Wszystko, co wówczas widzę oczyma ciała, wydaje mi się jakby sen i złuda. Całe pożądanie moje zmierza ku temu, co oglądam oczyma duszy, a że od tych rzeczy widzę się jeszcze daleko, więc z tęsknoty umieram."

Czy to życie nie jest więc jedną wielką próbą i rozłąką ? Patrzę na ten świat jaki podarował Bóg, na przyrodę, wszystko tak piękne i niepowtarzalne , tak piękne że wręcz przez to tylko że dzieło stworzenia ma Boski pierwiastek , potrafi pięknem człowieka zniewolić tak że rodzi się nieuporządkowana miłość... chciwość, nieczystość itd. gdy się w tym zatraca

Więc skoro to ziemskie piękno darowane od Boga w dziele stworzenia przez nasze nieopanowanie własnej natury po grzechu pierworodnym potrafi nam wyrządzić szkodę przez złe obchodzenie się z tym pięknem , to czy nie po to jest także cała praca nad sobą, opanowaniem, aby w obliczu większego piękna jakim jest Bóg abyśmy byli wolni w Chrystusie ?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez uel dnia Nie 20:22, 08 Maj 2022, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Pismo Święte w kościele katolickim / Nowy Testament / Ewangelia św.Marka Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin