Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Oto matka twoja...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Cuda nawrócenia, świadectwa wiary, objawienia, orędzia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MariaMagdalena
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 7:32, 17 Lip 2015    Temat postu: Oto matka twoja...

ech czyli jak odnalazłam mame w Maryji!
Z Maryją miałam problem, czemu?

1. Może dlatego że w naszym wioskowym kościele jest przeakcentowana, na majowym/różańcu w kościele -malutkiej parafii ludzi pełno na mszy zostaje pare osób5może10
za to oktawa Bożego ciała-pustki...
Polacy-my jesteśmy Maryjni-i dobrze ale czasem ta maryjność przybiera patologiczny obraz ...patrz choćby sytuacje mojego kościoła.
Wygląda to troche jak robienie z Maryji Bogini ... Już ostatnio Proboszcz uswiadamiał parafian " że to nie od Maryji pochodzą łaski ze to nie ona zbawia tylko Jezus ,że pięknie jest być na majowym tylko ze wy potem dzecie do domu a Maryja zostaje na mszy by byc pod krzyżem syna"(cytat nie dosłowny raczej sens przytaczam)

2. troche łączy sie z jeden -wychwalanie Maryji -miałam wrażenie ze jest tak straaaaaaaaaaaaasznie odległa ta idealna ze nie zrozumie, paradoksalnie trudniej mi było prosić o wstawiennictwo Maryję niż prosić o łaski Pana Jezusa, bo Maryja tak idealna tak święta ze nie zrozumie, a Jezus źródło świętości,sam Bóg, ale
Cytat:
4 Lecz On się obarczył naszym cierpieniem,
On dźwigał nasze boleści4,
a myśmy Go za skazańca4 uznali,
chłostanego przez Boga i zdeptanego.
5 Lecz On był przebity za nasze grzechy,
zdruzgotany za nasze winy.
Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas,
a w Jego ranach jest nasze zdrowie5.
6 Wszyscyśmy pobłądzili jak owce,
każdy z nas się obrócił ku własnej drodze6,
a Pan zwalił na Niego
winy nas wszystkich.

Cytat:
15 Nie takiego bowiem mamy arcykapłana, który by nie mógł współczuć naszym słabościom, lecz doświadczonego we wszystkim na nasze podobieństwo, z wyjątkiem grzechu.


dlatego miałam problem nie tyle z Maryją co z pobożnością maryjną.

3. Kolejną trudnością było moje życiowe doświadczenie ,adoptowana matki biol. nie znałam podobno zmarła, porzucona jako niemowlę, mam wspaniałych rodziców adopcyjnych , mama mnie kocha ale nidy dobrze sie z nią nie dogadywałam ona nie rozumie mnie ja jej inne charaktery inne typy, inna osobowość , inne myślenie -trochę jak mózg i serce w reklamie, ja zawsze szczera trochę szalona co w sercu to na języku, jak kocha to do utraty tchu jak cierpi to do szpiku kości, jak się cieszy to całą sobą , wierna jak pies choć zmienna jak pogoda impulsywna płacze z plączącymi raduje się z radującymi jak pomagam to zapominam o sobie jak w coś wierze/robię z przekonania to angażuje się zupełnie do końca- to wszystko ma dobre i złe strony. mama jest odwrotnością wszystko wyważone do pewnego stopnia ,jest rozważna, ale nie potrafi rozmawiać kiedy używa się racjonalnych argumentów ucina rozmowie-"ty masz na wszystko odp"nie umiem z nią rozmawiać zwierzać się,-jest dobra kochana ale ma tak stonowany charakter nie umiem tego ująć -po prostu jesteśmy zupełnie inne -to naprawdę dobra osoba ale nie ma między nami tej nici porozumienia pomimo starań, nie potrafiła bym sie jej zwierzyć,wypłakać wylać swojego serca, -boję się! ale nie ważne chodzi właśnie o ten brak "intymnej"relacji z matką .-Przekładało sie to na relacje do Maryji -tak jasne dobra święta cudowna wspaniała ale po 1 tak cudowna że i tak nie zrozumie , Wypłakać się zwierzyć , to do Jezusa, z Maryją troche tak sztywno bo powinnam , ale bardzo"służbowo".Czy zawsze tak było-nie do końca były lepsze chwile ale tej relacji chyba nie było.

Czasem myślałam słyszałam że, może odpuscić samo przyjdzie, że Jezus,że Bóg wystarczy, ze maryjną pobożność odpuścić, ze nic na siłę.
Jednak stale wracał do mnie ten temat-moze jakieś pragnienie głębokie, bo większosć świetych nawet jeśli nie bardzo maryjnych to jakąś pobożność maryjną wykazywali...!

W trakcie jednej rozmowy uzmysłowiłam sobie czemu a może dopiero wtedy to pragnienie osiągnęło właściwe źródło, a może to źródło było tylko zakryte pod tymi innymi ...

Właśnie przeczytałam odp"nic na siłę lepiej odpuścić niż z musu" coś się we mnie zbuntowało, jak odpuścić Jezus dał nam, dał mi swoją mamę , wisząc na krzyżu w ogromnym bólu ,bólu tak fizycznym psychicznym i chuchowym,niewyobrażalnie cierpiąc, konając, nie mając juz praktycznie nic, nagi wycieńczony ,opuszczony przez większość ludzi ale i przez Ojca, oddawał właśnie zycie i wtedy dał mi swoja mamę ona mu została , to był testament , jakie to musi i musiało być ważne dla Niego , dla mojego Pana że tak cierpiąc oddał mi swoją mamę, to musi być ważne , skoro jest tak ważna sprawą dla Jezusa to baaardzo pragnę jak Jan ,wziąć Ją do siebie być jej córką...

Naprawdę wielki ból , i wielkie chcę, wielkie pragnienie, i wtedy ,nie wiem jak nagle takie rozbłyski myśli nagłe olśnienia ,po co dlaczego ...

Tak cudowna tak święta, tak niepokalana, bez zmazy ,moja mama, moja niebieska mama! Jest takie przysłowie"niedaleko pada jabłko od jabłoni", właśnie po to tak obrarowana , tak pełna łask tak świeta tak niedościgniona, tak piękna duchowo, żeby te jabłuszka -żebym ja mogła być piękna, dlatego Niebieska Mama jest tak ważna dla mnie , żebym mogła niedaleko paśc być podobna do tej jabłonki -czerpać z niej brać wzór !

Mamo mojego Jezusa, moja mamusiu wspieraj mnie i oręduj za mną bym stała się jak najbardziej podobna do Ciebie bo upodabniając się do ciebie upodabniamy się do Jezusa, upraszaj mi łaski bym jak Ty umiała kochać Boga i jak ty poddać się jego woli do końca zupełnie Amen!

wszystkie modlitwy Maryjne nabrały zupełnie innego sensu innej treści choć słowa te same, a podczas pielgrzymki i na Jasnej Górze, w drobnych rzeczach ale bardzo wyraźnie Matka Boża przygarnęła mnie do swojego serca, drobnymi sprawami ale mocno to poczułam!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MariaMagdalena dnia Śro 22:49, 29 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MariaMagdalena
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 1:45, 18 Lip 2015    Temat postu:

najmłodsza późno zasnęła i już nie dam rady ale dokończę świadectwo wkrótce

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 8:53, 18 Lip 2015    Temat postu:

Czytam. Powolutku. Wink
Jesteś dobrą matką i żoną. A wszystko dzięki Maryi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Sob 8:54, 18 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MariaMagdalena
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:38, 30 Lip 2015    Temat postu:

po dłuższej przerwie skończyłam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:29, 30 Lip 2015    Temat postu:

Bardzo konkretne to świadectwo. Dziękuję ci za nie !

Maryja swoja doskonałością w cnocie, rzeczywiście onieśmiela. Prośba do Jezusa o zrozumienie roli Maryi w uduchawianiu swej osoby, zawsze skutkuje naturalnym przylgnięciem nie tyle naszym do Niej, co przylgnięciem Maryi do nas. No bo, skoro my nie potrafiliśmy sami z siebie tego uczynić, to i byśmy tego nadal uczynić nie mogli.
MariaMagdalena napisał:
mama jest odwrotnością wszystko wyważone do pewnego stopnia ,jest rozważna, ale nie potrafi rozmawiać kiedy używa się racjonalnych argumentów ucina rozmowie-"ty masz na wszystko odp"nie umiem z nią rozmawiać zwierzać się,-jest dobra kochana ale ma tak stonowany charakter nie umiem tego ująć -po prostu jesteśmy zupełnie inne -to naprawdę dobra osoba ale nie ma między nami tej nici porozumienia pomimo starań, nie potrafiła bym sie jej zwierzyć,wypłakać wylać swojego serca, -boję się! ale nie ważne chodzi właśnie o ten brak "intymnej"relacji z matką
Tak, to jest dość istotne utrudnienie, aby zaufać Matce, dlatego tym bardziej: szacun.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
inquisitio
Hastatus prior
Hastatus prior



Dołączył: 07 Sty 2015
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 55 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:38, 30 Lip 2015    Temat postu:

Masz racje exe ,bez pomocy PANA trudno dostrzec Maryje i jej role.
Mnie kiedys drażnił rozaniec i nijak nie potrafiem go zrozumieć i zaakceptowac,wszystko zmienilo sie po prostej prosbie do Boga o zrozumienie.Po kilku miesiacach kleczalem juz z rozancem w reku :)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
inquisitio
Hastatus prior
Hastatus prior



Dołączył: 07 Sty 2015
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 55 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:47, 30 Lip 2015    Temat postu:

Kiedys opisalem moje swiadectwo odnosnie rozanca,pozwólcie ze przytocze :


Witam.
Przyznam ze kiedys mnie rozaniec draznil.Wydawalo mi sie to jakims anachronizmem,kuriozum ,czyms antybibilijnym.Strata czasu.Po kontaktach ze swiadkami Jehowy mialm antymaryjna fobie.Moze Marii nie odrzucalem jako tako ale nie moglem sie przemoc do tzw duchowosci Maryjnej.Draznilo mnie jak ktos odmawial rozaniec.Myslalem sobie wtedy jak ja bym byl papiezm to bym tego calego cyrku zakazal.Ale glupi bylem :-/
Pewnego dnia piszedlem sobie wieczorem na Msze ( juz wyrwalem sie z niewoli straznicy-choc nie do konca),wchodze a tu caly kosciol na kolanach z rozancem w reku.Cuz bylo robic,kolano sie zgielo.Klecze,nie odmawiam rozanca.Na zmiane raz mi zimno- choc bylo cieplo-raz goraco.Nie pamieta juz czy dotrwalem do konca rozanca ale zlosc we mnir byla wielka.Na ludzi w okolo,na kosciol i w ogole...Nie zostalm na nabozenstwo piszedlem wkurzony jak diabli do domu.
Wszedzie tylo rozance,babki,dewocja..zal,zlosc.Po co to wszystko,po co,po co?!

Po paru dniach cos pęklo we mnie.Padlem przed Panem na kolana i powiedzialemm ,,Panie,skoro ten różaniec jest ta wazny,jest ok,to pozwol mi go zrozumieć,,.....

Po paru ładnych tygodniach kolana mialem zgiete przed Panem a w reku różaniec.Pan mnie złamał.
Rozwazalem nie tylko ustalone tajemnice,ale lecialem po kolei wszystkie fragmenty Ewangelii.Chyba przemodlilem calego Mateusza,jak dobrze pamietam.Cudowne przezycie.Kontemplacja pokazala mi jaki jestem naprawde i jaki piwinienem byc.
Wstyd sie przyznac ale juz tak czesto nie modle sie na rozancu jak wtedy,choc gosci dalej w moich rekach.Wybacz mi Panie i obdarz dawna gorliwoscia!!!

Ps.Pierwszym rozancem byl taki plastikowy,z pierwszej komunii.Pozniej gdzies mi sie zagubil.I modlilem sie na palcach.Po jakims czasi gdy szedlem ulica zobaczylem lezacy skórzany woreczek.Podnosze ,zagladam do srodka....a tam piekny drewniany rozaniec! Powiem szczerze ze troche mnie dreszcz przebiegl.Nie ze strachu przed rozancem ale przed dzialaniem Boga.Nie wiem czemu ale wiedzialem ze to Pan sprawil ze go znalazlem.
Mimo ze mialem juz rozaniec to zaczalem nagle znajdywac rozance,na drodze w miescie,w pracy ....Znalazl sie tez i moj pierwszy.Ten znaleziony niewiedziec czemu oddalem takiej starszej pani w autobusie,nie wiem czemu,poprostu musialem to zrobic.Kupilem sobie niedawno taki fajny skromny,drewniany.Jechalem autobusem,a wraz ze mna jakis taki smutny gosc.Widac ze wczorajszy.I widac ze ta ,,,wczorajszosc,,to mu sie czesto zdarza.Nie wiem dlaczego ale po wyjsciu z autobusu dalem mu rozaniec.Nie wiem dlaczego ale czulem ze musze mu go dac.

I znowu powrocilem do mojego kounijnego rozanca.Nie wiem czemu dostalem go bialegoo skoro wszyscy dostawali czarne.
Drogi Pana sa nie do pojecia.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez inquisitio dnia Czw 12:54, 30 Lip 2015, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:48, 30 Lip 2015    Temat postu:

inquisitio napisał:
Masz racje exe ,bez pomocy PANA trudno dostrzec Maryje i jej role.
Mnie kiedys drażnił rozaniec i nijak nie potrafiem go zrozumieć i zaakceptowac,wszystko zmienilo sie po prostej prosbie do Boga o zrozumienie.Po kilku miesiacach kleczalem juz z rozancem w reku :)
I podobnie ze mną było odnośnie różańca. Prosiłem Boga o siłę (brzmi to trochę idiotycznie ;) ) do klęczenia z różańcem i odmawiania go, aż po jakimś czasie zacząłem czuć jakiś "magnetyzm Boży" .

Maryję odkrywałem równie powoli, jak MariaMagdalena, lecz pierwszym spotkaniem z Maryją był skok w głębinę: zawierzyliśmy z żoną nasze pragnienie kolejnego dziecka (przy trudnościach natury medycznej) Maryi na Jasnej Górze. Czekaliśmy tylko miesiąc ;)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MariaMagdalena
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:18, 30 Lip 2015    Temat postu:

Exe -szacun to dla Maryji i Boga. Ja tylko jestem biorcą łaski, w dodatku nieudolnym i marnym, gdybym myślała że to moja zasługa wstyd by mi było pisać, ale to świadectwo nie o moim wyczynie, a o działaniu łaski Bożej

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:36, 30 Lip 2015    Temat postu:

MariaMagdalena napisał:
Exe -szacun to dla Maryji i Boga. Ja tylko jestem biorcą łaski, w dodatku nieudolnym i marnym, gdybym myślała że to moja zasługa wstyd by mi było pisać, ale to świadectwo nie o moim wyczynie, a o działaniu łaski Bożej
Ja to rozumiem, jednak nie byłoby łaski, jeśli nie byłoby komu jej dać ;)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MariaMagdalena
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:54, 30 Lip 2015    Temat postu:

owszem ale to łaska zawsze jest uprzednia

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:24, 30 Lip 2015    Temat postu:

MariaMagdalena napisał:
owszem ale to łaska zawsze jest uprzednia
Niewątpliwie, wszak to On nas wybiera ;)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Cuda nawrócenia, świadectwa wiary, objawienia, orędzia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin