Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czytania liturgiczne 2017.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Kazania i homilie na Dzień Pański
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Duśka
Gość






PostWysłany: Pią 14:23, 05 Maj 2017    Temat postu:

J 6,52-59
Żydzi sprzeczali się między sobą, mówiąc: «Jak On może nam dać swoje ciało na pożywienie?». Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje ciało i pije krew moją, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił. Nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki». To powiedział, ucząc w synagodze w Kafarnaum.


Jest takie powiedzenie: „A może by tak rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady…”. Jeśli szukamy wytchnienia od codzienności i chcemy spotkać się z Bogiem, to powiedzmy: „A może by tak rzucić to wszystko i pójść na Eucharystię, poświęcić czas na adorację Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie…”.

o. Bogusław Harla OMI

Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Sob 14:27, 06 Maj 2017    Temat postu:

J 14,6-14
Jezus powiedział do Tomasza: «Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście». Rzekł do Niego Filip: «Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy». Odpowiedział mu Jezus: «Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: „Pokaż nam Ojca?”. Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie, wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła. Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca. A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu. O cokolwiek prosić mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię.

W przeżywaniu wiary chyba zbyt często nie doceniamy Boga Ojca. Nie ma problemu z Chrystusem, bo nas zbawił; Duch Święty służy pomocą w momentach, gdy nie wiemy, co zrobić, a Bóg Ojciec? „Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca”. Panie, zabierz z mojego serca i umysłu to wszystko, co przeszkadza mi z dziecięcą ufnością zwracać się do Boga Ojca.

o. Bogusław Harla OMI



Ostatnio zmieniony przez Duśka dnia Sob 14:29, 06 Maj 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Nie 13:12, 07 Maj 2017    Temat postu:

J 10,1-10
Jezus powiedział: «Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem. Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec. Temu otwiera odźwierny, a owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, a owce postępują za nim, ponieważ głos jego znają. Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych». Tę przypowieść opowiedział im Jezus, lecz oni nie pojęli znaczenia tego, co im mówił. Powtórnie więc powiedział do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Ja jestem bramą owiec. Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich owce. Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony – wejdzie i wyjdzie, i znajdzie paszę. Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie i miały je w obfitości».

Jesteś osobą, która przyprowadza innych do Boga? Czy wręcz przeciwnie – Twoje świadectwo życia sprawia, że jesteś wilkiem, który wyrywa owce z owczarni Dobrego Pasterza?

o. Bogusław Harla OMI

Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Pon 12:51, 08 Maj 2017    Temat postu:

J 10,11-16
Jezus powiedział do faryzeuszów: «Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, do którego owce nie należą, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza. Najemnik ucieka dlatego, że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach. Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz».


Jak mogę naśladować Dobrego Pasterza, który oddaje za swoje owce własne życie? Trzeba zabić swój egoizm, który powoduje brak czasu dla drugiej osoby. Trzeba zabić w sobie pożądliwość, która zabiera czas mogący być wykorzystany na życie pełną piersią, modlitwę, służbę drugiemu. Można zabić swoje lenistwo, tak by w pełni służyć swoimi talentami rodzinie, przyjaciołom, wspólnocie Kościoła.

o. Bogusław Harla OMI

Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Wto 14:04, 09 Maj 2017    Temat postu:

J 10,22-30
Obchodzono w Jerozolimie uroczystość Poświęcenia Świątyni. Było to w zimie. Jezus przechadzał się w świątyni, w portyku Salomona. Otoczyli Go Żydzi i mówili do Niego: «Dokąd będziesz nas trzymał w niepewności? Jeśli jesteś Mesjaszem, powiedz nam otwarcie». Rzekł do nich Jezus: «Powiedziałem wam, a nie wierzycie. Czyny, których dokonuję w imię mojego Ojca, świadczą o Mnie. Ale wy nie wierzycie, bo nie jesteście z moich owiec. Moje owce słuchają mojego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy».


Niektóre słowa Jezusa są trudne do przyjęcia. Może być taka pokusa, by niewygodne wersety Ewangelii pominąć lub szukać takich ludzi, nawet i księży, którzy potwierdzą moje błędne myślenie. Konsekwencje są poważne: przestajemy być owcami Jezusa Chrystusa. Dlatego, Panie Jezu, proszę, pomóż mi zrozumieć słowa Ewangelii i nauczanie Kościoła, abym z żywą wiarą przekładał je na praktykę mojego życia.

o. Bogusław Harla OMI

Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Śro 7:11, 10 Maj 2017    Temat postu:

J 12,44-50
Jezus tak wołał:
«Ten, kto we Mnie wierzy, wierzy nie we Mnie, lecz w Tego, który Mnie posłał. A kto Mnie widzi, widzi Tego, który Mnie posłał. Ja przyszedłem na świat jako światło, aby każdy, kto we Mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności. A jeżeli ktoś posłyszy słowa moje, ale ich nie zachowa, to Ja go nie sądzę. Nie przyszedłem bowiem po to, aby świat sądzić, ale aby świat zbawić. Kto gardzi Mną i nie przyjmuje słów moich, ten ma swego sędziego: słowo, które powiedziałem, ono to będzie go sądzić w dniu ostatecznym. Nie mówiłem bowiem sam od siebie, ale Ten, który Mnie posłał, Ojciec, On Mi nakazał, co mam powiedzieć i oznajmić. A wiem, że przykazanie Jego jest życiem wiecznym. To, co mówię, mówię tak, jak Mi Ojciec powiedział».

Kiedy kogoś szanujemy, kochamy, uważamy za swój autorytet, to pozwalamy takiej osobie do końca się wypowiedzieć. Czy tak samo postępuję z Panem Bogiem? Jeśli mówię, że Bóg jest dla mnie ważny, to daję Mu się wypowiedzieć do końca. Jeśli kocham Jezusa, nie mogę zatrzymać się jedynie na fragmentach Jego słów. Dlatego warto w życiu czytać całe Pismo Święte, bo to ono jest kompletną wypowiedzią mojego Pana i Zbawiciela.

o. Bogusław Harla OMI


Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Czw 8:01, 11 Maj 2017    Temat postu:

J 13,16-20
Kiedy Jezus umył uczniom nogi, powiedział im: «Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Sługa nie jest większy od swego pana ani wysłannik od tego, który go posłał. Wiedząc to, będziecie błogosławieni, gdy według tego będziecie postępować. Nie mówię o was wszystkich. Ja wiem, których wybrałem; lecz potrzeba, aby się wypełniło Pismo: Kto ze Mną spożywa chleb, ten podniósł na Mnie swoją piętę. Już teraz, zanim się to stanie, mówię wam, abyście, gdy się stanie, uwierzyli, że Ja jestem. Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto przyjmuje tego, którego Ja poślę, Mnie przyjmuje. A kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał».


Gest umycia nóg uczniom przez Jezusa jest znakiem zaproszenia do czegoś więcej, jest znakiem tego, że apostołowie poszli o krok dalej w swojej wierze i są gotowi iść za Mistrzem. A co ja mogę powiedzieć o swojej relacji z Panem Jezusem, o mojej wierze? Czy z roku na rok, z miesiąca na miesiąc, z tygodnia na tydzień, z dnia na dzień jest ona coraz głębsza?

o. Bogusław Harla OMI

Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Śro 10:54, 17 Maj 2017    Temat postu:

J 15,1-8
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który uprawia. Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Trwajcie we Mnie, a Ja w was trwać będę. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie, o ile nie trwa w winnym krzewie, tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie. Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. I zbiera się ją, i wrzuca do ognia, i płonie. Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami».


Nikogo nie trzeba przekonywać o tym, co się dzieje z winogronem, które odrywa się od winnego krzewu – z początku nie widać zmiany, ale po pewnym czasie zaczyna tracić świeżość, gnije i usycha. Tak dzieje się z naszą duszą, która się odrywa od łaski uświęcającej.

o. Bogusław Harla OMI



Ostatnio zmieniony przez Duśka dnia Czw 8:53, 18 Maj 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Czw 8:49, 18 Maj 2017    Temat postu:

J 15,9-11
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna».


Panie, pomóż mi wytrwać w Twojej miłości na dobre i na złe.

o. Bogusław Harla OMI



Ostatnio zmieniony przez Duśka dnia Czw 8:50, 18 Maj 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Pią 10:11, 19 Maj 2017    Temat postu:

J 15,12-17
Jezus powiedział do swoich uczniów: «To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał – aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali».


Pan Jezus wybrał uczniów, ale potrzeba jeszcze pozytywnej odpowiedzi na to wybranie… Może dziś jest dzień, w którym zdecyduję o wstąpieniu do klasztoru, pojechaniu na rekolekcje powołaniowe, a może po prostu pomodlę się za przyjaciela lub przyjaciółkę, którzy wybrali drogę służby Bożej. Nie zapomnij w modlitwie o swoich duszpasterzach.

o. Bogusław Harla OMI



Ostatnio zmieniony przez Duśka dnia Pią 10:16, 19 Maj 2017, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Sob 9:05, 20 Maj 2017    Temat postu:

J 15,18-21
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził. Gdybyście byli ze świata, świat by was miłował jako swoją własność. Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi. Pamiętajcie na słowo, które do was powiedziałem: „Sługa nie jest większy od swego pana”. Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować. Jeżeli moje słowo zachowali, to i wasze będą zachowywać. Ale to wszystko wam będą czynić z powodu mego imienia, bo nie znają Tego, który Mnie posłał».


Im bardziej nie mam ochoty się modlić, im bardziej nie chcę iść na spotkanie wspólnoty, tym bardziej powinienem się modlić i iść do kościoła. Jeśli czeka mnie tam coś dobrego, świat zrobi wszystko, bym nie miał na to czasu i chęci.

o. Bogusław Harla OMI

Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Nie 9:25, 21 Maj 2017    Temat postu:

J 14,15-21
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania. Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze, Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna. Ale wy Go znacie, ponieważ u was przebywa i w was będzie. Nie zostawię was sierotami: Przyjdę do was. Jeszcze chwila, a świat nie będzie już Mnie oglądał. Ale wy Mnie widzicie, ponieważ Ja żyję i wy żyć będziecie. W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was. Kto ma przykazania moje i zachowuje je, ten Mnie miłuje. Kto zaś Mnie miłuje, ten będzie umiłowany przez Ojca mego, a również Ja będę go miłował i objawię mu siebie».


W tym tak ważnym dniu najlepszym komentarzem będą słowa św. Eugeniusza: „Gdybyśmy umieli lepiej się modlić, mielibyśmy więcej odwagi”.

o. Bogusław Harla OMI

Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Pon 14:03, 22 Maj 2017    Temat postu:

J 15,26-16,4a
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Gdy przyjdzie Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On będzie świadczył o Mnie. Ale wy też świadczycie, bo jesteście ze Mną od początku. To wam powiedziałem, abyście się nie załamali w wierze. Wyłączą was z synagogi. Owszem, nadchodzi godzina, w której każdy, kto was zabije, będzie sądził, że oddaje cześć Bogu. Będą tak czynić, bo nie poznali ani Ojca, ani Mnie. Ale powiedziałem wam o tych rzeczach, abyście, gdy nadejdzie ich godzina, pamiętali o nich, że Ja wam to powiedziałem».


Duch Święty to nie tylko „podpowiadacz” na egzaminach… Jedno z Jego z pierwszych zadań to ochrona przed kryzysem wiary. Duchu Święty! Obmyj, co we mnie jest nieświęte. Moje zniechęcenie do wiary i życia zamień w radość i pasję. Ulecz rany mojego serca.

o. Bogusław Harla OMI

Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Wto 14:17, 23 Maj 2017    Temat postu:

J 16,5-11
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Teraz idę do Tego, który Mnie posłał, a nikt z was nie pyta Mnie: „Dokąd idziesz?”. Ale ponieważ to wam powiedziałem, smutek napełnił wam serce. Jednakże mówię wam prawdę: Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, poślę Go do was. On zaś, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie. O grzechu, bo nie wierzą we Mnie; o sprawiedliwości zaś, bo idę do Ojca i już Mnie nie ujrzycie; wreszcie o sądzie, bo władca tego świata został osądzony».

Duch Święty zawsze będzie prowadził do Boga i Syna. Jeśli odkrywam w sobie myśli i tłumaczę, że Duch Święty mnie natchnął, a są one sprzeczne z Ewangelią, trzeba zadać sobie pytanie, co lub kto mi podpowiada w życiu… Jeśli nie wiem, jak postąpić sprawiedliwie, nie mam jasności, co jest dobre, a co złe dla mojego zbawienia, muszę jeszcze bardziej wsłuchiwać się w słowa Ducha Świętego i być na nie wrażliwy.

o. Bogusław Harla OMI

Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Śro 14:51, 24 Maj 2017    Temat postu:

J 16,12-15
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz jeszcze znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek słyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi. Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego weźmie i wam objawi».


Jezus wychowuje nas w wierze. Jeśli chcę zdobywać szczyty wiary, nie mogę zacząć od samej góry… Muszę zacząć moją wędrówkę od fundamentu. Od tego, jakim jestem człowiekiem, jak wykonuję moje codzienne obowiązki itd. Trzeba cierpliwie pozwolić się prowadzić Duchowi Świętemu, który rozjaśnia najciemniejsze zakamarki naszej duszy.

o. Bogusław Harla OMI

Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Czw 8:18, 25 Maj 2017    Temat postu:

J 16,16-20
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jeszcze chwila, a nie będziecie Mnie oglądać, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie». Wówczas niektórzy z Jego uczniów mówili między sobą: «Co to znaczy, co nam mówi: „Chwila, a nie będziecie Mnie oglądać, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie”; oraz: „Idę do Ojca?”. Powiedzieli więc: «Co znaczy ta chwila, o której mówi? Nie rozumiemy tego, co mówi». Jezus poznał, że chcieli Go pytać, i rzekł do nich: «Pytacie się jeden drugiego o to, że powiedziałem: „Chwila, a nie będziecie Mnie oglądać, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie”? Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość».


Nie znam daty końca świata. Wiem jednak jedno, że każdy dzień przybliża mnie do tego momentu. Jest to jedna z tych rzeczy, która mnie w przemijaniu cieszy: że z każdą chwilą, która mija, przybliżam się do spotkania twarzą w twarz z Jezusem. Duchu Święty, pomóż mi wykorzystać czas tu, na ziemi, na jak najlepsze przygotowanie się na spotkanie z z Ojcem, z Synem i z Tobą!

o. Bogusław Harla OMI



Ostatnio zmieniony przez Duśka dnia Czw 8:47, 25 Maj 2017, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Pią 9:11, 26 Maj 2017    Temat postu:

J 16,20-23a
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość. Kobieta, gdy rodzi, doznaje smutku, bo przyszła jej godzina. Gdy jednak urodzi dziecię, już nie pamięta o bólu z powodu radości, że się człowiek narodził na świat. Także i wy teraz doznajecie smutku. Znowu jednak was zobaczę i rozraduje się serce wasze, a radości waszej nikt wam nie zdoła odebrać. W owym zaś dniu o nic Mnie nie będziecie pytać».


To będzie piękny moment. Kiedy wszystko, co złe, zniknie w okamgnieniu. Wszystko będzie jasne. Wtedy zobaczymy, jak Jezus nam uratował życie. Może to, co teraz przeżywasz, zrozumiesz na końcu… W takim momencie zawierz całą sprawę Jezusowi. Panie, wszystko, co mam, wszystko, kim jestem, oddaję Tobie na wieczność.

o. Bogusław Harla OMI

Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Sob 18:20, 27 Maj 2017    Temat postu:

J 16,23b-28
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje. Do tej pory o nic nie prosiliście w imię moje: Proście, a otrzymacie, aby radość wasza była pełna. Mówiłem wam o tych sprawach w przypowieściach. Nadchodzi godzina, kiedy już nie będę wam mówił w przypowieściach, ale całkiem otwarcie oznajmię wam o Ojcu. W owym dniu będziecie prosić w imię moje, i nie mówię, że Ja będę musiał prosić Ojca za wami. Albowiem Ojciec sam was miłuje, bo wyście Mnie umiłowali i uwierzyli, że wyszedłem od Boga. Wyszedłem od Ojca i przyszedłem na świat; znowu opuszczam świat i idę do Ojca».


Każda modlitwa będzie wysłuchana i przedstawiona Bogu Ojcu przez Jezusa. Jednak zawsze nasza modlitwa kończy się słowami: „Nie moja, lecz Twoja wola niech się stanie”.

o. Bogusław Harla OMI



Ostatnio zmieniony przez Duśka dnia Sob 18:21, 27 Maj 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Nie 13:11, 28 Maj 2017    Temat postu:

Mt 28,16-20
Jedenastu uczniów udało się do Galilei na górę, tam gdzie Jezus im polecił. A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili. Wtedy Jezus zbliżył się do nich i przemówił tymi słowami: «Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata».

Panie, w tym dniu powierzam Ci szczególnie te osoby, które w pewnym momencie oddaliły się od Ciebie; które Tobie i Twojemu Kościołowi powiedziały „NIE”. Jednocześnie proszę o taką wiarę dla mnie, abym wytrwał przy Tobie do końca mojego życia.

o. Bogusław Harla OMI

Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Pon 14:08, 29 Maj 2017    Temat postu:

J 16,29-33
Uczniowie rzekli do Jezusa: «Oto teraz mówisz otwarcie i nie opowiadasz żadnej przypowieści. Teraz wiemy, że wszystko wiesz i nie trzeba, aby Cię kto pytał. Dlatego wierzymy, że od Boga wyszedłeś». Odpowiedział im Jezus: «Teraz wierzycie? Oto nadchodzi godzina, a nawet już nadeszła, że się rozproszycie każdy w swoją stronę, a Mnie zostawicie samego. Ale Ja nie jestem sam, bo Ojciec jest ze Mną. To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli. Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat».


Jezus zwyciężył świat. Świat można zwyciężyć jedynie miłością. Miłość do drugiego człowieka i do Boga „kazała” świętym każdego dnia zmieniać świat na lepsze. Proszę Cię, Panie, abym potrafił patrzeć się na otaczającą mnie rzeczywistość oczyma Twojego miłosierdzia.

o. Bogusław Harla OMI



Ostatnio zmieniony przez Duśka dnia Pon 14:10, 29 Maj 2017, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Wto 14:38, 30 Maj 2017    Temat postu:

J 17,1-11a
W czasie ostatniej wieczerzy Jezus, podniósłszy oczy ku niebu, rzekł: «Ojcze, nadeszła godzina! Otocz swego Syna chwałą, aby Syn Ciebie nią otoczył i aby mocą władzy udzielonej Mu przez Ciebie nad każdym człowiekiem dał życie wieczne wszystkim tym, których Mu dałeś. A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa. Ja Ciebie otoczyłem chwałą na ziemi przez to, że wypełniłem dzieło, które Mi dałeś do wykonania. A teraz Ty, Ojcze, otocz Mnie u siebie tą chwałą, którą miałem u Ciebie pierwej, zanim świat powstał. Objawiłem imię Twoje ludziom, których Mi dałeś ze świata. Twoimi byli i Ty Mi ich dałeś, a oni zachowali słowo Twoje. Teraz poznali, że wszystko, cokolwiek Mi dałeś, pochodzi od Ciebie. Słowa bowiem, które Mi powierzyłeś, im przekazałem, a oni je przyjęli i prawdziwie poznali, że od Ciebie wyszedłem, oraz uwierzyli, żeś Ty Mnie posłał. Ja za nimi proszę, nie proszę za światem, ale za tymi, których Mi dałeś, ponieważ są Twoimi. Wszystko bowiem moje jest Twoje, a Twoje jest moje, i w nich zostałem otoczony chwałą. Już nie jestem na świecie, ale oni są jeszcze na świecie, a Ja idę do Ciebie».


Teraz to nasze zadanie: objawić imię Boga Ojca światu, podobnie jak zrobił to Chrystus. Najpierw jednak trzeba zadbać o osobistą relację z Bogiem. W innym przypadku będziemy jedynie teoretykami, którym nikt nie uwierzy.

o. Bogusław Harla OMI

Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Śro 14:46, 31 Maj 2017    Temat postu:

Łk 1,39-56
Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w pokoleniu Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała: «Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana».
Wtedy Maryja rzekła:
«Wielbi dusza moja Pana,
i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Bo wejrzał na uniżenie swojej służebnicy.
Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą
wszystkie pokolenia.
Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny.
święte jest Jego imię,
A Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie
nad tymi, co się Go boją.
Okazał moc swego ramienia,
rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich.
Strącił władców z tronu, a wywyższył pokornych.
Głodnych nasycił dobrami, a bogatych z niczym odprawił.
Ujął się za swoim sługą, Izraelem,
pomny na swe miłosierdzie.
Jak przyobiecał naszym ojcom,
Abrahamowi i jego potomstwu na wieki».
Maryja pozostała u niej około trzech miesięcy; potem wróciła do domu.



Duch dziękczynienia zabija w nas pychę. Maryja pomimo ogromnego wyróżnienia była pokorna. Może zamiast skupiać się na tym, czego Ci brakuje, skup się na tym, co już otrzymałeś od Boga, a może zobaczysz, że Twój „Magnificat” jest jeszcze dłuższy.

o. Bogusław Harla OMI

Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Czw 7:29, 01 Cze 2017    Temat postu:

J 17,20-26

W czasie ostatniej wieczerzy Jezus, podniósłszy oczy ku niebu, modlił się tymi słowami: «Ojcze Święty, nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał. I także chwałę, którą Mi dałeś, przekazałem im, aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy. Ja w nich, a Ty we Mnie! Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał, żeś Ty Mnie posłał i żeś Ty ich umiłował tak, jak Mnie umiłowałeś. Ojcze, chcę, aby także ci, których Mi dałeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem, aby widzieli chwałę moją, którą Mi dałeś, bo umiłowałeś Mnie przed założeniem świata. Ojcze sprawiedliwy! Świat Ciebie nie poznał, lecz Ja Ciebie poznałem i oni poznali, żeś Ty Mnie posłał. Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich».


Podczas modlitwy pomyślę dziś o ludziach z mojej wspólnoty. Przypomnę sobie ich twarze. Jakie skojarzenia pojawiają się w mojej głowie? Oddam ich na modlitwie Chrystusowi. Poproszę, aby On sam budował między nami jedność. Zastanowię się, jak poprawić moje relacje z tymi, których nie lubię.

o. Maciej Drzewiczak OMI

Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Wto 7:33, 06 Cze 2017    Temat postu:

Mk 12,13-17
Uczeni w Piśmie i starsi posłali do Jezusa kilku faryzeuszów i zwolenników Heroda, którzy mieli pochwycić Go w mowie. Ci przyszli i rzekli do Niego: «Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i na nikim Ci nie zależy. Bo nie oglądasz się na osobę ludzką, lecz drogi Bożej w prawdzie nauczasz. Czy wolno płacić podatek Cezarowi, czy nie? Mamy płacić czy nie płacić?». Lecz On poznał ich obłudę i rzekł do nich: «Czemu Mnie wystawiacie na próbę? Przynieście Mi denara; chcę zobaczyć». Przynieśli, a On ich zapytał: «Czyj jest ten obraz i napis?». Odpowiedzieli Mu: «Cezara». Wówczas Jezus rzekł do nich: «Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga». I byli pełni podziwu dla Niego.


Tobiasz był sprawiedliwy niezależnie od tego, czy spotykały go za to pochwały, czy też złorzeczenia, szczęścia, czy nieszczęścia. Będę prosić dziś na modlitwie Jezusa, aby i mnie dał tę wolność. Chcę żyć zgodnie z Jego nauczaniem, wolny od wpływu pochlebstw i gróźb ze strony otoczenia.

o. Maciej Drzewiczak OMI

Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Śro 7:51, 07 Cze 2017    Temat postu:

Mk 12,18-27
Przyszli do Niego saduceusze, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zagadnęli Go w ten sposób: «Nauczycielu, Mojżesz tak nam przepisał: „Jeśli umrze czyjś brat i pozostawi żonę, a nie zostawi dziecka, niech jego brat weźmie ją za żonę i wzbudzi potomstwo swemu bratu”. Otóż było siedmiu braci. Pierwszy wziął żonę i umierając, nie zostawił potomstwa. Drugi ją wziął i też umarł bez potomstwa, tak samo trzeci. I siedmiu ich nie zostawiło potomstwa. W końcu po wszystkich umarła ta kobieta. Przy zmartwychwstaniu więc, gdy powstaną, którego z nich będzie żoną? Bo siedmiu miało ją za żonę». Jezus im rzekł: «Czyż nie dlatego jesteście w błędzie, że nie rozumiecie Pisma ani mocy Bożej? Gdy bowiem powstaną z martwych, nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, ale będą jak aniołowie w niebie. Co zaś dotyczy umarłych, że zmartwychwstaną, czyż nie czytaliście w księdze Mojżesza, tam gdzie mowa o krzaku, jak Bóg powiedział do niego: „Ja jestem Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba”. Nie jest On Bogiem umarłych, lecz żywych. Jesteście w wielkim błędzie».


Chociaż po ludzku nie ma dla nich nadziei, Tobiasz i Sara nie poddają się. Oni ufają Panu Bogu. Saduceusze przeciwnie… Starają się narzucić Bogu swoje pomysły na życie i wieczność. Jak ja podchodzę dziś do możliwości Pana Boga? Poświęcę pięć minut na modlitwę w ciszy. Powierzę podczas niej Jezusowi swoje życie oraz śmierć.

o. Maciej Drzewiczak OMI

Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Czw 7:30, 08 Cze 2017    Temat postu:

Mt 26,36-42
Jezus z uczniami przyszedł posiadłości zwanej Getsemani i rzekł do nich: «Usiądźcie tu, Ja tymczasem odejdę i tam się pomodlę». Wziąwszy z sobą Piotra i dwóch synów Zebedeusza, począł się smucić i odczuwać trwogę. Wtedy rzekł do nich: «Smutna jest dusza moja aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie ze Mną». I odszedłszy nieco dalej do przodu, padł na twarz i modlił się tymi słowami: «Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich. Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty niech się stanie!» Potem przyszedł do uczniów i zastał ich śpiących. Rzekł więc do Piotra: «Tak oto nie mogliście jednej godziny czuwać ze Mną? Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe». Powtórnie odszedł i tak się modlił: «Ojcze mój, jeśli nie może ominąć Mnie ten kielich i muszę go wypić, niech się stanie wola Twoja!».

Kapłan to ten, kto składa ofiarę. Pan Jezus złożył w ofierze siebie – za grzechy moje i całego świata. Przez chrzest również i ja mam udział w tym zadaniu. Znajdę dziś czas i miejsce na Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Nie będę się spieszyć. Modlitwę zakończę osobistą rozmową z Panem Jezusem. Będę Go prosić o siły i odwagę do złożenia ofiary z mojego życia.

o. Maciej Drzewiczak OMI

Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Pią 8:30, 09 Cze 2017    Temat postu:

Mk 12,35-37
Nauczając w świątyni, Jezus zapytał: «Jak mogą twierdzić uczeni w Piśmie, że Mesjasz jest Synem Dawida? Wszak sam Dawid mówi w Duchu Świętym: „Rzekł Pan do Pana mego: Siądź po prawicy mojej, aż położę nieprzyjaciół Twoich pod stopy Twoje”. Sam Dawid nazywa Go Panem, skądże więc jest tylko jego synem?». A wielki tłum chętnie Go słuchał.


Tobiasz był niewidomy. Faryzeusze są zaślepieni duchowo. Ich ślepota zamyka na wiarę. Duch Święty uzdrawia z tej choroby. Dziś będę się modlić o łaskę wiary dla mnie i moich bliskich – zwłaszcza tych, którzy żyją z dala od Pana Jezusa.

o. Maciej Drzewiczak OMI

Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Sob 9:28, 10 Cze 2017    Temat postu:

Mk 12,38-44
Jezus, nauczając rzesze, mówił: «Strzeżcie się uczonych w Piśmie. Z upodobaniem chodzą oni w powłóczystych szatach, lubią pozdrowienia na rynku, pierwsze krzesła w synagogach i zaszczytne miejsca na ucztach. Objadają domy wdów i dla pozoru odprawiają długie modlitwy. Ci tym surowszy dostaną wyrok». Potem usiadł naprzeciw skarbony i przypatrywał się, jak tłum wrzucał drobne pieniądze do skarbony. Wielu bogatych wrzucało wiele. Przyszła też jedna uboga wdowa i wrzuciła dwa pieniążki, czyli jeden grosz. Wtedy przywołał swoich uczniów i rzekł do nich: «Zaprawdę powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła najwięcej ze wszystkich, którzy kładli do skarbony. Wszyscy bowiem wrzucali z tego, co im zbywało; ona zaś ze swego niedostatku wrzuciła wszystko, co miała, całe swe utrzymanie».


Pozory pobożności to za mało. Nawrócenie wymaga pełnej odpowiedzi. Jakie jest moje zaangażowanie w życie wspólnoty? Czy daję Panu Bogu i bliźnim całe serce, czy tylko to, co mi zbywa? Pomodlę się dziesiątką Różańca. Poproszę Maryję, aby wyprosiła u swojego Syna łaskę przemiany mojego serca… Aby być bardziej jak Ona.

o. Maciej Drzewiczak OMI

Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Nie 8:08, 11 Cze 2017    Temat postu:

J 3,16-18
Jezus powiedział do Nikodema: «Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego».


Znak krzyża na początku modlitwy… Dzisiaj chcę go wykonywać bardziej świadomie. Oddaję Ojcu, Synowi i Duchowi Świętemu swoje myśli – moje zdolności intelektualne, radości i zwątpienia. Oddaję serce, bo chcę kochać czystym sercem Boga oraz moich braci i moje siostry. Oddaję moje siły, bo chcę przekładać moją wiarę na konkretne czyny. Krzyżuję więc siebie w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, bo tylko Bóg Trójjedyny daje mi wolność, której nie ma w świecie.

o. Maciej Drzewiczak OMI

Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Czw 14:06, 22 Cze 2017    Temat postu:

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani.
Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, zanim jeszcze Go poprosicie. Wy zatem tak się módlcie:
Ojcze nasz, który jesteś w niebie: niech się święci Twoje imię!
Niech przyjdzie Twoje królestwo; niech Twoja wola się spełnia na ziemi, tak jak w niebie.
Naszego chleba powszedniego daj nam dzisiaj;
i przebacz nam nasze winy, tak jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili;
i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego.
Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski.
Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień".
Dzisiaj, Jezus stawia przed nami wielkie i trudne wyzwanie: przebaczanie win. Wprowadza równocześnie bardzo rozsądną miarę - nas samych: «Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień» (Mt 6,14-15). W innym zaś miejscu mówi o złotej zasadzie koegzystencji ludzkiej: «Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie!» (Mt 7,12).



Pragniemy, aby Bóg nam przebaczał i żeby podobnie czynili inni, ale my sami wzbraniamy się przed wybaczaniem. Dużo nas kosztuje prośba o przebaczenie, a jeszcze więcej udzielenie go innym. Nie byłoby to takie trudne, gdybyśmy byli prawdziwie pokorni; to bowiem duma sprawia, że wybaczanie przychodzi nam z tak wielką trudnością. Dlatego też możemy sformułować następujące równanie: im większa pokora, większa łatwość; im większa duma, większa trudność. To proste zestawienie pomoże i Tobie poznać swój poziom pokory.
Po zakończeniu wojny domowej w Hiszpanii (rok 1939), kilku kapłanów (byłych jeńców) celebrowało Mszę Świętą Dziękczynienia w kościele Els Omells. Celebrans, po wymówieniu słów Modlitwy Pańskiej: «i przebacz nam nasze winy», znieruchomiał i nie był w stanie kontynuować. Nie odczuwał bowiem chęci, aby przebaczyć swoim winowajcom, tym, przez których tak wiele wycierpieli w obozie pracy przymusowej. Jednak, po upływie chwili, wśród głębokiej ciszy, wznowił modlitwę: «jako i my odpuszczamy naszym winowajcom». Gdy pytano później o najlepszą homilię, wszyscy byli zgodni: było nią milczenie celebransa w czasie odmawiania Ojcze Nasz. Bardzo dużo kosztuje nas udzielenie przebaczenia, ale jak widać, z Bożą pomocą jest to możliwe.
Co więcej, przebaczenie, którego nam Bóg udziela jest absolutne, przechodzi nawet w zapomnienie. A my? My zapominamy szybko o przysługach, ale nie o winach... Gdyby tak małżeństwa były w stanie o nich zapominać, można by było rozwiązać, a nawet uniknąć wielu dramatów rodzinnych.
Niechaj Maryja Matka Miłosierdzia pomoże nam lepiej rozumieć innych i przebaczać im wielkodusznie.





Ostatnio zmieniony przez Duśka dnia Czw 14:10, 22 Cze 2017, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Kazania i homilie na Dzień Pański Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin