KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !

exe

Zasadniczym punktem rozważań o szczególnej pozycji Maryi w chrześcijaństwie, jest rozważenie tekstu Pisma Świętego (Łk 1, 28 ):

” Anioł wszedł do Niej i rzekł: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, <b>”.

Te słowa anioła do Maryi świadczą o niezwykłej godności, jakiej doświadczyła. Tą godność opisuje grecki wyraz „kecharitomene” , który oznacza :

1.wdzięczność
2.pozytywny przymiot godny kochania i upiększający ciało lub duszę człowieka – tutaj święty Paweł wyraża się o łasce.
3.każdy w ogóle zbiór dobrodziejstw ofiarowanych człowiekowi przez Boga.
4. Miłość i życzliwość Boga wobec ludzi.

Jakie więc znaczenie miało znaczenie pozdrowienie anielskie „kecharitomene” ?

Pamiętając o nauczaniu świętego Pawła o grzechu i łasce , a także o zależności świętego Łukasza od Pawła , to otrzymamy tłumaczenie tego pozdrowienia, jako : Maryja jest obdarzona szczególniejszym przywilejem Bożym odpowiadającym jej macierzyństwu, ponieważ obfitość łaski powinna odpowiadać macierzyństwu.

Dlatego też nie można się czysto rozumowo nawet zgodzić z interpretacją protestantów i innych odstępców, jakoby „kecharitomene” znaczyło tylko godność macierzyńską .

Egzegeci zastanawiają się , jakie słowa aramejskie lub hebrajskie odpowiadałyby wyrazowi „chajre kecharitomene” (anioł przemówił do Maryi w języku dla niej zrozumiałym, więc po aramejsku , bądź po hebrajsku). Prawdopodobnie wyrazowi „chaire” (ave!) odpowiada hebrajskie „szalom lakh” (pokój tobie) , lub „ranni” (hebr.) , „chadaj” (aram.), co ozncza : ‚Raduj się ! .

Wyraz „kecharitomene” mógł być powiedziany w języku hebrajskim : „aszeth chen” (kobieta pełna wdzięku) lub „hasidah” – pobożna, albo „ba’alath chen” – pełna łaski.

Pamiętać należy, że Nowy Testament jasno stwierdza, że grzech pierworodny, ale i tak samo uczynkowy śmiertelny, nie da się pogodzić ze stanem łaski – stanem umiłowania Boga, dlatego też Maryja nie mogła mieć podczas przemowy anioła, owej zmazy grzechu pierworodnego, jaki jej zrzucają odstępcy.

Doszukiwanie się błędów w tłumaczeniu ” pełna łaski” powinno konsekwentnie dotyczyć również zwrotu o pełni łaski u Chrystusa J 1,14 :

„A Słowo stało się ciałem
i zamieszkało wśród nas.
I oglądaliśmy Jego chwałę,
chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca,
pełen łaski i prawdy.”

Jednak nikt z tych, którzy jawią się jeszcze chrześcijanami, nie zaprzeczy o pełni łaski Chrystusa, stąd pełnia łaski Chrystusa implikuje konieczność pełni łaski Maryi.

Machabeusz

Absolutnie przyjmuję dogmaty maryjne tj. o niepokalanym poczęciu i wniebowzięciu.

Kontrowersje pojawiają się gdy się prześledzi niektóre objawienia publiczne. Niektóre zostały zresztą odrzucone przez Kościół jak chociażby Garibandal. Co do Medjugorie też podchodzę ostrożnie. Wszak dwaj biskupi miejscowo wydali negatywne noty i zabronili organizowania pielgrzymek.

Widzę co po niektórych, że z tego zjawiska robią tani teatrzyk. Wielu też wiernych oczekuje czegoś spektakularnego. W dobie "fast foodów" chcemy duże, szybko i doniośle. Nie wystarcza już zaciszny kąt i różaniec.

Nie jestem mariologiem ani nie czytałem objawień maryjnych. W tej kwestii jestem prostym ludkiem i zdaję się na własne rozeznanie oraz Biblię. Co ona mówi:

"Wszystko badajcie, a co szlachetne - zachowujcie! Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła" ( 1Tes 5:21-22)

Przyznaję zatem, że nie zbadałem tego dostatecznie by dzielić się swoją opinią ale..

Pewnego dnia przeczytałem słowa Maryi z dn. 16 lipca 1251r. kierowane do Św. Szymona Stocka:
"Przyjmij, najukochańszy Synu, szkaplerz zakonu twego jako znak mojego Bractwa i szczególniejszej łaski dla ciebie i dla wszystkich Karmelitów. Kto umierając mieć będzie na sobie ten szkaplerz, zachowany zostanie od ognia piekielnego, jest to bowiem godło zbawienia, puklerz i tarcza przeciw wszelkim niebezpieczeństwom, rękojmia pokoju i szczególnej mej opieki do końca wieków."

Zdumiałem się, jak Matka Przenajświętsza może dać nam obietnicę zbawienia i zagwarantować, że nas odkupi od męki czyśćcowej? I dostałem Światło (mam nadzieję, że Boskie ale podchodzę ostrożnie), mniej więcej takie:
"Nie byłoby to możliwe, gdyby Jezus nie umarł za nasze grzechy. Ale ponieważ odkupił je swoją krwią świętą, każde cierpienie, które godnie przeżywamy i świętobliwie, łączy się z cierpieniem Jezusa. Maryja cierpiała nie mało i swoje cierpienie za zgodą Bożą może ofiarować tym, którzy pokładają w Niej ufność".

Zatem sama Maryja nie zbawia ale jej cierpienie ma zbawienny wpływ jeśli rozpatrujemy je w łączności z ofiarą Jezusa Chrystusa.

Odniesienie tego do kwestii szkaplerza karmelitańskiego (brunatny).
Nie zbawia kawałek materiału, ani to że go nosimy. Jest on raczej świadectwem naszej wiary, a ta ma zbawienny wpływ. Jezus rzekł: "Twoja wiara Cię ocaliła" (Mt 9,22). Wiarą Bóg uzdrawiał, wiarą rozgrzeszał. Można szkaplerz przyrównać do świadectwa szkolnego.... zaświadcza ukończenie szkoły choć sam z siebie nie gwarantuje, że mamy wystarczające kompetencje.

Bracie Exe,
Kwestie maryjne sprawiają mi najwięcej chyba problemów (oczywiście nie dogmaty Maryjne - o czym wspomniałem, tu nie mam wątpliwości). Zastanawia mnie dlaczego egzorcyści często podkreślają że diabeł szczególnie nienawidzi Maryi. Przecież Jezusa powinien szatan bardziej nienawidzić. Ponadto dlaczego Maryja miałaby się bardziej manifestować we współczesnym świecie niż sam Odkupiciel? W Biblii nie ma napisane, że Jezus chce wywyższyć Maryję bardziej od siebie. Jest natomiast napisane że Bóg chce wywyższyć swojego syna ponad siebie.

"A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego" (J 3,14).

"Odpowiedział mu Jezus: «Ja jestem drogą i prawdą, i życiem2. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. 7 Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście". (J 14,6)

Czy należałoby odrzucić większość objawień Maryjnych i uznać, że są to zasadzki szatana, albo przynajmniej mając wątpliwości nie przyjmować tego w myśl słów: "Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła"?

exe

Może dlatego Matka Boża ma takie znaczenie, ponieważ letter człowiekiem trwającym w nierozerwalnej więzi z Chrystusem - Odkupicielem.