Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Duchowa pycha, objawienia, a życie czystą wiarą ...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Cuda nawrócenia, świadectwa wiary, objawienia, orędzia / Objawienia, orędzia , proroctwa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:23, 20 Kwi 2014    Temat postu: Duchowa pycha, objawienia, a życie czystą wiarą ...

Wiarę należy stawiać ponad widzenia, objawienia i wewnętrzne słowa. Takie zjawiska bowiem, wywołują często złudzenia, a łatwo jest przypisywać Bogu to, co jest wynikiem wyobraźni i nadmiernej pobudliwości , a nawet diabelskiego złudzenia.

Chociażby te zjawiska pochodziły od Boga, to przypisywanie im zbytniego znaczenia i opieranie na nich własnego postępowania, narażałoby serce na większe przywiązanie do łask Bożych, niż do samego Boga (sic!) i podtrzymywałoby subtelną, duchową pychę oraz narażałoby na stawianie prywatnych objawień i zleceń wyżej, od Objawienia oficjalnego, Pisma Świętego i od nauczania Kościoła. Idea

To jest właśnie charakterystyczna - niestety - postawa odstępców od wiary katolickiej, umiejscowionych w obozie protestanckim, a najbardziej w przeróżnej maści kościołach ewangelikalnych, gdzie wszyscy są przekonani, że znajdują się pod bezpośrednim wpływem Ducha Świętego i są nieomylni, a zarazem negując nieomylność papieża w sprawach obyczajów i wiary. Idea

Kto chce żyć wiarą czystą, musi oderwać się zarówno od wszelkiego rozumowania ludzkiego, jak i od wiadomości odnośnie Boga, jakie przyszłyby nadprzyrodzoną drogą, bo nawet na nich dusza nie może się zatrzymywać, lecz powinna skupiać się na Bogu, posługując się wiarą i miłością. Idea

To właśnie wiara i miłość, skuteczniej wspomogą ciągłe wzloty duszy ku Bogu, niż wszystkie widzenia i szczegółowe objawienia. Exclamation

Bardzo istotna rzeczą jest skupić się w wierze, ponieważ Duch Święty nigdy tak nie oświeci rozumu tak jasno, jak wtedy, gdy będzie trwał w wierze. Im czystsza jest i doskonalsza dusza w wierze, tym więcej wlanej miłości, a im więcej posiada miłości, tym więcej jest oświecana przez Ducha Świetego i więcej otrzymuje od Niego darów.

Jaki z tego morał Question To cnoty teologiczne przygotowują do przyjęcia natchnień Ducha Świętego, nie zaś wyobrażenia, słyszane głosy i własne przekonania o wyjątkowej wartości swej denominacji, gdy rozważamy postawę tych osób, mówiących o sobie, że są "nowonarodzone".


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Nie 20:32, 20 Kwi 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Prostaczek
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 03 Paź 2013
Posty: 1675
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Przedbórz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:51, 25 Paź 2014    Temat postu:

Czyli co mam zrobić by otrzymać więcej darów to znaczy by wlano więcej miłości. Jak powinno się wierzyć ? Nie wiem wszystkiego ale wydaje mi się ze nic nowego nie umiem wymyślić co do mojej wiary, a to złe chyba ,co radzisz albo wyjasnij mi :)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:57, 25 Paź 2014    Temat postu:

Prostaczek napisał:
Czyli co mam zrobić by otrzymać więcej darów to znaczy by wlano więcej miłości. Jak powinno się wierzyć ? Nie wiem wszystkiego ale wydaje mi się ze nic nowego nie umiem wymyślić co do mojej wiary, a to złe chyba ,co radzisz albo wyjasnij mi :)
Wiara poprzez dobre uczynki dla ciała i ducha, nadzieja poprzez modlitwę, miłość poprzez poświęcenie :wink:

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Sob 21:58, 25 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Prostaczek
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 03 Paź 2013
Posty: 1675
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Przedbórz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:01, 25 Paź 2014    Temat postu:

Wiem niby co robić a i tak nie osiagne celu i każdy tak ma to trudne dążyć do nie możliwego przez nasze grzechy i słabość. :(

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:03, 25 Paź 2014    Temat postu:

Prostaczek napisał:
Wiem niby co robić a i tak nie osiagne celu i każdy tak ma to trudne dążyć do nie możliwego przez nasze grzechy i słabość. :(
Mocą Bożą zwyciężamy te trudności, nie zaś własną.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Prostaczek
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 03 Paź 2013
Posty: 1675
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Przedbórz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:05, 25 Paź 2014    Temat postu:

Mądrze godosz chopie ! Własna mocą tylko upadamy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:06, 25 Paź 2014    Temat postu:

Prostaczek napisał:
Mądrze godosz chopie ! Własna mocą tylko upadamy.
Mosz recht chopecku, to żech ci chcioł pedzieć Laughing (Uwaga: gwara górnośląska :wink: )

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Sob 22:07, 25 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Prostaczek
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 03 Paź 2013
Posty: 1675
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Przedbórz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:12, 25 Paź 2014    Temat postu:

Hehe :) czyli Panie nasz Boże oddajemy się w TWE ręce bo my sami nic nie możemy jak jedynie skomplikować swoje życie. Prowadź nas przez nie i daj na tyle mądrości byśmy pozwolili się prowadzić. Amen :)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magnolia
Gość






PostWysłany: Sob 22:18, 25 Paź 2014    Temat postu: Re: Duchowa pycha, objawienia, a życie czystą wiarą ...

exe napisał:


To jest właśnie charakterystyczna - niestety - postawa odstępców od wiary katolickiej, umiejscowionych w obozie protestanckim, a najbardziej w przeróżnej maści kościołach ewangelikalnych, gdzie wszyscy są przekonani, że znajdują się pod bezpośrednim wpływem Ducha Świętego i są nieomylni, a zarazem negując nieomylność papieża w sprawach obyczajów i wiary. Idea


Nie bardzo to rozumiem możesz to rozwinąć Rolling Eyes
Powrót do góry
meteos24
Fustuarium (BAN)
Fustuarium (BAN)



Dołączył: 23 Lis 2017
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:09, 16 Kwi 2020    Temat postu: Re: Duchowa pycha, objawienia, a życie czystą wiarą ...

Magnolia napisał:
exe napisał:


To jest właśnie charakterystyczna - niestety - postawa odstępców od wiary katolickiej, umiejscowionych w obozie protestanckim, a najbardziej w przeróżnej maści kościołach ewangelikalnych, gdzie wszyscy są przekonani, że znajdują się pod bezpośrednim wpływem Ducha Świętego i są nieomylni, a zarazem negując nieomylność papieża w sprawach obyczajów i wiary. Idea


Nie bardzo to rozumiem możesz to rozwinąć Rolling Eyes


Papież jest głową kościoła i nawet jak jego przekaz nie jest zrozumiały dla przeciętnego wiernego nie powinien być podstawą do przeciwstawiania się jego decyzji .Mało tego jesteśmy zobowiązani za modlitwę za Papieża jako tego który w nieomylny sposób prowadzi kościół .Protestanci przeciwstawili się władzy papieża i to nie jest dobry kierunek powoduje to większy zamęt i rozłam w kościele .A kto zna tak naprawdę czystość intencji wypowiadanej osoby ???Poza tym można dawać zapytanie o intencję wypowiedzi ale robi się to w cztery oczy wysyłając bezpośrednio do osoby zainteresowanej ,a nie tworzy nowy ruch w kościele i czyni rozłam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
meteos24
Fustuarium (BAN)
Fustuarium (BAN)



Dołączył: 23 Lis 2017
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:18, 16 Kwi 2020    Temat postu: Re: Duchowa pycha, objawienia, a życie czystą wiarą ...

exe napisał:
Wiarę należy stawiać ponad widzenia, objawienia i wewnętrzne słowa. Takie zjawiska bowiem, wywołują często złudzenia, a łatwo jest przypisywać Bogu to, co jest wynikiem wyobraźni i nadmiernej pobudliwości , a nawet diabelskiego złudzenia.

Chociażby te zjawiska pochodziły od Boga, to przypisywanie im zbytniego znaczenia i opieranie na nich własnego postępowania, narażałoby serce na większe przywiązanie do łask Bożych, niż do samego Boga (sic!) i podtrzymywałoby subtelną, duchową pychę oraz narażałoby na stawianie prywatnych objawień i zleceń wyżej, od Objawienia oficjalnego, Pisma Świętego i od nauczania Kościoła. Idea

To jest właśnie charakterystyczna - niestety - postawa odstępców od wiary katolickiej, umiejscowionych w obozie protestanckim, a najbardziej w przeróżnej maści kościołach ewangelikalnych, gdzie wszyscy są przekonani, że znajdują się pod bezpośrednim wpływem Ducha Świętego i są nieomylni, a zarazem negując nieomylność papieża w sprawach obyczajów i wiary. Idea

Kto chce żyć wiarą czystą, musi oderwać się zarówno od wszelkiego rozumowania ludzkiego, jak i od wiadomości odnośnie Boga, jakie przyszłyby nadprzyrodzoną drogą, bo nawet na nich dusza nie może się zatrzymywać, lecz powinna skupiać się na Bogu, posługując się wiarą i miłością. Idea

To właśnie wiara i miłość, skuteczniej wspomogą ciągłe wzloty duszy ku Bogu, niż wszystkie widzenia i szczegółowe objawienia. Exclamation

Bardzo istotna rzeczą jest skupić się w wierze, ponieważ Duch Święty nigdy tak nie oświeci rozumu tak jasno, jak wtedy, gdy będzie trwał w wierze. Im czystsza jest i doskonalsza dusza w wierze, tym więcej wlanej miłości, a im więcej posiada miłości, tym więcej jest oświecana przez Ducha Świetego i więcej otrzymuje od Niego darów.

Jaki z tego morał Question To cnoty teologiczne przygotowują do przyjęcia natchnień Ducha Świętego, nie zaś wyobrażenia, słyszane głosy i własne przekonania o wyjątkowej wartości swej denominacji, gdy rozważamy postawę tych osób, mówiących o sobie, że są "nowonarodzone".


Wiara oświeca człowieka ,ufność jest czerpakiem łask ,ale duch musi być pokorny inaczej łask człek nie utrzyma tylko duch pokorny może otrzymywac łaski i je utrzymać ,skrucha serca to prawdziwy żal ,który wprowadza człeka na drogę pokuty i ściaga łaskę .Zmysły są często wrogiem człeka w życiu duchowym szatan wykorzystuje naszą zmysłową naturę do wprowadzania w błąd wiernego zaślepiając i wpwrowadzjąc w serię błędów tak aby niciami ułudy prowadzić jak marionetkę ..W powodzeniu trzeba utrzymać ducha w uniżeniu przed Panem Bogiem w przeciwnościach nie upadać na duchu tylko cichości i pokorze ofiarowywać w modlitwie to co zsyła Pan Bóg .służy to jako pokarm duchowy dla łask wiernego


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
uel
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 07 Kwi 2019
Posty: 1211
Przeczytał: 27 tematów

Pomógł: 75 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków/Raba Wyżna
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:00, 16 Kwi 2020    Temat postu:

exe napisał:
Mocą Bożą zwyciężamy te trudności, nie zaś własną.

Zgadzam się z przedmówcami

Co do objawień , to traktowałbym tak jak wszelkie inne rzeczy które są obojętne a które powinny służyć miłości .
Jeśli ktoś wierzy w objawienia które są fałszywe a o tym nie wie a żyje miłością to nie uważam że gorzej postępuje niż ten który z uporem neguje jakieś objawienia których nie potrafi zaakceptować choćby przez pryzmat: " Matka Boża nigdy by... Bóg nigdy by... itd " tracąc w tym uporze miłość bliźniego i w w swej pewności że domniemane objawienia na pewno są fałszywe ,a takiej pewności nie posiada. Podobną analogię widze na przykładzie tych którzy Jezusa jako Boga odrzucają , którzy odrzucają Kościół, ludzie tak czyniący zazwyczaj są bardzo pewni tego że żadnego Boga nie ma , że nic do nich nie dociera. Dwa sprzeciwy Islam i Judaizm to był sprzeciw temu "że Bóg nigdy by , prawdziwy Bóg nie mógłby dać się tak zponiewierać a wcześniej przyjść w ludzkim ciele ", ta prawda nie jest łatwa do przyjęcia .

Papież Urban VIII o objawieniach prywatnych powiedział :
„W podobnych przypadkach lepiej jest wierzyć niż nie wierzyć, gdyż jeżeli wierzymy i zostanie udowodnione jako prawdziwe – będziemy szczęśliwi, że uwierzyliśmy, gdyż o to prosiła Matka Najświętsza. Natomiast jeśli wierzycie i to okaże się fałszywe, otrzymacie wszystkie łaski, jakby to było prawdziwe, gdyż uwierzyliście, że to było prawdziwe”.

Papież Benedykt XVI
„Kto odrzuca całkowicie objawienia prywatne, ten nie grzeszy przeciw wierze, ale postępuje nierozważnie”.

Należy pamiętać, że rzeczywistość, szczególnie rzeczywistość życia wewnętrznego, takiego, jakie jest po myśli Bożej, jest bogatsza niż wszystkie nasze teorie, nawet najlepsze. Systemy filozoficzne i teologiczne są często prawdziwe w tym, co twierdzą, a fałszywe w tym, czemu przeczą. Dlaczego ? Dlatego, że rzeczywistość stworzona przez Boga jest o wiele bogatsza niż wszystkie nasze koncepcje, ciasne i krótkowzroczne pod jakimś względem. Zaprzeczać temu znaczyłoby zatracić zmysł tajemnicy, który utożsamia się z kontemplacją .

Ponad samą wiarą, mądrością należy postawić miłość
Pan Jezus w Ewangelii w różnych formach przypomina nam nieustannie, że najwyższym przykazaniem, panującym nad wszystkimi innymi i nad wszystkimi radami, jest przykazanie miłości, sformułowane już w Starym Testamencie
„Będziesz miłował Pana Boga twego ze wszystkiego serca twego i ze wszystkiej duszy twojej, i ze wszystkich sił twoich, i ze wszystkich myśli twojej, a bliźniego twego jak samego siebie.” (Łk 10,27; Pwt 6,5)
To jest wyższe od ideału siły władczej bohaterów i od ideału mądrości spekulatywnej filozofów greckich. Mamy tu siłę innego rzędu i mądrość jednocześnie o wiele bardziej realistyczną i o wiele wyższą. Św. Paweł wyjaśnia nam tę naukę Zbawiciela, pisząc do Kolosan (3,12-15)
„Przyobleczcież się tedy jako wybrani Boży, święci i umiłowani w tkliwe miłosierdzie, w dobroć, w pokorę, w cichość i w cierpliwość. Znoście jedni drugich i wybaczajcie sobie, jeśli kto ma skargę przeciw komu : jak Pan przebaczył wam, tak i wy. A ponad to wszystko miejcie miłość, która jest węzłem doskonałości. A pokój Chrystusowy, do którego też wezwani jesteście w jednym ciele, niech z radością zamieszka w sercach waszych i bądźcie wdzięczni ”

Miłość jest węzłem doskonałości , gdyż jest najwyższą z cnót, łączącą duszę naszą z Bogiem. Ma trwać wiecznie i ożywia inne cnoty, czyniąc zasługującymi ich akty, które skierowuje do celu ostatecznego, tzn. do swojego przedmiotu: Boga umiłowanego ponad wszystko.

Toteż św. Paweł jest tak przekonany o tej wyższości miłości nad wszystkimi innymi cnotami, nad siedmioma darami Ducha Świętego i nad łaskami darmo danymi, jak proroctwo, że pisze :
„Gdybym mówił językami ludzi i aniołów a miłości bym nie miał, byłbym jako miedź dźwięcząca albo cymbał brzmiący. I gdybym miał dar proroctwa, znał wszystkie tajemnice i posiadał wszelką wiedzę, a wiarę miałbym taką, iżbym przenosił góry, a miłości bym nie miał, niczym nie jestem. I gdybym na żywienie ubogich rozdał wszystką majętność swoją, a ciało swoje wydał na spalenie, a miłości bym nie miał, nic mi nie pomoże ”. (1 Kor 13,1-3)

Dary nadzwyczajne (charyzmaty), nawet najdoskonalsze, nie mają żadnej wartości dla życia wiecznego bez miłości. Dlaczego? Bo jeśli nie mam miłości, nie spełniam pierwszego przykazania Boga, nie stosuję woli mojej do Jego woli, jestem od Niego odwrócony, serce moje zwrócone jest w kierunku przeciwnym Sercu Bożemu. A więc jeśli „miłości bym nie miał, niczym nie jestem” w porządku zbawienia, nie zasługuję na nic, nawet gdybym innych kierował ku zbawieniu przez głoszenie słowa Bożego i przez cuda .

W tym znaczeniu św. Augustyn powiedział : „Ama et fac quod vis- miłuj i czyń co chcesz”, a to, co będziesz czynił, wysłuży ci życie wieczne, byleś tylko naprawdę miłował Boga bardziej niż siebie samego.

Miłość prawdziwa w przeciwieństwie do fałszywej zawiera w sobie wszystkie cnoty, które są jej podporządkowane i które z tego punktu widzenia ukazują się jako różne odmiany lub aspekty miłości Boga i bliźniego. Dlatego też św. Paweł mówi dalej :
„Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie działa obłudnie, nie nadyma się, nie łaknie czci, nie szuka swego, nie wpada w gniew, nie pamięta urazy, nie cieszy się z niesprawiedliwości, ale współweseli się z prawdy. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłąda nadzieję, wszystko wytrzyma ” (1 Kor 13,4-7)
Wiara zniknie, aby ustąpić miejsca widzeniu, nadzieja by ustąpić miejsca posiadaniu, ale miłość trwać będzie wiecznie.
„Miłość nigdy nie ustaje, chociaż proroctwa się skończą, choć zniknie dar języków, choć przeminie wiedza… Teraz widzimy niejasno, przez zwierciadło, lecz później twarzą w twarz…Teraz tedy pozostaje wiara, nadzieja i miłość: to troje, a z tych największa jest miłość”. (1 Kor 13,8-13)

Im bardziej wreszcie kochamy Boga, tym bardziej poznajemy Go tym poznaniem, jakby doświadczalnym, całkowicie nadprzyrodzonym, którym jest Mądrość Boża. To właśnie dyktuje św. Pawłowi słowa do Efezjan :
„A wy umocnieni i ugruntowani w miłości, abyście wraz ze wszystkimi świętymi pojąć mogli, jak ona jest rozległa i daleka, wzniosła i głęboka, abyście też mogli poznać, jak miłość Chrystusa przewyższa wszelką wiedzę i [w ten sposób] byli napełnieni całą pełnością Bożą” (Ef 3,18-19)
Św. Paweł mówi tutaj nie tylko do dusz uprzywilejowanych, ale do wszystkich wiernych.

Doskonałość nie może polegać wyłącznie na wierze wlanej i nadziei wlanej, gdyż mogą one istnieć mimo stanu grzechu śmiertelnego u człowieka, którego wola jest odwrócona od Boga – celu ostatecznego. Pozostają one w nim, jak korzeń drzewa ściętego, które może odżyć. Nie każdy bowiem grzech śmiertelny powoduje utratę wiary i nadziei, lecz jedynie grzech śmiertelny bezpośrednio przeciwny tym cnotom.
Św. Tomasz dodaje w dalszym ciągu: „Doskonałość jest przede wszystkim w miłości Boga, a następnie w miłości bliźniego, gdyż obie są przedmiotem głównych przykazań prawa Bożego; jest ona tylko ubocznie w środkach lub w narzędziach doskonałości wskazanych nam przez rady ewangeliczne ” (II-a II-ae q. 184, a. 3.)
Wielką oznaką miłości Boga jest właśnie miłość bliźniego . Pan Jezus sam to powiedział i na to zawsze trzeba kłaść nacisk :
„Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali; jakom Ja was umiłował, abyście się i wy wzajemnie miłowali. Po tym poznają wszyscy, żeście uczniami moimi, jeśli miłość mieć będziecie jeden ku drugiemu”(J 13,34n)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez uel dnia Czw 18:33, 16 Kwi 2020, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
uel
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 07 Kwi 2019
Posty: 1211
Przeczytał: 27 tematów

Pomógł: 75 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków/Raba Wyżna
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:11, 16 Kwi 2020    Temat postu:

Dlaczego miłość jest wyższa niż poznanie Boga, które mamy na ziemi ?

Teoretyczne i abstrakcyjne poznanie Boga może istnieć bez głębokiego naprostowania woli; może być ono u człowieka bardzo inteligentnego, lecz bez serca, którego nie można nazwać „człowiekiem dobrej woli” w znaczeniu ewangelicznym. Z tej samej przyczyny wiara wlana może pozostać w duszy, która utraciła miłość i odwróciła się od Boga. Co więcej, stwierdzić można za św. Tomaszem, że na ziemi miłość Boga jest rzeczą lepszą niż poznanie Boga (Por. S th, I-a q. 82, a 3: „Melior est amor Dei quam [Dei] cognitio: e contrario autem melior est cognitio rerum corporalium,quam amor[earum]. Simpliciter tamen intellectus est nobilior quam voluntas”). Dlaczego ?
Trzeba podkreślić ten punkt. Św. Tomasz przyznaje całkowicie, że umysł jest wyższy od woli, którą kieruje; umysł ma w istocie przedmiot prostszy, bardziej absolutny, bardziej powszechny byt, w całym jego zakresie, a więc wszystkie byty; wola ma przedmiot bardziej ograniczony- dobro, które jest pewną właściwością bytu i doskonałością każdej rzeczy, sprawiającą, że ta rzecz jest pożądaną.

Św. Tomasz stawia wyższość umysłu nad wolą w doskonałym życiu w niebie .
Dlaczego święty Doktor utrzymuje, że doskonałość chrześcijańska na ziemi polega specjalnie na miłości, która jest cnotą woli, a nie na mądrości lub kontemplacji, które należą do umysłu ?

Na to pytanie daje nam głęboką odpowiedz, którą należy przemyśleć ze względu na jej zastosowanie w życiu duchowym. Mówi mianowicie : Mimo że pewna władza jest z natury swej wyższa niż inna, może się zdarzyć , że jej akt będzie niższy niż akt tamtej .Np. wzrok wyższy jest od słuchu; nie jest tak ciężko być głuchym, jak niewidomym; jednak mimo że wzrok jest wyższy od słuchu, słuchanie symfonii jest bardziej pożądane niż widzenie jakiegoś pospolitego przedmiotu.

Podobnie, choć umysł z natury swej (simpliciter) jest wyższy niż wola, którą kieruje, miłość Boga w tym życiu jest doskonalsza niż poznanie Boga (melior est amor Dei quam Dei cognitio- i przeciwnie , lepiej jest rzeczy niższe poznawać niż je miłować)

Doskonałość jest więc szczególnie w miłości Boga. Święty o małym wykształceniu teologicznym, lecz posiadający wielką miłość Boga, jest na pewno doskonalszy niż wielki teolog, który ma mniejszą miłość.

Lecz skąd pochodzi ta wyższość miłości Boga nad poznaniem Go na ziemi? „Pochodzi ona stąd – mówi św. Tomasz -że czynność naszego umysłu dokonuje się przez wyobrażenie w nas rzeczywistości poznanej, podczas gdy przez miłość wola nasza dąży ku przedmiotowi umiłowanemu takiemu, jakim jest on sam w sobie. Dobro, przedmiot woli- zdaniem Filozofa(Arystotelesa) jest w rzeczach, podczas gdy prawda jest formalnie w naszym umyśle”.

Wynika z tego, że na ziemi nasze poznanie Boga jest niższe od naszej miłości Boga, bo według św. Tomasza:

, gdy poznajemy Boga, pociągamy Go jakby ku sobie i – aby Go sobie przedstawić- narzucamy Mu granice naszych ograniczonych pojęć; gdy zaś Go miłujemy, jesteśmy pociągani ku Niemu takiemu jakim On jest sam w sobie. Jeden akt miłości Boga u Proboszcza z Ars, gdy nauczał katechizmu, miał większą wartość niż uczona medytacja teologiczna płynąca z mniejszej miłości.

Nasze poznanie Boga pociąga Go ku nam, podczas gdy nasza miłość Boga pociąga nas ku Niemu .

Póki więc nie mamy widzenia uszczęśliwiającego tzn. na ziemi i w czyśćcu, miłość Boga jest w nas doskonalsza niż poznanie Go; zakłada ona poznanie, ale je przewyższa.
Co więcej już w tym życiu- uczy św. Tomasz – nasza miłość dosięga Boga bezpośrednio , łączy się z Nim bezpośrednio i z Niego zstępuje na stworzenia.
„Poznanie nasze wznosi się od stworzeń ku Bogu, podczas gdy miłość nasza zstępuje od Boga ku stworzeniom” Wreszcie w Bogu miłujemy nawet to, co jest dla nas w Nim ukryte, gdyż nie widząc Go, jesteśmy pewni, że jest On samym Dobrem. W tym sensie możemy Boga miłować bardziej, niż Go poznajemy; więcej nawet miłujemy w Nim to, co jest bardziej niepojęte, gdyż wierzymy, że to właśnie, co przekracza wszystkie nasze środki poznania, jest Jego życiem wewnętrznym: np. to co jest najbardziej niepojęte w tajemnicy Trójcy Świętej i w tajemnicy Przeznaczenia.
Miłość Boga ma więc na ziemi wyższość nad poznaniem .
Miłość przewyższa wiare i nadzieję a nawet akt kontemplacji pochodzący z wiary oświeconej darami rozumu i mądrości.

Rozum ludzki nawet udoskonalony cnotami teologicznymi, mówi św Tomasz nie może poznać wszystkiego, co powinien by wiedzieć, ażeby ustrzec się głupoty (stultitia). Tylko ten który jest wszechwiedzący i wszechmocny, może zaradzić naszej niewiedzy, tępocie lub głupocie duchowej, zatwardziałości serca i tym podobnym brakom.

Miłość więc powinna niewątpliwie mieć w naszej duszy pierwsze miejsce przed miłością wiedzy i jakiegokolwiek postępu ludzkiego. Podwoi ona zresztą wszystkie nasze siły umysłowe i moralne oddając je na służbę Boga i bliźniego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
uel
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 07 Kwi 2019
Posty: 1211
Przeczytał: 27 tematów

Pomógł: 75 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków/Raba Wyżna
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:57, 25 Mar 2024    Temat postu:

Już w Ewangelii widzimy jak Pan Jezus dawał na każdym kroku miejsce dla wiary, choćby wtedy gdy usnął na łodzi i nastała burza. Wiara co to za niesamowity, ciemny, niepewny środek, ale jak przez Boga ceniony ! Jaką ślepotą jest nie tylko odrzucanie wiary i ufności w Bogu, ale także odrzucanie dowodów Bożej miłości jak życie, stworzenie świata itd. Trzy cnoty teologalne wiara, nadzieja i miłość są tym bardziej cenne im bardziej żyją w trudnościach, cierpieniach. Nawet jeśli ktoś ponosi więcej niesprawiedliwości, cierpień i po ludzku jest bardziej pokrzywdzony, Bóg zaradził temu, bo tym ma więcej możliwości, do zasługi przed Bogiem aby urzeczywistnić swoją wiarę i miłość Bogu. Im więcej przeciwności, tym więcej miejsca dla Boga.

Pragnienie cudowności i objawień na ziemi jest bezcelowe, gdyż nie jest tożsame ani ze świętością ani ze zbawieniem. A pragnienie natychmiastowego zbawienia bez pokuty i bez drogi krzyża, wydaje się drogą na skróty którą nie prowadził Jezus Chrystus. Jeżeli sam święty i niewinny Zbawiciel cierpiał , to pokora domaga się aby człowiek zdał się na wolę Bożą i znosił przeciwności, cierpienia, z łagodnością w duchu pokuty za swoje grzechy, pamiętając że Bóg towarzyszy człowiekowi zwłaszcza na drodzę krzyżowej. (Uczeń nie przewyższa nauczyciela ani sługa swego pana. Wystarczy, jeśli uczeń będzie jak jego nauczyciel, a sługa – jak jego pan)

OBJAWIENIA BOŻE I WIDZENIA
Objawienia Boże ukazują prawdę ukrytą w sposób nadprzyrodzony przy pomocy widzenia, słowa lub tylko instynktu proroczego. Zakładają one dar proroczy. Są one publiczne, jeżeli są głoszone przez proroków, Chrystusa, Apostołów i jeśli są podane wszystkim przez Kościół, który przechowuje ich depozyt zawarty w Piśmie Świętym i Tradycji. Są one prywatne, gdy są przeznaczone tylko dla prywatnego pożytku pewnych osób. Objawienia prywatne, jakakolwiek byłaby ich doniosłość, nie należą do wiary katolickiej. Jednak niektóre z nich mogą zwracać uwagę na jakąś formę kultu, która ma znaczenie dla wszystkich wiernych, jak np. nabożeństwo do Najświętszego Serca Jezusowego, a Kościół zbadawszy racje motywujące ten kult, może go zalecić i ustanowić, nie wydając nieomylnego sądu co do Boskiego pochodzenia objawienia prywatnego, które obudziło ten pobożny ruch. Te objawienia prywatne pozostaną przedmiotem pobożnego wierzenia, podobnie jak nadprzyrodzone źródło wyjątkowych łask, które czasem im towarzyszą, jak np. stygmaty tego lub innego sługi Bożego.

Co myśleć o objawieniach prywatnych?

Ci, którzy otrzymują objawienia Boże - uznane za takie po rozsądzeniu powinni oczywiście ukorzyć się ze czcią przed roztropnym i autorytatywnym tym nadprzyrodzonym objawem. Tak było w wypadku objawień św. Małgorzaty Alacoque o nabożeństwie do Najświętszego Serca Jezusowego oraz objawień w Lourdes, otrzymanych przez św. Bernadetę, po zbadaniu ich przez władzę diecezjalną. Według niektórych teologów osoba otrzymująca objawienia Boże prywatne i będąca pewną ich Boskiego pochodzenia, jak św. Joanna d'Arc, powinna w nie wierzyć wiarą Boską teologiczną, gdyż jest tam motyw formalny wiary wlanej: autorytet Boga objawiającego.
Według innych teologów i to wydaje się słuszniejsze ten, kto otrzymuje objawienia prywatne pewne, powinien je przyjąć natychmiast, nie na podstawie wiary Bogu należnej, lecz światła proroczego, a ta pewność nadprzyrodzona może trwać lub, przeciwnie, ustąpić miejsca pewności moralnej, gdy oświecenie prorocze zniknie; lecz może ono powrócić, by przywrócić pewność pierwszą.
Gdy Kościół aprobuje objawienia prywatne udzielone świętym, stwierdza po prostu, że nie ma w nich nic sprzecznego z Pismem Swiętym i z nauczaniem katolickim i że można podać je jako prawdopodobne pobożnej wierze wiernych.
Nie wolno ogłaszać objawień prywatnych bez aprobaty władzy kościelnej. Nie jest niemożliwe, że nawet w te objawienia aprobowane przez Kościół jako prawdopodobne wśliznie się jakiś błąd, gdyż sami święci mogą przypisywać Duchowi Świętemu to, co pochodzi z nich samych, lub źle interpretować sens Objawienia Bożego, rozumiejąc je w sposób zbyt materialny, jak np. sądzono, opierając się nawypowiedzi Pana Jezusa o św. Janie, że on nie umrze (por. J 21,23).
Możliwość błędu tłumaczymy faktem, że wiele jest stopni w świetle proroczym, od zwykłego instynktu nadprzyrodzonego aż do doskonałego objawienia. Jeśli ma miejsce tylko instynkt proroczy, dokładne znaczenie rzeczy objawionych może pozostać ukryte lub bardzo niejasne, nie tylko co do treści, ale nawetco do Boskiego pochodzenia objawienia"; Kajfasz np. prorokował nieświadomie, mówiąc: „Lepiej, aby jeden człowiek umarł za naród" (J 18,14). Jedną z oznak, że objawienie pochodzi od Boga jest pokora i prostota, z jaką dusza obdarzona przyjmuje je i komunikuje w niewielu słowach swojemu kierownikowi, nie przywiązując się do tego bardziej niż potrzeba i będąc doskonale posłuszna zastępcy Chrystusa. Zdarza się jednak, choć rzadko, że dar proroctwa znajduje się u tych, którzy nie mają tych zalet.
Dusza, prawdziwie oświecona przez Boga, zanim dostosuje swoje postępowanie, przynajmniej pośrednio, do objawienia, poradzi się kierownika lub innej osoby uczonej i dyskretnej, która zbada rzecz samą w sobie z punktu widzenia wiary, teologii i roztropności nadprzyrodzonej. Św. Teresa kładzie na to specjalny nacisk. Jest to tym bardziej konieczne, że łatwo się pomylić w interpretacji objawień, czy dlatego że się je rozumie zbyt materialnie i zgodnie z przyzwyczajeniami skażonymi egoizmem, czy też dlatego że są one czasem warunkowe. Jednak kierownik oświecony, roztropny i cnotliwy ma łaski stanu, które pozwalają mu uniknąć błędu, zwłaszcza gdy prosi o nie bardzo pokornie w modlitwie żarliwej i wytrwałej; otrzymuje wtedy sam natchnienie daru rady, by dobrze widzieć i dobrze sądzić.

Co myśleć o pragnieniu objawień? Św. Jan od Krzyża, choć często zachęca dusze wewnętrzne do pokornego, ale ufnego i gorącego pragnienia kontemplacji wlanej tajemnic wiary i zjednoczenia z Bogiem, które z niego płynie, bardzo mocno potępia pragnienie objawień. Podobnie jak św. Wincenty Fereriusz, wykazuje, że dusza, która pragnie objawień, jest próżna; że przez tę ciekawość daje szatanowi okazję do oszukania jej, że ta skłonność pozbawia czystości wiary, że wywołuje trudności w umyśle, że wskazuje na brak pokory i naraża na wiele błędów. Jest to również twierdzi - brak uszanowania dla Pana Jezusa, jeśli się prosi o nie, gdyż pełnia Objawienia została już dana w Ewangelii.

Bóg udziela czasem tych nadzwyczajnych rzeczy duszom słabym, czasem duszom mocnym, które mają wyjątkową i bardzo trudną misję do spełnienia; lecz ubiegać się o nie jest co najmniej grzechem powszechnim, nawet gdyby to miało służyć dobremu celowi. Są one pożyteczne tylko przez pokorę i miłość Boga, którą powodują. Widać z tego, na czym polega błąd nieroztropnych kierowników, którzy z ciekawością zajmują się duszami obdarzonymi widzeniami i objawieniami. Ta ciekawość jest zniekształceniem umysłu, gdyż wprowadza w złudzenie, w zamieszanie i odciąga od pokory przez próżne upodobanie w drogach nadzwyczajnych.

Wreszcie św. Jan od Krzyża kładzie wielki nacisk na to, że pragnienie objawień odwraca od kontemplacji wlanej: „Sądzą, że wydarzyła im się rzecz wielka, że Bóg do nich przemówił, a to wszystko było nie więcej, jak jedno wielkie nic. Czymże bowiem jest modlitwa, jeżeli nie rodzi w duszy pokory, miłości, umartwienia, świętej prostoty i milczenia? Jeśli więc dusza ceni takie słowa wewnętrzne, wielką to jest przeszkodą dla niej w dążeniu do Boskiego zjednoczenia. Oddala się bowiem przez to od głębokości wiary... Duch Święty rzeczywiście oświeca umysł skupiony, i to według miary jego skupienia. Ale umysł nie może znaleźć większego skupienia, jak to, które ma w wierze... Im czystsza i doskonalsza jest dusza trwająca w żywej wierze, tym więcej ma wlanej miłości Boga. Im zaś więcej posiada miłości, tym bardziej oświeca ją Duch Święty i więcej darów jej udziela". Jest to najlepszy sposób, by odrzucić pragnienieobjawień i bardziej obudzić doskonałego ducha wiary, który jest w kontemplacji wlanej i prowadzi do ścisłego, prawie nieustannego zjednoczenia z Bogiem.
Jest więc grubym błędem, dość często popełnianym, mieszać pragnienie objawień z pragnieniem kontemplacji wlanej; pragnienie objawień nie tylko jest niepożądane, ale odciąga nas od kontemplacji
wlanej
, która jest wysoce pożądana. Św. Jan od Krzyża pięknie komentuje słowa
św. Tomasza: „gratia gratum faciens est multo excellentior quam gratia gratis
data" – łaska uświęcająca (wraz z miłością i siedmioma darami z nią związanymi) jest o wiele wyższa niż charyzmaty, nawet niż najwyższy z nich- prorotwo. To nam ukazuje całą doniosłość nauki św. Pawła (1 Kor, rozdz. 13) o wyższości miłości.
Trzeba jednak odróżnić tutaj dwa rodzaje objawień prywatnych:
1) objawienia właściwe, odsłaniające nam tajemnice dotyczące Boga czy też Jego dzieł;
2) objawienia w znaczeniu nieścisłym, dające lepsze zrozumienie prawd nadprzyrodzonych już poznanych przez wiarę.

1) Objawienia właściwe, które nam odsłaniają tajemnice, podlegają bardziej złudzeniu. Niewątpliwie Bóg objawia niekiedy ludziom czas, który im pozostaje do końca życia, próby, które będą mieli do zniesienia, co stanie się z jakimś narodem, z określoną osobą. Ale szatan może z łatwością imitować te zjawiska, a dla uwierzytelnienia swoich kłamstw zaczyna karmić umysł rzeczami prawdopodobnymi lub nawet częściowo prawdziwymi. Jest prawie niemożliwe -mówi św. Jan od Krzyża - uniknąć jego podstępów, jeśli się ich nie pozbędziemy natychmiast, gdyż tak dalece zły duch umie przybierać pozór prawdy i dawać siłę temu pozorowi". „Nie ma więc dla doskonałości żadnego motywu pragnienia tych rzeczy nadprzyrodzonych nadzwyczajnych. Trzeba, aby dusza wystrzegała się roztropnie wszystkich tych wiadomości, jeśli chce dojść czysta i bez złudzeń przez noc wiary do zjednoczenia z Bogiem". Trudno o lepsze odróżnienie kontemplacji wlanej od tych stanów nadprzyrodzonych nadzwyczajnych i o lepsze wykazanie, że jest ona rzeczą normalną u doskonałych.

2) Objawienia, nieściśle tak nazwane, dające nam lepsze rozumienie prawd objawionych, zbliżają się do kontemplacji wlanej, zwłaszcza jeżeli dotyczą samego Boga i nie zatrzymują się na szczegółach, lecz przenikają głębiej w Jego mądrość, Jego nieskończoną dobroć lub Jego wszechmoc. Św. Jan od Krzyża pisze w Drodze na górę Karmel (ks. II, rozdz. XXVI): „Te wzniosłe pojęcia miłości są zresztą dostępne tylko dla duszy w stanie zjednoczenia z Bogiem; są one samym tym zjednoczeniem, gdyż pochodzą właśnie z pewnego dotknięcia przez duszę Bóstwa. Tak więc odczuwa się tu i smakuje samego Boga. Oczywiście nie dostrzega się tu Boga wyraźnie w pełnym świetle, jak w chwale, ale dotknięcie jest tak żywe i wzniosłe, z racji poznania i powabu, że przenika substancję duszy. Szatan nie ma możności wmieszać się w to i wprowadzić w błąd przez naśladownictwo; nic nie da się z tym porównać, nic nie równa się z podobną radością i rozkoszą. Mają one smak istoty Bożej i życia wiecznego, a szatan nie może sfałszować rzeczy tak wielkich... Jeśli chodzi o inne doznania, mówiliśmy, że dusza powinna się od nich oderwać, ale obowiązek ten ustaje wobec tych doznań, gdyż są one przejawem tego zjednoczenia, do którego staramy się doprowadzić duszę... wszystko, czego uczyliśmy poprzednio na temat ogołocenia, całkowitego oderwania, ma za cel to zjednoczenie, a łaski Boże, które wynikają z niego, są owocem pokory, pragnienia cierpienia z miłości dla Boga, z rezygnacją z wszelkiej nagrody i z bezinteresownością".

Różne rodzaje widzeń nadprzyrodzonych
Widzenia nadprzyrodzone są albo zmysłowe, albo wyobrażeniowe, albo umysłowe.Objawienia Boże wyrażają się czasem w formie widzeń, a czasem w słowach.

Widzenia zmysłowe czy cielesne Zbawiciela, Najświętszej Panny lub świętych są czasem udziałem początkujących, by ich oderwać od rzeczy ziemskich. Jeśli widzenie jest wspólne dużej liczbie osób, jest ono zewnętrzne, choć nie jest tym samym pewne, że jest pochodzenia Bożego. Jeśli jest ono indywidualne, trzeba zbadać starannie skłonności osoby, która twierdzi, że je miała, przy czym trzeba

postępować bardzo roztropnie. Kierownik duchowy będzie mógł poznać, czy te widzenia są łaskami Bożymi po ich zgodności z nauką Kościoła i po owocach, które powodują w duszy. Ona sama będzie musiała okazać się bardzo wierną w wyciągnięciu z nich owoców świętości, jakie Bóg zamierza, udzielając tych łask. Ci, którzy są obdarzeni widzeniami Pana Jezusa, Najświętszej Panny i świętych, powinni okazać zjawiającym się osobom należny szacunek, nawet gdyby zjawisko było dziełem wyobraźni lub szatana, gdyż jak mówi św. Teresa: „Chociażby malarz był najgorszym człowiekiem, obraz przecież, ręką jego malowany, gdy przedstawia Tego, który jest wszystkim dobrem naszym, zawsze będzie godzien czci i poszanowania".Nie trzeba nigdy pragnąć tych objawień ani prosić o nie.

Widzenia wyobrażeniowe wytwarza Bóg lub aniołowie w wyobraźni czy to na jawie, czy też we śnie. Według Ewangelii św. Józef wielokrotnie otrzymał we śnie pouczenia nadprzyrodzone. Choć Boskie pochodzenie snu trudne jest do odróżnienia, Bóg zazwyczaj, jeśli się Go poważnie szuka, umie dać się rozpoznać, czy to przez poczucie głębokiego pokoju, czy też przez zdarzenia, które przynoszą potwierdzenie. Tak np. grzesznik może otrzymać we śnie ostrzeżenie o naglącej konieczności nawrócenia.
Widzenia wyobrażeniowe podlegają złudzeniom wyobraźni i szatana.

Można jednak odróżnić te, które pochodzą od Boga, po trzech znakach:
1) gdy nie można ich wywołać ani oddalić dowolnie, lecz gdy zjawiają się nagle i trwają krótko;
2) gdy pozostawiają duszę w wielkim pokoju;
3) gdy przynoszą owoce cnoty, większą pokorę i wytrwanie w dobrym.


Jeśli widzenie wyobrażeniowe udzielone jest na jawie, towarzyszy mu prawie zawsze ekstaza co najmniej częściowa (np. chwilowa utrata użycia wzroku), aby można było odróżnić zjawę wewnętrzną od wrażeń zewnętrznych, a także ponieważ dusza w zachwyceniu i złączona z Bogiem trací kontakt z rzeczami zewnętrznymi. Nie ma doskonałego widzenia wyobrażeniowego bez widzenia umysłowego, które pozwala zobaczyć i przeniknąć jego znaczenie, np. jedno ukazuje święte człowieczeństwo Zbawiciela, drugie Jego Bóstwo.
Nie powinno się pragnąć widzeń wyobrażeniowych czy zmysłowych ani o nie prosić. Nie są one wcale konieczne do świętości; doskonały duch wiary i kontemplacja wlana są wyższego rzędu i bardziej bezpośrednio usposabiają do zjednoczenia z Bogiem.
Widzenie umysłowe jest pewnym ukazaniem przedmiotu umysłowi, bez żadnej aktualnej zależności od wyobrażeń zmysłowych. Dokonuje się ono bądź przez pojęcia nabyte, w sposób nadprzyrodzony skoordynowane lub zmienione, bądź też przez pojęcia wlane, które są czasami pochodzenia anielskiego. Wymaga ono ponadto światła wlanego, światła daru mądrości lub proroctwa. Może ono dotyczyć Boga, duchów lub bytów widzialnych, jak czysto duchowe poznanie aniołów.

Widzenie umysłowe jest niekiedy ciemne i niewyraźne, tzn. że ujawnia ono z całą pewnością obecność przedmiotu bez żadnych szczegółów jego wewnętrznej natury. W ten sposób św. Teresa odczuwała przy sobie obecność Pana Jezusa przez wiele dni.
Kiedy indziej widzenie umysłowe jest jasne i wyraźne: jest wówczas bardziej nagłe; jest to rodzaj intuicji prawd Bożych lub rzeczy stworzonych w Bogu. Nie można ich przetłumaczyć na język ludzki.
Widzenia umysłowe, zwłaszcza te, które dokonują się przez pojęcia wlane, wolne są od złudzeń wyobraźni i złego ducha; można jednak niekiedy wziąć za widzenie umysłowe coś, co jest tylko podnieceniem wyobraźni lub sugestią złego ducha.
Że te dary pochodzą od Boga, poznaje się po skutkach, jakie wywołują: pokój wewnętrzny, świętą radość, głęboką pokorę, niezachwiane przywiązanie do cnoty.

Św. Jan od Krzyża pisze: „Przez to samo, że to poznanie przychodzi nagle, bez naszej woli, dusza nie ma po co pragnąć; ...niech pozwoli Bogu działać wtedy i tak, jak Mu się podoba... Te łaski nie są dane duszy przywiązanej do jakiegoś dobra, są one skutkiem miłości szczególnej, jaką Bóg daje tej, która dąży ku Niemu w wyrzeczeniu, przez miłość bezinteresowną".

Jest rzeczą pewną, że widzenia umysłowe najwyższe, póki są poniżej widzenia uszczęśliwiającego, nie mogą dosięgnąć istoty Bożej sicuti est - takiej, jaką jest, lecz jedynie przez pewien rodzaj wyobrażenia, które zawdzięcza pojęciom wlanym, por cierta manera de representacion" - mówi św. Teresa (VII Mieszkanie, rozdz. I).
Jeśli chodzi o te, które dość często towarzyszą zjednoczeniu przemieniającemu, są one według wielu autorów równoważnikiem objawienia specjalnego, które daje duszy pewność jej stanu łaski i jej predestynacji. Św. Jan od Krzyża mówi nawet, jak widzieliśmy: „Moim zdaniem do tego stanu [zjednoczenia przemieniającego] nie dojdzie dusza, zanim nie zostanie utwierdzona w łasce". (Reginald Garrigou-Lagrange Trzy okresy życia wewnętrznego wstępem do życia w niebie. )


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez uel dnia Pon 23:01, 25 Mar 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Cuda nawrócenia, świadectwa wiary, objawienia, orędzia / Objawienia, orędzia , proroctwa Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin