Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Tajemniczy głos Ojca Pio

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Cuda nawrócenia, świadectwa wiary, objawienia, orędzia / Objawienia, orędzia , proroctwa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
robin625
Probatus



Dołączył: 26 Sie 2015
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:18, 26 Sie 2015    Temat postu: Tajemniczy głos Ojca Pio

Mam 30 lat. Jestem wierzący. Przez kilka lat był okres, że nie chodziłem do Kościoła. Wtedy zacząłem się modlić do Jana Pawła II o miłość, o kobietę która mnie zrozumie, doceni, o prawdziwą dobrą miłość. Życie miałem trudne, dom dziecka, molestowanie w dzieciństwie, bałem się miłości, stroniłem od dziewczyn. 2 tygodnie po mojej modlitwie poznałem Agnieszkę. Poznaliśmy się wcześniej na portalu randkowym ale do spotkania nie doszło. Potem, jakiś czas po tej modlitwie zadzwoniłem powiedziałem, że wydaje mi się wartościowa. Spotkaliśmy się 2 dni później. Od razu poczułem, że to ta kobieta, z pasjami, wartościami, delikatna, rozmowna, wspaniała. Zdobywałem ją długo. Nawet mnie do domu nie chciała zaprosić bo mówiła, że domu zaprosi mężczyznę swojego życia jak będzie go pewna. Czekałem, starałem się, spotykaliśmy się. W końcu zaprosiła mnie na studniówkę, potem do domu. Poznałem rodzinę, dziadków siostry, wiejska rodzina. I tu kolejne olśnienie, ja który nie lubiłem dzieci niesamowicie zżyłem się z jej 9 letnią siostrą, poczułem miłość rodziny, ciepło, coś o czym nigdy nie myślałem. Czułem się tam znakomicie, jeździłem, nocowałem, spędziłem tam święta. Było cudownie, żyliśmy w czystości, romantyczną, spokojną miłością. Do Kościoła wtedy chodziłem w kratkę, głównie za jej namową. Potem ona zerwała niespodziewanie bez powodu. Dalej się spotykaliśmy, ona nie wróciła ale widziałem, że jej na mnie zależy. Czekałem. Byłem coraz bardziej rozżalony. Pojechała na studia ze swojej wsi do wielkiego miasta. Kontakt się urywał. Wymigiwała się od spotkań. Ja w przypływie amoku wygarnąłem jej, że jest egoistką, że lepiej jak się zabiję niż będę znosił jej wahania nastrojów. Po tym zerwaliśmy kontakt. Ja się starałem, przepraszałem, nie chciałem tak powiedzieć. Nie odezwała się. Wysłała mi tylko życzenia. Pisałem ale bez odzewu. Parę razy odwiedziłem jej rodziców – była wściekła, dałem za jej nowe studia na mszę to też była bardzo niezadowolona. Wtedy zacząłem się modlić, wróciłem do Kościoła, wyspowiadałem się po kilku latach i prosiłem Boga, by mi jej nie zabierał. Nie mieliśmy kontaktu. Ona od tych kilku lat ciągle jednak zakładała konta na mojej stronie internetowej, czytała moje przesłania i eseje o życiu, Bogu, miłości itp. Jednak się nie odzywała i na mój kontakt nie odpowiadała. Od ok. 2012 roku zaczął się „pojawiać” w mojej duszy i myślach obraz Jana Pawła II i Ojca Pio. Ich obraz był bardzo wyraźny. Mówili, że mam się nie martwić, że wszystko się ułoży. Potem pojawiał się coraz częściej sam Ojciec Pio mówiąc do mojej duszy „Człowieku małej wiary, zaufaj mi”, „Ty się zajmij sobą, ja sobie z nią poradzę”, „Agnieszka będzie Twoją żoną”. Te i podobne przesłania Ojcia Pio były wyraźne i wielokrotne. Czasami nikły ma kilka tygodni, po czym wyraźnie się pojawiały, również np. w modlitwie zaraz po spowiedzi w Kościele. To mnie napawa ku dobru, wiele przez ten czas zrozumiałem, wiele się nauczyłem. Wzrastam. Moja wiara trwa. Poszedłem na terapię w związku z domem dziecka i molestowaniem, wiele zrozumiałem, wybaczyłem. Nic jednak w życiu w sprawie z Agnieszką się nie zmienia. Mija 4,5 roku. Ona ciągle czyta moją stronę, jest z kimś innym, mieszka u niego, zmieniła swoje poglądy z tego co wiem, kiedyś jej bohaterem od dzieciństwa był Piłsudski a teraz libertarianizm i anarchizm. Jestem zrozpaczony, że nic się nie dzieje. Jednocześnie jak szukam kogoś innego to Ojciec Pio mówi „Nie szukaj szczęścia tam gdzie go nie ma”, „Módl się za Agnieszkę”.
Ona mi od wielu lat nie odpisuje, zablokowała mnie na facebooku. Jest to dla mnie dziwne. Księżą, z którymi poruszałem ten temat twierdzą, że to jak najbardziej może być prawdą, że to przemawia do mnie i kieruje mną Ojciec Pio i że to wstawiennictwo Jana Pawła II.
Proszę o rady, wskazówki, pomoc…Jestem tym zmęczony, nic się w życiu w tym temacie nie zmienia a Ojciec Pio pozostaje twardo przy swoim. Ciągle mówi mi to samo. Od lat. Jak to rozumieć, jak do tego podejść?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:19, 26 Sie 2015    Temat postu:

Dzień, kiedy otrzymałeś życzenia, powinieneś je potraktować jako serdeczne pożegnanie, jednak ty żyjesz osądami.

Bóg zaprasza ciebie do wzniosłych czynów w Jego imię , otwarcia na ludzi i dla ludzi. Mnóstwo ludzi wokół potrzebuje tyle miłości, tu zaś żyjesz historią.

Wszystko się ułoży, gdy rzeczywiście oddasz wszystko Bogu, w tym siebie samego. Dopóki tego nie zrobiłeś, nie ułoży się.

Z Bogiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rubinka
Tesserarius
Tesserarius



Dołączył: 21 Mar 2015
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Ze wsi
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:43, 27 Sie 2015    Temat postu:

Musisz ją bardzo kochać, jednak nie warto kochać kogoś na siłę. Dobrze byś właśnie modlił się za tą dziewczynę, i oczywiście zajął się swoim życiem. Jak na razie jak pisze exe żyjesz przeszłością, oglądasz się wstecz zamiast żyć dniem dzisiejszym.
Nie martw się o to co było i co może być, zaufaj Bogu, on również jest dobrym terapeutom.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rubinka dnia Czw 8:43, 27 Sie 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
robin625
Probatus



Dołączył: 26 Sie 2015
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 9:08, 27 Sie 2015    Temat postu:

Czyli, co ? Wymyślam sobie to wszystko ? Nie rozumiem co chcecie powiedzieć w swoich komentarzach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:32, 27 Sie 2015    Temat postu:

robin625 napisał:
Czyli, co ? Wymyślam sobie to wszystko ? Nie rozumiem co chcecie powiedzieć w swoich komentarzach.
Nigdzie nikt nie napisał. Ze sobie wymysliłeś Bracie.

Przeczytaj raz jeszcze nasze komentarze powoli i na głos, o twojej relacji do Boga, a wszystko stanie się jasnym Wink

Życzę pokoju sercae, Bracie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Owsianeczka
Cornicen



Dołączył: 19 Sie 2015
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Łomża
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:21, 27 Sie 2015    Temat postu:

Ja nauczylam sie w swoim zyciu, ze we wszystkin trzeba zaufac Bogu, on jedyny wie co jest dla nas najlepsze. Przekonalam sie o tym nie raz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
robin625
Probatus



Dołączył: 26 Sie 2015
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:28, 27 Sie 2015    Temat postu:

Tak, oczywiście macie rację, zaufać. Ale ja nie wiem ja. Z jednej strony czuje to co opisałem w duszy, to trwa, a z drugiej strony w życiu nic się nie zmienia a nawet dzieje się tak, że trudno mi uwierzyć, że to co mówi Ojciec Pio stanie się prawdą. I tu jest mój problem. Może ja faktycznie sobie to wymyśliłem...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ludzik
Princeps posterior
Princeps posterior



Dołączył: 25 Kwi 2015
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 76 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:35, 27 Sie 2015    Temat postu:

Nie żyj przeszłością, bo dostaniesz obsesji. 1 przykazanie: "nie bedziesz mial cudzych Bogów przede mną", więc nie rób z niej bogini. Wiem, że wydaje Ci się, że ona jest jedyna na świecie a tak nie jest. Znajdziesz sobie inną żonę. To tylko dodatek. To nie jest cel życia. Celem życia jest powrót tam skąd przyszliśmy - spowrotem do naszego Ojca Niebieskiego. W Niebie nikt się żenić nie będzie.


robin625 napisał:
Ttrudno mi uwierzyć, że to co mówi Ojciec Pio stanie się prawdą. I tu jest mój problem. Może ja faktycznie sobie to wymyśliłem...

z objawieniami trzeba uważać, diabeł też lubi się podszywać, on przecież chce byś miał obsesje i byś się zadręczał rozpamiętywaniem... no i samemu też mogła Ci wyobraźnia wytworzyć. Niewiadomo co to jest, ale na Twoim miejscu te objawienia bym zignorował i powiedział o nich księdzu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ludzik dnia Czw 22:45, 27 Sie 2015, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
robin625
Probatus



Dołączył: 26 Sie 2015
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:48, 27 Sie 2015    Temat postu:

Powiedziałem o nich 3 niezależnym księżom. Każdy z nich nie dopatrzył się działania złego.
Byłem także u księdza egzorcysty. I kolejna dziwna rzecz: zadzwoniłem do księdza egzorcysty, mówiąc, że chcę się umówić na rozmowę duchową, nie mówiąc nim o czym chcę rozmawiać.
Przyszedłem, opowiedziałem historię a on na to, że to niezwykłe bo kiedy schodził z pokoju do rozmównicy coś do tknęło, żeby wziąć dla mnie obrazek z relikwią Ojca Pio a przed spotkaniem nie wiedział, że Ojciec Pio mówił do mnie w duszy. Po bardzo długiej rozmowie powiedział, że absolutnie nie widzi i nie wyczuwa w tym działania szatana ani złych duchów. Po rozmowie poszliśmy do kościoła pomodlić się koronką do miłosierdza bożega. Pobłogosławił mnie.
Jeden zaprzyjaźniony ksiądz powiedział "Ufaj Bogu a nie ludziom i temu co się dzieje w codzienności". Powiedział też, że takich rzeczy nie można sobie wymyślić. Psychiatra, u którego byłem również nie stwierdził choroby psychcznej, psychozy ani stanów depresyjnych. Powiedział, że psychiatria nic nie ma do tego co mnie spotyka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:50, 27 Sie 2015    Temat postu:

robin625 napisał:
macie rację, zaufać. Ale ja nie wiem jak
Zaufanie rodzi się z miłości, a tę zaczniesz odczuwać wobec siebie i innych dzięki modlitwie.

Niech twoje życie zacznie również wypełniać się czytaniem Pisma Świętego, ponieważ pochłanianie Słowa Bożego jest gwarantem doskonalenia swej stałości wiary.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ludzik
Princeps posterior
Princeps posterior



Dołączył: 25 Kwi 2015
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 76 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:06, 27 Sie 2015    Temat postu:

aha, no to dobrze :P


[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ludzik dnia Czw 23:07, 27 Sie 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
meteos24
Fustuarium (BAN)
Fustuarium (BAN)



Dołączył: 23 Lis 2017
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:12, 09 Sty 2020    Temat postu: Re: Tajemniczy głos Ojca Pio

robin625 napisał:
Mam 30 lat. Jestem wierzący. Przez kilka lat był okres, że nie chodziłem do Kościoła. Wtedy zacząłem się modlić do Jana Pawła II o miłość, o kobietę która mnie zrozumie, doceni, o prawdziwą dobrą miłość. Życie miałem trudne, dom dziecka, molestowanie w dzieciństwie, bałem się miłości, stroniłem od dziewczyn. 2 tygodnie po mojej modlitwie poznałem Agnieszkę. Poznaliśmy się wcześniej na portalu randkowym ale do spotkania nie doszło. Potem, jakiś czas po tej modlitwie zadzwoniłem powiedziałem, że wydaje mi się wartościowa. Spotkaliśmy się 2 dni później. Od razu poczułem, że to ta kobieta, z pasjami, wartościami, delikatna, rozmowna, wspaniała. Zdobywałem ją długo. Nawet mnie do domu nie chciała zaprosić bo mówiła, że domu zaprosi mężczyznę swojego życia jak będzie go pewna. Czekałem, starałem się, spotykaliśmy się. W końcu zaprosiła mnie na studniówkę, potem do domu. Poznałem rodzinę, dziadków siostry, wiejska rodzina. I tu kolejne olśnienie, ja który nie lubiłem dzieci niesamowicie zżyłem się z jej 9 letnią siostrą, poczułem miłość rodziny, ciepło, coś o czym nigdy nie myślałem. Czułem się tam znakomicie, jeździłem, nocowałem, spędziłem tam święta. Było cudownie, żyliśmy w czystości, romantyczną, spokojną miłością. Do Kościoła wtedy chodziłem w kratkę, głównie za jej namową. Potem ona zerwała niespodziewanie bez powodu. Dalej się spotykaliśmy, ona nie wróciła ale widziałem, że jej na mnie zależy. Czekałem. Byłem coraz bardziej rozżalony. Pojechała na studia ze swojej wsi do wielkiego miasta. Kontakt się urywał. Wymigiwała się od spotkań. Ja w przypływie amoku wygarnąłem jej, że jest egoistką, że lepiej jak się zabiję niż będę znosił jej wahania nastrojów. Po tym zerwaliśmy kontakt. Ja się starałem, przepraszałem, nie chciałem tak powiedzieć. Nie odezwała się. Wysłała mi tylko życzenia. Pisałem ale bez odzewu. Parę razy odwiedziłem jej rodziców – była wściekła, dałem za jej nowe studia na mszę to też była bardzo niezadowolona. Wtedy zacząłem się modlić, wróciłem do Kościoła, wyspowiadałem się po kilku latach i prosiłem Boga, by mi jej nie zabierał. Nie mieliśmy kontaktu. Ona od tych kilku lat ciągle jednak zakładała konta na mojej stronie internetowej, czytała moje przesłania i eseje o życiu, Bogu, miłości itp. Jednak się nie odzywała i na mój kontakt nie odpowiadała. Od ok. 2012 roku zaczął się „pojawiać” w mojej duszy i myślach obraz Jana Pawła II i Ojca Pio. Ich obraz był bardzo wyraźny. Mówili, że mam się nie martwić, że wszystko się ułoży. Potem pojawiał się coraz częściej sam Ojciec Pio mówiąc do mojej duszy „Człowieku małej wiary, zaufaj mi”, „Ty się zajmij sobą, ja sobie z nią poradzę”, „Agnieszka będzie Twoją żoną”. Te i podobne przesłania Ojcia Pio były wyraźne i wielokrotne. Czasami nikły ma kilka tygodni, po czym wyraźnie się pojawiały, również np. w modlitwie zaraz po spowiedzi w Kościele. To mnie napawa ku dobru, wiele przez ten czas zrozumiałem, wiele się nauczyłem. Wzrastam. Moja wiara trwa. Poszedłem na terapię w związku z domem dziecka i molestowaniem, wiele zrozumiałem, wybaczyłem. Nic jednak w życiu w sprawie z Agnieszką się nie zmienia. Mija 4,5 roku. Ona ciągle czyta moją stronę, jest z kimś innym, mieszka u niego, zmieniła swoje poglądy z tego co wiem, kiedyś jej bohaterem od dzieciństwa był Piłsudski a teraz libertarianizm i anarchizm. Jestem zrozpaczony, że nic się nie dzieje. Jednocześnie jak szukam kogoś innego to Ojciec Pio mówi „Nie szukaj szczęścia tam gdzie go nie ma”, „Módl się za Agnieszkę”.
Ona mi od wielu lat nie odpisuje, zablokowała mnie na facebooku. Jest to dla mnie dziwne. Księżą, z którymi poruszałem ten temat twierdzą, że to jak najbardziej może być prawdą, że to przemawia do mnie i kieruje mną Ojciec Pio i że to wstawiennictwo Jana Pawła II.
Proszę o rady, wskazówki, pomoc…Jestem tym zmęczony, nic się w życiu w tym temacie nie zmienia a Ojciec Pio pozostaje twardo przy swoim. Ciągle mówi mi to samo. Od lat. Jak to rozumieć, jak do tego podejść?



Nie możesz być pewny ,że Ona jest stworzona dla Ciebie ,jeżeli dotykają Cię nieszczęścia to jest to moment zawierzenia nie sobie czy jej ale Panu Bogu powinieneś się o to modlić i zawierzać .Panie Jezu Ty się tym zajmij .Jak będzie dla Ciebie to będzie jak nie to nie rób nic na siłę bo i tak tego nie zmienisz .Jeszcze się taki nie narodził co mógłby zmienić serce człowieka ,ale Pan Bóg tak ....może być tak ,że Pan Bóg ma dla ciebie inny lepszy plan ,i dlatego zawierzenie i modlitwa powinna ci go pomóc odnaleźć...nie ulegaj złudzeniom.Jest jeszcze jedna sprawa ,żaden żyjący człowiek nie jest w stanie pomóc ,pomaga zawsze Pan Bóg czasami przez człowieka .ale to zawsze jest Pan Bóg ...i jeszcze jedna sprawa prawdziwe zawierzenie Panu Bogu nie jest jedną chwilą to proces ,który może nigdy się nie skończyć jeżeli nie przezwyciężysz swojej natury ,która może być nieufna


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez meteos24 dnia Czw 10:15, 09 Sty 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
meteos24
Fustuarium (BAN)
Fustuarium (BAN)



Dołączył: 23 Lis 2017
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:15, 09 Sty 2020    Temat postu:

exe napisał:
robin625 napisał:
macie rację, zaufać. Ale ja nie wiem jak
Zaufanie rodzi się z miłości, a tę zaczniesz odczuwać wobec siebie i innych dzięki modlitwie.

Niech twoje życie zacznie również wypełniać się czytaniem Pisma Świętego, ponieważ pochłanianie Słowa Bożego jest gwarantem doskonalenia swej stałości wiary.


tak


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Cuda nawrócenia, świadectwa wiary, objawienia, orędzia / Objawienia, orędzia , proroctwa Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin