KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !

exe

Ubostwo jest, jak cisza . Wtedy kwitnac moze kontemplacja Boga.

Hejal · Gość

Najgorsza ta kontemplacja jest zimą jak jest zimno i nie ma się gdzie ogrzać.Wielu ludzi nie ma się gdzie ogrzać.Pewnie wtedy sobie myślą jak zdobyć drewno albo jak znaleźć jakieś ciepłe miejsce.Przypuszczam,że z jedzeniem jest mniejszy problem jak z mrozem.Nigdy nie byłem w takiej sytuacji jak Ty Exe.Miałem okres,że nie miałem na rachunki i nie miałem co jeść ale to nie trwało długo.Życie przez długi czas tak na przykład 4 lata byłoby bardzo ciężkie.Wiem jednak,że ludzie tak żyją.Nie każdy jednak tak potrafi żyć i nie każdy by przetrwał.

exe

Wytrwa ten, ktory ma wiare i zdaje sobie sprawe, ze Bog go doswiadcza, nie zas maltretuje.

Hejal · Gość

100% racji Exe.Wytrwa nawet ten,który będzie umierał z wiarą bo będzie radosny i umrze z uśmiechem na twarzy.

exe

Masz racje, ze to trudne, Hejal, mialem okresy nawet, nie zas chwile - po prostu zwatpienia.

Water-mix

http://www.jhs.fora.pl/rozmowy-o-biblii,107/666,5012.html

do endriu 888

Marek MRB · Gość

Niestety, teorie szukające w Apokalipsie podobnych "przesłań" i analogii powodują odwrócenie uwagi od faktycznego przesłania tej ważnej księgi.

Absurdy dobrze wypunktował Water-mix - ja dodam, że jest w Apokalipsie także znak Boga. I gdzie go teraz znajdziesz endriu 888? W chipie konkurencyjnej firmy? W komiksie o poruczniku Żbiku?

Jeśli już o tym mówimy - mam nadzieję że wiesz, że 7 i 3 są w Biblii liczbami związanymi z doskonałością i pełnią.
Natomiast szóstka jest nie-siódemką - i dlatego jest symbolem zła.
Stąd trzy siódemki to liczba Boga, trzy szóstki - liczba szatana.

Ale... w Twoim nicku widzę trzy ósemki. Czyżbyś wynosił się PONAD Boga?

Water-mix

Duśka · Gość

A jak się ma ta liczba w życiu publicznym?. Powiedzmy, mając w tablicach rejestracyjnych samochodu , numer mieszkania itp. Spotkałam się z jedną wypowiedzią pastora ,że powiedział ,że tacy ludzie wyrażając zgodę na takie umieszczenie liczby 666 podpisali pakt z diabłem . To prawda?

Marek MRB · Gość

Nie ma żadnego znaczenia. To taka liczba jak każda inna. Każdy symbol obowiązuje jedynie w zakresie jego użycia w kontekście rzeczy symbolizowanej, a nie poza nią.
Inaczej byłaby to magia.

Duśka · Gość

No tak , ale ta liczba najczęściej jest utożsamiana z szatanem bądź antychrystem.

„I dano mu tchnąć ducha w posąg zwierzęcia, aby posąg zwierzęcia przemówił i sprawił, że wszyscy, którzy nie oddali pokłonu posągowi zwierzęcia, zostaną zabici. On też sprawia, że wszyscy, mali i wielcy, bogaci i ubodzy, wolni i niewolnicy otrzymują znamię na swojej prawej ręce albo na swoim czole, i że nikt nie może kupować ani sprzedawać, jeżeli nie ma znamienia, to jest imienia zwierzęcia lub liczby jego imienia. Tu potrzebna jest mądrość. Kto ma rozum, niech obliczy liczbę zwierzęcia; jest to bowiem liczba człowieka. A liczba jego jest sześćset sześćdziesiąt sześć.”
(Ap 13:15-18)

Dlatego raczej unika sie tej liczby . Ludzie jednak panicznie boją się tej liczby i zaciekle jej unikają. Powstała teoria , która głosi, iż 666 to parodia liczby 777, odnoszącą się do Trójcy Świętej. Może ktoś mi to wyjaśnic o co chodzi ?

exe

Duśka · Gość

Marek MRB · Gość

Rubinka

Czytaliście może "Koniec świata teraźniejszego i tajemnice życia przyszłego"?
Są to konferencje O. Charles Arminjon, mała Tereska ich słuchała. Tam zakonnik mówi o antychryście, który pomoże wybudować świątynie w Jerozolimie a żydzi będą go za to wielbić w prost. Ten cały antychryst to człowiek strasznie inteligent i przebiegły, będzie głosił iż wszystkie religie są równe i wszyscy powinni się jednoczyć. Potem ma pokazać prawdziwe oblicze i będzie prześladował każdego kto wierzy w Boga szczególnie chrześcijan, ale też muzułmanów, wprost będzie pałał otwartą nienawiścią do ludzi wierzących. Jeżeli ktoś nie przejdzie na jego stronę będzie prześladowany i torturowany. Osobiście jak to czytałam to zapierało mi dech w piersiach, że coś takiego może w ogóle się zacząć.

Duśka · Gość

Mówisz o islamistach Rolling Eyes

Rubinka

Daniel

Witam
Jestem nowy, a trafiłem tu wybierając na chybił trafił co tam wujek Google zapodał.
Temat superfrapujący, o ile można tak powiedzieć o takiej drobnostce jak być albo nie być rodzaju ludzkiego i świata...
Wydaje mi się, że to co najważniejsze w tych fragmentach wizji św. Jana, to jednolity system gospodarczy, obejmujący cały świat (a przynajmniej cały liczący się świat). Św. Jan wyraźnie pokazuje, że jedną z cech podstawowych wskazujących na ustanowienie rządów Antychrysta będą szczególne stosunki handlowe, nie mające precedensu w historii. Z kolei nastanie tego szczególnego systemu poprzedzone będzie nadaniem znaku/znamienia Bestii. Od razu wejdę w delikatną polemikę z jednym z czcigodnych przedmówców: nie sądzę, aby to był odcisk palca, linie papilarne, siatkówka, lub coś w tym stylu, nawet skojarzone z arcypotężną bazą danych. Linie papilarne mamy od chwili poczęcia, dał nam je Bóg, a w Apokalipsie wyraźnie św. Jan mówi, że ten znak trzeba wziąć, otrzymujemy go, a pobranie musi być aktem woli. Ludzie będą to dostawać i brać świadomie i dobrowolnie. Oczywiście skala manipulacji, zakłamania i zastraszania ludzi będzie olbrzymia, niemniej ludzie będą świadomi ryzyka. Porównałbym to np. z in vitro - pary cieszące się dziećmi w wyniku tej metody wiedzą przecież, że m. in. skazali inne swe dzieci na śmierć... a jednak idą w to, bo korzyści wydają się większe.
Czym zatem będzie ten znak? Nie sądzę również, aby był on jakimś czipem. To już chyba będzie archaiczna technologia za kilkanaście lat i, co bardzo istotne, czipa można się pozbyć. Sądzę raczej, że będzie to jakiś rodzaj tatuażu, laserowego znaku, być może nawet niewidocznego gołym okiem, który poświadczy nasz kod DNA. Być może - zmodyfikowany kod DNA... poprzez np. wprowadzenie jakiegoś genu, którego zadaniem będzie zatarcie naszego pochodzenia jako stworzeń Bożych (wymazanie z Księgi Żywych...) A za to gen ten uwolni danego człowieka od raka, cukrzycy, choroby wieńcowej i zawału serca, Alzheimera, wszelkiego rodzaju chorób dziedzicznych, do których skłonność już dziś jesteśmy zdolni wykryć nawet u dziecka... Ilu ludzi w naszym hedonistycznym świecie będzie w stanie się temu oprzeć z miłości do Boga i dla wierności Jego słowom? Wracając na główny kurs: wprowadzanie jednolitego systemu gospodarczego na świecie obserwujemy własnymi oczami, to truizm w naszych czasach. Jednocześnie, co już raczej umyka świadomości ogółu, bo tego nie wybija się wielkimi czcionkami w tabloidach - postępuje nieustannie tworzenie uniwersalnej religii światowej. Religie Zachodu mówią już dziś w zasadzie dokładnie to samo, co mówi świat polityki zachodniej, nastąpiła praktycznie pełna unifikacja dogmatów i pojęć. Czy to buddyzm czy protestantyzm w tysięcznych odsłonach, na Zachodzie mają tę samą postać. Na to wszystko nakłada się islam, który służy jako taran do miażdżenia jedynego opornego w tym świecie - Kościoła Katolickiego. (Tu jest prawdziwa stawka wpuszczenia muzułmanów do Polski...)
Symbolem jednego i drugiego jest Obama. Nie, nie uważam aby to był Antychryst jak chcą niektórzy, ale na pewno w jakimś stopniu jest to postać prototypowa: chodzący kanon antyboskich dogmatów Zachodu (aborcja, eutanazja, homoseksualizm, dyskretna aprobata każdego zboczenia i odstępstwa od chrześcijaństwa) i doskonale synkretyczny "wierzący we wszystko" - komunista, chrześcijanin, muzułmanin, animista, buddysta i humanista.
Tym którzy doczytali aż dotąd, mówię: na ten raz wystarczy i serdecznie dziękuję :D

exe

Witaj Danielu!

Sporo ciekawych uwag i doczytałem do końca Wink

Spotkałem się już z materiałami mówiącym, że Obama to Antychrysta, ale myślę, że masz rację mówiąc, że to jakiś prototyp.

Na holotyp przyjdzie czas :-(

Też nie wydaje się, aby znamię było chipem, a raczej znamieniem w sercu.

Marek MRB · Gość

Ludzie, czytajcie Apokalipsę szukając faktycznego jej przesłania, a nie po to by formować może i efektowne, ale odwracające uwagę od przesłania Słowa Bożego "hipotezy".
Ciekawe, że jakoś mało kto mówi o znaku Boga na czołach wierzących Ap 7,3 ; 9,4; Ap 14,1 ; Ap 22,4.

Ap 7:3 bt4 "Nie wyrządzajcie szkody ziemi ni morzu, ni drzewom, aż opieczętujemy na czołach sługi Boga naszego."
Ap 9:4 bt4 "I powiedziano jej, by nie czyniła szkody trawie na ziemi ani żadnej zieleni, ani żadnemu drzewu, lecz tylko ludziom, którzy nie mają pieczęci Boga na czołach."
Ap 14:1 bt4 "Potem ujrzałem: A oto Baranek stojący na górze Syjon, a z Nim sto czterdzieści cztery tysiące, mające imię Jego i imię Jego Ojca wypisane na czołach."

"Nic godnego klątwy już [odtąd] nie będzie. I będzie w nim tron Boga i Baranka, a słudzy Jego będą Mu cześć oddawali. (4) I będą oglądać Jego oblicze, a imię Jego - na ich czołach."/Ap 22,4/

Odniesienia starochrześcijańskie i starotestamentowe bardzo jasno pokazują, że nie chodzi ani o tatuaże, ani o odniesienia do jakiejś technologii, tylko podobne zapisy mają głębokie znaczenie symboliczne (jak to w APokalipsie ;) )

Weźmy fragment z Księgi Ezechiela 9,3-6 na którą na przełomie II i III wieku powołał się Orygenes nawiązując do chrześcijańskiej praktyki kreślenia krzyża na czole „według starej pisowni litera Tau przypomina swym kształtem krzyż i jest zapowiedzią tego znaku, który chrześcijanie kreślą na czole".

Ten sam motyw znajdujemy u św.Cypriana (ur.200) „Albowiem, że ujść mogą jedynie odrodzeni i znakiem Chrystusa naznaczeni, mówi Bóg na innym miejscu, gdy wysyłając aniołów swoich na spustoszenie świata i zagładę rodzaju ludzkiego, grozi na ostatku, mówiąc: ‘Idźcie a zabijajcie (...) A każdego, na którym ujrzycie znak napisany, nie tykajcie’ (Ez 9:5-6). Co to zaś za znak, i na jakiej części ciała położony, ujawnia Bóg na innym miejscu, mówiąc: ‘Przejdź przez środek Jeruzalem i naznaczysz znak na czołach mężów (...)’ (Ez 9:4). A że znak ten odnosi się do męki i krwi Chrystusa, i że ten bezpiecznie i cało się zachowa, kto znajdzie się z owym znakiem, również stwierdzone jest świadectwem Boga (...). Jak tam po uderzeniu Egiptu lud żydowski nie mógł inaczej ujść, jak dzięki krwi i znakowi Baranka, tak kiedy ginąć od uderzenia zacznie świat, ujdzie jedynie ten, kto znaleziony będzie we krwi i znaku Chrystusa”[/color] (Do Demetriana)

Zobaczmy co miał Orygenes na myśli, analizując przywołany fragment Księgi Ezechiela. Czytając go, proszę pamiętać iż hebrajska litera Taw ma kształt krzyża Tau albo – jak kto woli – litery T:
„Pan rzekł do niego:
Przejdź przez środek miasta, przez środek Jerozolimy
i nakreśl ten znak TAW na czołach mężów,
którzy wzdychają i biadają
nad wszystkimi obrzydliwościami w niej popełnianymi.
Do innych zaś rzekł [...]:
Idźcie za nim po mieście i zabijajcie!
Nie dotykajcie jednak żadnego męża, na którym będzie ów znak"/Ez 9,4.6/
Ten sam motyw – pieczęci Boga na czole dającej ocalenie – znajdujemy w Apokalipsie:
„Nie wyrządzajcie szkody ziemi ni morzu, ni drzewom, aż opieczętujemy czoła sług Boga naszego."/Ap 7,3/
„I powiedziano jej, by nie czyniła szkody trawie na ziemi ani żadnej zieleni, ani żadnemu drzewu, lecz tylko ludziom, którzy nie mają pieczęci Boga na czołach."/Ap 9,4/

Jest niezwykle ciekawe, że znak Tau był znany i używany już przez Żydów (przed nastaniem chrześcijaństwa umieszczano go niekiedy nawet na grobach, podobnie jak znak krzyża ). Orygenes wspomina rozmowy z Żydami na ten temat:
„Kiedy wypytywaliśmy Hebrajczyków, czy na podstawie ojcowskiej tradycji mogliby podać nam informacje o literze Tau, oto co usłyszeliśmy. Jeden powiedział, że litera Tau zajmuje ostatnie miejsce wśród dwudziestu dwóch liter w kolejności, w jakiej zostały one ułożone. Ostatni zatem znak przyjęty został dla oznaczenia doskonałości tych, którzy jako cnotliwi płaczą i boleją nad grzechami ludu i współczują przeniewiercom.
Drugi mówił, że litera Tau jest symbolem tych, którzy zachowali Prawo, jako że u Hebrajczyków Prawo nazywa się Torą, a ponieważ pierwszą literą tego słowa jest Tau, więc oznacza ona tych, którzy żyją podług Prawa.”(Selecta in Ezechielem 9)

I teraz wyobraźcie sobie, że zamiast tych głęboko symbolicznych znaczeń, ktoś podchodzi do Pisma z upodobaniem do różnych "teorii spiskowych" i szuka co to za technologia lub zwyczaj powoduje że ma się coś na czole. I zamiast czerpać naukę z Pisma, rozmienia się na drobne, traktując Apokalipsę jak jakieś badziewne przepowiednie Nostradamusa czy Sybilli.

Jakby jubiler zabierał się do pracy przy pomocy kilkukilogramowego młota.

To zresztą już raz było. Dokładnie tak podeszli Żydzi do polecenia Boga z Księgi Powtórzonego Prawa:
"Będziesz miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił.
Niech pozostaną w twym sercu te słowa, które ja ci dziś nakazuję.
Wpoisz je twoim synom, będziesz o nich mówił przebywając w domu, w czasie podróży, kładąc się spać i wstając ze snu.
Przywiążesz je do twojej ręki jako znak. Niech one ci będą ozdobą przed oczami. "

" W tym dniu będziesz opowiadał synowi swemu: Dzieje się tak ze względu na to, co uczynił Pan dla mnie w czasie wyjścia z Egiptu. (9) Będzie to dla ciebie znakiem na ręce i przypomnieniem między oczami, aby prawo Pana było w ustach twoich, gdyż ręką potężną wywiódł cię Pan z Egiptu."/Wj 13,8-9/

Poniżej zdjęcie Żyda podczas modlitwy

Nad czołem i na ręku ma przytwierdzone Tefilin - pudełeczka z zacytowanymi powyżej słowami. Bo myśli, że o to chodzi...

Napiszę to bardzo mocno: Kochani, starożytne teksty, zwłaszcza symboliczne, są świetną pożywką do tego typu nadużyć. Ale Pismo Święte to zbyt wielki dar, by go używać do tego typu zabaw. Szukajcie w Apokalipsie pouczenia do zbawienia, a nie wskazówek, jakie gadżety technologiczne używać, a jakich nie bo są rzekomo "znamieniem szatana".

dark

Daniel

[quote="Marek MRB"]Ludzie, czytajcie Apokalipsę szukając faktycznego jej przesłania, a nie po to by formować może i efektowne, ale odwracające uwagę od przesłania Słowa Bożego "hipotezy".
Ciekawe, że jakoś mało kto mówi o znaku Boga na czołach wierzących Ap 7,3 ; 9,4; Ap 14,1 ; Ap 22,4.

Dziękuję szczerze za przywołanie do porządku, faktycznie zdarza się tak, że bardziej skupiamy się na efekciarstwie niż na sednie sprawy. Niemniej nie sposób moim zdaniem podważyć faktu, że św. Jan mówi o czymś bardzo konkretnym, materialnym, w sensie ścisłym. Ten znak ma podstawowe znaczenie dla funkcjonowania ludzi w nowym ustroju świata, w sposób jak najbardziej praktyczny, wręcz nawet pospolity ("kupić-sprzedać"). Znakomite jest przywołanie cytatów o znakowaniu wiernych przez Pana Boga, i faktycznie może to być niewidzialny znak serca, ale czy nie jest tak, że diabeł jako małpa przedrzeźniająca Boga, kopiuje jego działania swoimi metodami? Nie jest w stanie oznakować ludzi wyłącznie duchowo do życia wiecznego, bo nie jest jego dawcą, ale przedstawia im znany świat materialny jako raj, który jest dostępny tu i teraz dzięki prostej deklaracji i otrzymanej legitymacji (znamię).
Ponadto nie da się chyba uznać wszystkiego co czyni Bóg wyłącznie w kategoriach duchowych, odnoszących się do naszego wnętrza i przemiany serc. Anioł przechodzący przez Egipt mijał domy Izraelitów bo drzwi były oznakowane krwią baranków ofiarnych. Oczywiście Izraelici ocaleli bo duchowo przyjęli i wypełnili wolę Pana przekazaną przez Mojżesza, ale aby ją wypełnić do końca, musieli wykonać gest fizyczny: oznakować drzwi krwią baranka. A strzelając z największej armaty: proroctwa Izajasza mają dlatego tak wielkie znaczenie dla wyjaśnienia kim jest Mesjasz, że nie są tylko symboliczno-poetycką wizją, ale czymś co spotkało w sposób wręcz naturalistyczny konkretnego Człowieka ("porachowali wszystkie kości moje"). A przecież w czasach Izajasza bardzo łatwo można było powiedzieć, że to przecież niewyobrażalne, niemożliwe, Mesjasz nie może być taki, to zapis wyłącznie symboliczny. I rzeczywiście tak powiedziano...

Daniel

Tak, o to mi właśnie chodzi, w Apokalipsie mowa jest o czymś konkretnym.

Marek MRB · Gość

A znak Tau na czołach chrześcijan nie jest konkretny?

Nie jest dobrze, by chrześcijanie zamiast szukać jak nie stać się "ludźmi spod znaku diabła" tropili z ogniem w oczach chipy, znaczki pocztowe czy napisy na kartach kredytowych. Nie odwracajmy uwagi od tego, co ważne.

Daniel

A zatem jednak konkret górą...?

Odniesienia starochrześcijańskie i starotestamentowe bardzo jasno pokazują, że nie chodzi ani o tatuaże, ani o odniesienia do jakiejś technologii, tylko podobne zapisy mają głębokie znaczenie symboliczne (jak to w APokalipsie ;) )

Myślę, że jeżeli w Objawieniu Pan Bóg zawarł zdanie, od którego zaczęła się ta dyskusja - "Tu jest [potrzebna] mądrość. Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy: liczba to bowiem człowieka." - to przecież nie po to, by nas zwodzić i odwracać uwagę od Zbawiciela, kierując ją (o, zgrozo!) na zwodziciela. To zdanie odczytuję jako wręcz wezwanie człowieka wierzącego by myślał, szukał mądrości, badał, radził się, bo jest w stanie namierzyć bardzo konkretny znak Antychrysta.

Dawno temu spotkałem się z następującą egzegezą pewnego badacza gematrii: 666 to wartość liczbowa słowa "zysk" a także "przewyższenie, przewaga". Cóż, trudno sobie wyobrazić lepszą koincydencję ze znanymi zwrotami z Apokalipsy - "kupić-sprzedać". A więc znów mamy szatański jednolity system gospodarczy, gdzie efektywność jest dogmatem, ale nie tylko. W najszerszym rozumieniu, liczbę tę przyjmują ludzie, którzy zysk przedkładają nad prawo Boże; zysk może tu być rozumiany niekoniecznie jako czysto monetarny, to może być poczucie władzy absolutnej i pychy, możliwość nieograniczonego wyzysku innych ludzi ("czas wielkiego ucisku").

TOMASZ-V.A.D · Gość

Są ludzie, którzy we wszystkim widzą działanie diabła, wszędzie się go doszukują zapominając, że wiele zależy od samego człowieka i to, że dzieje sie jakieś zło to wcale nie musi oznaczać bezpośredniego działania diabła. On kusi, owszem, ale jako ludzie i dzieci Boga mamy wpływ na nasze postępowanie.

Te wszystkie znaki dotyczące bestii są zapisane w Apokalipsie i na pewno się wypełnią, ale takie ciągłe szukanie we wszystkim znaków bestii jest chorym postępowaniem i może doprowadzić człowieka do jakieś paranoi.

To samo dotyczy tych chipów - mogą je pakować w ludzi, ale czy my mamy coś do powiedzenia? Czy możemy powiedzieć jasno: NIE na to brzydko mówiąc gówno? Ja powiem NIE i co zabiją mnie za to? Jeśli tak to przynajmniej umrę za wiarę, bo prawo Boże zabrania zmuszać innych do działań, które mogą człowiekowi w jakikolwiek zaszkodzić a ja wierzę w Boga i jasno się sprzeciwiam takiemu działaniu krzywdzenia innych. Tylko Bóg jest tym, który ma prawo mnie kontrolować, tylko On może być też we mnie a nie żadne urządzenia, żelastwa i inne śmieci.

Nie popadajmy w paranoję i nie martwmy się tez niepotrzebnie o te chipy i inne znaki. Dla nas chrześcijan najważniejszym celem jest zbawienie a co za tym idzie - właściwe przygotowanie się na spotkanie z Bogiem, nawet to nagłe, gdy ulegniemy wypadkowi i przyjdzie nam odejść z tego świata. Wtedy trzeba być przygotowanym, aby nie umierać w stanie grzechu ciężkiego. Jeśli żyjemy godnie to i godnie umrzemy i spotkamy się z Panem a co będzie się działo na świecie i kiedy bestia się nam objawi to trudno powiedzieć, ale myślenie o takich wydarzeniach, faktach może nas dołować, może nas także wprawić w strach, obawę - po co niepotrzebnie się denerwować? Nie ma sensu. Kiedy to zło przyjdzie to przyjdzie, za nim przyjdzie ktoś znacznie potężniejszy i pokona bestię. Taki będzie finał.

Bądźmy więc ufni Bogu, trzymajmy się naszej wiary i postępujmy tak, aby nikogo nie krzywdzić, bez względu na to jakie funkcje w życiu pełnimy - zawsze trzeba pamiętać o prawie Boży, zawsze myślmy o tym, aby być godnym uznawania siebie za chrześcijanina. I wtedy możemy spać spokojnie.

Duśka · Gość

Na kasie wybiło 666 złotych a ty krzyczysz "chwileczkę, to poproszę jeszcze to'', albo w urzędzie rejestracyjnym samochodu otrzymujesz tablice rejestracyjne z 666 i krzyczysz ''tylko nie to''.
Skąd takie negatywne skojarzenie?

A sprawcą jest ten werset ;

''Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy: liczba to bowiem człowieka. A liczba jego: sześćset sześćdziesiąt sześć".

Ludzie mają fobię na tę liczbę . Ja też reaguje podobnie , jak widzę przed sobą jadący samochód z tablicą rejestracyjną 666 to zmieniam pas albo trzymam się z daleka . :?

TOMASZ-V.A.D · Gość

To prawda Duśka. Ta liczba od razu nam sie kojarzy ze złem, z szatanem i trzeba także brać to pod uwagę. Może co do cen to też nie ma co panikować, ale już mając numer rejestracyjny z takim numerem to poprosiłbym od razu o jego zmianę.

Mnie trafiło się mieć taki numer karty do komórki i ją już wywaliłem, bo nie chciałem mieć takiego numeru. Lepiej uważać i nie wchodzić w to co może nam zaszkodzić. Im mniej zła blisko nas tym lepiej. Ja mając już doświadczenie symboli związanych z okultyzmem, satanizmem staram się uważać na to czego używam, co jest zawarte w różnych miejscach i staram sie tez ostrzegać przed taką diabelską symboliką, gdyż wiem do czego to prowadzi i nic mnie nie przekona, że tak nie jest a lekceważenie takich spraw kończy się często bardzo źle, z czego rodzice lub nawet dorośli nie zdają sobie sprawy ale gdy dojdzie już do dramatu płaczą i ostro żałują, rozpaczliwie szukają rozwiązań.

Czyż nie lepiej jest wcześniej myśleć i unikać zła?

Daniel

Nie cierpię tej liczby, nie lubię nawet jak czegoś jest sześć. Nie rozumiem jak ktoś może mieć np. tablice rejestracyjne z takim numerem ot, tak sobie, dla żartu.

Daniel

Czyż nie lepiej jest wcześniej myśleć i unikać zła?

A widzisz Tomaszu, jednak trzeba mieć orientację w terenie, rozpoznanie pola walki i wroga to elementy zwycięstwa. Samo jego pragnienie i nawet dobre planowanie nie musi wcale oznaczać automatycznego powodzenia.