Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Agnostycyzm (duchowy autyzm) contra zakład Pascala

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Religia i myśl
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:40, 23 Mar 2015    Temat postu: Agnostycyzm (duchowy autyzm) contra zakład Pascala

Ten post dedykuje Wszystkim potrzebującym, ale również swemu przyjacielowi znanemu z sieci, który zwątpił i stanął na rozdrożu ....

Być agnostykiem, to w zasadzie w moim odbiorze to samo, co być duchowym autystykiem...

Nie ma w tym stwierdzeniu, ani szyderstwa, kpiny, czy pretensji, a raczej smutek i troska o zbawienie.

Stwierdzenie być jest tu konieczne do wstępnego rozpatrzenia fleksyjnego, gdyż wokół samego już wstępu mogą narosnąć wątpliwości, nie mówiąc już o pewnych spostrzeżeniach, które zaprezentuję w toku dalszych wywodów.

Dla wielu Bóg może oczywiście jawić się czymś, bądź kimś innym i każdy może starać się wykorzystać sprytnie słowa świętego Pawła zawarte w Dz 17, 28:

"Bo w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy, jak też powiedzieli niektórzy z waszych poetów: "Jesteśmy bowiem z Jego rodu".

Nawet, jeśli ktoś powie więc, że wierzy w Boga, to musimy pamiętać o tym zastrzeżeniu krytycznym, że nasze zakorzenienie w Bogu można sobie wytłumaczyć na różne sposoby: poprzez Jego dzieła, życzliwe myśli, poprawne więzi międzyludzkie, szacunek dla przyrody otaczającej nas, a więc można zauważyć mowę o Bogu bliskim poprzez ślady, lecz dalekim duchem.

Czy mówimy wówczas tym samym meta-językiem o boskości Question

Agnostycyzm na pewno nie jest odpowiedzią na wezwanie Jezusowe "Pójdź za Mną!". Ba... Agnostycyzm w ogóle nie jest odpowiedzią - jest unikiem - milczeniem, którego skutkiem jest duchowy paraliż, prowadzący do duchowej śmierci.

To agnostyczne milczenie jest wymowne, ponieważ jest efektem lęku przed podjęciem decyzji życiowej. Bazą dla takiej postawy jest więc niefortunne wypośrodkowanie postawy intelektualnej, kiedy to uznając niemożliwość udowodnienia nieistnienia Boga, rezygnuje się również z zajęcia postawy akceptacji prawd wiary, poprzez odmówienie im statusu racjonalnych stwierdzeń.


Tutaj powstaje więc bardzo poważne zastrzeżenie wobec agnostycyzmu. Jak mniemam, agnostyk czuje się osobą bardzo uczciwą intelektualnie, kiedy to stoi po środku, nie zajmując stanowiska kształtującego osobę Tak, tak - Nie, nie".

Jest to więc paraliż, który nie pozwala na żaden rozwój, lecz na stagnację, a wiemy zaś z psychologii chociażby, że nieleczona stagnacja zawsze kończy się regresem, ten zaś depresją, czy paranoją.

Tylko w jednym przypadku mógłbym zgodzić się z tezą, że agnostyk jest uczciwy intelektualnie, nie chcąc w tym rozważaniu popaść w logiczny błąd próby udowadniania istnienia, bądź nieistnienia Boga. Ten przypadek stanowić by miała ściśle "jedynie-teoretyczna" płaszczyzna struktury światopoglądowej agnostyka.

Jednakże tutaj powstaje zasadniczy problem, ponieważ decyzyjność na płaszczyźnie teoretycznej, musi wpływać na postawę praktyczną w życiu Exclamation

Można sobie więc przyjmować, czy też odrzucać naukowe tezy, nie popadając w konflikt z samym sobą, jednak podjęcie rozstrzygnięcia co do kwestii istnienia Absolutu - Boga chrześcijan, który jest Miłością, stanowić musi w skutkach konkretną zmianę życia własnego w praktyce !

Odrzucając Boga Miłości, a nawet tylko zawieszając na kołku tą kwestię, w praktyce perspektywa chrześcijańskiego życia staje się wykluczoną !

A więc, można rzec nie bez kozery, że teoretyczny agnostycyzm, zawsze prowadzi do ateizmu praktycznego Exclamation

Agnostyczne milczenie o Bogu-Miłości, to konformizm, nie zaś uczciwość, mająca rzekomo polegać na niegłoszeniu tez kontrowersyjnych i niepewnych, co zarzuca się chrześcijanom, na zasadzie odwracania kota ogonem.

W konsekwencji logicznej, uczciwość rzeczywista agnostyka, który chce iść w swych poglądach w zaparte, musi doprowadzić do solipsyzmu w skrajnej postaci, to znaczy do takiej intelektualnej postawy, kiedy to można uzyskać pewność jedynie co do istnienia samego siebie, ale i tutaj można podkopać tą pewność agnostyka-soliptyka, gdy przypomnimy sztandarowy problem, jaki miał Kant z (nie)uznaniem równocenności realizmu treści na jawie i we śnie.

Tak więc, milczenie agnostyka mogłoby by być uznane, za złoto, gdybyśmy mówili o rzeczach błahych, podchodzących pod autentyczne gadulstwo, nie zaś gdy mówimy o podstawowej strukturze realnego świata Exclamation

Taka więc postawa nihilistycznego wypośrodkowania prawdy o rzeczywistości, jest nie tyle najbardziej prawdopodobną, co raczej najbardziej ryzykowna, zważywszy chociażby kwestię tego, na czym polega działanie wiążące sumienia w aspekcie poznawczo-wolitywnym.

Proponuję więc porzucić oblicze pełne rozdarcia, pomiędzy wyborem Boga dalekiego i zimnego ja kosmiczna przestrzeń międzygwiezdna, a doświadczeniem realności tego świata, a kategorycznie zwrócić uwagę baczniejszą na analogie występujące pomiędzy fundamentalnymi dla naszego światopoglądu dylematami, a trudnościami, jakie nieuchronnie pojawiają się i będą się pojawiać w różnych przestrzeniach nauki - prawdziwej nauki.

Prawdę mówiąc, znacznie częściej spotykam na swojej drodze agnostyków, nawet tych nieświadomych znaczenia swej postawy co do pojęcia i skutków, niż zdeklarowanych ateistów. Skąd to się może brać, że agnostycyzm - jako pochwała stagnacji w rozdarciu jest taki "popularny" ?

Obserwując świat ludzkich wyborów, pomiędzy tęsknota za Bogiem, a mnożącymi się wątpliwościami egzystencjalnymi, zauważam pewną psychologiczną rolę natury statystyki, samej w sobie. Człowiek, jako istota inteligentna sercem, jak i umysłem, intuicyjnie wyczuwa konieczność statystycznego opisu świata realnego. To intuicyjne wyczucie objawia się w trywializmie, że nie samym intelektem człowiek żyje".

W myśl tego, łatwo doświadczalnie zauważyć, że człowiek nieraz kieruje się milczącym poznaniem, kiedy na przykład doznaje realności świata, obserwując wschody i zachody Słońca. Czy dla tak rozdartego człowieka wymysł zimnego w swej transcendencji Boga, może konkurować z tym, czego sam doznał w obcowaniu z przyrodą Question

Toteż wątpienie w racjonalność wiary ( tu odsyłam do spraw związanych z istotą adoracji w sekcji "Modlitwa" ) jest w mojej opinii pochodną lęku przed wypłynięciem na głębię .Świat agnostyka, to świat niemego krzyku i wołania o Miłość, której punkt rozdarcia intelektualnego eliminuje skutecznie z życia Exclamation

Ten świat jest paradoksalny w swej wymowie, jak i w warstwie logicznej, ponieważ ten sam mechanizm interpretacyjny, który doprowadza takiego człowieka do swoistej osobliwości - mówiąc językiem kosmologów współczesnych, nie pozwala na umieszczenie siebie gdziekolwiek w strukturze poznawczej realnej Exclamation

Wspomniany solipsyzm, jako konsekwencja logiczna agnostycyzmu w skrajnej już postaci, jest już analogiem autyzmu, kiedy to człowiek jest sam dla siebie realnym podmiotem i przedmiotem jednocześnie. Jak wiemy zaś z logiki, idea nigdy nie może objąć samej siebie, jeśli wyraża byt przygodny - tak więc powstaje sprzeczność logiczna.

Wspominając więc motyw wezwania przez Jezusa rybaków do wypłynięcia na swój jeszcze jeden połów, który był pozbawiony w ich rozumieniu wszelkiej logiki, z racji ich wiary w realność i prawdziwość doświadczeń zawodowych w rybołóstwie, wystosowuję prośbę do agnostyków świadomych i tych ludzi dobrej woli, którzy odnaleźli w tym wpisie samych siebie, aby pozytywnie odpowiedzieli na wezwanie Boskiego Mistrza i ponownie wypłynęli na głębię życia i ugrzęźli w mrokach wiary, która stanie się siecią pełną ryb.

Tym wezwaniem jest słynny [b]zakład Pascala
zawarty w jego "Myślach", niestety równie słynny, co i źle rozumiany. Owo fałszywe rozumienie jest szczególnie atrakcyjne dla agnostyków, ponieważ prawdziwe przesłanie intelektualne tego zakładu byłoby w istocie impulsem do wybudzenia agnostyka z "bezpiecznego snu". Ale do rzeczy ...

Ów zakład jest rozumiany powszechnie w kategorii ekonomii zysku i straty, wobec dokonania wyboru prawd wiary na gruncie teoretycznym, co na mocy wspomnianych wcześniej zastrzeżeń, sprowadza się do zajęcia takiej, a nie innej postawy życiowej, potwierdzającej wybór - a to jest warunkiem bycia prawdziwym, czyż nie Question

Tymczasem, Blaise Pascal wcale nie myślał o "zakładzie" w kategorii eschatologicznej loterii, a zaproponował strategię dla zawieszonych w punkcie rozdarcia, polegającą na działaniu, zgoła odmiennym, niż to wymyślił sobie Hamlet, pytając retorycznie: Być, albo nie być ?". Transponując jego zapytanie, można by włożyć agnostykowi w usta zapytanie tej samej struktury logicznej: "Wierzyć, czy nie wierzyć ?"

Pascal zaproponował coś zgoła odwrotnego, to znaczy wejście w nową perspektywę życia poprzez wypłynięcie na głębię, opiewane przez NT. W takiej strategii, łańcuch niekończących się obiekcji, mnożących się wątpliwości zostaje brutalnie przerwany i bynajmniej nie jest to zdeklarowany, irracjonalny woluntaryzm, lecz pełne zaangażowanie się rozumu w przejście od pozycji nieruchomego obserwatora do pozycji osoby, partycypującej, kontestującej ten świat Exclamation

Blaise Pascal wskazuje w "Myślach" na odkrycie nowego wymiaru przyrody i samego siebie, poprzez udział w liturgii Słowa, kiedy to przekonać się można, iż Chleb i Wino - Ciało i Krew Chrystusa, stanowią niepodważalny i ostateczny wymiar podstawowy, bo teologiczny, realnego wszechświata. którego bazą nie jest materia, lecz Miłość

Ekonomia, na którą stawia agnostyk, jest tylko opisem statystycznym materialnego aspektu realności świata - czyli jest cieniem tego świata, który widzimy poprzez przezywanie miłości, toteż agnostycyzm to po prostu ... diabelskiej proweniencji lęk przed Światłem .

Synteza praw rozumu, znajdowanych w refleksji przyrodniczej i praw serca, odkrywanych poprzez wsłuchiwanie się we własne sumienie, daje nam ... Miłość.


Post został pochwalony 2 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pon 14:47, 23 Mar 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorota64
Requiescat in Pace +++
Requiescat in Pace +++



Dołączył: 07 Sty 2015
Posty: 361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 1:39, 26 Mar 2015    Temat postu:

Exe...

Chyba nie za wiele można by dodać do Ciebie, jeśli w ogóle coś...

Stać na rozdrożu ...niestety nie wiem, jak agnostyk odczuwa, czy akurat tak, ale ja też tak odbieram agnostyka, jak Ty.
Widziałam w necie próbę obalenia zakładu Pascala , wychodzi na to, że każdą myśl można wytłumaczyć po swojemu...
Sporo myślałam o agnostykach podczas rozważania http://www.jhs.fora.pl/medytacja-slowa-bozego-w-codziennych-czytaniach,169/j-8-21-30-gdy-wywyzszycie-syna-czlowieczego-poznacie-ze-j,4368.html
Jakoś dziwnie mi przychodzili do głowy, ale myślę, że w związku z słowami "pragnę" to i "idę za tym". Tutaj Twój post "Pragnienie staje się modlitwą" http://www.jhs.fora.pl/modlitwa-a-istota-i-istnienie-czlowieka,62/pragnienie-staje-sie-modlitwa,2160.html tutaj byłby potrzebny, tak myślę...

Kiedyś prowadziłam długie rozmowy w necie z kimś , kto podawał się za agnostyka, bardzo mądrze pisał, dzięki niemu sięgałam głęboko w Pismo Święte i pytałam wciąż Pana, ale....chyba dlatego też tak sporo z nim rozmawiałam, że dwukrotnie słyszałam w jego tekstach wręcz ukryte wołanie "Pokaż mi Jezusa" . Miałam nadzieję i mam , że kiedy przyjdzie czas, do Boga jednak się odezwie chociaż w swoim sercu...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dorota64 dnia Czw 1:47, 26 Mar 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:40, 10 Sty 2018    Temat postu:

Dorota64 napisał:
Stać na rozdrożu ...niestety nie wiem, jak agnostyk odczuwa, czy akurat tak, ale ja też tak odbieram agnostyka, jak Ty.
Przede wszystkim, Droga Siostro, trzeba by nam chyba zauważyć, że naturalna intuicja działania Boga w duszy ludzkiej jest czymś innym, niż wiara, ponieważ owa intuicja kieruje się motywem widoczności i pragnie zdobywać wiedzę w sposób bezpośredni.

Tymczasem wiara w ujęciu katolickim bazuje na mocnym przekonaniu o prawdzie zdań objawionych przez nieomylnego i prawdomównego Boga. Chociażby dlatego nie można stawiać na tej samej płaszczyźnie wiary katolickiej oraz hipotez naukowych. Tak niestety czynią agnostycy, a dlaczegóż?
Agnostycy, oraz moderniści i liberałowie w łonie Kościoła przyjęli a priori - w mojej opinii nieuzasadnienie, bezprawnie - iż rozum jest zamknięty w sferze zjawisk i dlatego nie jest zdolnym poznawać prawdy o istnieniu Boga osobowego. Dla agnostyka kresem ludzkiej wiedzy jest rzeczywistość oparta na doświadczeniu, a więc taki człowiek tak naprawdę jest zamknięty w złotej klatce, jak ów słowik z baśni Andersena. Chciałby polecieć w przestrzeń nieogarnioną, którą wyczuwa poprzez swą naturę, ale apriorycznie przyblokowany umysł (paradoksalnie przez niego samego) podszeptuje mu informację, że skrzydła nie istnieją, więc lot nie jest czymś realnym ...

Jak już wspomniałem, człowiek odczuwa konieczność połączenia się z jakimś nieogarnionym, przekraczającym naszą naturę pierwiastkiem i ta konieczność musi być zaspokojoną, stąd powstaje u agnostyków aberracja analityczna w dziedzinie diagnostyki epistemologicznej, ponieważ wg. takich ludzi świadome przeżycie religijne jest tylko i wyłącznie przejawem bytu boskiego działającego w podświadomości ... a więc agnostyk umiejscawia akt wiary w samym podmiocie (w sobie), nie zaś w Absolucie. W ten sposób - została zdegradowana prawda na korzyść uczuć (nawiązując stricte do cytowania Twej wypowiedzi), przestając być dla tych ludzi czynnikiem obiektywnym, lecz ludzkim wytworem o ewolucyjnej naturze ...
Agnostycyzm jest więc de facto powtórzeniem buntu Szatana przeciwko nadrzędnej i niepoznawalnej do końca prawdzie, poprzez jej relatywizację znajdującą swą granicę w odarciu wiary z boskiego charakteru.

To tak pokrótce pragnąłem dorzucić kilka zdań w tej materii, czyniąc jednocześnie z tego tekstu antyreklamę dla niezwykle toksycznego intelektualnie forum [link widoczny dla zalogowanych] , gdzie prowadzący są deistami i agnostykami.

Z Bożym pozdrowieniem,
exe
+++


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Śro 11:43, 10 Sty 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:19, 22 Sty 2018    Temat postu:

I co dla mnie jest w przypadku agnostycyzmu najważniejsze, bo jakoś obiecujące to to, że u podstaw stwierdzania nierozstrzygalności poznania prawdy leży... afirmacja prawdy. A wiec nie konsekwencja logiczna jest bazą agnostycyzmu, jak zresztą relatywizmu, irracjonalizmu. Cała nadzieja w tym, aby sam agnostyk zechciał pochylić się nad swym krytycznym błędem analitycznym...
Jakże nieprosto jest tym ludziom zauważyć tak prostą niekonsekwencję logiczną...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pon 20:25, 22 Sty 2018, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maly_kwiatek
Gość






PostWysłany: Wto 0:01, 23 Sty 2018    Temat postu:

Przez całe lata, gdy ludzie pytali o mój stosunek do Boga, mówiłem, ze nie znam dowodów na Jego istnienie. Potem dowiedziałem się, że to podejście nazywa się agnostycyzmem, byłem więc agnostykiem.

Wiara bez podstaw racjonalnych wydawała mi się - chyba słusznie - irracjonalna.
Podświadomie czekałem jednak na błysk światła, jaki spotkał np. Szawła w drodze do Damaszku.Dlaczego za tym tęskniłem i wypatrywałem tego? Trudno na to odpowiedzieć racjonalnie, pewnie dlatego, ze niespokojne jest serce człowieka, dopóki nie spocznie w Panu, jak mówi znane powiedzenie.

Z drugiej strony było mi z tym wszystkim dobrze, bo nie sprzeniewierzyłem się prawdzie, prawdzie, którą starałem się poznawać i kierować w życiu.
Umiłowanie prawdy zauważa u agnostyków exe, za co jestem Mu wdzięczny.

Ten stan trwał u mnie 14 lat. Światło przyniósł mi Jan Paweł II od 16 października 1978 przyglądałem mu się każdego dnia i nie znajdywałem w tym człowieku cienia fałszu lub nieprawdy. Gdy się dowiedziałem, ze jego wiara jest oparta nie o iluminacje, tylko o żmudne studia nad wiarą innych ludzi, nad Słowem Bożym, jego osoba stała mi się bardzo bliska. Iskrę rozpalającą mój ogień wiary przyniósł mój bratanek, którego chrzciliśmy w dniu ingresu Jana Pawła II 21 października 1978 roku. Od tamtej pory nie mogłem udawać, że nie widzę tego czym jest wiara, że nie doświadczyłem tego. Reszty dokonała modlitwa i później lektura pism świętych i mistyków, od Jana Pawła II poczynając. W wyniku męczeńskiej śmierci ks. Jerzego Popiełuszki moja wiara otrzymała dowody istnienia Boga i odtąd już nigdy nie miałem wątpliwości co do Jego istnienia i Jego roli w losach świata, ludzi i moich własnych. Ten pożar wiary skutkował 5 latami nieprzerwanych 60 Komunii Świętych przyjmowanych w pierwsze piątki miesiąca.

Agnostycyzm połączony z ciągłym "wypatrywaniem Boga" - jak było u mnie - jest dobrym punktem wyjściowym do rozpalenia żywego ognia wiary w sprzyjających okolicznościach.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Religia i myśl Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin