Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Boga tęsknota za człowiekiem nieskażonym.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Religia i myśl
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 10:20, 04 Lip 2017    Temat postu: Boga tęsknota za człowiekiem nieskażonym.

Pochylając się nad Pismem świętym odnoszę nieodparte wrażenie, że nie tyle człowiek tęskni za Bogiem, co Bóg tęskni ogromnie za człowiekiem - tym o kondycji Adama i Ewy.
Jeśli jest tak, jak to odczuwam tu sercem, to może dlatego, iż człowiek w swym skażeniu nie wie, do czego tak naprawdę tak tęskni. Wszak, gdyby wiedział - a myślałby tak tylko w przypadku niezamąconego umysłu - wówczas każdy byłby w praktyce oddany kontemplacji Boga.
I bynajmniej nie mówię tu o tym, że człowiek byłby wtedy bezgrzesznym, ponieważ - jak zwrócił na to uwagę św. Jan Kasjan w kontrmowie do świętych: Augustyna i Hieronima - czymś innym jest bezgrzeszność - inpeccantia (niepokalanie), a czymś innym jest apatheia - beznamiętność (Augustyn i Hieronim nie potrafili tego dostrzec).
W trosce o życie duchowe naszej wspólnoty pragnę jeszcze (nawiasem mówiąc) przestrzec, że czymś innym jest apatheia, a czymś innym jest adiaphora - obojętność, gdzie ta druga jest cnotą czysto filozoficznej proweniencji (stoickiej) i nie należy do owoców kontemplacji Bożej.

Księga Powtórzonego Prawa zawiera takie wzmianki o tym, że Bóg ustanawia ludziom pewne nakazy, mające za cel uwznoślenie ich żywota (a więc Prawo). Np.:
"1 Takie są prawa i nakazy, których będziecie przestrzegać w kraju, który wam dał Pan, Bóg przodków waszych, w posiadanie po wszystkie dni waszego życia na ziemi.
2 Zniszczycie doszczętnie wszystkie miejsca, gdzie narody, których wy pozbawicie dziedzictwa, służyły swoim bogom: na górach wysokich, na wzgórzach i pod każdym drzewem zielonym.
3 Wywrócicie ołtarze, połamiecie ich stele, aszery ich ogniem spalicie, porąbiecie w kawałki posągi ich bogów. Zniweczycie ich imię na tym miejscu.
4 Nie postąpicie tak z Panem, Bogiem waszym,
5 lecz szukać będziecie miejsca, które sobie wybierze Pan, Bóg wasz, spomiędzy wszystkich pokoleń, by tam umieścić swe imię na mieszkanie, tam pójdziecie,
6 tam zaniesiecie wasze całopalenia, krwawe ofiary, dziesięciny, ofiary waszej ręki, to, coście ślubowali, i wasze ofiary dobrowolne oraz pierworodne z większego lub mniejszego bydła.
7 Tam też wobec Pana, Boga waszego, ucztować będziecie wy ze swymi rodzinami, cieszyć się z dóbr, które wasza ręka osiągnęła, w czym błogosławił wam Pan, Bóg wasz. 8 Nie będziecie więc czynić wszystkiego, jak my tu dzisiaj czynimy: każdy, co mu się wydaje słuszne;
9 bo jeszcze nie przyszliście teraz do miejsca stałego pobytu, do własności, którą wam daje Pan, Bóg wasz.
10 Lecz gdy przejdziecie Jordan i osiądziecie w ziemi, którą Pan, Bóg wasz, daje wam na własność, a On udzieli wam pokoju ze strony wszystkich wrogów okolicznych - żyć będziecie bezpiecznie.
11 Gdy wybierze sobie Pan, Bóg wasz, miejsce na mieszkanie dla imienia swego, tam zaniesiecie wszystko, co ja wam dziś nakazuję: całopalenia, ofiary krwawe, dziesięciny, dary waszych rąk, wszystko, co przeznaczycie ślubem dla Pana.
12 Wobec Pana, Boga waszego, cieszyć się będziecie wy, synowie wasi i córki, słudzy, niewolnice, a także lewita przebywający w waszych murach, bo on nie ma działu ani dziedzictwa razem z wami."
(Pwt 12, 1-12)

Coraz wyraźniej widzę boską tęsknotę w Pwt 28, 9:
"Pan uczyni cię swoim świętym ludem, jak ci poprzysiągł, jeśli będziesz zachowywał polecenia Pana, Boga swego, i chodził Jego drogami."

Apogeum zaangażowania Bożego widzę w Pwt 30, kiedy to Bóg mówi:
"1 Kiedy się spełnią dla ciebie wszystkie te słowa: błogosławieństwo i przekleństwo, które ci obwieściłem; jeśli rozważysz je w swym sercu, będąc między wszystkimi narodami, do których Pan, Bóg twój, cię wypędzi -
2 jeśli wrócisz do Pana, Boga swego, będziesz słuchał jego głosu we wszystkim, co ja ci dzisiaj rozkazuję, i ty, i synowie twoi z całego swego serca i z całej swej duszy:
3 odwróci też i Pan, Bóg twój, twoje wygnanie i zlituje się nad tobą.
Zgromadzi cię na nowo spośród wszystkich narodów, gdzie cię Pan, Bóg twój, rozproszył.
4 Choćby twoi wygnańcy byli na krańcach nieba, zgromadzi cię stamtąd Pan, Bóg twój, i stamtąd cię zabierze.
5 Sprowadzi cię Pan, Bóg twój, do ziemi, którą przodkowie twoi otrzymali w posiadanie, abyś ją odzyskał; uczyni cię szczęśliwym i rozmnoży cię bardziej niż twoich przodków.
6 Pan, Bóg twój, dokona obrzezania twego serca i serca twych potomków, żebyś miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, po to, abyś żył.
7 Wszystkie te przekleństwa ześle Pan, Bóg twój, na twoich wrogów i na tych, którzy cię nienawidzą i będą prześladować.
8 Ty znowu będziesz słuchał głosu Pana, wypełniając wszystkie polecenia, które ja tobie dziś daję.
9 Pan, Bóg twój, poszczęści tobie w każdym poczynaniu twej ręki, w owocach twego łona, przychówku bydła i płodach ziemi. Bo Pan na nowo będzie się cieszył ze świadczenia ci dobrodziejstw, jak cieszył się wyświadczając je twoim przodkom,
10 jeśli będziesz słuchał głosu Pana, Boga swego, przestrzegając jego poleceń i postanowień zapisanych w księdze tego Prawa; jeśli wrócisz do Pana, Boga swego, z całego swego serca i z całej swej duszy.
11 Polecenie to bowiem, które ja ci dzisiaj daję, nie przekracza twych możliwości i nie jest poza twoim zasięgiem.
12 Nie jest w niebiosach, by można było powiedzieć: "Któż dla nas wstąpi do nieba i przyniesie je nam, a będziemy słuchać i wypełnimy je".
13 I nie jest za morzem, aby można było powiedzieć: "Któż dla nas uda się za morze i przyniesie je nam, a będziemy słuchać i wypełnimy je".
14 Słowo to bowiem jest bardzo blisko ciebie: w twych ustach i w twoim sercu, byś je mógł wypełnić.


Ten ostatni wers 14 wespół z 11, stanowią jakby zwornik naszej przeszłości, gdzie człowiek otrzymuje świadomość swej tożsamości. Ta świadomość musi zrodzić zrozumienie, że to Bóg jest lekarzem, który marzy o powrocie człowieka do zdrowia, bo pacjent nie jest w pełni świadom swej choroby:
"26 I dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza, odbiorę wam serce kamienne, a dam wam serce z ciała." (Ez 36, 26)
Dlatego też pragnę zauważyć, że intelektualne próby ujęcia swej własnej, czy też cudzej kondycji ludzkiej nie są adekwatne do poziomu problemu skażenia natury. Zresztą sama metafizyka bytu realnego jasno dochodzi do konstatacji, że człowiek nie ma wglądu bezpośredniego we własną istotę (idea nie może obejmować samej siebie na poziomie przygodności). Dopiero oddanie się Bogu poprzez miłowanie powoduje, że Bóg przywraca nam świadomość wagi grzechu:
"Wtedy wspominać będziecie wasz sposób życia i wasze złe czyny. Będziecie czuli obrzydzenie do siebie samych z powodu waszych grzechów i waszych obrzydliwości." (Ez 36, 31)
Zwróćmy uwagę na wyrażenie "wtedy" ...
Naturalnie, nie ma tu mowy o jakimś absolutnym widzeniu swej bytowości (zarezerwowanego dla zbawionych), bo Boża łaska jest proporcjonalna do ufności:
"Niech nas ogarnie łaska Twoja Panie,
według ufności pokładanej w Tobie!"
(Ps 33, 22)

Absolutnie rozwalającym jest tęskne wyznanie Boże, gdzie Ojciec nasz Niebieski wspomina dawne czasy:
"Jak winne grona na pustyni,
tak Izraela znalazłem;
jak na pierwszy owoc figowego drzewa
na waszych przodków patrzyłem
:
lecz przyszli do Baal-Peor
i oddali się hańbie,
i stali się wstrętni jak to, co kochali. "
(Oz 9, 10)
Bóg nieustannie przeżywa dramat ludzki, jaki się ongiś rozegrał, a my w swej nieświadomości nadal nie wiemy, co czynimy ...

Tak to ja widzę, dlatego módlmy się nieustannie o światło Boże!
+++


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Wto 10:25, 04 Lip 2017, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maly_kwiatek
Gość






PostWysłany: Wto 10:31, 04 Lip 2017    Temat postu:

Bóg zapłać, za Twoje rozważania, exe, Bracie nasz!

Człowiek współczesny, nurzający się zazwyczaj w odmętach grzechu, choćby nawet nie czynił go wewnątrz swej duszy, to człowiek inny niż Adam i Ewa przed grzechem pierworodnym.

Tym co nas odróżnia, jest świadomość grzechu.
Ludzie święci, a mam na myśli, przede wszystkim, św. siostrę Faustynę, mimo, że nieraz byli tak słodcy dla Pana Boga, że Ten odwiedzał ich by odpocząć na ich sercu i duszy, mieli i mają świadomość grzechu.

Ta świadomość pozostaje już niezatarta i takoż będzie w nowym świecie, do którego dążymy. To dlatego Bóg zamierza na tysiąc lat wtrącić szatana i wszystko zło do Otchłani, aby tym co pozostali zapewnić dalszy rozwój bez pokusy grzechu, a jedynie ze mglistym jego wspomnieniem.
Człowiek tak umocniony i dojrzały po tysiącu latach będzie mógł egzystować jak siostra Faustyna tam gdzie jest zło i nie będzie na to zło podatny, jak teraz jest zazwyczaj.
Przeciwnie, będzie mógł wskazywać istotom skażonym złem właściwą drogę ich rozwoju ku dobru.

I w przyszłości, jeszcze może całkiem nie objawionej, zło wróci do dobra, dzięki przykładom dawanym przez człowieka. A w końcu wszystko powróci do swego Stwórcy, zło przekształci sie w dobro, a nosiciele zła powrócą do Ojca jako istoty dobre z natury...

Ech łza się w oku kręci na te wizje ...
Powrót do góry
Water-mix
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 1470
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 55 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:27, 10 Lip 2017    Temat postu:

Siostra Faustyna nie bez racji tak mocno odczuwała swoją grzeszną naturę,
bo to właśnie na niej właśnie Bóg chciał okazać swoje miłosierdzie.

Chodzi o to, że jej odczuwanie było dalekie do przebaczania sobie,
a Bóg umiał i taki lód przełamać. Wystarczy, że była ufna i wierząca,
Dlatego każdy powinien dążyć do tej jedności, która była w Edenie
, takiej która jest na wyciągnięcie ręki, a sami sobie komplikujemy
,to świetnie rozwinął exe w swoim wpisie.

Czasem grzechy człowieka przytłaczają i zło które popełnia,
ale ta nawet podświadoma ufność w miłosierdzie Boże powinna być niewzruszona.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Water-mix dnia Pon 18:33, 10 Lip 2017, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Religia i myśl Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin