Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy Bóg nie opiekuje się jednostkami?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Bóg, cnoty boskie i moralne , łaska uświęcająca
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:45, 19 Lis 2014    Temat postu: Czy Bóg nie opiekuje się jednostkami?

Na jednym z for przeczytałem wypowiedź agnostyka, który stwierdził, że Bóg nie opiekuje się jednostkami, które mu s a obojętne, zaś opatrzność Boża rozciąga się na ogół.

Pragnę niniejszym wskazać na błąd w analizie poznawczej, którego ów człowiek nie zauważa u siebie, czym pragnę dać wskazówkę Wszystkim, którzy z taką formą negacji Bożego działania spotkają się.

Bóg poznaje doskonale samego siebie, dlatego też poznaje wszystko, co jest w Nim na jakikolwiek sposób.

Pamiętać należy, że od Boga wszystko pochodzi, a co od kogoś pochodzi, pozostaje w tym kimś wirtualnie, toteż poznając siebie samego, Bóg poznaje wszystkie byty wirtualne.

Dokonując tak ważnego przypomnienia zasady, należy stwierdzić wyraźnie , że nie ma podobieństwa w poznaniu umysłu Bożego i umysłu stworzonego.
Umysł stworzony poznaje rzeczy dzięki abstrahowaniu obrazów od materii, która jest bazą dla nich. Błąd poznawczy wychwycić więc można we wspomnianej modelowej wypowiedzi agnostyka już niejako na wstępie.

Materia i jej dyspozycje, jako baza dla formy, jest zasadą ujednostkowienia bytu, jako bytu, czyli że na przykład forumowicz X jest tym właśnie X, nie zaś Y.

Obrazy, oderwane od materii, które poznaje umysł, są podobieństwami form, nie zaś podobieństwami materii. Dlatego też umysł ludzki poznaje tylko powszechniki, nie zaś szczegóły.

W tym właśnie miejscu nastąpiła niedozwolona antropomorfizacja natury umysłu Bożego. Umysł Boży poznaje rzeczy poprzez swoją istotę, pierwszą zasadę, w której zawierają się zarówno forma i materia i to jest rozwiązaniem tego problemu, dlatego nie ma nic niestosownego w tym, aby Bóg poznawał wszystko, co nieskończone.

umysł stworzony nie może jednocześnie aktualnie poznawać całości poznawczych, ponieważ musiałby po kolei (dyskursywnie) te całości obejmować, co doprowadziłoby nas do niezakończenia procesu poznawania danej całości poznawczej.

Jedyne dane nam poznanie nieskończoności, to poznanie wirtualne i w pewnej możności.

Doczesne szczegóły nie istnieją jednocześnie, zaś poznanie Boże nie wykazuje żadnych momentów - jest więc to poznanie stosowne do Jego istnienia - poznanie całkowite, jednym oglądem.

Zaś wiedząc, że wszystko powstało jako wyraz Jego woli, trzeba zauważyć, że miłość rozlewa się na każdy byt szczegółowy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MariaMagdalena
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:49, 19 Lis 2014    Temat postu:

Łk12,6-7
Cytat:
" 6 Czyż nie sprzedają pięciu wróbli za dwa asy? A przecież żaden z nich nie jest zapomniany w oczach Bożych. 7 U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. Nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli. "


Mt10,29-31
Cytat:
" 29 Czyż nie sprzedają dwóch wróbli za asa? A przecież żaden z nich bez woli Ojca waszego nie spadnie na ziemię. 30 U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. 31 Dlatego nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli. "


Mt6
Cytat:
"25 Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie? 26 Przypatrzcie się ptakom w powietrzu: nie sieją ani żną i nie zbierają do spichrzów, a Ojciec wasz niebieski je żywi. Czyż wy nie jesteście ważniejsi niż one? 27 Kto z was przy całej swej trosce może choćby jedną chwilę7 dołożyć do wieku swego życia? 28 A o odzienie czemu się zbytnio troszczycie? Przypatrzcie się liliom na polu, jak rosną: nie pracują ani przędą. 29 A powiadam wam: nawet Salomon w całym swoim przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich. 30 Jeśli więc ziele na polu, które dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucone, Bóg tak przyodziewa, to czyż nie tym bardziej was, małej wiary? 31 Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy pić? czym będziemy się przyodziewać? 32 Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. 33 Starajcie się naprzód o królestwo i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane. 34 Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy8.
[/b]



Jezus jasno mówi że Bóg troszczy się o każde stworzenie karmi wróble przyodziewa lilie a człowiek jest ważniejszy i u niego nawet włosy na głowie są policzone, więc tym bardziej zatroszczy się o szystko czego potrzebujemy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MariaMagdalena dnia Śro 12:49, 19 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
62Krzych
Princeps posterior
Princeps posterior



Dołączył: 16 Lis 2014
Posty: 664
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 3:06, 20 Lis 2014    Temat postu:

Tak, czytając Wasze wypowiedzi trudno się z logiką exe i wypowiedzią bardzo wprost przemawiającą Marii Magdaleny nie zgodzić. Tak wydaje się to takie oczywistę, że aż wątpliwości powstające u mnie kiedy czuwam nad cierpiącą matką, całodobowo od przeszło roku, wcześniej też nad znowu odchodzącym w cierpieniu ojcem, wydają się wręcz nie na miejscu. Ale jednak przychodzą.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez 62Krzych dnia Czw 3:07, 20 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:28, 20 Lis 2014    Temat postu:

Bracie, to co piszę, jest zaledwie słomą, w porównaniu z potęgą wiary, o której Jezus mówił pytająco :

"Apostołowie prosili Pana: „Przymnóż nam wiary!” Pan rzekł: „Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: „Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze!”, a byłaby wam posłuszna.

Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: „Pójdź i siądź do stołu?” Czy nie powie mu raczej: „Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił?” Czy dziękuje słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak mówcie i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono: „Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać”
. Łk 17

Twoje wątpliwości nie są ani herezją, ani nienaturalne! Któż ich by nie miał Question

Zachęcam do spojrzenia w temat o wątpieniu ku pokrzepieniu serca Exclamation

Nasze wątpienie winniśmy przekuwać na pogłębioną wiarę, że uczestniczymy w Męce Jezusa Chrystusa.

„Przymnóż nam wiary!”


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Czw 10:28, 20 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:05, 29 Wrz 2018    Temat postu:

Posługując się "czystą" myślą (tu sensu: nie podpierając się prawdami wiary, co by nikt z nniewierzących, czy po prostu niekatolików nie mógł mi zarzucić stosowania zabiegu Deus ex machina), postaram się jakoś szczegółowiej odnieść się do zagadnienia stojącego w temacie.

Otóż, aby odpowiedzieć na pytanie (zarzut) deistów o to, czy Bóg opiekuje się rzeczywiście jednostkami ludzkimi, czy też ludzkością w ogólności, tedy trzeba dobrze poznać zarzuty wobec naszej katolickiej doktryny Bożej Opatrzności, czuwającej nad każdym człowiekiem z osobna.

1. Pierwszy problem, jaki zgłaszają deiści i ateiści, to nieskończenie wielką liczbę bytów jednostkowych w możności (niezrealizowanych) będących w umyśle Bożym. Skoro wiemy, że oprócz bytów w możności, są również u Boga byty w akcie (zrealizowane). To spostrzeżenie prowadzi nieuchronnie do słusznego wniosku, że w umyśle Bożym będzie nieskończona liczba bytów w akcie. problem innymi słowy polega na tym, że nieskończona liczba idei bytów w akcie będzie zarazem nieskończoną liczbą idei bytów w możności. Dlatego też na mocy powyższej konstatacji deiści uważają, że nawet, jeśli Bóg przejawia miłość, to wyraża ją wobec ludzkości.
ad.1
Należy więc tu odpowiedzieć uwagą, że o ile relacje myślne, które sa w Bogu, mogą ulegać zwielokrotnieniu w nieskończoność, o tyle relacje realne ulegają zwielokrotnieniu wyłącznie ze względu na różne odniesienia do rzeczy.

2. Drugi problem, jaki zgłaszają deiści i ateiści, to rzekomy paradoks powstający w sytuacji, gdy stwierdzi się, że byt jednostkowy i gatunek, do którego on należy mają tę samą ideę (formę wzorczą), bo wówczas mielibyśmy do czynienia z sytuacją, kiedy to jeden byt miałby wiele idei (wiele form). Zauważmy, że wnioskowanie względem tego założenia może doprowadzić tylko do jednego wyniku: do posiadania przez byty jednostkowe tylko jednej idei wspólnej - idei gatunkowej (z tego założenia skrzętnie korzystają ewolucjoniści).
ad.2
Należy więc tu odpowiedzieć, że:
- primo: idee należy rozumieć w sensie ścisłym, a więc jako przyczyny rzeczy (formy - przyczyny wzorcze) a wtedy jedna idea musi odpowiadać jednej rzeczy, bo trudno, aby jakiś byt był pozbawiony przyczyny istnienia, a więc i celu. Jeśli kto zaprzeczy istnieniu celowości, wówczas związek przyczynowo-skutkowy stłaby się absurdem, a każde zdarzenie byłoby przypadkiem, co doprowadziłoby do niemożliwości poznawania.
- duo: w aspekcie bytowym (tu: istnieniowym) forma gatunkowa i rodzajowa zawierają się w formie jednostkowej, a nie odwrotnie. Natomiast tylko w aspekcie poznawczym jednostka, gatunek i rodzaj mają osobne formy wzorcze.

3. Po trzecie stawia się zarzut o to, że w Bogu nie ma wolności, ponieważ nawet jeśli byłyby idee jednostkowe, to musiałyby być uprzednio w Bogu, jako określone.
No, ale przecież - kontynuują deiści i ateiści - że przecież nie wszystkie byty mają swoje idee określone, ponieważ są przypadkowe.
ad.3
Należy mi odpowiedzieć, że nawet jeśli nasze poznanie ludzkie, jest przyczyną bliższą, o tyle nie jest przyczyną ostateczną, bo dla Boga nie ma przypadku.

4. Czwarty problem powstaje w wyniku rozważań naturalnych nad jakością formy wzorczej (idei) hybryd, na przykład krzyżówki konia i osła, jaką jest muł. Srtawia się więc zarzut, że skoro absurdem jest przyjmowanie wielości w przyczynie i jedności w skutku, to wyklucza to z urzędu istnienie idei jednostkowych.
ad.4
Należy więc tu odpowiedzieć, że gatunek (sensu: forma wzorcza - idea) muła nie należy do dwóch osobnych gatunków, lecz do jednego nowego gatunku (terminologia metafizyczna, nie zaś neodarwinowska).

Powyższe - jak widać - pseudoproblemy, są podzwonnym zapatrzenia się w platońskie stanowisko poznawcze, nie przyjmujące istnienia idei bytów jednostkowych, ale przyjmujące istnienie idei gatunkowych.
Platon zauważył, że forma jest czymś ogólnym, podobnie jak i gatunek jest kategorią ogólniejszą od jednostki. W związku z tym uważał, że idee przyczynują w bytach przygodnych formę, nie zaś materię, ponieważ materia (m.pierwsza) - jako baza zmian bytowych - jednostkuje byty. Dlatego tylko kategoria gatunkowa ma wg. platona ideę.
Wiemy też prawdę metafizyczną, że idea odnsi się do tego, co jest zamierzone samo przez się, natomiast wg. Platona jednostka istnieje z uwagi na gatunek, nie zaś na samą siebie. Czyli, że jednostka istnieć ma przez wzgląd na zachowanie gatunku. To platońskie stanowisko podjęli marksiści, dający podwaliny pod myślenie Darwina i jego następców odnośnie teorii ewolucjonizmu przyrodniczego.

Trzeba więc jasno stwierdzić, że Bóg poznaje wszystkie rzeczy, a więc też muszą mieć one swe idee, które nie są jakimis paradygmaytami rzeczy, jak myślał Platon, ale tez i nie są umieszczone w formach gatunkowych.

Nawiasem mówiąc, mamy tu do czynienia wśród deistów, ale i wśród ateistów, a co najgroźniejsze wśród wielu tzw. światłych katolików, z bezkrytyczną recepcją, a w konsekwencji z bezkrytyczną asymilacją, poglądów , parmenidejskich, platońskich oraz niektórych arystotelesowskich, dotyczących niepoznawalności jednostki. Można by mówić potem za Kantem, że konkrety są złudne.
Gdybyśmy przyjęli za parmenidesem i Platonem, że idee jednostkowe nie istnieją, wówczas można by było rozpatrywać poznawczo tylko jakieś cechy formalne bytu lub - co gorsza (a przydarzyło się to Descartesowi) - cechy samej myśli ... Przyjęto za Platonem, że wiedza musi byc konieczna, niezmienna oraz stała. w porządku to jest, ale juz głęboko nieuzasadnionym stało się przyznanie takich cech bytowi istniejącemu. Powstała tedy niewygodna opozycja: konkret (jednostka istniejąca) - poznanie poprzez powszechnik.
uznano wtedy, że jedynym wyjściem będzie uznanie pojęcia za właściwy byt poznawany (mowa o episteme),. zaś jakieś tam odczuwanie konkretu przez zmysły uznano za mgliste spostrzeganie "cienia" bytu (mowa tu o doksa).

Dopiero Arystoteles odciął się od takiego paradygmatycznego myślenia o ideach, uznając ich istnienie w umyśle Stwórcy.

Z Bożym pozdrowieniem,
exe
+++


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pon 8:24, 24 Lut 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jaśmina
Gość






PostWysłany: Sob 10:58, 08 Gru 2018    Temat postu:

Opiekuje się każdym bez wyjątku . Zawsze z nami jest Chrystus, Emmanuel - Bóg z nami. Zawsze On z nami jest nawet wtedy gdy tego nie odczuwamy. "Panie, Ty przenikasz i znasz mnie" (Ps 139,1)
Bóg może zdecydować się przemówić do ciebie poprzez swoje Słowo. Może to się stać w trakcie twojego codziennego czytania Biblii, może też podsunąć ci konkretny werset (Ps 119,105). Może przemówić do ciebie słyszalnym głosem (Wj 3,4), poprzez sen (Mt 2), poprzez obrazy (Iz 6,1, Ap 1,12-17). Najbardziej jednak powszechnym sposobem jest to, że Bóg mówi poprzez cichy głos wewnętrznego natchnienia (Iz 30,21).

Zawsze przemawia do duszy ;

„Nie przychodzę do was, by wzbudzić przestrach... Jestem BOGIEM MIŁOŚCI", który przebacza i chce was wszystkich zbawić…''

Nie wiem jak wy ,ja słyszę nawet pośród fal myśli i haosu zewnętrzenego jak wedrze mi się nagle niespodziewana myśl , coś w stylu;
''Idż dziśiaj do Kościoła'' albo '' konfesjonał czeka'' albo '' nie wchodż tam''czy coś w tym rodzaju i człowiek automatycznie tą myśl załapuje bo odpowiada na to '' dobra pójdę '' albo ''nie dzisiaj, może innym razem ''.
Miałam kiedyś dosyć dziwne zdarzenie. Mając jeszcze dobre pół godziny czasu usiadłam na murku słuchając sobie dosyć mocnego brzmienia(metal)i za jakiś czas w to brzmienie wdzierał mi się chór kościelny . Trochę mnie to zmieszało . Ściągłam słuchawki i nic nie słyszałam oglądając się i nasłuchując skąd to brzmienie dobiegąło ale nic cisza . Powróciłam zatem do słuchania(metalu)i znowu ten chór się wdzierał i mieszał z brzmieniem(metalu). Zmieszałam się i nagle pojawiła się ta myśl '' trzeba wejść do środka''. Okazało się ,że tam dalej był kościół i tam właśnie był chór , który pięknie brzmiał .

Tak , że Bóg ma moc dotarcia do nas szczególnie przez zmysły wewnętrzne .To nie grzesznik szuka Boga, by prosić Go o przebaczenie, lecz sam Bóg biegnie za grzesznikiem, aby zanurzyć go w swym miłosierdziu. św. Jan Maria Vianney

Ps. może post trochę nie był w temacie . Sorki .


Ostatnio zmieniony przez Jaśmina dnia Sob 11:01, 08 Gru 2018, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 8:41, 24 Lut 2020    Temat postu:

Jaśmina napisał:
To nie grzesznik szuka Boga, by prosić Go o przebaczenie, lecz sam Bóg biegnie za grzesznikiem, aby zanurzyć go w swym miłosierdziu. św. Jan Maria Vianney
O tak...
Deistyczne, paraliżujące ducha ludzkiego zarzuty o nietroszczenie się Boga o wsze stworzenie mogą być wspierane interpretacją odczuciową człowieka uwrażliwionego egoistycznie na swój los, co juz wskazał prorok Izajasz:
"Na krótką chwilę porzuciłem Ciebie, ale z ogromną miłością cię przygarnę. W przystępie gniewu ukryłem przed tobą na krótko swe oblicze, ale w miłości wieczystej nad tobą się ulitowałem, mówi Pan, twój Odkupiciel." (Iz 54, 7-8)

Zamiast szukać winy w sobie, ludzcy oskarżyciele sieją defetyzm i depresję duchową wśród społeczności wierzącej, aby podkopać wiarę w Żywego Boga, a tymczasem to egoizm i nieprawość serc jest przeszkodą dla przyjścia Pana naszego do nas:
"Umiłujcie sprawiedliwość, sędziowie ziemscy! Myślcie o Panu właściwie i szukajcie Go w prostocie serca! Daje się bowiem znaleźć tym, co Go nie wystawiają na próbę, objawia się takim, którym nie brak wiary w Niego. Bo przewrotne myśli oddzielają od Boga, a Moc, gdy ją wystawiają na próbę, karci niemądrych." (Mdr 1, 1-3)

Bóg przecież jest równie transcendentny, co i immanentny:
"Spogląda z miejsca, gdzie przebywa, na wszystkich mieszkańców ziemi; On, który ukształtował każdemu z nich serce, On, który zważa na wszystkie ich czyny." (Ps 33, 14-15)

Dlatego też to Bóg jest w pełni dawcą darów, którymi nas obdarza, a częstokroć nie jesteśmy ich świadomi:
"Jakżeby coś trwać mogło, gdybyś Ty tego nie chciał?
Jak by się zachowało to, czego byś nie wezwał?"
(Mdr 11, 25)

Pytanie deistyczne o sens nazywania Boga naszego - Miłością, zadawane jest z powodu niezauważenia, że wprawdzie z konieczności Bóg chce swojej dobroci, ale samych stworzeń chce nie z konieczności, a ze Swej woli, ponieważ Jego dobroć może istnieć bez tego:
"W Nim dostąpiliśmy udziału my również, z góry przeznaczeni zamiarem Tego, który dokonuje wszystkiego zgodnie z zamysłem swej woli." (Ef 1, 11)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pon 8:44, 24 Lut 2020, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
meteos24
Fustuarium (BAN)
Fustuarium (BAN)



Dołączył: 23 Lis 2017
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 10:53, 30 Maj 2020    Temat postu: Re: Czy Bóg nie opiekuje się jednostkami?

[quote="exe"]Na jednym z for przeczytałem wypowiedź agnostyka, który stwierdził, że Bóg nie opiekuje się jednostkami, które mu s a obojętne, zaś opatrzność Boża rozciąga się na ogół.

Pragnę niniejszym wskazać na błąd w analizie poznawczej, którego ów człowiek nie zauważa u siebie, czym pragnę dać wskazówkę Wszystkim, którzy z taką formą negacji Bożego działania spotkają się.

Bóg poznaje doskonale samego siebie, dlatego też poznaje wszystko, co jest w Nim na jakikolwiek sposób.

Pamiętać należy, że od Boga wszystko pochodzi, a co od kogoś pochodzi, pozostaje w tym kimś wirtualnie, toteż poznając siebie samego, Bóg poznaje wszystkie byty wirtualne.

Dokonując tak ważnego przypomnienia zasady, należy stwierdzić wyraźnie , że nie ma podobieństwa w poznaniu umysłu Bożego i umysłu stworzonego.
Umysł stworzony poznaje rzeczy dzięki abstrahowaniu obrazów od materii, która jest bazą dla nich. Błąd poznawczy wychwycić więc można we wspomnianej modelowej wypowiedzi agnostyka już niejako na wstępie.

Materia i jej dyspozycje, jako baza dla formy, jest zasadą ujednostkowienia bytu, jako bytu, czyli że na przykład forumowicz X jest tym właśnie X, nie zaś Y.

Obrazy, oderwane od materii, które poznaje umysł, są podobieństwami form, nie zaś podobieństwami materii. Dlatego też umysł ludzki poznaje tylko powszechniki, nie zaś szczegóły.

W tym właśnie miejscu nastąpiła niedozwolona antropomorfizacja natury umysłu Bożego. Umysł Boży poznaje rzeczy poprzez swoją istotę, pierwszą zasadę, w której zawierają się zarówno forma i materia i to jest rozwiązaniem tego problemu, dlatego nie ma nic niestosownego w tym, aby Bóg poznawał wszystko, co nieskończone.

umysł stworzony nie może jednocześnie aktualnie poznawać całości poznawczych, ponieważ musiałby po kolei (dyskursywnie) te całości obejmować, co doprowadziłoby nas do niezakończenia procesu poznawania danej całości poznawczej.

Jedyne dane nam poznanie nieskończoności, to poznanie wirtualne i w pewnej możności.

Doczesne szczegóły nie istnieją jednocześnie, zaś poznanie Boże nie wykazuje żadnych momentów - jest więc to poznanie stosowne do Jego istnienia - poznanie całkowite, jednym oglądem.

stwierdzenie ,że Pan Bóg opiekuje się ogółem a nie jednostkami jest uproszczeniem i raczej nie do konca prawdą .
Z pewnością ogół społeczeństw równie może uzyskiwać ochronę ,ale tak samo jednostkowo można ją skutecznie uzyskiwać przez wiarę i zawierzenie .
Tak samo ogół może stracić ochronę jak i jednostki mogą uzyskiwać ochronę ,a wszystko zależne jest z pewnością od sytuacji ogólnej narodu czy społeczeństwa jak i indywidualnego zawierzenia i wiary jednostki...

Dokładnie to określasz bracie exe uchwycenie tego typu spojrzenia okiem Pana Boga i określania indywidualnej ochrony czy zbiorowej przekracza niejako możliwości poznawcze umysłu , w ten sposób rozumując trzeba nie jako byc podpietym pod Bożą łaskę jak i prawidłową ocene sytuacji z Bożej perspektywy inaczej łatwo pobłądzić przez umysł w ocenie danej sytuacji .

W mojej ocenie agnostyk wykreśla jedną sytuację starając się przypasowac do swojego myślenia ogólną zasadę funkcjonowania choćby i zasad ochrony Bożej.
Daną jednostką PAN Bóg tak samo może się opiekować jak i ją porzucić ,
to przecież jest zależne od indywidualnej sytuacji jednostki .
tak samo jak można wątpić w ochronę jednostki która porzuca przykazania tak samo rozum nakazuje wierzyć w ochronę jednostki ,która ze skruchą podejmuje akt pokuty i nawrócenia ...
Ze zbiorowoscią jest z pewnością podobnie
lecz mechanizm zbiorowy może być bardziej skomplikowany bierzemy równieź pod uwagę sytuację historyczną danęgo kraju jego pokutę i zadośćuczynienie jako i teraźniejszą sytuację i stan duchowy tak jak równieź trzeba brać pod uwagę czynniki nadprzyrodzone jak przyszła łaska przygotowana dla kraju po odbytej pokucie czy ofiara przygotowywana dla

otrzymania łaski choćby i nawróceń

Przykład dla zbirowości weźmy Niemcy kraj w którym po 2 wojnie św.nie zapłacił za zbrodnie nie odpokutował ,otrzymał ogromne pieniądze i kościół ,
teraz sytuacjia w Niemczech przypomina tą sprzed 2 wojny światowej kościół się zwija ludzie nie pokutują a zaciągają kolejne winy kara nie jako samą ścigają jako naród ,
jak w takiej sytuacji chronić jednostkę kiedy zagrożone są miliony ano trzeba już poprostu się ewakuować z terenu ,który bardziej zasługuje na karę i wiszą nad nim czarne chmury niż przez zawierzenie wierzyć naiwnie ,że nic nam nie będzie ...
Jezeli jest takowe zawierzenie nie obłudne należałoby poprostu teren opuścić co podpowiada nam nawet przeciętnie uzdolniony rozum .


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez meteos24 dnia Sob 11:08, 30 Maj 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
meteos24
Fustuarium (BAN)
Fustuarium (BAN)



Dołączył: 23 Lis 2017
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:24, 30 Maj 2020    Temat postu:

Deistyczne, paraliżujące ducha ludzkiego zarzuty o nietroszczenie się Boga o wsze stworzenie mogą być wspierane interpretacją odczuciową człowieka uwrażliwionego egoistycznie na swój los, co juz wskazał prorok Izajasz:
"Na krótką chwilę porzuciłem Ciebie, ale z ogromną miłością cię przygarnę. W przystępie gniewu ukryłem przed tobą na krótko swe oblicze, ale w miłości wieczystej nad tobą się ulitowałem, mówi Pan, twój Odkupiciel." (Iz 54, 7-8)


Tak bracie exe tutaj bym wskazywał na działanie złego ducha ,który stara się w tobie podważyć tą myśl o trosce jako bytu indywidualnego ....
W jaki sposób możemy sprawdzić czy Pan Bóg troszczy się o nas ???
Stan łaski uświęcający nie jako kiedy mamy pokój w sercu i nie czujemy lęku jest to już jakaś wskazówka do tego że żyjemy w stanie łaski uświęcającej zwłaszcza po dobrej spowiedzi i komuni św ...
i ciche nieustanne cuda w naszym życiu .....,które zaczynają dokonywać się przez całkowite zawierzenie i ufność w Boże Miłosierdzie ...
nie oznacza to koncertu życzeń ,ale przecież modlitwy ,które są zgodne z Wolą Bożą mogą być jak najbardziej wysłuchane .....i modlitwy z pewnością zgodne z Wolą Boża sa wysłuchane


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez meteos24 dnia Sob 11:28, 30 Maj 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
uel
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 07 Kwi 2019
Posty: 1211
Przeczytał: 33 tematy

Pomógł: 75 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków/Raba Wyżna
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:20, 31 Lip 2021    Temat postu:

62Krzych napisał:
Tak, czytając Wasze wypowiedzi trudno się z logiką exe i wypowiedzią bardzo wprost przemawiającą Marii Magdaleny nie zgodzić. Tak wydaje się to takie oczywistę, że aż wątpliwości powstające u mnie kiedy czuwam nad cierpiącą matką, całodobowo od przeszło roku, wcześniej też nad znowu odchodzącym w cierpieniu ojcem, wydają się wręcz nie na miejscu. Ale jednak przychodzą.


Przykre to bardzo... mogę sobie tylko wyobrazić cierpienie... Ja ze swojej ułomności i słabości zdaję sobie sprawę że w obliczu cierpienia nieraz doznałem utraty pamięci, i szoku i w takim stanie żadne słowa Pisma Świętego mi nie pomagały. Jak mówił pewien ksiądz Józef Augustyn kierownik duchowy i rekolekcjonista w oparciu o ćwiczenia duchowe wg św Lyoli, mówił że ból może zniekształcić rozum. Że pod wpływem bólu można stracić rozum , że ból jakie daje cierpienie , utrata bliskich można dosłownie oszaleć... Łatwo pisać i radzić gdy ktoś cierpi, ale cierpieć to rzecz nadludzka, a jednak także Boska... O tym na co dzień się nie mówi że ludzie umierają. A jak wielki to musi być wstrząs... Przecież człowiek się rodzi, jest niemowlakiem, już wtedy rodzice towarzyszą, przez dużą część życia wychowują , towarzyszą, troszczą się mniej lub bardziej... A jednak gdy sobie wyobrażę że rodzice mieliby odejść kiedyś... to traci się grunt pod nogami, najbliższe osoby które były od zawsze, znikają i jaki to sens życia wtedy gdy się nie ma swojej rodziny... Nieraz słyszałem że najgorzej jak umiera dziecko rodzicowi, że to jest nie po kolei. A jednak kolejność umierania zachowana że najpierw umierają najstarsi, dziadkowie, babcie, rodzice, nie jest wcale pocieszająca. Dla rodziców nie zawsze istniliśmy, że przed tym zanim rodzice nas poczęli, prowadzili jakieś życie bez nas, więc mogą się odwołać do tych chwil. A jednak gdy umiera rodzic, to do czego się odwołać ? Gdy rodzice zawsze byli, i nie można sobie wyobrazić rzeczywistości bez nich ? Jedynie można do Boga się odnieść , że rodzice są u Boga i robić wszystko aby też tam się znaleźć, i nie za bardzo dbać o to życie zwłaszcza gdyby się miało nie mieć rodziny.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez uel dnia Sob 22:23, 31 Lip 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Bóg, cnoty boskie i moralne , łaska uświęcająca Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin