Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jezus historyczny vs. Jezus biblijny - protestancki wytrych

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Bóg, cnoty boskie i moralne , łaska uświęcająca
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13509
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:25, 06 Lut 2015    Temat postu: Jezus historyczny vs. Jezus biblijny - protestancki wytrych

Czy fideistyczne poglądy na to, jakoby wiara tylko była istotną, zaś wiedza na temat Tego, w którego wierzymy, była nie tylko nieistotną, ale i nieosiągalną, były na wskroś współczesnymi - są rzeczywiście przepojone Duchem Świętym ?

Wypada zauważyć, że ogólny klimat, towarzyszący takiemu postawieniu sprawy, oscyluje wokół luteranizmu.

Z tego, co mogłem ustalić, jako pierwszy odezwał się w tej sprawie H.S. Reimarus (1694 - 1768) - profesor orientalistyki .W swoim rękopisie "O celu Jezusa i jego uczniów. Jeszcze jeden z nieznanych fragmentów z Wolfenbuttel" (1778), wydanym jako siódmy zeszyt przez G.E. Lessing'a, Reimarus wyraźnie odróżnia cel Jezusa, od celu Jego uczniów, a konsekwentnie naukę Apostołów od tego, co nauczał sam Jezus Chrystus.

Reimarus wyszedł z fatalnego założenia, że okrzyk Jezusa na krzyżu :

" O godzinie dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: "Eloi, Eloi, lema sabachthani", to znaczy: Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? " (Mk 15, 34).

, oznacza nieosiągnięcie celu przez Niego Exclamation

Dalsze poglądy, wynikające z tej interpretacji, prezentują żydowskiego mesjasz politycznego, który chciał założyć ziemskie królestwo i wyzwolić Żydów z niewoli rzymskiej.

W dalszej mierze, Reimarus wyklucza z Jezusowej nauki jakiekolwiek aspekty eschatologiczne Exclamation

Dalej, według tegoż Reimarusa, okrzyk na krzyżu stanowi dowód niespełnienia się politycznych zamierzeń Jezusa , który nie miał zamiaru tworzyć nowej religii, lecz jedynie chciał pogłębić starą religię żydowską.

Co dalej stwierdza Question Zupełnie inny mieli cel Jego uczniowie, którzy po Jego śmierci stanęli wobec unicestwienia swoich marzeń. Nie mieli oni chęci wracać do dawnej pracy , wykradli zwłoki Jezusa, zmyślili nowinę o Jego zmartwychwstaniu i pozyskali sobie współpracowników w tworzeniu obrazu Jezusa.

Zasadniczym więc zrębem myślenia Reimarusa, było przeniesienie politycznej nauki Jezusa o królestwie, w sferę nadprzyrodzoną w oparciu o Dn 7. - na podstawie tego więc rozdziału miało jakoby dopiero nastąpić tworzenie wiary w Syna Człowieczego, przebywającego na obłokach nieba.

A więc, Apostołowie mieli doprowadzić do przemiany polityczno - religijnego orędzia, w orędzie eschatologiczno - religijne. Na ten aspekt trzeba zwrócić uwagę, ponieważ tutaj otrzymujemy wyraźny znak podziału na kwestię Jezusa "historycznego" i na Jezusa "przepowiadania apostolskiego". :(

Kolejni autorzy, jak Strauss , twierdzili o Piśmie Świętym , że jest ono dziełem będącym mitologią i ten pogląd pokutuje w umysłach agnostyków, nad wyraz łatwo karmionych takimi nieprzedyskutowanymi interdyscyplinarnie tezami.

Wg niego mit nowotestamentalny jest transpozycją ideału religijnego pierwszych chrześcijan na historyczną postać osoby Jezusa.
Jezus Ewangelii ma być więc Chrystusem umitycznionym
, przenikniętym elementami zaczerpniętymi z judaizmu , hellenizmu i życia chrześcijańskiego.

Ten rozziew pomiędzy Jezusem historycznym, a Jezusem kerygmatu, ma mieć właśnie źródło w mitologizacji osoby Jezusa. A więc, wynikiem takiego procesu mitologizacyjnego maja być : teofania nad Jordanem, kuszenie na pustyni, przemienienie, cuda, egzorcyzmy, zmartwychwstanie , itp...

I znów ten rozziew pomiędzy Chrystusem kerygmatu, a Jezusem przeszłości, który zakrywa ponoć tego pierwszego ...

Cóż za dyletanctwo, drodzy odstępcy .... Idea

Błąd , jaki zauważam, to błąd "umitycznienia" Pisma Świętego i osoby Jezusa.
Pewien autor, Olrik, twierdził nawet, że istnieje ścisła konotacja prawa kolektywistycznego powstawania ludowej poezji, jaką miało być Pismo Święte, do praw biologicznego rozwoju.

A więc Pismo miało powstawać w obrębie gminy chrześcijańskiej i stanowić wyraz wiary jej członków, która miała stać w sprzeczności z Chrystusem historii !!!

Wyróżniono nawet gatunki literackie występujące w Piśmie, które oczywiście sprowadzono bezkrytycznie do uhistorycznionych mitów: apoftegmaty z sentencjami, oraz opowiadania(o cudach na przykład).

Postulaty te, lansowane niestety z powodzeniem, maja wiele wad formalnych .

Trzeba zauważyć, że negacja możliwości dotarcia do słów i czynów historycznego Jezusa musi wiązać się z przyjęciem założenia, że
Transcendentny Bóg nie może wkroczyć w ten świat, co jest przede wszystkim błędem teologicznym, ponieważ Byt Absolutny, nie może nie mieć łączności z tym światem, którego jest Stwórcą


Zauważmy więc po raz "n-ty", że ten świat jest w Nim, nie zaś On poza światem. Nie na tym więc polega transcendencja Boga, że nie może dotknąć swego dziecka.

Sama koncepcja człowieka ma wymiar tutaj czysto mitologiczny. To odrzucanie wszelkiego argumentu wiarygodności płynie z obawy, żeby przez uzasadnienie historyczne nie sprowadzić wiary do poznania czysto sylogistycznego . Takie są obawy protestantów.

Podobne rzeczy mówią Poniatowski (autor słowników teologii, etc, z którego korzystają ADS) oraz Zenon Kosidowski - guru ateistów epoki komunistycznej, którym zaczytywał się mój ojciec RIP, ale i ja również - którzy 'wykarmili" całe rzesze czytelników polskich, popadających w nierozwiązywalne kłopoty filozoficzne na gruncie egzystencjalnym.

Zresztą, czytając polskich zwolenników Reimarusa, czy Bultmannna, Straussa, znajdziemy tylko kopie poglądów tamtych.... Nic oryginalnego w wystąpieniach protestanckich na forach.

Prawda jest inna.

Źródłem chrześcijaństwa nie jest kerygmat, paschalne przeżycia uczniów, albo jakaś idea Chrystusa , ale właśnie owa historyczna osoba Chrystusa, ukrzyżowanego i zmartwychwstałego !!!

Samo Pismo Święte więc, nie pozwala ograniczyć się do kerygmatu i wiary pierwotnego Kościoła

Ewangelie są dokumentami wiary i świadectwami, ale również są dokumentami historii, ponieważ ich autorzy interesowali się właśnie faktami !

Trzeba spojrzeć w sposób właściwy na relacje pomiędzy faktem, a jego interpretacją.

Otóż każda próba rozróżnienia faktu i interpretacji , w wymiarze skrajnym, a więc w ich przeciwstawieniu - jest tragiczną pomyłką Exclamation

Nie ma tu znaczenia, czy widzimy formę starania się o ustalenie faktów poprzez wyeliminowanie interpretacji, czy też formę wyłącznego troszczenia się o interpretację z odsuwaniem problemu faktów , jako czegoś nieistotnego.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pią 19:48, 26 Sty 2018, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaśka
Aquilifer
Aquilifer



Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:28, 08 Lut 2015    Temat postu:

Czy aby opinie ludzi nie znających zupełnie Jezusa nie są zbyt pochopnie przypisywane protestantom? Czy aby na barki protestantów nie nakładacie zbyt dużego wora z różnymi kłamstwami wymyślonymi przez ludzi negujących istnienie Boga? Nigdy nie słyszałam od protestanta by ten negował historyczność Jezusa, nigdy nie słyszałam od osoby wierzącej, że Biblia to zbiór mitów, a podkreślam, ze protestanci są osobami wierzącymi, wierzącymi w Boga i uznającymi Jezusa Chrystusa jako zbawiciela każdego człowieka. Jak można protestantom, wierzącym protestantom a nie znam innych, przypisywać takie bzdury wymyślone przez jakiegoś Reimarusa? ... Czy aby nie jest to już przesada w nagonce na protestantyzm?

Wybacz Exe, naprawdę bardzo Ciebie szanuję, ale jak można podobne bzdury przypisywać wszystkim, którzy odłączyli się od KK? Czuję się potraktowana jak jakiś przygłup, który uwierzył w wypociny jeszcze większego przygłupa i porzucił Kościół Katolicki dla bredni, w które nikt znający Boga nie uwierzy. Czy naprawdę uważacie ludzi, którzy porzucili Kościół Katolicki za skończonych idiotów, kretynów, bezmózgowców?

Niech Bóg ma nas wszystkich w opiece, byśmy się nie zapędzali w ,,świętym postępowaniu,, bo możemy po drodze podeptać czyjąś niewinność i stać się gorszymi od tego, który nas samych dniem i nocą oskarża przed Bogiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13509
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:07, 08 Lut 2015    Temat postu:

Wybacz, nie chciałem Ciebie dotknąć, jako osoby, acz muszę zapytać:

Dlaczego protestanci nie uznają sukcesji apostolskiej ?

To jest również zawarte w moim poście przy okazji ogólnego sformułowania stwierdzenia Reimarusa o tym, że nauczanie apostolskie odbiega od jezusowego... Jak to więc jest Kasiu?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Nie 1:08, 08 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaśka
Aquilifer
Aquilifer



Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:47, 08 Lut 2015    Temat postu:

Czy chodzi Ci, Exe o słowa Jezusa

(18 ) A Jezus przystąpiwszy, rzekł do nich te słowa: Dana mi jest wszelka moc na niebie i na ziemi. (19) Idźcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, (20) ucząc je przestrzegać wszystkiego, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata. Mt.28

Protestanci wykonują słowa Jezusa, idą i czynią uczniami wszystkie narodu, chrzcząc w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, uczą przestrzegania wszystkiego, co Jezus przekazał apostołom. Nie znam nikogo, kto by oddzielał nauki, działanie, życie Jezusa od nauk czy życia apostołów, czy też ogólnie uczniów Jezusa. Dzieje Apostolskie pokazują, jak w praktyczny sposób Apostołowie wprowadzali w życie to wszystko, co im Jezus nakazał, czego ich nauczył, czego też doświadczyli poprzez wylanie Ducha Świętego, bo tak naprawdę, to takie działanie z mocą nastąpiło po dniu pięćdziesiątnicy, gdy Boży Duch spoczął na nich. My teraz też bez mocy Ducha Świętego, bez Bożego wprowadzenia we wszelką prawdę, bez Bożej mocy nie możemy nic uczynić. Możemy działać o własnych siłach, przypisując sobie przynależność do Boga i bycie jego narzędziem, ale tylko w mocy Bożej możemy tak naprawdę kontynuować dzieło zapoczątkowane przez naszego Zbawiciela. Samarytanka, która była pogardzaną przez Żydów ,,uczyniła uczniami,, swoich rodaków, gdy obwieściła im, że spotkała Chrystusa. Po tym, jak Jezus przebywał z nim dwa dni, uwierzyli, że Jezus jest Zbawicielem świata. Samarytanka wykonała to, co mieli zrobić później Apostołowie. Co więc się liczy dla Boga? Pochodzenie? Jezus wybrał Samarytankę, kobietę, która żyła z mężczyzną bez ślubu. Niezbadane są drogi Boże i Boże wybory. Nie nasza to rzecz osądzać czy wytyczać, kto może, czy też nie może nieść światu ewangelię, bo we wszelką prawdę wprowadza nie Kościół, nie biskup, nie pastor, ale Duch Święty i to w Jego mocy głoszona jest Boża Prawda. My ludzie, proch tej ziemi lubimy wywyższać siebie, swoją wiarę, swoje Kościoły, swoje nauki zapominając, że tylko Boga wywyższać możemy, bo my, ludzie, proch tej ziemi nie mamy ani mądrości, ani wiedzy, ani poznania ... jeżeli mamy coś dobrego, coś wartościowego, to mamy to tylko od Boga i jeżeli piastujemy jakieś ,,stanowisko,, , to nie po to, by wywyższać siebie, albo wywyższać Kościół, ale po to, by wywyższać Boga i służyć ludziom. Każdy, kto w pokorze służy Bogu, kto z szacunkiem i bojaźnią słucha Słów Bożych i zachowuje je w sercu, może iść i uczyć narody, bo idzie nie sam, ale idzie z Bogiem w Jego mocy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Migdałek
Aquilifer
Aquilifer



Dołączył: 08 Cze 2014
Posty: 494
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 2:29, 08 Lut 2015    Temat postu:

Dlaczego przeciwstawiasz Jezusa historycznego Jezusowi kerygmatu.? Przecież to to samo. Nie rozumiem też stwierdzenia: Źródłem chrześcijaństwa nie jest kerygmat, paschalne przeżycia uczniów, albo jakaś idea Chrystusa , ale właśnie owa historyczna osoba Chrystusa, ukrzyżowanego i zmartwychwstałego !!!
Przecież Jezus kerygmatu jak to określiłeś to Jezus ukrzyżowany i Zmartwychwstały z miłości do nas i dla naszego Zbawienia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaśka
Aquilifer
Aquilifer



Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 3:29, 08 Lut 2015    Temat postu:

Przyznam szczerze, że Wasze słownictwo jest dla mnie tak obce, że czasami muszę sprawdzać w googlach, o czym mówicie :) ... Dziękuję Bogu, że Biblia, ewangelia spisane są prostym językiem i każde słowo jest dla mnie zrozumiałe :)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13509
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 8:47, 08 Lut 2015    Temat postu:

Kaśka napisał:
Nie nasza to rzecz osądzać czy wytyczać, kto może, czy też nie może nieść światu ewangelię, bo we wszelką prawdę wprowadza nie Kościół, nie biskup, nie pastor, ale Duch Święty i to w Jego mocy głoszona jest Boża Prawda.
W Piśmie Świętym widzimy, że kandydatów na kapłanów namaszczają Duchem Świętym sami kapłani. Jest o tym na tym forum.

Kaśka napisał:
Wybacz Exe, naprawdę bardzo Ciebie szanuję, ale jak można podobne bzdury przypisywać wszystkim, którzy odłączyli się od KK?
Nie przypisuję wszystkim, jednak trzeba spojrzeć na sam mechanizm wyjaśniania Pisma, poprzez wprowadzenie rozziewu pomiędzy Jezusem Człowiekiem, a Jezusem Bogiem. Stąd mamy odejście od chrztu niemowląt, zakładanie własnych "kanapowych kościołów", etc...

Co do łatwości zrozumienia Pisma, to nie jestem tego pewien, czy to takie oczywiste.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Nie 8:59, 08 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mała czarna
Gość






PostWysłany: Nie 18:02, 08 Lut 2015    Temat postu:

Może trochę pomieszam i mogę odejśc od tematu , myślę ,że będzie mi to wybaczone .Chciałam wrócić do Lutra i Kalwina, bowiem oni twierdzili, że usprawiedliwienie dokonuje się tylko, wyłącznie przez samą wiarę, a nie przez wiarę, która działa przez miłość, wyrażającą się w uczynkach, jak naucza Kościół katolicki. W przekładzie Listu do Rzymian 3, 28. w tekście oryginalnym czytamy:
"człowiek osiąga usprawiedliwienie na podstawie wiary", a Luter dodał natomiast "samej" wiary, co jest oczywistym nadużyciem i zafałszowaniem biblijnego tekstu. Zatem Luter się pomylił, ponieważ Biblia wyraźnie uczy, że
"człowiek dostępuje usprawiedliwienia na podstawie uczynków, a nie tylko samej wiary" (Jk 2,24).
Święty Paweł podkreśla, że wiara ma działać przez miłość (por. Ga 5, 6). "Gdybym (...) posiadał wszelką wiedzę i wiarę miał tak wielką, iż bym góry przenosił, a miłości bym nie miał - byłbym niczym" (1 Kor 13, 2). Wiara jest zatem całkowitym darem Boga oraz naszą odpowiedzią na ten dar wyrażoną w konkretnych uczynkach. Jezus Chrystus czcił zarówno Ojca Niebieskiego, jak i swoją ziemską matkę, Maryję. W Biblii czytamy: "Oto bowiem błogosławić Mnie będą odtąd wszystkie pokolenia" (Łk 1, 48). Modlitwa różańcowa jest tylko wypełnianiem tych słów Ewangelii. :wink:


Ostatnio zmieniony przez mała czarna dnia Nie 18:04, 08 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Pielgrzym
Gość






PostWysłany: Pon 10:03, 09 Lut 2015    Temat postu:

Słowo-klucz: dyspensacjonalizm [ang. dispensationalism]. Popularny nurt interpretacyjny w protestantyzmie, który w swojej skrajnej postaci całkowicie eliminuje nauczanie Ewangelii jako obowiązujące chrześcijan, skupiając się na listach Św. Pawła. Jest wyjątkowo często głoszony przez fundamentalistyczne zbory w USA, popularny także wśród darbystów, w Polsce w Kościele Wolnych Chrześcijan, także wśród baptystów.
Powrót do góry
Kaśka
Aquilifer
Aquilifer



Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:48, 17 Lut 2015    Temat postu:

exe napisał:
Kaśka napisał:
Nie nasza to rzecz osądzać czy wytyczać, kto może, czy też nie może nieść światu ewangelię, bo we wszelką prawdę wprowadza nie Kościół, nie biskup, nie pastor, ale Duch Święty i to w Jego mocy głoszona jest Boża Prawda.
W Piśmie Świętym widzimy, że kandydatów na kapłanów namaszczają Duchem Świętym sami kapłani. Jest o tym na tym forum.

Kaśka napisał:
Wybacz Exe, naprawdę bardzo Ciebie szanuję, ale jak można podobne bzdury przypisywać wszystkim, którzy odłączyli się od KK?
Nie przypisuję wszystkim, jednak trzeba spojrzeć na sam mechanizm wyjaśniania Pisma, poprzez wprowadzenie rozziewu pomiędzy Jezusem Człowiekiem, a Jezusem Bogiem. Stąd mamy odejście od chrztu niemowląt, zakładanie własnych "kanapowych kościołów", etc...

Co do łatwości zrozumienia Pisma, to nie jestem tego pewien, czy to takie oczywiste.

Jak napisałeś, jest na tym forum już o namaszczaniu kapłanów, więc nie będę się rozpisywać, zaznaczę tylko, że , jak jest napisane

(3) Błogosławiony ten, który czyta, i ci, którzy słuchają słów proroctwa i zachowują to, co w nim jest napisane; czas bowiem jest bliski. (4) Jan do siedmiu zborów, które są w Azji: Łaska wam i pokój od tego, który jest i który był, i który ma przyjść, i od siedmiu duchów, które są przed jego tronem, (5) i od Jezusa Chrystusa, który jest świadkiem wiernym, pierworodnym z umarłych i władcą nad królami ziemskimi. Jemu, który miłuje nas i który wyzwolił nas z grzechów naszych przez krew swoją, (6) i uczynił nas rodem królewskim, kapłanami Boga i Ojca swojego, niech będzie chwała i moc na wieki wieków. Amen. Obj. 1

,, wyzwolił nas z grzechów naszych przez krew swoją, (6) i uczynił nas rodem królewskim, kapłanami Boga i Ojca ,,

Kto teraz ,,wyświęca,, na kapłana Bożego i kogo? Wszystkich, których wyzwolił z grzechów przez krew swoją, Jezus czyni kapłanami Boga. Mogę więc powiedzieć, że i Ty, Exe i ja jesteśmy kapłanami Boga, ponieważ uwierzyliśmy w Jezusa, przyjęliśmy Go jako naszego zbawiciela i żyjemy według Jego woli.

Apostoł Piotr tak napisał w swoim 1Liście

(9) Ale wy jesteście rodem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem nabytym, abyście rozgłaszali cnoty tego, który was powołał z ciemności do cudownej swojej światłości; (10) wy, którzy niegdyś byliście nie ludem, teraz jesteście ludem Bożym, dla was niegdyś nie było zmiłowania, ale teraz zmiłowania dostąpiliście. 1Pt.2

O kim tak dokładniej Piotr napisał? (7) Dla was, którzy wierzycie (..) 1Pt.2

W dawnym Izraelu kapłanami byli ci, którzy wywodzili się z plemienia Lewiego a dokładnie z linii Aarona. Dzisiaj nie ma Świątyni, jako budynku, została zniszczona przez Rzymian w 70-tym roku ne. a kapłanami są wszyscy, którzy uwierzyli w Jezusa , świątynią sa też ci, w których zamieszkał Duch Święty.

Co do chrztu, to Jezus dał najlepszy przykład, kiedy powinniśmy takie przymierze z Bogiem zawierać. Jest to świadoma decyzja życia z Bogiem. Pokropienie niemowląt nie jest nauką Jezusa.

Pan Jezus jako pierwszy założył ,,kanapowy,, Kościół, z którym spotykał się nie w synagodze, ale nad brzegiem jeziora, u kogoś w domu, na łące, w ogrodzie. Gdy Pan Jezus wstąpił do nieba, uczniowie spotykali się po domach, czasami nad rzeką. Mieli wszystko wspólne, troszczyli się o siebie, byli prawdziwą Bożą rodziną, rodziną, która spotykała się codziennie na modlitwach. Znali siebie po imieniu, znali swoje problemy, radości, potrzeby. Taki jest wzór Chrystusowego Kościoła. Każdy jest Świątynia, kapłanem, narodem królewskim :) a przy tym cichy i pokornego serca, miłujący Boga ponad wszystko a bliźniego swego jak siebie samego :)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Pią 23:14, 20 Lut 2015    Temat postu:

Kasiu, zupełnie jakbyś nie czytała w Dziejach i Listach o prezbiterach Wink

W jednym masz rację - "kapłaństwo" nowotestamentowe nie jest tego typu co kapłaństwo starotestamentowe (dlatego wolę posługiwać się słowem "prezbiter"), bowiem prawdę mówiąc jest tylko jeden w pełnym tego słowa znaczeniu Kapłan - Jezus Chrystus. Tylko On nieustannie składa Ofiarę pozostając pośrednikiem między Bogiem a ludźmi.
Prezbiterzy jakich znamy (z autopsji i z kart Pisma Świętego Nowego Testamentu) sprawują uobecnienie Jedynej Ofiary Jezusa Chrystusa "w Chrystusie" (a w pewnym sensie Jezus sprawuje ją w nich), nie są natomiast "jako oni sami" pośrednikami.

Natomiast Jezus nie założył Kościoła "kanapowego" lecz jak najbardziej globalny, a nawet totalny. Obraz wczesnego Kościoła jako niezależnych grup w których każdy robił co chciał jest nieprawdziwy. No, może od czasu do czasu zdarzało się to (wiemy o tym z Listów do Galacjan czy Koryntian) ale bynajmniej nie jest to w Piśmie chwalone, wręcz przeciwnie.


Ostatnio zmieniony przez Marek MRB dnia Pią 23:17, 20 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13509
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:57, 20 Lut 2015    Temat postu:

Kaśka napisał:
Pan Jezus jako pierwszy założył ,,kanapowy,, Kościół, z którym spotykał się nie w synagodze, ale nad brzegiem jeziora, u kogoś w domu, na łące, w ogrodzie. Gdy Pan Jezus wstąpił do nieba, uczniowie spotykali się po domach, czasami nad rzeką.
Dlatego właśnie moje słowa dotyczą protestantów, którzy chcąc - nie chcąc - czynią rozdział, wspomniany w tytule tematu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mała czarna
Gość






PostWysłany: Sob 13:42, 21 Lut 2015    Temat postu:

„A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata.” (Mt 28,20)
Czy te słowa kierowane przez Jezusa wyłącznie do apostołów, nie są jednocześnie kierowane do nas wszystkich.


Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr i na tej skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą.” (Mt 16, 18).


Według protestantów nic w Biblii nie sugeruje, że Paweł był następcą Piotra (drugim papieżem), choć ewidentnie przejął palmę pierwszeństwa. W Biblii też jednak nie ma nic na temat Trójcy a została ono przyjęta przez protestantów, ciekawe dlaczego jedno się uznaje , inne nie ?


Ostatnio zmieniony przez mała czarna dnia Sob 13:42, 21 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13509
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:42, 21 Lut 2015    Temat postu:

mała czarna napisał:
W Biblii też jednak nie ma nic na temat Trójcy
Tutaj warte sprostować, że owszem odniesień jest sporo, lecz nie ma jako takiego wprost terminu "Trójca Święta".

Poza tym uwaga o selektywności podejścia - słuszna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaśka
Aquilifer
Aquilifer



Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:15, 22 Lut 2015    Temat postu:

Marek MRB napisał:
Kasiu, zupełnie jakbyś nie czytała w Dziejach i Listach o prezbiterach Wink

W jednym masz rację - "kapłaństwo" nowotestamentowe nie jest tego typu co kapłaństwo starotestamentowe (dlatego wolę posługiwać się słowem "prezbiter"), bowiem prawdę mówiąc jest tylko jeden w pełnym tego słowa znaczeniu Kapłan - Jezus Chrystus. Tylko On nieustannie składa Ofiarę pozostając pośrednikiem między Bogiem a ludźmi.
Prezbiterzy jakich znamy (z autopsji i z kart Pisma Świętego Nowego Testamentu) sprawują uobecnienie Jedynej Ofiary Jezusa Chrystusa "w Chrystusie" (a w pewnym sensie Jezus sprawuje ją w nich), nie są natomiast "jako oni sami" pośrednikami.

Natomiast Jezus nie założył Kościoła "kanapowego" lecz jak najbardziej globalny, a nawet totalny. Obraz wczesnego Kościoła jako niezależnych grup w których każdy robił co chciał jest nieprawdziwy. No, może od czasu do czasu zdarzało się to (wiemy o tym z Listów do Galacjan czy Koryntian) ale bynajmniej nie jest to w Piśmie chwalone, wręcz przeciwnie.


Czy Jezus nieustannie składa ofiarę ? Inaczej jest w Biblii napisane

(11) A każdy kapłan sprawuje codziennie swoją służbę i składa wiele razy te same ofiary, które nie mogą w ogóle zgładzić grzechów; (12) lecz gdy On złożył raz na zawsze jedną ofiarę za grzechy, usiadł po prawicy Bożej, Heb.10

Jezus złożył raz na zawsze jedną ofiarę i usiadł po prawicy Bożej. Nie ma potrzeby, by Jezus tą samą ofiarę składał nieustannie, bo też i w jaki sposób? Karą za grzech jest śmierć, Jezus poniósł na sobie tą karę, umarł na krzyżu, ale zmartwychwstał i teraz żyje w niebie, i nie umiera nieustannie, bo też w jaki sposób? Krzyżują Jezusa nieustannie w niebie?

Kościół ,,kanapowy,, to nie Kościół, w którym każdy robi sobie co chce, wręcz przeciwnie. ,,Kanapowy,, jest w sensie takim,że tak jak spotykali się uczniowie czy z Jezusem, czy też później, taki Kościół nie buduje świątyń, wielkich budowli, ale, na wzór Jezusa i Jego uczniów, spotyka się w Domach Modlitwy, skromnych budynkach, czasami wręcz w domach mieszkalnych. Lud Boży kocha Boga, kocha Jego Prawo, jest praworządny, po Bożemu zdyscyplinowany, sumienny i zjednoczony. Nie ma mowy o robieniu sobie co się chce, bo wykonywana jest wola Boża, która też wykonywana jest z radością i przyjemnością. Pan Jezus powiedział, ze mamy uczyć się od Niego, że jest cichy i pokornego serca i mamy brać na siebie Jego jarzmo, które jednak jest lekkie i słodkie. Współcześni uczniowie Jezusa tacy właśnie są, w skromności, cichości i pokorze wykonują wolę Bożą, wykonują tylko wolę Bożą, tak jak czynił to Jezus, ale to wykonywanie nie swojej, lecz Bożej woli nie jest ciężkie, wręcz przeciwnie, lekkie i słodkie. Takie są właśnie Kościoły ,,kanapowe,, które nie gromadzą bogactw tu na ziemi w postaci chociażby wielkich budynków kościelnych, ale gromadzą skarby w niebie, w cichości, skromności i pokorze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaśka
Aquilifer
Aquilifer



Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:40, 22 Lut 2015    Temat postu:

Exe, w pierwszym zdaniu tak napisałeś

,,Czy fideistyczne poglądy na to, jakoby wiara tylko była istotną, zaś wiedza na temat Tego, w którego wierzymy, była nie tylko nieistotną, ale i nieosiągalną, były na wskroś współczesnymi - są rzeczywiście przepojone Duchem Świętym ? ,,

Poszukałam w googlach coś na temat fideizmu i to znalazłam

,,Tendencje fideistyczne występowały już w pismach Ojców Kościoła, w szczególności w patrystyce Zachodu. Szczególnie wyraźne są w pismach Tertuliana, a także św. Augustyna. Początkowo (mniej więcej do XI wieku, kiedy zaczyna kształtować się klasyczna postać filozofii średniowiecznej) tendencje fideistyczne i augustynizm były silne, dojrzałe średniowiecze przynosi jednak powolny odwrót od tendencji fideistycznych, starając się pogodzić rozum i wiarę.,,

Z tego cytatu wynika, że fideistyczne poglądy mają całkiem inne korzenie niż się im przypisuje.
Exe, oglądałeś film ,,Bóg cudów,,? Tam jest pięknie pokazane, jak nauka może poprzeć Boże stwarzanie świata. Dla mnie Słowo Boże jest pełne mądrości i logiki. Wierzę w Boga nie tylko z samej wiary, ale też z głębokiego przekonania opartego na rozumnym przyjęciu Bożego Prawa i Bożej łaski. To tylko niemowlę może być przyłączone do jakiegoś Kościoła bez udziału rozumu, niemowlę nie ma nawet wiary, bo tez i jak ją może mieć? Dzieci Boże rodzą się na nowo w pełnej świadomości Bożej łaski, miłości, sprawiedliwości. Przyłączenie się do ludu Bożego jest oparte i na wierze i na rozumie, gdyż jest to w pełni świadoma decyzja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaśka
Aquilifer
Aquilifer



Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 2:03, 22 Lut 2015    Temat postu:

mała czarna napisał:
„A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata.” (Mt 28,20)
Czy te słowa kierowane przez Jezusa wyłącznie do apostołów, nie są jednocześnie kierowane do nas wszystkich.


Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr i na tej skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą.” (Mt 16, 18).


Według protestantów nic w Biblii nie sugeruje, że Paweł był następcą Piotra (drugim papieżem), choć ewidentnie przejął palmę pierwszeństwa. W Biblii też jednak nie ma nic na temat Trójcy a została ono przyjęta przez protestantów, ciekawe dlaczego jedno się uznaje , inne nie ?


Paweł następca Piotra? A po co i kiedy? Paweł miał swoją misję, Piotr swoją, każdy z nich obchodził różne tereny, w różnych miejscach głosili ewangelię. Piotr, tak jak inni uczniowie Jezusa głosił ewangelię, ale nigdzie nie jest napisane, że zasiadł na jakimkolwiek tronie papieskim. Paweł papieżem? Przecież on szył namioty, by się utrzymać , nie obciążać finansowo tych, którym głosił Słowo Boże. W którym momencie życia widzisz w Pawle papieża? Czy wtedy, gdy jako faryzeusz mordował chrześcijan? Czy wtedy, gdy chodził od miasta do miasta, był kamienowany, prześladowany, więziony? Paweł był wykształconym faryzeuszem, obrzezanym Żydem, jaki z niego był papież? O tym, że Jezus jest Bogiem, napisane jest w Biblii, o tym, że Duch Święty jest osobą, którą można zasmucić, przeciw której można zgrzeszyć , też jest w Biblii napisane. Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty tworzą jedność w stwarzaniu świata, w zbawieniu, w prowadzeniu ludzi do wieczności. O tym wszystkim jest napisane w Biblii, nie trzeba nic wymyślać . O tym, że Piotr był pierwszym papieżem, nie jest napisane a o Pawle tym bardziej.

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13509
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:22, 22 Lut 2015    Temat postu:

O ile sprawa udziału świadomości w narodzinach wiary jest czymś oczywistym, o tyle sprawa zdziwienia wobec obecności zapisu prawa boskiego w sercu ludzkim , które uprawnia, a wręcz wywiera Boże natchnienie do realizacji przyłączenia młodego człowieka do Kościoła na mocy wiary przodków, jest nie do przyjęcia.

Kaśka napisał:
Dzieci Boże rodzą się na nowo w pełnej świadomości Bożej łaski
Niepełność lub brak świadomości łaski Bożej nie czyni łaski Bożej nie-łaską. Ileż łask otrzymuje człowiek, o których nigdy nie będzie miał pojęcia? To o czym piszesz powołując się na świadomość, dzieje się w sakramencie bierzmowania,

Co do :
Kaśka napisał:
Tam jest pięknie pokazane, jak nauka może poprzeć Boże stwarzanie świata. Dla mnie Słowo Boże jest pełne mądrości i logiki. Wierzę w Boga nie tylko z samej wiary, ale też z głębokiego przekonania opartego na rozumnym przyjęciu Bożego Prawa i Bożej łaski.
Tutaj wyważasz otwarte już drzwi. Przyjęcie Prawa Bożego, nigdy nie znosi obecności tego prawa w sercu ludzkim od momentu poczęcia.

Zbyt wybiórczo czytać o pismach Ojców Kościoła, to błąd. W ich pismach znajdziemy wszystko, co potrzebne dla świadomości tego, jak ważne jest przyłączenie swych dzieci do Kościoła.

Kwestia Tertuliana i Orygenesa jest z konieczności opatrzona musem sprawdzenia, kiedy te dzieła zostały napisane i pod czyim wpływem, bo wiemy, jak skończyli - jako odstępcy, co nie jest wyrazem mądrości w myśl ich własnych, wcześniejszych stwierdzeń. Naprawdę czytałaś te pisma w całości, czy też urywki, podobnie do tych wspomianych z przeglądarki google?

To tyle, myślę, gdyż te sprawy są rozwinięte w innych miejscach forum.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Nie 11:52, 22 Lut 2015, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pitong
Aquilifer
Aquilifer



Dołączył: 27 Sty 2014
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: ŁÓDŹ
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:37, 22 Lut 2015    Temat postu:

Kaśka napisał:
Marek MRB napisał:
Kasiu, zupełnie jakbyś nie czytała w Dziejach i Listach o prezbiterach Wink

W jednym masz rację - "kapłaństwo" nowotestamentowe nie jest tego typu co kapłaństwo starotestamentowe (dlatego wolę posługiwać się słowem "prezbiter"), bowiem prawdę mówiąc jest tylko jeden w pełnym tego słowa znaczeniu Kapłan - Jezus Chrystus. Tylko On nieustannie składa Ofiarę pozostając pośrednikiem między Bogiem a ludźmi.
Prezbiterzy jakich znamy (z autopsji i z kart Pisma Świętego Nowego Testamentu) sprawują uobecnienie Jedynej Ofiary Jezusa Chrystusa "w Chrystusie" (a w pewnym sensie Jezus sprawuje ją w nich), nie są natomiast "jako oni sami" pośrednikami.

Natomiast Jezus nie założył Kościoła "kanapowego" lecz jak najbardziej globalny, a nawet totalny. Obraz wczesnego Kościoła jako niezależnych grup w których każdy robił co chciał jest nieprawdziwy. No, może od czasu do czasu zdarzało się to (wiemy o tym z Listów do Galacjan czy Koryntian) ale bynajmniej nie jest to w Piśmie chwalone, wręcz przeciwnie.


Czy Jezus nieustannie składa ofiarę ? Inaczej jest w Biblii napisane

(11) A każdy kapłan sprawuje codziennie swoją służbę i składa wiele razy te same ofiary, które nie mogą w ogóle zgładzić grzechów; (12) lecz gdy On złożył raz na zawsze jedną ofiarę za grzechy, usiadł po prawicy Bożej, Heb.10



Kasiu, jako chrześcijanka, w przeciwieństwie do chociażby świadków jehowy, wierzysz przecież, że Jezus Chrystus jest Bogiem-Człowiekiem.
Jeśli więc tak jest, to powołując się na Twoje zapewnienia o używaniu także logiki w poznaniu Boga i Jego dzieł, pragnę wskazać jak logicznym jest to, co napisał exe, a co głosi Kościół odnośnie ofiary Jezusa.

Z racji ponadczasowości Boga skutki ofiary, którą Jezus złożył na krzyżu w konkretnym miejscu i czasie rozlewają się na wszystkie miejsca i czasy, co czyni to wydarzenie całkowicie wyjątkowym i niepowtarzalnym, a zarazem różniącym się od innych.
Ofiara ta uobecnia się właśnie w trakcie sprawowanej w Jego imieniu Eucharystii, podczas której nie następuje żadna nowa/inna ofiara, ale właśnie ta jedna, jedyna, którą Jezus złożył sam z siebie na krzyżu.

Zamiast więc powtarzać ślepo utarte i wynikające z braku wiary i należytego zrozumienia (oraz w ogóle braku woli ku temu) slogany, mogłabyś poszukać chociażby w katechizmie KK co i na jakiej podstawie głosi, gdyż czytając różne polemiki z nauką KK jeszcze nie spotkałem się z poprawnym przytaczaniem jego nauki, co w ogóle wyklucza takową polemikę jako zasadną i godną uwagi.
Uderza mnie ten brak rzetelności...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pitong
Aquilifer
Aquilifer



Dołączył: 27 Sty 2014
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: ŁÓDŹ
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:31, 25 Lut 2015    Temat postu:

Kasiu, jeszcze coś.
Jeśli chcesz posłuchać głębokiej analizy całego protestantyzmu bazującej na konkretnych wypowiedziach i wydarzeniach, to zamieszczam link. Posłuchaj tego proszę (sam sobie nie zdawałem z tego sprawy że to jest aż takie...) :
https://www.youtube.com/watch?v=7z_rlCGEv-g


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaśka
Aquilifer
Aquilifer



Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 3:03, 01 Mar 2015    Temat postu:

pitong napisał:
Kasiu, jeszcze coś.
Jeśli chcesz posłuchać głębokiej analizy całego protestantyzmu bazującej na konkretnych wypowiedziach i wydarzeniach, to zamieszczam link. Posłuchaj tego proszę (sam sobie nie zdawałem z tego sprawy że to jest aż takie...) :
https://www.youtube.com/watch?v=7z_rlCGEv-g

Dziękuję za linka, posłucham w wolnej chwili .... Pitong, tak w ogóle, to nie obchodzi mnie, co kto myśli czy napisze na temat protestantów. Jestem chrześcijanką, ponieważ wierzę w Jezusa Chrystusa, ochrzciłam się w Jego imieniu, czytam Boże Słowo i pragnę czynić Jego wolę. Nie jest dla mnie ważne, co zrobił Luter, co robi ktoś inny, ja patrzę na Jezusa, bo On jest moim Pasterzem. Kościół, do którego należę, wskazał mi Bóg, mam tam siostry i braci, z którymi mogę w jedności oddawać Bogu chwałę. Jestem utwierdzona w Bożym Słowie, nie w protestantyzmie. Nie czuję się protestantką, jestem chrześcijanką. Nie czytam Katechizmu Kościoła Katolickiego, ponieważ przez ponad 30 lat byłam katoliczką, przez wiele lat uczęszczałam na lekcje religii, otrzymałam Dyplom na koniec Liceum. Praktykowałam nauki KK przez wiele lat, nie jestem więc teoretykiem nic nie wiedzącym. Nie jestem też na tym forum, by prowadzić teologiczne dysputy, zostałam tutaj zaproszona, więc zabieram czasami głos na jakiś temat. Piszę o tym, w co wierzę, jak żyję, jak rozumiem Słowo Boże. Nie mam zamiaru nikogo do niczego przekonywać, mnie nie przekonał człowiek, przekonało mnie Słowo Boże. Ja mogę wypowiedzieć się na jakiś temat i tylko to. Nie będę ,,roztrząsać,, tematu, jakiegokolwiek na ,,pojedyncze słowa,, i udowadniać cokolwiek, bo tego nie lubię. Tak więc możemy tą dyskusję uznać za zakończoną. Pozdrawiam :)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaśka
Aquilifer
Aquilifer



Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 3:05, 01 Mar 2015    Temat postu:

exe napisał:
O ile sprawa udziału świadomości w narodzinach wiary jest czymś oczywistym, o tyle sprawa zdziwienia wobec obecności zapisu prawa boskiego w sercu ludzkim , które uprawnia, a wręcz wywiera Boże natchnienie do realizacji przyłączenia młodego człowieka do Kościoła na mocy wiary przodków, jest nie do przyjęcia.

Kaśka napisał:
Dzieci Boże rodzą się na nowo w pełnej świadomości Bożej łaski
Niepełność lub brak świadomości łaski Bożej nie czyni łaski Bożej nie-łaską. Ileż łask otrzymuje człowiek, o których nigdy nie będzie miał pojęcia? To o czym piszesz powołując się na świadomość, dzieje się w sakramencie bierzmowania,

Co do :
Kaśka napisał:
Tam jest pięknie pokazane, jak nauka może poprzeć Boże stwarzanie świata. Dla mnie Słowo Boże jest pełne mądrości i logiki. Wierzę w Boga nie tylko z samej wiary, ale też z głębokiego przekonania opartego na rozumnym przyjęciu Bożego Prawa i Bożej łaski.
Tutaj wyważasz otwarte już drzwi. Przyjęcie Prawa Bożego, nigdy nie znosi obecności tego prawa w sercu ludzkim od momentu poczęcia.

Zbyt wybiórczo czytać o pismach Ojców Kościoła, to błąd. W ich pismach znajdziemy wszystko, co potrzebne dla świadomości tego, jak ważne jest przyłączenie swych dzieci do Kościoła.

Kwestia Tertuliana i Orygenesa jest z konieczności opatrzona musem sprawdzenia, kiedy te dzieła zostały napisane i pod czyim wpływem, bo wiemy, jak skończyli - jako odstępcy, co nie jest wyrazem mądrości w myśl ich własnych, wcześniejszych stwierdzeń. Naprawdę czytałaś te pisma w całości, czy też urywki, podobnie do tych wspomianych z przeglądarki google?

To tyle, myślę, gdyż te sprawy są rozwinięte w innych miejscach forum.

Masz rację Exe, wystarczy już rozmów na ten temat , ja powiedziałam swoje, Ty swoje, niech każdy przy swoim pozostanie :) Pozdrawiam :)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13509
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:56, 31 Mar 2015    Temat postu:

Kaśka napisał:
Czy aby opinie ludzi nie znających zupełnie Jezusa nie są zbyt pochopnie przypisywane protestantom? Czy aby na barki protestantów nie nakładacie zbyt dużego wora z różnymi kłamstwami wymyślonymi przez ludzi negujących istnienie Boga? Nigdy nie słyszałam od protestanta by ten negował historyczność Jezusa, nigdy nie słyszałam od osoby wierzącej, że Biblia to zbiór mitów, a podkreślam, ze protestanci są osobami wierzącymi, wierzącymi w Boga i uznającymi Jezusa Chrystusa jako zbawiciela każdego człowieka. Jak można protestantom, wierzącym protestantom a nie znam innych, przypisywać takie bzdury wymyślone przez jakiegoś Reimarusa? ... Czy aby nie jest to już przesada w nagonce na protestantyzm?


Nie trzeba znać opinii tych ludzi, aby dokonywać ich błędów.

Otóż natknąłem się na post dość blisko znanego mi człowieka o nicku ZAMOS, który jako wróg Kościoła Katolickiego, a nawet wróg apostolskiego skojarzenia Prawdy przepowiadanej z Prawdą Osoby historycznej, mówi tak na [link widoczny dla zalogowanych] :

"Też wydaje się mi, że po tym co zrobili Jezusowi Żydzi nie bardzo ma ochotę powrócić. Dodatkowo warto by zauważyć, że Prawdziwy Mesjasz Jezus nigdy nikogo nie skrzywdził, jak więc mógłby zrobić coś tak okropnego o czym pisze się w Apokalipsie Jana nie wiadomo przez kogo napisanej. Pożytek mają z Apokalipsy tylko nawiedzeni kapłani, którzy straszą swych podstępnie zwerbowanych członków ich kościołów, a że biblia jest tak niejasno i niespójnie napisana to można odpowiednio sprytnie żonglować wersetami, a nawet słowami, że właściwie wszystko można udowodnić w tym i niby krótki czas za jaki miał Jezus powrócić, gdzie 2 000 lat to jest jeszcze za krótko. Jak czytam stare księgi to w każdym stuleciu przez cały czas po śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa po kilka razy przewidywano, że Apokalipsa nastąpi niebawem. Czas leciał i nic się nie wydarzyło i zapewne nigdy nie wydarzy tak jak tam napisano. Jezus nie był mściwym wojownikiem i dlatego nie uznali go Żydzi. Jednak ktoś Apokalipsę napisał jakoś dziwnie pasującą do tego w co wierzą judaiści, a więc ogólno światowa wojna, a w niej giną wszyscy „niewierni” wrogowie Izraela, przy czym nie ważne dobrzy czy źli. Tylko śmierć, śmierć i śmierć jak okiem sięgnąć wszędzie śmierć i zniszczenie. Naprawdę pasuje to wam do Jezusa?

Jako, że odnośnie mojego pierwszego postu w tym temacie, pojawiło się nieco pytań i wątpliwości, zarówno publicznie, jak i via private, toteż podaje przykład takiej wypowiedzi, która podchodzi pod to zagadnienie: zagadnienie odmitologizowywania Biblii, celem uzyskania idealnego Chrystusa kerygmatu, zaś zdyskredytowanie absolutne świadczenia nauczania Jezusowego przez Apostołów Exclamation

Dla jeszcze łatwiejszego zobrazowania manipulacji zabiegami erystycznymi, wytłuściłem określone frazy jego wypowiedzi.

Kontynuuję więc...

Przede wszystkim taka próba dyskredytacji związku historycznego Jezusa z Chrystusem przepowiadania, poprzez dyskredytację Apostołów, jest znanym i powszechnym typem działania, na mocy stosowania starożytnej metody inwektywy, zwaną obecnie inwektywa pogańską. Wprawdzie jest tu widoczny łagodny styl, jednak nie należy mylić inwektywy z kroniką , co najwyraźniej się autorowi udzieliło, gdy sugeruje podporządkowanie Biblii polityce.

Zamiast skompromitować Apostołów i wszystkich wyznawców poprzez rzekome uwikłanie polityczne na przykład Apokalipsy, tak naprawdę autor paszkwilnego postu kompromituje samego siebie, ponieważ badania historyczne wskazują na to, że jeszcze za życia uczniów Jezusa, religia chrześcijańska wyszła poza Palestynę i zainteresowała poważnie przedstawicieli wszystkich środowisk, w tym ludzi bardzo wykształconych, a więc można powiedzieć - elitę.

Gdyby było tak, że świadectwo apostolskie ograniczałoby się do grup, zwanych wtedy sektami żydowskimi, nie przetrwałyby one I wieku ...

Już nawet święty Ireneuesz stwierdza, że chrześcijan spotyka się na dworze cesarskim. Tak więc inwektywy wobec chrześcijan, jako marzycieli i fantastów politycznych, skrajnie nieodpowiedzialnych za świadectwo, są nadal - jak widzę modne.
Apostołowie byli zorganizowani i odpowiedzialni za świadczenie zgodne z tym, co widzieli. widzimy to na przykładzie ustalania kryterium wyboru nowego apostoła w miejsce Judasza:

"Trzeba więc, aby jeden z tych, którzy towarzyszyli nam przez cały czas, kiedy Pan Jezus przebywał z nami, 22 począwszy od chrztu Janowego aż do dnia, w którym został wzięty od nas do nieba, stał się razem z nami świadkiem Jego zmartwychwstania". (Dz 1, 21-22).

I zarazem święty Paweł miał pewność, że nie ma autentycznego przekazu Ewangelii bez łączności z Apostołami i Jerozolimą :

"1 W Antiochii, w tamtejszym Kościele, byli prorokami i nauczycielami: Barnaba i Szymon zwany Niger, Lucjusz Cyrenejczyk i Manaen, który wychowywał się razem z Herodem tetrarchą, i Szaweł. 2 Gdy odprawili publiczne nabożeństwo i pościli, rzekł Duch Święty: "Wyznaczcie mi już Barnabę i Szawła do dzieła, do którego ich powołałem". (Dz 13, 1-3).

Prawda jest inna, niż by tego chciał zwolennik odmitologizowywania Biblii. Otóż kerygmat apostolski i wiara wspólnoty, jako odpowiedź na niego, żywo interesowały się Jezusem historycznym, przedpaschalnym, a powiem więcej : wręcz opierają się na historii .

Gdyby tak nie było, stałyby się gnozą lub tanią ideologią, do jakiej nawiązuje ów autor postu ze wspomnianego forum. W dziejach apostolskich jest mnóstwo przykładów tego żywego związku kerygmatu, wiary i historii, ale sztandarowym wręcz, niech będziepołączenie dwóch imion: JEZUS CHRYSTUS

Cóż to może dla nas wierzących w Objawienie Boże poprzez Tradycję i Pismo Święte ?

Otóż oznacza to ni mniej, ni więcej, że nie istnieje wypowiedź chrystologiczna, która nie byłaby równocześnie wypowiedzią o tym konkretnym człowieku, jakim był Jezus z Nazaretu. Exclamation

Nawiązując do pierwszego mojego postu pragnę przypomnieć tylko, że istniała do pewnego czasu bardzo prężna szkoła osób, marzących o realizacji mrzonki o odmitologizowaniu Biblii i osiągnięciu jakoby realnego, a dla nas, po prostu nierzeczywistego - idealistycznego - obrazu Chrystusa.

Ich metoda nazywana jest metodą historii form (literackich). Niestety, dla nich, idee ich analizy opierały się na XIX-wiecznych założeniach ewolucjonistycznych (w tym z gruntu biologicznej ewolucji), przeniesionych bezkrytycznie na model rozwoju folkloru w społeczeństwach, który nazwano socjologiczno - kolektywistycznego. Pod ta skomplikowaną nazwa kryje się prostackie założenie, że rozwój sztuki literackiej wśród ludu ulega wyolbrzymianiu, przekłamaniu i poszerzaniu i urasta w końcu do rangi mitu po upływie określonego czasu, szacowanego na około 200 lat.

Toteż dla protestantów, a i dla agnostyków również, pożywką staje się pokusa rzekomego urealnienia Pisma Świętego, poprzez odarcie go z wszelkich, wg nich, cech mitologicznych, zwierających symbole i obrazy, mające zafałszować odbiór prawdziwego - idealnego - Chrystusa, który będzie dla nich tylko po odrzuceniu Jezusa historycznego Exclamation

Z takim to poglądem mamy do czynienia wśród wielu protestantów i innych odstępców, w tym agnostyków[/i].

Dodatkowe, nieuprawnione założenie metody historii form skupia się na tym, że takie uściślenie poprzez odmitologizowywanie Pisma Świętego, doprowadzi do jednej, klarownej formy. Uważają, że dopóki tego się nie uczyni, Pismo Święte jest zbiorem mitów, wykorzystywanych na własny użytek poprzez wspólnotę, która cechować się am siłą twórczą. Popełniają więc błąd uogólnienia zasady wpływu środowiska na przekaz ewangeliczny. Zbyt daleko się posunięto i to na sposób wspomnianego modelu myślenia ewolucyjnego w przyrodzie i [b]założono, że forma poszczególnej jednostki literackiej od razu zdradza jej genezę
Exclamation

NIE JEST TO PRAWDĄ Exclamation Idea

Okazuje się, że formy językowe nie zależą tak dalece od funkcji kulturowych, toteż nie stanowią konieczności
Bardzo dosadnie ujął to filozof H. Kuhn, pisząc wiekopomne zdanie, stale dźwięczące mi w uszach:

"Prawie każda forma jest wielofunkcyjna, a prawie każda funkcja wyraża się w wielu formach".
A więc żadnych takich zmian w formach nie można wyjaśnić dedukcyjnie w sposób daleko idący Exclamation


Zapomnieli jednak w tym wszystkim o tym, że wspólnota ma siłę pobudzającą.

Cała ta operacja wyabstrahowywania Jezusa przepowiadania poprzez odmitologizowywanie tekstu Biblii jest już dawno ośmieszona przez środowisko biblijnej lingwistyki mówiące o pseudowyjaśnieniach ze strony klasyków metody historii form literackich, a jednak idee romantyzmu uważającego Ewangelie za twory natury, nadal żyją .. O zgrozo :(

Ostrzegam przed nazwiskiem Bultmann raz jeszcze, który zapragnął odmitologizować Biblię poprzez 2 równoległe procesy:

a/ poprzez porównanie ze współczesnym obrazem świata naukowego
b/ poprzez zastosowanie bardzo zawężonej filozofii egzystencjalistycznej.

Pierwszy sposób to wyraźne zapomnienie tego, że odmitologizowywanie poprzez odrzucenie określonych uwarunkowań powstania formy dzieła, popycha nas siłą rzeczy ku dołączeniu uwarunkowań, domagających się wyjaśnienia za pomocą innego mitu Dokonywałaby się wówczas nowa mitologizacja :)
Ot konsekwencja kolejna twierdzeń logicznych Godla, których nie chciało się czytać i rozumieć ich wpływu na formułowanie wniosków ;)

W drugiej kwestii, Bultmann i jego zwolennicy poszli na całość już i w całości nie uwzględnili funkcji mitu.

Nie zauważyli, że język mitu zawiera obrazy i symbole, którymi tylko i wyłącznie można opisać transcendencję Bożą Exclamation

Doszli oni wreszcie do takich przekonań, że stwierdzili niemożność nadania w opisie wierzącej egzystencji, znaczenia dla ciała Exclamation

Toż to wynika tu wprost, że ów idealizm, doszukujący się w tysiącach denominacji osobistego wylania Ducha Świętego, jest już tylko o krok od zanegowania tego, że SŁOWO STAŁO SIĘ CIAŁEM Idea

A przecież odpowiednio zdrowa postawa antymityczna ujawnia się już w tym wersie :

"A Słowo stało się Ciałem i zamieszkało między nami" (J 1, 14).

Tak więc takie protestancko-agnostyckie odzieranie Chrystusa z Ciała, poprzez niewidzenie w sakramencie Eucharystii niczego szczególnego i świętego, prowadzi od idei Chrystusa, a więc do krzyża bez Chrystusa Exclamation

Totalna akosmiczność teologii Bultmanna, poprzez ignorowanie znaczenia ciała dla dla ducha, prowadzi do amnezji trwałej w sprawie znaczenia ludzkiej natury w rozwoju duchowym. Dziwić się potem należy, że w krajach protestanckich, a właściwie już prawie ateistycznych, kwitnie grzech śmiertelny pod postacią eutanazji, aborcji, et caetera Question

Przepowiadanie Kościoła Katolickiego, jako jedynego, nie zmieniło Jezusa w postać mityczną - właśnie poprzez stawianie oporu skrajnej "demitologizacji", o jakiej piszę wyżej.

Tak więc już autorzy Ewangelii zdawali sobie sprawy z tego, jak ważna funkcję ma mit zdroworozsądkowo pojęty, gdy napisano w Piśmie :

"Nie za wymyślonymi bowiem mitami postępowaliśmy wtedy, gdy daliśmy wam poznać moc i przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa, ale [nauczaliśmy] jako naoczni świadkowie Jego wielkości." (2 P 1, 16).

Tak, właśnie autorzy Ewangelii demitologizowali, a nie mitologizowali, mając bardzo wyostrzoną świadomość historii, a święty Paweł poucza Tymoteusza:

"3 Jak prosiłem cię, byś pozostał w Efezie, kiedy wybierałem się do Macedonii, [tak proszę teraz], abyś nakazał niektórym zaprzestać głoszenia niewłaściwej nauki, 4 a także zajmowania się baśniami i genealogiami bez końca. Służą one raczej dalszym dociekaniom niż planowi Bożemu zgodnie z wiarą." (1 Tym 3-4)

Dlatego też Pismo Święte jest właściwym i pewnym w tym kanonie, jaki dobrał Kościół przed wiekami i nie wymagają poprawek, zresztą dyletanckich i nastawionych na realizowanie urojeń o własnej świętości, co widzimy na wspomnianym wyżej przykładzie zakładania własnych kościołów, które nadal będę nazywał kanapowymi.

Niech Bóg w Trójcy Jedyny Prawdziwy broni nas przed pychą poprawiania Jego samego. Amen.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pią 19:40, 26 Sty 2018, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13509
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:24, 26 Sty 2018    Temat postu:

Migdałek napisał:
Dlaczego przeciwstawiasz Jezusa historycznego Jezusowi kerygmatu.? Przecież to to samo. Nie rozumiem też stwierdzenia: Źródłem chrześcijaństwa nie jest kerygmat, paschalne przeżycia uczniów, albo jakaś idea Chrystusa , ale właśnie owa historyczna osoba Chrystusa, ukrzyżowanego i zmartwychwstałego !!!
Przecież Jezus kerygmatu jak to określiłeś to Jezus ukrzyżowany i Zmartwychwstały z miłości do nas i dla naszego Zbawienia.
Tu chodzi o to, że Objawienie związane związane z wystąpieniem Jezusa Chrystusa jest źródłem kerygmatu. Innymi słowy, nie mogło być przepowiadania bez uprzedniego zaistnienia podmiotu przepowiadającego, jakim jest Kościół.

Wdzięcznie opisuje to teolog (nomen omen: protestancki) Jeremias:

"Przede wszystkim same źródła nie pozwalają ograniczyć się do kerygmatu i wiary pierwotnego Kościoła i wciąż na nowo domagają się Jezusa historycznego i Jego posłannictwa. Każdy bowiem werset w Ewangeliach świadczy, że źródłem chrześcijaństwa nie jest kerygmat, nie są nim paschalne przeżycia uczniów, ani jakaś idea Chrystusa, tylko wystąpienie Człowieka - Jezusa z Nazaretu, ukrzyżowanego za Poncjusza Piłata, oraz orędzie tego Jezusa. (...) Ewangelia, którą przepowiadał Jezus, stoi przed kerygmatem gminy pierwotnej."

Napisałem "nomen omen: protestancki", ponieważ z racji swego wyznania jest on z kolei za skrajnym uhistorycznieniem Jezusa (dlatego katolicy i inni ludzie myślący) nie mogą się na to zgodzić), co jest dla protestantów ze wszech miar korzystnym: mogą sobie bezpiecznie wówczas wyznawać Jezusa kerygmatu, który jest niedostępny człowiekowi, a wtedy Lutra doktryna o usprawiedliwieniu się może być w ich zborach dodatkowo chroniona za sprawą słów.

Pragnę więc zauważyć, że utwierdzanie się w poglądzie, że Jezus kerygmatu jest chronologicznie przed Jezusem historycznym, albo że Jezus historyczny nie istniał, stało się i nadal jest odskocznią dla wszelkich intelektualnych i świętokradczych bezeceństw w interpretacji wiary, których wspólnym mianownikiem jest to, że tacy zwolennicy tzw. odmitologizowywania Ewangelii są niewierzącymi w cuda i wszelką nadnaturalność Jezusa, przekraczającą ludzkie uwarunkowania.

Stąd nie dziwi mnie, że w polskim środowisku sprzyjającemu bultmannowskiej szkole form w osobach Zygmunta Poniatowskiego i Zenona Kosidowskiego (wspomniałem ich w pierwszym poście otwierającym temat -
wystrzegajcie się proszę ich toksycznych publikacji), doszło do bezkrytycznego zasymilowania jej założeń programowych, ukraszonych na domiar tego elementami marksizmu.

Tak na przykład Z. Poniatowski, w wikipedii okrzyknięty piewcą odnowy moralnej wiernych kosztem redukcji liturgii zewnętrznej (nie dziwię się w ogóle temu, że ADS uczynnił tego pana donorem literatury obowiązkowej w swoich szeregach), pragnął uspokoić komunistycznych cenzorów względem poglądów szkoły bultmannowskiej w taki oto przewrotny, perfidny sposób:

a) zdaniem badaczy, Ewangelie prezentują tylko obraz Chrystusa wiary pierwotnej gminy, a nie Jezusa historycznego.
b) Pierwotna wspólnota nie tylko przetworzyła, ale i zdeformowała słowa i czyny Jezusa, ale je po prostu stworzyła. Dlatego też Jezus z Ewangelii nie miałby mieć nic wspólnego z Jezusem realnym.

Moje takie summary:
Taki wygodny, zdeformowany obraz Chrystusa i Ewangelii obraz skłaniałby każdego członka społeczeństwa marksistowskiego do uwierzenia w pogląd, że jezusowa nadnaturalność jest wymysłem, o ile w ogóle Jezus miałby według nich istnieć ...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Sob 13:14, 27 Sty 2018, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Bóg, cnoty boskie i moralne , łaska uświęcająca Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin