KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !

Maria

«Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham» [J 21,17]
«Pójdź za Mną!» [J 21,19]

W dzisiejszej Ewangelii słyszymy takie słowa. Zastanawiałeś się może, czy mówisz codziennie Bogu, że Go kochasz? Czy dziękujesz Mu za wszystko? Jezus chce abyśmy za Nim szli. Jesteś gotów aby pójść za Nim?

exe

Maria

No wlasnie, zamiast dziekowac to caly czas żądamy

Duśka · Gość

Niekoniecznie wszyscy żądamy . Ostatnio ja mało o co proszę, może dlatego ,że wszystko mam . Niewiem sama już . Jedynie to na koniec dnia dziękuje za kolejny przeżyty dzień , tym bardziej ,że mam pełno grzeszków na sumieniu :? i czasami boje się ,że nie zdąże się oczyśćić przed końcem .

ABRAHAM45

Chyba najbardziej uderzające są słowa Jezusa :"Pójdź za mną" Czy zdajemy sobie sprawę z tych słów?
Czy naprawdę wiemy co oznacza pójście za Jezusem? Pomijając życie kapłańskie, zakonne czy tak jak czynili to Apostołowie - porzucając wszystko. Skupiając się na życiu jako zwykły człowiek - mąż,ojciec.
Czy jesteśmy w stanie pójść za Jezusem i wyrzec sę samego siebie? Czy jesteśmy zdolni wypełniać Jego słowo? Jezus mówił jasno: "Idź sprzedaj wszystko co masz i rozdaj ubogim" - czy jesteśmy w stanie realizować tak trudne dla nas słowa? Czy jesteśmy w stanie pójść tam gdzie nam Bóg wskaże miejsce porzucając dom, wszystko co się posiada i jak Abraham przenieść się w inne miejsce by nieść słowo Chrystusa tym którzy Go nie znają? Czy jesteśmy w stanie wziąć krzyż i pójść za Jezusem jak to czyniła bł Dorota z Mątowów, bł. Anna Maria Taigi przyjmując wszystko co Bóg da, jak to przyjmował Jezus podczas swojej męki- z pokorą? To bardzo trudne. To obrócenie naszego życia o 180 stopni.

Bardzo trudno jest pójść za Jezusem, ale najistotniejsze jest to by w ogóle za nim pójść, bo to że nie czynimy tego idealnie tak jakby On tego chciał nie oznacza że mamy być z dala od Niego. On pragnie byśmy dążyli do tego, byśmy robili wszystko co w naszej mocy aby być blisko Niego. Aby w ogóel było to możliwe potrzebujemy Jego pomocy, relacji z Nim,tym bardziej że na każdym kroku czai się zło, które chce nas od Jezusa odsunąć, jak najdalej. Jak można zauważyć - upadają nawet sami kapłani. Jezus więc docenia każdy nasz gest, każde nasze starania które prowadzą do Niego,ale bez relacji z Nim nie jesteśmy w stanie pójść za Jezusem, choćby wmałym stopniu.

exe

Kaśka

Przypomniały mi się słowa Jezusa zapisane w Ewangelii Jana, w 15 rozdziale :
(1) Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który uprawia. (2) Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. (3) Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. (4) Wytrwajcie we Mnie, a Ja /będę trwał/ w was. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie - o ile nie trwa w winnym krzewie - tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie. (5) Ja jestem krzewem winnym, wy - latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. J,15
Jak bardzo Jezus nas kocha i chce, byśmy byli tak bardzo blisko Niego :) Taka miłość rodzi miłość. Miłość do Jezusa powoduje, że chce się iść za Nim, że chce się trwać w Nim, w tej tak bardzo bliskiej łączności. By móc powiedzieć za Apostołem Pawłem, że żyję już nie ja, ale Chrystus we mnie :)
Tego życzę sobie i wszystkim tutaj na każdy dzień, a szczególnie na nadchodzący nowy rok, byśmy przybliżyli się jeszcze bardziej do naszego Boga :)