Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Spoczynek w Duchu Świętym
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Ruchy Odnowy Kościoła
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Sob 21:04, 31 Sty 2015    Temat postu:

Nie pojmuję, czemu sprowadzasz w ogóle sprawę do "doświadczenia". Niby jak "doświadczenia" miałyby tu cokolwiek udowodnić?
Sprawa jest prosta jak drut - aby w ogóle dyskutować o związku pomiędzy "upadaniem" a Duchem Świętym, trzeba mieć jakąż TEZĘ z jakimkolwiek UZASADNIENIEM, a więc przesłanki które można by przedyskutować.
I o nie wciąż proszę.[/u]
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:34, 31 Sty 2015    Temat postu:

Dlaczego doświadczenie... Gdyż jest zrozumieniem.

Rzeczywiście, trudno jest w ogóle dyskutować, nie mogąc przedstawić tezy ogólnej - definiującej, bo i jak przedstawić swoje doświadczenie wewnętrzne, jako uzasadnienie, które przecież nie zostanie przyjęte, bo nie jest naoczne?

Toteż też tego i nie czynię, o czym w każdym poście napomykam.

Ty szukasz dowodu, którego nie ma, a ja nie udaję, że jest - nie czaruję więc rzeczywistości, szukając na zamówienie pseudo-mistycznej sensacji;
mam do dyspozycji zasadę, która nie jest dowodem i żyję w pewnym przekonaniu o uobecnieniu Osób Boskich i tylko tyle w zasadzie mogę powiedzieć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Sob 22:34, 31 Sty 2015    Temat postu:

Możesz to przetłumaczyć na polski? :wink:

Ostatnio zmieniony przez Marek MRB dnia Sob 22:35, 31 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
mała czarna
Gość






PostWysłany: Sob 22:40, 31 Sty 2015    Temat postu:

Może ja się tak skromnie tutaj między wami wcisnę i ''zamieszam '' trochę :D , bo tak naprawdę nie rozumiem o czym piszecie , znalazłam zatem ciekawy urywek , już go podaje ;

Bardzo często idę z Najświętszym Sakramentem przez kościół, aby błogosławić ludzi. Są grupy ludzi w Odnowie, które takie momenty szczególnie wybierają na upadki. Zatem idę z Panem Jezusem, błogosławię, a tu nagle ktoś pada mi pod nogi. I z reguły zagradza mi drogę, więc nie mogę przejść dalej. Oczywiście radzę sobie z taką sytuacją – biorę monstrancję w jedną rękę, drugą podwijam sutannę, aby się nie potknąć i robię wielki krok nad nim. Wygląda to pokracznie, wszyscy się temu przyglądają. Wówczas rodzi się we mnie pytanie: – Panie Jezu, czy to naprawdę Ty zagrodziłeś mi drogę, abym nie szedł dalej z Tobą do ludzi i im nie błogosławił? Czy po prostu ten upadek nie pochodzi od Ciebie? Moim zdaniem powoduje go sam człowiek. Problem w tym, że od tego momentu ludzie już nie myślą o Jezusie, ale o osobie, która upadła i zastanawiają się, o co w tym wszystkim chodzi.
:wink:


Ostatnio zmieniony przez mała czarna dnia Sob 22:41, 31 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:28, 31 Sty 2015    Temat postu:

Marek MRB napisał:
Możesz to przetłumaczyć na polski? :wink:
Wybacz, że moja polszczyzna jest taka, a nie inna, jednak nie potrafię zejść na inny język, abym nie utracił części myśli.

Zdaję sobie sprawę z Twojego konsekwentnego podejścia do tematu, ja zaś - jak zauważasz - nie neguję Twoich zastrzeżeń, a tylko wskazuję po mojemu na ograniczenia, którym nasze rozważania podlegają. Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Sob 23:29, 31 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Nie 14:40, 01 Lut 2015    Temat postu:

Exe, piszesz cały czas o ocenach, doświadczeniach, subiektywnym zdaniu - a ja pytam o coś ZNACZNIE wcześniejszego:

Czym motywowane jest twierdzenie, że ów upadek na cokolwiek wspólnego z działaniem Ducha Świętego?

Kiedy dostanę odpowiedź na to pytanie (w formie jakiejś tezy) DOPIERO WÓWCZAS będziemy mogli mówić o jakiejś ocenie, różnicach w subiektywnym podejściu do zagadnienia itd.
Na razie brak czegoś zupełnie podstawowego - tezy, którą można by było omawiać.

Hasło ANALOGIA WIARY
Wyrażenie zaczerpnięte z Rz 12, 5, a używane w teologii katolickiej w celu przypomnienia, że fragment Pisma Świętego albo jakiś aspekt wiary trzeba interpretować w łączności z jedną i niepodzielną wiarą Kościoła (DH 3016, 3283; ND 221). Karl Barth (1886-1968) używał tego wyrażenia na oznaczenie podobieństw i niepodobieństw, które równocześnie istnieją między ludzką decyzją uwierzenia i Bożą decyzją udzielenia łaski. Zob. łaska, tajemnica, theologia crucis, wiara./Leksykon pojęć teologicznych i kościelnych, Gerald O'Collins SJ, Edward G. Farrugia SJ, Wydawnictwo WAM, Kraków 2002
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:30, 01 Lut 2015    Temat postu:

Marek MRB napisał:
Exe, piszesz cały czas o ocenach, doświadczeniach, subiektywnym zdaniu - a ja pytam o coś ZNACZNIE wcześniejszego:
Czym motywowane jest twierdzenie, że ów upadek na cokolwiek wspólnego z działaniem Ducha Świętego?
Marku , o ocenach nie piszę, ale o pozostałych sprawach tak.

Nie wiem, czym jest motywowane, dlatego odchodzę od przesłanek, nie oceniając, ale ciągle czytając Twe wypowiedzi w tej materii. Jestem zbyt zielonym głąbem, aby móc coś stwierdzać.

Marek MRB napisał:
Kiedy dostanę odpowiedź na to pytanie (w formie jakiejś tezy) DOPIERO WÓWCZAS będziemy mogli mówić o jakiejś ocenie, różnicach w subiektywnym podejściu do zagadnienia itd.
Rzeczywiście tak jest, dlatego nie potrafię dostarczyć żadnej tezy, a nawet więcej : nie mam żadnej tezy, którą można by było poddać analizie Exclamation

A propos uobecnienia Ducha Świętego. Czy najpierw mamy przesłankę ku przyjęciu/nieprzyjęciu doświadczenia, czy też najpierw mamy udzielenie się Ducha, a później przesłankę ku rozumowemu opracowaniu? Myślę, że to zagadnienie porządku działania / dziania się, czy też odwrotnie - względem ustosunkowania się do swych przeżyć, jest istotnym dla przeżywającego.

Marek MRB napisał:
Na razie brak czegoś zupełnie podstawowego - tezy, którą można by było omawiać.
W zasadzie tak jest.

Marek MRB napisał:
fragment Pisma Świętego albo jakiś aspekt wiary trzeba interpretować w łączności z jedną i niepodzielną wiarą Kościoła (DH 3016, 3283; ND 221)
I to stwierdzenie jest w zasadzie gwoździem do trumny moich rozważań, jednak jak to jest z ta niepodzielna wiarą Kościoła, skoro stanowisk wśród duchowieństwa jest pełen wachlarz...

Dlatego też jestem nieustannie ostrożnym, wobec takiego postawienia sprawy, iż pewnego rodzaju konieczność logiczna ma być jednoznaczna i jasna, zaś pewna konieczność ontyczna - niewyraźna, zagadkowa, a nawet bezpodstawna.

Myślę, że w obliczu pewnych analiz prowadzonych w logice modalnej, takie przeciwstawienie jawi się wątpliwym, co i mnie po prostu się udziela, Marku, kiedy to "unikam" stanowiska oceniającego. Bardzo mnie to frapuje i czasami aż boję się myśleć w tej materii, przyznaję jednak iż Twoja żelazna konsekwencja w prowadzeniu rozmowy wg pewnej linii, zmusza mnie do zastanawiania się nad wszystkim, a zwłaszcza nad samym sobą ;)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Nie 15:35, 01 Lut 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Nie 15:43, 01 Lut 2015    Temat postu:

Z całą pewnoscią Twoja ostrożność jest tu jak najbardziej na miejscu, jednak nie chciałbym by wnioski poszły w (sumie nihilistycznym) kierunku że "nic nie da się stwierdzić".
Miewam konflikty sumienia odnośnie mojego "twardego" stanowiska w tej sprawie (a także w sprawie np. rzekomych "4 praw życia duchowego" i paru innych spraw). Jednak stopień bezmyślnego (mówię to z całą świadomością) przyjmowania różnych nowinek na zasadzie że "przyszedł gość i o tym powiedział po czym się działo" jest taki, że jestem pewien że potrzeba takiego twardego sprzeciwu.
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:51, 02 Lut 2015    Temat postu:

Nic dodać, nic ująć Marku, tedy nieustannie wzrastajmy w doskonałości, ku pożytkowi własnemu i innych.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 22:59, 10 Lut 2015    Temat postu:

dobrze wytłumaczył:

https://www.youtube.com/watch?v=nMrfQn8IyAM
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:29, 14 Lut 2015    Temat postu:

Marek MRB napisał:
Exe, piszesz cały czas o (...) doświadczeniach,
Tak mi się teraz rzuciło w umysł, podczas lektury kard. Jana Bony "O rozpoznawaniu złych duchów", gdzie wspomniane jest doświadczenie potrzebne w rozpoznawaniu złych duchów, poniewaz potrzebna jest praktyka serca - działanie w oparciu o pokorę serca, nie zaś jakieś teoretyczne umiejętności. Przesłanki tedy same się unaoczniają tym, którzy mają widzieć:

"
Mąż, który podróżował, zna wiele rzeczy
i mądrze przemawiać będzie, kto ma wielkie doświadczenie.
10 Kto nie ma doświadczenia, wie mało,
a ten, kto podróżował, wzbogacił swą roztropność.
11 Wiele widziałem w moich podróżach
i więcej wiem, niż wypowiedzieć potrafię."


Książkę wspomnianą umieściłem w dziale "Literatura chrześcijańska...", choć pewnie znasz. :wink:


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Sob 21:29, 14 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorota64
Requiescat in Pace +++
Requiescat in Pace +++



Dołączył: 07 Sty 2015
Posty: 361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:43, 20 Lut 2015    Temat postu:

Marek MRB napisał:
@Dorota64 - noooo, byłbym bardzo ciekawy konfrontacji charyzmatyka z ćwieczeniami duchowymi... :)
@exe - każdy z nas jest subiektywny, ale jest to uchyb poznania rzeczywistości, ograniczenie - a nie rzecz którą nalezy włączać do aparatu poznawczego.


Marku...
Odpowiadam dopiero teraz, bo nie widziałam tej drugiej strony, że ciągniecie temat dalej :(
Co do tej konfrontacji ...każdy charyzmatyk winien przynajmniej raz w roku takie ćwiczenia przechodzić, ja przechodzę, bo jestem we wspólnocie charyzmatycznej i ufam, że inni też. Jeśli tak nie jest, to Bóg ich będzie z tego rozliczał...
Pomyśl ...zjawisku upadku , zaśnięcia w Duchu Świętym nie zostało oficjalnie zakwestionowane przez Urząd Nauczycielski Kościoła , wręcz przeciwnie - jak widziałeś na filmach do tych zjawisk dochodzi na spotkaniach , gdzie modlitwą służą katoliccy księża, to nie są jacyś samozwańczy charyzmatycy , nieposłuszni Kościołowi ludzie.
Znalazłam jednak ciekawe wytłumaczenie ks. Rajchela- , które może wypośrodkować Twoją opinię , warto wysłuchać wnikliwie jego konferencji [link widoczny dla zalogowanych] Możemy o tym podyskutować :)

Ponadto ...póki upadek w Duchu Św. nie jest dla mnie charyzmatem , bo charyzmaty są po to nam dane by nimi służyć, to ja bym była bardziej za rozeznawaniem tych charyzmatów , o których mamy w Biblii, bo tu istnieje niebezpieczeństwo pochodzenia ich od szatana. Upadek w Duchu Św. jest raczej dla Ciebie samego , a czym jeszcze on może być to u ks. Rajchela możesz zobaczyć :)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
trup
Tesserarius
Tesserarius



Dołączył: 18 Kwi 2015
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: polska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 6:22, 25 Kwi 2015    Temat postu:

nie czytałem dokladnie całości jednak wydaje mi się że Duch Święty spać nie poszedł i cały czas działa - jeżeli coś jest budujące to należy to przyjmować .Zbyt daleko idąca ostrożność - może doprowadzić do odrzucenia czegoś co jest dobre i pożyteczne . Wszelkie poruszenie serca jest napełnione Duchem Świętym , nasza modlitwa - wszystko .To chyba tak samo jak przyjmowanie do wiadomości że istnieje coś takiego jak moiwenie językami , czy dar prorokowania czy dart uzdrawiania. To wszystko jest w zasięgu naszego wzroku i naszej ręki - tylko niedowiarstwu możemy przypisać fakt że tego jest tak mało .pozdrawiam .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Sob 11:20, 25 Kwi 2015    Temat postu:

Nie zgadzam się.
  • zjawisko zostało rozpoznane negatywnie przez autorytety i komisję teologiczną Odnowy
  • zjawisko występuje w wielu religiach, w tym demonicznych
  • zjawisko nie ma ŻADNEGO uzasadnienia w Piśmie Świętym i Tradycji
  • przed zjawiskiem ostrzegali mistycy


1J 4:1 bt5 "Umiłowani, nie każdemu duchowi dowierzajcie, ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków pojawiło się na świecie."

W przypadku objawień prywatnych zasadą jest odrzucenie niepewnych zjawisk.

Fałszywe niby-charyzmaty (zaśnięcie w Duchu, dar śmiechu itd), zmiana sensu i imitacja charyzmatów faktycznie istniejących przez ich absurdalne zastępniki (np. zamiana daru języków na bezsensowne "blablanie") oraz poszukiwanie cudów bez ich dostatecznej weryfikacji (proszę porównać procedury uznania cudów w takiej np. Fatimie czy Lourdes do "trybu oznajmiania przez wiarę" uzdrowień w Odnowie) stanowią elementy, które powodują że bardzo potrzebny ruch przebudzenia duchowego, modlitwy do Ducha Świętego i radykalnego nawrócenia zostaje skanalizowany w kierunku poszukiwania przeżyć ekstatycznych o podejrzanym pochodzeniu.

Bardzo ciekawe rozważanie charyzmatyka o "spoczynku" [link widoczny dla zalogowanych]

A tu kolejny głos w dyskusji - wypowiedź abp Życińskiego o upadku w Duchu:
https://www.youtube.com/watch?v=smaTmvOdx5c
Powrót do góry
trup
Tesserarius
Tesserarius



Dołączył: 18 Kwi 2015
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: polska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:30, 25 Kwi 2015    Temat postu:

cyt(13. Wracam do rzeczy. W chwili, gdy Pan zechce na duszę zesłać zachwycenie, zamykają się na rozkaz Oblubieńca, jak mówiłam, drzwi wszystkich mieszkań, i nie tylko mieszkań, ale i samejże twierdzy i zewnętrznych jej murów. Zatrzymuje się oddech do tego stopnia, że zachwycona, choćby, jak bywa niekiedy, zachowała jeszcze na chwilę władzę innych zmysłów swoich, ani słowa przemówić nie zdoła. Najczęściej jednak i zmysły, i wszystko od razu ulega zawieszeniu. Ręce i wszystkie członki stygną, jakby już dusza z nich wyszła; czasem niepodobna już dostrzec najmniejszego znaku życia. Trwa to w tym najwyższym stopniu natężenia czas krótki. Skrajne owo zawieszenie stopniowo wolnieje; ciało jakby znowu nieco życia i tchu nabiera, aby znowu w takiż sposób umierać, a duszy życia przysporzyć. Samo jednak owo wielkie zachwycenie, jak mówię, prędko przechodzi.) św teresa - twierdza wewnętrzna .
1 oficjalne stanowisko kościoła jakie jest bo naprawdę nie wiem
2 to jest normalne tak samo jak wylanie Ducha Świętego , cy dsr prorokowania , czy uzdrawiania.
3 to znaczy jakiego
4 pewno ostrzegali , ale nie wiem przed jakimi zagrożeniami , w dalszej części zacytowanego przeze mnie tekstu jest mowa św teresy , która ostrzega przed pólteologami i pseudouczonymi , którzy nie mogą zrozumieć i przyjąć do wiadomości że i wieksze jeszcze rzeczy Bóg może sprawić .
Inaczej co mówi św paweł o darze języków - musi być ktoś kto to wytłumaczy - dla amatora takiego jak trup pewno było by to blabla blanie jak piszesz .Inaczej jeżeli usłyszysz że ktoś prorokuje to powiesz że pewno opetany , albo jeżeli uzdrowi to też opętany .Z twojego pisanie trup zaczyna się obawiać że pewno też jest zwodzony gdy czuje radość w sercu i ma ochotę się śmiać albo i skakać (dobrze że ja tylko marny trup to i szatan się mną nie zainteresuje ).Ale jak by nie patrzeć to król Dawid też szedł przed tłumem i tańczył - a opetany chyba nie był .Ja nie wnoszę że mówisz żle , ale że możesz odrzucić to co dobre a dla ciebie niezrozumiałe. Może po prostu ktoś użył złego sformułowania na początku o zaśnięciu a to chodziło o zachwycenie lub podobnie. pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Sob 17:32, 25 Kwi 2015    Temat postu:

Wybacz, ale Twoja wypowiedź jest dla mnie niejasna. Mogłbyś jasniej wyłozyć swoje tezy?
Powrót do góry
trup
Tesserarius
Tesserarius



Dołączył: 18 Kwi 2015
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: polska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:44, 25 Kwi 2015    Temat postu:

bo uzyłem złego słowa opętany zamiasty zwodzony przez szatana .a reszta jest raczej prosta .pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Sob 19:42, 25 Kwi 2015    Temat postu:

Z tego samego dzieła św. Teresy ostrzeżenie:
Otóż bywa nieraz tak, że podobne osoby, czy to
skutkiem zbytnich umartwień, czuwań i modlitw, czy też wprost skutkiem słabej swej kompleksji, za każdą, jaką w sobie uczują, pociechą duchową doznają zarazem zniemożenia na ciele. Wewnątrz więc mają zadowolenie, zewnątrz opadanie na siłach. Jeżeli to jest tak zwany sen duchowy, a jest to coś wychodzącego nieco dalej poza to, o czym tu mówię, to nic złego. One jednak, biorąc jedno za drugie, wyobrażają sobie, że to czysto fizyczne osłabienie jest także objawem duchowym i poddając się jemu, wpadają w rodzaj upojenia, a że to upojenie, skutkiem wzmagającego się coraz bardziej poddawania się i słabnięcia natury, coraz wyżej się potęguje, więc gdy dojdzie do pewnego stopnia, zdaje się im, że mają (s.290) zachwycenie. Ja zowię to nie zachwyceniem ale ogłupieniem; nic tu nie ma innego, jeno marne tracenie czasu i niszczenie zdrowia.


trup napisał:
1 oficjalne stanowisko kościoła jakie jest bo naprawdę nie wiem
Jesli masz na myśli stanowisko wyrażone przez papieża - to go nie ma. Akty niższego rzędu cytowałem w tym wątku.
trup napisał:
2 to jest normalne tak samo jak wylanie Ducha Świętego , cy dsr prorokowania , czy uzdrawiania.
Musiałbyś najpierw zdefiniować co rozumiesz przez "wylanie Ducha Świętego".
Cytat:
3 to znaczy jakiego
Nie rozumiem pytania.
[quote[4 pewno ostrzegali , ale nie wiem przed jakimi zagrożeniami , w dalszej części zacytowanego przeze mnie tekstu jest mowa św teresy , która ostrzega przed pólteologami i pseudouczonymi , którzy nie mogą zrozumieć i przyjąć do wiadomości że i wieksze jeszcze rzeczy Bóg może sprawić .[/quote]Przeczytaj wątek od początku - są tam cytaty.
Cytat:
Inaczej co mówi św paweł o darze języków - musi być ktoś kto to wytłumaczy - dla amatora takiego jak trup pewno było by to blabla blanie jak piszesz .Inaczej jeżeli usłyszysz że ktoś prorokuje to powiesz że pewno opetany , albo jeżeli uzdrowi to też opętany .
Całkiem zwyczajnie, Pismo nie zna mówienia w językach nieistniejących. Cała awantura wzięła się z retorycznego zwrotu Pawła w 1 Kor 13,1 - "blabla" to NIE MÓWIENIE W JĘZYKACH.


Cytat:
Z twojego pisanie trup zaczyna się obawiać że pewno też jest zwodzony gdy czuje radość w sercu i ma ochotę się śmiać albo i skakać (dobrze że ja tylko marny trup to i szatan się mną nie zainteresuje ).Ale jak by nie patrzeć to król Dawid też szedł przed tłumem i tańczył - a opetany chyba nie był .Ja nie wnoszę że mówisz żle , ale że możesz odrzucić to co dobre a dla ciebie niezrozumiałe. Może po prostu ktoś użył złego sformułowania na początku o zaśnięciu a to chodziło o zachwycenie lub podobnie. pozdrawiam
Zjawisko o którym rozmawiamy nie jest ani zaśnięciem, ani zachwyceniem tylko CHCENIEM. Chceniem doświadczenia czegoś mistycznego na skróty.
Powrót do góry
trup
Tesserarius
Tesserarius



Dołączył: 18 Kwi 2015
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: polska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:57, 25 Kwi 2015    Temat postu:

dobrze że przywołałeś ten cytat poniważ on wyrażnie pokazuje że takie doznania mają miejsce i są powodowane przez Boga (chociaż są też i wymyślane przez ludzi ).Stiwrdzenie które to są te właściwe , a które nie można dokonać po ewentualnych wypowiedziach osób które takie doznania miały.Dlatego nie powinieneś powoływać się na słowa mistyków że to nieprwda .
A co to są akty niższego rzędu ?
W jednym stwierdzeniu powiedziałeś że to jest niedobre bo występuje w innych religiach - nie wiem dlaczego uważasz że Duch Święty nie może działać w innych religiach .W innych religiach też są uzdrowienia , egzorcyzmy , zachwycenia.Ale to chyba dobrze .
Dar języków o którym wspominał św paweł potrzebuje człowieka aby to wytłumaczyć lub przełożyć na nasze że tak powiem (dlatego jeżeli nic nie rozumiesz to nie musi oznaczać że to jakieś zwodzenie ) - ale to oznacza że nie ma człowieka aby to przełożył .
Ostatnie kategoryczne stwierdzenie że jest to tylko chcenie - w świetle tego o czym Ty też wspomnialeś może nie mieć uzasadnienia(zagrożenia i słowa św tersy ze takie doznania mogą mieć miejsce ). pozdrawiam , będę jutro .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Sob 21:36, 25 Kwi 2015    Temat postu:

trup napisał:
dobrze że przywołałeś ten cytat poniważ on wyrażnie pokazuje że takie doznania mają miejsce i są powodowane przez Boga (chociaż są też i wymyślane przez ludzi ).
Nic podobnego. Żadnego podobieństwa.
Cytat:
Stiwrdzenie które to są te właściwe , a które nie można dokonać po ewentualnych wypowiedziach osób które takie doznania miały.
A to czemu?
Cytat:
Dlatego nie powinieneś powoływać się na słowa mistyków że to nieprwda .
Że co nieprawda?
Nigdy zatem nie powinna dusza ośmielać się pragnąć i dopuszczać do siebie tych objawień, choćby nawet były, jak mówię, od Boga. Gdyby bowiem pragnęła je przyjmować, spadnie na nią sześć przykrych następstw.
Pierwsze: pomniejszy swoją wiarę, doświadczenie bowiem zmysłowe bardzo osłabia wiarę, ponieważ wiara, jak mówiliśmy, przekracza wszelkie odczucie zmysłowe. Nie zamykając oczu na te wszystkie rzeczy zmysłowe, pozbawia się środka zjednoczenia z Bogiem.
Drugie: objawienia te nie odrzucone są przeszkodą dla ducha, bo na nich zatrzymuje się dusza (12) i duch nie może wzlecieć do tego, co jest niewidzialne. To właśnie była jedna z przyczyn, dla których Zbawiciel powiedział uczniom, iż lepiej jest. by On odszedł od nich, bo inaczej nie przyjdzie Duch Święty (J 16, 7). Dlatego również Marię Magdalenę, która po Zmartwychwstaniu przypadła do Jego stóp, oddalił, by umocniła się w wierze (J 20, 17).
Trzecie: dusza, zatrzymując się na posiadaniu tych objawień, nie dąży do prawdziwego wyrzeczenia i ogołocenia ducha.
Czwarte: traci wewnętrzny skutek i ducha tych objawień, albowiem zwraca oczy na to, co w nich zmysłowe, a co stanowi wartość podrzędną. Dlatego nie otrzymuje już tak obficie ducha, którego one sprawiają, ten bowiem udziela się i zachowuje dzięki wyrzeczeniu się wszystkiego co odczuwalne i bardzo różne od czystej duchowości.
Piąte: traci łaski Boże, gdyż je sobie przywłaszcza i nie korzysta z nich należycie. Przywłaszczać je zaś sobie i nie korzystać z nich, to znaczy pragnąć ich, uważać je za swoje. A przecież Bóg nie daje ich duszy na własność, dusza nie powinna zapominać, że są one własnością Boga.
Szóste: pożądanie tych objawień otwiera drogę szatanowi, by mógł duszę oszukiwać innymi widziadłami, które umie on bardzo naśladować i przedstawić je duszy jako dobre. Mówi bowiem Apostoł, (s.219) że diabeł może się przemienić w anioła światłości (2 Kor 11, 14). Za łaską Bożą będziemy jeszcze mówili o tym przedmiocie w trzeciej księdze, w rozdziale o łakomstwie duchowym.
Jest przeto zawsze rzeczą stosowną, by dusza odrzucała te zjawiska z zamkniętymi oczami, od kogokolwiek by pochodziły. Jeżeli tego nie uczyni, da miejsce zjawom diabelskim i taką moc szatanowi, że nie tylko jedne zjawy będzie przyjmować za drugie, lecz tym sposobem mnożyć się będą te od złego ducha, a ustawać te od Boga i dojdzie do tego, że pozostaną same diabelskie. Doświadczyło tego wiele dusz nieostrożnych i nieroztropnych, które do tego stopnia się czuły bezpieczne przyjmując te rzeczy, że wiele spośród nich musiało wielkiego użyć trudu, by wrócić do Boga przez czystą wiarę. A niemało było takich, które nie mogły wcale wrócić, gdyż szatan już je zbyt usidlił. Przeto pożytecznie jest zamykać się i bronić przed nimi wszystkimi. Odrzucając bowiem złe, unika się błędów diabelskich, a odrzucając dobre, unika się przeszkody w wierze i duch zbiera z nich owoce. Jeśli wówczas, kiedy dusza je przyjmuje, Bóg je odbiera (ponieważ zagarnia je na własność, nie wykorzystując ich odpowiednio), a szatan wprowadza i pomnaża swoje, znajdując dla nich miejsce i okazję - to przeciwnie, gdy dusza wyrzeka się ich i jest im przeciwna, zły duch zaczyna ustępować, widząc, że nie sprawia szkody, Bóg zaś zwiększa i pomnaża łaski w tej pokornej i ogołoconej duszy, stawiając ją nad wieloma, jak owego sługę, który był wierny w małym (Mt 25, 21).
Droga na Górę Karmel ks.II rozdz: 11, akapit: 7-8

Cytat:
A co to są akty niższego rzędu ?
Na przykład Dokumenty z Malines (stanowiące podwaliny teologiczne pod działalność Odnowy w Duchu Świetym).
Szósty z tych dokumentów, opracowany w 1986, zajmuje się zjawiskiem "spoczynku w Duchu".
Główne tezy:
  • W różnych kręgach chrześcijańskich spotykano ten fenomen już w tzw. ruchach przebudzeniowych w XVII w., zaś w Kościele katolickim wystąpił po II wojnie światowej wraz z przeniknięciem ruchu charyzmatycznego ze wspólnot protestanckich
  • fenomen ten występuje również poza chrześcijańskim kręgiem kulturowym (wschodnie, azjatyckie sekty, prymitywne plemiona z Afryki i Ameryki Łacińskiej)
  • nie ma podstaw biblijnych dla zjawiska upadku
  • Również tradycja chrześcijańska nie pozwala utożsamić analizowanego fenomenu z spoczynkiem duszy czy też modlitwą odpocznienia
  • głównym kryterium nie powinna być niezwykłość zjawiska, lecz owoce (miłość). Ostrzega się jednak przed upraszczającym stosowaniem sentencji "drzewo poznaje się po owocach". Pokój i radość towarzyszące zjawisku upadku nie muszą być efektem działania Ducha Bożego.
  • Niebezpieceństwa to pokusa szukania w tym zjawisku "anestezji duchowej", która miałaby rozwiązać automatycznie wszystkie problemy. Niebezpieczeństwo tego zjawiska tkwi również w szukaniu go dla jego samego i traktowaniu go jako wyznacznika bycia obdarowanym przez Boga
  • należy traktować zjawisko upadku jako naturalne (tzn. ludzkie, a nie nadnaturalne) aż do udowodnienia czegoś. przeciwnego , choć nie można zakładać, iż Bóg nie mógłby posłużyć się takim fenomenem.

Dano także pewne wytyczne duszpasterskie:
  • By zawsze unikano określenia "spoczynek w Du¬chu", gdyż pobudza to ludzi do sądzenia, że na pewno lub prawdopodobnie pochodzi to od Boga. Lepiej przyjąć neu¬tralne określenie "upadek"
  • odradza się tworzenie okoliczności, w których zja¬wisko mogłoby się pojawić.
  • odradza się zapraszanie duchownych, których modlitwa lub nauczanie są związane z tym zjawiskiem.
  • - Mówiąc o "upadku w Duchu", przyjmujemy za¬wsze postawę negatywną, pozostając jednocześnie otwarci na możliwość, że w niektórych, bardzo rzadkich przypad¬kach, będzie to łaska Boża.
  • W żaden sposób nie zachęcamy wiernych do starania się o ten upadek jako o łaskę od Boga, gdyż wystawia ich to na ryzyko upadków spowodowanych przez nich samych



Cytat:
W jednym stwierdzeniu powiedziałeś że to jest niedobre bo występuje w innych religiach - nie wiem dlaczego uważasz że Duch Święty nie może działać w innych religiach .W innych religiach też są uzdrowienia , egzorcyzmy , zachwycenia.Ale to chyba dobrze .
Niestety, podobne stany występują w religiach szamańskich (demonicznych). I to raczej nie jest dobrze.
Cytat:
Dar języków o którym wspominał św paweł potrzebuje człowieka aby to wytłumaczyć lub przełożyć na nasze że tak powiem (dlatego jeżeli nic nie rozumiesz to nie musi oznaczać że to jakieś zwodzenie ) - ale to oznacza że nie ma człowieka aby to przełożył .
Paweł pisał o przekładaniu z języków - LUDZKICH JĘZYKÓW - a nie z nieartykułowanego "blablania".
[/quote]
Powrót do góry
pitong
Aquilifer
Aquilifer



Dołączył: 27 Sty 2014
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: ŁÓDŹ
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:51, 25 Kwi 2015    Temat postu:

Witajcie,
Pozwólcie, że wtrącę moje przemyślenia, bo jakkolwiek osobiście nie doświadczyłem wyżej wspomnianego zjawiska, tak nieco sięnad tym pochyliłem.
Osobiście podzielam raczej postawę Exe, aby nie wrzucać wszystkich tego typu doświadczeń do jednego worka (czy to Boga, czy szatana).
Marku, widzę, że szukasz przesłanek. W moim skromnym osądzie przesłankami (za czy przeciw) mogą być owoce w życiu osobistym doświadczonej osoby oraz całej wspólnoty, w której owo zjawisko występuje.
Owoce oczywiście należałoby rozeznawać nawet nie w perspektywie miesięcy, lecz lat czy dziesięcioleci życia osoby czy wspólnoty. Jeśli więc osoba i szerzej, wspólnota doświadczająca owych spoczynków rozwija się na łonie Kościoła wzrastając w wierze, nadziei i miłości (to można ocenić) są to dobre owoce. A więdząc z Pisma, że złe drzewo nie może dawać dobrych owoców możemy dojść do konkluzji że owa wspólnota zmierza ku Bogu.
Możemy również przytoczyć owoce Ducha Świętego i zestawić je z owocami doświadczanymi przez owe osoby czy wspólnoty.
1. Miłość
2. Radość
3. Pokój
4. Cierpliwość
5. Łaskawość
6. Dobroć
7. Uprzejmość
8. Cichość
9. Wierność
10. Skromność
11. Wstrzemięźliwość
12. Czystość.

Na koniec jednakże przyznam o tylę Tobię rację Marku, że przecież powinniśmy się wystrzegać wszsytkiego, co ma choćby pozór zła. Może przecież się stać, że ktoś mylnie rozeznając coś za złe trzyma się od tego z dala, lecz właśnie owa rada płynąca z Pisma Świętego jest napominaniem nas ku roztropności, gdyż mamy twarde i niepodważalne fundamenty, które są w 100% wystarczające, a co ponad to, to nawet jeśli coś jest od Boga, to nie mając pewności roztropniejszym jest dystans, niż przyjmowanie za pewnik, a czego nie przestrzeganie zgubiło już bardzo wielu. Weźmy chociażby liczne objawienia, które wprawdzie Kościół ostatecznie zatwierdził, lecz nie obyło się bez lat bardzo ambiwalentnego o ile nie nawet negatywnego stosunku do nich - tak nakazuje roztropność m.in. dzięki której Kościół nie popadł w błędy herezji podczas tych przeszło 2000 lat :)
Stąd też jeśli nie jesteś przekonany do tego lub sumienie nakazuje, aby się trzymać z dala - jak najbardziej jest to rozsądne. Bóg o ile Mu pozwolimy, zawsze znajdzie drogę do działania w naszym życiu, a roztropność jest na pewno czymś bardzo przez Boga cenionym :)

Z Bogiem!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
trup
Tesserarius
Tesserarius



Dołączył: 18 Kwi 2015
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: polska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:15, 05 Maj 2015    Temat postu:

rozumiem że dalsza częśc odnośnie upadku - i przytoczone przez trupa słowa Kapłana katolickiego omawiające w szerokim świetle ten przypadek są nie w tym temcie - a może raczej nie na miejscu .
A szkoda lepiej było przeczytac co ów człowiek napisał niż trwać bezmyślnie w uporze w rodzaju ( nie bo nie ) . pozdrawiam .
Jednak dokładnie dalsza część dysputy traktowala dokładnie o takim zdarzeniu . :)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Wto 19:54, 05 Maj 2015    Temat postu:

No cóż, podałem opracowania teologów (w tym biskupów) specjalizujących się w Odnowie i - co ważne w Kościele - odpowiedzialnych za jej formację.
Nie wątpię że jest niejeden ksiądz posługujący w Odnowie który ma inne zdanie - ale niestety, stanowisko takiego księdza nie równoważy oficjalnych dokumentów.
Co więcej, nie równoważyłoby nawet, gdyby był biskupem.
W każdym razie operowanie "argumentem z autorytetu" - wobec przeciwnych zdań - jest raczej trudne (już raczej ja mógłbym go zastosować, a nie ktoś, kto przytacza po prostu jednego z kapłanów).
Tyle o upadku.

Jestem otwarty na dyskusję o o tym, a także np. darze języków (który - piszę to po raz kolejny - ISTNIEJE, ale nie ma nic wspólnego z tym, co się za ten dar bierze w wielu grupach Odnowy - tzw blablanie). Możemy dyskutować na podstawie Pisma (polecam analizę biskupa Adama Siemieniewskiego - w wersji uproszczonej dostępną tu [link widoczny dla zalogowanych] - tym ważniejszą, że jest znanym biblistą a do tego od lat posługuje w Odnowie), na podstawie Tradycji a także historii Odnowy.

Natomiast nie toleruję w dyskusji merytorycznej ciągłych ataków ad personam, pouczania i przemawiania z pozycji urojonej wyższości moralnej.
Tyle na ten temat tytułem odpowiedzi, nie ma co ciągnąć skoro Trup wybył nie mogąc znieść iż ktoś może mieć inne zdanie niż Jego.

=====================
Pitong: pełna zgoda.
Z tym że ja te owoce oceniam BARDZO krytycznie, a szczególnie:
  • poczucie wybrania (mimo tego że każdy charyzmatyk się zastrzega, że "to nie wartościuje")
  • skierowanie uwagi z Dawcy na dar (do tego wątpliwy)
  • odwrócenie uwagi od faktycznej modlitwy na szukanie nadzwyczajnych doświadczeń


Nie mówię tu o skrajnościach (np. znam wypadek gdy dwoje charyzmatyków się pobrało bo im to "wyprorokowano w językach". Oczywiście małżeństwo szybko się rozpadło. Podobnie znam człowieka, który z podobnego powodu założył firmę - nie przyjmował do wiadomości że ma na nią kiepski pomysł, no bo przecież "proroctwo". SKończyło się długami...).
Ale to skrajności. Ja mówię o zwykłych problemach.

Co do ostrożności - warto się przynajmniej nad tym zastanowić, czy:
  • dar (jakikolwiek) odpowiada jego opisowi w Piśmie i Tradycji, a także u mistyków
  • czy zastosowana jest "higiena duchowa" (obowiązek rozeznawania itd)
  • skąd w ogóle wiemy że to "charyzmat" ? (stąd, że powiedzieli nam bracia odłączeni... wyznający mocno inną wiarę. Warto prześledzić dalsze losy zboru, w którym to wszystko wymyślono...)
  • co oznacza, że podobne praktyki zdarzają się nie tylko w innych wiarach, ale wręcz w sytuacjach demonicznych (tzw. new ageowska hipnoza magnetyczna, sekty i kulty szamańskie)?
  • itd itp.
Powrót do góry
Dorota64
Requiescat in Pace +++
Requiescat in Pace +++



Dołączył: 07 Sty 2015
Posty: 361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:52, 06 Maj 2015    Temat postu:

Marku...ale żadne dokumenty i wypowiedzi hierarchii Kościoła nie kwestionują tych zjawisk, nawet dokumenty z Malines, zaleca się jedynie ostrożność i tego powinniśmy się trzymać.
Jeśli chodzi o dar języków, z tego co czytałam , nie pamiętam gdzie , ale to nie jest dar języków nieistniejących i to blablanie jest tłumaczone , że są to języki wymarłe. Ten , kto blabla wypowiada może akurat wielbić Boga w tym wymarłym narodzie.
Weź też pod uwagę obecność papieży św. Jana Pawła ii na spotkaniu z Odnową i papieża Franciszka ostatnio na Kongresie Odnowy, gdzie obaj słuchali modlitwy w językach, która wybrzmiewała w wielu wiernych. Obaj papieże ani słowa krytyki , ani wspomnienia krytycznego na ten temat nie wyrazili.
I doprawdy, miałam ogrom szczęścia, że takich wypowiedzi jak tutaj nie widziałam wcześniej, ze strachu , że coś może być nie tak zamknęłabym się całkowicie na działanie Ducha Świętego...
Mała Czarna ...zacytowałaś fragment o. Remiego z Szumu z nieba, a końcówka mówi o czymś przeciwnym, ja znam o. Remiego osobiście i jego stosunek jest ani na tak ani na nie właśnie, podchodzi do tego po prostu ostrożnie, tak jak powinien, podobnie jak ja , bo znam wiele przypadków udawania , nie wiem po co, ale tacy jesteśmy my, ludzie. Choćby słowo "spokój" , którego tu Marek użył w stosunku do upadku , ja bym tego spokojem nie nazwała, racze to pokój serca i niebiańska radość i na pewno nie szczyciłabym się upadkiem, a wielu tak robi niestety, bo myślą, że złapali Boga za nogi. W tym czasie jest bowiem najczęściej coś złego w nas uzdrawiane, ale jak pisze Marek...po owocach się poznaje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Śro 19:38, 06 Maj 2015    Temat postu:

Dorota64 napisał:
Marku...ale żadne dokumenty i wypowiedzi hierarchii Kościoła nie kwestionują tych zjawisk, nawet dokumenty z Malines, zaleca się jedynie ostrożność i tego powinniśmy się trzymać.


Nic podobnego. Przeczytaj tezy Dokumentów z Malines, które wypisałem wyżej. CO więcej, wyraźnie wydano nakaz unikania tego typu zdarzeń i nie zapraszania kaznodziei którzy "posługują" upadkiem w duchu.

Belgijski kard. Leon Suenens (zmarł 1996 r.) był wielkim krzewicielem Odnowy Charyzmatycznej w Kościele (w czasie pontyfikatu Pawła VI i Jana Pawła II powierzono mu opiekę nad katolicka Odnowa Charyzmatyczną). On to właśnie był motorem opracowania Dokumentów z Malines.
Szósty z tych dokumentów, opracowany w 1986 mówi własnie i Upadku w Duchu. Podkreśla także, iż fenomen ten występuje również poza chrześcijańskim kręgiem kulturowym (wschodnie, azjatyckie sekty, prymitywne plemiona z Afryki i Ameryki Łacińskiej). Podkreslono też , powołując się na teologów, że nie ma podstaw biblijnych dla zjawiska upadku. Również tradycja chrześcijańska nie pozwala utożsamić analizowanego fenomenu z spoczynkiem duszy czy też modlitwą odpocznienia.

Trzeci rozdział omawianego studium nosi tytuł "Na planie duszpasterskim". Ostrzega on przed upraszczającym stosowaniem sentencji "drzewo poznaje się po owocach". Pokój i radość towarzyszące zjawisku upadku nie muszą być efektem działania Ducha Bożego.

Drugi punkt trzeciego rozdziału omawianego dokumentu dotyczy niebezpieczeństw związanych z fenomenem upadku. Autor streszcza je w pokusie szukania w tym zjawisku "anestezji duchowej", która miałaby rozwiązać automatycznie wszystkie problemy. Niebezpieczeństwo tego zjawiska tkwi również w szukaniu go dla jego samego i traktowaniu go jako wyznacznika bycia obdarowanym przez Boga (23). W końcowej części dokumentu autor zachęca, aby traktować zjawisko upadku jako naturalne (tzn. ludzkie, a nie nadnaturalne) aż do udowodnienia czegoś. przeciwnego (24), choć nie można zakładać, iż Bóg nie mógłby posłużyć się takim fenomenem.Kard. Suenens w swoim studium przytacza ciekawe i praktyczne wskazówki wypracowane przez Kościół w Irlandii w odniesieniu do fenomenu upadku.

W dokumencie Komisji Badań Teologicznych i Duszpasterskich stwierdza się:
Z duszpasterskiego punktu widzenia proponujemy:
  • By zawsze unikano określenia "spoczynek w Duchu", gdyż pobudza to ludzi do sądzenia, że na pewno lub prawdopodobnie pochodzi to od Boga. Lepiej przyjąć neutralne określenie "upadek", zaproponowane przez wiel. Johna Richardsa. Pozostaje ono na płaszczyźnie deskryptywnej, zaprasza do bardziej obiektywnego osądu i do rozeznania nie przesądzającego przyczyny upadku.
  • Odradzamy tworzenie okoliczności, w których zja¬wisko mogłoby się pojawić.
  • Nie zapraszamy duchownych, których modlitwa lub nauczanie są związane z tym zjawiskiem.
  • Mówiąc o "upadku w Duchu", przyjmujemy zawsze postawę negatywną, pozostając jednocześnie otwarci na możliwość, że w niektórych, bardzo rzadkich przypadkach, będzie to łaska Boża.
  • W żaden sposób nie zachęcamy wiernych do starania się o ten upadek jako o łaskę od Boga, gdyż wystawia ich to na ryzyko upadków spowodowanych przez nich samych


Oto fragment Dokumentów z Malines:
Aby prawidłowo je osądzić, trzeba przede wszystkim przyjąć do wiadomości że nie chodzi tu o nowość. Odnajdujemy w nim pewien związek z "transem" czy "ekstazą", podobne zaś fakty spotykamy nie tylko w religiach przeszłości, lecz także we współczesnych różnorodnych sektach na Zachodzie oraz wśród pierwotnych plemion Afryki czy Ameryki Południowej.
Należy też pamiętać, że tego rodzaju zjawiska pojawiały się, szczególnie w wieku XVIII i XIX, podczas "przebudzeń duchowych", stając się przyczyną powstania różnorakich podziałów i sekt wewnątrz wyznania protestanckiego.
Znany lider zielonoświątkowców David du Plessis ostrzegał katolików wielokrotnie przed rozmiłowaniem w tym, jego zdaniem, godnych pożałowania typie zjawisk.
Trzeba też zauważyć, że jeżeli osoby doświadczające tych przeżyć odczuwają nawet lub twierdzą, że odczuwają w ich wyniku odprężenie i wrażenie pokoju wewnetrznego, nie świadczy to wcale o nadprzyrodzoności zjawiska.
Działanie parapsychologiczne, w którym udział bierze podświadomość, autosugestia czy nawet hipnoza - może odegrać tutaj pewną rolę, nie pozwala nam to jednak wyciągnąć wniosku o zaistnienie bezpośredniej Bożej interwencji. Owe subiektywne odczucia da się wytłumaczyć wewnętrznymi uwarunkowaniami i oczekiwaniem ze strony biorących udział w takich zdarzeniach osób nie uciekając się wcale do wyjaśnień nadnaturalnych.
Jak już powiedzieliśmy, zjawisko to jest niekoniecznie pochodzenia religijnego. Tego rodzaju utraty świadomości powtarzają się regularnie na festiwalach muzyki pop i koncertach rockowych. Nie dysponujemy więc żadnymi powodami, dla których mielibyśmy przypisywać je bezpośredniej interwencji Ducha Świętego.
Podsumowując, należałoby się przyłączyć do wszystkich tych biskupów, którzy mówiąc o Odnowie ostrzegają przed przesadnym emocjonalizmem i doszukiwaniem się na siłę zdarzeń nadprzyrodzonych; ważne jest też, by liderzy Odnowy nie zajmowali się tego rodzaju pseudomistycznymi zjawiskami, które skompromitowałyby ją tylko, w wypadku gdyby na szeroką skalę zaczęto je w niej praktykować.




Cytat:
Jeśli chodzi o dar języków, z tego co czytałam , nie pamiętam gdzie , ale to nie jest dar języków nieistniejących i to blablanie jest tłumaczone , że są to języki wymarłe. Ten , kto blabla wypowiada może akurat wielbić Boga w tym wymarłym narodzie.

UWAGA: NIE piszę poniżej o ksenoglozji (mówieniu istniejącymi językami) która jest faktycznym charyzmatem Ducha Świętego, opisanym w Piśmie Świętym i dziś (choć rzadko) wciąż występującym.

Tłumaczenie jakie podałaś jest dość rzadkie (zaraz się nim zajmę) - zwykle baja się o "językach anielskich" (zapewne odwołując się do zwrotu retorycznego z 1 Kor 13,1). To oczywiście bzdur ignorująca fakt, że anioły, jako duchy, nie potrzebują i nie mają żadnego "języka" - owszem mówią językami ludzi podczas objawień, ale poza tym język jest im doskonale zbędny. Co więcej, język jest czymś fizycznym, wiąże się ze zmianami gęstości powietrza - a więc w ogóle dla duchów może wchodzić w grę tylko podczas objawień ludziom, a nie podczas "porozumiewania się pomiędzy aniołami"

Czy blablanie to mówienie wymarłymi językami?
Przeciw temu przemawiają następujące fakty:
  • Psychologowie i lingwiści badali fenomen glosolalii. Okazało się, że teksty wypowiadane przez osobę w tym stanie na ogół nie mają sensu w żadnym znanym języku, co więcej nie tworzą zdań. Nie jest prawdopodobne, aby mogły reprezentować jakikolwiek istniejący kiedyś język, gdyż w dowolnym języku istnieją słowa, które budują jego strukturę i daje się je wyróżnić za pomocą metod statystycznych. Tymczasem słowotok glosolalii stanowi przypadkową zbitkę sylab oraz słów zapożyczonych z najróżniejszych znanych danej osobie, bądź zasłyszanych przez nią języków, które na ogół nie tworzą żadnych rozpoznawalnych struktur.
    Wyniki badań nad zjawiskiem glosolalii u zielonoświątkowców ogłosił w pracy Tungotal och andedop 1976 fiński psycholog religii Nils G. Holm.
    William J. Samarin, Tongues of Men and Angels: The Religious Language of Pentecostalism. Macmillan, New York, 1972, 128
  • Inny badacz udowodnił, że wzorce językowe używane w glosolalii oddają szablony językowe ojczystego języka mówcy.Goodman, Felicitas D. (1969). "Phonetic Analysis of Glossolalia in Four Cultural Settings". Journal for the Scientific Study of Religion 8 (2): 227–235.
  • Ten sam naukowiec porównał glosolalię z niechrześcijańskimi rytuałami w Afryce, na Borneo, Indonezji i Japonii. Doszła do wniosku, że biorąc pod uwagę strukturę, rytm, akcent i intonację mówienie językami przez grupy chrześcijańskie nie różni się niczym od mówienia przez niechrześcijan. Goodman, Felicitas D. (1972). Speaking in Tongues: A Cross-Cultural Study in Glossolalia. Chicago: University of Chicago Press. ISBN 978-0-226-30324-6. OCLC 393056
    W starożytnej Grecji „paplanina” była obecna przy czczeniu Dionizosa oraz Apollona, znano ją też w Mezopotamii. DO dziś obecne są w szamanizmie (choćby syberyjskim) i wielu kultach New Age, nie mówiąc już o sektach parachrześcijańskich.
  • Wreszcie w 2006 roku wykazano, że podczas glosolalii uaktywnia się część mózgu odpowiedzialna za emocje, a nie uaktywnia się ośrodek odpowiedzialny za język.Newberg, Andrew B.; Wintering, Nancy A.; Morgan, Donna; Waldman, Mark R. (01 May 2006). "Cerebral blood flow during the complex vocalization task of glossolalia"
  • Ustalono, że glosolalia może być łatwo nauczona przez bezpośrednie instrukcje razem z demonstracją, tak że mówiący językami mogą zacząć glosolalie na żądanie i wykonywać ja bez żadnych czynników indukujących stan transu. 20% uczestników eksperymentu potrafiło "mówić" po 1-minutowej próbce glosolalii, a 70% osiągnęło sukces po treningu.Spanos, Nicholas P.; Cross, Wendy P.; Lepage, Mark; Coristine, Marjorie (February 1986). "Glossolalia as learned behavior: An experimental demonstration". Journal of Abnormal Psychology 95 (1): 21–23. doi:10.1037/0021-843X.95.1.21. PMID 3700843
  • 2. Każdy, kto wsłucha się w śpiew, czy „mówienie językami” jest w stanie sam zaobserwować charakterystyczne zjawisko: każdy „charyzmatyk” wykształca swoje własne „ulubione” zbitki słów, które często powtarzają się w jego zaśpiewie.


Cytat:
Weź też pod uwagę obecność papieży św. Jana Pawła ii na spotkaniu z Odnową i papieża Franciszka ostatnio na Kongresie Odnowy, gdzie obaj słuchali modlitwy w językach, która wybrzmiewała w wielu wiernych. Obaj papieże ani słowa krytyki , ani wspomnienia krytycznego na ten temat nie wyrazili.
To często używany argument, ale mało przekonujacy. Papieże po prostu w ten sposób nie działają. Należałem kiedyś do grupy która poszła w stronę sekty. Cały czas
legitymizowali się" zdjęciami z Ojcem Świętym.
Cytat:
I doprawdy, miałam ogrom szczęścia, że takich wypowiedzi jak tutaj nie widziałam wcześniej, ze strachu , że coś może być nie tak zamknęłabym się całkowicie na działanie Ducha Świętego...
Bardzo niebezpieczne stwierdzenie, przynajmniej z dwu powodów:
1)
Cieszysz się z czegoś, co masz za działanie Ducha Świętego - ale nie potrafisz uzasadnić co Cię przekonało że to faktycznie Jego działanie.
Powtarzam z uporem maniaka: trzeba mieć jakiekolwiek podstawy by coś uznać za charyzmat, a dopiero potem można mówić o "działaniu Ducha Świętego".
Niemal cała praktyka "charyzmatyczna" w Odnowie jest dalekim skutkiem rzekomego "Objawienia z Toronto" - dawno już skompromitowanego ( Polecam [link widoczny dla zalogowanych] ). Przyjęcie że coś jest charyzmatem następuje zupełnie bez argumentów - po prostu przyjmuje się na wiarę że tak jest, bo tak powiedział ten czy ów kaznodzieja.
Duszpasterze - nawet jak mają wątpliwości - często podchodzą do tego na zasadzie "dobrze że ludzie się modlą"

2)
Drugą rzeczą, jaka mnie uderzyła w Twojej wypowiedzi, jest łączenie sceptycyzmu wobec dwu marginalnych spraw (Upadek w Duchu i "dar języków" w wersji blablania) z... całkowitym zamknięciem na działanie Ducha Świętego.
Wybacz, ale to świadczy że stawiasz "wóz przed koniem" - bo główne dary Ducha Świętego są całkiem inne...
Mówiąc kolokwialnie: nie otworzyłabyś się na działanie Ducha Świętego gdybyś sądziła że "blablanie" nie ma nic wspólnego z charyzmatami?
Powrót do góry
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Nie 10:37, 17 Maj 2015    Temat postu:

Polecam bardzo ciekawą (choć prowadzoną w specyficznej formie) wypowiedź n/t "Spoczynku w Duchu" [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:45, 23 Lip 2015    Temat postu:

Ja ze swej strony również polecam niespełna 18-minutowy materiał [link widoczny dla zalogowanych], gdzie wypowiada się ks. Rafał Jarosiewicz, prowadzący zresztą ostatnio rekolekcje z o. Bashoborą. Same konkrety. Polecam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Wto 11:42, 28 Lip 2015    Temat postu:

Sorry, ale zero faktów. Same tezy. Nie widzę nadal ŻADNEGO argumentu na łączenie tego zjawiska z Duchem Świętym.
W dodatku podaje przykład Nicky'ego Cruza, który rzekomo nawrócił się podczas spoczynku w Duchu Świętym. Myślę, że ks. Rafał nie czytał żadnego z tekstów Nicky'ego na temat Kościoła Katolickiego, i nie wie "na co" się Cruz nawrócił....
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:05, 28 Lip 2015    Temat postu:

Marek MRB napisał:
Sorry, ale zero faktów. Same tezy. Nie widzę nadal ŻADNEGO argumentu na łączenie tego zjawiska z Duchem Świętym.
W dodatku podaje przykład Nicky'ego Cruza, który rzekomo nawrócił się podczas spoczynku w Duchu Świętym. Myślę, że ks. Rafał nie czytał żadnego z tekstów Nicky'ego na temat Kościoła Katolickiego, i nie wie "na co" się Cruz nawrócił....
Ja również nie czytałem o tych nawróceniach. Tak więc tematu nie można w żaden sposób uznawać za zamkniętego.

Co jednak w tym temacie byłoby poszukiwanym faktem?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Wto 12:06, 28 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Wto 15:56, 28 Lip 2015    Temat postu:

exe napisał:
Co jednak w tym temacie byłoby poszukiwanym faktem?
Doskonałe pytanie!
I chyba należałoby je skierować do entuzjastów tego typu zjawisk. Niemniej odpowiem: myślę że należałoby oprzeć uzasadnienie jakiejkolwiek praktyki przez osadzenie jej w źródłach, jakimi są:
  • Pismo Święte
  • pisma wczesnochrześcijańskie
  • pisma świętych i doktorów Kościoła
  • pisma Magisterium
  • ewentualnie ślady w liturgii

Na razie te źródła oscylują pomiędzy nic-nie-mówieniem na ten temat z zaprzeczeniem.
A analogie wychodzą poza chrześcijaństwo. A zaprzeczenia są gołosłowne.
Przykład: prelegent z filmu o którym mówimy mówi że absolutnie nie można porównywać upadku do zjawisk typu hipnoza magnetyczna itd. Nie mówi tylko jednego - dlaczego "nie można"?


Ostatnio zmieniony przez Marek MRB dnia Wto 16:00, 28 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Ruchy Odnowy Kościoła Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin