Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pierre Theilard de Chardin

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Modlitwa i człowiek / Święci, błogosławieni i doktorzy kościoła , ludzie modlitwy i nawróceni
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:27, 05 Gru 2012    Temat postu: Pierre Theilard de Chardin

Urodzony 1 maja 1881 roku, zmarł 10 kwietnia 1955 roku.
Był to naukowiec , mistrz spekulatywnego myślenia, człowiek głębokiej modlitwy który swoje powołanie widział przede wszystkim w interpretowaniu nieprzenikających prawd chrześcijaństwa na użytek nowoczesnego świata pozostającego pod przemożnym wpływem nauki.

Wielki wpływ wywarła na nim książka Tomasza a Kempis " O naśladowaniu Chrystusa".
Napisał kontrowersyjny tekst o grzechu pierworodnym w świetle ewolucji.
Nie zrozumiano go i zabroniono publikować kwestii teologicznych, a cały czas był wierny Tradycji Katolickiej.
Jego niewielkie dzieło "Środowisko Boże", gdzie znajdujemy interpretację chrześcijańskiej modlitwy przedstawioną językiem dzisiejszych pojęć.
Najważniejsze jednak to "Fenomen człowieka".

Z pism jego odnosi się wrażenie, że przerastał on to , co napisał.
Przywiązywał wagę do wierności w życiu modlitewnym i służebnym.

Jego towarzysz z pobytu w Chinach powiedział :

"Spojrzenie jego oczu, gdy spotkało się z twoim, odsłaniało duszę tego człowieka. Jego pokrzepiające współodczuwanie pozwalało na nowo uwierzyć w siebie . Zwykła rozmowa z nim sprawiała, że czułeś się lepiej. Miałeś pewność, że on cię słucha i rozumie.



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Sob 18:29, 06 Kwi 2013, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sylka1989
Gość






PostWysłany: Śro 11:24, 05 Gru 2012    Temat postu:

dziękuje za info o tym człowieku :wink: :wink: :wink:
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:37, 05 Gru 2012    Temat postu:

Nie dodałem najważniejszego : był jezuitą. :wink:

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maly_kwiatek
Gość






PostWysłany: Pią 19:37, 01 Cze 2018    Temat postu:

W ogóle powiedziałeś bardzo mało o tym wybitnym żywym umyśle, który był niezwykłym filozofem, szalenie uwodzącym mnie za moich młodych lat, gdy filozofia stanowiła moje życie.

Interesowały mnie nie wszystkie kierunki filozofii Theilarda de Chardi, mnie nigdy nie interesowały np. gwałtowne spory, żywe do dziś o koncepcję ewolucji. Cokolwiek wymyślą filozofowie i antropologowie, mnie nie są w stanie poruszyć, bo ewolucja gatunków u mnie świetnie mieści się w koncepcji kreacjonizmu Boskiego i w niczym jej nie narusza.

Pociągała mnie niezwykła wizja struktury świata przenikniętego wszechobecnym Bogiem, nazywana przez krytyków panteistyczną.
Krytycy nie rozumieją, a raczej nie chcą zrozumieć, że to, że Bóg jest wszędzie - jeden z podstawowych dogmatów chrześcijańskich, oznacza ni mniej ni więcej, że podtrzymuje on w każdej chwili każde istnienie każdego stworzenia.

Nie oznacza natomiast, że świat jest Bogiem, to horrendalna bzdura, na miarę chorych ośmieszających krytyk koncepcji reinkarnacji, krytyk, które niczego nie wyjaśniły, za to skutecznie ośmieszyły do tego stopnia, że od 1500 lat uważa się w Kościele, że reinkarnacja jest niemożliwa.

Bardzo mnie pociągała i nadal pociąga komunizująca koncepcja de Chardin o wspólnym wyznaniu wiary w Chrystusa przez cały świat. Dzięki tej koncepcji zarysowała się uniwersalna koncepcja Ludu Bożego i Kościoła powszechnego w Konstytucji Gaudium et Spes. Diabeł siedzi w szczegółach i w sposobie realizacji. Koncepcję uniwersalizmu światowa masoneria usiłuje wykorzystać do szatańskich celów. Na to nie pozwalamy.

Theilard de Chardin jest filozofem prawdziwym, takim, który nie podoba się i nie odpowiada wszystkim, nie pasuje wszystkim i każdemu. Jego filozofia jest jego, a nie każdego. Pamiętam, że gdy zagłębiałem się w jakieś pisma dotyczące jego filozofii, podziwiałem szczególnie odwagę, bo miał wiele przeciwników i uczciwość, bo to ona Go prowadziła do Prawdy.

Warto przeczytać ten krótki artykuł dotyczący żywej obecności Theilarda de Chardin we współczesnym Kościele.

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:56, 01 Cze 2018    Temat postu:

Myślę, że swiatobliwość życia tego zakonnika nie ulega wątpliwości, acz w kwestii filozofii nauk przyrodniczych bardzo się rozminął z tomizmem, co należałoby uznać za wpływ klimatu naukowego tamtych czasów.

Pierre Teilhard de Cardin SJ niestety przyjął za fundament swych prac modny płodów zaś jeszcze system Hegla. To własnie dialektyka Hegla stała się odskocznią dla zwolenników wiązania ewolucjonizmu kosmicznego z Bogiem.

Jednak ów Bóg został poddany, prawu heglowskiego stawania się, rozwoju, co wydatnie zainspirowało wspomnianego już P. Teilharda de Chardin SJ, do tworzenia swej pan-psychicznej koncepcji ducha.

Przyjmuje on 2 sprawy:
1. że rzeczywistość jest bytem (!) poprzez jedność i jednoczenie się (!) , wskazując jednocześnie (czy on wiedział w co się pakuje i nasz KrK?) na utożsamienie wielości absolutnej z nicością.
2. duch ma być własnością materii (pan-psychizm).

Tutaj system taki przeniknął głęboko w umysły katolików, które skutecznie zapłodnił niedorzecznym heglizmem i post-kantyzmem, rozkładając swą sieć teilhardowskiej wizji świata, gdzie duch jest rozumiany, jako samo-świadomość - stopniowo wyłaniająca się ze świadomości, a ta z nieświadomości.

Nietrudno zauważyć chyba, że mamy tu model ewolucyjnego kształtowania się życia, począwszy od jakiejś pra-zupy, minerału, czy innego ustrojstwa, aż do człowieka.
Jest to typowe heglowskie pogodzenie ducha z materią, które "godzi" (a raczej niweluje) - za cenę utraty dorzeczności systemu (o czym było wcześniej) - te dwie składowe substancji, a w pewnym znaczeniu nawet je utożsamiając, o czym nieco niżej.

Nie można się zgodzić z takim przedstawianiem sprawy przez de Chardin'a, ponieważ jest absurdalnym:

1. rozumienie stworzenia, jako jednoczenia się materii,
2. rozumienia ducha, jako czegoś odwrotności relacyjnej materii.

"Jednoczenie się" rzeczywiście zachodzi w bycie, ale go nie konstytuuje, a materia jest jakoś odwrotnością ducha, ale w żaden sposób nie jest to argumentacja wprowadzająca jakieś rozróżnienie pomiędzy ducha, a materię, dlatego takie poglądy, żywe w chrześcijaństwie (z większymi lub mniejszymi zmianami) nie są w żaden sposób ani naukowe, ani dorzeczne, a co najwyżej wzniosłe. wielu jednak katolików nabiera się nadal na taką retorykę monistycznej teologii, deprecjonując kreacjonizm (w tym kreacjonizm młodej ziemi) nawet za cenę negacji faktów!

Takie de chardinowsko-heglowskie rozumienie świata ludzkiego jest obecnie promowane w świecie naukowym, który w mojej opinii nieustannie się kompromituje, sprowadzając człowieka dowolnie raz do nicości, nie-bytu, raz do zwierzęcia, a czasem tylko do jego autentycznej godności osoby.

Jest to postawa Hegla, który na pytanie o to, w jaki sposób chce pogodzić swoją dialektykę z faktami, które jawnie jej przeczą, powiedział przewrotnie: "T y m g o r z e j d l a f a k t ó w !" Czyż można prosić o wiarygodniejsze świadectwo niedorzeczności?

Wizja de Chardin'a jest zanieczyszczona panenteizmem (nie mylić z panteizmem), ponieważ wg autora Chrystus udzielił nam swego istnienia boskiego, a tak nie jest. Byt przygodny, jakim jest człowiek, partycypuje w Bogu, jako skutek, nie zaś jako kolejny Bóg, ale byt stworzony.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:50, 05 Kwi 2021    Temat postu:

maly_kwiatek napisał:
W ogóle powiedziałeś bardzo mało o tym wybitnym żywym umyśle, który był niezwykłym filozofem, szalenie uwodzącym mnie za moich młodych lat, gdy filozofia stanowiła moje życie.

Interesowały mnie nie wszystkie kierunki filozofii Theilarda de Chardi, mnie nigdy nie interesowały np. gwałtowne spory, żywe do dziś o koncepcję ewolucji. Cokolwiek wymyślą filozofowie i antropologowie, mnie nie są w stanie poruszyć, bo ewolucja gatunków u mnie świetnie mieści się w koncepcji kreacjonizmu Boskiego i w niczym jej nie narusza.

Pociągała mnie niezwykła wizja struktury świata przenikniętego wszechobecnym Bogiem, nazywana przez krytyków panteistyczną.
Krytycy nie rozumieją, a raczej nie chcą zrozumieć, że to, że Bóg jest wszędzie - jeden z podstawowych dogmatów chrześcijańskich, oznacza ni mniej ni więcej, że podtrzymuje on w każdej chwili każde istnienie każdego stworzenia.

Nie oznacza natomiast, że świat jest Bogiem, to horrendalna bzdura, na miarę chorych ośmieszających krytyk koncepcji reinkarnacji, krytyk, które niczego nie wyjaśniły, za to skutecznie ośmieszyły do tego stopnia, że od 1500 lat uważa się w Kościele, że reinkarnacja jest niemożliwa.

Bardzo mnie pociągała i nadal pociąga komunizująca koncepcja de Chardin o wspólnym wyznaniu wiary w Chrystusa przez cały świat. Dzięki tej koncepcji zarysowała się uniwersalna koncepcja Ludu Bożego i Kościoła powszechnego w Konstytucji Gaudium et Spes. Diabeł siedzi w szczegółach i w sposobie realizacji. Koncepcję uniwersalizmu światowa masoneria usiłuje wykorzystać do szatańskich celów. Na to nie pozwalamy.

Theilard de Chardin jest filozofem prawdziwym, takim, który nie podoba się i nie odpowiada wszystkim, nie pasuje wszystkim i każdemu. Jego filozofia jest jego, a nie każdego. Pamiętam, że gdy zagłębiałem się w jakieś pisma dotyczące jego filozofii, podziwiałem szczególnie odwagę, bo miał wiele przeciwników i uczciwość, bo to ona Go prowadziła do Prawdy.

Warto przeczytać ten krótki artykuł dotyczący żywej obecności Theilarda de Chardin we współczesnym Kościele.

[link widoczny dla zalogowanych]

I to zachłyśniecie się wizją de Chardin tłumaczy twoje zainteresowanie Reiki oraz pokrewnymi praktykami, dla których szukałeśna siłę filozoficznego podkładu, mającego uwiarygodniać twe zainteresowania, z powodu zresztą których na własne życzenie opuściłeś nas, jako.... krzywdzicieli, którym wspaniałomyślnie wybaczyłeś na forum.

o. Pierre Teilhard de Chardin był jednym z tych myślicieli, których można zaliczyć do tzw. "pseudoagnostyków", którzy łącząc w sobie wiedzę naukową i społeczny szeroki gest wraz z kompletnym brakiem kultury filozoficznej, wprowadzają niebezpieczne mitologię na miejsce teologii naturalnej, której nawet nie rozumieją.

System Teilharda de Chardin próbują odzyskać utracony teren, który zabrał jakoby Kopernik. Na powrót więc system ten ustanawia antropocentryzm wszechświata.

Myślenie prawdziwie metafizyczne jest myślenie teologicznym, ponieważ analiza każdej rzeczy od strony egzystencjalnej, zawsze prowadzi do Boga. Istnieją wiec takie prawdy wiary, do których można dojść o własnych, przyrodzonych siłach i takie, które poznać możemy jedynie dzięki danym Objawienia. Te pierwsze tworzą wiedzę opartąna założeniach filozoficznych, zwaną teologią naturalną.
Na przykład więc w tomizmie żadna z też filozoficznych nie wynika z danych Objawienia, może jednak pojawić się we wszystkich prawdach wuarych, jako konsekwencja podjętej problematyki. Widać wtedy, że myślenie religijne jest zgodne z myśleniem naukowym.

Natomiast system ojca de Chardin jest wybrakowany. Jak słusznie podaje Étienne Gilson w jednym z listów do o. Henri de Lubac, system ten przypomina krótką kołdrę. Im bardziej pociągnie die go w stronę wiary, tym mniej jest naukowo zrozumiały, zaś im bardziej pociągnie się go w stronę nauki, tym bardziej staje się ateizujący...

De Chardin przyjmuje założenia, kłócące się z dyscypliną myślenia naukowego i prowadzące do zacierania rozdziału pomiędzy Bogiem, światem i człowiekiem.


Naszemu byłemu członkowi, małemu kwiatkowi - mistrzowi Reiki - idealnie przypasował ten system, oraz bergsonowski - ponieważ opiewa on nieistnienie żadnego danego z góry porządku, któremu świadomi własnej wolności, mielibyśmy poddać się sami. Natomiast powinniśmy w tym systemie projektować porządek konieczny dla naszego własnego rozwoju.

Takie postawienie kryje w sobie negację powagi i aktualności samego dekalogu, ponieważ de Cardin odrzuca drogę mistycznego zjednoczenia z Bogiem poprzez wyrzeczenie się świata. Uwaza on przeciwnie: że jednocząc due świadomie ze światłem, jednoczymy się z Bogiem, tym bardziej, że jakoby nasza epoka poszukuje swego pojęcia Boga.

Prowadzi to do samouwielbienia, nie przynoszącego wolności, lecz wydającego swe ofiary na pastwę mirażowi niekontrolowanych sil.

W tym systemie w punkcie Omega ma dojść do jedności i samoświadomości maksymalnej... A co to znaczy u De Chardin???

Nawet twórca tego systemu nie wiedział, co mówi, ponieważ nie widział, fo czego to prowadzi. .. Na pewno jednak dochodzi do relatywizacji historii ludzkiej, jej dążeń, prowadzące do zacierania granicy czasowo-przestrzennej pomiędzy człowiekiem, a Bogiem.

Tak więc, mam nadzieję, że mały kwiatek czyta to i zdaję sobie sprawę, że popadł w pseudoagnostycyzm, myśląc, że jest filozofem chrześcijańskim i wielkim mustykiem jednocześnie...

Z Bożym pozdrowieniem,
exe
+++


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pon 14:52, 05 Kwi 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Modlitwa i człowiek / Święci, błogosławieni i doktorzy kościoła , ludzie modlitwy i nawróceni Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin