KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !

TOMASZ-V.A.D · Gość

Różne sa zdania na temat szczepień ochronnych, ale siła rzeczy zmusza się rodziców aby od urodzenia szczepiły swoje dzieci. Czy powinny to robić wiedząc, że szczepionki bardziej szkodzą niż pomagają? Czy rodzice maja prawo odmówić szczepień dla dzieci wiedząc o tym, że mogą być dla dzieci bardziej szkodliwe niż je chronić? Czy przypadkiem lekarze rodzinni nie będą zgłaszać takich faktów do opieki społecznej zmuszając rodziców do szczepień dzieci?

Co o tym myślicie?

Poniżej wywiad z Dr n. med. Jackiem Marią Norkowskim OP na temat skuteczności szczepień i zagrożeniom z nich płynącym. (zapewne niektórzy znowu powiedzą: "I znowu ta Fronda" :) )

Nie wszędzie jednak są złe artykuły, niektóre są ciekawe, więc zarzucam, bo sam temat jest chyba dla nas ważny.

[link widoczny dla zalogowanych]

maly_kwiatek · Gość

Szczepionki są bardzo toksyczne, na dowód czego czytałem wiele doniesień.
Gdyby tak nie było, świat medyczny odpowiedziałby merytorycznie na zarzuty śmiercionośnego działania szczepionek.
Świat medyczny nie daje żadnych informacji na temat składu szczepionek, to co robi to usiłowanie wymuszania obowiązkowych szczepień poprzez administracje rządowe poszczególnych krajów. Ponadto usiłuje ośmieszać lub dyskwalifikować lub kierować do więzień tych, którzy mówią prawdę o działaniu szczepionek.

Lekarze, którzy odważyliby się powiedzieć prawdę o szczepionkach, wyrzuca się z pracy i pozbawia prawa do wykonywania zawodu.
Przypuszczam, że gra idzie o wielkie pieniądze i o miliony istnień ludzkich. Stańmy w tej grze po stronie życia i zdrowia.
Szukajmy prawdy.

TOMASZ-V.A.D · Gość

Po to powstał ten temat aby szukać prawdy i odpowiedzi na wiele pytań dotyczących szczepionek. Problem jak słusznie napisałeś - polega na tym, że wielu lekarzy nawet gdyby chciało powiedzieć coś więcej to nie może, bo boi się o to, że ich trud nauki na lekarza pójdzie na marne, gdy wydadzą konkretne stanowiska i dowody na szkodliwość szczepionek - to dla nich byłby gwóźdź do trumny karierowej a więc cała praca, studia medyczne, względnie dodatkowe tytuły poszłyby się kopać, dlatego nie wyjawiają prawdy, choć zapewne wielu lekarzy chciałoby to zrobić. Tylko ci odważni piszą lub mówią prawdę, ale stawiają wtedy ludzi między młotem a kowadłem, bo człowiek głupieje: kto mówi prawdę? Jak posłucham jednych i wezmę szczepionkę to mam szansę być zdrowym, szczególnie gdy nadejdzie jakaś epidemia chorób na które sie człowiek szczepił. Jak posłucham drugich to może uratuje życie, bo skoro te szczepionki szkodzą, to lepiej ich więcej nie brać. Błędne koło, zdania podzielone i człowiek nie wie co ma zrobić. Ale jeszcze osoba dorosła jest w stanie ryzykować, ale jak przychodzi sprawa szczepień dzieci - wygląda to jeszcze gorzej i trudniej podjąć decyzję.

I teraz np sprawa kleszczowego zapalenia mózgu: szczepić dziecko i nie ryzykować, że gdy kleszcze wejdzie dziecku pod skórę to szczepionka uchroni dziecko przed skutkami ukąszenia? Czy można ryzykować i uznać, że szczepionka nie pomoże a zaszkodzi? To w końcu dziecko - jak nie podam a zachoruje i będą powikłania to może się to skończyć tragicznie. Czy można ryzykować, że nic sie nie stanie i nie szczepić? Jaka jest prawda?

Warunkowo zmuszają ludzi do szczepień. Ja gdy miałem mieć zabieg stomatologiczny pod uśpieniem to musiałem mieć szczepienie na jedną z chorób. Zapłaciłem za to około 100zł, bo jedna dawka to ok 45 zł. To jest przegięcie. Syn ma jechać na kolonie - potrzebna jest karta szczepień.

I jak wygrać z nimi? Jak nie weźmie się szczepionki to nie mogą nic zrobić - uważają, że nie będą ryzykować.

Bida z nędzą.