KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !

kasiadark · Gość

Dalajlama zapytany o to, co najbardziej zadziwia go w ludzkości odpowiedział:
"Człowiek, ponieważ poświęca swoje zdrowie by zarabiać pieniądze. Następnie poświęca swoje pieniądze by odzyskać zdrowie. Oprócz tego jest tak zaniepokojony swoją przyszłością, że nie cieszy się z teraźniejszości. W rezultacie nie żyje ani w teraźniejszości, ani w przyszłości. Żyje tak, jakby nigdy nie miał umrzeć, po czym umiera tak na prawdę nie żyjąc."

exe

Jakże aktualne są te słowa w każdej kulturze , w każdy czas naszej historii. Również Pan Jezus nie pochwała takiego pragnienia życia , w którym człowiek "dba" o swoje życie zabezpieczając się nadmiernie i jednocześnie nie potrafi uwolnić się od własnej historii, popadając w nadmierne jej przeżywanie , które może skończyć się obsesją.
Rzeczywiście nie znajdziemy tutaj miejsca na teraźniejszość - na dokładnie ten czas , który - pokuszę się wyrazić to językiem informatyków - jest czasem rzeczywistym !
Czasem autentycznie rzeczywistym , a więc tym , kiedy faktycznie możemy usłyszeć w naszym wnętrzu Boży Głos !!!
Pozdrawiam.

kasiadark · Gość

JŚ Dalajlama wywołuje u mnie bardzo podobne uczucia, jak nasz Ojciec Święty Jan Paweł II.

Nie dziwi mnie to, iż nasz Papież spotkał się z nim i bratersko go uściskał. Mądrość tego człowieka jest godna szacunku i uznania.

Nie pamiętam, czy już tu pisałam: na facebooku poznański dominikanin umieścił zdjęcie z Mszy Św. w wiedeńskiej katedrze, na której gościem był Dalajlama. On, jako jedyny spośród świeckich "osobistości" ( z pewnością katolików) miał pobożnie złożone ręce!!! Wstrząsnął mną ten widok.

exe

Jednak nie wiem , czy Jan Paweł 2 uczestniczył z kolei w obrzędach Dalajlamy ? Exclamation

kasiadark · Gość

Za to uczestniczył w obrzędach, w których się modlili wyznawcy innych religii i nie dopatrywał się w nich okultyzmu :P.

Ja uczestniczyłam w buddyjskiej inicjacji koleżanki ;).

exe

Więc wyjątek potwierdza regułę: Jan Paweł 2 wskazał nam kierunek rozwoju duchowego i wzór postawy chrześcijańskiej :wink:

kasiadark · Gość

Dokładnie!

Czy uczestnictwo w innych obrzędach uznanych religii (nie mówię o parareligii, sektach) jest zagrożeniem dla naszego ducha? Dla mnie udział w skromnej uroczystości, w którym koleżanka została mitrą nie był żadnym zakłóceniem dla tego, w co wierzę. Wzięłam nawet udział w pięciominutowej medytacji. Ja medytowałam po swojemu, a oni po swojemu :). Nie śpiewałam za to z nimi mantr i nie modliłam się, ponieważ stanowiły one odniesienie do Buddy w wymiarze religijnym, a dla mnie Budda był jednym z wielkich ludzi, za to Bogiem i Mistrzem jest Jezus Chrystus.

exe

Myślę , że uczestnictwo w takich obrzędach nie ma niczego w sobie złego .

8) :wink:

kasiadark · Gość

Jest nawet przygodą z inną kulturą :). Dla mnie to była radość z przeżywania czegoś doniosłego dla mojej koleżanki.