Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Przekłamania w przyrodoznawstwie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Pismo Święte w kościele katolickim / Biblia, a nauka - jaki kierunek weryfikacji?
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:16, 16 Paź 2015    Temat postu: Przekłamania w przyrodoznawstwie

Myślę, że czas zająć się na dobre ta sprawą, a jako ex-doktorant (dziękuję Bogu, że wyrwał mnie z tego wyścigu szczurów) oraz jako nauczyciel przedmiotów przyrodniczych - z 10-cio-letnim stażem, coś jednak w tej materii bardzo konkretnego powiedzieć mogę.

Będę zajmował się sukcesywnie niniejszym problemem - a mianowicie: jedną z najwyraźniejszych mitologii w przyrodoznawstwie, jaką znam: teorią ewolucji.

Trzeba zauważyć "na dzień dobry", że większość współczesnych zwolenników poglądów ewolucjonistycznych Darwina, że uwiarygodnieniem ich poglądu na powstanie życia z wyewoulowania z jednego przodka, jest nikłe prawdopodobieństwo powstania życia. Cóż za pokrętne rozumowanie Idea

Pytam więc o to, że skoro wszystkie istoty pochodzą od jednego przodka, to dlaczego tak się od siebie różnią Question

Wszyscy znamy "dzieło" pt.: O pochodzeniu gatunków (1859 r.), w którym zawarł autor rysunek tzw. drzewa życia, mającego na sposób pre-kladystyczny pokazać ideę zawartego tam przesłania teorii ewolucji biologicznej.

Dla potrzeb moich przyszłych refleksji pragnę zauważyć, że darwinowska teoria ewolucji traktuje za oczywistość realizację pionowego transferu genów - co pokazuję poniżej, tymczasem można to zakwestionować i uczynię to w dalszej części na pewno, ukazując poziomy transfer genów.

[link widoczny dla zalogowanych]

Darwin tak bardzo uogólnił proces powstawania gatunków (specjacji), że rozciągnął go na wyższe taksony, nie zatrzymując się na rodzaju, ale nawet wskazał na typy Exclamation Owe uogólnienie jest jednym z najwyrazistszych przekrętów tego pseudonaukowca, ponieważ zapis kopalny wskazuje na coś zupełnie odwrotnego - to znaczy na to, że własnie główne typy, oraz większości gromad organizmów, pojawiły się u podstaw darwinowskiego drzewa życia, którego rysunek możemy znaleźć we wspomnianej truciźnie pseudo-naukowej.

Innymi słowy : darwinowskie drzewo życia zostało wyrwane z korzeniami, które to rosną w górę nie tworząc w ogóle większych taksonów Idea

A propos zapisu kopalnego ... Darwin doskonale zdawał sobie sprawę z faktu, że jeszcze w jego czasach odnaleziono w warstwach skalnych przedstawicieli głównych typów i sam przyznawał, że to może być problemem dla jego teorii specjacji poprzez dywergencję.

Jak z tego "wywinął się" K. Darwin? Oto stwierdził, że - tu sparafrazuję go : historia świata ożywionego zachowana jest w skałach niedokładnie, skały głęboko osadzone zostały zmienione przez temperaturę i ciśnienie, zaś bardzo mała część powierzchni planety została tak naprawdę zbadana przez paleontologów i geologów.

No i przy takim podejściu do sprawy nie dziwne już, że argumentacja o niedostateczności zapisu kopalnego dla podważania procesu specjacji poprzez dywergencję, stała się jedną z kluczowych w sporach z kreacjonistami . Jak się okazało, ta argumentacja neodarwinistów, jak i wcześniej samego Darwina, jest kolejnym kłamstwem osadzonym na kłamstwie - a wszystko to myślenie życzeniowe tylko ...

Wielu z was słyszało o tzw. eksplozji kambryjskiej, gdzie tak wielka obfitość organizmów się pojawiła, a wraz z nimi podstawowe plany budowy ciał, że nie sposób wręcz zaprzeczyć, iż nie mamy do czynienia z ewolucją "z dołu do góry", lecz z ewolucją "z góry na dół", co pokazuję poniżej:

[link widoczny dla zalogowanych]

Tacy naukowcy, jak J.Valentine, czy D.Erwin, wskazują na zasadniczą wręcz kompletność przekrojów skał kambryjskich - porównywalna z podobnymi w warstwach osadowych "młodszych".

Geolodzy: M.J.Benton, M.A.Wills oraz R.Hitchin wskazują, że wczesne części zapisu kopalnego są niepełne, ale wystarczająco dobrze obrazują wzorce życia.

To tylko jeden z aspektów mitologii ewolucjonistycznej w biologii, a najbardziej gorącą atmosferę zauważymy, czytając dalsze "kontr-argumenty" ewolucjonistów, do których będę stale powracał.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Śro 7:49, 21 Paź 2015, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:52, 17 Paź 2015    Temat postu: Filogeneza molekularna

Poprzednim razem wskazałem na bardzo irytujące podejście świata naukowego do ewolucjonizmu biologicznego, tj. na rzekomo fundamentalne znaczenie tzw. drzewa życia, dla wyjaśniania zastanej przez człowieka bioróżnorodności.

Kolejnym absurdem, na który powinni zwrócić uwagę poszukujący prawdy naukowej oraz rodzice, dbający o rozwój krytycznego myślenia u dzieci, jest zaangażowanie genetyki do uwiarygadniania teorii ewolucji. Konkretnie zaś mam na myśli filogenetykę molekularną, której rzekome osiągnięcia, mają swym blaskiem przyćmić kreacjonistyczną chołotę z jej dyżurnym Bogiem w zanadrzu ... Arrow Tymczasem wskazać należy na potworną manipulację danymi analiz filogenetycznych, co by uniknąć na przyszłość takich "zatykających dech w piersiach informacji", typu : "najbliższym kuzynem krokodyla jest kurczak" ... Laughing (Właściwie powinienem zapłakać Embarassed ) ....

Otóż, niektórzy biolodzy, tworzący establishment opiniotwórczy twierdzą, że dowody molekularne wskazują niezbicie na posiadanie wspólnego przodka organizmów kambryjskich, plasowanego na osi czasu na około kilkaset milionów lat wstecz ... Czyżby to były dowody Question Sprawdźmy ... Rolling Eyes

Świetlaną przyszłość filogenezy molekularnej datuje się od czasu, kiedy to E.Zuckerkandl i Linus Pauling zaproponowali, aby porównywać sekwencje białek oraz DNA dla oszacowywania stopnia pokrewieństwa pomiędzy organizmami żywymi.

Niestety dla zwolenników tego pomysłu, już wstępne wyniki szacowania porównawczego sekwencji DNA wskazały na róznice (nie będę się tu rozpisywał) w wynikach sięgającą nawet 530 milionów lat. Naturalnie to wszystko przy założeniu, że stałego tempa kumulowania się mutacji i w ogóle znaczenia twórczego takich mutacji, o czym innym razem zapewne.

Tutaj będę musiał wskazać na podstawowy problem filogenetyki molekularnej, z powodu którego - można by powiedzieć - lepiej byłoby dla niej, gdyby zajęto się w jej dziedzinie czymś naprawdę właściwszym.

Otóż, pod koniec lat 90-tych zaczęto uświadamiać sobie jednoznaczność przekazu, płynącego z wyników analiz porównawczych genów poszczególnych organizmów. Między innymi, w 1999 roku biolodzy molekularni z uniwersytetu kalifornijskiego: [i]James Lake, Ravi Jain, Maria Rivera, wskazali na pewną doniosłą powtarzalność wniosków doświadczalnych: wzajemna zależność genów u różnych organizmów pozostaje w sprzeczności z tzw. drzewem ewolucyjnym, opartym na analizie rRNA.

Innymi słowy, filogeneza różnych białek doprowadza do zaprzeczenia istnieniu drzewa życia, ponieważ każde zaanalizowane białko stało się podstawą dla zaistnienia niezależnego filogramu Laughing

Sam pionier metod filogenetycznych analiz molekularnych, biolog Carl Woese z Uniwersytetu Illinois stwierdził, że żadna spójna filogeneza organizmu nie została wyłoniona, a sprzeczności widać na całej rozciągłości drzewa (wszystkie taksony) Exclamation

Gdybyśmy więc powrócili do owej rzekomej zbieżności pokrewieństwa pomiędzy kurczakiem, a krokodylem, to trzeba by się i pośmiać z tego, że krowę uplasowano w bezpośredniej bliskości wielorybów Laughing

Nie jest więc sensownym stwierdzać, że takie, a takie białka są konserwatywne ewolucyjnie (np. aktyna i miozyna w mięśniach), a inne nie, bo po prostu nawet teoretyczny zakres czasowy i konformacyjny mutacji nie-letalnych u białek jest tak wąski, iż nie można wskazać w praktyce na interwał czasowy, w którym modyfikacja czynnej struktury do innej czynnej, będzie mogła pokonać "chwilę", w której białko jest nieczynne.

To jest po prostu chwilą letalną dla organizmu, niemożliwą do pokonania na drodze procesu deaktywacji białek poprzez mutowanie. Zresztą samo mutowanie nie jest zapowiedziane, a żaden organizm nie zamawia niespodzianek Exclamation

Nawet więc, gdybyśmy wyjaśniać chcieli sprzeczności w filogenezie molekularnej za pomocą autentycznego procesu poziomego transferu genów (np. u bakterii), wówczas drzewo życia, przestałoby by przypominać drzewo, a przypominałoby sieć pajęczą, w której pojęcie "przodka" traci sens i zaczniemy skupiać się na ... "procesie", jako naszym tatusiu Exclamation Rolling Eyes

Tak więc, gdy słyszymy o genetycznym powinowactwie, jako niepodważalnym wyrokowaniu naukowym, uśmiechnijmy się z politowaniem Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pon 7:49, 19 Paź 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 9:48, 19 Paź 2015    Temat postu: Homologia, a analogia - bzdura na kółkach

Wszyscy pamiętamy lekcji biologii "doniosłe" rozróżnienie pomiędzy analogią, a homologią kończyn kręgowców, którego nominalnym autorem okrzyknięto Richard'a Owen'a jeszcze w latach 40-tych XIX wieku.

W skrócie telegraficznym: analogia jest zauważeniem zbieżności funkcjonalnej określonych struktur ciała organizmów, zaś homologia dotyczy "głębszej zależności" pomiędzy bądź rzeczonymi strukturami, bądź innymi.

Od razu uprzedzam, iż owa "głębia zależności" przy bliższym przyjrzeniu się, stanowi "głębię niepewności".

Homologia stała się swoistą ikoną ewolucjonizmu, odkąd "mędrzec" Darwin uznał, że "odpowiedni wzór strukturalny" (archetyp swoiście rozumiany) był i jest dziedziczony przez organizmy potomne nawet w skali całych typów, zgodnie z założeniem powolnego dziedziczenia zmian poprzez kumulację (dla Darwina był to pewnik).

Konkludując w tym miejscu trzeba wyraźnie zaznaczyć, że K. Darwin umieścił założenie homologii wśród faktów ewolucyjnych, co jest nienaukowe i stanowi hochsztaplerstwo grubymi nićmi szyte Exclamation

Homologia została ściśle powiązana ze wspólnym pochodzeniem, co miało stanowić monolit nie do skruszenia dla kreacjonistów.

Niestety dla neodarwinistów, takie połączenie tych wydumanych pojęć przyczyniło się do powstania głębokiej aporii wewnątrz tego konstruktu.

Zdefiniowanie homologii poprzez podobieństwo wynikające ze wspólnego pochodzenia i używanie tego zdefiniowania na dowód wspólnego pochodzenia - stanowi błąd logiczny petitio principi - błąd błędnego koła (niedostatecznego uzasadnienia).

Neodarwiniści wymagają więc tego, aby znać najpierw pochodzenie, aby móc zdecydować o homologiczności poszczególnych organów:

[link widoczny dla zalogowanych]

I nawet jeśli sama definicja nie zamyka się w błędnym kole - jak to niektórzy chcą przeforsować usilnie - myśląc, że problem zostanie zażegnany - to moi drodzy Czytelnicy - oświadczam w pełni świadom swej naukowej poczytalności, że samo rozumowanie całościowe tkwi nadal we wspomnianym błędzie logicznym Exclamation

Metoda takiego błądzenia po omacku poprzez ekstrapolację danych o homologii dla doskonalenia hipotezy o wspólnym pochodzeniu, stanowi znów błąd logiczny wyjaśniania nieznanego przez ... nieznane Exclamation :?

Jeśli więc czytają to nauczyciele przedmiotów przyrodniczych, to zadajcie sobie dwa pytania, stojąc przed lustrem:

1. Czy jesteście dostatecznie świadomi treści przekazywanych uczniom Question
2. Jeśli nie jesteście świadomi tego, że bierzecie udział w hochsztaplerstwie - to czy nie wypadałoby wziąć urlop (choć bezpłatny) dla spokojnego przeanalizowania powyższych argumentacji względem tego, o czym mówicie Question Jeśli zaś jesteście świadomi doniosłości argumentacji antydarwinowskiej, to co wami rządzi: strach przed utratą posady w przypadku zanegowania fundamentów neodarwinizmu, który podkopuje bez większych problemów Question

Albo więc w edukacji przyrodniczej mamy do czynienia ignorancją nauczycieli, albo z troską o własne dobro, a nie o młodzieży chowanie Exclamation


Stawiam więc tezę za filozofem Ronaldem Brady'm, że "Przekształcając wyjaśnienie w definicję warunków, które należy wyjaśnić, nie stawiamy naukowej hipotezy, ale przedstawiamy własne wierzenia. Jesteśmy tak przekonani, iż nasze wyjaśnienie jest prawdziwe, że nie widzimy już potrzeby odróżnienia go od kwestii, którą staraliśmy się wyjaśnić. Dogmatyczne przedsięwzięcia tego typu muszą w końcu prowadzić poza sferę nauki".

Neodarwiniści bronią się przed ucieczką od tego dogmatu ewolucjonistycznego poprzez próbę podparcia się genetyka molekularną wpadną we własne sidła, o których już wspomniałem w poście powyżej, jako że założenie związku pomiędzy sekwencją DNA, a pokrewieństwem filogenetycznym jest jeszcze bardzie uwikłane w problemy natury zarówno epistemologicznej, jak i metodologicznej, a samo pojęcie homologii zostało przez filogenetyków molekularnych (jak to mądrze brzmi ;) ) doprowadzonego do niebywałego rozmycia interpretacyjnego (od prostego podobieństwa, aż po wspólne pochodzenie).

Genetyka molekularna w żaden sposób nie przyczyniła się do rozwiązania problemu rzekomego związku homologii i wspólnego pochodzenia, ponieważ wiadomo już od dziesiątków lat, kiedy to biolog Gavin de Beer wykazał poprzez wieloletnie obserwacje (od 1938 roku), iż "cechy kontrolowane przez identyczne geny niekoniecznie są homologiczne (sensu neodarwinizm) (...), a struktury homologiczne (jeśli by to na wstępie założyć kłaniając się neodarwinistom) nie muszą być kontrolowane przez identyczne geny".

Jeśli więc spojrzymy na wnikliwe badania genetyków molekularnych, obejmujące porównanie genów rozwojowych muszki owocowej oraz myszy i człowieka, wówczas otrzymana nieprawdopodobna zbieżność wyników porównawczej analizy, skłaniają do prostego wniosku o tym, że z powodzeniem można by zastąpić te geny u wspomnianych organizmów na zasadzie substytucji (eksperymenty transplantacji tych genów odbyły się pomyślnie, choć o człowieku się milczy). Jakoś jednak nikt nie zauważył, aby zarodki myszy rozwijały się w muszki i vice versa ...

Brak jest związku ewidentnego pomiędzy genami i strukturami - szanowni nauczyciele, toteż nie wiem nadal uczycie i czy jesteście autentycznie zaangażowani intelektualnie w rozwikływanie tej tematyki Question

Pragnę nadmienić również, że w badaniach biologa rozwojowego Pere Alberch'a pada, jakże znamienne, stwierdzenie: "homologiczne struktury powstają ze zdecydowanie odmiennych początkowych stanów".

Na razie tyle, zaś dla nauczycieli dyscyplin przyrodniczych zadaję dwie zagadki, na którą odpowiedzcie sobie sami przed lustrem, lub jesli coś was zabolało, polemizujcie i zażądajcie ode mnie literatury badawczej:

1. W którym kierunku następuje rozwój kończyn żab, a w którym u salamander i jak się to ma do ich bliskiego pokrewieństwa taksonomicznego, przedstawianego w kladogramach Question

2. Jeśli ma być słuszną teza (wg. ewolucjonistów - pewnik), że rozwój kończyn kręgowców odzwierciedla ich wspólne pochodzenie, to w jaki sposób wygląda relacja układu chrząstek kończyny młodych osobników względem dojrzałych? Widzimy tu jakiś nieznany wzorzec, przypisywany hipotetycznemu wspólnemu przodkowi Question Trzeba jakiejś wiary w potwora spaghetti, aby taki wzorzec dojrzeć Laughing

Do następnego razu Exclamation
exe


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pon 10:02, 19 Paź 2015, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:01, 04 Sty 2016    Temat postu: Praptak - Archeopteryx - tragifarsa brana na poważnie.

Niedawno jeden z użytkowników powołał się na istnienie praptaka, jako na artefakt "ogniwa pośredniego" pomiędzy gadami i ptakami.

Cóż, trzeba by się przyjrzeć się bliżej temu zagadnieniu, bo sprawa robi się poważną, gdy się przedstawia jakieś argumenty. Wszak logika wskazuje, że nawet przy błędnych argumentach, teza może być prawdziwa. Może być naprawdę tedy gorąco, więc "jadę z tym koksem" ;)

W 1861 roku skamieniałość archeopteryksa została opisana przez H. von Meyer'a, a w 1877 roku odkryto kompletny szkielet.

Razem 8 odkrytych archeopteryksów, choć w zasadzie jeden z nich zaginał, a drugi to ... ledwie pióro Rolling Eyes

Gwoździem do trumny kreacjonistów miało być orzeczenie czołowego neodarwinisty z Harvardu, ErnstaMayr'a (którego obowiązkowo miałem kuć na zajęciach z zoologii) z 1982 roku, w którym nazywa archeopteryksa "niemal doskonałym ogniwem między gadami, a ptakami".'

Tutaj należy już przerwać ten wstęp o żenującej raczej skuteczności ewolucyjnej pracy, bo aż przykro się robi, więc zacznę od tego, że już w 1985 r. paleontolodzy: Larry Martin (Uniw, Kansas) i w 1986 r. Mark Norell (Amerykańskie Muzeum Historii Naturalnej, NY) stwierdzili, że wprawdzie jest to ważna skamieniałość, ale nie jest ona przedstawieniem jakiegoś przodka ptaków - zbyt wiele zasadniczych różnic.

Rzekomo najnowocześniejszą metodą mającą przedstawić wiarygodne
wytłumaczenie istnienia przodka archeopteryksa, w postaci dwunożnego dinozaura (zwyciężyła wśród ewolucjonistów teza o ewolucji motorycznej "góra-dół") jest kladystyka, gdzie zaangażowano uprzednio już obśmianą przeze mnie filogenetykę.

Owa kladystyka wskazała (już wg. Huxley'a) a także obecnie (filogenetycy), że przodkiem musiał być jakiś dwunożny dinozaur, najlepiej Compsognathus lub Bambiraptor, jednak problem pojawił się, gdy paleontolodzy odkryli, że takie istoty pochodziły (wg. założeń ewolucjonistycznego datowania) z okresu późniejszego o kilkadziesiąt milionów lat Laughing Oczywiście, zwalono wszystko na od razu na "niedoskonałość -fragmentaryczność zapisu kopalnego" Rolling Eyes Sami kladyści doprowadzili więc neodarwinizm do logicznych sprzeczności :)

Zapis kopalny, odnaleziony jednak w zasadzie na całym świecie, nie może być odwrócony, ani potraktowany "po macoszemu" tytułem myślenia życzeniowego o jego fragmentaryczności - jest on po prostu niewygodny dla neodarwinistów i tyle.

Wspomnijmy więc na oszustwa, fałszerstwa, które wskazujące na patologiczne zapotrzebowanie na artefakt dowodzący wiarę w "ogniwa pośrednie".

Wspomnijmy tylko na wpadkę National Geographic w 1999 roku, gdy szumnie publikowało znalezione ogniwo pośrednie - "archeoraptora", który stał się fałszerstwem.

Sam wspomniany Bambiraptor okazał się fantazją, która wyprodukowała w umyśle jakiegoś speca, pióra, których na skamieniałości nie było w ogóle Laughing

Przykład znaczący: zespół biologów molekularnych pod kierunkiem Wiliama Garstka z Alabamy ujawnił, że wyizolował DNA ze skamieniałego triceratopsa. Wyniki podano w w Nature przez Constance Holden. Wynika z nich to, że DNA triceratopsa jest niezwykle podobne do DNA ... indyka.

Rzeczywiście, ten wynik mógłby na zawsze zatkać mowę kreacjonistom gdyby nie to, że ... to było DNA indyka - po prostu fałszerstwo Laughing

Nie jest możliwe zresztą uzyskanie tak starej sekwencji DNA.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
beast
Imaginifer
Imaginifer



Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:55, 04 Sty 2016    Temat postu:

To nawet nie wiedziałem, że aż tyle tych archeopteryxów odkryto i w dodatku że aż tak dawno.

Jednak archeopteryx to tylko jeden z kilkunastu (kilkudziesięciu?) gatunków "pierzastych dinozaurów" odkrytych w ostatnich 30 latach (większość chyba w chinach) - później, niż przytoczone przez Ciebie przykłady (wśród nich rzeczywiście znajduje się 1. gatunek 'archeoraptor', który okazał się fałszerstwem).

Trudno mi uwierzyć w teorię spiskową aż tylu ludzi... w jakim celu? Dla zdobycia funduszy, sławy sensacji? W porządku, ale nie aż tylu. Ludzie, którzy mieli by się posunąć do takich fałszerstw tylko dla pieniędzy z całą pewnością znaleźli by inny sposób na bardziej opłacalne oszustwa.

Co do DNA - podobnież uzyskanie tak starej sekwencji nie jest niemożliwe, co tylko bardzo trudne (konieczne srogie -20 stopni przez cały czas przechowywania)
//
A swoją drogą dla ciekawostki: kiedyś miały powstawać dyski twarde-archiwa w oparciu o DNA, które miały być wykorzystywane jako "kapsuła czasu".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:25, 04 Sty 2016    Temat postu:

beast napisał:
Co do DNA - podobnież uzyskanie tak starej sekwencji nie jest niemożliwe, co tylko bardzo trudne (konieczne srogie -20 stopni przez cały czas przechowywania)
Powołuję się Bracie na artykuł "Niestabilność i rozpad struktury pierwszorzędowej DNA", gdzie Thomas Lindahl udowadnia w swych badaniach, że taki czas, o którym wspominasz, nie może byc brany pod uwagę.

W oryginale: Lindahl, T.Instability and decay of the primary structure of DNA. Nature 362, 709–715 (1993).

Aby go przeczytać, trzeba jednak dokonać płatności - [link widoczny dla zalogowanych]

Na które więc badania powołujesz się?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pon 19:32, 04 Sty 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
beast
Imaginifer
Imaginifer



Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:28, 05 Sty 2016    Temat postu:

exe napisał:
beast napisał:
Co do DNA - podobnież uzyskanie tak starej sekwencji nie jest niemożliwe, co tylko bardzo trudne (konieczne srogie -20 stopni przez cały czas przechowywania)
Powołuję się Bracie na artykuł "Niestabilność i rozpad struktury pierwszorzędowej DNA", gdzie Thomas Lindahl udowadnia w swych badaniach, że taki czas, o którym wspominasz, nie może byc brany pod uwagę.

W oryginale: Lindahl, T.Instability and decay of the primary structure of DNA. Nature 362, 709–715 (1993).

Aby go przeczytać, trzeba jednak dokonać płatności - [link widoczny dla zalogowanych]

Na które więc badania powołujesz się?

W tym wypadku mogę niestety posłużyć się stwierdzeniem "coś, gdzieś, kiedyś": widziałem program dot. fikcji i braku realizmu w serii filmów Park Jurajski - obnażone zostały śmieszne zachowania dinozaurów, dźwięki przez nie wydawane i między innymi koncepcja zachowania DNA w bursztynie - jako jedyną możliwość zachowania DNA autorzy filmu podawali właśnie "srogą zimę". Niestety ani wtedy nie zwróciłem uwagi na badania i szczegóły na których się opierali, ani teraz nie jestem w stanie dotrzeć do tego dokumentu.

W sumie chyba trzeba zacząć wyrabiać w sobie nawyk zbierania tego typu rzeczy... może dopiszę to do listy postanowień noworocznych Smile

EDIT: po krótkim "researchu" w internecie: faktycznie najstarsze znalezione DNA- oczywiście szczątkowe i niewiele przydatne - rzeczywiście znaleziono w lodowcu i określono datę na 6,8 (sześć przecinek osiem), a nie 68 mln lat..... A zwykle jest to rząd kilkudziesięciu tysięcy, lat przy dobrych warunkach do jednego miliona....
czyli miałbyć dinozaur, a wyjdzie co najwyżej mamut Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez beast dnia Wto 19:33, 05 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daniel
Miles Gregarius



Dołączył: 12 Gru 2015
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Wto 21:08, 05 Sty 2016    Temat postu:

Podstawową "zaletą" teorii ewolucji i powodem jej tak żarliwego lansowania od 150 lat jest poręczna okazja do zupełnego pominięcia Boga jako stwórcy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:29, 05 Sty 2016    Temat postu:

Daniel napisał:
Podstawową "zaletą" teorii ewolucji i powodem jej tak żarliwego lansowania od 150 lat jest poręczna okazja do zupełnego pominięcia Boga jako stwórcy.
Szczególnie, gdy posłużyć się pojęciem milionów i miliardów lat historii ... Człowiek już na wstępie poczuje się jakoś takim ... zmiażdżonym ;)

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Wto 23:31, 05 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
beast
Imaginifer
Imaginifer



Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:10, 06 Sty 2016    Temat postu:

Daniel napisał:
Podstawową "zaletą" teorii ewolucji i powodem jej tak żarliwego lansowania od 150 lat jest poręczna okazja do zupełnego pominięcia Boga jako stwórcy.

Tak, z całą pewnością przez te kilka tysięcy lat ludzkiego istnienia koncepcja Boga jako stwórcy musiała być dla ludzi nie do zniesienia Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
beast
Imaginifer
Imaginifer



Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:47, 06 Sty 2016    Temat postu: Re: Przekłamania w przyrodoznawstwie

exe napisał:

Trzeba zauważyć "na dzień dobry", że większość współczesnych zwolenników poglądów ewolucjonistycznych Darwina, że uwiarygodnieniem ich poglądu na powstanie życia z wyewoulowania z jednego przodka, jest nikłe prawdopodobieństwo powstania życia. Cóż za pokrętne rozumowanie Idea

Powiedziałbym raczej, że większość zwolenników ewolucji dokonuje rozróżnienia:
czym innym jest teoria powstawania życia a czym innym teoria ewolucji.
Teoria ewolucji zgodnie z nazwą zajmuje się ewolucją organizmów, powstawaniem różnorodności gatunków, ale nie powstawaniem samego życia.
To w jaki sposób życie powstało (czy było stworzone, przywiezione z kosmosu czy w jakikolwiek inny sposób) nie ma wpływu na prawidłowość/nieprawidłowość teorii ewolucji.


Cytat:

Pytam więc o to, że skoro wszystkie istoty pochodzą od jednego przodka, to dlaczego tak się od siebie różnią Question

Nie bardzo rozumiem wątpliwość, ale śpieszę z odpowiedzią: wyewoluowały Smile

Cytat:

Wszyscy znamy "dzieło" pt.: O pochodzeniu gatunków (1859 r.), w którym zawarł autor rysunek tzw. drzewa życia, mającego na sposób pre-kladystyczny pokazać ideę zawartego tam przesłania teorii ewolucji biologicznej.

Dla potrzeb moich przyszłych refleksji pragnę zauważyć, że darwinowska teoria ewolucji traktuje za oczywistość realizację pionowego transferu genów - co pokazuję poniżej, tymczasem można to zakwestionować i uczynię to w dalszej części na pewno, ukazując poziomy transfer genów.

Poziomy transfer genów rzeczywiście jest faktem udowodnionym - na podstawie niektórych bakterii poziomy transfer genów jest na porządku dziennym.


Cytat:

Darwin tak bardzo uogólnił proces powstawania gatunków (specjacji), że rozciągnął go na wyższe taksony, nie zatrzymując się na rodzaju, ale nawet wskazał na typy Exclamation Owe uogólnienie jest jednym z najwyrazistszych przekrętów tego pseudonaukowca, ponieważ zapis kopalny wskazuje na coś zupełnie odwrotnego - to znaczy na to, że własnie główne typy, oraz większości gromad organizmów, pojawiły się u podstaw darwinowskiego drzewa życia, którego rysunek możemy znaleźć we wspomnianej truciźnie pseudo-naukowej.

Innymi słowy : darwinowskie drzewo życia zostało wyrwane z korzeniami, które to rosną w górę nie tworząc w ogóle większych taksonów Idea

A propos zapisu kopalnego ... Darwin doskonale zdawał sobie sprawę z faktu, że jeszcze w jego czasach odnaleziono w warstwach skalnych przedstawicieli głównych typów i sam przyznawał, że to może być problemem dla jego teorii specjacji poprzez dywergencję.

Rzeczywiście aktualnie koncepcja "drzewa życia" jest naukowo uznana za nieaktualną, na ten moment mówi się raczej o "sieci życia" - uwzględniającej nie tylko pionowe ale i poziome transfery genów .

Z "drzewem życia" jest jak z prawem powszechnego ciążenia Newtona - bardzo wiele rzeczy da się nim wyjaśnić, łatwo zrozumieć, ale w gruncie rzeczy niewiele osób dociera wystarczająco głęboko, by zauważyć że jest uproszczone i tak na ścisłość binarnie patrząc: nieprawidłowe ;)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Śro 14:25, 06 Sty 2016    Temat postu:

Przejrzałem wątek - parę uwag:
Exe napisał:
Trzeba zauważyć "na dzień dobry", że większość współczesnych zwolenników poglądów ewolucjonistycznych Darwina(...)
Myślę że niewielu jest dziś "współczesnych zwolenników poglądów ewolucjonistycznych Darwina" (może prócz tzw. gimboateistów). Współczesna Teoria Ewolucji jest dalece różna od jej dawinowskich poczatków.
Jak słusznie napisałe @beast:
Cytat:
Z "drzewem życia" jest jak z prawem powszechnego ciążenia Newtona - bardzo wiele rzeczy da się nim wyjaśnić, łatwo zrozumieć, ale w gruncie rzeczy niewiele osób dociera wystarczająco głęboko, by zauważyć że jest uproszczone i tak na ścisłość binarnie patrząc: nieprawidłowe


Cytat:
Pytam więc o to, że skoro wszystkie istoty pochodzą od jednego przodka, to dlaczego tak się od siebie różnią
Wcale się tak nie różnią. Wszystkie powstały na bazie związków węgla, mają bardzo dużo takich samych genów.
DLa przykładu wciąż mamy 98% tych samych genów co szympans,85% - co mysz, 60% co muszka owocówka, 26% tyle co drożdże, 21% wspólne z nicieniem, 15% wspólnych z rzodkiewką...

Cytat:
Podstawową "zaletą" teorii ewolucji i powodem jej tak żarliwego lansowania od 150 lat jest poręczna okazja do zupełnego pominięcia Boga jako stwórcy.
Całkiem możliwe. Co wcale nie świadczy o jej błędności.
Zwłaszcza że wnioskowanie - na podstawie TE - o "zbędności Boga jako stwórcy" jest ewidentnym błędem metodologicznym. Dokładnie tego samego rodzaju, jak wnioskowanie o "błędności TE" na podstawie tego że Bóg jest stwórcą.
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:38, 06 Sty 2016    Temat postu:

Marek MRB napisał:
Wszystkie powstały na bazie związków węgla, mają bardzo dużo takich samych genów.
DLa przykładu wciąż mamy 98% tych samych genów co szympans,85% - co mysz, 60% co muszka owocówka, 26% tyle co drożdże, 21% wspólne z nicieniem, 15% wspólnych z rzodkiewką...
A nawet mamy drugi garnitur chromosomowy bliźniaczy szympansom. Czego to ma dowodzić Question Wspólnego statusu godności osoby Question
Marek MRB napisał:
Dokładnie tego samego rodzaju, jak wnioskowanie o "błędności TE" na podstawie tego że Bóg jest stwórcą.
Nie ma tu symetrii wnioskowania. Wszak wiemy o tym, że głupi się tylko nie zorientuje po widzialnych dziełach Bożych, że mają one swego Stwórcę - jak wiesz, to nie moje słowa.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Śro 14:39, 06 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Śro 15:13, 06 Sty 2016    Temat postu:

exe napisał:
Marek MRB napisał:
Wszystkie powstały na bazie związków węgla, mają bardzo dużo takich samych genów.
DLa przykładu wciąż mamy 98% tych samych genów co szympans,85% - co mysz, 60% co muszka owocówka, 26% tyle co drożdże, 21% wspólne z nicieniem, 15% wspólnych z rzodkiewką...
A nawet mamy drugi garnitur chromosomowy bliźniaczy szympansom. Czego to ma dowodzić Question Wspólnego statusu godności osoby Question
Nie. Tylko tego, w jakim kontekście o tyn napisałem: że argument "organizmy bardzo się różnią" nie ma sensu.
Cytat:
Marek MRB napisał:
Dokładnie tego samego rodzaju, jak wnioskowanie o "błędności TE" na podstawie tego że Bóg jest stwórcą.
Nie ma tu symetrii wnioskowania. Wszak wiemy o tym, że głupi się tylko nie zorientuje po widzialnych dziełach Bożych, że mają one swego Stwórcę - jak wiesz, to nie moje słowa.
Nie pisałem o symetrii wnioskowania, tylko o symetrii błędów metodologicznych - która jest pełna dla obu typów zapaleńców.
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:04, 06 Sty 2016    Temat postu:

Marek MRB napisał:
argument "organizmy bardzo się różnią" nie ma sensu.
Tylko w aspekcie materialnym, ale materia nie jest podstawą rzeczywistości, a tylko podstawą dla zmian.
Marek MRB napisał:
Nie pisałem o symetrii wnioskowania, tylko o symetrii błędów metodologicznych - która jest pełna dla obu typów zapaleńców.
jak już pisałem w innym poście, konieczność rozróżnienia metodologii jest ewidentna, ale z urównocennienia przez ciebie błędów
Marek MRB napisał:
Zwłaszcza że wnioskowanie - na podstawie TE - o "zbędności Boga jako stwórcy" jest ewidentnym błędem metodologicznym. Dokładnie tego samego rodzaju, jak wnioskowanie o "błędności TE" na podstawie tego że Bóg jest stwórcą.
ewidentnie wynika symetria, której tu nie powinno być.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Śro 17:22, 06 Sty 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Śro 22:04, 06 Sty 2016    Temat postu:

exe napisał:
Marek MRB napisał:
argument "organizmy bardzo się różnią" nie ma sensu.
Tylko w aspekcie materialnym, ale materia nie jest podstawą rzeczywistości, a tylko podstawą dla zmian.

To ciekawy temat. I nie tak prosty jak sugerujesz - zwłaszcza gdy pamiętać o zmartwychwstaniu ciała.
(...)
Cytat:
Marek MRB napisał:
Zwłaszcza że wnioskowanie - na podstawie TE - o "zbędności Boga jako stwórcy" jest ewidentnym błędem metodologicznym. Dokładnie tego samego rodzaju, jak wnioskowanie o "błędności TE" na podstawie tego że Bóg jest stwórcą.
ewidentnie wynika symetria, której tu nie powinno być.
A to czemu?
Powrót do góry
Daniel
Miles Gregarius



Dołączył: 12 Gru 2015
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Śro 22:06, 06 Sty 2016    Temat postu:

Marek MRB napisał:
Wcale się tak nie różnią. Wszystkie powstały na bazie związków węgla, mają bardzo dużo takich samych genów.
DLa przykładu wciąż mamy 98% tych samych genów co szympans,85% - co mysz, 60% co muszka owocówka, 26% tyle co drożdże, 21% wspólne z nicieniem, 15% wspólnych z rzodkiewką...

"...wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą... Ulepiwszy z gleby wszelkie zwierzęta lądowe i wszelkie ptaki powietrzne, Pan Bóg przyprowadził je do mężczyzny, aby przekonać się, jaką on da im nazwę. Każde jednak zwierzę, które określił mężczyzna, otrzymało nazwę istota żywa. 20 I tak mężczyzna dał nazwy wszelkiemu bydłu, ptakom powietrznym i wszelkiemu zwierzęciu polnemu..."

Trzyma się to kupy - skoro my to "istota żywa" i nicień to "istota żywa", to musimy mieć ze sobą niesłychanie wiele wspólnego. Co budzi tym większe zdumienie, bo czym jest w takim razie to, co powoduję, że tak drastycznie się różnimy???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Śro 23:04, 06 Sty 2016    Temat postu:

[quote="Daniel"]
Marek MRB napisał:
]Co budzi tym większe zdumienie, bo czym jest w takim razie to, co powoduję, że tak drastycznie się różnimy???
A na czym polega to "drastyczne się różnienie"?!
Na wyglądzie?
To porównaj sobie zwierzęta z jednego gatunku - żeby daleko nie szukać, różne rasy psów:


















/104826611/2%5B1%5D.jpg[/img]




Gdybyśmy nie WIEDZIELI że to wszystko jest "pies" to byśmy brali to za różne zwierzęta...
A przecież nie mamy wątpliwości że są NAPRAWDĘ blisko spokrewnione...
A widzieliście kiedyś (są dostępne w Sieci) zdjęcia krzyżówek między zwierzętami? Często nie są podobne do niczego...
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:22, 06 Sty 2016    Temat postu:

To tylko twoje pobożne życzenie.. Każde dziecko stwierdzi, że to po prostu psy.
Po prostu rodzaj.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Śro 23:59, 06 Sty 2016    Temat postu:

Na podstawie czego?
Tego że wie. Nie wyglądu.


Ostatnio zmieniony przez Marek MRB dnia Czw 0:00, 07 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:21, 07 Sty 2016    Temat postu:

Marek MRB napisał:
Na podstawie czego?
Tego że wie. Nie wyglądu.
Nie, na podstawie poznania spontanicznego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Czw 0:33, 07 Sty 2016    Temat postu:

exe napisał:
Marek MRB napisał:
Na podstawie czego?
Tego że wie. Nie wyglądu.
Nie, na podstawie poznania spontanicznego.
Naprawdę? :wink:
A jakimi metrykami posługuje się "poznanie spontaniczne"? Laughing


Ostatnio zmieniony przez Marek MRB dnia Czw 0:33, 07 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:39, 07 Sty 2016    Temat postu:

Marek MRB napisał:
exe napisał:
Marek MRB napisał:
Na podstawie czego?
Tego że wie. Nie wyglądu.
Nie, na podstawie poznania spontanicznego.
Naprawdę? :wink:
A jakimi metrykami posługuje się "poznanie spontaniczne"? Laughing
Za korepetycje się płaci.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Czw 0:42, 07 Sty 2016    Temat postu:

Czyli nie masz argumentów, tylko bronisz w ciemno. Sprawa jasna :)
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 1:35, 07 Sty 2016    Temat postu:

Marek MRB napisał:
Czyli nie masz argumentów, tylko bronisz w ciemno. Sprawa jasna :)
Jak zwykle trzeba tak powiedzieć, aby przekonać samego siebie, że wykonalo się dobrą robotę - znany chwyt i nie działa to na mnie Wink samstosujesz takie teksty wobec innych, gdy ci tak napiszą, jak ty mi, więc co się dziwisz Smile ?

Twoja duma powinna iść w parze z ambicją i skłonić do samodzielnego poszukiwania odpowiedzi w teorii poznania, nie zaś na oczekiwaniu tacy z informacjami, których sobie zażyczysz.

Bywaj.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Czw 1:37, 07 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Czw 2:02, 07 Sty 2016    Temat postu:

Postawiłeś tezę - która nie wynika z ogólnej wiedzy - a spytany o źródła tej tezy odpowiedziałeś arogancko. Teraz jeszcze się odszczekujesz zamiast normalnie odpowiedziec. Wygląda na to że do obiektywizmu CI daleko.

Odpowiem na następny list merytoryczny (tj. inny niż powyższy).
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:38, 07 Sty 2016    Temat postu:

Marek MRB napisał:
Postawiłeś tezę - która nie wynika z ogólnej wiedzy - a spytany o źródła tej tezy odpowiedziałeś arogancko. Teraz jeszcze się odszczekujesz zamiast normalnie odpowiedziec. Wygląda na to że do obiektywizmu CI daleko.

Odpowiem na następny list merytoryczny (tj. inny niż powyższy).
Wymagam wysiłku w sytuacji, gdy ktoś się wynosi ponad kogoś, piszącego rzekome absurdy. Czy więc rzeczywiście zrozumiałeś wszystko, co chcę przekazać, ponad to, co wyczytałeś w używać zgromadzonych w ciągu lat swej imponującej pracy? Zadziwiające przekonanie o swej głębi.

Również dziękuję za współpracę Marku mrb, nie chcąc się przekomarzać Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Czw 19:38, 07 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daniel
Miles Gregarius



Dołączył: 12 Gru 2015
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Czw 20:16, 07 Sty 2016    Temat postu:

[quote="Marek MRB"]
Daniel napisał:
Marek MRB napisał:
]Co budzi tym większe zdumienie, bo czym jest w takim razie to, co powoduję, że tak drastycznie się różnimy???
A na czym polega to "drastyczne się różnienie"?!


No... w sumie to nie umiem za bardzo wytłumaczyć. Ale posadzę przed kompem psa, albo wygrzebię skądś nicienia, może one na coś wpadną, to odpiszą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Pismo Święte w kościele katolickim / Biblia, a nauka - jaki kierunek weryfikacji? Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin