Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

PAN BÓG W MOIM ŻYCIU
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Cuda nawrócenia, świadectwa wiary, objawienia, orędzia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bogna
Cornicen



Dołączył: 23 Lut 2013
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:17, 11 Mar 2013    Temat postu: ***********

Witaj Hejal. Wyobraź sobie, że Pan Bóg bierze Cię na kolana i przytula do siebie, jak najczulszy Ojciec - przytula Cię i chowa w swoich Objęciach. Ty przytulasz się mocno do Niego i jesteś bezpieczny. Powiedz MU teraz, że choć bardzo chcesz, nie potrafisz Go kochać i poproś, aby Cię tego nauczył. Poproś, aby Bóg uwolnił Cię od wszystkich zniewoleń. Bóg przytula Cię teraz jeszcze mocniej i nigdy nie wypuści Cię ze swoich Objęć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agatha93
Tesserarius
Tesserarius



Dołączył: 24 Lis 2012
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Opalenica
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:49, 11 Mar 2013    Temat postu:

Hejal Bóg jest cały czas z tobą nie zawsze czujemy Jego obecność.Pozwólcie że opiszę wam taką sytusację.Moja babcia była chora i leżała w szpitalu,ludzie mówię gdzie jest Bóg gdy człowiek umiera-do mojej babci przyszedł ksiądz by mogła przyjąć Pana Jezusa oraz się wyspowiadać,Bóg był cały czas przy niej prosił ją o miłość ona go odrzuciła-prawda jest taka że Bóg jej nie opuścił a ona go odrzuciła,pozwulmy Jezusowi nas przzytulić,objąć dotknąć,pocałować i dajmy mu powiedziec jak bardzo nas kocha,kochana Bogno zgadzam się z tobą w 100%Jezus tez z milości dla ciebie hejal i każdego z nas został ukrzyżowany byśmy mogli się zbawić ale to już nasz wybór wybieramy piekło wieczną mękę i cierpienie?czy n9iebo radość wieczną i Jezusa.Często gdy się modlimy za kogoś przez całe życie i ten człowiek nawraca się dopiero w chwili śmierci i zostaje zbawiony i widzicie jaką moc ma mmodlitw?niezwykłe Pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MacMierz
Vexillarius
Vexillarius



Dołączył: 22 Cze 2012
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Rzeszów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:43, 11 Mar 2013    Temat postu:

Witam!

Bóg Ojciec tak Cię Hejal pokochał, że zdecydował się dać Tobie wolną wolę.
Bóg Ojciec tak Cię Hejal pokochał, że zesłał Tobie na Ziemię Syna abyś nie umarł lecz miał życie wieczne.
Cokolwiek zrobisz Hejal nic we Wszechświecie nie zmieni tego o czym napisałem powyżej.
Zastanów się nad tym:
Mówi Bóg słowami proroka :
" Miłości pragnę, nie krwawej ofiary,
poznania Boga bardziej niż całopaleń." (Oz 6,6)

A potem nad tym:
"Zbliżył się także jeden z uczonych w Piśmie, który im się przysłuchiwał, gdy rozprawiali ze sobą. Widząc, że Jezus dobrze im odpowiedział zapytał Go: Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań? Jezus odpowiedział: Pierwsze jest: Słuchaj Izraelu, Pan Bóg nasz, Pan jest jedyny. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą" (Mk 12, 28-30).

Celowo pogrubiłem wyraz" słuchaj".
Hejal nie staraj się być dobry po prostu SŁUCHAJ.
Nie staraj się być święty SŁUCHAJ.
Nie pogardzaj sobą SŁUCHAJ.
Po prostu nadstaw uszy i SŁUCHAJ.
Bóg doskonale wie, że najprawdopodobniej jeszcze miliard razy się potkniesz. No i co z tego i tak Cię kocha :D SŁUCHAJ :D
Nie rób rewolucji. Rewolucja przynosi ofiary po prostu SŁUCHAJ :D
Jak już USŁYSZYSZ co Bóg do Ciebie mówi to zrób to :D

Pozdrawiam

PS "Kto ma uszy, niechaj słucha!" (Mt 13, 43) Hejal nadstaw uszy duszy i SŁUCHAJ :D :D :D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bogna
Cornicen



Dołączył: 23 Lut 2013
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:45, 12 Mar 2013    Temat postu: MOJE SPOTKANIE Z ANIOŁEM

Tak trzeba czasem zamilknąć i posłuchać Pana Boga. Bo ON cały czas do nas mówi - mówi w różny sposób: przede wszystkim przez Pismo Święte, ale także przez innych luddzi, których spotykamy oraz przez różne zdarzenia.
Aby to potwierdzić, podzielę się z Wami pewnym zdarzeniem:


***************

04, 03, 1999r. - czwartek


MOJE SPOTKANIE Z ANIOŁEM


Rano pojechałam do przychodni na Ursynów (tam miałam praktyki potrzebne mi do pracy magisterskiej, którą właśnie pisałam). W drodze pomyślałam, że skorzystam z wiosennej już prawie pogody i po południu pojadę do Ikei kupić pokrowiec na fotel.
Wydawało mi się, że ze stacji metra Centrum do Ikei jest niedaleko, lecz zapytałam o to Basi (koleżanki z przychodni). „Jest dwa przystanki autobusowe, ale trzeba przejście podziemne. Jest tam dosyć dużo schodów”- powiedziała. Nie przestraszyłam się. Bardzo chciałam jechać.
Przyszłam do domu, zjadłam obiad i wyruszyłam. Spojrzałam na zegarek. Była 13:40. Szłam chodnikiem wzdłuż mojego bloku. Czułam się trochę niepewnie, ponieważ po zakupy do miasta jechałam pierwszy raz sama. „Jezu, ufam Tobie” - pomyślałam i oddałam się w opiekę Bogu. Dodało mi to odwagi.
Gdy wysiadłam na stacji metra Centrum, jakaś pani wjechała ze mną windą na górę i pokazała, w którą stronę mam iść. Szłam we wskazanym kierunku i po chwili w oddali zobaczyłam napis: „Ikea”. Istotnie dzieliło mnie od niej jakieś dwa przystanki autobusowe.
Dotarłam do przejścia podziemnego. Ponieważ trzeba było zejść po schodach, poprosiłam kogoś o pomoc. Kiedy znosił balkonik, zobaczyłam swoją koleżankę z Uczelni, która właśnie wchodziła po schodach. Beata pomogła mi zejść i pokazała, jak mam iść.
Dwie dziewczyny pomogły mi pokonać kolejne schody i pokazały kierunek. Wkrótce byłam w Ikei. Chodziłam po tym ogromnym sklepie i nie mogłam uwierzyć, że przyjechałam tutaj sama. Zapytałam sprzedawcy o pokrowiec na fotel. Okazało się jednak, że takich pokrowców nie ma. Trochę się zmartwiłam.
Wyszłam z Ikei i udałam się w drogę powrotną. Dochodziłam już prawie do przejścia podziemnego, gdy nagle zobaczyłam, że naprzeciw mnie idzie redaktorka, w której programie występowałam trzy lata temu. Aż stanęłam z wrażenia. Po serdecznym przywitaniu Małgosia zapytała: „Co ty tutaj robisz?”. Kiedy powiedziałam jej, że sama wracam z Ikei, nie mogła w to uwierzyć. Gdy realizowała program z moim udziałem, taka samodzielna wędrówka po mieście była tylko marzeniem.
Pożegnałyśmy się. Bardzo cieszyłam się z tego spotkania. Szłam powoli w stronę metra, rozmyślając. Przypomniałam sobie, jak Małgosia pierwszy przyszła do nas i jak mnie namawiała do wystąpienia w jej progranie. Rozmawiałyśmy wtedy cztery godziny. Opowiadałam je o swoim dzieciństwie, później o wypadku. Pamiętam jedno zdarzenie z tamtej rozmowy. Kiedy mówiłam o wypadku, nagłej rozłące z Rodzicami, redaktorka zapytała: „Co czujesz, gdy wspominasz Rodziców?”. „Bardzo trudno mi to opisać – odparłam – lecz na pewno jest to ogromna tęsknota i...”. Dokładnie w tym momencie zgasło światło. Dla mnie był to znak. Przez chwilę mówiłam w ciemności: „Czuję ogromną tęsknotę i ogromną wdzięczność”. Wtedy po raz pierwszy mówiłam o swoich uczuciach do kogoś zupełnie obcego. Myślę, że działo się tak dlatego, że do tej pory nikt nie zwracał uwagi, na to, co przeżywam... Małgosia pierwsza
zapytała wprost o moje uczucia. Kiedy je nazwałam i wypowiedziałam, było mi o wiele lżej. Rodzice na pewno mnie wtedy słyszeli.
Tak rozmyślając doszłam do przejścia podziemnego. Z czyjąś pomocą pokonałam schody. Przeszłam podziemnym labiryntem, w którym o tej porze dnia było sporo ludzi. Po 10 minutach byłam już na powierzchni. Doszłam do metra. Byłam bardzo zadowolona ze swej wyprawy.
Wysiadłam z metra już na swojej stacji i przez chwilę nie wiedziałam, w którą stronę mam iść. Często zdarza mi się, że po wyjściu z wagonika na peron pomylę kierunki. Zrobiłam parę kroków w złą stronę. Nagle, jakby podświadomie, obejrzałam się. Zobaczyłam, że ktoś z tłumu pomachał ręką, jakby chciał powiedzieć: „Chodż za mną”. Był to mężczyzna. Nie był to nikt znajomy, wiedziałam, że gest ten jest skierowany do mnie. „Ktoś na pewno chce mi pomóc, widząc, że mam trudności” - pomyślałam. Zawróciłam i powoli poszłam w stronę windy.
Kiedy dotarłam na miejce, zobaczyłam, że jakiś pan trzyma drzwi od windy (działają na fotokomórkę). Przestraszyłam się, ponieważ oprócz niego nie było nikogo. Mężczyzna jakby wyczuł, o czym myślę, bo powiedział: „Nie bój się, chcę ci tylko pomóc wjechać na górę” . Weszłam do windy. Drzwi zamknęły się. „Daleko dzisiaj byłaś?” - zapytał. „W Ikei” - odparłam. „Ja dzisiaj też tam byłem”. Gdy wyszliśmy z windy, podziękowałam nieznajomemu, a on rzekł: „Będziesz jasno świeciła. Wytrwaj”.
Znieruchomiałam. Zanim zrozumiałam sens tych słów, nieznajomego już nie było. Może trudno w to uwierzyć, ale wydawało mi się, że po prostu zniknął.
Po chwili poszłam w kierunku domu. Trudno mi opisać to, czego doświadczyłam. Miałam wrażenie, że nie dotykam stopami ziemi.
Dopiero wieczorem, gdy myślałam o tym zdarzeniu, połączyłam dwa jego elementy: Dłoń nad tłumem, która wykonała gest, jakby ktoś wołał: „Chodź za mną” i nieznajomego, który powiedział to niezwykłe zdanie: „Będziesz jano świeciła. Wytrwaj”. „Przecież to była ta sama osoba – pomyślałam – spotkałam Anioła na swej drodze”. Aż zabrakło mi tchu,
a w oczach zakręciły mi się łzy. Bóg odpowiedział na wszystkie moje obawy i wątpliwości. Zrozumiałam, że idę właściwą drogą.
„Dziękuję Ci Panie za ten znak - modliłam się – z Tobą Panie wytrwam”.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bogna dnia Wto 12:52, 12 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hejal
Gość






PostWysłany: Wto 17:16, 12 Mar 2013    Temat postu:

Mam po prostu powątpiewania. Nie w istnienie Boga tylko inne kwestie dotyczące mojej wiary. Wielu ludzi powątpiewa. Rewolucji żadnej nie zrobię bo świętym nie jestem a zostanie świętym to moim zdaniem bardzo trudny cel w życiu, może nieosiągalny i heroiczny. Jestem zniewolony przez różne rzeczy z których nie mogę się ogarnąć. Będę upadał jeszcze wiele razy i może kiedyś zrozumiem co Bóg chce mi powiedzieć. Życzę Wam wszystkim tego byście nie powątpiewali nigdy w Boga. Powątpiewanie w Boga prowadzi do szaleństwa, czasami pomieszania zmysłów, złego postrzegania świata i ludzi oraz samego zła na które to człowiek jest tak bardzo podatny. Bóg tylko potrafi z tego człowieka uleczyć.
Powrót do góry
MacMierz
Vexillarius
Vexillarius



Dołączył: 22 Cze 2012
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Rzeszów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:54, 12 Mar 2013    Temat postu:

Witam!

Bogna piękne wydarzenie :D
Hejal jakbyś nie powątpiewał i nie upadał nie byłbyś człowiekiem.
Św Augustyn powiedział " Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą".
Więc walcz Hejal. Walka to nieodłączny element męskości :D
Ważne żeby walcząc SŁUCHAĆ bo jak słuchamy wiemy kto nam pokazuje kierunek.
Jezus Chrystus wskazując na Ojca mówi do nas "Za mną".
Szatan natomiast wskazując kierunek odwrotny mówi "Naprzód"
Dlatego SŁUCHANIE jest takie ważne.

Pozdrawiam


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hejal
Gość






PostWysłany: Wto 18:43, 12 Mar 2013    Temat postu:

Poszukam więc trochę samotności by zacząć potrafić słuchać głosu Boga do mej duszy. W ciszy i samotności może jakoś do mnie trafią Słowa Boga. Nie łatwo słuchać głosu Boga w ciągłym natłoku informacji, mediów, podszeptów demonów, ludzi i wrzeszczącym świecie, który z Boga albo kapłanów robi potwory lub zaprzecza istnieniu Boga. Coraz mniej ludzi wierzy a w świecie promowane jest zło, które jest uważane za coś zupełnie normalnego.
Świata nie zmienimy bo pędzi on do zatracenia tylko możemy spróbować znależć głos Boga, którego ciężko się słucha i jest trudny do zrozumienia w dzisiejszych czasach. Być może nie dla każdego, ale wielu ludziom trudno je pojąć.


Ostatnio zmieniony przez Hejal dnia Wto 18:47, 12 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Bogna
Cornicen



Dołączył: 23 Lut 2013
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:38, 12 Mar 2013    Temat postu: ***********

Hejal! Proszę Cię, nie wmawiaj sobie, że słyszysz podszepty demonów. Gdy nawet wydaje Ci się, że tak jest, wzywaj wtedy Imienia JEZUS.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bogna dnia Wto 19:55, 12 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hejal
Gość






PostWysłany: Wto 19:49, 12 Mar 2013    Temat postu:

Świat niematerialny nie jest w zasięgu umysłów ludzkich.
Powrót do góry
Bogna
Cornicen



Dołączył: 23 Lut 2013
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:01, 12 Mar 2013    Temat postu: ***********

Pewnie, że nie. Wiary nie można pojąć rozumem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:13, 12 Mar 2013    Temat postu:

Świadectwo spotkania anioła, dla nas tu zgromadzonych, jest ze wszechmiar przekonujące i piękne, pełnym nadziei, jako że spogladamy na takie wydarzenia oczyma wiary.

Rzeczywiście Bogno, Anioły znajdują się pomiędzy nami i nie zawsze wiemy, że właśnie z nimi rozmawiamy lub się mijamy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MacMierz
Vexillarius
Vexillarius



Dołączył: 22 Cze 2012
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Rzeszów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:14, 12 Mar 2013    Temat postu:

Witam!

Jezus chodził na pustynię aby się modlić. Modlitwa jest jak wdech i wydech. Słowa to wydech natomiast SŁUCHANIE to wdech :D Właśnie ten czas przed Świętami Wielkanocnymi ma być dla nas taką pustynią. Na pustyni wyrzekamy się czegoś ze świata materialnego aby zbliżyć się do Boga. Nie musi to oznaczać, że fizycznie zapylamy na Saharę. :D Wychodzimy na pustynię w naszym wnętrzu aby lepiej SŁYSZEĆ.


Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:18, 12 Mar 2013    Temat postu:

MacMierz napisał:
Witam!

Jezus chodził na pustynię aby się modlić. Modlitwa jest jak wdech i wydech. Słowa to wydech natomiast SŁUCHANIE to wdech :D Właśnie ten czas przed Świętami Wielkanocnymi ma być dla nas taką pustynią. Na pustyni wyrzekamy się czegoś ze świata materialnego aby zbliżyć się do Boga. Nie musi to oznaczać, że fizycznie zapylamy na Saharę. :D Wychodzimy na pustynię w naszym wnętrzu aby lepiej SŁYSZEĆ.


Pozdrawiam

Dokładnie, przy czym podejrzewam , że ten świat uczyni wszystko, aby zgiełk wokół nas nie ucichl.

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Wto 22:19, 12 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bogna
Cornicen



Dołączył: 23 Lut 2013
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:37, 14 Mar 2013    Temat postu: NIEZWYKŁY ZNAK

Witam! Chcę opowiedzieć Wam historię, która jest świadectwem, że nasi Bliscy, którzy odeszli już do Pana, opiekują się nami:


**************


NIEZWYKŁY ZNAK


Ta historia zdarzyła się niedługo po moim wypadku
samochodowym, w którym zginęli moi oboje Rodzice, a ja wyszłam
z niego ze złamaną nogą.

Wróciłam do domu ze szpitala po czterech miesiącach rehabilitacji.
Byłam wtedy w trzeciej klasie liceum i miałam indywidualne nauczanie w domu. Chodziłam już przy balkoniku. Rano zawsze chciałam się szybciej ubrać i zamiast sznurowanych butów, które powinnam nosić, zakładałam wełniane kapcie. Mama zrobiła mi je na szydełku. Buty stały sobie w dużym pokoju.

Pewnego ranka gotowa do lekcji, siadłam przy stole i ku swojemu zdziwieniu zauważyłam,
że na moich butach leży coś granatowego, złożonego w kostkę. Miałam granatowe koszulki
i zapytałam Babcię, dlaczego położyła jedną z nich na moich butach?
Babcia odpowiedziała, że niczego tam nie kładła. Podeszła i podniosła to, co leżało na moich butach. Okazało się, że są to grube, ciepłe barchany, które Mama nosiła w zimie. Były schowane w szafie zamykanej na klucz i gdyby przypadkiem wypadły, mój pies (miałam wtedy małego pudelka) przyniósłby je do pokoju, byłyby rozłożone, a przynajmniej wygniecione, nie leżałyby na butach grzecznie złożone w kostkę.

"Mama tu była – powiedziałam do Babci – ale nie wiem, co chciała mi przekazać.”

Za chwilę przyszedł profesor na lekcje. Mocno przejęte opowiedziałyśmy mu tę historię, podobnie, jak i innym profesorom, którzy zmieniali się w ciągu dnia. Żaden tego nie skomentował.

Po kilkau dniach miałam lekcję geografii. Pani profesor wysłuchała, nie namyślając się wiele, zajrzała po stół i zapytała:

- Bogna, a co ty nosisz na nogach?
- Kapcie, pani profesor, tak mi wygodniej.
- Widzisz - mówiła pani profesor - twoja Mama chce, abyś nosiła te buty, dlatego położyła
ci na nich swoją osobistą rzecz".

Znieruchomiałam. Pani profesor miała rację. Mama zawsze dbała, bym nosiła w domu buty obejmujące kostkę. Tak się przejęłam, że zaraz je założyłam i od tamtej pory zawsze noszę takie buty w domu.
Zrobiło mi się bardzo ciepło na sercu. Kochana Mama troszczy się o mnie nawet stamtąd, często czuję Jej Obecność…


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bogna dnia Czw 11:39, 14 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:17, 14 Mar 2013    Temat postu:

Dzięki wierze, czlowiek uwrażliwia się na znaki, które daje nam Pan Jezus.
Rzeczywiście, w pewnych wypadkach Pan nasz dopuszcza wizytę duszy w naszym świecie.

Zupełnie podobnej natury zdarzenie nastąpiło, gdy dzień po śmierci fizycznej (2 dni przed pogrzebem) , moja matka przyszła do mojej najmłodszej córki, której nigdy nie widziała.
Co się stało?
Posunela stos cukierków, ktore przed śmiercią dała nam, z jednego końca stołu na drugi dokładnie ku swej wnuczce.
Trzeba być tylko złej woli, by zaprzeczyć temu, co się stało. Wszyscy to widzieli.

Spes Christe !


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Czw 14:18, 14 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bogna
Cornicen



Dołączył: 23 Lut 2013
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:28, 14 Mar 2013    Temat postu: ***********

Bardzo dziękuję za to świadectwo. Wierzę w Obecność i Opiekę naszych zmarłych.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bogna
Cornicen



Dołączył: 23 Lut 2013
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:02, 15 Mar 2013    Temat postu: ***********

Witaj Hejal! Co u Ciebie? Pytam, bo się nie odzywasz. Myślę, że wszystko,
co piszesz jest poszukiwaniem odpowiedzi na różne pytania. Mimo, że starasz
się to ukryć, widzę, że jesteś bardzo wrażliwy. Spróuj zadawać pytania, które
Cię nurtują. Postaramy się wspólnie poszukać na nie odpowiedzi. A może zechcesz napisać do mnie. Oto mój mail: [link widoczny dla zalogowanych]
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bogna
Cornicen



Dołączył: 23 Lut 2013
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:37, 15 Mar 2013    Temat postu: NIEWIDZIALNA KŁADKA

"NIEWIDZIALNĄ KŁADKĘ" napisałam po odeJściu JANA PAWŁA II:


*************


Warszawa, kwiecień 2005r.


„NIEWIDZIALNA KŁADKA”


UKOCHANY OJCZE ŚWIĘTY!


Jestem osobą niepełnosprawną ruchowo. Przez cały czas TWOJEGO PONTYFIKATU marzyłam, aby spotkać się z Tobą. Jednak nie było mi to dane.
Swoim życiem i postawą nauczyłeś mnie, jak pokonywać wszelkie trudności i godnie przyjmować cierpienie. Pokazałeś mi, że nie należy wstydzić się swoich ułomności i słabości.
Umierając na „oczach” całego świata „otworzyłeś” przede mną „tajemnicę śmierci”. Pozwoliłeś mi zrozumieć, że jest ona tylko „przejściem” do Boga. „Jestem zadowolony i wy bądźcie” – powiedziałeś niedługo przed swoim odejściem.
OJCZE ŚWIĘTY! Dziękuję Ci za wszystko, co zrobiłeś dla całej ludzkości – zjednoczyłeś cały świat. Szczególnie pragnę podziękować Ci za to, co uczyniłeś dla Polski – naszej Ojczyzny, którą tak umiłowałeś…
W szczególny sposób pragnę podziękować Ci za tę „niewidzialną kładkę”, którą już z tamtego
„brzegu rzeki” „rzuciłeś” mi, abym szła przez życie i nie bała się niczego, bo ze mną jest JEZUS CHRYSTUS.
Dziękuję Ci za tę „przywatną audiencję”, na którą tak długo czekałam… Proszę, pomóż mi iść tą drogą tak, abym, kiedy stanę na „Progu Wieczności”, mogła powiedzieć: „Ojcze – oto jestem”, a także Ciebie zapytać, czy wypełniłam Twoje zadanie.
Proszę Cię – OJCZE ŚWIĘTY – opiekuj się moją Babcią, która cierpi z powodu wieku i różnych delegliwości. Kiedy przyjdzie dla Babci czas „przejścia”, pomóż Jej, aby się nie bała.
Opiekuj się proszę moimi Rodzicami i Jarkiem, którzy są razem z Tobą.


NIE LĘKAM SIĘ I OTWIERAM SZEROKO DRZWI MEGO SERCA
JEZUSOWI CHRYSTUSOWI!

Dziękuję Ci – OJCZE ŚWIĘTY – za wszystko…


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bogna dnia Pią 12:43, 15 Mar 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hejal
Gość






PostWysłany: Pią 22:09, 15 Mar 2013    Temat postu:

Dzięki Bogna. U mnie wszystko w porządku i zdrowie dopisuje. Napiszę kiedyś na pewno. Nie odzywałem się bo szukam samotności i pustyni. Jan Paweł II i Benedykt XVI to byli spoko papieże i fajnie piszesz o Janie Pawle II.
Mam mętlik w głowie po wyborze papieża Franciszka.
Hiszpański dziennik "El Pais" opublikował w czwartek wiadomość, którą wysłała do mediów Graciela Yorio, siostra drugiego porwanego księdza. Powiedziała o Bergogliu, że jest "odpowiednią osobą do ukrywania zepsucia, to ekspert od ukrywania". Mówiła coś też o jego kłamstwach, nie chce mi się szukać, więc jeśli chcecie to poszukacie.
Nie dają mi spać proroctwa "orędzia Ostrzeżenie - Marii Bożego Miłosierdzia", które czytam z ciekawości bo prawie codziennie pojawiają się przekazy. Tym co tam pisze mnie przeraża i wiele już się spełniło z tych proroctw. Najgorsze są te w których pisze, że obecny papież to antychryst i niedługo zmienią się msze święte na całym świecie w kościołach i będzie jakiś fałszywy prorok oraz te o wojnach światowych i zbliżającym się czasie bestii. To co tam pisze jest przerażające i nie daje mi spać. A najgorsze jest to, że ja w te proroctwa wierzę bo już wiele się spełniło niezaprzeczalnych faktów z nich. Przekazy są od chyba prawie 3 lat. Nie chcę nikogo zachęcać do ich czytania bo mogą przerazić jeśli się w nie uwierzy.
Powrót do góry
Bogna
Cornicen



Dołączył: 23 Lut 2013
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:49, 16 Mar 2013    Temat postu: ***********

Witaj Hejal! Na razie nie oceniam nowego Papieża Franciszka, bo go nie znam. Mogę tylko powiedzieć, że podoba mi się jego skromność.
Po co czytasz proroctwa, których się boisz. Uważam, że tylko Pan Bóg wie,
co będzie kiedyś.
Mówię tak dlatego, że moja Babcia, z którą mieszkam, ma 99 lat i jest już bardzo słaba. Bardzo się boję momentu Jej odejścia, które może nastąpić
w każdej chwili. Proszę Pana Boga, aby przeprowadził mnie przez to trudne doświadczenie. Wierzę, że Bóg wie, jak barzdo się boję momentu odejścia Babci i pomoże mi w tym


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bogna
Cornicen



Dołączył: 23 Lut 2013
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:58, 16 Mar 2013    Temat postu: ***********

Oto modlitwa, którą kiedyś napisałam:

*******

Tuż obok mnie
gaśnie Życie.
Jego Płomień
jest coraz mniejszy.

Powoli odchodzi
Ukochana Osoba,
a ja jestem
bezradna,
przepełniona
lękiem i niepewnością,
z sercem przebitym
cierniem słów
wypowiedzianych nieświadomie.

Panie – czy jestem gotowa
na to Odejście?
Czy Cię nie zawiodę?.

Spraw Boże,
by moja miłość do Ciebie
była silniejsza
od lęku.

Pozwól Panie w tej ciszy
usłyszeć TWÓJ GŁOS,
który będzie głośniejszy
od innych.

Proszę o Panie,
daj mi odwagę,
abym, kiedy zgasisz
ten Płomień Życia,
była przy Osobie Ukochanej,
bym Jej nie zawiodła.

Prowadź mnie Panie
TWOIMI DROGAMI,
bym u kresu mojej ziemskiej
pielgrzymki mogła
stanąć z pokorą
na progu TWEGO DOMU
i zapytać: „Ojcze – oto jestem.
Czy mnie przyjmiesz?” .


Amen

Warszawa, dnia 08, 01, 2003r.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bogna dnia Sob 13:00, 16 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bogna
Cornicen



Dołączył: 23 Lut 2013
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:46, 19 Mar 2013    Temat postu: ***********

Witam! Zastanawiam się, czy napisałam coś nie tak, bo już kilka dni nie mam
żadnej wiadomości. Te rozmowy dają mi bardzo dużo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:36, 19 Mar 2013    Temat postu:

W Twoim wierszu jest zaufanie, ktore winno stac sie udzialem kazdego czlowieka !

Oby starczylo nam sil , bysmy dotarli do mety , a Pan nas przyjal. Tak ciezko jest nieraz, ze mamy wrazenie , ze jestesmy sami...

Boze ! Zmiluj sie nad nami grzesznymi.......


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magnolia
Gość






PostWysłany: Czw 22:34, 06 Mar 2014    Temat postu:

''Jak trwoga to do Boga'' , będąc w pełni sił witalnych i końskiego zdrowia nie myślimy o Bogu wtedy bo go nie potrzebujemy , natomiast gdy nas dosiegają nieszczęścia , kalectwa wtedy zastanawiamy sie dlaczego ''ja ''a nie naprzykład ''on''. I czesto właśnie w takich okolicznośćiach doszczegamy dopiero Boga i go doceniamy i szanujemy , nasuwa się pytanie dlaczego ''wtedy' a nie jak jesteśmy młodzi , silni i zdrowi ?

Ostatnio zmieniony przez Magnolia dnia Czw 22:37, 06 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 1:31, 07 Mar 2014    Temat postu:

Magnolia napisał:
''Jak trwoga to do Boga'' , będąc w pełni sił witalnych i końskiego zdrowia nie myślimy o Bogu wtedy bo go nie potrzebujemy , natomiast gdy nas dosiegają nieszczęścia , kalectwa wtedy zastanawiamy sie dlaczego ''ja ''a nie naprzykład ''on''. I czesto właśnie w takich okolicznośćiach doszczegamy dopiero Boga i go doceniamy i szanujemy , nasuwa się pytanie dlaczego ''wtedy' a nie jak jesteśmy młodzi , silni i zdrowi ?
Brak cierpienia zniewala.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Cuda nawrócenia, świadectwa wiary, objawienia, orędzia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin