Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bicie dziecka, jako metoda wychowawcza - opinie.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Edukacja i wychowanie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:36, 06 Lut 2015    Temat postu: Bicie dziecka, jako metoda wychowawcza - opinie.

Niedawno zrobiono niezłe zamieszanie wokół wypowiedzi papieża Franciszka względem roli kary cielesnej w wychowaniu dzieci. szczególnie mocno oliwy do ognia dolewają takie rtykuły z komentarzem, jak [link widoczny dla zalogowanych].

Komentarz oczywiście jest wzbogacony o "ekspertyzę" zasadzającą się na zarzucie starym, jak grzech, to jest na nieznajomości praktycznego życia w rodzinie przez księży, co ma ich zdyskredytować w swej misji duszpasterskiej.

Ja jednak proponowałbym wersję artykułu o tym samym, , gdzie jest umieszczone bardziej rzetelne tłumaczenie papieskich słów [link widoczny dla zalogowanych] , na kanwie której można ujrzeć o wiele zdrowsze korzenie wypowiedzi PP Franciszka, niż się to pobieżnie wydawać by mogło.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pią 12:40, 06 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
macierzanka
Miles Gregarius



Dołączył: 27 Sty 2015
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:39, 06 Lut 2015    Temat postu:

Ja dla odmiany odeślę do znanej postaci jaką jest Janusz Korczak - wychowanie dziecka bez bicia, uniwersalne podejście ponadreligijne. (to jako uzupełnienie tematu wychowania)

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez macierzanka dnia Pią 16:42, 06 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:50, 06 Lut 2015    Temat postu:

Owszem, to znamienita postać, o zasługach pedagogicznych nie do przecenienia, jednak my rozmawiamy w tej chwili o warunkach wychowania w okresie względnego spokoju w Europie, zaś Korczak działał w stanie silnego, stałego napięcia, wywołanego okropieństwami wojny. To rozróżnienie nie wydaje się do pominięcia, ale chętnie pod dyskuję. Wink

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pią 17:41, 06 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
macierzanka
Miles Gregarius



Dołączył: 27 Sty 2015
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:43, 06 Lut 2015    Temat postu:

Przywołałam tutaj Korczaka, ponieważ to bardzo ważna postać właśnie odnośnie wychowania:). Napisałeś, że żyjemy w czasach względnego pokoju - owszem (niestety to, co dzieje się na Ukrainie jest okrutne...), ale nasza rzeczywistość jest pełna zła. Po wojnie nastąpiło całkowite odwrócenie wartości moralnych, zmieniła się kultura i niestety część tradycji. O ile dzisiaj nie ma, aż tak wysokiego ryzyka ponownej wojny to zasięg zła jest bardzo szeroki.

Po pierwsze: internet.
To oczywiście źródło wiedzy, ale także i mnóstwa złych przekazów, które bywają brane za bardzo dobre rady. Rodzice sięgają do internetowych poradników, które nie są pisane przez kompetentnych ludzi - tak naprawdę w internecie każdy może zamieścić swoją teorię. Tutaj właśnie można nawiązać to tego, co zamieściłeś. Przekręca się choćby znaczenie wypowiedzi takich ludzi jak papież. Sieć obecnie jest zalewana informacjami na temat podejścia papieża do rodziny i wychowania (nie tak dawno była wielka afera odnośnie sformułowania, że "katolicy to nie króliki" i widzieliśmy jakie to niosło za sobą konsekwencje :( ). Przykre bo neguje się nie tylko obraz rodziny, ale także głowy kościoła.

Moim zdaniem wychowanie powinno być oparte na prawach człowieka (dziecko ma takie same prawa pod tym względem) oraz wiary jeżeli ludzie są osobami wierzacymi. Rodzice ślubując przed Bogiem zobowiązują się do wychowywania dziecka w wierze. Najlepszym przykładem była właśnie Święta Rodzina.

Po drugie: telewizja.
Media pokazują nam programy z cyklu "Dlaczego ja" czy inne gdzie obraz rodziny jest niestety w większości patologiczny. Na porządku dziennym w tych seriach wyreżyserowanych odcinków są awantury, przemoc i inne rzeczy. Podobnie jest z obecnymi autorytetami, których coraz mniej... (mam na myśli tych godnych naśladowania). Przedstawia się sylwetki "Super niani", które w swoich wyreżyserowanych odcinkach są idealne natomiast życie konfrontuje ten obraz z prywatnym życiem tych osób.

Po trzecie: przemoc rodzi przemoc. Klapsa dostawało dziecko, które nie do końca było w stanie zrozumieć słowo "nie". Można to porównać do działania ćmy, która lgnie do światła choć to przecież niebezpieczne dla jej życia, tyle, że jej nikt tego nie wytłumaczy i choć będziemy ją odganiać to ona za każdym razem będzie wracać. Często dziecko dopóki samo się nie przekona na własnej skórze, że coś jest złego nie zrozumie dlaczego rodzice zabraniają mu choćby wsadzać przedmiotów do kontaktu. Klaps nie był formą "zadania bólu z całej siły". Tyłek nie jest, aż tak wrażliwy jak części ciała, ale nie chodzi by dziecko miało poczuć rozrywający ból. Są różne szkoły wychowania i podejścia do klapsów. Nie znaczy to jednak, że propaguję takie zachowanie. Nie można przeginać w żadną stronę. Nie można dziecka maltretować, doprowadzać do tego aby bało się rodziców- przecież to nie o to chodzi! Chodzi o szacunek i oddanie względem rodziców, którzy poświęcili swoje życie aby wychować swoje potomstwo (Przykazanie Czcij ojca i matkę swoją). Z kolei bezstresowe wychowania doprowadza do problemów w rodzinie. Moim zdaniem relacja między dzieckiem a rodzicem powinna nie zawierać takich elementów jak agresja (zarówno słowna jak i cielesna) oraz wszelakich negatywnych odczuć.

Stosowanie nagród i kar ma swoje plusy i minusy. Nie można nagradzać dziecko pieniędzy za dobre oceny, tak samo nie można narzucać na młodego człowieka zbyt wielkiej kary. We wszystkim należy zachować umiar pamiętając, że dziecko to także człowiek, ale o zupełnie innym etapie rozwoju fizycznego i psychicznego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Sob 0:34, 07 Lut 2015    Temat postu:

Klaps jest takim samym narzędziem wychowawczym jak każde inne - i często mniej stresogennym niż inne.
Im młodsze dziecko tym bardziej wychowanie przypomina tresurę, im większe - dialog.
Oczywiście "klaps" dla małego dziecka polega raczej na np. zrobieniu niezadowolonej miny przez rodzica.
Najważniejsze - ważne jest potencjalne istnienie klapsa, niż samo jego wymierzanie.
Dziecko uczy się że w społeczeństwie przestrzeganie prawa bedzie wymuszane - nawet w skrajnych wypadkach siłą.

Oczywiście rodzic, który ma jakiekolwiek skłonności do przemocy musi zrezygnować z stosowania klapsa.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 2:11, 08 Lut 2015    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:35, 20 Lip 2015    Temat postu:

Marek MRB napisał:
Klaps jest takim samym narzędziem wychowawczym jak każde inne - i często mniej stresogennym niż inne.
Im młodsze dziecko tym bardziej wychowanie przypomina tresurę, im większe - dialog.
Oczywiście "klaps" dla małego dziecka polega raczej na np. zrobieniu niezadowolonej miny przez rodzica.
Najważniejsze - ważne jest potencjalne istnienie klapsa, niż samo jego wymierzanie.
Dziecko uczy się że w społeczeństwie przestrzeganie prawa bedzie wymuszane - nawet w skrajnych wypadkach siłą.

Oczywiście rodzic, który ma jakiekolwiek skłonności do przemocy musi zrezygnować z stosowania klapsa.
Rzeczywiście, bo i na wzór uprawy roli w Rzymie - agricultura, zaczęto pojmować wychowanie człowieka, jako uprawę animi cultura.

Zwrócę uwagę na hipokryzję dzisiejszego świata, gdzie z jednej strony zabija się płody, które rzekomo nie są ludźmi, a z drugiej dzieci uznaje sie za osoby juz dojrzałe w swym stanowieniu - czyli podejmujące odpowiedzialne decyzje. Ta dywergencja swiatopoglądowa obecna w jednym nurcie, jest zawoalowanym punktem wyjścia dla wszelkich działań antyrodzinnych.

Tymczasem łacinnicy zwracali juz uwagę, że "pueri et naves a posterioribus reguntur" - "okrętami i dziećmi steruje sie od tyłu".

Chodzi więc o to, aby nasi "opiekunowie" w sejmie zbuntowali rodzinę, niejako "od spodu", przeciwstawiając dziecko rodzicom.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pon 11:36, 20 Lip 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Śro 14:27, 13 Sty 2016    Temat postu:

Pamiętam jak nam jeden z nauczycieli opowiadał o karach jakie stosowano w jego rodzinie względem dzieci. Syn kładł się sam na łóżku i dostawał paskiem po tyłku.
Można by się zastanawiać czy ten syn wiedział co robi, że sam tak kładł się aby dostać paskiem po tyłku? Przecież dziecko zazwyczaj broni się przed taka karą lub prosi aby go nie karać w taki sposób. I wreszcie podstawowe pytanie: czy dziecko po takiej karze nadal ma szacunek do rodzica, czy nadal kocha swoich rodziców mimo takich kar?

Okazuje się, że tak. Dziecko nie poczytywało tego jako brak miłości ze strony rodzica, ale za karę na jaką zasłużyło swoim złym zachowaniem i nadal kochało swoich rodziców, nadal miało szacunek. Okazywało się nawet więcej w późniejszym czasie: dziecko było wdzięczne swoim rodzicom za takie a nie inne wychowanie, gdyż rodzice uchronili dziecko przed poważnymi błędami, złymi zachowaniami.

Ten sposób wychowania dzieci niestety został uznany przez wielu ludzi za niewłaściwy, ale wiem, że są jeszcze tacy, którzy właśnie w ten stary tradycyjny sposób wychowują swoje dzieci. Mądrzy i kochający rodzice nawet przy takich karach nie pozwolą dziecku na takie negatywne odczucia dziecka względem rodzica, że dziecko nie jest kochane, że ma być tylko karane za wszystko jedna karą - karą cielesną. To nie jest właściwe i nie postępują tak dobrzy rodzice. Dobry rodzic - czy to matka czy ojciec potrafi rozmawiać z dzieckiem, okazuje troskę i zrozumienie a karze tylko wtedy, gdy jest to naprawdę konieczne, aby dziecku pokazać, że w dany zły sposób nie można postępować. Dziecko widząc troskę rodziców i to, że kary są dawane tylko wtedy, gdy rzeczywiście bardzo źle się zachowało będzie kochało swoich rodziców/rodzica.

Kiedyś z tego powodu nikt szumu nie robił, teraz nawet dzieci się odbiera.
Chce sie iść za głosem świata, Europy, ale do czego to prowadzi? W niektórych krajach dzieci posyłają swoich rodziców do więzienia, nawet fałszywie ich oskarżając za używanie przemocy. Posyłają tych, którzy przez wiele lat troszczyli sie o ich dobre wychowanie, o ich zdrowie, edukację. Rodzina się rozpada. Do tego dąży sie takim sposobem. Czy rodzina stanowi więc jakąś wartość? Dlaczego prawa rodzinne ustalają osoby, które w taki sposób chcą niszczyć pokoleniowe metody wychowawcze.

Katoliczka zarzuca takie rzeczy papieżowi, ale chyba z katolicyzmem to nie wiele ma wspólnego, aby podważać autorytet papieża. Nie trzeba być papieżem, aby mieć możliwość wyrażania właściwej opinii na temat wychowania. Nie trzeba być pedagogiem aby dobrze wychować swoje dzieci. Wystarczy miec doświadczenie właściwych relacji we własnej rodzinie.

Słowo Boże także mówi o karceniu dzieci, ale uwzględnia aby to czynić z miłością do dziecka - aby taka kara była wychowawcza a nie krzywdząca.

Cytat:
24 Nie kocha syna, kto rózgi żałuje,
kto kocha go - w porę go karci. (Prz. 13, 24)

15 W sercu chłopięcym głupota się mieści,
rózga karności wypędzi ją stamtąd. (Prz.22, 15)

3. Karcenia chłopcu nie żałuj, gdy rózgą uderzysz - nie umrze. Ty go uderzysz rózgą, a od Szeolu zachowasz mu duszę. (Prz 23,13-14)



Mądrzy rodzice pójdą właściwą drogą i wychowają swoje dzieci w oparciu o wartości chrześcijańskie i Słowo Boże, nie unikając karcenia - jeśli jest potrzebne lub konieczne. Nie pójdą za głosem świata aby z dzieci kaleki zrobić i przyczynić się o kalectwo społeczeństwa na pokolenia.
Powrót do góry
Water-mix
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 1470
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 55 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:35, 13 Sty 2016    Temat postu:

uwazam, ze Papież Franciszek ma rację,
pod warunkiem ze kary cielesne nie sa rozładowanie emocji rodzica na dziecku
a walorem edukacyjnym, chłosta była stosowana w Biblii
zatem gdyby była złem, lub grzechem, Bog zakazałby jej


Syn mądry miłuje karcenie,
naśmiewca nie słucha nagany.


Rózga i karcenie udziela mądrości;
chłopiec pozostawiony sobie jest wstydem dla matki.


a wszystkich, których kocham, karcę i ćwiczę.
Bądź więc gorliwy i nawróć się!


itd itd


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Śro 22:54, 13 Sty 2016    Temat postu:

Aż tak daleko względem dziecka nie trzeba się już posuwać, aby karać je chłostą. Nawet i lanie paskiem nie jest nieraz konieczne. Kara ma być tylko ukazaniem dziecku właściwej drogi postępowania czyli zaniechania tego co złego uczyniło i nie wracania do tego. Jak rodzic chce rozładować emocje to niech idzie na salę, gdzie uprawia się sztuki walki i niech tam w worek treningowy powali sobie. Dziecko nie jest workiem treningowym ani obiektem do wyładowywania na nim złych emocji. Względnie niech człowiek sobie klapnie na tyłku i poczyta Pismo Święte, może dzięki temu rozładuje emocje.

Polecam wtedy bardzo ciekawe teksty, które dają wiele do myślenia:

Cytat:
1 Co do spraw, o których pisaliście, to dobrze jest człowiekowi nie łączyć się z kobietą. 2 Ze względu jednak na niebezpieczeństwo rozpusty niech każdy ma swoją żonę, a każda swojego męża. 3 Mąż niech oddaje powinność żonie, podobnie też żona mężowi. 4 Żona nie rozporządza własnym ciałem, lecz jej mąż; podobnie też i mąż nie rozporządza własnym ciałem, ale żona. 5 Nie unikajcie jedno drugiego, chyba że na pewien czas, za obopólną zgodą, by oddać się modlitwie; potem znów wróćcie do siebie, aby - wskutek niewstrzemięźliwości waszej - nie kusił was szatan. 6 To, co mówię, pochodzi z wyrozumiałości, a nie z nakazu.
7 Pragnąłbym, aby wszyscy byli jak i ja1, lecz każdy otrzymuje własny dar1 od Boga: jeden taki, a drugi taki. 8 Tym zaś, którzy nie wstąpili w związki małżeńskie, oraz tym, którzy już owdowieli, mówię: dobrze będzie, jeśli pozostaną jak i ja. 9 Lecz jeśli nie potrafiliby zapanować nad sobą, niech wstępują w związki małżeńskie! Lepiej jest bowiem żyć w małżeństwie, niż płonąć. 10 Tym zaś, którzy trwają w związkach małżeńskich, nakazuję nie ja, lecz Pan2: Żona niech nie odchodzi od swego męża! 11 Gdyby zaś odeszła, niech pozostanie samotną albo niech się pojedna ze swym mężem. Mąż również niech nie oddala żony. 12 Pozostałym zaś mówię ja, nie Pan: Jeśli któryś z braci ma żonę niewierzącą i ta chce razem z nim mieszkać, niech jej nie oddala! 13 Podobnie jeśli jakaś żona ma niewierzącego męża i ten chce razem z nią mieszkać, niech się z nim nie rozstaje! 14 Uświęca się bowiem mąż niewierzący dzięki swej żonie, podobnie jak świętość osiągnie niewierząca żona przez "brata"3. W przeciwnym wypadku dzieci wasze byłyby nieczyste, teraz zaś są święte3. 15 Lecz jeśliby strona niewierząca chciała odejść, niech odejdzie! Nie jest skrępowany ani "brat", ani "siostra" w tym wypadku4. Albowiem do życia w pokoju powołał nas Bóg. 16 A skądże zresztą możesz wiedzieć, żono, że zbawisz twego męża? Albo czy jesteś pewien, mężu, że zbawisz twoją żonę?5

1Kor 7,1-16


Kolejny:

Cytat:
1 Gdybym mówił językami ludzi i aniołów1,
a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący.
2 Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadał wszelką wiedzę,
i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił.
a miłości bym nie miał,
byłbym niczym.
3 I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,
a ciało wystawił na spalenie2,
lecz miłości bym nie miał,
nic bym nie zyskał.
4 Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
5 nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
6 nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
7 Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
8 Miłość nigdy nie ustaje,
[nie jest] jak proroctwa, które się skończą,
albo jak dar języków, który zniknie,
lub jak wiedza, której zabraknie.
9 Po części bowiem tylko poznajemy,
po części prorokujemy.
10 Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe,
zniknie to, co jest tylko częściowe.
11 Gdy byłem dzieckiem,
mówiłem jak dziecko,
czułem jak dziecko,
myślałem jak dziecko.
Kiedy zaś stałem się mężem,
wyzbyłem się tego, co dziecięce.
12 Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno;
wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz:
Teraz poznaję po części,
wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany3.
13 Tak4 więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy:
z nich zaś największa jest miłość.

1Kor 13, 1-13


I chyba jeden z najistotniejszych fragmentów dotyczący relacji miedzy rodzicami a dziećmi:

Cytat:
18 Żony bądźcie poddane mężom, jak przystało w Panu6. 19 Mężowie, miłujcie żony i nie bądźcie dla nich przykrymi! 20 Dzieci, bądźcie posłuszne rodzicom we wszystkim, bo to jest miłe w Panu7. 21 Ojcowie, nie rozdrażniajcie waszych dzieci, aby nie traciły ducha. 22 Niewolnicy, bądźcie we wszystkim posłuszni doczesnym panom, nie służąc tylko dla oka, jak gdybyście się mieli ludziom przypodobać, lecz w szczerości serca, bojąc się [prawdziwego] Pana. 23 Cokolwiek czynicie, z serca wykonujcie jak dla Pana, a nie dla ludzi, świadomi, 24 że od Pana otrzymacie dziedzictwo [wiekuiste] jako zapłatę. Służycie Chrystusowi jako Panu! 25 Kto bowiem popełnia bezprawie, poniesie skutki popełnionego bezprawia; a [u Niego] nie ma względu na osoby.

Kol 3, 18-25


Jest jeszcze wiele innych ważnych fragmentów, ale te wybrałem jako dobra lekturę na ostudzenie emocji. :D
Powrót do góry
Water-mix
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 1470
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 55 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:59, 13 Sty 2016    Temat postu:

oczywiscie, jak napisałem dziecko nie jest obiektem do wyżywania się
chłosta- to byl przykład pokazujący tylko, ze Słowo Boże dozwala nawet takie kary
(Chłosta jest bodajże zakazana w prawie RP, a jak wiemy łamanie praw świeckich również jest zakazane )
zatem oburzenie niektorych na słowa Papieża , a tymbardziej mowienie ze namawia do grzechu jest troszke takim chciejstwem a nie poparte faktami biblijnymi.


Ogólnie zauwazyłem dziwną tendencje siania nienawiści wobec ówczesnego Papieża..
Sporą robotę zrobiło fałszywe orędzie, ktore rozniosło się niestety drogą kropelkową jak trucizna po ludziach, ale nie bede go tutaj przytaczał.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Water-mix dnia Śro 23:03, 13 Sty 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Śro 23:10, 13 Sty 2016    Temat postu:

Mnie najbardziej uderza fakt, że papież jest krytykowany przez samych katolików, którzy jako katolicy powinni znać stanowisko Kościoła i nauczanie Biblii na temat karania dzieci. Oczywiście nie do przesady - tak jak z tą chłostą w Biblii. Myślę, że nawet sam papież tego nie zaleca, ale te tradycyjne metody przez wiele lat się sprawdzały i dzieci nienawidziły za to swoich rodziców, były im wdzięczne za dobre wychowanie.

Po prostu społeczeństwa chorują kierując sie tym co głosi świat a nie Biblia czy Kościół a wiele uwag ze strony Kościoła bierze się wręcz dosadnie wchodząc przez to w krytykę osób, które dla nas katolików, chrześcijan powinny pozostawać autorytetem.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Edukacja i wychowanie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin