Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mt 25,31-46Chrystus będzie nas sądził z uczynków miłości
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Pismo Święte w kościele katolickim / Nowy Testament / Ewangelia św.Mateusza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dorota64
Requiescat in Pace +++
Requiescat in Pace +++



Dołączył: 07 Sty 2015
Posty: 361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 1:49, 24 Lut 2015    Temat postu: Mt 25,31-46Chrystus będzie nas sądził z uczynków miłości

Jezus powiedział do swoich uczniów:

„Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na swoim tronie, pełnym chwały. I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jedne od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie.

Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: «Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata. Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie».

Wówczas zapytają sprawiedliwi: «Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić? Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię? lub nagim i przyodzialiśmy Cię? Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie? »

A Król im odpowie: «Zaprawdę powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnie-ście uczynili».

Wtedy odezwie się do tych po lewej stronie: «Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom. Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść; byłem spragniony, a nie daliście Mi pić; byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie; byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście Mnie».

Wówczas zapytają i ci: «Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo spragnionym, albo przybyszem, albo nagim, kiedy chorym albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie?»

Wtedy im odpowie: «Zaprawdę powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili».

I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego”.



Dobro, którego nie czynię...
Dziś, Panie Jezu miałam rozterkę...owce i kozły, prawa i lewa strona, jednych zabierasz do Siebie, drudzy mają pójść na wieczne potępienie. A jedni i drudzy na Twą mowę zadają to samo pytanie....

Zbyt dużo jednak wersji na tych sprawiedliwych przyszło mi do głowy, a jedyną mą refleksją na nie są słowa - "Wielkie jest Twoje Miłosierdzie, Boże nasz!", a nad Twym Miłosierdziem ja wolę nie rozprawiać, bo swym ludzkim umysłem Go nie ogarniam...

Dziś jednak, Panie Jezu Ty też zadajesz mi pytanie...Jakiego dobra ja nie uczyniłam? Różne więc sytuacje stanęły przede mną i te w realu i te tutaj, w internecie, istny rachunek sumienia , z którego bilansu tu nie uczynię, bo to tak jakby się chwalić lub publicznie przyznać do grzechu. Ale dziś w związku z tym nie miałam problemu z odpowiedzią na pytanie naszego księdza na spotkaniu wspólnoty po rozważaniu Ewangelii dzisiejszej, czy może dalszą część spotkania spędzimy u naszej liderki, która jest od dwóch tygodni chora, a to osoba samotna przecież. Pojawiły się pytania - "Czy wypada?", z pewnych racji miały one swą zasadność poniekąd. I stało się tak, że nasza liderka pysznym ciastem została przez nas przywitana , w szlafroku pięknie nas ugościła :) Wspólna radość z tego wielka była :)))

Teraz refleksja.... czy zawsze można , czy zawsze trzeba, czy niekiedy w tej pomocy nie trzeba rozwagi...?

Znam różne opinie na ten temat, trzeba jednak coś wybrać w danej sytuacji . W sytuacji , gdy osoby nie znam , a klęczy ona z prośbą np. przed kościołem czy w innym miejscu nie mam problemu, po prostu daję , to co ta osoba zrobi z tym oddaję Panu Bogu, bo cóż innego mogę, i ja i ta osoba odpowiemy przed Nim za swe zachowanie...W sytuacji mi znanej przyszedł mi Izajasz z pomocą "Jeżeli okazać łaskę złoczyńcy, nie nauczy się sprawiedliwości" Iz.26, 10, czyli tutaj już bardziej rozwagi mej potrzeba . Czy takie postępowanie jest właściwe...? Wyboru, tak czy siak, należy dokonać. Chyba lepiej człowiekowi wychodzi z tym duchowym wsparciem, bliskością, przytuleniem potrzebującego...

Warto przemyśleć swe postępowanie, bo Sąd nad nim na pewno się odbędzie....


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dorota64 dnia Wto 1:55, 24 Lut 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:07, 24 Lut 2015    Temat postu:

Święty brat Albert (Adam) Chmielowski zapytany przez współpracownika o to, dlaczego po raz kolejny daje koszulę komuś, kto ją przepija później, odparł:

"Pamiętaj, że nie wiesz, kiedy dajesz Chrystusowi".

Tego się trzymam, by nie zbłądzić, ale to ja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorota64
Requiescat in Pace +++
Requiescat in Pace +++



Dołączył: 07 Sty 2015
Posty: 361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:18, 25 Lut 2015    Temat postu:

Słowa brata Alberta mam w sercu, dziękuję, że o nich wspomniałeś...
Ja się przyznaję...moim panom spod bloku jakieś brakujące im grosze daję, ale zawsze z jakąś na wesoło "pouczającą" wstawką . Jest to sytuacja jednak dla mnie niezbyt komfortowa, bo gdy nie dam, to myślę...a nuż brak tego kieliszka go wykończy...? Jak tu się zachować...? Nieustanne od razu wzywanie Ducha Świętego chyba może tylko pomóc...
Modlę się z mamą na Różańcu za nich i ....ich ubywa...odchodzą na tamten świat. Trudne to dla mnie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:21, 25 Lut 2015    Temat postu:

Wielu umiera w totalnej samotności ... w zniewoleniu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mała czarna
Gość






PostWysłany: Śro 17:35, 25 Lut 2015    Temat postu:

exe napisał:
Wielu umiera w totalnej samotności ... w zniewoleniu.

I co potem z takimi duszami się dzieje , gdzie idą?
Powrót do góry
Water-mix
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 1470
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 55 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:40, 25 Lut 2015    Temat postu:

zdaje mi sie ze wiekszość do czyścca , dlatego tam za nich tez sie modlmy poraz wtory

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Water-mix dnia Śro 17:41, 25 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
62Krzych
Princeps posterior
Princeps posterior



Dołączył: 16 Lis 2014
Posty: 664
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:08, 25 Lut 2015    Temat postu:

mała czarna napisał:
exe napisał:
Wielu umiera w totalnej samotności ... w zniewoleniu.

I co potem z takimi duszami się dzieje , gdzie idą?

No właśnie???
W zniewoleniu nałogu ???czyli choroby???
To jest pytanie o tyle istotne, że czasem nie mają szansy na pochówek chrześcijański.
I pewnie odwieczne pytanie czy nałóg mimo że jest chorobą jest grzechem?
Tak można leczyć każdy, ale są tacy nieszczęśnicy że mimo wielu prób nie są w stanie poradzić sobie.
Mimo pomocy, bo oczywiście samemu jest się bez szans.
Mam tu na myśli konkretnie alkoholików, leczących się i mimo wszystko wracających do zniewolenia.
A przypomniał mi się przypadek mężczyzny z naszej parafii który mimo że w szpitalu otrzymał Sakrament chorych i rodzina się starała to proboszczowi przedstawić...nic z tego.
Domyślam się że ten fakt w oczach Pana może nie mieć znaczenia i jako zwykły człowiem nawet mam taką nadzieje. (brak księdza na pogrzebie mam na myśli)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:18, 25 Lut 2015    Temat postu:

62Krzych napisał:
I pewnie odwieczne pytanie czy nałóg mimo że jest chorobą jest grzechem?
O relacji nałogu do grzechu, wyraził się bardzo skutecznie święty Augustyn, mówiąc:

Karą za grzech, jest kolejny grzech.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
62Krzych
Princeps posterior
Princeps posterior



Dołączył: 16 Lis 2014
Posty: 664
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:38, 25 Lut 2015    Temat postu:

exe napisał:
62Krzych napisał:
I pewnie odwieczne pytanie czy nałóg mimo że jest chorobą jest grzechem?
O relacji nałogu do grzechu, wyraził się bardzo skutecznie święty Augustyn, mówiąc:

Karą za grzech, jest kolejny grzech.

No tak, jest to oczywiste...ale co dalej...???
Jest to bardzo oczywiste i przysparzająvce cierpień, wyrzutów sumienia które prowokują do przyniesienia sobie ulgi i takie jest to błędne koło.
Czy dalej to jest grzech, a kaszlący w kościele chory na koklusz??/ nie powinien pewnie zarażać...fakt. Bo kaszlu nie powstrzyma.
Nałogu też bez pomocy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mała czarna
Gość






PostWysłany: Śro 21:56, 25 Lut 2015    Temat postu:

exe napisał:
62Krzych napisał:
I pewnie odwieczne pytanie czy nałóg mimo że jest chorobą jest grzechem?
O relacji nałogu do grzechu, wyraził się bardzo skutecznie święty Augustyn, mówiąc:

Karą za grzech, jest kolejny grzech.

A ja myślałam ,że karą za grzech jest śmierć.

„Zapłatą za grzech jest śmierć, a łaska przez Boga dana to życie wieczne”, pisał ap. Paweł.


Ostatnio zmieniony przez mała czarna dnia Śro 21:56, 25 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
62Krzych
Princeps posterior
Princeps posterior



Dołączył: 16 Lis 2014
Posty: 664
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:10, 25 Lut 2015    Temat postu:

Tak ale w przypadku o którym piszę to ten następny i następny grzech jest dla owego człowieka w sidłach nałogu wielką karą moralną. Wręcz tak bolesną czasami że nie do zniesienia.
Tak w tym wątku odnośnie dawania to piszę, ale to jest problem czasami czy dać takiej osobie pieniądze i teoretycznie pomagać w trwaniu w chorobie czy dać by przynieść chwilową ulgę???
Pewien biskup już emeryt u nas jednak daje, mimo pewnych uwag ze strony ludzi zajmującymi się pomocą alkoholikom.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:24, 25 Lut 2015    Temat postu:

62Krzych napisał:
exe napisał:
62Krzych napisał:
I pewnie odwieczne pytanie czy nałóg mimo że jest chorobą jest grzechem?
O relacji nałogu do grzechu, wyraził się bardzo skutecznie święty Augustyn, mówiąc:

Karą za grzech, jest kolejny grzech.

No tak, jest to oczywiste...ale co dalej...???
Jest to bardzo oczywiste i przysparzająvce cierpień, wyrzutów sumienia które prowokują do przyniesienia sobie ulgi i takie jest to błędne koło.
Czy dalej to jest grzech, a kaszlący w kościele chory na koklusz??/ nie powinien pewnie zarażać...fakt. Bo kaszlu nie powstrzyma.
Nałogu też bez pomocy.
Przypominam o :
wolnej woli, wierze, rozumie i w konsekwencji o sumieniu. A wszystko to musi mieć korzeń w modlitwie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Śro 22:45, 25 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
62Krzych
Princeps posterior
Princeps posterior



Dołączył: 16 Lis 2014
Posty: 664
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:35, 25 Lut 2015    Temat postu:

exe napisał:
Święty brat Albert (Adam) Chmielowski zapytany przez współpracownika o to, dlaczego po raz kolejny daje koszulę komuś, kto ją przepija później, odparł:

"Pamiętaj, że nie wiesz, kiedy dajesz Chrystusowi".

Tego się trzymam, by nie zbłądzić, ale to ja.


No i tu ja z kolei mam mieszane uczucia.
Bo wiedza i rozum nie pozwoliła by mi dać bo przedłużam cierpienia.
Co do woli.
Niestety w nałogu nie ma wolnej, silnej i jakiejkolwiek woli.
Jest natomiast trwała utrata kontroli nad...tu do wyboru...i nad własnym życiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:10, 25 Lut 2015    Temat postu:

W nałogu jest wolna wola i zawsze będzie, lecz nie możesz jej używać w sposób wolny i na tym polega rzekomy paradoks.

Można to argumentować doświadczalnie, ponieważ nie można by było wyjść nigdy z nałogu, a wiemy, że to się nieustannie zdarza na całym świecie i nikt temu nie zaprzeczy.

Nie dałoby się z braku wolnej woli przejść do wolnej woli własnymi siłami, ani żadną ludzką, więc Twoja teza nie może być zrealizowana w praktyce.

Brak panowania nad wolą owszem jest , lecz tylko w sytuacji silnego opętania.

Założyłeś, że cierpienia prowokują do przyniesienia sobie ulgi w nałogu, a sumienie ma mieć funkcję deprecjonującą wysiłek walki.
Tymczasem, sumienie poprawnie wykształcone, jest busolą dla cierpiącego człowieka, który poprzez intelektualne rozeznanie staje w prawdzie, nie zaś obok prawdy.

Tak rodzą się akty wiary, nadziei i miłości, dające solidny fundament pod adorację.

Co do wiedzy samej w sobie ... Wiedza to miara poznania, jednak nie jest miarą zrozumienia i tutaj należy się zatrzymać i ... zacząć się modlić.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Śro 23:16, 25 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
62Krzych
Princeps posterior
Princeps posterior



Dołączył: 16 Lis 2014
Posty: 664
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:27, 25 Lut 2015    Temat postu:

EXE z nałogu czynnego owszem, ale człowiek dalej jest uzależniony.
Tak wychodzi się ale nie bez pomocy osób trzecich, najlepiej profesjonalnych lub kierując się programem 12 kroków pod opieką sponsora(dotyczy to każdego nałogu nie tylko narkomanii i alkoholizmu...czyli nie tylko chemicznych)
Sumienie w czynnym nałogu jak i emocje przypomina sinusoidę, lecz niestety głód jest silniejszy, a sumienie dopiero po fakcie przypomina o sobie.
Modlitwa tak, ale i przede wszystkim pomoc z zewnątrz i własna praca.
Nie nie jestem czynnym alkoholikiem, lecz znam doskonale problem bo czynnym byłem pięć lat wstecz.
Jeśli uważasz że alkoholik, narkoman w okresie wymuszonej przerwy trzeźwo myśli, to niestety.
Modlitwy są częste i postanowienia, tylko bez konkretów nic z tego.
Nawet w Ewangelii każdy cud, np wskrzeszenie łazarza, najpierw ludzie musieli poprosić i odwalić ten głaz. Po coś to pewno było powiedziane. Moim zdaniem po to by człowiek wiedział że swoją część roboty musi wykonać. Sama prośba to mało.
Tak wiedza, odnośnie uzależnień to mało, dopiero zrozumienie problemu rodzi trwały efekt. I tu potrzeba czasu. Nie piszę o modlitwie bo również ten problem dotyczy osób niewierzących a które wyszły na prostą.Natomiast tak jak w moim przypadku jest pomocna.
Jednak jedna rzecz jest potrzebna, na początek.Autentyczne i silne Pragnienie wyjścia z tego. Bez tego nic nie zmieni się.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez 62Krzych dnia Śro 23:33, 25 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorota64
Requiescat in Pace +++
Requiescat in Pace +++



Dołączył: 07 Sty 2015
Posty: 361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 0:03, 26 Lut 2015    Temat postu:

I to pragnienie wyjścia z tego, po prostu serce człowieka - w chwili śmierci myślę, Krzysztofie, że dla Boga jest istotne :)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
62Krzych
Princeps posterior
Princeps posterior



Dołączył: 16 Lis 2014
Posty: 664
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:35, 26 Lut 2015    Temat postu:

Dorota64 napisał:
I to pragnienie wyjścia z tego, po prostu serce człowieka - w chwili śmierci myślę, Krzysztofie, że dla Boga jest istotne :)

Tak ja w to wierzę.
Ale jestem jednym z bardzo licznych dowodów na to że jeszcze za życia z czynnego uzależnienia da się wyjść.Z czynnego, bez powrotu do picia, gdzie mi nie śpieszno z resztą.
Niestety czasami mimo starań modlitw i ogromnej duchowości nie jest dane. Ze mną na terapii było dwuch kapłanów już wtedy po trzech terapiach. Jeszcze ja nie skończyłem cyklu terapeutycznego Oni już dwa razy po okresie ciągu znaleźli się ponownie. Na pewno bardziej byli ode mnie uduchowieni . To jest taka po prostu choroba, niestety śmiertelna a i nie do końca zbadana chyba. Bo do tej pory i pewnie jeszcze długie lata specjaliści będą się zastanawiać czemu pewnej grupie osób nie można pomóc???


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez 62Krzych dnia Czw 0:36, 26 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 0:37, 26 Lut 2015    Temat postu:

Dorota64: uważaj tylko na to:

Cytat:
Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę.

3 [Vt-3,33] Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa,

4 [Vt-3,33] aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.




ja pamiętam jak pod akademikiem pojawiał się dziwny żebrak. Wyrastał z nikąd, był jakiś inny. Nie był żałosny, miał jakąś charyzmę i jednocześnie oczy poruszające, pełne rozpaczy. Zaczepił mnie 2 razy, mojego brata raz.
Odmówiłem dwukrotnie. To mógłbyć Jezus, ukryty w tym żebraku, mówię Wam. Nawet wtedy, jako poganin, miałem wrażenie, że to ukryty Jezus i mój brat potwierdzał, że całkiem możliwe, bo też go poruszył ten żebrak, a ewangelia zacytowana w tym wątku obiła nam się o uszy.
Pan Jezus mi to zapewne przypomni.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 0:45, 26 Lut 2015, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Dorota64
Requiescat in Pace +++
Requiescat in Pace +++



Dołączył: 07 Sty 2015
Posty: 361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 0:50, 26 Lut 2015    Temat postu:

Krzysztofie....myślę, że odpowiedź na Twe pytanie znajdziemy u Pana już, każdy człowiek jest inny , każdego serce jest inne, nie można wszystkim pomóc, ale warto podjąć próby przynajmniej.
Lafixie ...słowa Pisma znam :)
Pozdrawiam w Panu )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorota64
Requiescat in Pace +++
Requiescat in Pace +++



Dołączył: 07 Sty 2015
Posty: 361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 0:52, 26 Lut 2015    Temat postu:

O, nie doczytałam...pięknie to odebrałeś , Lafixie! :)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:19, 26 Lut 2015    Temat postu:

Jezus powiedział, że "beze mnie niczego uczynić nie możecie", dlatego nie jest prawdą, że jak piszesz:

62Krzych napisał:
Modlitwa tak, ale i przede wszystkim pomoc z zewnątrz i własna praca.
, ponieważ w każdej osobie jest Chrystus, zaś praca własna nie będzie możliwa bez łaski Bożej.


Siła głodu nigdy nie wygrywa z mocą łaski Bożej, lecz wygrywa tylko ze słabością psychiki. Założenie więc, że owi kapłani byli bardziej uduchowieni od Ciebie, jest tezą roboczą, jednak nie popartą dowodem.


Podobnie jest z przykładem pewnej pary, która przez wiele lat żyła bez sakramentu małżeństwa, ale było im wspaniale - taki model pokoju między ludźmi. Skoro im tak było już dobrze, postanowili tą "fazę testową" zalegalizować i wziąć ślub. Małżeństwo przetrwało około roku.... Szatan poczynił takie spustoszenie w ich psychice, że nie potrafili się podnieść już... Zabrakło wiary i pragnienia, a Kościół miał być wisienką na torbie... Pan Bóg nie lubi takiej obłudy...

Człowiek podczas "wymuszonej przerwy" bardzo pragnie wyzwolić się. Tutaj też wspominasz o abstynentach - osobach niewierzących - na poparcie tezy o podrzędności modlitwy, wobec ludzkich działań, jednak pragnę przypomnieć, że owo samo pragnienie jest już modlitwą i pierwszym, szczerym, ale i prawdziwym wołaniem Ojcze, ratuj!

Wielość tych wołań i czas pierwszego widocznego dla człowieka zwycięstwa nad nałogiem, jest tajemnicą Bożą, ale na pewno nie jest wymierzony przeciw człowiekowi, choć tak się wielu zdawać może, gdy leżą kolejne lata w rowie i że własnych plwocinach, obrażeni na to, że ich wołania nie są spełnione wtedy, kiedy się narodziły.

To są właśnie bóle rodzenia - nowego człowieka. Twój opis walki opierający się na "przede wszystkim własnych siłach ludzkich" zawiera pewną lukę :

Bez Boga, ani do proga.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Czw 8:30, 26 Lut 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MariaMagdalena
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:04, 26 Lut 2015    Temat postu:

exe napisał:
Jezus powiedział, że "beze mnie niczego uczynić nie możecie", dlatego nie jest prawdą, że jak piszesz:

62Krzych napisał:
Modlitwa tak, ale i przede wszystkim pomoc z zewnątrz i własna praca.
, ponieważ w każdej osobie jest Chrystus, zaś praca własna nie będzie możliwa bez łaski Bożej.
.

Wczoraj rozmawiałam z mężem o Pelagiuszu(tym co spłonął za herezje)twierdził że łaska BOża rozlewa sie gdy o nią prosimy tzn musimy o nią prosic i się o nia starać zaś ŚWIETY AUGUSTYN twierdził że bez łaski nie jesteśmy w stanie prosic o łaskę a nawet jej chcieć... tzn Pelagiusz mówił ze najpierw praca własna by otrzymać łaskę a Augustyn że praca własna a nawet myśl o pracy własnej musi być uprzedzona łaską... Papież -nie pamietam który skłonił się wtedy do tezy Augustyna

i taka jest nauka kościoła;)
Łaska Boża jest do zbawienia KONIECZNIE POTRZEBNA więc musi być uprzednia...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mała czarna
Gość






PostWysłany: Czw 11:43, 26 Lut 2015    Temat postu:

Cytat:


Pan Jezus mi to zapewne przypomni.


Oczywiśćie ,że ci to wypomni , pamiętasz ;

'' Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść; byłem spragniony, a nie daliście Mi pić; byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie; byłem nagi, a nie odzialiście mnie ......''


Ostatnio zmieniony przez mała czarna dnia Czw 11:43, 26 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
MariaMagdalena
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:25, 26 Lut 2015    Temat postu:

no właśnie zawsze mam problem bo wiele jest faktycznie naciągaczy...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mała czarna
Gość






PostWysłany: Czw 12:44, 26 Lut 2015    Temat postu:

MariaMagdalena napisał:
no właśnie zawsze mam problem bo wiele jest faktycznie naciągaczy...

Myślę ,że ten człowiek będzie rozliczony przez samego Boga , my jednak powinniśmy pomagać na ile możemy , nie myślać ,czy to naciągacz czy nie .
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 12:54, 26 Lut 2015    Temat postu:

Pan Jezus mówi, żeby dać każdemu kto prosi, a jak ktoś zabiera siłą suknie to oddać mu tez płaszcz.

ale też mnie to wkurza, raz mnie zaczepił w barze żebrak i chciał 5 zł na pierogi. To mu dałem, żeby się przed ludźmi popisać jaki jestem bogaty. Patrzę a ten poszedł kupić piwo.

To potem jak mnie zaczepił żebrak i powiedział:
-uczciwie proszę pana o 2 zł na piwo
to mu odpowiedziałem:
-taaa, nie ma! ja dam panu na piwo a pan pójdzie i kupi pierogi.
Powrót do góry
mała czarna
Gość






PostWysłany: Czw 12:57, 26 Lut 2015    Temat postu:

Laflx napisał:
Pan Jezus mówi, żeby dać każdemu kto prosi, a jak ktoś zabiera siłą suknie to oddać mu tez płaszcz.

ale też mnie to wkurza, raz mnie zaczepił w barze żebrak i chciał 5 zł na pierogi. To mu dałem, żeby się przed ludźmi popisać jaki jestem bogaty. Patrzę a ten poszedł kupić piwo.

To potem jak mnie zaczepił żebrak i powiedział:
-uczciwie proszę pana o 2 zł na piwo
to mu odpowiedziałem:
-taaa, nie ma! ja dam panu na piwo a pan pójdzie i kupi pierogi.

Nie pomagaj na'' pokaz przed innymi'' Idea i nie mów nikomu , że pomogłeś komuś . :wink:


Ostatnio zmieniony przez mała czarna dnia Czw 13:02, 26 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 13:01, 26 Lut 2015    Temat postu:

mała czarna napisał:
Laflx napisał:
Pan Jezus mówi, żeby dać każdemu kto prosi, a jak ktoś zabiera siłą suknie to oddać mu tez płaszcz.

ale też mnie to wkurza, raz mnie zaczepił w barze żebrak i chciał 5 zł na pierogi. To mu dałem, żeby się przed ludźmi popisać jaki jestem bogaty. Patrzę a ten poszedł kupić piwo.

To potem jak mnie zaczepił żebrak i powiedział:
-uczciwie proszę pana o 2 zł na piwo
to mu odpowiedziałem:
-taaa, nie ma! ja dam panu na piwo a pan pójdzie i kupi pierogi.

Nie pomagaj na'' pokaz przed innymi'' Idea


wtedy byłem poganinem to nie wiedziałem.
Powrót do góry
mała czarna
Gość






PostWysłany: Czw 20:38, 26 Lut 2015    Temat postu:

[quote="exe"
Bez Boga, ani do proga.[/quote]

Coś mi ten zwyczaj starodawny mówi :? . Dawniej w mieszkaniach, tuż obok drzwi wejściowych umocowana była w ścianie "kropelniczka" . Było to naczynie, gdzie wlewało się wody święconej. Każdy, kto wchodził do mieszkania albo z niego wychodził (tak jak się to nadal w kościołach praktykuje) zanurzał w owej "kropelniczce" palce prawej ręki i przeżegnał się. Czyli "do proga" i "od proga" przychodziło się i odchodziło z Bogiem. Teraz już tego nie ma wogóle .
Powrót do góry
Dorota64
Requiescat in Pace +++
Requiescat in Pace +++



Dołączył: 07 Sty 2015
Posty: 361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:02, 26 Lut 2015    Temat postu:

Mała czarna...ja mam kropielniczkę w domu przy drzwiach, więc to chyba zależy od nas samych :) Hmm nawet mam jej zdjęcie , tyle , że nie wiem , jak można tu wkleić:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Pismo Święte w kościele katolickim / Nowy Testament / Ewangelia św.Mateusza Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin