Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Chrześcijańska klubokawiarnia - Czy Katolicy pija piwo?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Inne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marcin89katolik
Probatus



Dołączył: 12 Sty 2020
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:35, 13 Sty 2020    Temat postu: Chrześcijańska klubokawiarnia - Czy Katolicy pija piwo?

Mam na imię Marcin i ostatnie 3 lata mojego życia spędziłem w Australii, gdzie jedno miejsce bardzo mnie zainspirowało. Było to moje ulubione miejsce spotkań. Co miesiąc sekcja młodych z Archidiecezji Melbourne organizowała - "Theology in the Pub". To pomysł na wydarzenie gdzie młodzi ludzie, mniej lub bardziej wierzący mogli się spotkać w luźnej atmosferze przy niewielkiej ilości wina lub piwa i posłuchać o wartościowych kwestiach. Ten pomysł bardzo przypadł mi do gustu. Można było tam spotkać zarówno osoby świeckie jak i duchowne, którzy prowadzili spotkania i potem dyskusje. W tamtym roku jedno spotkanie prowadził Arcybiskup Melbourne Peter Comensoli. Często można było tam spotkać księży posługujących z młodymi oraz np. braci Kapucynów z którymi można było otwarcie i luźno porozmawiać. Sam oraz często ze znajomymi wdawaliśmy się w interesujące i pogłębiające wiedzę i wiarę dyskusje, dzięki czemu inni uczestnicy otwierali się z przeróżnymi pytaniami o których nie mieli okazji wcześniej porozmawiać. Sprzyjała temu luźna atmosfera, mniej formalna i uroczysta niż w Kościele czy na spotkaniu wspólnot przy parafiach. Sam uczęszczałem na spotkania kilku wspólnot, sam jedną inicjowałem i z doświadczenia wiem, że nie każdy zainteresowany przyjdzie na takie spotkania często z niewłaściwych pobudek, złych skojarzeń czy wewnętrznych barier. Natomiast te spotkania dawałyby przestrzeń do spotkania osób wierzących z tymi wierzącymi mało, dopiero co nawróconymi czy nawet zdeklarowanymi niewierzącymi, których znajomi mogliby zabierać na spotkania. W Melbourne dla wielu osób była to jedyna szansa na usłyszenie przekazu Kościoła Katolickiego z pierwszej ręki. Widziałem często, że przynosi to dobre owoce, sądząc np. po ilości pytań czy dyskusjach w których można było brać udział i czerpać wiedzę oraz inspirację z pięknych świadectw.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Chciałbym stworzyć podobne miejsce w Krakowie. Przepełniony chrześcijańskim duchem lokal inspirowany ewangelią, gdzie już od rana będzie można wypić pyszną kawę z fragmentem z Pisma Św. do medytacji przez cały dzień i zjeść ciastko, przeczytać katolicką prasę, czy przeczytać katolicką książkę na różne tematy czy Słowo Boże.

Wieczorem przy szklance piwa czy wina w kulturalnej atmosferze, zależnie od dnia będzie można wziąć udział w ciekawym spotkaniu z księdzem czy osobą świecką, posłuchać chrześcijańskiej muzyki na żywo, pograć w gry planszowe i wziąć udział w szybkich randkach dla osób z wartościami chrześcijańskimi. Możliwe że uda się też zorganizować pokazy filmów czy prezentacje. Wszystko to w miejscu inspirującym, pachnącym Dobrą Nowiną. Domowe Ciasto, wyroby Benedyktyńskie prosto od braci z Tyńca. Do tego mała przestrzeń gdzie można zakupić książki katolickie czy dewocjonalia.

Sama klubokawiarnia to również świetne miejsce do promocji chrześcijańskich i dobrych inicjatyw. Kilka interesujących zdjęć czy prezentacje z pielgrzymek mogą zainspirować do wyruszenia np. na pielgrzymkę do Santiago de Compostela czy na Ekstremalną Drogę Krzyżową. Tablica przy wyjściu będzie pozwalała na informowanie o różnych wartościowych wydarzeniach w mieście.

To miejsce może również sprzyjać ekumenizmowi. Wydaje się to idealne miejsce przez swój nieformalny charakter do zaproszenia chrześcijan spoza Kościoła Katolickiego i inicjowania ciekawych dyskusji w atmosferze szacunku.
Nie wszystkie pomysły tutaj opisałem ale jestem otwarty na konstruktywne sugestie.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Drodzy bracia i siostry. Powiedzcie co o tym myślicie. Pytanie jest do wszystkich nie koniecznie tylko tych z Krakowa. Czy takie miejsce jest wam potrzebne? Wpadali byście tam ze znajomymi? Zamierzam zainwestować w to nie mała kasę i czas tak że wszystkie konstruktywne sugestie są na wagę złota.

Czy w takim miejscu powinien być sprzedawany alkohol czy sama kawa i ciastka, dlaczego tak/nie?
Jakie wydarzenia można by organizować w takim miejscu?

PS. Gdyby ktoś posiadał lokal w Krakowie albo wiedział o fajnym na wynajem pod ten biznes to bardzo proszę o PM albo mail
[link widoczny dla zalogowanych]

Z Bogiem
Marcin


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez marcin89katolik dnia Wto 18:46, 14 Sty 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jaśmina
Dux Ducis ad datorum ordinatrum



Dołączył: 17 Wrz 2019
Posty: 774
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Niemcy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:15, 14 Sty 2020    Temat postu:

Alkohol jakby nie było prowadzi do rozwiązłośći, który na początku wydaje się niewinny, a może stać się przyczyną niejednego nieszczęścia. Nawet w niewielkich ilościach , tak zawsze mówi się dla usprawiedliwienia , że z umiarem . Nie przenawia do mnie tego typu projekt.
Z Bożym pozdrowieniem +++


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maly_kwiatek
Gość






PostWysłany: Wto 10:00, 14 Sty 2020    Temat postu:

Alkohol nie prowadzi dobrych i mądrych do niczego złego.
Problem w tym, że w tak licznych zgromadzeniach zdarzą się niedobrzy i niemądrzy i zamienią potencjał jaki tkwi w alkoholu zamiast w dobro to w zło, czyli nieetyczne myśli, słowa i zachowania.

W Polsce mamy duże negatywne doświadczenia ze spożywaniem alkoholu. Myślę, że herbata, kawa i drobne przekąski tak, napoje alkoholowe, nie.
Powrót do góry
maly_kwiatek
Gość






PostWysłany: Wto 10:10, 14 Sty 2020    Temat postu:

W Polsce młodzież podbija sobie nastroje rozmaitymi energy - drinkami. One nie zawierają alkoholu natomiast zazwyczaj dużo cukru lub substancji imitujących cukier i jakieś dozwolone prawem środki pobudzające.
Ja uważam te specyfiki za szkodliwe i oczywiście nienaturalne, ale skoro młodzież i tak je używa, to można byłoby je po konsultacjach z młodzieżą, próbować wprowadzić do praktyki istniejącego już pubu katolickiego.

Na pewno nie budzą one tak złych skojarzeń i podejrzeń jak napoje alkoholowe. Poziom spożycia tych napojów jest regulowany ceną, bo są to środki bardzo drogie.
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:35, 16 Sty 2020    Temat postu:

Szczęść Boże!
Zgadzam się z moimi Czcigodnymi Przedmówcami co do samej obecności alkoholu w takim miejscu., nie chcę więc powielać argumentacji. Jedynie może dodam, że alkohol - spożywamy w malutkich ilościach- to nie jest Polski wyznacznik tzw. "kulturki". Niestety w Polsce działa to jeszcze, nadal, w systemie binarnym.

Natomiast koncepcja sposobu prowadzenia tego miejsca spelni swoje zadanie znakomicie, ponieważ Kościół katolicki potrzebuje ożywienia. Wprawdzie ożywienie wiarą jest owocem adoracji, jednakże taki pierwszy impuls typowo ludzki mógłby- jak mniemam - spodobać się Bogu.

Jedno zastrzeżenie bym miał.
Otóż z moich doświadczeń wynika , że utworzenie tzw. tygla ekumenicznego, może skończyć się porażką katolickości tego miejsca. Dlaczego? Oto jest tak, że denominanci mają ogromny kłopot z akceptacją tego, kto jest gospodarzem , a więc jego praw.

To sprawić może, że ich głód ewangelizacji przerodzić się może w dzialalność typowo rekrutacyjną.
Sęk w tym, że Ci, którzy potrzebują swoistego wsparcia katolickiego, gdy zorientują się w przekroju wyznaniowym w lokalu, po prostu odejdą.

W Polsce słowo "chrześcijańskie", podobnie jak "biblijne", niesie ze sobą częstokroć znaczenie inne niż katolickie, często już niechrześcijańskie.

Oczywiście, to jest zagrożenie, nie zaś pewność, że tak się stanie. Nie możemy też stosować praktycznych ograniczeń, skoro katolicki, znaczy powszechny. Myślę, że da się uniknąć problemu nadaktywności denominantów poprzez zapraszanie tylko gości ze wspólnot katolickich.

Najpierw jednak nawiąże współpracę z zakonami z Krakowa i okolic, abyś startował już z gotową formułą spotkań.

Proszę, daj nam znać, jak sprawy się mają.

Z serca życzę błogosławieństwa Bożego Twojej misji,
exe
+++


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Czw 19:38, 16 Sty 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marcin89katolik
Probatus



Dołączył: 12 Sty 2020
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:33, 17 Sty 2020    Temat postu:

Szczęść Boże,

Cieszę się, że mogę odnieść się do kilku kwestii.

Co do alkoholu to pozwolę sobie wkleić post z grupy na Facebooku Grupa "Tradycjonalizm Katolicki"

"(...)
Pius XII w piśmie z 26 lipca 1929 r. :

"Katolik w trunkach nie widzi trucizny lecz jeden z darów bożych. Winna latorośl została nawet przez Stwórcę upatrzona na przedziwną osłonę tajemnicy Eucharystii. Lecz nadmierne użycie trunków wyskokowych jest trucizną, trucizną dla dobrobytu, trucizną małżeńskiego szczęścia i pokoju domowego, a także aż nazbyt gwałtowną i częstą trucizną dla rozwoju przyszłych pokoleń. Ostrożne i umiarkowane używanie napojów alkoholowych nie jest grzechem. Ale nadużycie alkoholu jest grzechem, a tam, gdzie staje się powodem smutnych następstw, grzechem ciężkim, a nawet wołającym o pomstę do nieba.

Umiarkowanie i abstynencja są w pierwszej linii naturalnymi środkami panowania nad sobą i dlatego jak wszystkie inne siły czysto naturalne nie są zdolne do wyrobienia moralnie mocnych charakterów. Lecz tam, gdzie wzrastają one na gruncie silnej woli, na którą pada nadprzyrodzona rosa łask, są one bardzo cennymi i nieodzownymi środkami do wytworzenia równowagi między ciałem i duszą, materią a duchem, której Bóg się domaga. Kościół katolicki nie może się zgodzić na przymus całkowitej prohibicji. Obowiązek całkowitej abstynencji zachodzi tylko wtedy, gdy inaczej nie można opanować namiętności. Lecz dobrowolna abstynencja w celu zadośćuczynienia za grzechy nadużycia alkoholu, dawania bliźnim dobrego przykładu i powstrzymywania ich od nadmiernego spożycia trunków wyskokowych jest apostolstwem, które Kościół św. popiera i uznaje, pochwala i błogosławi."

[link widoczny dla zalogowanych]

Link do dyskusji: [link widoczny dla zalogowanych]

Bardzo upraszam sobie sprawe, ale czytając Pismo święte wnoskuję, że Jezus, zasiadał do stołu i spożywał wino, rozmawiał i nauczał.

Co do kwestii ekumenicznej to spotkania, o jakich mówiłem to miałyby być spotkania na zasadzie rozmowy kompetentnej strony katolickiej z gościem. Tak to sobie przynajmniej wymyśliłem. Grupy protestanckie byłyby tutaj gośćmi. A rozmowy byłyby na zasadzie podobieństw i różnic.

Jestem katolikiem i nigdy katolickiego charkteru tego miejsca nie chciałbym zatracić. W pierwszej kolejności dla katolików jest to miejsce tworzone. My tu mamy być gospodarzami. WIerzę, że kościół katolicki z jego pełną nauką o objawieniu się obroni w takich dyskusjach.

Czy macie jakiś pomysł na nazwę tego miejsca?

Exe twoja argumentacja w tej chwili mnie nie przekonuje, ale nie mam też dobrego powodu, aby zdecydować czy ma być kojarzone bardziej z chrześcijanami (czyli nami też), czy katolikami. Wydaje mi się że w Polsce nie rozróżnia się tego tak bardzo ale mnie tu nie było 5 lat z drugiej strony.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez marcin89katolik dnia Pią 15:34, 17 Sty 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maly_kwiatek
Gość






PostWysłany: Pią 16:37, 17 Sty 2020    Temat postu:

Marcin,
to nie o to chodzi, ze katolicy nie piją alkoholu bo piją.
Chodzi o to, że w takich miejscach jakie opisujesz, w Polsce z zasady nie pije się alkoholu.
Powrót do góry
marcin89katolik
Probatus



Dołączył: 12 Sty 2020
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:53, 18 Sty 2020    Temat postu:

Wiem że jest sieć Kawiarni "Niebo w mieście" i oni nie mają alkoholu.
Wiem że też jest kawiarnia w Warszawie Agere Contra i nie wiem jeszcze czy maja alkohol.
Wiem też że w Krakowie jest przy kosciele kawiarnia Nadzieja i tam ze względu na bliskość koscioła i szkoły maja alkoholu.

Nie znam wiecej takich lokali ale chetnie sie dowiem.

Dlaczego jednak zasada jest taka, jakie jest jej uzasadnienie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jaśmina
Dux Ducis ad datorum ordinatrum



Dołączył: 17 Wrz 2019
Posty: 774
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Niemcy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:38, 18 Sty 2020    Temat postu:

Dla mnie byłaby to Zdrada Duchowa prowadzenie takiego miejsca w połączeniu z alkoholem.
W myśl Św. Jan od Krzyża

,,Spotyka się i takie [osoby], które troszczą się raczej o spełnienie swoich zachcianek niż o chwałę Bożą. I chociaż zdają sobie sprawę, że Bóg udziela tylko tego, co jest ku Jego chwale, to jednak, idąc za swą wolą i próżną radością, bez końca zanoszą prośby, by otrzymać to, czego pragną.....,,

Droga na Górę Karmel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marcin89katolik
Probatus



Dołączył: 12 Sty 2020
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:23, 20 Sty 2020    Temat postu:

Nie przemawiają do mnie argumenty na temat kompletnej szkodliwości alkoholu. Alkohol sam w sobie nie jest zły tak samo jak pieniądze same w sobie nie są złe. Mamy wolną wolę i używamy ich w sposób dobry albo zły. Jeśli idziemy tropem, że alkohol jest zły, bo się ludzie upijają to pieniądze tez muszą być złe bo się ludzie za nie sprzedają. Nie trafiają do mnie takie argumenty. Dobra materialne same w sobie nie są złe, są dobre. Możne je dobrze użyć albo źle.

Walka z pijaństwem jest szlachetna, ale traktować wszystkich jako potencjalnych pijaków już nie. Nie będziemy wtedy mogli się ćwiczyć opieraniu się złemu wykorzystywaniu alkoholu, jak i złemu wykorzystywaniu pieniądza. Nie będziemy mieli wtedy wolnej woli, która od Boga dostaliśmy.

Miejsce z założenia nie ma być drugim kościołem, nie ma też być drugą salką przykościelna. Przemawia do mnie argument, że takie miejsce to właśnie pokaz 100% katolickich wartości. Bo katolik to człowiek panujący nad sobą. Świetna okazja na pokazanie jak należny alkohol wykorzystywać.

Zresztą, niewielka ilość alkoholu do 18% ma być dla chętnych a sama jego obecność to tylko jedna mała część charakteru tego miejsca.
Trafia do mnie argument jeszcze, że osoby niewierzące lub mało więżące spożywają często alkohol bez większych dylematów moralnych. Łatwo wtedy jest zaprosić taką osobę na piwko i pogawędkę do kawiarni niezobowiązująco. Trudniej jest zaprosić kogoś niezobowiązująco na spotkanie wspólnoty w salce przy kościele.

Dziękuje tutaj za wszystkie wypowiedzi w temacie, bo jest bardzo cenne to co tu się dzieje. Sam zobowiązuje się dawać znać jak idą prace nad miejscem:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jaśmina
Dux Ducis ad datorum ordinatrum



Dołączył: 17 Wrz 2019
Posty: 774
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Niemcy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:15, 20 Sty 2020    Temat postu:

Jeżeli mogę coś zasugerować bo proszę otworzyć zwykłą clubo-kawiarnię, nie będzie potem dylematu w późniejszym okresie wprowadzenia nisko procentowych trunków.
Z Bożym pozdrowieniem +++
Jaśmina


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:42, 20 Sty 2020    Temat postu:

marcin89katolik napisał:
Jeśli idziemy tropem, że alkohol jest zły, bo się ludzie upijają to pieniądze tez muszą być złe bo się ludzie za nie sprzedają.
Tyle, że my nie idziemy tropem mianowania złem substancji samej w sobie, a skupiamy się na niewłaściwym poznaniu oraz słabej woli niektórych uczestników poczęstunku, którzy w emocjach mogą utracić z oczu horyzont zdarzeń i po prostu go przekroczą. Potem nieświadomie wyniosą to, jako formułę do spotkań, dajmy na to nawet w domu. Ot, prawo wzorca...
marcin89katolik napisał:
Walka z pijaństwem jest szlachetna, ale traktować wszystkich jako potencjalnych pijaków już nie. Nie będziemy wtedy mogli się ćwiczyć opieraniu się złemu wykorzystywaniu alkoholu, jak i złemu wykorzystywaniu pieniądza. Nie będziemy mieli wtedy wolnej woli, która od Boga dostaliśmy.
Walka ze zlem nie polega na mocowaniu sie ze zlem, na prowokowaniu swego potencjalnego miejsca słabości, lecz polega na ćwiczeniu sie w cnocie.
marcin89katolik napisał:
Trafia do mnie argument jeszcze, że osoby niewierzące lub mało więżące spożywają często alkohol bez większych dylematów moralnych. Łatwo wtedy jest zaprosić taką osobę na piwko i pogawędkę do kawiarni niezobowiązująco. Trudniej jest zaprosić kogoś niezobowiązująco na spotkanie wspólnoty w salce przy kościele.
Przeżywanie swojej moralności jest czymś zgoła innym, niź wartości moralne. Stąd też widzimy i mówimy, że ktoś prezentuje taki , a nie inny poziom moralności... Tu skupiasz się na tym pierwszym, co jest sprawą subiektywną, ja zaś skupiam się na tym drugim, co jest sprawą obiektywnie daną. Przeżycia wprawdzie orientują moralnie, ale nie kształtujà, nie tworzą wartości moralnych samych w sobie. Tę kwestię porusza w swej rozprawie habilitacyjnej z 1969 roku "Osoba i czyn" - ówcześnie kardynał - x.Karol Wojtyła.
marcin89katolik napisał:
Trudniej jest zaprosić kogoś niezobowiązująco na spotkanie wspólnoty w salce przy kościele.
Trudniej może oznaczać owocniej, ale mniej komercyjnie.

Czekamy więc

Z Bożym pozdrowieniem,
exe
+++


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pon 19:48, 20 Sty 2020, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
uel
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 07 Kwi 2019
Posty: 1211
Przeczytał: 26 tematów

Pomógł: 75 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków/Raba Wyżna
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:18, 20 Sty 2020    Temat postu:

Cześć Marcin . W Krakowie od jakiegoś czasu jest taka kawiarnia katolicka pt "Cafe nadzieja" koło kościoła Arka Pana Smile .
Uważam że to dobry pomysł . Mnie czasem fantazja ponosi i mi się marzy aby kiedyś były do wynajęcia, kupienia ubogie i bardzo skromne pokoje za nie wielkie pieniądze a la pustelnie 1 osobowe . Lub w ogóle całe osiedle takich pustelni, eremów gdzie w środku byłoby Pismo Święte , Krzyż i wizerunek Matki Bożej a warunkiem zamieszkania były by pewne wymogi np cisza , życie w łasce uświęcającej , ubóstwo duchowe . Marzy mi się taka ostoja wiary nawet w betonowej dżungli gdzie by zło nie miało wstępu , zło które nie szanuje wolnej woli która wybiera wartości i chce wartościami żyć . Czasem myślę że człowiekowi nie wiele trzeba , że 80-90%
dzisiejszych ludzkich wysiłków idzie na niepotrzebne rzeczy (energetyka, prąd, biurokracja i komplikowanie sobie życia i pokrętna ucieczka od Boga która kosztuje coraz więcej itd.)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jaśmina
Dux Ducis ad datorum ordinatrum



Dołączył: 17 Wrz 2019
Posty: 774
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Niemcy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:58, 20 Sty 2020    Temat postu:

Polecam pobyt w klasztorze w Sanktuarium Matki Bożej Loretańskiej
Klasztor Karmelitów Bosych w Piotrowicach. Tam wszystko otrzymasz , czego potrzebujesz ( cisza, modlitwy całodniowe, nabożeństwa , apele.). Uważaj na dużego brata, on jest wszędzie, będzie twoim cieniem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
uel
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 07 Kwi 2019
Posty: 1211
Przeczytał: 26 tematów

Pomógł: 75 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków/Raba Wyżna
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:48, 20 Sty 2020    Temat postu:

Jaśmina napisał:
Polecam pobyt w klasztorze w Sanktuarium Matki Bożej Loretańskiej
Klasztor Karmelitów Bosych w Piotrowicach. Tam wszystko otrzymasz , czego potrzebujesz ( cisza, modlitwy całodniowe, nabożeństwa , apele.). Uważaj na dużego brata, on jest wszędzie, będzie twoim cieniem.


Dziękuje bardzo z całego serca , na razie sobie odpuszcze Smile , bo ostatnimi czasy jak trafiam w jakieś kościelne miejsca , a nawet pustelnie , to spotykam się z czymś z czym uważam że nie powinno mieć miejsca np eksperymentowanie z Eucharystią co jest coraz powszechniejsze a co według mnie nie powinno zaistnieć .
Uważam że w tym rozgłośnionym świecie jest zapotrzebowanie na ciche miejsca , że cisza jest "towarem luksusowym" i do Boga i do rozmyślania pociąga Smile . Czyż to nie dlatego wszelki zgiełk tego świata i nadmiar usiłuje zagłuszyć , milcząco- delikatny głos Boga ? I że takie miejsca powinny być , nie tylko w kręgach katolickich (a z wiadomych względów nie ma mowy żeby osoba kierująca się nienawiścią do kościoła miała wstąpić i ciszy uświadczyć jaka tam winna panować ) , ale także w kręgach ludzi oddalonych od kościoła ? Co siłą rzeczy w milczeniu pociągnie ich do refleksji i poskutkuje otwarciem się na Boga w kościele ? Takie miejsce miałoby również być dla kapłanów , dla wyciszenia o które niekiedy trudno i w zwykłym aktywiźmie jak i aktywiźmie wewnątrzkościelnym czyli takim w którym ani wierni-pasywni się nie rozwijają wewnętrznie , ani strona aktywna nie wzrasta bo wszystko zamknięte w kole wzajemnej adoracji .

A umniejszający się szacunek do Eucharystii który obserwuję jest dla mnie : przesłanką że to zmierza w złą strone :

Przyszedłem w imieniu Ojca mego, a nie przyjęliście Mnie. Gdyby jednak przybył kto inny we własnym imieniu, to byście go przyjęli. Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od samego Boga? J5 43-44


i sprzeciwia się temu :
Trzeba, by On wzrastał, a ja żebym się umniejszał» J3 30
on tak przemówił do wszystkich: «Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On chrzcić was będzie Duchem Świętym i ogniem.
Łk 3 16


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez uel dnia Pon 23:07, 20 Sty 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marcin89katolik
Probatus



Dołączył: 12 Sty 2020
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:37, 20 Sty 2020    Temat postu:

exe napisał:
marcin89katolik napisał:
Jeśli idziemy tropem, że alkohol jest zły, bo się ludzie upijają to pieniądze tez muszą być złe bo się ludzie za nie sprzedają.
Tyle, że my nie idziemy tropem mianowania złem substancji samej w sobie, a skupiamy się na niewłaściwym poznaniu oraz słabej woli niektórych uczestników poczęstunku, którzy w emocjach mogą utracić z oczu horyzont zdarzeń i po prostu go przekroczą. Potem nieświadomie wyniosą to, jako formułę do spotkań, dajmy na to nawet w domu. Ot, prawo wzorca...

Nie przemawia do mnie argument że mam rezygnować z boskiego daru "rozweselacza duszy" dlatego że ktoś nie umie używać daru wolnej woli i alkoholem doprowadza się do zatracenia,
Cytat:
Psalm 104
(...) Ty zdroje kierujesz do strumieni, co pośród gór się sączą, poją one wszelkie zwierzęta polne,
[tam] onagry gaszą swe pragnienie; nad nimi mieszka ptactwo podniebne, spomiędzy gałęzi głos swój wydaje.
Z Twoich komnat nawadniasz góry, aby owocem Twych dzieł nasycić ziemię.
Każesz rosnąć trawie dla bydła i roślinom, by człowiekowi służyły,
aby z roli dobywał chleb i wino, co rozwesela serce ludzkie,
oliwę, co rozpogadza twarze, i chleb, co krzepi ludzkie serce(...)

exe napisał:
marcin89katolik napisał:
Walka z pijaństwem jest szlachetna, ale traktować wszystkich jako potencjalnych pijaków już nie. Nie będziemy wtedy mogli się ćwiczyć opieraniu się złemu wykorzystywaniu alkoholu, jak i złemu wykorzystywaniu pieniądza. Nie będziemy mieli wtedy wolnej woli, która od Boga dostaliśmy.
Walka ze zlem nie polega na mocowaniu sie ze zlem, na prowokowaniu swego potencjalnego miejsca słabości, lecz polega na ćwiczeniu sie w cnocie.

Myślę że piszemy o tym samym. Umiejętność panowania nad tym wielkim darem jakim jest wolna wola to cnota. Bez pokus na świecie wolna wola by nie istniała.
exe napisał:
marcin89katolik napisał:
Trafia do mnie argument jeszcze, że osoby niewierzące lub mało więżące spożywają często alkohol bez większych dylematów moralnych. Łatwo wtedy jest zaprosić taką osobę na piwko i pogawędkę do kawiarni niezobowiązująco. Trudniej jest zaprosić kogoś niezobowiązująco na spotkanie wspólnoty w salce przy kościele.
Przeżywanie swojej moralności jest czymś zgoła innym, niź wartości moralne. Stąd też widzimy i mówimy, że ktoś prezentuje taki , a nie inny poziom moralności... Tu skupiasz się na tym pierwszym, co jest sprawą subiektywną, ja zaś skupiam się na tym drugim, co jest sprawą obiektywnie daną. Przeżycia wprawdzie orientują moralnie, ale nie kształtujà, nie tworzą wartości moralnych samych w sobie. Tę kwestię porusza w swej rozprawie habilitacyjnej z 1969 roku "Osoba i czyn" - ówcześnie kardynał - x.Karol Wojtyła.
marcin89katolik napisał:
Trudniej jest zaprosić kogoś niezobowiązująco na spotkanie wspólnoty w salce przy kościele.
Trudniej może oznaczać owocniej, ale mniej komercyjnie.

Czekamy więc

Z Bożym pozdrowieniem,
exe
+++

Wiele jest wspólnot takich przy salkah przy kościele. Jest tam masa fantastycznych ludzi. Tych ludzi jednak osoby z zewnątrz nie mogą poznać często i gęsto, bo są niekiedy tak "pozamykane" w tych swoich salkach. Brakuje "przestępnych" katolików, silnych w wartościach i silnych w tym świecie. Brakuje nas trochę w świecie "niewierzących"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:36, 21 Sty 2020    Temat postu:

marcin89katolik napisał:
Umiejętność panowania nad tym wielkim darem jakim jest wolna wola to cnota. Bez pokus na świecie wolna wola by nie istniała.
Nie można się zgodzić z takim postawieniem sprawy. Otóż pełne odkrycie woli ("wolna wola" to wola współpracująca z intelektem, więc kwestia wolności na w kontekście tej sprawy niczego tu nie wniesie, stąd będę posługiwał sie pojęciem "woli") nie sprowadza się do samego momentu chcenia, do owego przeżycia "chcę", w którym zresztą zawiera się ów moment wolności, na który sie powołujesz, jako coś, co Ciebie nie interesuje w kontekście powielania wzorców:
marcin89katolik napisał:
Umiejętność panowania nad tym wielkim darem jakim jest wolna wola to cnota.

Innymi słowy, pełne odkrycie woli nie jest utożsamialne tylko z przeżyciem "mogę - nie muszę".

Piszesz tu o kwestii moralności i czynu w aspekcie wyboru, ale ja nadal twierdzę, że przecież wola i wolność wewnętrzna czynu mają jeszcze inny wymiar doświadczalny, a mianowicie wymiar osobowy. Ty skupieś się na czymś bardziej wtórnym, bo na unaocznieniu woli, jako wewnętrznej właściwości czynu spełnianego przez osobę, ja zaś skupiam sie na czymś pierwotniejszym (bo konstytutywnym dla osoby), a mianowicie na tym, że wola to najpierw właściwość osoby, która dlatego właśnie zdolna jest spełniać czyny, ponieważ właściwość taką posiada.
Innymi słowy twierdzę, że najpierw (w porządku fenomenologicznym) osoba unaocznia sie poprzez wolę, a dopiero potem wola poprzez osobę. A więc wolę rozpatrujmy najpierw, jako właściwość osoby, a potem dopiero (wtórnie, jak powiedziałem), jako władzę (wolna wola). Dlatego też, powracając do pewnego ustępu z mojego poprzedniego postu w tym wątku, czymś innym jest moralność związana z przeżywaniem osobowym czynu - dana subiektywnie, a czym innym wartości moralne - dane obiektywnie.

Nie jest więc prawdą, że:
marcin89katolik napisał:
Bez pokus na świecie wolna wola by nie istniała.
,
natomiast bez pokus nie byłyby potrzebne cnoty moralne, ponieważ moralność nie byłaby potrzebna w życiu kontemplacji doskonałej, zaś same cnoty teologalne konstytuują podobieństwo do Boga.

marcin89katolik napisał:
Wiele jest wspólnot takich przy salkah przy kościele. Jest tam masa fantastycznych ludzi. Tych ludzi jednak osoby z zewnątrz nie mogą poznać często i gęsto, bo są niekiedy tak "pozamykane" w tych swoich salkach. Brakuje "przestępnych" katolików, silnych w wartościach i silnych w tym świecie. Brakuje nas trochę w świecie "niewierzących"
To inny temat. Trzeba wyjśc do ludzi. Działaj więc

Z Bożym pozdrowieniem,
exe
+++


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Wto 20:42, 21 Sty 2020, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Inne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin