Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zbawienie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Apoftegmaty Ojców pustyni , monastycyzm / Medytacje - Apoftegmaty Ojców Pustyni
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 4:35, 12 Mar 2018    Temat postu: Zbawienie

Rzekł starzec: „Trzej bracia przeszli do abba Amoja.

Jeden z nich rzekł: ‘Mój ojcze, jeśli wiele czuwam i wiele rozmyślam, czy będę zbawiony?’ Nie odpowiedział mu abba Amoj.

Rzekł drugi brat: ‘Mój ojcze, jeśli pracuję wiele rękami i daję jałmużnę, czy będę zbawiony?’ Nie odpowiedział mu abba Amoj.

Rzekł wreszcie trzeci: ‘Mój ojcze, poszczę wiele i miłuję braci, czy będę zbawiony?’ Nie odpowiedział mu abba Amoj.

Gdy zobaczyli, że im nie odpowiada, rzekli mu: ‘Módl się za nas, abba, odchodzimy abba’.

Amoj nie chciał jednak odesłać ich smutnych i rozmawiając tylko z samym sobą, chciał, żeby usłyszeli bracia.
Rzekł więc do samego siebie:

‘Jeśli czuwam i rozmyślam wiele, czy będę zbawiony?’ Odrzekł: ‘Nie’. ‘Jeśli wiele pracuję i daję jałmużnę, czy będę zbawiony?’ Odrzekł: ‘Nie’.
‘Jeśli wiele poszczę i miłuję braci, czy będę zbawiony?’

Odpowiedział sam sobie:
‘Jeśli to czyniąc nie będę zbawiony, to jakżeż mogę się zbawić?’

Odpowiedział sam sobie, mówiąc:
‘Zaiste, jeśli masz serce dobre, osiągniesz zbawienie’”.


Zakończenie jest niesamowite i siłą rzeczy przypomina mi znany wszystkim fragment Ewangelii:
„tam skarb twój, gdzie serce twoje” - "ubi thesaurus tuus, ubi cor tuum" (Mt. 6,21)

,ale i Mickiewicza:
"Miej serce i patrzaj w serce" .


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pon 4:41, 12 Mar 2018, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jaśmina
Gość






PostWysłany: Pon 8:15, 12 Mar 2018    Temat postu:

Nie wmawiaj sobie ,ze jesteś dobry. Jesteś grzesznikiem. Sam się nie Zbawisz.
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 8:27, 12 Mar 2018    Temat postu:

Duśka napisał:
Nie wmawiaj sobie ,ze jesteś dobry. Jesteś grzesznikiem. Sam się nie Zbawisz.
Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem Ciebie, że powiadasz o "wmawianiu i sobie dobrego serca" przez abba Amoja?

Myślę, że abba Amoj doskonale wiedział o zastrzeżeniu proroka Jeremiasza:
"Serce jest zdradliwsze niż wszystko inne i niepoprawne - któż je zgłębi?" (Jr 17, 9)
, I w ogólności znał sens całego rozdziału tej Księgi, który numerujemy dziś, jako "17".
Nie widzę także w jego wypowiedzi sugestii co do mówienia o sobie, że ma dobre serce. Przeciwnie, cała Tradycja Ojców Pustyni jest ukierunkowana na ujrzenie siebie we właściwej skali, czyli w swej nędzy i nie sądzę, by ów abba sprzeciwi się tej drodze.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pon 8:29, 12 Mar 2018, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jaśmina
Gość






PostWysłany: Pon 9:16, 12 Mar 2018    Temat postu:

To była myśl która nie tyczyła się ogólnie abby tylko każdego z nas. Do abby akurat nic nie mam. Piękne rozważa
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:59, 12 Mar 2018    Temat postu:

Duśka napisał:
To była myśl która nie tyczyła się ogólnie abby tylko każdego z nas. Do abby akurat nic nie mam. Piękne rozważa
Teraz rozumiem Siostro 😀

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jaśmina
Dux Ducis ad datorum ordinatrum



Dołączył: 17 Wrz 2019
Posty: 774
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Niemcy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:29, 22 Paź 2019    Temat postu:

Był kiedyś prosty człowiek o imieniu Yannis, który bardzo kochał Jezusa. Jednak z powodu swojego stanu zdrowia nie mógł nic zrobić, aby znaleźć pracę. W końcu starzec zlitował się nad nim i przyprowadził go do swojego monasteru.

Po wielu próbach i błędach starzec znalazł dla niego coś, czym mógłby się zajmować. Ojcowie dawali mu talerze z jedzeniem, a on je ustawiał po jednym na każdym stole w refektarzu.

Starzec kazał mu się modlić, ale Yannis nie umiał czytać. Nawet modlitwa Jezusowa była zbyt skomplikowana, aby mógł o niej pamiętać. Starzec więc mu powiedział: „przynajmniej mów Jezusowi „cześć” tak często, jak to możliwe lub kiedykolwiek pamiętasz”.

Tak więc, za każdym razem, gdy Yannis przechodził przed ikoną Chrystusa, zawsze mówił: „Cześć, Chrystusie, jestem Yannis” lub „cześć, Jezu, tutaj Yannis” lub „hej, Jezu, to ja, Yannis”. Całe życie spędził niosąc talerze z jedzeniem i mówiąc „Cześć Jezu, to ja, Yannis”.

Nie żeby żył długo.

Miał wiele problemów zdrowotnych i po kilku latach jego stan pogorszył się do tego stopnia, że ​​wszyscy wiedzieli, że umiera.

I tak rzeczywiście się stało. Kiedy ojcowie zobaczyli, że nie żyje, mieli nadzieję, że nasz miłosierny Bóg uratuje jego duszę, chociaż nie zrobił wiele w swoim życiu. Ale kiedy mnisi wnieśli go do cerkwi na nabożeństwo pogrzebowe, z ikony Chrystusa rozległ się głos mówiący: „Cześć Yannis! Jestem Jezusem”.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maly_kwiatek
Gość






PostWysłany: Pią 11:22, 10 Sty 2020    Temat postu:

Piękna ta opowieść o Yannisie. Dziękuję.

Abba Amoj uczy co jest najważniejsze, by się zbawić.
Odczytuję to jakoś inaczej niż Siostra Jaśmina.
Znowuż nikt, włącznie ze mną nie jest uprawniony przez Abbę Amoja do wskazywania palcem i lepienia etykietek: Ten i tamten ma dobre serce i pójdzie do Nieba, a tamten i tamten nie pójdą, bo ich serca nie są dobre.

Nikt nie ma prawa w ten sposób oceniać ani cudzego ani swojego serca.
Bo nie wszystko wiemy o sobie, a tym bardziej o innych.

Mamy za to dobre prawo by ciągle prowadzić swoje serce ku dobru, aby niosło innym miłość i owoce miłości, aby było gorące w otwartości i służeniu innym, a nie letnie lub chłodne.

Tak to rozumiem.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Apoftegmaty Ojców pustyni , monastycyzm / Medytacje - Apoftegmaty Ojców Pustyni Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin