KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !

maly_kwiatek · Gość

To kościół, w którym rodziła się moja duchowość...
I to nie tylko ta druga, po porwaniu i zamordowaniu księdza Jerzego w październiku 1984 r. Ta, która zainicjowała moją wewnętrzną przemianę i przetarła mi ścieżki ku Bogu i ku Kościołowi.

Także ta pierwsza, dziecięca, w latach 50-tych i wczesnych 60-tych.
Figura św. Stanisława Kostki z białego marmuru inspirowała mnie do rozważań duchowych, a on sam stał się moim Przyjacielem.
Później były jeszcze lata 70-te gdy Kościół modlił się o przebaczenie milicjantom, którzy zbezcześcili związany ze św. Maksymilianem Kolbe kościół w Niepokalanowie, zniszczyli tabernakulum i podeptali Najświętszy Sakrament. Kościół św. Stanisława Kostki uczestniczył w tych modlitwach, a ja też miałem swoją cząstkę, razem z Babcią, która w związku z tym wydarzeniem przestała wspierać duchowo władzę ludową, a przeszła przemianę wewnętrzną i zaczęła całą osobą tulić się do Kościoła.

Dziś liczbę pielgrzymów, którzy odwiedzili tę świątynię liczy się na ponad 10 milionów. Bo to jest świątynia, w której wyrósł na świętego ks. Jerzy.
Tam też on spoczywa na wieki i stamtąd błogosławi wszystkim, przypominając: "Zło dobrem zwyciężaj!"

W skromnym miejscu, vis a vis grobu ks. Jerzego, na ścianie pamięci pomordowanych przez okupantów Polaków jest skromna tablica ufundowana przez Babcię a poświęcona Bratu mej Mamy - zginął w Powstaniu Warszawskim. Miał 19 lat.

Andy72

Kwiatek , a pamiętasz wspaniałego kapłana Zygmunta Malackiego?

maly_kwiatek · Gość

Andy72,
pamiętam, oczywiście.
Jednak moje czasy były wcześniejsze, to były czasy ks. Teofila Boguckiego.