Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Medytacja ciszy" ojca Jana Berezy OSB

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Modlitwa i człowiek
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kasiadark
Gość






PostWysłany: Pią 10:25, 22 Cze 2012    Temat postu: "Medytacja ciszy" ojca Jana Berezy OSB

"W doświadczeniu mego niepozbawionego burz życia udało mi się odkryć, że najbardziej potrzebna jest nam cisza, cisza, która przemienia nasze życie. W każdym z nas jest miejsce, gdzie przebywa cisza, cisza dająca ukojenie i cisza pełna niepokoju. Często lękamy się ciszy i może z tego powodu słuchamy byle czego, byle co robimy czy byle co mówimy, aby nie spotkać ciszy. Dzieje się tak dlatego, że cisza objawia nam prawdę o nas samych, w ciszy mówi nasze wnętrze; w ciszy dostrzegamy nasze uczucia i myśli, w ciszy pracuje na przyspieszonych obrotach nasza wyobraźnia.

Trzydziestotrzyletnia Weronika le Guen spędziła 111 dni w grocie na głębokości 82 metrów. Cisza i samotność okazały się tak silnym przeżyciem, że nie potrafiła odnaleźć się potem w "normalnym" świecie. Powtarzała często: 'Pod ziemią stałam twarzą w twarz wobec demonów i nauczyłam się rozumieć siebie, tam pod ziemią dostrzegłam pewne prawdy, których nie mogłam przedtem wytłumaczyć. Nie wiem, co ja jeszcze robię na tej Ziemi.'

Cisza i samotność były od wieków przestrzenią spotkania się z sobą samym i spotkania z Bogiem. Te dwa spotkania warunkują się wzajemnie tak bardzo, że Thomas Merton mógł powiedzieć: 'Bóg to moje drugie i prawdziwe JA'. Zapewne z tych samych powodów Izraelici wychodzili na pustynię, a mnisi budowali swe klasztory na pustkowiach, aby w ciszy, podobnie jak św. Benedykt, 'żyć ze sobą w obliczu Tego, który patrzy na nas z wysoka'.

Dziś wiem,
że powinienem być nie lustrem, w którym inny dostrzega swoją ułomność,
lecz oknem, przez które może dostrzec światło.
"

(ojciec Jan Bereza OSB "Myśli codziennego życia")
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:01, 22 Cze 2012    Temat postu:

Bardzo mnie te myśli podniosły , gdyż tak trudno znaleźć obecnie owo eremickie podejście do modlitwy i szukania Boga poprzez ciszę , której rzeczywiście mało kto chce ze względu na swój - jakze częsty na przykład - konformizm.
Twórczość tego ojca musi być przybliżona koniecznie wierzącym w Chrystusa.

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasiadark
Gość






PostWysłany: Pią 11:21, 22 Cze 2012    Temat postu: "Medytacja ciszy" ojca Jana Berezy OSB

Dołożę starań w tym kierunku, przy przybliżyć twórczość ojca Jana :).
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:02, 22 Cze 2012    Temat postu:

Chyba mam już takie "szczęście", że gdy napotykam ich dzieła i one zainspirują mnie do poznania ich twórców , to właśnie dowiaduję się , że nie ma ich już na ziemskim padole.
Nie inaczej było z o.Janem Berezą, kiedy przeczytałem nekrolog na stronie benedyktynów tynieckich. Crying or Very sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasiadark
Gość






PostWysłany: Sob 7:25, 23 Cze 2012    Temat postu:

Domyślam się, co czujesz, bo miałam podobnie. Zainteresowałam się ojcem Janem... kilka miesięcy po jego śmierci. Oj bardzo żałuję, że go nie spotkam, ale na szczęście przed nami jest jeszcze cała wieczność!
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 8:55, 23 Cze 2012    Temat postu:

Wieczność ze Świętymi Mędrcami !!!
To mnie naprawdę inspiruje do poznawania ich dzieł !!! :wink:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasiadark
Gość






PostWysłany: Sob 9:19, 23 Cze 2012    Temat postu:

"Wieczność ze Świętymi Mędrcami"...

Przypomniałam sobie rozmowę w moją kochaną koleżanką buddystką w tym tygodniu, w której spytałam ją, o co tak naprawdę chodzi w reinkarnacji i jak buddyści z jej wspólnoty się zapatrują na wyzwolenie z kolejnych wcieleń. Po jej wyjaśnieniu powiedziałam , że dla mnie ta wizja jest smutna. Oczywiście, nie chcę na tym forum krytykować buddystów, a szczególnie tej kobiety, którą znam długo i mogę zapewnić, iż to szlachetna osoba o wielkim sercu. Nasza rozmowa była wówczas wymianą poglądów i dzieleniem się doświadczeniami z naszą duchowością.

Powiedziałam jej, że dla mnie to smutne, ponieważ chciałabym po śmierci spotkać się z tymi samymi ludźmi, których Opatrzność- nie bez powodu postawiła na mojej drodze.

Poza tym, myśl o tym, iż porozmawiam z ojcem Janem Berezą... to po prostu wspaniałe!!!
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 3:33, 25 Cze 2012    Temat postu:

Jeśli można spytać ... Jak właśnie zapatrują się na życie wieczne buddyści ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasiadark
Gość






PostWysłany: Pon 15:24, 25 Cze 2012    Temat postu:

Mnie możesz pytać Bracie Adminie :)! Oni chyba sami nie wiedzą... Koleżanka powiedziała, że o oświeceniu mówi się niewiele, bo nie da się go wyrazić w słowach. Wiadomo, że ten stan wyzwala ich (wg ich wierzeń) z kręgu kolejnych wcieleń, ale czym są po wyzwoleniu...?

Postaram się dowiedzieć.

Do tej pory buddyzm mnie interesował pod kątem spojrzenia na otaczającą mnie rzeczywistość, stąd nie potrafię w tej chwili odpowiedzieć na Twoje pytanie....
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:40, 25 Cze 2012    Temat postu:

Mnie zaś podoba się sposób noszenia się mnichów buddyjskich Smile
Za bardzo wszystkim się jaram Smile
Kim to już chciałem być ... SmileSmileSmile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasiadark
Gość






PostWysłany: Śro 17:31, 04 Lip 2012    Temat postu: O: Demony joga i religie wschodu

Co do ciszy, jako bezwzględnego stanu prowadzącego do poznania siebie samego i Boga, przypomniałam sobie, że zapisałam kiedyś fragment odpowiadający temu tematowi z książki "O sztuce miłości" wybitnego psychoanalityka i kulturoznawcy, Ericha Fromma.: "Wbrew oczekiwaniom, nasza kultura prowadzi do rozproszonego i bezładnego sposobu życia. Robisz wiele rzeczy równocześnie: czytasz, słuchasz radia, rozmawiasz, palisz, jesz, pijesz. Jesteś konsumentem z otwartymi ustami, gotowym łykac wszystko- filmy, alkohol, wiedze. Ten brak skupienia można łatwo zauważyć, obserwując trudność, z jaka nam przychodzi przebywać sam na sam z soba. Dla większości ludzi siedzieć spokojnie w milczeniu, nie palić, nie czytać, nie pić jest czymś wrecz niemożliwym. Ludzie stają się w takiej sytuacji zdenerwowani i niespokojni, muszą coś zrobić ze swoimi ustami czy rękami (palenie stanowi właśnie jeden z symptomów tego braku skupienia,: zajęte sa przy nim rece, usta, oczy i nos.)" Sama wiem z własnego doświadczenia, jak trudno jest medytować, obserwując tylko swój oddech więcej niż 10 minut. Uważności nauczyła mnie właściwie joga, ale nie tak od razu :). Różnice między grupami bardzo początkującymi a mniej nie tylko widać w umiejętnościach pozycji, ale i w gadatliwości :). Bardzo początkujący ciągle coś mówią, szepcza, na co nauczyciele im zwracają uwage :), oglądają się na innych. Im dłużej się ćwiczy, tym mniej zwraca się uwagi na otoczenie, a więcej kieruje uwagi ku własnemu ciału. Pan Bóg przemawia do każdego z osobna, a więc trzeba nauczyć się najpierw przebywać samemu ze sobą. Trzeba nauczyć się znosić samego siebie, by odkryć, że jest się stworzonym na obraz i podobieństwo Boże. Niemiecki mistyk Mistrz Eckhart powiedział,: "[i]Oko, którym widze Boga, jest tym samym okiem, którym widzi mnie Bóg."
Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Pią 10:42, 04 Mar 2016    Temat postu:

Usłyszałam od brata w wierze ,że dzieła mistyków nie pomagają duchowo , bardzo się tym faktem zasmuciłam , mnie pomagają i pomogły w wielu kwestiach . Czy tak naprawdę jest ,że nie pomagają Question
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:31, 04 Mar 2016    Temat postu:

Duśka napisał:
Usłyszałam od brata w wierze ,że dzieła mistyków nie pomagają duchowo , bardzo się tym faktem zasmuciłam , mnie pomagają i pomogły w wielu kwestiach . Czy tak naprawdę jest ,że nie pomagają Question
Pomagają.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:51, 26 Wrz 2016    Temat postu:

exe napisał:
Duśka napisał:
Usłyszałam od brata w wierze ,że dzieła mistyków nie pomagają duchowo , bardzo się tym faktem zasmuciłam , mnie pomagają i pomogły w wielu kwestiach . Czy tak naprawdę jest ,że nie pomagają Question
Pomagają.
Można by nawet sądzić, ze ów brat sporo jeszcze ma do zrobienia w swym życiu, aby poznać lepiej choć podstawy - ogólne ramy mistycznego bogactwa Kościoła. Spotkałem już osoby, które albo nie zapoznały się w ogóle z mistykami Kościoła, albo zdeprecjonowali ich dokumentnie, a efekt był ... destrukcyjny - odeszli od Kościoła.

Ogólnie rzecz biorąc, mistycy przekazują niezwykle cenne doświadczenia w poszukiwaniach Boga, które można by streścić w pojęciu błogosławieństwa ciszy.

Nie wiem, kim był (jest) Twój brat w wierze, lecz wydaje się, że należy on do nurtu tych ludzi, którzy zbyt wiele oczekują od chrześcijan. Oczekują jakiejś anielskiej doskonałości, po której spodziewają się, że chrześcijanin zawsze będzie gotów do służby niesienia pomocy nie tylko w słowach, lecz także w czynach.

Tylko pytanie jest takie: ilu jest takich chrześcijan na miarę tak wysoko postawionych żądań (oczekiwań), skoro nie mogą przekazać tego, czego nie mają, lub dysponują w nieznacznej mierze (niewystarczającej). Nieco przewrotnie musiałbym stwierdzić, że ów Twój brat w wierze żąda od innych tego, czego sam właśnie nie ma (skoro odrzuca błogosławieństwo ciszy).

Mistyczne widzenie rzeczywistości, to przejaw życia w wewnętrznej społeczności z Bogiem, która wyzwala z jakiegoś niedosytu rodzącego frustracje, tak często zresztą stanowiące nawet zalążek apostazji, utwierdzającej odstępcę w przekonaniu uzyskania mandatu do krytykanctwa czegoś, czego się nawet nie poznało.

Już psalmista kilka tysięcy lat temu napisał w natchnieniu Bożym (najlepsze tłumaczenie, bo reprezentatywne, znalazłem w Biblii Warszawskiej):
"Zdaj się w milczeniu na Pana i złóż w Nim nadzieję!" (Ps 37, 7)

W zasadzie więc nie dziwię się takim osobom, które odrzucają mistycyzm, że przychodzi im to dość łatwo, skoro wysiłek wewnętrznego widzenia (poznawania) wymaga uciszenia się przed Panem, co jest jednym z największych i najtrudniejszych czynów wiary.

Pan Bóg króluje nam w wiecznym pokoju, dlatego i ja - swoim skromnym wkładem - wołam do wszystkich chrześcijan, zajętych gorączkowo swoimi sprawami, którzy w efekcie okazują się bezradni, zmęczeni, wyczerpani, a w oglądzie zewnętrznym stają się tak jakoś powierzchowni i czczy ... : Zatrzymajcie się kochani i uciszcie się! Exclamation

Pismo Święte nie kłamie, bo Bóg nie może kłamać!:
" A oto Pan przechodził. Gwałtowna wichura rozwalająca góry i druzgocąca skały [szła] przed Panem; ale Pan nie był w wichurze. A po wichurze - trzęsienie ziemi: Pan nie był w trzęsieniu ziemi.
Po trzęsieniu ziemi powstał ogień: Pan nie był w ogniu. A po tym ogniu - szmer łagodnego powiewu. "
(1 Krl 19, 11-12)
Tak ... Głos Boży będzie tylko w ciszy słyszalnym Idea

Uciszenie się, będące przejawem wewnętrznego widzenia (słyszenia), jest największym błogosławieństwem, ponieważ wówczas dopiero możemy słuchać głosu wieczności - głosu Boga Odwiecznego. Dopiero wtedy spełniać się zacznie obietnica Jezusa co do chorych, którzy potrzebują Lekarza!

Owo uciszenie jest potrzebne szczególnie wówczas, gdy opanowywać nas chcą uczucia gniewu, pożądania, niecierpliwości ...

Stanąć w ciszy w Panu jest już łaską, dzięki której będzie można ujrzeć cierpienie w zupełnie innym świetle - a o tym pisze św. Paweł:
"A chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał.
A gdy wszystko wykonał, stał się sprawcą zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy Go słuchają"
(Hbr 5, 8-9)

Ludzie popadli w jakiś owczy pęd, szał nawet myśląc, że chodzi tu coraz bardziej o wzrost aktywności, a tymczasem zupełnie nie o to chodzi, jeno o posłuszeństwo w milczeniu.

To właśnie chrześcijanie pierwszych wieków byli nazywani "cichymi na ziemi" i o taką postawę trzeba walczyć u siebie, gdyż to właśnie takie "chrześcijaństwo ciszy" lepiej wytrzyma próby dnia codziennego, wbrew zastrzeżeniom wrogów mistycyzmu.

Chrześcijanin milczący (kontemplujący) jest gotowy do życia w tym świecie, co już zauważa psalmista:
"Ci, którzy Panu ufają,
są jak góra Syjon,
co się nie porusza, ale trwa na wieki. "
(Ps 125, 1)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pon 17:51, 26 Wrz 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duśka
Gość






PostWysłany: Pon 18:20, 26 Wrz 2016    Temat postu:

Coraz więcej ludzie zdają się uciekać od ciszy. Nie lubią jej, boją się jej. Jaka to jest straszna męka pobyć przez chwilę samemu z własnymi myślami. Natomiast ludzie głębokiej modlitwy dokonywali wielkich rzeczy duszy- ciszą . :wink:
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Modlitwa i człowiek Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin