Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Żołnierze wyklęci

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Polityka, a Kościół
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
uel
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 07 Kwi 2019
Posty: 1211
Przeczytał: 26 tematów

Pomógł: 75 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków/Raba Wyżna
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:24, 09 Lip 2021    Temat postu: Żołnierze wyklęci

Ostatnio zwiedziłem kilka miejsc bardzo ważnych , zwiedziłem Muzeum Powstania Warszawskiego, Muzeum Narodowe, i Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL na ul Rakowieckiej. Na odwiedzenie Pawiaka i cmentarza na Powązkach nie starczyło już czasu. Największe wrażenie zrobiło na mnie Muzeum Powstania Warszawskiego i Muzeum Żołnierzy Wyklętych gromadzące pamiątki związane z historią żołnierzy wyklętych, powojennego podziemia antykomunistycznego oraz organizacji niepodległościowych z czasów PRL. Jest to prawdopodobnie największe muzeum w Europie. Jest to nieprawdopodobne w jak drastycznych, okrutnych, szatańskich czasach żyły dzieci, kobiety, mężczyźni, starsze osoby. Niewyobrażalna jest skala zakłamania oprawców i niekiedy myślę że człowiek odrzucający Boga , jest w stanie z szatanem zdobyć się na większe szataństwo i przewrotność niż sam szatan. Niezwykle pociągające są przykłady heroizmu, pomysłowości wielu Polaków którzy dosłownie mieli nóż na gardle u musieli jasno się opowiedzieć albo za Bogiem i Ojczyzną i ponieśli drastyczną śmierć, albo dla jakiejś nikłej szansy ocalenia życia mogli kolaborować.

"„Społeczeństwo, które strzela, nigdy się nie da zbolszewizować. Bolszewizacja zapanuje dopiero, gdy ostatni żołnierze wychodzą z ukrycia i posłusznie stają w ogonkach. Właśnie w Polsce gasną dziś po lasach ostatnie strzały prawdziwych Polaków, których nikt na świecie nie chce nazywać bohaterami” – pisał Józef Mackiewicz w londyńskich ,,Wiadomościach” w 1947 roku, kiedy w Polsce, po sfałszowanych wyborach i ogłoszonej przez komunistów „amnestii”, ujawniali się kolejni żołnierze antykomunistycznego podziemia zbrojnego, walczący o niepodległość Polski zagarniętej przez Sowietów. „My chcemy Polski suwerennej, Polski chrześcijańskiej, Polski - polskiej! (...) Tak jak walczyliśmy w lasach Wileńszczyzny czy na gruzach kochanej stolicy - Warszawy - z Niemcami, by świętej Ojczyźnie zerwać pęta niewoli, tak dziś do ostatniego legniemy, by wyrzucić precz z naszej Ojczyzny Sowietów. Święcie będziemy stać na straży wolności i suwerenności Polski i nie wyjdziemy dotąd z lasu, dopóki choć jeden Sowiet będzie deptał Polską Ziemię" - tak cel tej powojennej walki przedstawiał kpt. Władysław Łukasiuk

,,Młot", dowódca 6. Brygady Wileńskiej AK, legenda Podlasia. Tak też myśleli inni dowódcy i ich podwładni pozostający w konspiracji. „Wypowiedzieliśmy walkę na śmierć lub życie tym, którzy za pieniądze, ordery lub stanowiska z rąk sowieckich mordują najlepszych Polaków domagających się wolności i sprawiedliwości. (...) Sumienie Narodu - to my!" - pisał w jednej z ulotek rozlepianych na murach Gdańska wczesną wiosną 1946 roku mjr Zygmunt Szendzielarz, sławny „Łupaszko”, dowódca odtworzonej na Pomorzu 5. Wileńskiej Brygady AK.


Nie poszli na żaden kompromis i zapłacili za to cenę najwyższą. Ich rozstrzelane i pohańbione ciała wystawiano na ulicach, aby krzyczały, że taki będzie koniec każdego, kto odważy się marzyć o wolnej Polsce.
Po latach walki z okupantem niemieckim i sowieckim przyszło im walczyć z rodzimymi komunistami, którzy nie tylko ich mordowali i torturowali, ale uczynili wszystko, aby zhańbić po śmierci i w końcu skazać na zapomnienie. Jak mówi bohater powieści Sebastiana Reńcy Z cienia, poświęconej zgrupowaniu Narodowych Sił Zbrojnych (NSZ) kpt. Henryka Flamego „Bartka", ci wszyscy niezłomni żołnierze byli „ścigani, odstrzeliwani, opluwani...". Nie mieli prawa istnieć w narodowej pamięci. Przez komunistów zostali wyklęci. Zbigniew Herbert napisał o nich: „Ponieważ żyli prawem wilka/ historia o nich głucho milczy" (Wilki).
Dla tych, którzy przeżyli, nie było miejsca na uniwersytetach, nie wyjeżdżali na zagraniczne stypendia. W PRL byli obywatelami drugiej kategorii. Zemsta komunistów dosięgła także ich bliskich – rodzin. Prześladowani byli rodzice, rodzeństwo, krewni. Także kolejne pokolenie - ich dzieci - miały zapłacić za wierność swych rodziców Polsce.
Jeden z ubeków mówił: „zadaniem naszym jest nie tylko zniszczyć was fizycznie, ale my musimy zniszczyć was moralnie w oczach społeczeństwa”. Nie zabrakło więc nie tylko mordujących ich funkcjonariuszy UB, prokuratorów, sędziów, ale i tych co zabijali słowem - pisali oszczercze książki, wiersze, reżyserowali i kręcili tendencyjne filmy, rzeźbili pomniki zbrodniarzy.
Gdy upadł komunizm, wydawało się, że odzyskująca wolność Polska zacznie budowę nowego państwa od fundamentów, a jednym z jego filarów będzie szacunek dla tych, którzy o tę niepodległość walczyli, tak jak Druga Rzeczypospolita zadbała o ostatnich powstańców styczniowych. Historia potoczyła się jednak inaczej.
Po upadku PRL nazwano ich „Żołnierzami Wyklętymi” – na taki los skazali ich komuniści. Taki tytuł nosiła poświęcona im wystawa, przygotowana przez grupę młodych ludzi związanych z Liga Republikańska, skupionych wokół adwokata Grzegorza Wąsowskiego. Pokazano ją po raz pierwszy w 1993 roku na Uniwersytecie Warszawskim."


Muzeum Powstania Warszawskiego :
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
uel
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 07 Kwi 2019
Posty: 1211
Przeczytał: 26 tematów

Pomógł: 75 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków/Raba Wyżna
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:58, 09 Lip 2021    Temat postu:

Na stronie IPN można pobrać Grypsy Łukasza Cieplińskiego z celi śmierci , niezwykle przejmujące link : [link widoczny dla zalogowanych]


Po muzeum Żołnierzy Wyklętych areszcie i więzieniu, oprowadzał przewodnik, w celi był karcer, było to pomieszczenie na wysokość ok 1m 50 cm a szerokość i długość wydaje mi się z ok 50 cm, więźniowie byli tam zamykani, można sobie wyobrazić jak tam było w zimie i nikt tam nie sprzątał. Wchodziliśmy do niektórych cel zamknięci zwłaszcza w piwnicy pod ziemią i było zupełnie ciemno, można było sobie wyobrazić w jak straszliwych i okrutnych warunkach żyli polityczni więźniowie. Areszt jest miejscem gdzie się jest na czas śledztwa, przewodnik mówił że spędzać w areszcie można było nawet kilka lat, a niekiedy wypuszczali z aresztu na chwilę jako świadek. A więzienie jest to miejsce po usłyszanym wyroku:

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez uel dnia Sob 0:01, 10 Lip 2021, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
uel
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 07 Kwi 2019
Posty: 1211
Przeczytał: 26 tematów

Pomógł: 75 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków/Raba Wyżna
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:46, 10 Lip 2021    Temat postu:

Grypsy z celi więziennej Łukasza Cieplińskiego
W jednym z ostatnich grypsów ppłk Łukasz Ciepliński, inspektor rzeszowski AK, prezes IV Zarządu WiN, stracony w więzieniu mokotowskim w 1951 r., pisał do jedynego syna Andrzeja:

„Odbiorą mi tylko życie. A to nie najważniejsze. Ciesze się, że będę zamordowany jako katolik za wiarę świętą, jako Polak za Polskę niepodległą i szczęśliwą. Jako człowiek za prawdę i sprawiedliwość. Wierzę dziś bardziej niż kiedykolwiek, że idea Chrystusowa zwycięży i Polska niepodległość odzyska, a pohańbiona godność ludzka zostanie przywrócona. To moja wiara i moje wielkie szczęście. Gdybyś odnalazł moją mogiłę, to na niej możesz te słowa napisać”.

„Andrzejku! Kochaj Boga i bądź wierzącym katolikiem. Jednak staraj się poznać Jego Wolę, przyjąć ją za prawdę i realizować w życiu. Kochaj Polskę i miej Jej dobro na uwadze zawsze. Ona musi zająć w świecie właściwe miejsce i uzyskać dobrobyt oraz szczęście wszystkich obywateli. Kochaj i bądź posłuszny Matce- Twemu Aniołowi stróżowi, która marzy, modli się i żyje Tobą i Twoim szczęściem. Darz Ją dobrocią za siebie i za mnie. Naczelnymi zasadami twego życia niech będą: dobro, prawda, sprawiedliwość i miłość. Ażeby temu sprostać, musisz kształcić swój charakter (silna wola, dzielność, pracowitość, inicjatywa, umiłowanie szlachetnych celów) bez niego niczego nie osiągniesz. Musisz kształcić swój umysł, zdobyć szerokie wiadomości. Ucz się pilnie... Co szlachetne i wielkie- przyjmuj, co płytkie i nikczemne- odrzucaj. Nie zaniedbuj również kultury fizycznej. Zdrowie jest w życiu potrzebne. Umiłowaniem ideałów, pracą, wytrwałością i poświęceniem musisz uzyskać odpowiednią pozycję, by móc realizować cele omawiane wyżej. Bądź skromny, grzeczny i dobro bliźniego miej zawsze na uwadze. ”

„Widzisz Synku- z Mamusią modliliśmy się zawsze, być wyrósł ku chwale idei Chrystusowej, na pożytek Ojczyźnie i nam na pociechę. Chciałem służyć tobie swoim doświadczeniem. Niestety to może moje ostatnie do Ciebie słowa. W tych dniach mam zostać zamordowany przez komunistów za realizowanie ideałów, które Tobie w testamencie przekazuję. O moim życiu powie Tobie Mamusia, która zna mnie najlepiej. W tej ciężkiej dla mnie godzinie życia, świadomość, że ofiara moja nie pójdzie na marne, że niespełnione sny i marzenia nie zamknie nieznana mogiła, ale że będziesz je realizował Ty, jest dla mnie wielkim szczęściem. Będę umierał w wierze, że nie zawiedziesz nadziei w Tobie pokładanych. Do serca Cię tulę i błogosławię. Bóg z Tobą. Łukasz ”

„Sokole nasz, Orzełku Ty polski, obcięli Ci skrzydła,
Trzy lata w więzieniu dręczony niewolą i ziemia Ci zbrzydła

Uleciałeś nam w niebo po lepsze wawrzyny
Za Twoją wielką duszę i za mężne czyny.

Czekasz tam jej owoców i wierzysz odmianie,
Że Polska żyć jeszcze będzie i że zmartwychwstanie.

W słowach pisanych przez łzy i żalu gorycze
Oddałeś nam ból Twych myśli i serca odbicie,
Błogosławieństwo swym najdroższym, a Bogu swe życie.

Gdy do stóp Matki Najświętszej na apel wezwany
Staniesz z narodu naszego wielkimi synami,
My zawsze wieńczyć Cię będziemy modlitwy laurami.” (Wiersz napisany przez nieznaną łączniczkę Inspektoratu rzeszowskiego w hołdzie złożonym swojemu dowódcy Łukaszowi Cieplińskiemu)

XII 1950. Świętości moje najdroższe! Sami nie wiecie, kim dla mnie jesteście. Modle się za Was i do Was. Życie i miłość ku Wam złożyłem u stóp Pana Boga i Polski. Nie znałem nienawiści i nigdy świadomie nikogo nie skrzywdziłem. Dlatego czekam spokojnie na śmierć. Wierzę w sprawiedliwość Bożą- to mój skarb i ostoja. Żal mi tylko Was ! Piszę i płaczę. Całuję i do serca tulę, błogosławię i Bogu oddaję, Łukasz. (odpis grypsu znajduje się w materiałach G. Brzęka w Oddziale IPN w Rzeszowie)

Widzę cierpienia najbliższych i tragiczną dolę kochanej ojczyzny. Polska w niewoli jęczy we łzach , w obliczu śmierci. Może nie przełamię z Wami już opłatka. Ogarnia mnie boleść wielka jak cierpienia matek i długa jak tułacza dola sierot. Krzyż swój składam Nowonarodzonemu. Pytam- czy ofiary nasze nie pójdą na marne, czy niespełnione sny powstaną z mogił, czy Andrzejek będzie kontynuował idee ojca? Wierzę- nie pójdą, sny wstaną, syn zastąpi ojca, ojczyzna niepodległość odzyska. Matka Boża ukoi Wasz ból. Żale się jednocześnie przed Chrystusem, że każe mi ginąć w tych warunkach, a nie na polu chwały. Że zrobiono ze mnie zbrodniarza, zdrajcę, a przecież Ty wiesz najlepiej, że nikogo- nigdy nawet świadomie nie skrzywdziłem. Że starałem się każdemu pomóc i dzisiaj najmilej wspominam te momenty. Myślałem, że czas mnie oddali, że zapomnę o Was, nie będę myślał. Tymczasem z każdym dniem jesteście mi bliżsi. Andrzejka widzę kroczącego po stole, przez Ciebie podtrzymywanego, widzę go na rozprawie i na zdjęciu. Modle się za Was i do Was.

Nowy rok [19]51. Stanąłem na przełomie dwóch półwieczy, lat i własnego życia. Co dał stary- wiemy. Co przyniesie nowy- oto pytanie. Siedzę na celi śmierci z 40- jak ja- skazanymi. Co pewien czas zabierają kogoś. Nadchodzi mój termin. Jestem zupełnie spokojny. Gdy mnie będą zabierać, to ostatnie moje słowa do kolegów będą: cieszę się, że będę zamordowany jako katolik za wiarę świętą, jako Polak za Ojczyznę i jako człowiek za prawdę i sprawiedliwość. Wierzę bardziej niż kiedykolwiek, że Chrystus zwycięży, Polska niepodległość odzyska, a pohańbiona godność ludzka zostanie przywrócona. To moje całe przewinienie, moja wiara i szczęście. Ostatnie chwile myślami będę tylko z Wami, moje sieroty ukochane. Żal mi tylko Was. Wierzę, że Matka Boża zabierze moją duszę do swoich niebieskich hufców, bym mógł jej dalej służyć i meldować bezpośrednio o tragedii mordowanego przez jednych, opuszczonego przez pozostałych- Narodu Polski[ego]. Wisiu! Żyliśmy z sobą krótko. Pochłonięty pracą byłem nieraz w domu gościem. Mało czasu poświęciłem Tobie. Wiem, że Ty jedna wybaczysz mi wszystko. Wspólnie przeżyte chwile wspominam jako świętości. Kochałem Ciebie bardzo, bo jakże nie kochać istoty o tak dobrym sercu, szlachetnym umyśle. Istoty, która darzyła mnie tak wielką miłością. Widzę Ciebie wciąż i tylko w najlepszym świetle. Często powtarzam sobie wierszyk: W więziennej celi, marzę o szczęścia bieli. Promienie słońca w nim lśnią, w nich widzę Wisię swą. Błękit chmur- piękno gór.Czar. Legenda się toczy. I przy mnie kochane Twe oczy. Wciąż widzę Twoją radość związaną z Andrzejkiem oraz smutną buzię z procesu. Wiem, że mocno bolejesz, ale wiem również, że potrafisz pogodzić się z Wolą Bożą. Łukasz (Oryginał przechowywany w Oddziale IPN w Krakowie )

„14 I[19]51. Jeszcze żyję. Witam i całuję Wasze kochane buzie i rączki. Stale o Was myślę i Was widzę. Odmawiając różaniec, wydaje mi się, że mi odpowiadacie. Tak jak zawsze wspólnie modliliśmy się. Tylko że teraz dochodziłby głos dziecka. Myślałem, że na rozprawie dadzą nam widzenie, że będę mógł zamienić z Tobą chociaż parę słów, podziękować za wszystko dobre, co dla mnie zrobiłaś, uzyskać Twoje i Mamusi błogosławieństwo, na czym bardzo mi zależało, i usłyszeć coś dobrego. Niestety nie pozwolili nam nawet tego. Napisałem 3 listy, od ciebie nie otrzymałem żadnego. Pieniądze otrzymuję regularnie i to cała łączność… Dziękuje za pomoc i pamięć. Łukasz.”

„Świętości moje ukochane! Czym bardziej zbliżam się do końca, tym jesteście mi drożsi i bliżsi. O Was myślę i śnię, z Andrzejkiem się bawię i z Tobą rozmawiam. Widzę piętrzące się przed Wami trudności, które jak zwykle pokonałbym błyskawicznie. Niestety dzisiaj w niczym Wam pomóc nie mogę. To mnie bardzo boli. Okres do wyzwolenia z niewoli będzie dla Was ciężki. Powrót do Rzeszowa słuszny. Rodzina i dobrzy ludzie, o ile w ogóle tacy jeszcze istnieją- w tej dobie panowania szatana- pomogą Wam przetrwać. Po wyzwoleniu na pewno otrzymasz stałą pomoc. Miejsce zamieszkania zamień na Kraków, Warszawę lub Poznań. W zależności od miejsca studiów i pracy Andrzejka. Andrzejka proszę, by Mamusię słuchał, był dla niej dobry, kochał za siebie i za mnie. Miej zawsze Matkę przy sobie. Mieszkajcie razem. W momentach przełomowych i trudnych decyzji- zaciągaj zawsze jej rady. Pamiętaj, że jest to jedyna istota, która zawsze Ciebie zrozumie i pragnie Twego szczęścia. Bądź Polakiem, to znaczy całe zdolności zużyj dla dobra Polski i wszystkich Polaków… Bądź katolikiem, to znaczy pragnij poznać Wolę Bożą, przyjmij ją za swoją i realizuj w życiu. Katolik to nie niedołęga, ale zdolny, przedsiębiorczy, służący dobru i walczący ze złem. Przez wykształcenie umysłu i charakteru osiągnąć musisz odpowiednie stanowisko społeczne- by cele te móc realizować. Łukasz”

„Andrzejku ! Pociecho moja jedyna. Ofiarowując Ciebie opiece Matki Bożej proszę Ją, aby z ducha Twego wyrosło w czyn moje serce zdławione rękami wrogów. Ażeby moje marzenia zapadły do Twego serca jak iskry płomienne. Ażebyś był mężem i słowo dane wobec Boga, Ojczyzny i własnego ducha przedkładał nad życie. Abyś był szlachetny i miał zawsze czyste ręce. Aby uśmiech nie schodził z Twoich ust nawet w momencie gdyby szatańskie ręce życie Tobie- jak mnie- odebrać chciały. Abyś utulił w bólu i otarł łzy Matce i był dla niej prawdziwą radością. Ojciec”


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Polityka, a Kościół Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin