Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Problemy KrK w Niemczech i w Europie
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Polonia katolicka - sukcesy i problemy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Duśka
Gość






PostWysłany: Wto 14:17, 30 Sie 2016    Temat postu: Problemy KrK w Niemczech i w Europie

Nie pisałam o tym ponieważ nie wiem do końca co to było. Wczoraj na wieczornej mszy św. byłam 2 ławki za kobietą murzynką , która siedziała w pierwszej ławce. Dziwnie się zachowywała całą mszę. Co po chwile sie kładła na ławce i wstawała , bujała się , tzn . kiwała się na różne strony i wyglądała strasznie blado i oczy miała jakby w letargu. Podczas mszy podszedł do niej kościelny i dał jej wody i wypiła i znowu tak samo się zachowywała. Nawet początkowo zaczęła coś tam kombinować z biustonoszem , na szczęście się nie rozbierała. Jednak do końca mszy tak się kiwała. Potem przyjęła komunię , ledwo chodziła , ale te oczy miała straszne jak na nią spojrzałam , trochę się zlękłam . Po mszy nie wyszła z kościoła i widocznie nie miała takiego zamiaru , tam potem kościelny z jednym kapłanem nią się zajęli. Coś mi powiedziało w myśłach , żeby odmówić modlitwę za nią uwolnienia i tak zrobiłam . Czy to mogła być jakaś forma zniewolenia , a może opętania?.

Przepraszam ,że tutaj o to pytam ale gdzie indziej pewnie by mnie za ten post skrytykowano .


Ostatnio zmieniony przez Duśka dnia Wto 14:21, 30 Sie 2016, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Philip
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 21 Mar 2014
Posty: 1361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:09, 30 Sie 2016    Temat postu:

Może pani ma problemy psychiczne i tyle. Ciężko tak ocenić.

Czy mogła to być forma zniewolenia/opetania?
No nie wiem. Myślę, że dałoby się to zauważyć podczas przyjęcia komunii Św. Myślę, że samej nawet ciężko byłoby jej do Kościoła wejść.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Palma
Hastatus prior
Hastatus prior



Dołączył: 17 Lip 2014
Posty: 1158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Gliwice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:24, 30 Sie 2016    Temat postu:

Duśka napisał:
Nie pisałam o tym ponieważ nie wiem do końca co to było. Wczoraj na wieczornej mszy św. byłam 2 ławki za kobietą murzynką , która siedziała w pierwszej ławce. Dziwnie się zachowywała całą mszę. Co po chwile sie kładła na ławce i wstawała , bujała się , tzn . kiwała się na różne strony i wyglądała strasznie blado i oczy miała jakby w letargu. Podczas mszy podszedł do niej kościelny i dał jej wody i wypiła i znowu tak samo się zachowywała. Nawet początkowo zaczęła coś tam kombinować z biustonoszem , na szczęście się nie rozbierała. Jednak do końca mszy tak się kiwała. Potem przyjęła komunię , ledwo chodziła , ale te oczy miała straszne jak na nią spojrzałam , trochę się zlękłam . Po mszy nie wyszła z kościoła i widocznie nie miała takiego zamiaru , tam potem kościelny z jednym kapłanem nią się zajęli. Coś mi powiedziało w myśłach , żeby odmówić modlitwę za nią uwolnienia i tak zrobiłam . Czy to mogła być jakaś forma zniewolenia , a może opętania?.

Przepraszam ,że tutaj o to pytam ale gdzie indziej pewnie by mnie za ten post skrytykowano .


Może, ta kobieta, zażyła jakiś narkotyk, albo dopalacz.
Czasem, ktoś się narkotyzuje, nie wiadomo czym i jego zachowanie, przypomina osobę opętaną.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Wto 18:45, 30 Sie 2016    Temat postu:

Duśka napisał:
Nie pisałam o tym ponieważ nie wiem do końca co to było. Wczoraj na wieczornej mszy św. byłam 2 ławki za kobietą murzynką , która siedziała w pierwszej ławce. Dziwnie się zachowywała całą mszę. Co po chwile sie kładła na ławce i wstawała , bujała się , tzn . kiwała się na różne strony i wyglądała strasznie blado i oczy miała jakby w letargu. Podczas mszy podszedł do niej kościelny i dał jej wody i wypiła i znowu tak samo się zachowywała. Nawet początkowo zaczęła coś tam kombinować z biustonoszem , na szczęście się nie rozbierała. Jednak do końca mszy tak się kiwała. Potem przyjęła komunię , ledwo chodziła , ale te oczy miała straszne jak na nią spojrzałam , trochę się zlękłam . Po mszy nie wyszła z kościoła i widocznie nie miała takiego zamiaru , tam potem kościelny z jednym kapłanem nią się zajęli. Coś mi powiedziało w myśłach , żeby odmówić modlitwę za nią uwolnienia i tak zrobiłam . Czy to mogła być jakaś forma zniewolenia , a może opętania?.

Przepraszam ,że tutaj o to pytam ale gdzie indziej pewnie by mnie za ten post skrytykowano .


Opętanie to nie mogło być, bo nie byłaby w stanie przyjąć Komunii i tak jak słusznie napisał Phillip - miała by poważne problemy z wejściem do Kościoła. Widać albo choroba psychiczna albo stan po zażyciu czegoś.
Nie był to normalny stan, ale chyba kobieta musiała być na tyle świadoma, aby przyjąć Komunię.

U mnie była kobieta, która chciała cały czas przyjmować Komunię jako pierwsza i wpychała się przed ludzi aby tylko pierwszą być. Ksiądz się wkurzył na to i poprosił ją aby stanęła na drugim końcu, bo Komunii jej nie udzieli jako pierwszej. Od tego czasu do czasu aż przestałem chodzić na ranne msze jej już nie widziałem. Może poszła do innej parafii wymuszać pierwszeństwo. Jedno jest pewne - nie była zdrowa skoro tak dziwnie się zachowywała.

Z tą kobietą widać tez nie było dobrze, ale wspaniały gest z twojej strony Dusiu na pewno jej nie zaszkodzi a może wiele pomóc, bowiem modlitwa jest bardzo dużą pomocą i też świadczy o miłości i szacunku do takich ludzi.
Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Wto 18:59, 30 Sie 2016    Temat postu:

Ale jak to tak. Po narkotykach do komunii ?. Można tak ?.
Powrót do góry
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Wto 19:08, 30 Sie 2016    Temat postu:

Może nie koniecznie brała narkotyki, może jest po prostu chora psychicznie. Narkotyki to jedna z hipotez, niekoniecznie zgodna z faktem. Nie wiemy co było powodem takiego zachowania, ale raczej nie było to opętanie, przy jakimś zniewoleniu też może inaczej by się zachowywała. Ja raczej bym obstawiał chorobę psychiczną lub jakąś inną.
Kto by naćpanej kobiecie Komunię udzielał. Raczej ksiądz by zauważył taki stan a skoro przyjęła Komunię to raczej był to stan chorobowy.
Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Wto 19:13, 30 Sie 2016    Temat postu:

Myślę że Palma ma rację. Docząłgała się to i komunię otrzymała. Oczy i zachowanie miała jak po narkotykach. Widziałam jej zachowanie i wyglądało to nie na stan chorobowy.

Ostatnio zmieniony przez Duśka dnia Wto 19:14, 30 Sie 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Wto 20:59, 30 Sie 2016    Temat postu:

Jednak zakładając, że brała jakieś narkotyki to czy ksiądz jest taki ciemny, że nie poznałby człowieka po narkotykach i dałby mu Komunię? To mnie dziwi, dlatego stawiałem na chorobę a nie na narkotyki. Raczej po zażyciu narkotyków Komunii ksiądz nie powinien udzielać. Branie narkotyków jest grzechem z którego trzeba się spowiadać.
To jest zagadka, którą mógłby rozwiązać ten ksiądz, który rozmawiał z kobietą.
Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Wto 21:15, 30 Sie 2016    Temat postu:

Niemcy spowiadają się inaczej niż my. Spowiadają się bezpośrednio do Boga, czyli jakby w modlitwie. Zatem mogła przyjąc komunię , wystaczyo się wcześniej w myślach wyspowiadać , zatem kapłan nie miał podstaw odmówić komunii.

Ostatnio zmieniony przez Duśka dnia Wto 21:16, 30 Sie 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Wto 22:32, 30 Sie 2016    Temat postu:

To tak trochę po protestancku lub tak jak spowiadają się ŚJ, ale ważne aby wyznawać swoje grzechy Bogu. A gdy człowiek przyjmuje Ciało Pańskie to już jest wspaniale - jeśli rzeczywiście się spowiadał. Nie chce oceniać takiej spowiedzi, bo to sprawa między człowiekiem a Bogiem. Ważne jest aby karmił się Ciałem Pańskim a to już wiele dla własnej duszy i dla innych - właściwą postawą prowadzisz innych ku Bogu i tak trzymaj.
Powrót do góry
Philip
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 21 Mar 2014
Posty: 1361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:02, 30 Sie 2016    Temat postu:

Cytat:
Niemcy spowiadają się inaczej niż my. Spowiadają się bezpośrednio do Boga, czyli jakby w modlitwie. Zatem mogła przyjąc komunię , wystaczyo się wcześniej w myślach wyspowiadać , zatem kapłan nie miał podstaw odmówić komunii.

Patologia ...
Grzeszy się wobec Boga, ale skoro wszyscy, razem z Chrystusem jesteśmy jednym ciałem to i grzeszy się wobec wspólnoty Kościoła, czyli wyznać grzechy powinno się w teorii przed wszystkimi i z tego co gdzieś wyczytałem to tak wyglądały spowiedzi w starożytności, ale że była to dość duża bariera wstydu to stwierdzono, że przedstawicielem wspólnoty Kościoła będzie ksiądz, co i do dzisiaj pozostało.


Eh ... Jak dla mnie lepiej byłoby jej udzielić, bo skoro jest chora psychicznie to takie zachowania są normą, nie zna się oficjalnych danych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Palma
Hastatus prior
Hastatus prior



Dołączył: 17 Lip 2014
Posty: 1158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Gliwice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:21, 31 Sie 2016    Temat postu:

Duśka napiała : " Dziwnie się zachowywała całą mszę. Co po chwile sie kładła na ławce i wstawała , bujała się , tzn . kiwała się na różne strony i wyglądała strasznie blado i oczy miała jakby w letargu."

Widziałam, kiedyś, kilka osób, siedzących na ławce, zachowujących się właśnie tak, jak Duśka napisała, dlatego przyszło mi d głowy, że ta pani mogła być pod wpływem narkotyku ?.
Są to, wiadomo,domysły, żeby się upewnić jaka była przyczyna, zachowania tej kobiety, potrzebna jest diagnoza lekarza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duśka
Gość






PostWysłany: Śro 9:37, 31 Sie 2016    Temat postu:

Nie możesz Philip mówić , ze to patologia skoro w kościele niemieckim tak się przyjęło i księża to zaakceptowali . Tak wyglądają spowiedzi , ponieważ ludzie nie mają poczucie grzechu tak , jak ten ksiądz to napisał.

Nie brakowało jednak listów innych w swej wymowie, jak chociażby e–mail od księdza pracującego w Niemczech: „Moi parafianie — mówiąc ogólnie — nie spowiadają się. Nie ma poczucia grzechu. Jak mam przekonywać, że spowiedź jest wielkim darem, jeśli większość (ok. 85–90%) nie wie, że grzeszy, niektórzy nawet bardzo ciężko. A jeśli chce się im coś uświadomić, to nie chcą tego słuchać. Mają swoje zdanie i zdanie Kościoła jest im niepotrzebne”. To tylko niektóre z wielu listów pokazujących dwie skrajności: zanik poczucia grzechu przy jednoczesnym odrzuceniu autorytetu nauczania Kościoła, a z drugiej strony (a takich listów było znacznie więcej) niezdolność rozeznania wagi grzechów i wynikający stąd lęk, że popełniło się grzech ciężki; taka postawa wiąże się z oczekiwaniem jasnych dyrektyw ze strony Kościoła.

Do konfesjonału przychodzi się przy bardzo ciężkich grzechach (aborcja, morderstwo itp.) Wtedy ustala się termin spowiedzi . Tutaj kapłani powinni jasno postawić sprawę i wprowadzić spowiedż , skoro oni nic w tym kierunku nie robią to wydaje mi się , że zezwalają na przyjmowanie komuni świętokradzkiej i to oni będę za to odpowiadać .


Ostatnio zmieniony przez Duśka dnia Śro 9:41, 31 Sie 2016, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Śro 11:02, 31 Sie 2016    Temat postu:

Philip napisał:
Patologia ...
Grzeszy się wobec Boga, ale skoro wszyscy, razem z Chrystusem jesteśmy jednym ciałem to i grzeszy się wobec wspólnoty Kościoła, czyli wyznać grzechy powinno się w teorii przed wszystkimi i z tego co gdzieś wyczytałem to tak wyglądały spowiedzi w starożytności, ale że była to dość duża bariera wstydu to stwierdzono, że przedstawicielem wspólnoty Kościoła będzie ksiądz, co i do dzisiaj pozostało.


Philipie

Patologią nie jest forma spowiedzi, ale nasz grzech - to jest największa patologia w jaką człowiek wchodzi, często świadomie uderzając tym grzechem prosto w Boga.

To gdzie się spowiadamy, komu się spowiadamy jest mniej istotne, ważne aby grzechy wyznawać, aby mieć świadomość bycia grzesznikiem i że te grzechy niszczą nasza relację z Bogiem. Wyznając je przed samym Bogiem także stajemy wobec Niego jako skruszeni i prosimy o przebaczenie grzechów. Tylko taka spowiedź nie daje nam odpowiedzi na pytanie czy Bóg rzeczywiście odpuścił nam wszystkie grzechy? Musimy tą spowiedź opierać na naszej wierze, że tak właśnie jest.
Jest to pewne ryzyko w przypadku przyjmowania przez człowieka Komunii - bo nie zna my wtedy naszego stanu duszy przy przyjmowaniu Komunii, musimy zakładać, że Bóg odpuścił nam grzechy, ale jeśli nie to przyjmujemy Komunię w stanie grzechu?

Spowiedź u kapłana daje to poczucie większej pewności, że Bóg nam grzechy odpuszcza na mocy jakiej Chrystus udzielił Apostołom a każdy kapłan jest ich następcą. To pozwala ocenić stan naszej spowiedzi - o ile tez byliśmy szczerzy i wyspowiadaliśmy się ze wszystkiego, szczególnie z tych ciężkich grzechów.

Spowiedź przed innymi jest bardzo trudna i nie jest zbyt dobrym pomysłem, ponieważ człowiek bardziej się blokuje na wyznawanie grzechów. Niektóre grzechy ciężko ludziom wyznawać przed kapłanem a co mówić o większej grupie ludzi.

Nie oceniajmy więc w takich kategoriach ludzi, którzy chcą w ogóle grzechy wyznawać, to zamyka ludzi na relację z Bogiem, na szczerość wobec Boga w kwestii własnych grzechów.
Powrót do góry
Philip
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 21 Mar 2014
Posty: 1361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:32, 31 Sie 2016    Temat postu:

Mi chodzi o samą niezbyt katolicką mentalność ów katolików oraz kapłanów i ten stan do którego doprowadzili. Samego aktu pokuty i chęci wyznania grzechu nie deprecjonuje.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Philip dnia Śro 11:34, 31 Sie 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duśka
Gość






PostWysłany: Śro 12:17, 31 Sie 2016    Temat postu:

Jeżeli chodzi o opętanie to osoba taka jest w stanie wejść do kościoła i nawet przyjąć komunię , ponieważ opętanie tyczy się ciała , a nie ducha .
Powrót do góry
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Śro 13:03, 31 Sie 2016    Temat postu:

Wątpię aby opętana osoba mogła wejść do Kościoła, ale już bardzo wątpię w to aby mogła w takim stanie przyjąć Komunię. Wystarczy spojrzeć na fakt jak reaguje na wodę święconą a co mówić o przyjęciu konsekrowanej hostii. Oczywiście są te stany takiego uspokojenia i może jeszcze wtedy jest takowa możliwość, tak jak było to w przypadku Annelise Michell gdy była w normalnym stanie przyjmowała Komunię, ale gdy już demony dawały o sobie znać to już reakcja na rzeczy święte była zupełnie inna.
Powrót do góry
dark
Princeps posterior
Princeps posterior



Dołączył: 15 Mar 2015
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 52 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:55, 31 Sie 2016    Temat postu:

TOMASZ-V.A.D napisał:
To tak trochę po protestancku lub tak jak spowiadają się ŚJ, ale ważne aby wyznawać swoje grzechy Bogu. A gdy człowiek przyjmuje Ciało Pańskie to już jest wspaniale - jeśli rzeczywiście się spowiadał. Nie chce oceniać takiej spowiedzi, bo to sprawa między człowiekiem a Bogiem. Ważne jest aby karmił się Ciałem Pańskim a to już wiele dla własnej duszy i dla innych - właściwą postawą prowadzisz innych ku Bogu i tak trzymaj.


Myślę, że w kościele nie powinno być wolnej amerykanki. Mówisz, że karmienie sie Ciałem Pańskim jest dla duszy pożyteczne,to prawda. Sądzisz jednak, że jeśli , to , co piszę niżej ma faktycznie miejsce, to owi katolicy z Niemiec są zdolni do takich duchowych refleksji?????

Poniżej fragment słów Pana Jezusa z dzienniczka św. Faustyny:

,,Kiedy się zbliżasz do spowiedzi, wiedz o tym, że ja sam w konfesjonale czekam na ciebie, zasłaniam się tylko kapłanem, lecz sam działam w duszy.''


Mówisz, że to sprawa między Bogiem , a człowiekiem. To prawda, tylko, gdzie jest tu kościół i jego rola?

Niemiecki kościół ekspresowo traci wiernych. Nie jest dobrze:
- kościoł nie ma tam kasy
- drastycznie spada liczba wiernych, czytałem o okresie czasu po zjednoczeniu, że było to 100 tys ludzi rocznie,
- spada autorytet kościoła,
- spada liczba powołań,
- kościoły zamienia się na inne przeznaczenie, albo burzy, lub planuje się ich wyburzanie
- kościół jest drugim do wielkości pracodawcą po państwie - zatrudnia wielu świeckich, nie wymagając od nich przynależności, ponoć są przypadki, że niewierzący katecheci uczą dzieci zasad wiary, niewierzący pełnią funkcje, które wpływają na mechanizm działania kościoła
- zanika świadomość sakramentalna
- to z niemieckigo kościoła płyną sygnały o potrzebie reform, które wydają się odchodzić od nauki kościoła

Instytut Allensbacha podaje na podstawie badań, że:
- 20 % katolików w Niemczech czuje związek z kościołem i jego nauką,
-35% katolików przyznajacych się do katolicyzmu nie akceptuje katolickiego nauczania
- 45% katolików opiera swój związek jedynie na chrzcie

Wyciąganie z kryzysu polega niby na tym, że dużo się radzi, są zjazdy różnych działaczy, a wnioski z tego - więcej pluralizmu, więcej działań dobroczynnych, potrzeba zmian nauczania w zakresie moralności. No i ,,nic'' o nawróceniu, nauczaniu itp.

Cytat :

,,Trzy czwarte katolików ankietowanych przez Instytut Allensbacha uważa, że znaczenie Kościoła w życiu niemieckiego społeczeństwa będzie systematycznie maleć. Zmiany te widać najwyraźniej w prawodawstwie, gdzie przeforsowano ostatnio legalizację związków homoseksualnych. W 1997 roku wspomniany arcybiskup Dyba w wywiadzie dla „Spiegla" mówił, że „ustawy stają się coraz bardziej pogańskie" i Niemcy są na najlepszej drodze, by stać się „republiką pogańską".''

Takie informacje można było wyczytać na Opoka.org.pl. Troche rozwinąłęm wątek poboczny i odskoczyłem od głównego wątku. Analogiczne sygnały idą też z innych źródeł.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez dark dnia Śro 17:03, 31 Sie 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dark
Princeps posterior
Princeps posterior



Dołączył: 15 Mar 2015
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 52 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:09, 31 Sie 2016    Temat postu:

TOMASZ-V.A.D napisał:
Wątpię aby opętana osoba mogła wejść do Kościoła, ale już bardzo wątpię w to aby mogła w takim stanie przyjąć Komunię. Wystarczy spojrzeć na fakt jak reaguje na wodę święconą a co mówić o przyjęciu konsekrowanej hostii. Oczywiście są te stany takiego uspokojenia i może jeszcze wtedy jest takowa możliwość, tak jak było to w przypadku Annelise Michell gdy była w normalnym stanie przyjmowała Komunię, ale gdy już demony dawały o sobie znać to już reakcja na rzeczy święte była zupełnie inna.


Ogólnie jest jak piszesz. Jednak zetknąłem się z opinią , którą podam jako ciekawostkę. KS. Glas, egzorcysta, opisywał przypadek osoby , która chodziła do kościoła i ,tu nie jestem pewien na 100% , nie pamiętam, ale możliwe, że przyjmowała komunię.

Kiedy zadał złemu pytanie podczas egzorcyzmów, jak to znosił, padła odpowiedź, że w tym kościele były tylko 2 osoby wierzące. To taka tylko ciekawostka, wskazujaca, że sprawy bywają bardzo złożone.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dark
Princeps posterior
Princeps posterior



Dołączył: 15 Mar 2015
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 52 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:21, 31 Sie 2016    Temat postu:

TOMASZ-V.A.D napisał:
Philip napisał:
Patologia ...
Grzeszy się wobec Boga, ale skoro wszyscy, razem z Chrystusem jesteśmy jednym ciałem to i grzeszy się wobec wspólnoty Kościoła, czyli wyznać grzechy powinno się w teorii przed wszystkimi i z tego co gdzieś wyczytałem to tak wyglądały spowiedzi w starożytności, ale że była to dość duża bariera wstydu to stwierdzono, że przedstawicielem wspólnoty Kościoła będzie ksiądz, co i do dzisiaj pozostało.


Philipie

Patologią nie jest forma spowiedzi, ale nasz grzech - to jest największa patologia w jaką człowiek wchodzi, często świadomie uderzając tym grzechem prosto w Boga.

To gdzie się spowiadamy, komu się spowiadamy jest mniej istotne, ważne aby grzechy wyznawać, aby mieć świadomość bycia grzesznikiem i że te grzechy niszczą nasza relację z Bogiem. Wyznając je przed samym Bogiem także stajemy wobec Niego jako skruszeni i prosimy o przebaczenie grzechów. Tylko taka spowiedź nie daje nam odpowiedzi na pytanie czy Bóg rzeczywiście odpuścił nam wszystkie grzechy? Musimy tą spowiedź opierać na naszej wierze, że tak właśnie jest.
Jest to pewne ryzyko w przypadku przyjmowania przez człowieka Komunii - bo nie zna my wtedy naszego stanu duszy przy przyjmowaniu Komunii, musimy zakładać, że Bóg odpuścił nam grzechy, ale jeśli nie to przyjmujemy Komunię w stanie grzechu?

Spowiedź u kapłana daje to poczucie większej pewności, że Bóg nam grzechy odpuszcza na mocy jakiej Chrystus udzielił Apostołom a każdy kapłan jest ich następcą. To pozwala ocenić stan naszej spowiedzi - o ile tez byliśmy szczerzy i wyspowiadaliśmy się ze wszystkiego, szczególnie z tych ciężkich grzechów.

Spowiedź przed innymi jest bardzo trudna i nie jest zbyt dobrym pomysłem, ponieważ człowiek bardziej się blokuje na wyznawanie grzechów. Niektóre grzechy ciężko ludziom wyznawać przed kapłanem a co mówić o większej grupie ludzi.

Nie oceniajmy więc w takich kategoriach ludzi, którzy chcą w ogóle grzechy wyznawać, to zamyka ludzi na relację z Bogiem, na szczerość wobec Boga w kwestii własnych grzechów.


TA ocena wynika z wielu czynników w przypadku Niemców, tych o których wspomina Duśka, ale też tych , których przykłady podalem.
Ty idziesz w wątek filozoficzny trochę. Mówisz , że dobrze, że ludzie chcą w ogóle grzechy wyznawać. Ok. JEdnak jaka jest świadomość owych wyznających w tym, co jest grzechem, a co nie, na tle ogólnej kondycji niemieckiego kościoła? Czy tu obowiązują warunki dobrej spowiedzi? Np. szczere wyznanie grzechów, żal za grzechy, np. takie których się nie uznaje za grzechy, a nimi są . Chłop opiera się na wierze spowiedzi bez udziału ksiedza, że się w myślach wyspowiadał. Tylko, że ksiądz daje pewność - rozgrzesza , nie rozgrzesza, poucza . To co proponujesz, albo sugerujesz jako właściwe, daje duże ryzyko bycia w pewnej iluzji i dostosowywaniu wiary oraz pewnych prawd do własnych potrzeb i poglądów. Tak to czuję, o ile dobrze zrozumiałem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez dark dnia Śro 17:24, 31 Sie 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duśka
Gość






PostWysłany: Śro 18:32, 31 Sie 2016    Temat postu:

Nie jest jeszcze żle. W tygodniu chodzę do niemieckiego kościoła i zawsze te 50 osób jest . :wink:
Powrót do góry
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Śro 22:41, 31 Sie 2016    Temat postu:

dark napisał:
TOMASZ-V.A.D napisał:
To tak trochę po protestancku lub tak jak spowiadają się ŚJ, ale ważne aby wyznawać swoje grzechy Bogu. A gdy człowiek przyjmuje Ciało Pańskie to już jest wspaniale - jeśli rzeczywiście się spowiadał. Nie chce oceniać takiej spowiedzi, bo to sprawa między człowiekiem a Bogiem. Ważne jest aby karmił się Ciałem Pańskim a to już wiele dla własnej duszy i dla innych - właściwą postawą prowadzisz innych ku Bogu i tak trzymaj.


Myślę, że w kościele nie powinno być wolnej amerykanki. Mówisz, że karmienie sie Ciałem Pańskim jest dla duszy pożyteczne,to prawda. Sądzisz jednak, że jeśli , to , co piszę niżej ma faktycznie miejsce, to owi katolicy z Niemiec są zdolni do takich duchowych refleksji?????

Poniżej fragment słów Pana Jezusa z dzienniczka św. Faustyny:

,,Kiedy się zbliżasz do spowiedzi, wiedz o tym, że ja sam w konfesjonale czekam na ciebie, zasłaniam się tylko kapłanem, lecz sam działam w duszy.''


Mówisz, że to sprawa między Bogiem , a człowiekiem. To prawda, tylko, gdzie jest tu kościół i jego rola?

Niemiecki kościół ekspresowo traci wiernych. Nie jest dobrze:
- kościoł nie ma tam kasy
- drastycznie spada liczba wiernych, czytałem o okresie czasu po zjednoczeniu, że było to 100 tys ludzi rocznie,
- spada autorytet kościoła,
- spada liczba powołań,
- kościoły zamienia się na inne przeznaczenie, albo burzy, lub planuje się ich wyburzanie
- kościół jest drugim do wielkości pracodawcą po państwie - zatrudnia wielu świeckich, nie wymagając od nich przynależności, ponoć są przypadki, że niewierzący katecheci uczą dzieci zasad wiary, niewierzący pełnią funkcje, które wpływają na mechanizm działania kościoła
- zanika świadomość sakramentalna
- to z niemieckigo kościoła płyną sygnały o potrzebie reform, które wydają się odchodzić od nauki kościoła

Instytut Allensbacha podaje na podstawie badań, że:
- 20 % katolików w Niemczech czuje związek z kościołem i jego nauką,
-35% katolików przyznajacych się do katolicyzmu nie akceptuje katolickiego nauczania
- 45% katolików opiera swój związek jedynie na chrzcie

Wyciąganie z kryzysu polega niby na tym, że dużo się radzi, są zjazdy różnych działaczy, a wnioski z tego - więcej pluralizmu, więcej działań dobroczynnych, potrzeba zmian nauczania w zakresie moralności. No i ,,nic'' o nawróceniu, nauczaniu itp.

Cytat :

,,Trzy czwarte katolików ankietowanych przez Instytut Allensbacha uważa, że znaczenie Kościoła w życiu niemieckiego społeczeństwa będzie systematycznie maleć. Zmiany te widać najwyraźniej w prawodawstwie, gdzie przeforsowano ostatnio legalizację związków homoseksualnych. W 1997 roku wspomniany arcybiskup Dyba w wywiadzie dla „Spiegla" mówił, że „ustawy stają się coraz bardziej pogańskie" i Niemcy są na najlepszej drodze, by stać się „republiką pogańską".''

Takie informacje można było wyczytać na Opoka.org.pl. Troche rozwinąłęm wątek poboczny i odskoczyłem od głównego wątku. Analogiczne sygnały idą też z innych źródeł.


To co napiszę będzie podsumowaniem wszystkich twoich postów ale szczególnie tego cytowanego.

Pisząc o tej spowiedzi przed Bogiem odniosłem się do takiej najprostszej formy wyznania grzechów przez człowieka, który nie należy do Kościoła, który żyje poza nim, ale stara się żyć według woli Boga. Takie grupy religijne jak ŚJ czy inne opierają się na takiej formie spowiedzi wierząc, że to im wystarczy, aby być zbawionym. I tutaj jasno stwierdzam, że NIE JEST TO WŁAŚCIWA FORMA SPOWIEDZI, NIE DAJE CZŁOWIEKOWI ŻADNEJ ODPOWIEDZI NA TO, ŻE JEGO WSZYSTKIE GRZECHY ZOSTAŁY ODPUSZCZONE.

Nie uznaję jej za tą najlepszą formę spowiedzi, stwierdzam tylko, że już w ostateczności lepsza taka niż żadna, ale na pewno nie jest to dobra i dokładna forma wyznawania grzechów, gdyż tak jak słusznie uwzględniłeś - brakuje w niej kilku ważnych elementów o których pisałeś a które są warunkami dobrej spowiedzi w Kościele katolickim.

Niestety mamy do czynienia z wyznaniami, grupami ludzi uznających się za wierzących w Boga, ale nie uznających tych wszystkich nauk Kościoła, co oczywiście nie jest właściwe czy dobre, ale czy mamy ich przez to odsuwać od ludzi wierzących? Raczej nie. Ich błędy są dla nas oczywiste, jednak nie możemy w żaden sposób zaprzeczać, że nie wierzą w Boga, że nie postępują tak jak Bóg tego oczekuje. Aby ich oceniać musimy sami pokazać, że jako katolicy postępujemy lepiej niż oni. Czy tak rzeczywiście jest? Raczej byłoby wiele wątpliwości, mimo, że należąc do Kościoła staramy się stosować do nauki Kościoła i nauki płynącej z Biblii.

Natomiast zgadzam się co do większości z tego co napisałeś na temat Kościoła w Niemczech i na temat spowiedzi w Kościele. Nie ma lepszej formy spowiedzi niż ta w Kościele i zawsze będzie to dla mnie ta najwłaściwsza forma spowiedzi.

Kościół nie tylko w Niemczech upada, w wielu innych krajach dzieje się to samo i to jest zauważalne. Niestety te grupy nie uznają tego co jest w Kościele i nie poradzimy nic na to, aby tacy ludzie zrozumieli wartość spowiedzi w Kościele. Z punktu widzenia Boga czy można odrzucić ludzi, którzy modląc się do niego mówią o swoich grzechach, żałują za nie?
Czy Bóg może ich nie kochać? Zapewne w swojej miłości do człowieka uzna taką formę wyznania grzechów, bo dla Niego lepsza jest taka spowiedź niż żadna. I tylko w takim kontekście mogę spojrzeć na nią pozytywnie. Wszelkie inne wyjaśnienia, tłumaczenia takiej formy spowiedzi nie są właściwe, nie mają znaczenia czy tez wartości.

Nasza spowiedź jest dla nas tą właściwą i możemy o tym mówić z pełnym przekonaniem i cieszyć się z tego, że mamy taki sakrament, który pozwala pojednać się z Bogiem otrzymując odpowiedź po przez kapłana - pośredniak między nami a Chrystusem.

Błędy ludzi spowiadających się bezpośrednio przed Bogiem pozostawmy Bogu - on wie kto jakie grzechy popełnił i dokładnie rozliczy każdego człowieka z każdego grzechu. Szczerość człowieka wobec Boga zaowocuje odpuszczeniem grzechów.


Ostatnio zmieniony przez TOMASZ-V.A.D dnia Śro 22:43, 31 Sie 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Czw 9:37, 01 Wrz 2016    Temat postu:

, aby tacy ludzie zrozumieli wartość spowiedzi w Kościele musi być prowadzona pod tym kierunkiem ewangelizacja. Skoro w kościele jest zakaz mówienia o grzechu , to jak ludzie mają mieć poczucie grzechu Question . Ludzie poprostu uważaja , że nie grzeszą. To w pewnym sensie wina kapłanów , którzy tylko mówią o samym dobrze, o niebie , zero o piekle . Jak zatem ludzie mają sie poczuwać do winy Question . Nie ma zła , nie ma grzechu .
Powrót do góry
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Czw 10:08, 01 Wrz 2016    Temat postu:

Duśka napisał:
, aby tacy ludzie zrozumieli wartość spowiedzi w Kościele musi być prowadzona pod tym kierunkiem ewangelizacja. Skoro w kościele jest zakaz mówienia o grzechu , to jak ludzie mają mieć poczucie grzechu Question . Ludzie poprostu uważaja , że nie grzeszą. To w pewnym sensie wina kapłanów , którzy tylko mówią o samym dobrze, o niebie , zero o piekle . Jak zatem ludzie mają sie poczuwać do winy Question . Nie ma zła , nie ma grzechu .


W 90% zgadzam się z tym co napisałaś. Jest tylko te 10%, które nie do końca mogę poprzeć, gdyż to nie jest wina tylko kapłanów, ale także i ludzi, w tym środowisk politycznych - lewicowych, ale przede wszystkim ludzi, którzy po prostu nie chcą o tym słyszeć. To samo dotyczy cierpienia czyli tematu krzyża. Ludzie są tak zniszczeni grzechami, że mówienie im o cierpieniu, grzechach, piekle wprawia ich w złość, w negatywne nastawienie do Kościoła, bo kto chce słuchać o tym, że jest grzesznikiem, że to co robi jest złe, skoro daje tyle przyjemności?

Gdyby jakiś ksiądz wyszedł i zaczął mówić o grzechach: aborcji, eutanazji, zgorszeniach seksualnych, homoseksualiźmie, in vitro to jakież miałby reakcje ludzi? Jakie oburzenie by było?

Ale błędem jest tez księży, że o tym nie mówią, bo tylko odwagą w głoszeniu prawdy można otwierać ludziom oczy, ich serca i oczyszczać dusze z tak ciężkich grzechów. Księża się boją reakcji ludzi, nie chcą ich buntować przeciwko Kościołowi, więc nie mówią o tym co ważne i przez to zawalają całą sprawę z prowadzeniem wiernych do zbawienia. Taka jest ich wina, ale znacznie większa samych ludzi - bo zmuszają księży do milczenia, aby tylko kazania nie naruszyły tego nietykalnego "ja", tych sfer życia człowieka, które są ogromną przyjemnością, sposobami na życie i rozwiązywanie problemów, ale jednocześnie ciężkimi grzechami odłączającymi człowieka od Boga.

To tez wpływa na formę spowiedzi, gdyż ludzie przy takiej spowiedzi przed Bogiem mogą tylko powiedzieć o zwykłych powszednich grzechach, które są najczęściej grzechami lekkimi. Te ciężkie są zamknięte na kłódkę i nie ma do nich dostępu. Po co taki człowiek ma mówić o grzechach nieczystości seksualnej, homoseksualiźmie, aborcji i innych - aby nasłuchał się od księdza jak to źle postępuje i że prowadzi go to do piekła?

Potrzeba wam odważnych księży, którzy zaczną ludziom mówić prawdę, inaczej wielu ludzi zejdzie na poziom totalnego pogaństwa. I pozostaną tylko ci, którzy otwierają się na prawdę, którzy kierują się nauką Kościoła a to co złe uznają za zło.
Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Czw 10:19, 01 Wrz 2016    Temat postu:

Pan powierzył pasterzom lud swój , będą odpowiadać za powierzone dusze przed Bogiem .
Powrót do góry
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Czw 10:43, 01 Wrz 2016    Temat postu:

Im więcej powierzono tym więcej oczekiwać się będzie. Ale mimo to trzeba modlić się za kapłanów o odwagę dla nich w głoszeniu Ewangelii, prawdy, aby mogli odważnie mówić o tym co poprowadzi ludzi do zbawienia a także o odważnych księży, aby było ich więcej, także w innych krajach, gdzie wiara i nauka Kościoła bardzo upadła.
Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Czw 10:47, 01 Wrz 2016    Temat postu:

A jaki jest zatem stan kościoła w Polsce Question . Podobno masa wiernych , ale stan dusz w opłakanym stanie. Komunie świętokradzkie itp. tak mi pisał kapłan katolicki polski , znajomy .Musimy także i w Polsce ewangelizować oder Question
Powrót do góry
Philip
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 21 Mar 2014
Posty: 1361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:11, 01 Wrz 2016    Temat postu:

Ohoho pole do ewangelizacji w Polsce jest duże, ale niestety też trudniejsze ... Ludzie mają mniemanie, że jak ktoś chce z nimi pogadać to od razu sekciarz. Nawet jak się im powie, że my z KK to i tak jakaś awersja ... Wszystko oczywiście z doświadczenia piszę. Ludzie są zamknięci jak fiks i mają włączony jakiś super system obronny a tematy i tak zaraz schodzą na politykę :P. ( tu mówię o starszych osobach, młodych nie było mi dane zaczepić )
Nie wiem, może to po prostu moja słabość. Jestem de facto kiepskim mówcą, bo potrzebuje dużo czasu na zastanowienie się nad daną kwestią, więc u mnie ewangelizacja przechodniów jest na niskim poziomie. Zatem tego nawet po paru próbach już nie czynię.

Jest jeszcze jeden zasadniczy problem w duchowości, który zauważyłem.
Ludzie interesują się wiarą. Chodzą na jakieś koncerty religijne. Jeżdżą na rekolekcje. Udzielają się społecznie. Wszystko pięknie ładnie w garniaku na mszy a jak wracają do domu to od razu np do życia w konkubinacie ... wulgi co drugie słowo, alkoholizacja itd.
0 porzucenia starego człowieka. Gdzie tu sens ?

Najlepsze w tym wszystkim jest to, że nic nie możesz powiedzieć, bo i tak " a co ja mogę wiedzieć o życiu ".
W niektórych nawet jest poczucie, że robi się źle ale zawsze jest jakieś "wytłumaczenie "...


Ja osobiście nie wiem jaka jest recepta na dzisiejsze społeczeństwo. Największą władze mają niestety media i to one kształtują wszystko.
Jak na razie myślę, że jedyne co można to podjudzać ich do myślenia i do zadawania pytań.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Philip dnia Czw 11:13, 01 Wrz 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duśka
Gość






PostWysłany: Czw 11:12, 01 Wrz 2016    Temat postu:

Czyli ogólnie mówiąc wiara na pokaz . A czy to się Bogu podoba Question .

Strzeż się, by twoja pobożność nie była na pokaz. Exclamation


Ostatnio zmieniony przez Duśka dnia Czw 11:14, 01 Wrz 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Philip
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 21 Mar 2014
Posty: 1361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:15, 01 Wrz 2016    Temat postu:

Takie mam odczucia niestety.
Nie oceniam ludzi, bo nie znam. Myślę, że chcą dobrze. Są niestety karmieni świństwem a nie mają czasu na myślenie przez dzisiejszy pracujący styl życia .


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Philip dnia Czw 11:15, 01 Wrz 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Polonia katolicka - sukcesy i problemy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin