Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy znamy naukę Jana Pawła II?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Pomoc bliźnim w wątpliwościach w wierze
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 12:37, 09 Sie 2018    Temat postu: Czy znamy naukę Jana Pawła II?

Znajduje się tutaj zarazem odpowiedź na tyle

słabości i grzechów ludzi współczesnych,

którzy nie żyją życiem wewnętrznym. Żyją

zewnętrznie. Żyją zmysłami, żyją odruchem

instynktów. Idąc za przykazaniami Dekalogu,

które wytyczają program mojego

pielgrzymowania tym razem, należy tutaj

przywołać na pamięć przykazanie dziewiąte:

"Nie pożądaj żony bliźniego twego". Nie tylko

"nie cudzołóż", ale też "nie pożądaj". Nie daj

się uwikłać wszystkim tym siłom pożądania,

które drzemią w tobie jako "zarzewie

grzechu". Nie daj się opanować "człowiekowi

cielesnemu" (por. 1 Kor 3,3). "Jeżeli będziecie

żyli wedle ciała - pisze Apostoł - czeka was

śmierć" (Rz 8,13).
Ciało samo nie ma innej perspektywy - tylko

duch ją ma. "Jeżeli zaś przy pomocy Ducha

uśmiercać będziecie popędy ciała - będziecie

żyli" (Rz 8,13). A siły ducha są w człowieku. I

działa też w sercach ludzkich miłość, która

jest z Ducha Świętego.
A zatem - podjąć to, co każdy z nas ma w

sobie z ducha i z Ducha Świętego. Nie dać się

też uwikłać całej tej cywilizacji pożądania i

użycia, która panoszy się wśród nas i nadaje

sobie nazwę europejskości, panoszy się

wśród nas, korzystając z różnych środków

przekazu i uwodzenia. Czy jest to cywilizacja

- czy raczej antycywilizacja? Kultura - czy

raczej antykultura? Tu trzeba wrócić do

elementarnych rozróżnień. Przecież kulturą

jest to, co czyni człowieka bardziej

człowiekiem. Nie to, co tylko "zużywa" jego

człowieczeństwo.

5. Wróćmy jeszcze do czytań dzisiejszej

liturgii. Czytamy w Liście do Efezjan:

"Zginam kolana moje przed Ojcem (...), aby

według bogactwa swej chwały sprawił w was

przez Ducha swego wzmocnienie siły

wewnętrznego człowieka" (Ef 3,14.16).

Czyż nie dotykamy tu samych podstaw

ludzkiej kultury?

U początku jest Bóg - jest Ojciec, który

stwarzając człowieka na swój obraz i

podobieństwo, czyni go wrażliwym na

działanie Ducha: Ducha Prawdy, Dobra i

Piękna. To są przecież te odwieczne wymiary

wszelkiej kultury i każdej z ludzkich kultur.

Także i naszej, polskiej - tej, która stanowi o

nas poprzez stulecia naszych dziejów.
A dalej pisze Apostoł: "Niech Chrystus

zamieszka przez wiarę w waszych sercach;

abyście w miłości wkorzenieni i ugruntowani,

(...) zdołali ogarnąć duchem (...) i poznać

miłość Chrystusa, przewyższającą wszelką

wiedzę, abyście zostali napełnieni całą Pełnią

Bożą" (Ef 3,17-19).
A więc: u początku Ojciec i Stwórczy Duch - a

w samym sercu ludzkich poczynań i dążeń

ludzkiej twórczości i pracy: Chrystus. Miłość

Chrystusa, która pozwala człowiekowi

"przewyższać" samego siebie. Stanisław,

wasz rodak z Rostkowa w diecezji płockiej,

zwykł był mawiać: "Do wyższych rzeczy

jestem stworzony". Miał świadomość, że

człowiek jest sobą, gdy gotów jest siebie

przewyższać. Wypowiedział w swoim

prostym, młodzieńczym języku tę samą

prawdę, co wielki Pascal.
Wraz z wszystkimi przeto, którzy przeszli

przez tę nadwiślańską ziemię, wraz z

księdzem Jerzym, który nieopodal stąd

znalazł męczeńską śmierć na wiślanym

spiętrzeniu, zginam moje kolana przed Ojcem

i proszę o "wzmocnienie siły człowieka

wewnętrznego", proszę o wzmocnienie siły

człowieka wewnętrznego dla wszystkich

synów i córek mojej Ojczyzny u progu

czasów, które nadeszły - i które idą.
"Jezu cichy i pokornego serca, uczyń serce

moje według serca Twego". Tak może mówić

człowiek do Boga, który stał się człowiekiem,

który jako człowiek nosi całą pełnię Bóstwa i

całą niezmierzoną głębię tajemnicy powołania

człowieka w Bogu, w tym właśnie ludzkim

sercu. Nosi też w tym ludzkim sercu, na

końcu przebitym włócznią, całą tajemnicę

ceny, wartości, jaką ma człowiek, całą

tajemnicę Odkupienia.
A cóż to jest odkupienie, jak nie przywrócenie

wartości. Nie jest przywracaniem wartości

człowiekowi spychanie go do tego

wszystkiego, co zmysłowe, do tych

wszystkich rodzajów pożądania, do tych

wszystkich ułatwień w dziedzinie zmysłów, w

dziedzinie życia seksualnego, w dziedzinie

używania. Nie jest dźwiganiem człowieka, nie

jest miarą kultury, nie jest miarą

europejskości, na którą tak często powołują

się niektórzy rzecznicy naszego "wejścia do

Europy".
Przede wszystkim my wcale nie musimy do

niej wchodzić, bo my w niej jesteśmy.

Pierwszy premier III Rzeczypospolitej mówił

to w Radzie Europejskiej w Strasburgu: w

jakiś sposób zawsze byliśmy i jesteśmy w

Europie. Nie musimy do niej wchodzić,

ponieważ ją tworzyliśmy, i tworzyliśmy ją z

większym trudem, aniżeli ci, którym się

przypisuje albo którzy sobie przypisują

patent na europejskość, wyłączność.
A co ma być kryterium, co ma być kryterium

wolności? Jaka wolność? Na przykład

wolność odbierania życia nie narodzonemu

dziecku?
Moi drodzy bracia i siostry, ja pragnę jako

biskup Rzymu zaprotestować przeciwko

takiemu kwalifikowaniu Europy, Europy

Zachodniej. To obraża ten wielki świat kultury,

kultury chrześcijańskiej, z któregośmy

czerpali i któryśmy współtworzyli,

współtworzyli także za cenę naszych

cierpień. Tu, na tej ziemi kujawskiej, tu, w tym

mieście męczenników, to musi być

powiedziane głośno. Kulturę europejską

tworzyli męczennicy trzech pierwszych

stuleci, tworzyli ją także męczennicy na

wschód od nas w ostatnich dziesięcioleciach

- i u nas w ostatnich dziesięcioleciach. Tak,

tworzył ją ksiądz Jerzy.
On jest patronem naszej obecności w Europie

za cenę ofiary z życia, tak jak Chrystus. Tak

jak Chrystus, jak Chrystus ma prawo

obywatelstwa w świecie, ma prawo

obywatelstwa w Europie, dlatego, że dał

swoje życie za nas wszystkich. Ma prawo

obywatelstwa wśród nas i wśród wszystkich

narodów tego kontynentu i całego świata,

przez swój krzyż.
Tajemnica Serca, które przebodli, tajemnica

Serca, w które się wpatrywali. To są ci wielcy

pionierzy Europy - w przeszłości i na

przyszłość taką miarę europejskości

przyjmujemy, taką miarę europejskości

pragniemy podjąć i kontynuować i nie

pozwolimy sobie zaniżyć tej miary.
Tak, oczywiście, Europa to są także dzieje

wielkich kryzysów, dzieje kryzysu

europejskiego, który ma wiele korzeni, który

trwa i rozwija się, i w naszych czasach ma

także swój dalszy ciąg, w tym stuleciu

niestety tragiczny dalszy ciąg. To przecież w

tym stuleciu stworzono światopogląd, w imię

którego człowiek może odbierać życie

drugiemu człowiekowi dlatego, że jest innej

rasy, ponieważ należy do takiej grupy

etnicznej, ponieważ jest Żydem, ponieważ

jest Cyganem, ponieważ jest Polakiem. Rasa

panów i rasa niewolników. A potem znowu

mit klasy. To wszystko jest także dziedzictwo

europejskie, ale z tego się mamy wyzwalać!

Europa potrzebuje odkupienia!
Uroczystość Serca Bożego jest

uroczystością odkupienia Europy, odkupienia

świata, odkupienia Europy dla świata. Świat

potrzebuje Europy odkupionej.
Moi drodzy, darujcie te słowa gorące, może

to dlatego, że dzień jest trochę chłodny, ale

jest też genius loci, jest to miejsce, jest to

przedziwne miejsce. Może nie tak bardzo

znane na świecie, w Europie, nie tak bardzo

znane - Włocławek - które nosi w sobie ten

przedziwny zapis w naszym stuleciu, który

jest jak gdyby odpowiedzią na tamten zapis

całej cywilizacji nienawiści, śmierci, całej

cywilizacji śmierci. Zapis cywilizacji życia,

życia przez śmierć, tak jak Chrystus, tak jak

Serce Boże. Jego ostatnim jakby świadkiem,

świadkiem tego zapisu jest właśnie ksiądz

Jerzy. Nie wolno go traktować - niech Bóg

broni, nie myślę, że ktokolwiek to tak widzi

albo próbuje - nie wolno go traktować tylko o

tyle, o ile służył pewnej sprawie w porządku

politycznym, chociaż była to sprawa do głębi

etyczna. Trzeba go widzieć i czytać w całej

prawdzie jego życia. Trzeba go czytać od

strony tego wewnętrznego człowieka, o

którego prosi Apostoł w Liście do Efezjan.

Tylko ten właśnie człowiek wewnętrzny mógł

być świadkiem, takim świadkiem naszych

trudnych czasów, naszego ostatniego

dziesięciolecia, jakim był.
Wraz z wszystkimi powtarzam ostatni

passus, wraz z wszystkimi, którzy przeszli

przez tę nadwiślańską ziemię, wraz z

księdzem Jerzym, zginam moje kolana przed

Ojcem: proszę o "wzmocnienie siły człowieka

wewnętrznego", błagam o "wzmocnienie siły

człowieka wewnętrznego" dla wszystkich

synów i córek tej ziemi, mojej Ojczyzny,

teraz, u progu czasów, które nadeszły i które

idą!(fragmenty homilii Jana Pawła II z

Włocławka z 7.06.1991 roku).

Jan Paweł II mówił w tej homilii,że dużo
ludzi nie żyje życiem wewnętrznym.
Żyją zmysłami, żyją odruchem instynktów,
nie przykazań Dekalogu.Ludzie,którzy dali się

opanować "człowiekowi cielesnemu" i będą

żyć wedle ciała spotka
śmierć wieczna."Jeżeli będziecie

żyli wedle ciała - pisze Apostoł - czeka was

śmierć" (Rz 8,13).


OBDARZENIE ŻYCIEM NADPRZYRODZONYM
Życie według Ducha

1 Teraz jednak dla tych, którzy są w

Chrystusie Jezusie, nie ma już potępienia. 2

Albowiem prawo Ducha, który daje życie w

Chrystusie Jezusie, wyzwoliło cię spod

prawa grzechu i śmierci. 3 Co bowiem było

niemożliwe dla Prawa, ponieważ ciało czyniło

je bezsilnym, [tego dokonał Bóg]. On to zesłał

Syna swego w ciele podobnym do ciała

grzesznego i dla [usunięcia] grzechu wydał w

tym ciele wyrok potępiający grzech, 4 aby to,

co nakazuje Prawo, wypełniło się w nas, o ile

postępujemy nie według ciała, ale według

Ducha.
5 Ci bowiem, którzy żyją według ciała, dążą

do tego, czego chce ciało; ci zaś, którzy żyją

według Ducha – do tego, czego chce Duch. 6

Dążność bowiem ciała prowadzi do śmierci,

dążność zaś Ducha – do życia i pokoju: 7

ponieważ dążność ciała jest wroga Bogu, nie

podporządkowuje się bowiem Prawu

Bożemu, ani nawet nie jest do tego zdolna. 8

A ci, którzy według ciała żyją, Bogu podobać

się nie mogą. 9 Wy jednak nie żyjecie według

ciała, lecz według Ducha, jeśli tylko Duch

Boży w was mieszka. Jeżeli zaś ktoś nie ma

Ducha Chrystusowego, ten do Niego nie

należy. 10 Skoro zaś Chrystus w was

mieszka, ciało wprawdzie podlega śmierci ze

względu na [skutki] grzechu, duch jednak ma

życie na skutek usprawiedliwienia. 11 A jeżeli

mieszka w was Duch Tego, który Jezusa

wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił

Chrystusa [Jezusa] z martwych, przywróci

do życia wasze śmiertelne ciała mocą

mieszkającego w was swego Ducha.
12 Jesteśmy więc, bracia, dłużnikami, ale nie

ciała, byśmy żyć mieli według ciała. 13 Bo

jeżeli będziecie żyli według ciała, czeka was

śmierć. Jeżeli zaś przy pomocy Ducha

zadawać będziecie śmierć popędom ciała –

będziecie żyli.(Rz, 8.1-13)

Ci bowiem, którzy żyją według

ciała,cudzołożnicy i rozpustnicy
dążą do tego, czego chce ciało,nie żyją

według Ducha Świętego,nie chcą tego co

Duch Święty.Jeżeli nie chcą tego co Duch
Święty to popełniają grzech bluźnierstwa

przeciw Duchowi Świętemu.Ci postępują
wbrew Duchowi Świętemu,cudzołożnicy
i rozpustnicy zmierzają do piekła,bo są

wrogami Boga, nie podporządkowują się

bowiem Prawu Bożemu,nie są tego nawet

zdolni.Ci, którzy według ciała

żyją,cudzołożnicy,rozpustnicy i mordercy nie mogą się

Bogu podobać,bo Duch Boży w nich nie

mieszka.Jeżeli nie mają oni Ducha

Chrystusowego,to do Niego nie mogą
należeć.Nie jesteśmy dłużnikami ciała, byśmy

żyć mieli według ciała. Ludzi żyjących

według ciała czeka śmierć

wieczna.Ludzie,którzy przy pomocy Ducha

zadawać będą śmierć popędom ciała będą

żyli wiecznie.
Nie można uważać się za Europejczyka z tego
powodu,że jest się

cudzołożnikem,rozpustnikiem i mordercą.
Czy cudzołożnicy,rozpustnicy i mordercy są
to ludzie kulturalni,czy antykulturalni?Czy
kulturalnymi można nazwać

kryminalistów,morderców,degeneratów,złodziei

i,oszustów,gwałcicieli,cudzołożników,rozpu

stników,alkoholików,pedofilów,narkomanów.
Czy tacy ludzie mogą budować cywilizację
życia?Czy ludzie tak postepujący zostali do

wyższych rzeczy stworzeni?Czy potrafią oni

wzmacniać siły człowieka wewnętrznego?
Jan Paweł II ludzi odbierającym życie nie

narodzonym dzieciom nie kwalifikuje do

Europejczyków,bo obrażają oni wielki świat

kultury chrześcijańskiej.Czy Waszym

zdaniem zasługują na życie wieczne ludzie,
którzy obrażają oni wielki świat kultury

chrześcijańskiej i biorą udział w zabijaniu

dzieci nienarodzonych i stosowaniu
środków poronnych?Dużo ludzi
w moim mieście atakuje mnie z tego

powodu,że podoba mi się osoba księdza
Jerzego Popiełuszki,który potrafił wzmacniać
siły wewnętrzne.Zgodzicie się ze mną,że
cudzołożnikom,rozpustnikom i mordercom,
którzy biorą udział w zabijaniu dzieci

nienarodzonych,stosowaniu środków

poronnych i antykoncepcyjnych i nie potrafią
wzmacniać sił wewnętrznych osoba księdza
Jerzego Popiełuszki nie może się podobać.


Nosimy więc w sobie skarb,

niewypowiedziany skarb życia Bożego. Jest

to "przeogromna moc, która jest z Boga, nie z

nas" (por. 2 Kor 4,7). Taką mocą jest łaska

chrztu, która czyni nas w Chrystusie synami

Bożego przybrania.
5. Jednakże, drodzy bracia i siostry - "ten

skarb przechowujemy w naczyniach

glinianych" (por. 2 Kor 4,7). Czasy, w których

żyjemy, ludzkość współczesna, europejska

cywilizacja i postęp, mają już za sobą owo

szukanie Boga po omacku - które jednak było

szukaniem i do Niego jakoś prowadziło.

Wszyscy odziedziczyli skarb. W Chrystusie

otrzymali więcej jeszcze niż Dekalog. Któż

jednak bardziej niż Chrystus - ukrzyżowany i

zmartwychwstały - potwierdza moc tamtego

pierwszego słowa Dekalogu: "Nie będziesz

miał bogów cudzych przede Mną"?
Tylko też w mocy tego pierwszego

przykazania można myśleć o prawdziwym

humanizmie. Tylko wówczas "szabat może

być dla człowieka" i cała humanistyczna

moralność sprawdza się i urzeczywistnia.
"Stworzenie (...) bez Stworzyciela zanika" -

głosi Sobór (Gaudium et spes, 36). Bez Boga

pozostają ruiny ludzkiej moralności. Każde

prawdziwe dobro dla człowieka - a to jest

sam rdzeń moralności - jest tylko wówczas

możliwe, kiedy czuwa nad nim Ten Jeden,

który "sam jest dobry" jak kiedyś powiedział

Chrystus do młodzieńca (por. Mk 10,18).
6. Stąd, znad Bałtyku, proszę was, wszyscy

moi rodacy, synowie i córki wspólnej

Ojczyzny, abyście nie pozwolili rozbić tego

naczynia, które zawiera Bożą prawdę i Boże

prawo. Proszę, abyście nie pozwolili go

zniszczyć. Abyście sklejali je z powrotem,

jeśli popękało.

Abyście nigdy nie zapominali:

"Jam jest Pan, Bóg twój, którym cię wywiódł

z ziemi egipskiej, z domu niewoli. Nie

będziesz miał bogów cudzych przede Mną!

- Nie będziesz brał Imienia Pana Boga twego

nadaremno.

- Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.

- Czcij ojca twego i twoją matkę.

- Nie zabijaj.

- Nie cudzołóż.

- Nie kradnij.

- Nie mów fałszywego świadectwa.

- Nie pożądaj żony bliźniego twego.

- Nie pożądaj żadnej rzeczy, która jego jest".

Oto Dekalog: dziesięć słów. Od tych

dziesięciu prostych słów zależy przyszłość

człowieka i społeczeństw. Przyszłość narodu,

państwa, Europy, świata.(Koszalin, 2 czerwca

1991)



Czy ludzie,którzy nie przestrzegają przykazań
Bożych nie chodzą do Kościoła,są

złodziejami,
cudzołożnikami,mordercami(biorą udział
w zabijaniu dzieci

nienarodzonych,stosowaniu środków

poronnych),chcą krzywdzić i zabijać innych

ludzi,złodziejami nie mają bogów cudzych

przede Panem Bogiem?Ludzie bez

Stworzyciela zanikają. Bez Boga pozostają

ruinami ludzkiej moralności.Od

przestrzegania dziesięciu przykazań zależy

przyszłość człowieka i

społeczeństw.Przyszłość ludzi
nie przestrzegających przykazań,którzy są
cudzołożnikami,rozpustnikami,mordercami,
złodziejami będzie w piekle.

Święci i błogosławieni stanowią żywy

argument na rzecz tej drogi, która wiedzie do

królestwa niebieskiego. Są to ludzie - tacy jak

każdy z nas - którzy tą drogą szli w ciągu

swego ziemskiego życia i którzy doszli.

Ludzie, którzy życie swoje budowali na skale,

na opoce, jak to głosi psalm dzisiejszej

liturgii: na skale, a nie na lotnym piasku (por.

Ps 31[30],3-4). Co jest tą skałą? Jest nią wola

Ojca, która wyraża się w Starym i Nowym

Przymierzu. Wyraża się w przykazaniach

Dekalogu. Wyraża się w całej Ewangelii,

zwłaszcza w Kazaniu na górze, w ośmiu

błogosławieństwach.(...)
Bądź chrześcijaninem naprawdę, nie tylko z

nazwy, nie bądź chrześcijaninem byle jakim.

"Nie każdy, który Mi mówi: «Panie, Panie!»

(...), lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca".
Buduje więc człowiek ów "dom królestwa

niebieskiego" w swym ziemskim bytowaniu

przez wiarę.
Spójrzmy na drugie przykazanie Boże od

strony jeszcze bardziej pozytywnej: "Tak

niech świeci wasze światło przed ludźmi -

mówi do nas Chrystus Pan - aby widzieli

wasze dobre czyny i chwalili Ojca waszego,

który jest w niebie" (Mt 5,16).
Tą Bożą sprawiedliwością, która

usprawiedliwia człowieka przed Bogiem,

która w oczach Boga czyni człowieka

ostatecznie "sprawiedliwym" - jest Chrystus

sam. Człowiek buduje dom swego życia

ziemskiego na Nim: buduje na Odkupieniu,

które jest w Chrystusie, buduje na krzyżu, w

którym przez swoją śmierć odkupieńczą

Chrystus zgładził grzechy całego świata

własną Krwią: śmierć grzechu zniszczył

swoją własną śmiercią. Buduje więc człowiek

ów "dom królestwa niebieskiego" w swym

ziemskim bytowaniu przez wiarę.
Tak, drodzy bracia i siostry, trzeba odnawiać

świadomość prawa Bożego i odkupienia w

Chrystusie, trzeba wołać tak, jak dzisiejsza

liturgia: "Naucz nas, Boże, chodzić Twoimi

ścieżkami. Prowadź nas w prawdzie" (por. Ps

25[24],4-5).

Aby dom naszego życia - osób, rodzin,

narodu i społeczeństwa - pozostawał

"utwierdzony na skale" (por. Mt 7,25).

Aby nie wznosić go na lotnym piasku - lecz na

skale. Na skale Bożych przykazań, na skale

Ewangelii. Na skale, którą jest Chrystus.
(Rzeszów, 2 czerwca 1991)


Czy według Was cudzołożnicy,rozpustnicy
i mordercy nie przestrzegający przykazań
Bożych budują swoje życie na skale czy na

lotnym piasku?Czy postępują oni zgodnie
z wolą Bożą?Czy ludzie nie spełniający woli

Bożej budują "dom królestwa niebieskiego"?
Czy cudzołóstwem,rozpustą i mordowaniem

można chwalić Ojca naszego, który jest w

niebie?Czy cudzołożnicy,rozpustnicy i

mordercy,ludzie nie przestrzegający

przykazań Bożych chodzą ścieżkami Pana
Boga?Czy ludzie nie przestrzegający Bożych

przykazań budują swoje życie na skale,czy na

lotnym piasku?
Czy wielu ludzi z mojego miasta,dyrektorzy i

niektórzy kierownicy z mojego zakładu pracy

(uważający mnie za głupiego z tego

powodu,że uważam,że biznes
prostytucji nie prowadzi do zbawienia

wiecznego)nie znający przykazań Bożych
i nauczania Jana Pawła II mogą budować
swoje życie na skale,czy na lotnym piasku?
Czy cudzołożnicy,rozpustnicy i mordercy,
którzy nie zgadzają się z nauką Jana Pawła II,
nie postępują zgodnie z nią i ją ośmieszają
zasługują na zbawienie wieczne?Czy ludzie

co prowadzą i popierają biznes prostytucji
według Was kochają Jana Pawła II,czy go
nienawidzą?Według mnie ludzie,którzy

prowadzą i popierają biznes

prostytucji,którzy nienawidzą Boga,Matki
Bożej i Jana Pawła II wcale nie zasługują
na to żeby pójść do nieba.Ludzie nie

przestrzegający żadnych przykazań Bożych
nie mogą przecież pójść do nieba.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 9:30, 10 Sie 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Jaśmina
Gość






PostWysłany: Czw 14:15, 09 Sie 2018    Temat postu:

Wykorzystasz nawet świętych dla propagowania własnych poglądów .. Czy ta '' mowa nienawiści'' to wyrażanie osobistych opinii, czy może narzędzie podsycania nienawiści ?. Rolling Eyes
Powrót do góry
Claire
Tesserarius
Tesserarius



Dołączył: 29 Sie 2016
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:28, 09 Sie 2018    Temat postu:

Duśka napisał:
Wykorzystasz nawet świętych dla propagowania własnych poglądów .. Czy ta '' mowa nienawiści'' to wyrażanie osobistych opinii, czy może narzędzie podsycania nienawiści ?. Rolling Eyes


no właśnie też mnie to ciekawi.A ogólnie ta cała dyskusja staje się już mecząca


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Claire dnia Czw 15:57, 09 Sie 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jaśmina
Gość






PostWysłany: Czw 20:24, 09 Sie 2018    Temat postu:

Dlaczego .To jedyne tematy , gdzie można prowadzić monolog . A my swoje dokłądamy tworząc offtop Mad
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pią 12:08, 10 Sie 2018    Temat postu:

Duśka dlaczego uważasz,że wykorzystuję
nawet świętych dla propagowania własnych
poglądów.Duśka
podaj mi takie fragmenty Pisma Świętego,
które namawiałyby ludzi do popełniania
grzechów.Duśka podaj mi fragmenty Pisma
Świętego,które mówiłyby,że należy popełniać
takie grzechy,żeby uzyskać zbawienie
wieczne:
- nie czcić dnia świętego
- nie czcić ojca swego i matki swojej.
- zabijać.
- cudzołożyć.
- kraść.
- mówić fałszywe świadectwa.
- pożądać żony bliźniego swego.
Jan Paweł II mówił,żeby takich grzechów
nie popełniać.Duśka,czy według Ciebie
Jan Paweł II się mylił?Duśka jeżeli Ty tak
samo uważasz jak bardzo dużo ludzi w moim
mieście i w moim zakładzie pracy,że Jan
Paweł II się mylił to miej odwagę to napisać,
że biznes prostytucji służy do zbawienia
wiecznego.



Kiedy Bóg mówi: "Pamiętaj, abyś dzień
święty święcił", słowo Jego nie tylko dotyczy
jednego dnia w tygodniu. Dotyczy ono całego
charakteru naszego życia. W tym naszym
ludzkim życiu nieodzowny jest wymiar
świętości. Jest on nieodzowny dla człowieka,
ażeby bardziej "był" - ażeby pełniej realizował
swe człowieczeństwo. I nieodzowny jest dla
narodów i społeczeństw.
Wiara i szukanie świętości jest sprawą
prywatną tylko w tym sensie, że nikt nie
zastąpi człowieka w jego osobistym
spotkaniu z Bogiem, że nie da się szukać i
znajdować Boga inaczej niż w prawdziwej
wewnętrznej wolności. Ale Bóg nam powiada:
"Bądźcie świętymi, ponieważ Ja sam jestem
święty!" (Kpł 11,44).
Trzecie przykazanie Boże domaga się jeszcze
przypomnień zupełnie elementarnych.
Spodobało się Przedwiecznemu Ojcu uczynić
Pośrednikiem naszego zbawienia swojego
Jednorodzonego Syna, który dla nas stał się
człowiekiem. Dlatego niedziela, dzień Jego
zmartwychwstania, jest dla nas, którzy
uwierzyliśmy w Chrystusa, dniem
szczególnie świętym. W dniu tym
gromadzimy się wszyscy wokół ołtarza,
ażeby zaczerpnąć ze świętości Chrystusa i
ażeby cały nasz tydzień uczynić świętym.
Tutaj, podczas Mszy św., realnie uobecnia się
ta niepojęta miłość, jaka została nam okazana
przez krzyż Chrystusa. "Tak Bóg umiłował
świat, że Syna swego Jednorodzonego dał,
aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale
miał życie wieczne" (J 3,16). "Po tym
poznaliśmy miłość, że On oddał za nas życie
swoje" (1 J 3,16).
Dzisiaj, kiedy część katolików zaczyna
zaniedbywać coniedzielną Mszę św., trzeba
nam sobie przypomnieć szczególnie o
tajemnicy tej Bożej miłości, jaką zostaliśmy
obdarzeni w Chrystusie i która się uobecnia
na Jego ołtarzu. Nie łudźmy się: odchodząc
od źródeł miłości i świętości, odchodzi się od
samego Chrystusa."Co On wam każe, to
czyńcie".(Lubaczów, 3 czerwca 1991)



Czy mogą być świętymi ludzie nie
przestrzegający przykazań Bożych,którzy
nie czczą dnia świętego,są cudzołożnikami,
rozpustnikami,mordercami,złodziejami?
"Co On wam każe, to czyńcie".Czy Pan Bóg
kazał nam nie przestrzegać przykazań
Bożych?Ludzie,którzy nie czczą dnia
świętego odchodzą od Chrystusa.Odchodzą
od Chrystusa,bo są przyjaciółmi szatana
i chcą pójść do piekła.



Na szlaku mojej pielgrzymki po Polsce
towarzyszy mi Dekalog: dziesięć Bożych
słów wypowiedzianych z mocą na Synaju,
potwierdzonych przez Chrystusa w Kazaniu
na górze w kontekście ośmiu
błogosławieństw. Zrąb ludzkiej moralności
zadany człowiekowi przez Stwórcę. Stwórca
jest zarazem Najwyższym Prawodawcą,
stwarzając bowiem człowieka na swój obraz i
podobieństwo, wpisał w jego "serce" cały
porządek prawdy, który warunkuje dobro i
ład moralny, a przez to jest też podstawą
godności człowieka - obrazu Boga.
W samym centrum tego porządku leży
przykazanie: "Nie zabijaj" - zakaz stanowczy i
absolutny, który równocześnie afirmuje
prawo każdego człowieka do życia: od
pierwszej chwili poczęcia aż do naturalnej
śmierci. Prawo to w sposób szczególny
bierze w obronę ludzi niewinnych i
bezbronnych.
"Łaknąć i pragnąć sprawiedliwości" - to
znaczy czynić wszystko, aby to prawo było
przestrzegane, aby żaden człowiek nie stawał
się ofiarą agresji na jego życie czy zdrowie:
aby nie był niewinnie zabijany, torturowany,
dręczony, zagrożony.
Chrystus w Kazaniu na górze rozszerzy
jeszcze zasięg piątego przykazania Dekalogu
na wszystkie działania przeciw bliźniemu,
zrodzone z nienawiści czy mściwości (nawet
jeśli nie posuwają się aż do zabójstwa: "Kto
się gniewa na brata swego" - tak mówi
Chrystus w Kazaniu na górze).
4. Ludzkie kodeksy prawa bronią życia i karzą
zabójców.
Równocześnie jednak trudno nie stwierdzić,
iż nasze stulecie jest wiekiem obciążonym
śmiercią milionów ludzi niewinnych.
Przyczynił się do tego nowy sposób
prowadzenia wojen, który polega na
masowym zwalczaniu i wyniszczaniu
ludności nie biorącej w wojnie czynnego
udziału. Wystarczy przypomnieć
bombardowania (aż do użycia bomby
atomowej), z kolei obozy koncentracyjne,
masowe deportacje ludności, kończące się
śmiercią milionów niewinnych ofiar. Wśród
narodów Europy nasz naród ma szczególny
udział w tej hekatombie. Na naszych ziemiach
przykazanie: "Nie zabijaj" pogwałcone
zostało milionami zbrodni i przestępstw.
Wśród tych zbrodni szczególnie wstrząsające
pozostają systematyczne zabójstwa całych
narodów - przede wszystkim Żydów czy też
grup ludnościowych, jak Cyganie - tylko z
motywów przynależności do tego narodu czy
też rasy.
5. Czy był to tylko fakt szczególnego
okrucieństwa, doraźnego okrucieństwa?
Trzeba stwierdzić, że ludobójcze skutki
ostatniej wojny zostały przygotowane całymi
programami nienawiści rasowej oraz
etnicznej! Programy te odrzucały moralną
zasadę przykazania: "Nie zabijaj" jako
absolutną i powszechnie obowiązującą.
Nawiązując do obłędnych ideologii,
pozostawiały one uprzywilejowanym
instancjom ludzkim prawo decydowania o
życiu i śmierci poszczególnych osób, a także
całych grup i narodów. Na miejsce Bożego:
"Nie zabijaj" postawiono ludzkie: "Wolno
zabijać", a nawet: "Trzeba zabijać".
I oto ogromne połacie naszego kontynentu
stały się grobem ludzi niewinnych, ofiar
zbrodni. Korzeń zbrodni tkwi w uzurpacji
przez człowieka Bożej władzy nad życiem i
śmiercią człowieka. Odzywa się w tym jakieś
dalekie, a przecież uporczywe echo tamtych
słów, które człowiek zaakceptował od
"początku" wbrew swemu Stwórcy i Ojcu.
Słowa te brzmiały: "Tak jak Bóg będziecie
znali dobro i zło" (Rdz 3,5), to znaczy:
będziecie stanowili o tym, co dobre, a co złe,
wy, ludzie, tak jak Bóg, tak jak Bóg i wbrew
Bogu.
6. Darujcie, drodzy bracia i siostry, że pójdę
jeszcze dalej. Do tego cmentarzyska ofiar
ludzkiego okrucieństwa w naszym stuleciu
dołącza się inny jeszcze wielki cmentarz:
cmentarz nienarodzonych, cmentarz
bezbronnych, których twarzy nie poznała
nawet własna matka, godząc się lub ulegając
presji, aby zabrano im życie, zanim jeszcze
się narodzą. A przecież już miały to życie, już
były poczęte, rozwijały się pod sercem
swych matek, nie przeczuwając śmiertelnego
zagrożenia. A kiedy już to zagrożenie stało się
faktem, te bezbronne istoty ludzkie usiłowały
się bronić. Aparat filmowy utrwalił tę
rozpaczliwą obronę nie narodzonego dziecka
w łonie matki wobec agresji. Kiedyś
oglądałem taki film - i do dziś dnia nie mogę
się od niego uwolnić, nie mogę uwolnić się od
jego pamięci. Trudno wyobrazić sobie dramat
straszliwszy w swej moralnej, ludzkiej
wymowie.
Korzeń dramatu - jakże bywa on rozległy i
zróżnicowany. Jednakże pozostaje i tutaj ta
ludzka instancja, te grupy, czasem grupy
nacisku, te ciała ustawodawcze, które
"legalizują" pozbawienie życia człowieka nie
narodzonego. Czy jest taka ludzka instancja,
czy jest taki parlament, który ma prawo
zalegalizować zabójstwo niewinnej i
bezbronnej ludzkiej istoty? Kto ma prawo
powiedzieć: "Wolno zabijać", nawet: "Trzeba
zabijać", tam gdzie trzeba najbardziej chronić
i pomagać życiu?
7. Zauważmy jeszcze, że przykazanie: "Nie
zabijaj" zawiera w sobie nie tylko zakaz. Ono
wzywa nas do określonych postaw i
zachowań pozytywnych. Nie zabijaj, ale
raczej chroń życie, chroń zdrowie i szanuj
godność ludzką każdego człowieka,
niezależnie od jego rasy czy religii, od
poziomu inteligencji, stopnia świadomości
czy wieku, zdrowia czy choroby.
Nie zabijaj, ale raczej przyjmij drugiego
człowieka jako dar Boży - zwłaszcza jeśli jest
to twoje własne dziecko.
8. "Błogosławieni, którzy łakną i pragną
sprawiedliwości".
Te słowa powiedział Chrystus i te słowa
poniósł z sobą na krzyż. Na krzyżu On także
został skazany na śmierć - i śmierć tę
poniósł, a była to śmierć najświętszego
wśród synów człowieczych. Jemu także
odebrali życie...
Poniósł śmierć na krzyżu Syn Boży, aby w
sposób najbardziej radykalny została
potwierdzona moc przykazania: "Nie zabijaj".
(Radom, 4 czerwca 1991)



Jan Paweł II powiedział,że najważniejszym
przykazaniem Bożym jest: "Nie zabijaj" -
zakaz stanowczy i absolutny, który
równocześnie afirmuje prawo każdego
człowieka do życia: od pierwszej chwili
poczęcia aż do naturalnej śmierci. Prawo to w
sposób szczególny bierze w obronę ludzi
niewinnych i bezbronnych.
Dla Jana Pawła II ludzie biorący udział w
zabijaniu dzieci nienarodzonych i stosowaniu
środków poronnych byli tak samo okrutnymi
zbrodniarzami jak zbrodniarze wojenni.
Ludzie ci stanowią o tym, co dobre, a co złe,
tak jak Bóg wbrew Bogu. Na miejsce Bożego:
"Nie zabijaj" postawili ludzkie: "Wolno
zabijać", a nawet: "Trzeba zabijać".
Jan Paweł II po obejrzeniu filmu z zabijania
nienarodzonych dzieci nie mógł się od niego
uwolnić, nie mógł uwolnić się od jego
pamięci.Janowi Pawłowi II trudno było
wyobrazić sobie dramat straszliwszy w swej
moralnej, ludzkiej wymowie.



Co stało się z przykazaniem: "Nie cudzołóż"
w naszym polskim życiu? Czy małżonkom
naprawdę zależy na tym, ażeby ich dzieci
rodziły się z czystych rodziców? Czy nosimy
w sobie poczucie, że ciało ludzkie jest
wezwane do zmartwychwstania i że
winniśmy troszczyć się o zachowanie jego
godności? Czy potrafimy sobie uświadomić,
że ludzka płciowość jest dowodem
niesłychanego wręcz zaufania, jakie Bóg
okazuje człowiekowi, mężczyźnie i kobiecie, i
czy staramy się tego Bożego zaufania nie
zawieść? Czy pamiętamy o tym, że każdy
człowiek jest osobą i że nie wolno drugiego
człowieka sprowadzać do roli przedmiotu,
który z pożądliwością można oglądać lub
którego się po prostu używa? Czy narzeczeni
budują swoją przyszłą jedność małżeńską,
tak jak się to robić powinno, to znaczy
zaczynając od budowania jedności ducha?
Ten, który uczy: "Nie cudzołóż", jest Dobrym
Pasterzem, Pasterzem ludzkiej miłości, którą
chce uczynić piękną, trwałą, wierną,
nierozerwalną. Jeśli ślubujecie sobie
wzajemnie, "iż cię nie opuszczę aż do
śmierci", to On, Dobry Pasterz, staje się w
sakramencie najwyższym poręczycielem tych
waszych ślubów. Sakrament jest źródłem
moralnej mocy dla człowieka, dla mężczyzny
i kobiety, aby oboje sprostali swym ślubom.
Aby przezwyciężyli słabości i pokusy. Aby nie
dali się uwieść żadnej modzie. Trzeba tylko
wytrwale współpracować z łaską sakramentu
małżeństwa. Trzeba tę łaskę stale odnawiać!
Oby całe nasze społeczeństwo uwolniło się
od tego złudzenia wolności, wolnej miłości,
którą usiłuje się przesłonić rzeczywistość
cudzołóstwa i rozwiązłości. Zbyt dużo
kosztuje ta ułuda. Zbyt wiele dzieci, które
muszą tracić zaufanie do rodziców, a tak
obsuwa się ten nieodzowny grunt, na którym
sami mają budować swą przyszłość i
przyszłość społeczeństwa. I niszczeje owa
zdrowa tkanka obcowań i układów
międzyludzkich.
Dobry Pasterzu! Co mamy czynić, aby ten
proces narastający poprzez całe lata
zatrzymał się i odwrócił? Co mamy czynić,
aby słowo Bożego przykazania i głos
chrześcijańskiego sumienia nie był dalej
zagłuszany, wyrywany, wydziobywany przez
drapieżne ptaki? Co mamy czynić, aby ten
głos trafiał na glebę podatną?
Co mamy czynić? Matko z Kany Galilejskiej,
Ty, którą dziś wypada nam ukoronować w
Twoim wizerunku z łomżyńskiej katedry, Ty
powiedziałaś: "Cokolwiek wam rzecze On,
mój Syn, Siewca i Pasterz, to czyńcie" (por. J
2,5).
Matko Chrystusowa! Matko nasza! Matko
nasza! Niestrudzenie powtarzaj nam Twe
słowa z Kany: "To czyńcie".
Tak. On jeden "ma słowa życia wiecznego"
(por. J 6,68).(Łomża, 4 czerwca 1991)




Czy Waszym zdaniem Jan Paweł źle mówił,
że ci co cudzołożą nie budują jedności ducha,
a więc nie postępują zgodnie z wolą Ducha
Świętego?Czy jeżeli nie postępują zgodnie
z wolą Ducha Świętego czy nie popełniają
grzechu bluźnierstwa przeciw Duchowi
Świętemu?Czy Waszym zdaniem wolno
drugiego człowieka sprowadzać do roli
przedmiotu?Duśka czy według Ciebie
Jan Paweł II się mylił i wolno drugiego
człowieka sprowadzać do roli przedmiotu?
Czy według Ciebie Duśka jeżeli
wolno drugiego człowieka sprowadzać do roli
przedmiotu to biznes prostytucji służy do
uzyskania zbawienia wiecznego?Duśka jeżeli
mnie tak atakujesz to miej odwagę publicznie
napisać na forum,że Jan Paweł II się mylił.
Duśka czy według Ciebie cudzołożnicy
i rozpustnicy umieją przezwyciężyć słabości i
pokusy?Czy nie dali się uwieść żadnej
modzie?Czy umieją wytrwale współpracować
z łaską sakramentu?Czy ludzie,którzy nie
umieją wytrwale współpracować z łaską
sakramentu chcą według Ciebie pójść do
nieba?Czy według Ciebie ludzie,którzy
prowadzą i popierają biznes prostytucji
i uważają,że biznes prostytucji służy do
zbawienia wiecznego umieją wytrwale
współpracować z łaską sakramentu?
Dużo ludzi w moim mieście i w moim
zakładzie pracy twierdzi,że oni umieją
wytrwale współpracować z łaską
sakramentu.Czy Ty też tak samo uważasz?
Czy według Ciebie Jan Paweł II się mylił,że
rzeczywistość cudzołóstwa i rozwiązłości i
jej ułuda zbyt dużo kosztuje?"Cokolwiek
wam rzecze On, mój Syn, Siewca i Pasterz, to
czyńcie" (por. J 2,5).Pan Bóg kazał nam
przestrzegać przykazań Bożych.Nie wolno
być cudzołożnikiem,rozpustnikiem,mordercą,złod
ziejem itd.
Powrót do góry
Jaśmina
Gość






PostWysłany: Pią 14:02, 10 Sie 2018    Temat postu:

To mi przypomina , jako „katolickość bardziej katolicką od samego katolicyzmu”.

Im bardziej gorliwe jest wyznawanie wiary, tym bardziej podatni jesteśmy na różnego rodzaju wpływy i manipulacje.

Biblia mówi: „I gorliwość niedobra przy braku rozwagi, błądzi, kto biegnie za prędko.” Prz 19,2 (BT)
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 20:02, 12 Sie 2018    Temat postu:

5 Toteż występni nie ostoją się na sądzie
ani grzesznicy – w zgromadzeniu
sprawiedliwych,
6 bo Pan uznaje drogę sprawiedliwych,
a droga występnych zaginie.
(Ps 1,1-2,5-6)

5 Bo Ty nie jesteś Bogiem, któremu miła
nieprawość,
złego nie przyjmiesz do siebie w gościnę.
6 Nieprawi nie ostoją się przed Tobą.
Nienawidzisz wszystkich złoczyńców
7 zsyłasz zgubę na wszystkich, co mówią
kłamliwie.
Mężem krwawym i podstępnym
brzydzi się Pan.
8 Ja zaś dzięki obfitej Twej łasce
wejdę do Twojego domu,
upadnę przed świętym przybytkiem Twoim,
przejęty Twoją bojaźnią.
9 O Panie, prowadź mnie w swej
sprawiedliwości,
na przekór mym wrogom,
wyrównaj przede mną Twoją drogę!
10 Bo w ustach ich nie ma szczerości,
ich serce knuje zasadzki,
ich gardło jest grobem otwartym,
a język ich mówi pochlebstwa.
11 Ukarz ich, Boże,
niech staną się ofiarą własnych knowań;
wygnaj ich z powodu licznych ich zbrodni,
buntują się bowiem przeciwko Tobie.
12 A wszyscy, którzy się do Ciebie uciekają,
niech się cieszą,niech się weselą na zawsze!
Osłaniaj ich, niech cieszą się Tobą
ci, którzy imię Twe miłują.
13 Bo Ty, Panie, będziesz błogosławił
sprawiedliwemu,
otoczysz go łaską jak tarczą.(Ps 5,5-13


Występni,Ludzie nienawidzący Boga i Matki
Bożej, cudzołożnicy,rozpustnicy,mordercy,złodzieje,
oszuści,pijacy,pedofile itd. nie ostoją się na
sądzie ani grzesznicy – w zgromadzeniu
sprawiedliwych.Panu Bogu nie jest miła
nieprawość,złego nie będzie do siebie
przyjmował w gościnę.
Nieprawi nie ostoją się przed Panem Bogiem.
Pan Bóg nienawidzi wszystkich złoczyńców,
którzy źle czynią,a twierdzą,że postępują
dobrze.Zsyła zgubę na wszystkich, co mówią
kłamliwie.Nie można kłamać,być
cudzołożnikiem,rozpustnikiem,mordercą,złodziejem
i twierdzić,że nie ma się żadnych
grzechów.Ludźmi krwawymi i podstępnymi
brzydzi się Pan.Do nieba mogą pójść tylko
ludzie przejęci bożą bojaźnią.W ustach
ludzi,którzy są
cudzołożnikami,rozpustnikami,mordercami,
złodziejami,oszustami nie ma szczerości,
ich serce knuje zasadzki.Ich gardło jest
grobem otwartym.Ludzie ci licznymi swoimi
zbrodniami buntują się przeciwko Bogu.
Pan Bóg będzie błogosławił ludziom
sprawiedliwym,a nie oszustom,którzy są
cudzołożnikami,rozpustnikami,mordercami,
złodziejami,a twierdzącymi,że nie popełniają
żadnych grzechów.



W przykazaniu: "Nie pożądaj żadnej rzeczy,
która jego jest" (podobnie jak w przykazaniu
poprzednim), dotykamy bowiem wnętrza
serca ludzkiego. "Pożądanie" nie jest
zewnętrznym uczynkiem. "Pożądanie" jest
tym, czym żyje ludzkie serce. "Nie pożądaj
żadnej rzeczy, która jego jest" - mówi Bóg w
synajskim Przymierzu z Mojżeszem.
Bezpośrednio chodzi tu o dopełnienie tego,
co zawiera się w siódmym przykazaniu: "Nie
kradnij", chodzi o rzecz, która jest cudzą
własnością. Do tego przykazanie Dekalogu
odnosi się wprost i bezpośrednio.
Równocześnie jednak przykazanie to
wskazuje na taką hierarchię wartości, w
której "rzeczy", czyli dobra materialne,
zajmują miejsce nadrzędne. Pożądanie
"rzeczy" opanowuje tak serce ludzkie, że nie
ma w nim już niejako miejsca na dobra
wyższe, duchowe. Człowiek staje się
poniekąd niewolnikiem posiadania i używania,
nie bacząc nawet na własną godność, nie
bacząc na bliźniego, na dobro społeczeństwa,
na samego Boga. Jest to pożądanie
zwodnicze. Chrystus mówi: "Cóż bowiem za
korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat
zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł?" (Mt
16,26).
Nie osiągniemy szczęścia ani nawet
zwyczajnej stabilizacji, nie licząc się z
prawem Bożym. Dlatego całym sercem
zaufajmy Bogu, że Jego przykazania są
słuszne i że ich przestrzeganie zabezpiecza
człowieka i przynosi mu radość i pokój już na
tej ziemi.
Wolność jest trudna. Wolność jest trudna,
trzeba się jej uczyć, trzeba się uczyć być
prawdziwie wolnym, trzeba się uczyć być
wolnym tak, ażeby nasza wolność nie stawała
się naszą własną niewolą, zniewoleniem
wewnętrznym, ani też nie stawała się
przyczyną zniewolenia innych.
Płock, 7 czerwca 1991


Działa w nas Duch Chrystusa, który jest
Duchem Prawdy (por. J 15.26).
Bylebyśmy tylko Jemu nie bluźnili.
Bylebyśmy nie bluźnili przeciw Duchowi
Świętemu (por. Łk 12,10). Bo wtedy zamyka
się w nas twórcza potęga miłości. Wtedy
"dom wewnętrznie jest skłócony (...), nie
będzie się mógł ostać" (Mk 3,25).
Gdy pierwszy raz nawiedzałem Warszawę w
1979 r., na placu Zwycięstwa
wypowiedziałem to wezwanie: "Niech zstąpi
Duch Twój! I odnowi oblicze ziemi. Tej Ziemi!"
Tej Ziemi. Tej ziemi polskiej w środku Europy,
naznaczonej tradycją swojej własnej
europejskości. Raz to jeszcze powtarzam, bo
zbyt się szafuje z wewnątrz i z zewnątrz tym
argumentem upokarzającym, że mamy
dopiero wchodzić do Europy. Natomiast
mamy dobrze się zastanowić nad
rzeczywistością Europy i europejskości.
Trzeba pamiętać, że zarzewie wolności
przyniósł Europie św. Paweł, ten, który głosił
wyzwolenie przez Chrystusa: "Jeżeli
Chrystus was wyzwoli, będziecie wolni".
Wolność, do której wyzwala nas Chrystus, to
jest to orędzie Dobrej Nowiny i orędzie
Chrystusowej wolności, które kształtuje
dzieje Europy przez dwa tysiące lat. Wolność,
do której wyzwala nas Chrystus, została nam
dana, przyniesiona, ofiarowana nie po to,
ażebyśmy ją zmarnowali, tylko ażebyśmy nią
żyli i innym nieśli! Trzeba zaczynać od tej
prawdy o Europie. Równocześnie, zdając
sobie sprawę, że z biegiem czasu, zwłaszcza
w tak zwanych czasach nowożytnych,
Chrystus jako sprawca ducha europejskiego,
jako sprawca tej wolności, która w Nim ma
swój zbawczy korzeń, został wzięty w nawias
i zaczęła się tworzyć inna mentalność
europejska, mentalność, którą krótko można
wyrazić w takim zdaniu: "Myślmy tak, żyjmy
tak, jakby Bóg nie istniał". Oczywiście, skoro
Chrystus został wzięty w nawias, a może
nawet postawiony poza nawiasem, to
przestał też istnieć Bóg. Bóg jako Stwórca
może być daleki: Stwórca, ale bez prawa do
interwencji w życie człowieka, dzieje
człowieka. Żyjmy tak, jakby Bóg nie istniał. To
jest też część ducha europejskiego.
Chrystus objawił człowiekowi człowieka,
objawiając mu Boga, objawiając mu Ojca, bo
nie można powiedzieć pełnej prawdy o
człowieku, nie pamiętając, że jest on
Boskiego pochodzenia, że jest obrazem i
podobieństwem Boga samego, że jest przez
Boga stworzony, przez Boga-Człowieka
odkupiony, że jest stale nawiedzany przez
Ducha Prawdy, Ducha Świętego. To jest
prawda o człowieku, to jest prawda o
człowieku europejskim. I my, my Polacy, tej
prawdy o człowieku nie możemy zdradzić!
Jeszcze raz przypominam: plac Zwycięstwa,
rok 1979, to wołanie młodego jeszcze wtedy
papieża(...):"Niech zstąpi Duch Twój i odnowi
oblicze ziemi. Tej Ziemi!" Tej ziemi, tej
polskiej ziemi, tej europejskiej ziemi, tej całej
ziemi!
"Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze
ziemi. Tej Ziemi!" Nie przestaję ufać Duchowi
Świętemu. "Ten, który rozpoczął w was dobre
dzieło, sam go dokona" (por. Flp 1,6). Wierzę i
ufam: sam go dokona. Wy nie
przeszkadzajcie Mu, współpracujcie z Nim,
bo jesteśmy wszyscy powołani, aby stawać
się współpracownikami Boga.
Warszawa, 9 czerwca 1991


"Ci, których prowadzi Duch Boży, są synami
Bożymi. Nie otrzymaliście przecież ducha
niewoli (...), ale otrzymaliście ducha
przybrania za synów, w którym możemy
wołać: «Abba, Ojcze»" (Rz 8,14-15).
Radością Ducha Świętego jest, gdy może
dawać świadectwo naszemu ludzkiemu
duchowi, "że jesteśmy dziećmi Bożymi. Jeżeli
zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami:
dziedzicami Boga, a współdziedzicami
Chrystusa" (Rz 8,16-17).
Myślimy o próbach naszego czasu. Nieznane
jest człowiekowi współczesnemu takie
bałwochwalstwo, jak za czasów Eliasza.
Próby wiary przeszły długą ewolucję. Dziś nie
stawia się pytania: "Jeśli Jahwe jest Bogiem,
idźcie za Nim, jeśli Baal, idźcie za nim". Dziś
usiłuje się sprawę uczynić zasadniczo
nieważną. Dla człowieka przy końcu XX
stulecia program brzmi: "Żyjmy tak, jak
gdyby Bóg nie istniał". Jednak jeśli Bóg nie
istnieje, wszystko wolno - stwierdził już
Dostojewski. Jesteśmy poza dobrem i złem -
dopowiada Nietzsche. Kiedy wiek XX zbliża
się ku końcowi, mamy za sobą
doświadczenia aż nazbyt wymowne i
straszliwe, które świadczą o tym, co w
rzeczywistości oznacza ten nietzscheański
program. Ku czemu idziemy, żyjąc tak, jakby
Bóg nie istniał?
Kraków, 13 sierpnia 1991


"Będziecie jako Bóg znający dobro i zło" -
taki był podszept węża (por. Rdz 3,5),
będziecie więc zdolni sami stanowić o tym,
co jest dobre, a co złe, niezależnie od źródła
prawdy i dobra, jakim jest sam Bóg.
Ostatnia Księga Nowego Testamentu
potwierdza Księgę pierwszą, Księgę Rodzaju:
"Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a
niewiastę, między potomstwo twoje a
potomstwo jej" (Rdz 3,15). Dzieje człowieka
na ziemi stają się długim pasmem zmagań i
walk pomiędzy dobrem a złem, pomiędzy
Ojcem Przedwiecznym, który miłuje świat aż
do oddania swego Syna Jednorodzonego, a
"ojcem kłamstwa", który jest "od początku
zabójcą" (por. J 8,44).
5. O co walczy "ojciec kłamstwa"? Walczy o
to, ażeby człowieka wyzuć z przybranego
synostwa, pozbawić go dziedzictwa, które w
Chrystusie zostało mu dane przez Boga.
Walczy z Niewiastą, która jest dziewiczą
Matką Odkupiciela świata, z Tą, która jest
pierwowzorem Kościoła (por. Lumen
gentium, 63).
Znak Niewiasty w Apokalipsie wskazuje na
Bogarodzicę i wskazuje na Kościół. Wskazuje
na wszystkich, których "prowadzi Duch
Boży". Na wszystkich, którzy wraz z
Chrystusem, jako synowie w Synu, wołają:
"Abba, Ojcze!"
Człowiek w prawdzie stworzenia na obraz i
podobieństwo Boże - a równocześnie
człowiek kuszony, aby ten obraz i
podobieństwo przemienił w wyzwanie
rzucane swemu Stwórcy i Odkupicielowi. Aby
Go odrzucił. Aby swe życie na ziemi
kształtował tu tak, "jakby Bóg nie istniał".
Jakby nie istniał Bóg w całej swojej
transcendentnej rzeczywistości.
Bądźcie błogosławieni wraz z Maryją, która
uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane
Jej od Pana.
Patrząc na Nią, pokorną Służebnicę Pańską,
wziętą dziś do chwały niebios, mówię do was
słowami św. Pawła: "Postępujcie według
ducha" (Ga 5,16). Pozwólcie, by "Duch
mądrości i rozumu, duch rady i męstwa, duch
wiedzy, pobożności i bojaźni Pańskiej" (por.
Iz 11,2) przenikał wasze serca i wasze życie i
by za waszym pośrednictwem przekształcał
oblicze ziemi.
Częstochowa, 15 sierpnia 1991


"Życie wieczne" - to królestwo Boże.
Przykazania Boże do niego stanowią drogę.
Ale... czyż nie jest prawdą, że zależy od nich
równocześnie to, co tu na ziemi można
nazwać "królestwem człowieka"? Czyż może
być życie na jakimkolwiek miejscu ziemi
"królestwem człowieka", jeśli się odrzuci te
przykazania: nie zabijaj, nie cudzołóż, nie
mów fałszywego świadectwa, czcij ojca i
matkę swoją, będziesz miłował bliźniego
twego?


"Kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie"
(J 6,57).
"Dzięki śmierci i zmartwychwstaniu
Chrystusa - mówił śp. ks. Jerzy Popiełuszko -
symbol hańby i poniżenia stał się symbolem
odwagi, męstwa, pomocy i braterstwa. W
znaku krzyża ujmujemy dziś to, co
najbardziej piękne i wartościowe w
człowieku. Przez krzyż idzie się do
zmartwychwstania. Innej drogi nie ma. I
dlatego krzyże naszej Ojczyzny, krzyże nasze
osobiste, naszych rodzin, muszą
doprowadzić do zwycięstwa, do
zmartwychwstania, jeżeli łączymy je z
Chrystusem" (Kazania patriotyczne).
Warszawa, 8 czerwca 1987


Św. Paweł: "Nie fałszujemy słowa Bożego,
lecz okazywaniem prawdy przedstawiamy
siebie samych w obliczu Boga osądowi
sumienia każdego człowieka" (2 Kor 4,2).
To mocna nauka! Nauka apostolska. Mocą
takiej nauki rośnie Kościół, rozszerza się,
dając świadectwo prawdy. A zarazem: rośnie
człowiek! Człowiek bowiem rośnie przez
"osąd sumienia", rośnie "w obliczu Boga",
jak mówi Apostoł. Jakże to aktualne w epoce,
w której grozi zamieranie sumień i oddalenie
człowieka od tego "Bożego oblicza", które
wyzwala wszędzie jego prawdziwą godność.
"Nie głosimy bowiem siebie samych - pisał
Apostoł - lecz Chrystusa Jezusa jako Pana, a
nas - jako sługi wasze przez Jezusa" (2 Kor
4,5). Trzeba więc, aby Bóg "zabłysnął w
naszych sercach" tym światłem, którym jest
Chrystus - aby to światło mogło się "odbić"
w innych sercach (por. 2 Kor 4,6).
Lublin, 9 czerwca 1987



"Bóg wybrał właśnie to, (...) co niemocne,
aby mocnych poniżyć, aby zawstydzić
mędrców" (1 Kor 1,27).
Karolina Kózkówna była świadoma tej
godności. Świadoma tego powołania.
Żyła z tą świadomością i dojrzewała w niej. Z
tą świadomością oddała wreszcie swoje
młode życie, kiedy trzeba było je oddać, aby
obronić swą kobiecą godność. Aby obronić
godność polskiej, chłopskiej dziewczyny.
"Błogosławieni czystego serca, albowiem oni
Boga oglądają" (por. Mt 5,8).
"Człowiek bowiem jest Chrystusowy - a
Chrystus Boży" (1 Kor 3,23).
Czyż to nie ona tak mówi, ona, Karolina?
"Zachowaj mnie, Boże, bo chronię się u
Ciebie, mówię Panu: "Tyś jest Panem moim""
(Ps 16,1-2).
"Zawsze stawiam sobie Pana przed oczy. On
jest po mojej prawicy, nic mnie nie zachwieje.
Bo serce napomina mnie nawet nocą" (Ps
16,8.7). Tak Psalmista. I tak Karolina w
momencie śmiertelnej próby wiary, czystości
i męstwa.
Tarnów, 10 czerwca 1987


Nie można osiągnąć szczęścia ani nawet
zwyczajnej stabilizacji, nie licząc się z
prawem Bożym,nie przestrzegając przykazań
Bożych.
Nie można bluźnić przeciw Duchowi
Świętemu i żyć tak jakby Boga nie było.
Ludzie,którzy celowo grzeszą w nadziei
miłosierdzia Bożego,wierząc w to,że Pan
Bóg im tak
przebaczy,cudzołożnicy,rozpustnicy,mordercy,
złodzieje itd.popełniają grzech bluźnierstwa
przeciw Duchowi Świętemu.
Ci, których nie prowadzi Duch Boży,nie są
synami Bożymi.Są synami
szatana.Cudzołożnicy,rozpustnicy,mordercy,
złodzieje są synami szatana.
"Żyjmy tak, jak gdyby Bóg nie istniał".
Postępują zgodnie z stwierdzeniem
Dostojewskiego jeśli Bóg nie istnieje,
wszystko wolno.Uważają,że są poza dobrem
i złem jak powiedział
Nietzsche.Nie idą za Bogiem,bo nie jest dla
nich Bogiem,idą za Baalem,bo jest on dla nich
bogiem.(Baal Starego Testamentu był nikim
więcej jak demonem podszywającym się pod
bóstwo).
Kult Baala był zakorzeniony w zmysłowości i
zawierał w sobie rytualną prostytucję
świątynną. Z czasem aby przebłagać Baala
potrzebne były ofiary z ludzi, zwykle taką
ofiarą było pierworodne dziecko (Ks.
Jeremiasza 19,5).
Słudzy szatana(Baala) są cudzołożnikami i
rozpustnikami.Prowadzą i popierają oni
biznes prostytucji,czyli rytualną prostytucję
świątynną.Wyznawcy szatana,żeby
przebłagać szatana i przypodobać się jemu
składają ofiary z ludzi,biorą udział w zabijaniu
dzieci nienarodzonych i w stosowaniu
środków poronnych.

"Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a
niewiastę, między potomstwo twoje a
potomstwo jej" (Rdz 3,15).
Czy "życie wieczne" - to królestwo Boże
mogą osiągnąć ludzie nie przestrzegający
przykazań Bożych:nie cudzołóż,nie zabijaj,
nie kradnij,czcij ojca swego i matkę swoją,
pamiętaj abyś dzień święty święcił?Czy
cudzołożnicy i rozpustnicy,popierający
biznes prostytucji w ten sposób czczą
swojego ojca i matkę swoją?Dużo osób
w moim twierdzi,że biznes prostytucji służy
do zbawienia wiecznego i do czczenia
swojego ojca i matki swojej.
Św. Paweł: "Nie fałszujemy słowa Bożego,
lecz okazywaniem prawdy przedstawiamy
siebie samych w obliczu Boga osądowi
sumienia każdego człowieka".
Bardzo dużo ludzi w moim mieście fałszuje
słowo Boże.Twierdzą oni,że ludzie nie
przestrzegający przykazań
Bożych:cudzołożnicy,rozpustnicy,mordercy,
złodzieje,oszuści,pijacy,ludzie nie czczący
dnia świętego,nie czczący ojca i matki swojej
itd.mają największe szanse na to,żeby dostać
się do nieba.
Czy kobietom zakochanym w takich
degeneratach jak:Jeremy
Meeks,Jeffrey Dahme,Anders
Breivik,Richard Ramirez,Ted Bundy,Charles
Manson,James Holmes,Mariusz Trynkiewicz
itp.może się według Was podobać
błogosławina Karolina Kózka?
Sami zdajecie sobie sprawę,że takim
kobietom błogosławiona Karolina Kózka nie
może się podobać.Mnie się postać Karoliny
Kózki bardzo podoba.Z tego powodu,że
postać Karoliny Kózki mi się podoba to nie
podobam się wielu zdegenerowanym
kobietom w moim mieście i w moim zakładzie
pracy,które uważają,że biznes prostytucji
służy do zbawienia wiecznego



Mówi głupi w swoim sercu:
«Nie ma Boga».
Oni są zepsuci, ohydne rzeczy popełniają,
nikt nie czyni dobrze.
2 Pan spogląda z nieba
na synów ludzkich,
badając, czy jest wśród nich rozumny,
który szukałby Boga.
3 Wszyscy zbłądzili, stali się nikczemni,
nie ma takiego, co dobrze czyni,
nie ma ani jednego.
4 Czyż się nie opamiętają wszyscy, którzy
czynią nieprawość,
którzy lud mój pożerają, jak gdyby chleb jedli,
którzy nie wzywają Pana?
5 Wtedy zadrżeli ze strachu,
gdyż Bóg jest z pokoleniem sprawiedliwym.
6 Chcecie udaremnić zamiar biedaka,
lecz Pan jest jego ucieczką.(Ps 14,1-6)

Kto godzien stanąć przed Bogiem?

1 Psalm. Dawidowy.
Kto będzie przebywał w Twym przybytku,
Panie,
kto zamieszka na Twojej świętej górze?
2 Ten, który postępuje bez skazy, działa
sprawiedliwie,
a mówi prawdę w swoim sercu
3 i nie rzuca oszczerstw swym językiem;
ten, który nie czyni bliźniemu nic złego
i nie ubliża swemu sąsiadowi;
4 kto złoczyńcę uważa za godnego wzgardy,
a szanuje tych, co się boją Pana;
ten, kto dotrzymuje przysięgi, choćby z
uszczerbkiem dla siebie;
5 ten, kto nie daje swoich pieniędzy na
lichwę
i nie da się przekupić przeciw niewinnemu.
Kto tak postępuje, nigdy się nie zachwieje.
(Ps 15,1-5)

Bóg najwyższym dobrem w życiu i po śmierci

1 Miktam. Dawidowy.
Zachowaj mnie, Boże, bo chronię się u Ciebie,
2 mówię Panu: «Ty jesteś Panem moim;
nie ma dla mnie dobra poza Tobą».
3 Ku świętym, którzy są na Jego ziemi,
wzbudził On we mnie miłość przedziwną!
4 Ci, którzy idą za cudzymi [bogami],
pomnażają swoje udręki.
Nie wylewam krwi w ofiarach dla nich,
imion ich nie wymawiam swoimi wargami.
5 Pan jest przeznaczonym mi działem i
kielichem moim:
To właśnie Ty mój los zabezpieczasz.



Cudzołożnicy,rozpustnicy,mordercy,złodzieje
mówią w swoim sercu:
«Nie ma Boga».
Są oni zepsuci, ohydne rzeczy popełniają.
Nie szukają Boga.
Wszyscy zbłądzili, stali się nikczemni.Bardzo
mało ludzi to nie są cudzołożnicy,rozpustnicy,
mordercy.Bardzo mało ludzi kocha
Matkę Bożą i nie popełniało i nie popełnia
takich grzechów przeciw Matce Bożej jak
seks pozamałżeński,rozwiązłość seksualna,
udział w zabijaniu dzieci
nienarodzonych,stosowaniu środków
poronnych i antykoncepcyjnych.
Ci, którzy idą za cudzymi [bogami],
pomnażają swoje udręki.Ci co idą za takimi
bogami jak Baal(szatan),bogiem rozpusty
i zabijania dzieci nienarodzonych pomnażają
sobie udręki.Ludzie idący za szatanem pójdą
do piekła.Nie mogą przecież pójść do nieba
ludzie,którzy idą za szatanem i uważają,że
biznes prostytucji służy do zbawienia
wiecznego i składają szatanowi ofiary nienarodzonych
dzieci.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Pomoc bliźnim w wątpliwościach w wierze Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin