Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Skąd wiadomo co mam dalej zrobić?
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Pomoc bliźnim w wątpliwościach w wierze
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jennifer
Probatus



Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:30, 24 Cze 2014    Temat postu: Skąd wiadomo co mam dalej zrobić?

Nie wiem czy dobrze wybrałam kategorię forum, ale ta wydała mi się najodpowiedniejsza.

Nie rozumiem Boga. Nie wiem czego ode mnie chce. Mam 30 lat i potworną pustkę w sobie. Ciągle czegoś mi brakuje. Jestem sama od roku i bardzo to przeżywam. Nie rozumiem dlaczego nie mogę założyć rodziny, co ze mną jest nie tak? Czy Bóg ma jakiś katalog ludzi, którzy mogą mieć własne rodziny?

Coraz częściej dopadają mnie myśli, że właściwie wsztstko co najlepsze już za mną i czas na zlanezienie miłości też. Mam poczucie potwornej pustki, osamotnienia i takiego poczucia, że nic mnie już nie czeka. Nie są to myśli samobójcze, ale są bardzo męczące. Staram się być wesołą, uśmiechniętą dziewczyną, ale gdy jestem sama to czasami się załamuję.

Chciałabym zasłżyć na miłość, bo może Bóg daje ją tym wybranym? Wiem, że należy mu ufać i dlatego obiecałam mu, że nigdy nie wejdę w związek jeśli nie będę tego absolutnie pewna i jeżeli on nie będzie tego chciał (jak to rozpoznam, szczerze mówiąc nie wiem). Nie chcę być z kimś dlatego, że tak wypada, że nie chcę być sama. Chcę sensownego i dojrzałego związku. Chcę tej radości, szaleństwa i życia pełną piersią, którego nigdy nie miałam.

Mam dobrą pracę, w miarę ustabilizowaną sytuację zawodową. Skończyłam studia, znam 2 jezyki, chcę podjąć studia podyplomowe, żeby może zmienić pracę i zawód, ale też żeby wyrwać się z domu.

Skąd mam niby wiedzieć czy dobrze robię, czy Bóg tego chce? A może powinnam pójść inną drogą, żeby poznać tego kogoś? A jeśli Bóg nie chce żebym spotkała miłość? Jeśli tak to czemu ta samotność tak boli?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Odrowąż
Hastatus posterior
Hastatus posterior



Dołączył: 19 Cze 2014
Posty: 501
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Tarnów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:15, 24 Cze 2014    Temat postu:

A może życie w związku nie było Ci dane? Nad tym też trzeba pomyśleć ;)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:57, 24 Cze 2014    Temat postu:

Z racji obszerności Twej wypowiedzi, jennifer, postaram się skrupulatnie odpowiedzieć w postaci szczegółowego rozważenia Twych słów ...

jennifer napisał:
Nie wiem czy dobrze wybrałam kategorię forum, ale ta wydała mi się najodpowiedniejsza.
Wszystko w porzadku - gdyby co, zawsze przeniesiemy temat ;)

jennifer napisał:
Nie rozumiem Boga. Nie wiem czego ode mnie chce.
Nikt Go nie rozumie, ponieważ :

" Bo myśli moje nie są myślami waszymi
ani wasze drogi moimi drogami" (Iz 55,8 ),

ale Bóg pragnie naszej miłości tak samo, jak rodzice pragną miłości swych dzieci.

jennifer napisał:
Mam 30 lat i potworną pustkę w sobie. Ciągle czegoś mi brakuje. Jestem sama od roku i bardzo to przeżywam. Nie rozumiem dlaczego nie mogę założyć rodziny, co ze mną jest nie tak? Czy Bóg ma jakiś katalog ludzi, którzy mogą mieć własne rodziny?
Jestem o wiele starszy od Ciebie i również spotykam pustkę, a i Matka Teresa z Kalkutty żyła w niej do śmierci, lecz zapewniam , że ciemności wiary krystalizują wrażliwość serca i stanowią tygiel próby złota.
To czas na rozeznanie swego powołania i utrwalanie wierności. Należy prosić Ducha Świętego o dobrego męża i jeśli będzie taka Jego wola, poznasz człowieka swego życia.

jennifer napisał:
Coraz częściej dopadają mnie myśli, że właściwie wsztstko co najlepsze już za mną i czas na zlanezienie miłości też.
Nie należy o tym myśleć, ponieważ jesteś w stanie wewnętrznej obsesji. Gdy skonfrontujesz swe myśli z prawdami wiary, od razu rzuci się w oczy kruchość Twych myśli, a ich wartość upokarza ze względu na ich pozorne znaczenie.

Któż z ansz nie bywa czasem chory, zmęczony, prześladowany, niezrozumiany?
Opatrzność żłobi, poleruje, ociosuje wykuwa dusze, posługując się otoczeniem. Myśli, które tyranizują Ciebie mogą oczywiście mieć realne podłoże, lecz ich wartość rozrosła się nadmiernie względem naszej godności !

Nie jest prawdą, że nie możemy już kochać, być szczęśliwymi uświęcać się w radości... Wady, winy i niesprawiedliwości oczyszczaja Ciebie z miłości własnej. W wierze i pokorze poddaj się ciosom Boga i miłuj Jego narzędzia

Cała Twoja istota się buntuje i drży wrażliwość, a duma się opiera ...
Przyjmij sercem spokojnym i milczącym to, co Ciebie spotyka , ale i nie oglądaj się za siebie, trwając w dobru.

Ponad burzą zawsze błyszczy Światło Chrystusa:

"Pamiętajcie na słowo, które do was powiedziałem: "Sługa nie jest większy od swego pana". Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować. Jeżeli moje słowo zachowali, to i wasze będą zachowywać." (j 15, 20).

jennifer napisał:
Mam poczucie potwornej pustki, osamotnienia i takiego poczucia, że nic mnie już nie czeka. Nie są to myśli samobójcze, ale są bardzo męczące. Staram się być wesołą, uśmiechniętą dziewczyną, ale gdy jestem sama to czasami się załamuję.
Staraj się trwać w wierze i narzuć sobie dyscyplinę modlitewną.

jennifer napisał:
Chciałabym zasłżyć na miłość, bo może Bóg daje ją tym wybranym? Wiem, że należy mu ufać i dlatego obiecałam mu, że nigdy nie wejdę w związek jeśli nie będę tego absolutnie pewna i jeżeli on nie będzie tego chciał (jak to rozpoznam, szczerze mówiąc nie wiem). Nie chcę być z kimś dlatego, że tak wypada, że nie chcę być sama. Chcę sensownego i dojrzałego związku. Chcę tej radości, szaleństwa i życia pełną piersią, którego nigdy nie miałam.
Roztropnie podchodzisz do spraw związku dwojga osób. Tak się stanie - módl się i ufaj.

jennifer napisał:
Chcę tej radości, szaleństwa i życia pełną piersią, którego nigdy nie miałam.
Bóg zawsze chce szczęścia dla swych dzieci. W Twoim przypadku nie jest inaczej. Co to znaczy w Twoim przypadku "życie pełna piersią"? Dla każdego to co innego jest ...

jennifer napisał:
Skąd mam niby wiedzieć czy dobrze robię, czy Bóg tego chce? A może powinnam pójść inną drogą, żeby poznać tego kogoś? A jeśli Bóg nie chce żebym spotkała miłość? Jeśli tak to czemu ta samotność tak boli?
Ludzie, nie widząc efektów swych starań, chcą bardzo wszystko rewolucjonizować, a zaprawdę powiadam Ci, że najlepiej wówczas nic nie robic i trwać w pokoju serca, wyciszając emocje i skupiając się na codziennym wypełnianiu swych zobowiązań wobec siebie samej i innych ludzi. Ujrzysz odpowiedź w swej wierności Bogu.

Tak, samotność nie jest miła, lecz w samotności stajemy się najbardziej człowiekiem.
Dlatego Jezus odszedł na pustynię ...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Wto 22:27, 24 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jennifer
Probatus



Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:30, 24 Cze 2014    Temat postu:

Odrowąż napisał:
A może życie w związku nie było Ci dane? Nad tym też trzeba pomyśleć ;)


W związku, w którym byłam na pewno nie, ale to bardzo długa historia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jennifer
Probatus



Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:43, 24 Cze 2014    Temat postu:

exe napisał:
Jestem o wiele starszy od Ciebie i również spotykam pustkę, a i Matka Teresa z Kalkutty żyła w niej do śmierci, lecz zapewniam , że ciemności wiary krystalizują wrażliwość serca i stanowią tygiel próby złota.
To czas na rozeznanie swego powołania i utrwalanie wierności. Należy prosić Ducha Świętego o dobrego męża i jeśli będzie taka Jego wola, poznasz człowieka swego życia.


Tak ja wiem, że Matka Teresa z Kalkuty była samotna, ale samotność z wyboru i znalezienie szczęścia w pomocy innym to jedno, a samotność z konieczności, dlatego, żę nie spotkało się człowieka, z którym chciałoby się przejść przez życie to drugie.



exe napisał:
Któż z ansz nie bywa czasem chory, zmęczony, prześladowany, niezrozumiany?
Opatrzność żłobi, poleruje, ociosuje wykuwa dusze, posługując się otoczeniem. Myśli, które tyranizują Ciebie mogą oczywiście mieć realne podłoże, lecz ich wartość rozrosła się nadmiernie względem naszej godności !

Nie jest prawdą, że nie możemy już kochać, być szczęśliwymi uświęcać się w radości... Wady, winy i niesprawiedliwości oczyszczaja Ciebie z miłości własnej. W wierze i pokorze poddaj się ciosom Boga i miłuj Jego narzędzia

Cała Twoja istota się buntuje i drży wrażliwość, a duma się opiera ...
Przyjmij sercem spokojnym i milczącym to, co Ciebie spotyka , ale i nie oglądaj się za siebie, trwając w dobru.

Ponad burzą zawsze błyszczy Światło Chrystusa:

"Pamiętajcie na słowo, które do was powiedziałem: "Sługa nie jest większy od swego pana". Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować. Jeżeli moje słowo zachowali, to i wasze będą zachowywać." (j 15, 20).


Problem polega na tym, że po rozstaniu miałam potworne poczucie winy, że nie wykorzystałam szansy, którą dał mi Bóg. Wydawało mi się, że miałam szansę na rodzinę, a nie skorzystałam z niej i teraz Bóg powie mi "trudno - ja się starałem, ty nie chciałaś". Z obiektywnego puntyu widzenia związek kompletnie nie miał przyszłości, bo zbyt wiele nas dzieliło poza tym człowiek ten okazał się skrajnie nieodpowiedzialny.

Wiem, że trzeba ufać Bogu i znosić wszystko z pokorą tylko, że ja mam wrażenie, że ciągle stoję w miejscu, że nic się nie dzieje z moim życiem.



exe napisał:
Roztropnie podchodzisz do spraw związku dwojga osób. Tak się stanie - módl się i ufaj.


To akurat kompletnie prawdą nie jest.

exe napisał:
Bóg zawsze chce szczęścia dla swych dzieci. W Twoim przypadku nie jest inaczej. Co to znaczy w Twoim przypadku "życie pełna piersią"? Dla każdego to co innego jest ...


Życie pełną piersią to poczucie spełnienia, to radość, to oparcie w drugiej osobie, to cieszenie się każdą chwilą, to poznawanie nowych ludzi, miejsc. Ja tymczasem czuje się tak jakby ktoś zamknął mnie w klatce, porządnie nastraszył a potem otwarł drzwi wiedząc, że i tak z niej nie wyjdę bo potwornie się boję.

exe napisał:
Ludzie, nie widząc efektów swych starań, chcą bardzo wszystko rewolucjonizować, a zaprawdę powiadam Ci, że najlepiej wówczas nic nie robic i trwać w pokoju serca, wyciszając emocje i skupiając się na codziennym wypełnianiu swych zobowiązań wobec siebie samej i innych ludzi. Ujrzysz odpowiedź w swej wierności Bogu.

Tak, samotność nie jest miła, lecz w samotności stajemy się najbardziej człowiekiem.
Dlatego Jezus odszedł na pustynię ...


Dziękuję za te słowa. Rzeczywiście, gdy człowiek nie widzi efektów to nagle chce czegoś spektakularnego. Postaram się mogliś również różańcem, bo to mnie uspokaja. Takie moje rozmowy z bogiem też mi pomagają. Może Bóg zechce mi pomóc i nie zostawi mnie samej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Prostaczek
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 03 Paź 2013
Posty: 1675
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Przedbórz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:22, 24 Cze 2014    Temat postu:

Ufaj Bogu nie zostawi nikogo z nas ,każdy przecież jest tutaj po coś i nie z przypadku . Nie myśl w ten sposób ,że zmarnowalas szansę od Pana i teraz już koniec . To nie prawda .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaśka
Aquilifer
Aquilifer



Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:27, 24 Cze 2014    Temat postu:

Dożyliśmy ,,samotnych,, czasów ... gdy byłam nastolatką nie było komputerów, nie było tylu programów tv, ludzie mieli więcej czasu i większą ochotę na spotkania. Rodziny często się spotykały, przyjaźń bardziej kwitła, młodzież ze szkoły bardziej się zżywała ... przynajmniej tak było w moim przypadku ... z koleżankami i kolegami z podstawówki spotykałam się jeszcze po liceum, właściwie dopiero związki małżeńskie troszkę nas porozdzielały, więcej obowiązków, nowe znajomości ... w każdym razie nie było tak dużo samotnych młodych ludzi jak to jest dzisiaj. Trudno znaleźć spokojnego partnera czy partnerkę, bo spokojni pozamykali się w domach, przed komputerem, czy w swoim świecie ... i tak zaobserwowałam, że coraz częściej ludzie pobierają się koło 30-tki. Z pewnością mam bardzo zawężone obserwacje, ale tak się dzieje wśród moich znajomych, rodziny ...

Wierzę Jennifer, że spotkasz swoją połówkę a na razie może porozglądaj się w swojej pracy, może jest jakaś sympatyczna koleżanka, która też czuje się samotna? ... może poszukaj najpierw jakieś grono przyjaciół, z którymi będziesz mogła wyjść z domu, iść do kina, kawiarni, porozmawiać pośmiać się ... będziesz miała wtedy więcej okazji, by spotkać tego jedynego :) ... jakaś przyjaciółka, z którą można o wszystkim porozmawiać, z którą można iść na spacer, też jest wielkim skarbem :) ...

pozdrawiam Ciebie serdecznie :)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magnolia
Gość






PostWysłany: Wto 21:32, 24 Cze 2014    Temat postu:

Samotność wcale nie jest taka zła , pomyśl ile możesz teraz czasu poswiecić Bogu :D .
Powrót do góry
Odrowąż
Hastatus posterior
Hastatus posterior



Dołączył: 19 Cze 2014
Posty: 501
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Tarnów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:48, 24 Cze 2014    Temat postu:

W niektórych przypadkach (czyt: moim) samotność nie jest dobra, uwierz mi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Odrowąż
Hastatus posterior
Hastatus posterior



Dołączył: 19 Cze 2014
Posty: 501
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Tarnów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:54, 24 Cze 2014    Temat postu:

A skąd wiesz, że będę miał żonę? ;)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magnolia
Gość






PostWysłany: Wto 21:56, 24 Cze 2014    Temat postu:

Odrowąż napisał:
A skąd wiesz, że będę miał żonę? ;)

Przepraszam pomyliłam wątki , skasowałąm mój post , jeszcze raz przepraszam :(
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:55, 24 Cze 2014    Temat postu:

Rozważając raz jeszcze świadectwo Jennifer, pragnę zauważyć, że jest wprawdzie różnica pomiędzy samotnością z wyboru, a samotnością z "konieczności", jednak w obu tych przypadkach muszę zwrócić uwagę na - jak mi się wydaje - istotny aspekt samotności : samotność serca.
Przez samotność serca trzeba rozumieć sytuację, kiedy człowiek zaczyna odkrywać siebie samego, zwracając się ku własnemu sercu. Takie zwrócenie ku własnemu sercu jest zwrotem ku intymnemu, z konieczności samotnemu spotkaniu z Bogiem w wewnętrznej świątyni, którą właśnie jest owo serce!

Właśnie samotność serca powoduje paradoksalnie niejako, że człowiek - czerpiąc od Boga Światło - przestaje reagować lękiem przed przyszłością i przed wizją niezrealizowanych marzeń, a pełen Bożego pokoju. idzie śmiało przez życie wiedząc, że nie nasza, ale Jego wola niechaj się stanie.

Dlatego poczucie spelnienia jest związane z wlasna wolą, zaś dostrzeganie swego spelnienia rzeczywistego, jako osobnym jest widoczne tylko przez wiarę.

Co do samotności serca , polecam w tej kwestii temat niegdyś pisany:
http://www.jhs.fora.pl/modlitwa,62/samotnosc-i-modlitwa,1972.html
oraz
http://www.jhs.fora.pl/modlitwa,62/wewnetrzne-sanktuarium-nasze-serce-swiete-swietych,2168.html

Matka Teresa była właśnie samotną sercem, a towarzyszył jej "mrok" (pustka), który i Tobie towarzyszy i chciałem na początku wypowiedzi poprzedniej uściślić. Jednak paradoksalnie, je właśnie ten "mrok" stał się "wektorem popędu" ku wierności i zaufaniu Bożej Opatrzności.

I tutaj właśnie pragnę wskazać, że samotność z wyboru. czy nie, zawsze będzie samotnością nie do wytrzymania, jeśli nie będziesz szukać oparcia w Bogu.

Spójrzmy tylko na eremitów... Iluż już pustelników uciekło ze swych samotni, ponieważ pozwolili, aby dotarł do ich serc wewnętrzny hałas, pragnienie wspomnień, zaciekawienie pulsem świata doczesnego , co zrodziło ból nie do wytrzymania.

Tymczasem nasza wewnętrzna pustynia wymaga walki !

Módlmy się, a Bóg okaże nam swą moc!
Amen.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Śro 7:29, 25 Cze 2014, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jennifer
Probatus



Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 7:13, 02 Lip 2014    Temat postu:

Coś się zmieniło wczoraj.

Poznałam kogoś z kim mam służbowo-luźny kontakt od roku, ale nie było okazji do tego żeby się spotkać. Wczoraj okazja się nadarzyła, no i stało się.

Szczerze mówiąc wyobrażałam sobie dzieciaka, a zobaczyłam świetnego faceta. I nie wiem co się ze mną dzieje. Nie chodzi o zauroczenie czy tym podobne uczucia, ale wręcz przeciwnie - o paniczny strach. Spotkanie było sympatyczne, ale przebiegało w 65% między nim a jeszcze jednym kolegą, który z nami był.

Nie pomyślałam sobie wtedy "Boże poznałam fajnego faceta, spraw żeby wszystko było ok jeśli taka Twoja wola", ale zamiast tego mam w głowie same czarne myśli, że i tak nie jestem dość dobra dla niego, że na pewno nie chciał przyjść na to spotkanie tylko ta druga osoba mu kazała, że wyszedł wcześniej, więc to i tak nie ma sensu.

Bardzo źle się czuje - psychicznie. Nie potrafię sobie poradzić z natłokiem myśli i uczuć, nie umiem się uspokoić. Co chwilę mówię sobie, że po prostu trzeba zapomnieć o tym spotkaniu i tyle, ale to nie pomaga.

Ponad rok temu bardzo przeżyłam rozstanie z poprzednim partnerem i teraz czuje, że ten strach wraca. Tak jakby znowu coś nie wyszło i jakbym znów się z kimś rozstała, z kim byłam bardzo długo, mimo że oczywiście tak nie jest.

Prosiłam Boga o miłość, o spokój. Parę minut wcześniej, przed tym spotkaniem byłam w Kościele i powiedziałam Bogu, że chcę wszystko powierzyć w jego ręce, bo wiem że cokolwiek się stanie będzie to dla mojego dobra.

Teraz jednak trochę nie rozumiem. Mimo, że było sympatycznie to przecież i tak nie jest człowiek dla mnie, więc nie rozumiem po co to wszystko. Nie wiem jak się modlić. Boję się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jennifer
Probatus



Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 7:17, 02 Lip 2014    Temat postu:

Prostaczek napisał:
Ufaj Bogu nie zostawi nikogo z nas ,każdy przecież jest tutaj po coś i nie z przypadku


No właśnie po tym wczorajszym spotkaniu tak pomyślałam. Poczucie pustki jeszcze bardziej się pogłębiło.

Nie umiem prosić Boga o pomoc o to, żeby coś wynikło więcej z tego spotkania. Boje się prosić Boga o więcej, bo ciągle mam w głowie myśli, że nie zasłużyłam, że to i tak nie jest człowiek dla mnie, bo Bóg na pewno przeznaczył mu kogoś innego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Prostaczek
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 03 Paź 2013
Posty: 1675
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Przedbórz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 7:28, 02 Lip 2014    Temat postu:

My możemy tylko kierować sobą, nie innymi dlatego skup się na tym by żyć godnie i dobrze . Resztę zostaw opatrzności . Nas boli coś wtedy kiedy nie jest tak jak my chcemy bo wydaje sie nam ,że powinno być po naszemu, ale kiedy zrozumiemy i oddamy wszystko w ręce Boga przestajemy cierpieć bo nie boimy się już . Niech myśl ,że nasz Pan chce dla kazdego z nas szczęścia bo nas kocha dodaje ci siły w trudnych chwilach . Ufajmy !

Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jennifer
Probatus



Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:07, 02 Lip 2014    Temat postu:

Prostaczek napisał:
My możemy tylko kierować sobą, nie innymi dlatego skup się na tym by żyć godnie i dobrze . Resztę zostaw opatrzności . Nas boli coś wtedy kiedy nie jest tak jak my chcemy bo wydaje sie nam ,że powinno być po naszemu, ale kiedy zrozumiemy i oddamy wszystko w ręce Boga przestajemy cierpieć bo nie boimy się już . Niech myśl ,że nasz Pan chce dla kazdego z nas szczęścia bo nas kocha dodaje ci siły w trudnych chwilach . Ufajmy !


Nie chcę nikim kierować. Wiem, że trzeba zaufać, ale nie umiem pozbyć się tego uczucia - nawet nie wiem jak go nazwać - strachu pomieszanego z nadzieją i poczuciem naiwności.

Nie rozumiem co się dzieje i to mnie trochę przeraża.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Prostaczek
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 03 Paź 2013
Posty: 1675
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Przedbórz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 9:15, 02 Lip 2014    Temat postu:

Każdy ma cos takiego ,ze boi sie ,ze jego czas juz minoł i nic nie osiągnoł do tej pory itd Ja tak mam np że moje najlepsze lata mineły a nadal jestem nikim i chyba zostanie tak do końca już, to straszne uczucie . Ale Bóg zawsze pokazuje mi cos nowego i nadzieja jest bardzo ważna kiedy ufasz masz nadzieje kiedy przestajesz mieć nadzieje zaczyna się strach .

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Prostaczek dnia Śro 9:20, 02 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Water-mix
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 1470
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 55 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:48, 02 Lip 2014    Temat postu:

Cytat:
nadal jestem nikim i chyba zostanie tak do końca już, to straszne uczucie

Każdy jest kimś.
Najwiekszym przykładem jest miłość Boska
To ze popełnamy błedy nie sprawia ze Bog przestaje nas kochać
A dary nieraz odkrywają się po latach jednak są dla nas specjalnym przeznaczeniem nie mamy obowiązku szukać ich na siłę:)
Bóg da Ci znać jeśli będzie czegoś od Ciebie wymagał

PS

w tego typu wyrazach , jak ''minął '' ''wziął''- (co zrobił)
na koncu pisze się ''ął''
a nie ''oł''


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Water-mix dnia Śro 11:49, 02 Lip 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Water-mix
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 1470
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 55 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:14, 02 Lip 2014    Temat postu:

Jennifer:
Cytat:

Nie rozumiem dlaczego nie mogę założyć rodziny, co ze mną jest nie tak? Czy Bóg ma jakiś katalog ludzi, którzy mogą mieć własne rodziny?




nie patrz na to z perspektywy Boskiej, a raczej ludzkiej
Bez urazy
bo nie jestes Bogiem a człowiekiem , a troche mu sie w*niczasz w jego działke:PP

Być może włączyłaś niewłasciwe filtry i wymagasz kogoś kto będzie podobny myslal podobnie jak Ty to taka kalkulowana z rozsądku a Bóg przeważnie nie realizuje tego typu zamysłów
Bo chodzi o to zeby związek powstał z miłości:)Więc nie szukaj męża z zamiarem znalezienia go ( w taki interesowny sposób ) tylko ewentualnie jak chcesz sobie dopomódz , stworz takie sytuacje zebys sie mogła zakochać Bo z miłości związek to jest to:)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Water-mix dnia Śro 12:15, 02 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Water-mix
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 1470
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 55 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:20, 02 Lip 2014    Temat postu:

bo miłość z kalkulacji nie powstanie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magnolia
Gość






PostWysłany: Śro 13:02, 02 Lip 2014    Temat postu:

Każdy ma swój las zapisany z góry u Boga :)
Powrót do góry
jennifer
Probatus



Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:45, 02 Lip 2014    Temat postu:

Water-mix napisał:
nie patrz na to z perspektywy Boskiej, a raczej ludzkiej
Bez urazy
bo nie jestes Bogiem a człowiekiem , a troche mu sie w*niczasz w jego działke:PP

Być może włączyłaś niewłasciwe filtry i wymagasz kogoś kto będzie podobny myslal podobnie jak Ty to taka kalkulowana z rozsądku a Bóg przeważnie nie realizuje tego typu zamysłów
Bo chodzi o to zeby związek powstał z miłości:)Więc nie szukaj męża z zamiarem znalezienia go ( w taki interesowny sposób ) tylko ewentualnie jak chcesz sobie dopomódz , stworz takie sytuacje zebys sie mogła zakochać Bo z miłości związek to jest to:)


Nie kalkuluję. Wiem, że jedyny właściwy związek to ten zrodzony z miłości. Chodzi mi raczej o to, żeby tą miłość spotkać. Nie wiem co zrobić żeby Bóg zechciał na mojej drodze postawić kogoś takiego.

Poza tym jak już pisałam po ostatnim spotkaniu, na którym poznałam naprawdę fajnego faceta trudno powiedzieć, że nie starałam się wykorzystać okazji do znalezienia kogoś. Zainteresowanie jest jednak tylko jednostronne, więc absolutnie nie rozumiem po co to wszystko.

Teraz będę siedzieć, analizować, zamartwiać się i denerwować czymś co i tak sensu nie ma. Żeby była jasność - wiem, że Bóg ma dla tego kogoś inny plan, inną dziewczynę i że raczej nie chce żebym to była ja.

Męczy mnie jednak to, że nie mogę się go pozbyć z głowy mimo że doskonale wiem, że Bóg i tak nas nie połączy nigdy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magnolia
Gość






PostWysłany: Śro 13:51, 02 Lip 2014    Temat postu:

Więc się z tym faktem pogudż i zaufaj Bogu .
Powrót do góry
Prostaczek
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 03 Paź 2013
Posty: 1675
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Przedbórz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:34, 02 Lip 2014    Temat postu:

Nie martw się ,Bedzie dobrze .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jennifer
Probatus



Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:47, 02 Lip 2014    Temat postu:

Prostaczek napisał:
Nie martw się ,Bedzie dobrze .


Mam nadzieję. Może zamiast się złościć na siebie i ciągle powtarzać jaka jestem beznadziejna, po prostu pomodlę się za niego i za to żebym odzyskała spokój.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Odrowąż
Hastatus posterior
Hastatus posterior



Dołączył: 19 Cze 2014
Posty: 501
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Tarnów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:51, 02 Lip 2014    Temat postu:

Modlitwa ponad wszystko.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:47, 02 Lip 2014    Temat postu:

jennifer napisał:
Prostaczek napisał:
Nie martw się ,Bedzie dobrze .


Mam nadzieję. Może zamiast się złościć na siebie i ciągle powtarzać jaka jestem beznadziejna, po prostu pomodlę się za niego i za to żebym odzyskała spokój.
Warto udać się na pielgrzymkę do Leśniowa w tej sprawie...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jennifer
Probatus



Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:03, 02 Lip 2014    Temat postu:

exe napisał:
jennifer napisał:
Prostaczek napisał:
Nie martw się ,Bedzie dobrze .


Mam nadzieję. Może zamiast się złościć na siebie i ciągle powtarzać jaka jestem beznadziejna, po prostu pomodlę się za niego i za to żebym odzyskała spokój.
Warto udać się na pielgrzymkę do Leśniowa w tej sprawie...


Zacznę od nowenny pompejańskiej ;)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Prostaczek
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 03 Paź 2013
Posty: 1675
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Przedbórz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:09, 02 Lip 2014    Temat postu:

Też ją odmówiłem , działa ;]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jennifer
Probatus



Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:18, 02 Lip 2014    Temat postu:

Prostaczek napisał:
Też ją odmówiłem , działa ;]


Ja przerwałam swoją pierwszą, ale póki ją odmawiałam czułam niesamowity spokój i bardzo ufałam Bogu. Jak już ktoś tutaj napisał, przez to, że ufałam przestałam się bać, bo po prostu wiedziałam, że Bóg chce dla mnie jak najlepiej i jeśli coś nie idzie po mojej myśli to dlatego, że Bóg widzi więcej i pewnie w efekcie końcowym, to czego chcę nie okazałoby się dla mnie dobre.

Tak też chcę myśleć teraz. Jeśli coś nie wyszło to może dlatego, że to za wcześnie, może dlatego, że powinnam pójść okrężną drogą, a może po prostu dlatego, że to nie TO, więc nie ma co się zamartwiać.

Bóg przecież nie chce dla mnie źle. Wiele razy w życiu robiłam po swojemu, bo :poradzę sobie sama przecież" i absolutnie nigdy na tym dobrze nie wychodziłam.

Teraz chcę żeby było inaczej, żeby było właściwie i tak jak chce Bóg, bo przecież tylko wtedy będę szczęśliwa :)

Będzie dobrze. Mam nadzieję.

:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Pomoc bliźnim w wątpliwościach w wierze Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin