KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !

maly_kwiatek · Gość

Mowa nienawiści jest tym co widać.
Zanim nastąpi mowa, jest brak miłości myślenie nienawiścią.

Jeden z nas tu uparcie usiłuje się upewnić na stanowisku, ze w temacie miłości w Kościele nic się nie zmieniło od czasów Chrystusa i wyciąga w tej sprawie ciężkie działa.
Zmieniło się i cały czas się zmienia drogi Bracie.

My, ludzie od 2 tysięcy lat, a właściwie od stworzenia, uczymy się miłości.
Ja z racji sporego wieku patrzę na ten rozwój ze swojej perspektywy kilkudziesięciu lat i tego co widzę w tej perspektywie. I widzę znaczny rozwój świadomości miłości i kojarzę sobie to z dokonaniami Soboru Watykańskiego II, który pozwolił Kościołowi wyjść z okopów św. Trójcy w jakich był wcześniej i wyjść z nagimi piersiami do ludzi całego świata.

W wyniku soboru nastąpiła ogromna ekspansja misji katolickich, których charakter był inny niż w czasach kolonialnych, które oczywiście też pamiętam. Misjonarze przestali być reprezentantami zaborców, a stali się świadectwem Chrystusa.

Upadły na moich oczach kolonie, w USA upadł rasizm, w Europie nastąpiła sztuczna ale mimo wszystko jedność krajów europejskich. Na tle tych zjawisk społecznych trwał i rozwijał się Kościół. Kościół stawał się tym samym coraz bardziej widoczny w świecie. Coraz bardziej widoczna była jego misja, coraz bardziej widać w naszym Kościele Chrystusa.

I tak jak 2 tysiące lat temu, tak i dziś Chrystus wywołuje nienawiść. Bo nienawiść jest zaprzeczeniem miłości.

Nienawiść rozwija się w ostatnich dekadach nie tylko poza Kościołem i wobec Kościoła. Nienawiść rozwija się także w Kościele. Po prostu nikt nie jest wolny od nienawiści w sytuacji szybko rosnącej ewangelizacji miłości.

Jest akcja musi być reakcja, tak mówi powszechnie obowiązujące prawo przyczyny i skutku. Zanim dojdzie do ustalenia nowej równowagi, na wyższym stopniu miłości, musimy przepracować w odpowiadającym stopniu, nienawiść. Dzieje się to w kategoriach społecznych a nie tylko jednostkowych.

Nienawiść w warunkach polskich i internetowych, choć nie tylko rozwija się w postaci tzw. hejtingu. Ja pamietam hejting rozwijany jako specyficzną ksenofobię, nie tylko podwórkową, ale przede wszystkim regionalną, skutkującą walkami Polaków ze Ślązakami na granicy Brynicy oraz Czarniawki gdzie mieszkałem i mieszkam. Te walki wiązały się z ciężkimi pobiciami i zabójstwami. W latach 50-tych zabijano także księży.

Dziś mamy mało bezpośrednich aktów zbrodni takich jaki dotyczył Prezydenta Gdańska, Pana Adamowicza. O wiele częściej trwają procesy społeczne tzw. hejtingu.

Przeczytałem inspirowany nienawiścią do Kościoła, opublikowany na fb list do ks. Isakowicza Zaleskiego w którym zawarto m.in. takie treści:

19 września 2018
Od Bartek Antoszkiewicz
Temat Kler

Szanowny Pederasto,
Twoja poje.ana religia to najgorsza choroba Polski. Jesteście ideologicznymi spadkobiercami najgorszych morderców w historii. W imię swojego wymyślonego bożka pomordowaliście setki tysięcy niewinnych ludzi. I wy śmiecie mówić o moralności? Wszystkich was należy pozabijać i spalić wasze świątynie. Przeklęci faszyści, co nawet swojej "świętej książeczki" nie czytali.
Księża na Księżyc!
Spier..aj i obyś zdechł.

Autor pisze dalsze maile.

List przypomniano i zacytowano w związku z kampanią nienawiści trwającą w Polsce a skutkującą zabójstwem Prezydenta Gdańska.

Inspirowany tym listem i sytuacją napisałem do tego komentarz, który przytaczam.

Oczywiście, że jest to mowa nienawiści. Tylko, że dla mnie to zadna nowość. Ten sam styl i ta sama argumentacja spotykała mnie na różnych forach tzw. rozwojowych, gdzie wchodzę porozmawiać o rozwoju duchowym. W zupełnie innym stylu, ale nadal mowa nienawiści panuje w grupie "Demaskujemy fałszywy charyzmatyzm", gdzie kiedyś wszedłem by nauczyć sie oddzielać "prawdziwy" charyzmatyzm od "fałszywego". Niewiele się nauczyłem, ale fala hejtu wobec mnie jaka się tam wylała była znamienna. Ludzie w internecie hejtują, niektórzy robią to niejako "zawodowo", widziałem tą zawodowość u pewnych osób we wspomnianych grupach. Bo hejting to nie jest tylko przypływ negatywnych emocji u poszczególnych osób. Hejting może być zmasowanym strumieniem negatywnych emocji społecznych wobec osoby, grupy osób, czy przedsięwzięcia uruchamianym przez świadome narzędzia psychomanipulacji społecznej. Tak robiono negatywną kampanię Panu Jarosławowi Kaczyńskiemu, Prezydentowi Wojciechowi Jaruzelskiemu, czy choćby księdzu Tadeuszowi Zaleskiemu, księdzu Rydzykowi i wielu innym osobom. Mam nadzieję, ze minister Brudziński wie o co w tym chodzi, jakie to są mechanizmy i nauczy się docierać do źródła takich kampanii, a nie tylko ślizgać się po wierzchu. Kampanię nienawiści przeciwko Kościołowi prowadzi się na wszystkich frontach! To jest czas katakumb. Ludzie ze swą wiarą muszą uciekać do swojego prywatnego wnętrza i tylko w Polsce mają dostateczną liczbę potrzebnych świątyń. W innych krajach świata świątyń nie ma, a te co są, są burzone. Od kampanii nienawiści nie jest wolny Kościół w Polsce. Od kilkunastu lat prowadzi się w ramach kościoła, pod pozorem walki z szatanem i demonami, walkę z ludźmi którzy narażają swoje życie na rozmaite zagrożenia duchowe, takie jak magia, spirytyzm, i ich namiastki, ale także normalne działania, jak zainteresowanie religiami wschodu, sztuki walki, czy sztuki takie jak origami, feng shui, metody wspomagania się psychologiczno duchowego w rodzaju metody Silvy, metody koncentracji umysłu itp. W Kościele trwa zmasowany hejting wobec osób realizujących specyficzne zawody i funkcje, takie jak uzdrawianie, wróżenie, zielarstwo. Bywa, że polscy specjaliści masażu niekonwencjonalnego, terapii duchowych naturoterapii nie mając w Polsce zajęcia z powodu tego zmasowanego hejtingu, wyjeżdżają do Niemiec i tam spokojnie pracują i godnie zarabiają na utrzymanie swoje i swoich rodzin. Jak walczyć z tym ogromnie niekorzystnym zjawiskiem? Tego Brudziński nie zrobi. Bo tego się nie da zrobić metodami represji. Szacunek a właściwie miłość do człowieka wysysa się z mlekiem matki, albo nie ma się go. To nasze rodziny sa chore, bo w rodzinach uczymy się powszechnej nieufności, strachu i nie ukrywajmy, także nienawiści do jakichś osób i grup społecznych. Ja miałem to szczęście, że nikt mnie nie uczył nienawiści ani strachu! Nauczono mnie analizowania zjawisk, dotykania ich i wybierania tego co dla mnie odpowiednie, a co nie. Jestem świadomy, że mnóstwo ludzi działa za pomocą znacznie prostszych mechanizmów, bo tak są nauczeni. Trudno tłumaczyć Brudzińskiemu co z tym zrobić, ja też nie wiem. Może przydałaby się debata społeczna o tym? Tylko że my w Polsce mimo rozmaitych mediów, dawniej wykorzystywanych do rozmów społecznych, nie umiemy rozmawiać o sprawach ważnych dla nas po to by je przeanalizować i wyciągnąć wspólne wnioski. Ile trzeba takich tragedii jaka stała się w Gdańsku, byśmy jako społeczeństwo i Naród w końcu się otrząsnęli i zaczęli działać dla swojego dobra, a nie w kierunku demoralizacji i dezintegracji społecznej?

Porozmawiajmy o hejtingu.

Jaśmina · Gość

Zaistniała konieczność zamieszkania w obcym kraju, jak to było za czasów , gdzie trzeba było wypełnić nakaz anioła, który nie powiedział we śnie, którędy uciekać.

dark

Taka mowa pewnie była zawsze. Obecnie jest jednak bardziej zauważalna, gdyż każdy za pośrednictwem np. internetu, może zaistnieć w przestrzeni publicznej.

Co do debaty, ona jest i była. Polskie prawo posiada narzędzia do walki z groźbami karalnymi, zniesławieniem itp. Zauważyć trzeba, że dzisiaj często o potrzebie walki z mową nienawiści mówią ci, którzy się nią posługują. Rzecz w tym, że owa mowa w ich wydaniu jest nazywana wolnością słowa, a niekiedy wyższą koniecznością. Nie tak dawno sąd w pewnym mieście wygasił sprawę jakiegoś kodziarza w kwestii omawianych tu zachować, argumentując to nadzwyczajnymi okolicznościami, co usprawiedliwiało zachowanie. Pokazało to też jakie mamy sądy. Obecnie mowa nienawiści znaczy tyle samo , co demokracja. Są to wyrażenia, będące jak plastelina, z której każdy lepi , co chce. Mowa nienawiści, to wynalazek lewicy, która tworzy sztuczny problem, chcąc wprowadzić pewne formy cenzury na niewygodne tematy, gdyż jak wspomniałem narzędzia w prawie do walki z prawdziwą mowa nienawiści są i były.

CO do gdańskiej tragedii nie ma pewności, czy jest ona efektem mowy nienawiści. Może jest po prostu dziełem zdegenerowanego kryminalisty, który nie snuje wywodów na filozoficzno społeczne tematy.