KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !

maly_kwiatek · Gość

Trudno mi się zgodzić ze stanowiskiem o tych czasach, że są czasy na to, na tamto i na owo. Pewnie że są, tylko temat jest specyficzny i stabilny w czasie, on trwa i ma trwać zawsze jednakowo, mimo okresów w Kościele, radości i smutków ludzkich, a nawet dobrych i fałszywych dróg ludzkich.

Mowa bowiem jest o herezji.
Na tle herezji są pola na różne wątpliwości.
Herezja prowadzi prosto do piekła, zwłaszcza gdy jest publicznie głoszona - niejako ex cathedra, wątpliwości w wierze są naturalne i one też mogą kierować do herezji publicznej i apostazji.

Twierdzenie, że Adwent albo Okres Bożego Narodzenia albo inne okresy mniej lub bardziej świąteczne wyłączają zagadnienia herezji, wątpliwości i apostazji z pola widzenia wiernych jest nieporozumieniem.

Co robi pasterz, gdy zginie mu jedna owca ze stu? Idzie dalej z tymi 99 po drodze gubiąc kolejne owce, czy zatrzymuje się i szuka tej jednej zaginionej aż znajdzie?

Wszyscy jesteśmy pasterzami, tak głosi konstytucja o Kościele, którą też przypomniałem. Wszyscy mamy misję kapłańską i duszpasterską. Gdy bliźni popada w apostazję, w którą nie musiał popadać, gdyby ktoś mu wytłumaczył absurd herezji, w jaką uwierzył... - to co mamy robić? wzruszyć ramionami i iść dalej ciesząc się ze nas herezja nie dotknęła? Oj to stanowisko tkwi bardzo blisko stanowiska "grobów pobielanych", dość jasno chyba wyjaśnionych w Piśmie Świętym.

Reasumując:
Zawsze jest dobry czas by wyjaśniać z bliźnimi wątpliwości, by je rozwiewać w kierunku zgodnym z wiarą katolicką i by zawracać bliźnich z drogi ku herezji i ku apostazji.