Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Sola scriptura to zasada niebiblijna

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Pismo Święte w kościele katolickim
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13509
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:08, 21 Cze 2014    Temat postu: Sola scriptura to zasada niebiblijna

Znalazłem wiele lat temu doskonały artykuł o niebiblijności tej zasady, a wiec poruszający kwestę niezrozumienia Tradycji , etc.

Serdecznie polecam wnikliwym badaczom Exclamation

Zacznijmy od faktów - co Kościół głosi

Niniejszy szkic jest oczywiście jedynie bardzo skrótowym przeglądem - Słowu Bożemu poświęcono całą masę dokumentów dogmatycznych i wyjaśniających. Szczególnie zachęcam do zapoznania się z xxxxxxxxxxxxxxx.
Ad rem:
Ewangelia jest w Kościele "źródłem wszelkiej zbawczej prawdy i zasad postępowania" (Sobór Trydencki DS. 1501;NR 87;BF III 10) Jednak sobór ostrzegł "by nikt, kto polega na własnej roztropności w rzeczach dotyczących wiary i moralności, a wchodzących w skład doktryny chrześcijańskiej, i kto nagina Pismo św. do swoich poglądów, nie ośmielił się dawać objaśnień Pisma Świętego wbrew sensowi, ktory utrzymywała i utrzymuje święta Matka Kosciol. Rzecza bowiem Kościoła jest sądzić o prawdziwym sensie i tłumaczeniu Pisma Świętego. Niech nikt także nie komentuje Pisma św. wbrew powszechnej zgodzie Ojców"(DS 1507;NR 93) (BF III 14)

Sobór Watykański II formułuje tę prawdę w następujący sposób: "Zadanie autentycznej interpretacji Słowa Bożego, spisanego czy przekazanego przez Tradycję, powierzone zostało samemu tylko Urzędowi Nauczycielskiemu Kościoła, który autorytatywnie działa w imieniu Jezusa Chrystusa." (KO 10). Sobór zaznaczył wyraźnie "Urząd Nauczycielski nie jest ponad słowem Bożym, lecz jemu służy" (KO 10).
Nieomylny autorytet Pisma św. odnosi się jedynie do tej prawdy, "jaka z woli Bożej miała być przez Pismo Święte utrwalona dla naszego zbawienia" (KO 11).
Zobowiązujące jest przy tym świadectwo Pisma jako całości, w jedności, jaką stanowi Stary i Nowy Testament. Poszczególne miejsca Pisma św. musza więc interpretować wzajemnie (por.KO 12).W polifonii(wielogłosowości) Pisma św. trzeba usłyszeć jedną symfonię (Ireneusz z Lyonu).
Sobór Trydencki oświadczył również, ze nie może być żadnej wiążącej tradycji przeciwnej Pismu św. Zobowiązują w wierze tylko te tradycje, które Apostolowie otrzymali od Jezusa Chrystusa i które, od Apostołów począwszy, przekazywane są po dziś dzień. Odrzucono zatem wszystkie przekazy czysto ludzkie.Pozwolilo to Soborowi zapoczątkować wielkie dzieło reformy i odnowy Kościoła.
Sobór jasno wypowiedział się przeciw zasadzie "sola scriptura" (samo Pismo) orzekając iż Ewangelia zawarta jest w " księgach spisanych i tradycjach nie pisanych". I księgi, i Tradycję należy czcić "z jednakowa nabożnością i szacunkiem" (DS 1501; NR 87-88)(BF III 10-11).
Ważne, aby zrozumieć te słowa we właściwy sposób. Nie jest tak, iż część Ewangelii zawarta jest w Biblii, a część w Tradycji. Najlepsze sformułowanie tego zagadnienia, jakie słyszałem wygląda tak: Pismo święte zawiera w substancji całość wiary, ale w jej bogactwie i pełni ogarnąć można wiarę tylko w świetle Tradycji. Sobór Watykański II uczy, ze "Kościół osiąga pewność swoją co do wszystkich spraw objawionych nie przez samo Pismo święte" (KO 9) W tym ujęciu oczywiście Biblia jest sprawdzianem dla Tradycji - gdyż Tradycja nie jest i nie może być sprzeczna z Biblią. Jeśli następuje sprzeczność to albo Tradycja nie jest prawdziwą Tradycją albo interpretacja Biblii w rozważanej kwestii jest błędna.

Dwie tradycje - i co na to Biblia

Na początek wypada powiedzieć, iż mówiąc o Tradycji będę tu mówił o takim rozumieniu tego słowa, jakim posługuje się Kościół Katolicki. Tylko tak pojętej Tradycji podarowany jest Depozyt Słowa. Nie chodzi tu więc o tradycję w znaczeniu potocznym (której nikt, a już najmniej Kościół Katolicki nie przypisuje specjalnego znaczenia) , ale o tradycję w znaczeniu teologicznym.
Piszę o tym, by uniknąć dyskusji sporów o tradycje ludowe ( w rodzaju łowickich lalek, zwyczajów ludowych i plemiennych bajań).
Innymi słowy, będziemy tu rozważać tę Tradycję, o której Słowo Boże mówi:

"Przeto, bracia, stójcie niewzruszenie i trzymajcie się tradycji, o których zostaliście pouczeni bądź żywym słowem, bądź za pośrednictwem naszego listu."
(2 Tes 2,15)
"Nakazujemy wam, bracia, w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa, abyście stronili od każdego brata, który postępuje wbrew porządkowi, a nie według tradycji, którą przejęliście od nas."
(2 Tes 3,6)

(patrz też 1 Kor 11,2)
Natomiast nie zamierzam tu mówić o tradycjach ludzkich, zwłaszcza że Biblia nie wystawia im najlepszego świadectwa (Mt 15,2-6 ;Mk 7,3-13 ;Gal 1,14;Kol 2,8). Takiej tradycji nie będę bronić, więc proszę aby nie mylić jej z Tradycją, jaką Biblia poleca.
Piszę o tym, gdyż w protestanckich opracowaniach n/t sola scriptura bardzo często myli się te dwa "rodzaje" tradycji ( przytaczając zresztą wyłącznie wersety mówiące o tradycjach ludzkich - gdyż wyłącznie one pasują do założonej tezy).
Przy okazji; w protestanckich opracowaniach apologetycznych spotyka się niekiedy argument, iż owo nauczanie o Tradycji było aktualne jedynie za życia apostołów. Jest to twierdzenie dziwne, zważywszy że istotą Tradycji jest właśnie badanie tego, jak rozumieli poszczególne fragmenty Pisma Świętego chrześcijanie pierwszych wieków, przyjmujący naukę od apostołów lub ich uczniów.

Czym jest "Słowo"

Nie wdając się w pełną biblijną analizę słowa "Słowo" ( a jest to pojęcie wielopiętrowe i posiadające wiele znaczeń - jedno piękniejsze i bardziej zachwycające od drugiego) pragnę powiedzieć ze Słowo (także w znaczeniu spotykanym w NT) to nie słowo spisane (czyli Biblia) ale po prostu nauczanie ( a raczej głoszenie). Biblia to głoszenie spisane. NT jest spisana częścią świadectwa tych, którzy doświadczyli Chrystusa. Tak więc - mimo iż wyznaje Primo scriptura (najpierw Pismo) nie ograniczałbym Ewangelii do słowa spisanego - nie ma po temu żadnych biblijnych przesłanek. Znajdujemy wręcz świadectwa odwrotne, np. takie :

Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa.
(List św. Pawła Apostoła do Rzymian 10,17)

Ewangelia to przede wszystkim SLOWO wcielone (czyli Chrystus J 1,1-17) i głoszona przezeń Dobra Nowina. Apostołowie następnie świadczą o Słowie - i na tym polega głoszenie. Por. 1 J 1, 1-4.
Biblia to głoszenie spisane, cześć świadectwa, która została spisana.
Ale jest jeszcze coś : Słowo to nie tylko świadectwo z wydarzeń - to także świadectwo proroctw:

Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe.
/Ewangelia wg św. Jana 16,13/

Był okres, kiedy nie było Biblii, a był Kościół, co stanowi jeszcze jeden dowód na to, co podkreślałem już wcześniej : chrześcijaństwo nie jest religią Księgi, ale żyjącego Boga !
Zdarzyło mi się natrafić na argument naszych Braci Odłączonych, iż pierwsi chrześcijanie nie potrzebowali Biblii, bo mieli żyjących apostołów. Jest to niewątpliwie prawda, jednak prawda niecała - otóż pamiętać należy iż apostołów - świadków było dwunastu, zaś podróż - przykładowo - z Jerozolimy do Rzymu zajmowała xxxx tygodni, nie było też środków masowego przekazu. Apostołowie trafiali do założonych przez siebie gmin raz na parę lat !
Nadto : jeżeli pierwsi chrześcijanie nie potrzebowali i nie znali zasady sola scriptura, to najlepiej dowodzi iż nie jest to praktyka biblijna. Jeśliby została ustalona (na co nic nie wskazuje !) , to musiałaby zostać ustalona nakazem Tradycji na mocy władzy apostołów, co samo w sobie jest sprzeczne. Sola scriptura jako nakaz tradycji to doprawdy konstrukcja zbyt groteskowa...
Kościół wypełnia tylko nakazane przez niego zadanie (Mt 28,19 ; Mt 10,7 ; Mk 16,15 ; Mt 16,19). Biblia nigdy nie miała "głosić sama". Jest ona "pożyteczna do napominania", ale są w niej obecne także ostrzeżenia przed pochopną interpretacją.
Wielokrotnie spotkałem się z oskarżeniem, jakoby katolicy postulowali Tradycję jako "dodatek" do Biblii. Jest to sformułowanie pokazujące niezrozumienie istoty rzeczy przez apologetów protestanckich. Tradycja nie jest dodatkiem do Biblii, lecz stanowi z nią jedno. Zaskakujące świadectwo takiego rozumienia Biblii i Tradycji stanowi werset 2 Tes 2,15 :
"Przeto, bracia, stójcie niewzruszenie i trzymajcie się tradycji, o których zostaliście pouczeni bądź żywym słowem, bądź za pośrednictwem naszego listu."


Zasada "sola scriptura" jest niebiblijna

To niewiarygodne, ale entuzjaści zasady "tylko Biblia" zdają się nie zauważać, iż zasada ta nie występuje... w Piśmie Świętym. A więc jest zasadą w swej istocie "samobójczą" - jeśli ważne jest tylko to, co w Biblii, a zasady tej w Biblii nie ma, to w myśl samej siebie sola scriptura jest zasadą nieważną !
Oczywiście zwolennicy sola scriptura na poparcie swoich tez przytaczają pewne fragmenty biblijne. Przypatrzmy się wersetom, które mają rzekomo stanowić poparcie dla zasady tylko Biblia1:

"Wszelkie Pismo od Boga natchnione /jest/ i pożyteczne do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do kształcenia w sprawiedliwości - aby człowiek Boży był doskonały, przysposobiony do każdego dobrego czynu." (2 Tm 3,16-17)

Piękny werset, który - choć w sensie dosłownym mówi o Starym Testamencie - chyba słusznie należy odczytywać jako pochwałę Pisma Świętego w ogóle. Tylko... w żaden sposób nie odnosi się do zasady tylko Biblia. W pełni podpisuję się pod tą apologią Biblii, jednak wiersz ten mówi jedynie o przydatności i wartościach Ksiąg, w żaden sposób nie czyniąc aluzji iż miałyby one być jedynym źródłem Prawd Bożych. W podobny sposób przytaczane są jeszcze inne podobne fragmenty - sławiące Biblię, ale nie czyniące z niej jedynego źródła (np. J 10,35)

"Ja świadczę każdemu, kto słucha słów proroctwa tej księgi: jeśliby ktoś do nich cokolwiek dołożył, Bóg mu dołoży plag zapisanych w tej księdze. A jeśliby ktoś odjął co ze słów księgi tego proroctwa, to Bóg odejmie jego udział w drzewie życia i w Mieście Świętym - które są opisane w tej księdze." (Ap 22,18-19)

Tu tekst jest jasny - autor Apokalipsy zabezpiecza się przed uzupełnianiem przekazanego mu proroctwa swoimi wymysłami, wycinaniu z niego niewygodnych fragmentów czy też modyfikacją treści. Nie ma to oczywiście żadnego związku z twierdzeniem "sola scriptura" - podobnie jak brak zgody na modyfikację tekstu mojego artykułu w gazecie nie oznacza że zabraniam redakcji zamieszczania w niej innych artykułów !

"Mówiąc to, miałem na myśli, bracia, mnie samego i Apollosa, ze względu na was, abyście mogli zrozumieć, że nie wolno wykraczać ponad to, co zostało napisane, i niech nikt w swej pysze nie wynosi się nad drugiego." (1 Kor 4,6)

Warto spojrzeć na kontekst: Apostoł najpierw gani adresatów za podziały, następnie zaś daje do zrozumienia jak niewiele dla niego znaczą sądy wydawane przez mącicieli. Przytoczony fragment jest po prostu ostrzeżeniem przed sądzeniem innych na podstawie własnego widzimisię. Zresztą w tym samym liście w rozdziale 3 werset 10 św.Paweł daje do zrozumienia że założył gminę Koryncką głosząc w niej Słowo Boże, co nijak nie koresponduje z próbą tłumaczenia tego wersetu jako zakazu posługiwania się słowem mówionym.

Zresztą : czy czytając ten werset miałbym rozumieć, że nie powinienem brać pod uwagę żadnej księgi Nowego Testamentu napisanej po Pierwszym Liście do Koryntian (bo do takiego wniosku prowadzi przyjęcie interpretacji zaproponowanej przez apologetów zasady sola scriptura) ?

Nic nie dodacie do tego, co ja wam nakazuję, i nic z tego nie odejmiecie, zachowując nakazy Pana, Boga waszego, które na was nakładam. (Pwt 4,2)
Każde słowo Boga w ogniu wypróbowane, tarczą jest dla tych, co Doń się uciekają.Do słów Jego nic nie dodawaj, by cię nie skarał: nie uznał za kłamcę. (Prz 30,5-6)

Proszę zauważyć, że przytaczanie tych słów jako poparcia dla postulatu tylko Biblia jest rażącą nadinterpretacją. Oba teksty są napomnieniem do wierności bożemu objawieniu, do nie fałszowania przekazu, Słowa Bożego. Nie ma tu nic o tym, iż odnosi się to wyłącznie do Słowa zapisanego - przeciwnie kontekst (patrz Pwt 4,1w pierwszym wypadku, Prz 30,1 w drugim) wskazuje wyraźnie na "mowę".
Dziś nikt praktycznie nie zaprzecza, że Kościół poprzedzał pisma apostolskie. I przesłanie to faktycznie zbudowało Kościół, ale nie dlatego że zostało spisane, lecz dlatego, że zawierało Boży komunikat ! Opinię to potwierdzają wersety mówiące o sługach Słowa a także choćby tak znane stwierdzenia biblijne jak "wiara bierze się ze słuchania" (inni tłumaczą "wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa." Rz 10,17) Kościół zbudowała Dobra Nowina bo była świadectwem ,a nie dlatego, że była spisana ! Słowo Boże jest skuteczne zarówno pisane, jaki mówione czy słuchane !
Słusznie też zwracają uwagę obrońcy sola scriptura, że "Chrystus, Żywe Słowo, udzielił swego autorytetu apostołom" , ale wypada zauważyć iż udzielił go do wszelkiego rodzaju przepowiadania, a nie jedynie do spisania Objawienia !.
Reasumując: nawet gdyby przyjąć iż wzmianki w NT dotyczące "Pism" odnieść można nie tylko do ST, ale i do (nieistniejącego jeszcze wówczas w całości) Nowego Testamentu, zasada sola scriptura nie została zawarta w Biblii ani bezpośrednio (explicite), ani też nie istnieją fragmenty z których można by ją pośrednio wydedukować (implicite)
. Ale to jeszcze nie wszystko. Okazuje się że "sola scriptura" nie tylko nie występuje w Biblii, lecz w dodatku w Piśmie Świętym znajdujemy zapisy wręcz tej zasadzie przeczące. Część z nich, mówiących o autorytecie Tradycji (2 Tes 2,15;2 Tes 3,6; 1 Kor 11,2) już przytaczałem, tu chciałbym uzupełnić ich listę o wersety bezpośrednio negujące zasadę interpretacji Pisma bez udziału Magisterium.
Oto one :
"Mamy jednak mocniejszą, prorocką mowę, a dobrze zrobicie, jeżeli będziecie przy niej trwali jak przy lampie, która świeci w ciemnym miejscu, aż dzień zaświta, a gwiazda poranna wzejdzie w waszych sercach. To przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśnienia. Nie z woli bowiem ludzkiej zostało kiedyś przyniesione proroctwo, ale kierowani Duchem Świętym mówili /od Boga/ święci ludzie." (2 List św. Piotra 1,19-21)

Jest to wyraźne bardzo wyraźne przedstawienie zasady, iż Biblia winna być interpretowana w Kościele i poprzez Kościół, nie zaś w sposób "prywatny" czy też "dowolny". Trudno o jaśniejsze zaprzeczenie zasadzie "sola scriptura". Karmienie się Pismem ma więc postać dialogu, a właściwie odczytywania świadectwa drugiej osoby (autora natchnionego) lub ogólniej Kościoła. Nie może by więc całkowitej dowolności, na zasadzie kompletnego lekceważenia tego jak rozumieli rozważany fragment chrześcijanie wielu wieków na korzyść własnego rozumienia przez czytelnika tego starożytnego przecież tekstu. Dowolnosci być nie może także w tym sensie, ze nie możemy odchodzić o tego, co mieli na myśli świadczący o Chrystusie Pisarze. Jak więc widać, postulat istnienia Magisterium ma na celu nie tyle uzupełnianie Biblii, co zapobieżenia fałszywemu jej odczytowi, a więc w konsekwencji - głoszeniu fałszywej Ewangelii "Ale choćbyśmy i my, albo anioł z nieba opowiadał wam Ewangelię inną niż tę, którąśmy wam opowiadali, niech będzie przeklęty" (Gal. 1:8).
Drugi fragment, też napisany przez św.Piotra odnosi się do Listów św.Pawła :

"Są w nich trudne do zrozumienia pewne sprawy, które ludzie niedouczeni i mało utwierdzeni opacznie tłumaczą, tak samo jak i inne Pisma, na własną swoją zgubę. Wy zatem, umiłowani, wiedząc o tym wcześniej, strzeżcie się, abyście dając się uwieść błędom tych, którzy nie szanują praw Bożych, własnej stałości nie doprowadzili do upadku." (2 Piotra 3,16a-17)

Trudno o bardziej dosadne ostrzeżenie przed osobami tłumaczącymi teksty biblijne "chałupniczo" powołując się na bezpośrednią asystencję Ducha Świętego. Wiele osób twierdzi, że Bóg bezpośrednio nimi kieruje, ze czytają Biblie i Bóg ich prowadzi.. To bezpośrednie odczucie kierowania wynoszą oni ponad naukę Naszego Pana. A potem okazuje się, że jest tysiące denominacji "chrześcijańskich"... Nie oznacza to, iż nie wierzę w prowadzenie Boże. Oczywiście że wierzę !!! Ale jeśli komuś wydaje się iż jest prowadzony w kierunku sprzecznym z Objawieniem, to powinien rozeznać ducha który go prowadzi... Bóg ustanowił pewne "mechanizmy" i w tych sprawach proszenie go o bezpośrednią Interwencje jest niewłaściwe, skoro wykładnia jest już dana. Inna sprawa ze każdy odczytuje Biblie do siebie - i przy zachowaniu (wraz z MODLITWA) ZASAD i ROZSADKU oraz ZGODNOSCI Z INTERPRETACJA OGOLNA KOSCIOLA jest to jak najbardziej słuszne.

Zadziwiająca niekonsekwencja

W protestanckiej literaturze apologetycznej można spotkać argumenty skierowane przeciw Tradycji oparte na wątpliwościach wyrażanych wobec jej - mniejszej zdaniem autorów - czystości i bezbłędności przekazu. Jest to zadziwiająca niekonsekwencja - zwolennicy sola scriptura po przeczytaniu w Biblii przytoczonych tu nakazów trzymania się Tradycji (1 Kor 11,2;2 Tes 2,15;2 Tes 3,6) oraz ostrzeżeń przed interpretacją Pisma bez udziału Tradycji (2 P 3,16;2 P 1,20) powinni po prostu zaufać Biblii i podporządkować się tym nakazom czy radom biblijnym.
Powinni zrobić to tym bardziej, że ich argumenty są chybione, na co wskazują następujące fakty:

Wiele ksiąg biblijnych (zwłaszcza starotestamentowych) zostało spisanych znacznie później, niż miały miejsce, które księgi te opisują. Mimo to nie żywimy specjalnych obaw co do ich treści

Nowy Testament znamy jedynie z odpisów - i to odpisów dosyć późnych. Mimo to, Biblia jest najlepiej udokumentowanym pismem starożytnym na świecie - a pomiędzy znalezionymi egzemplarzami ksiąg nie ma istotnych różnic

Istnieją wiarygodne przesłanki aby przypuszczać, iż tzw. "przekaz ustny" w starożytności i pierwszych latach naszej ery miał niespotykane cechy trwałości. Człowiek współczesny słysząc o przekazie ustnym myśli o plotkach, opowieściach itp. formach. Jednak w czasach, o których mówimy ważne teksty przekazywano przez wiele pokoleń poprzez mechanizm mistrz-uczeń i przez uczenie się całych tekstów - bez zmiany jednego słowa - na pamięć. Niektórzy badacze twierdzą nawet, iż w celu uniemożliwienia przypadkowej zmiany tekstu, do słów podkładano melodię !

Wreszcie ostatnie, ale nie najmniej ważne ; wcale nie jest oczywiste milcząco przyjęte założenie, że Tradycja to przekaz wyłącznie ustny. Nie mówię tu o apokryfach, lecz o całości wiedzy o Objawieniu zawartej w pismach pierwszych chrześcijan - żaden taki pojedynczy tekst nie jest miarodajny, jednak prawda zawarta w nich wspólnie jest wyrazem wiary Kościoła pierwszych wieków i stanowi wiarygodne źródło

Istotą naszej wiary w przekaz Biblijny, w poprawność przyjętego kanonu, w wierność odpisów z jakich znamy Słowo Boże są nie tylko fakty historyczne, wykopaliska czy jednoznaczność kopii (to wszystko jest dobre dla ateistów) ale wiara iż BÓG SIĘ OPIEKUJE PRZEKAZEM SWOJEGO SŁOWA. Pismo Święte pierwotnie istniało w postaci Tradycji, następnie zostało spisane, a następnie dotrwało do naszych czasów także w postaci Tradycji (nie mamy żadnego oryginału którejkolwiek z ksiąg biblijnych !). Nie ma powodu by uważać, iż nagle częścią swojego Słowa Bóg przestał się interesować i dbać o jego przekaz.

Dla poparcia tezy o rzekomej mylności Tradycji niektórzy w apologetycznym zapędzie przytaczają Ewangelię wg św. Jana 21,20-24 :

Piotr obróciwszy się zobaczył idącego za sobą ucznia, którego miłował Jezus, a który to w czasie uczty spoczywał na Jego piersi i powiedział: Panie, kto jest ten, który Cię zdradzi? Gdy więc go Piotr ujrzał, rzekł do Jezusa: Panie, a co z tym będzie? Odpowiedział mu Jezus: Jeżeli chcę, aby pozostał, aż przyjdę, co tobie do tego? Ty pójdź za Mną. Rozeszła się wśród braci wieść, że uczeń ów nie umrze. Ale Jezus nie powiedział mu, że nie umrze, lecz: Jeśli Ja chcę, aby pozostał aż przyjdę, co tobie do tego?

Owi apologetycy nie zauważają, że owa "wieść" (jak ją nazywa Pismo) nie miała nic wspólnego z Tradycją w sensie tradycji apostolskiej - przeciwnie, była raczej plotką, tanią sensacją a nie przekazem wiary. I na pewno owa plotka nie miała nic wspólnego z Tradycją, której dochowanie zalecał w swoich natchnionych listach św.Paweł (1 Kor 11,2;2 Tes 2,15;2 Tes 3,6).

Zasada "sola scriptura" zakłada iż Kościół jest "martwą konstrukcją"

Przy rozważaniu różnic w podejściu do Biblii ujawnia się tak naprawdę różnica pomiędzy katolicyzmem a braćmi odłączonymi w rozumieniu tego, czym jest Kościół. W ujęciu katolickim chrześcijaństwo nie jest religia filozofii (jak w hinduizmie) ani tez religią Księgi (jak w protestantyzmie, islamie czy judaizmie). Biblia nie jest dla chrześcijanina jedynym przyczółkiem Królestwa - zadatkiem Królestwa jest Kościół - Ciało Chrystusa. Owszem, Biblia jest najważniejszym przekazem - natomiast w Kościele, w Ludzie Bożym działa Duch Święty. Kościół ten nie jest opuszczony, "zostawiony" niejako samopas z Biblią aż do końca dziejów - przeciwnie działa w nim Duch Święty, bezustannie pouczający i prowadzący swój Kościół (J14,26). Dlatego o ile każdy może się mylić, to Kościół jako całość - jeśli orzeka w sprawach swoich kompetencji itd. - nie myli się w sprawach doktrynalnych. Zresztą z tego wynika cos, co trochę bałamutnie określa się nieomylnością papieża - papież bowiem nie tyle USTALA prawdy wiary, co OGLASZA powszechne przekonanie Kościoła, jest niejako "artykulantem" tego co mówi Kościół.
Stad owa nieomylność nie jest jego osobista, nie zależy więc od tego czy jest świętym czy - ewentualnie - draniem.
Sednem chrześcijaństwa jest Spotkanie, relacja z Jezusem - osobista a zarazem w społeczności (Kościele). Jezus jest z nami, w nas - nie jest tak ze był i go nie ma. Królestwo - jego pierwociny - są w nas, ale przez "nas" należy rozumieć przede wszystkim społeczność Ciała Chrystusa (Mt 18,20).
Próbować oddzielić wykład Biblii od Kościoła to tak jak oddzielić od Ciała Chrystusa Jego Słowo. Chrześcijaństwo nie jest religia księgi - lecz religią Spotkania, spotkania z Żyjącym Bogiem, a także religią Słowa. Słowa - którego proces rozumienia trwa nieustannie. Por. KKK 108 Dlatego tez zasada sola scriptura jest błędna, bo opiera się na wyobrażaniu chrześcijaństwa jako religii "martwej", religii księgi - tak jakby Bóg nas opuścił aż po czasy ostateczne. Jest to więc w swojej istocie założenie deistyczne.

Zasada "sola scriptura" się nie sprawdza - nie może więc pochodzić od Boga \

Niestety, taka właśnie jest prawda - zasada "sola scriptura" niestety nie sprawdziła się. Bezpośrednim tego skutkiem jest powstanie tysięcy denominacji protestanckich (będę o tym pisał w następnym podrozdziale). Samodzielny, dowolny wykład Biblii sprawia, że gdzie zejdą się dwaj albo trzej "ewangeliczni chrześcijanie" (tak lubią się nazywać) tam trzy lub cztery zdania na temat tego "co Biblia mówi". I nie jest prawdą jakoby owe rozbieżności dotyczyły spraw drugorzędnych ; zresztą - jakież to nauki biblijne można sobie "odpuścić" tak dalece, by ich właściwe rozumienie pominąć jako "drugorzędne" ?
Na próżno teoretyzują apologetycy pisząc "Odrzucenie autorytetu tradycji nie musi prowadzić do skandalu denominacjonalizmu". Faktem niepodważalnym jest, że doprowadziło i dalej prowadzi - codziennie powstają nowe protestanckie denominacje, jedna przez drugą deklarując "życie wyłącznie wg Biblii".


Bezpośredni skutek zasady "sola scriptura" -30 tysięcy wyznań protestanckich

Argumentacja za podziałami na podstawie wersetu 1 Kor 11,19 jest po prostu niegodnym uwagi nieporozumieniem, a może nawet przykładem do jakich interpretacji prowadzi "chałupniczy wykład" Pisma w myśl recepty sola scriptura (doprawdy trudno uznać zdanie "Zresztą nawet muszą być wśród was rozdarcia, żeby się okazało, którzy są wypróbowani." za pochwałę podziałów !). Jeśli ktoś ma wątpliwości co do znaczenia tego fragmentu, proszę przeczytać dwa poprzedzające go wiersze : "Udzielając tych pouczeń nie pochwalam was i za to, że schodzicie się razem nie na lepsze, ale ku gorszemu. Przede wszystkim słyszę - i po części wierzę - że zdarzają się między wami spory, gdy schodzicie się razem jako Kościół." ( 1 Kor 11,17-18).
Podobnie argumentowanie, iż w Kościele Katolickim egzystuje wiele osób o sprzecznych poglądach jest przysłowiowym strzałem "kulą w płot". Kiedy rozmawiamy o sola scriptura rozmawiamy o zasadach, o wykładni wiary, a nie o statystyce poglądów indywidualnych. Mówić że do Kościoła przyznają się także osoby o poglądach nieortodoksyjnych i porównywać to z protestanckim "pomieszaniem języków" pomiędzy denominacjami to tak, jakby mówić że Filharmonia Narodowa i stadion piłkarski to to samo, bo przecież niektórzy kibice słuchają muzyki poważnej !
Denominacjonizm jest podziałem co do zasad, co do wykładni obowiązującej w całej denominacji - a nie co do indywidualnych poglądów tego czy owego wyznawcy. Protestantyzm jest podzielony i dzieli się "organizacyjnie" co do nauczania, a nie wiary osobistej.
Karkołomne jest także powoływanie się na istnienie różnych obrządków w łonie Kościoła Katolickiego. Karkołomne, gdyż obrządki mają wprawdzie różne liturgie i (niekiedy) nieco inny ustrój wewnętrzny, nie ma jednak pomiędzy nimi różnic doktrynalnych - uznają one ustanowienia soborów oraz podporządkowują się autorytetowi jednego papieża.
Słyszałem też opinię, jakoby podziały w gronie chrześcijan wyznających zasadę tylko Biblia dotyczyły zagadnień drugorzędnych. Jest to oczywista nieprawda - podziały dotyczą spraw tak zasadniczych jak Wieczerza Pańska, Chrzest, Trójca, a nawet bóstwo Chrystusa ! Oczywiście, "tylko biblijni" protestanci uznający przykładowo bóstwo Chrystusa oskarżają "tylko biblijnych" chrześcijan bóstwa tego nie uznających za odstępców od zasady sola scriptura ( i odwrotnie - Ci drudzy pomawiają o to samo pierwszych). Nie zmienia to faktu, iż obydwie denominacje czerpią swe przekonania z własnego odczytania Biblii, która staje się raczej narzędziem do udowadniania swoich poglądów, niż ich źródłem.
Inni w końcu argumentują, iż przyczyną podziałów w protestantyzmie był raczej grzech niż różnice w interpretacji Biblii. Nie mnie rozstrzygać o prawdziwości czy fałszu tego stwierdzenia, chciałbym jedynie zwrócić uwagę iż dowodem na błędność sola scriptura są nie tyle same podziały w łonie protestantyzmu , co właśnie owe różnice w interpretacji. To one są istotą skandalu, zaś same podziały to tylko ich logiczna konsekwencja.


Kwestia wystarczalności

Doktryna protestancka twierdzi, iż sama Biblia jako taka jest wystarczająca do zbawienia, zaś Sobór Watykański II oświadczył, iż "Kościół osiąga pewność swoją co do wszystkich spraw objawionych nie przez samo Pismo święte" (KO 9). Jak to więc jest z ową wystarczalnością ?
Na wstępie należałoby rozważyć, czym jest ów postulat "wystarczalności" Pisma Świętego, bez żadnej pomocy ze strony nauki czy Magisterium ? Czy oznacza to że Biblia jest wystarczająca do zbawienia jako taka ? Czy nie jest potrzebne żadne wyjaśnienie ? Czy wreszcie Biblia jest do zbawienia konieczna ?
Jak się wydaje postulat "braku konieczności wyjaśniania Biblii" jest błędny i niebiblijny - weźmy za przykład choćby dworzanina który nie rozumiał pism, póki mu ich Filip nie wyjaśnił /Dz.Ap.8,31/. Co więcej, wyjaśnienie to nie może być dowolną, prywatną interpretacją wyjaśniającego (2 Piotra 1,20), gdyż mogłoby to spowodować próżność wysiłku ewangelizacyjnego ( Gal 2,2). Na szczęście Jezus odpowiednio wyposażył apostołów do wyjaśniania (Łk 24,45;1 Kor 2,13) i dzięki temu pouczają oni innych (2 Tm 4,2; Dz 11,14). Aby ustanowieni przez nich starsi mogli pouczać innych, muszą wpierw sami otrzymać pouczenie od apostołów (Hebr 5,12).
Nie ma w tym zresztą nic nadzwyczajnego. To, że Biblia jest natchniona ( co jest poza sporem) nie oznacza, ze jest bezpośrednio zrozumiała dla każdego. Twierdzenie przeciwne miałoby dalekie konsekwencje - sprowadzając rzecz ad absurdum, jeśli Biblia nie wymaga żadnego przygotowania, to tak jakby zakładać, ze do zrozumienia Biblii nie jest potrzebna umiejętność czytania ( albo ze grecką biblię można zrozumieć nie znając greki).
Oczywiście jest to przejaskrawienie, gdyż absurd takich twierdzeń wwwjest dla każdego oczywisty. Znajomość sposobu myślenia autorów, ówczesnych zwyczajów, sposobu wyrażania się i gatunków literackich stosowanych do zapisu przekazu Objawienia - to wszystko jest niemal równie ważne do zrozumienia Biblii jak umiejętność czytania - ale potrzeba ta nie jest tak intuicyjnie rozumiana. Podobnie jak potrzeba badania, jak ten czy ów fragment Pisma rozumieli współcześni autorom chrześcijanie.
Jako argument za rzekomą wystarczalnością Pisma przytaczany bywa fragment z Drugiego Listu do Tymoteusza. Zgadzam się, że mówi on o przydatności Biblii i stanowi jej apologię - tu sprawa jest poza sporem. Czy jednak mówi cokolwiek o wystarczalności ? Proszę ocenić samodzielnie:

Ty natomiast trwaj w tym, czego się nauczyłeś i co ci zawierzono, bo wiesz, od kogo się nauczyłeś. Od lat bowiem niemowlęcych znasz Pisma święte, które mogą cię nauczyć mądrości wiodącej ku zbawieniu przez wiarę w Chrystusie Jezusie. Wszelkie Pismo od Boga natchnione /jest/ i pożyteczne do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do kształcenia w sprawiedliwości - aby człowiek Boży był doskonały, przysposobiony do każdego dobrego czynu. /2 Tm 3,14-20/22


Niektórzy obrońcy sola scriptura zapytują : no dobrze, ale dlaczego Bóg nie miałby spowodować zapisania wszystkich nauk Tradycji apostolskiej w postaci Ksiąg natchnionych ? Po co narażać chrześcijan późniejszych wieków na spory odnośnie sola scriptura i Urzędu Nauczycielskiego ?
Jest to pytanie z gatunku "Czemu Bóg nie pokaże się nam wszystkim, zamiast narażać ludzi o spory odnośnie swojego istnienia ? Czemu każe nam wierzyć, zamiast pozwolić nam wiedzieć ?" itp. 2
Magisterium zajmuje się przede wszystkim interpretacją zapisów Pisma oraz ich wykładni dla współczesnego człowieka (w czasach apostolskich nie było problemów związanych z bezrobociem, używaniem kusz, etyką uczestnictwa w ruchu drogowym a dyskusje takie jak ta rozwiązywali sami apostołowie). Trudno, aby zasady moralnego zachowania się państw w dobie zbrojeń atomowych czy małżeństw w dobie powszechnej dostępności antykoncepcji były literalnie zapisywane w Biblii !
Z drugiej strony Magisterium musi się wypowiadać także o rzeczach znanych od dawna, co do których powstają wśród Ludu Bożego pewne wątpliwości. No i wreszcie prawdą jest iż Kościół, pozostając w ramach Prawdy Objawionej, w zależności od potrzeb i aktualnych problemów zmienia niekiedy akcenty położone na poszczególnych elementach wiary. W średniowieczu najwięcej mówiono o umartwieniu - w okresie franciszkańskim - w reakcji na nadmierny przepych duchownych - o biedzie. W wieku XX, wieku rozpusty - Kościół położył nacisk prawdę o Niepokalanym poczęciu. W ostatnich latach - poprzez wyniesienie na ołtarze - papież stawia za wzór licznych bohaterów dnia codziennego.
Nawiązując do postawionych wyżej podobnych pytań z tego samego gatunku należy zauważyć, iż działanie poprzez niedoskonałych ludzi i przekazywanie przez nich doskonałej nauki i innych doskonałych darów bożych jest stałym sposobem działania Boga. Nie pokazał się On nam wszystkim osobiście, aby dać dowód swojego istnienia, nie przekazał nam swoich Prawd drogą telepatyczną, lecz pozwolił uczestniczyć w tym dziele przekazywania wiary ludziom. I choć sam jest Pierwszym ( i tak naprawdę jedynym) Ewangelizatorem, jednak powierzył prawo (ba, obowiązek !) ewangelizowania niedoskonałym ludziom. Dlatego też nie widzę powodu, aby buntować się na myśl o tym, iż zadanie opieki i wykładu Objawienia zostało przez Jezusa powierzone ludziom (Łk 24,45;Mt 16,19;Gal 2,2) - podobnie jak stało się to w kwestii głoszenia Słowa czy sprawowania Wieczerzy Pańskiej.
Gdybyśmy przyjęli - wbrew zapisom biblijnym - iż Bóg nie ustanowił żadnego "zabezpieczenia" przed przeinaczaniem Biblii, musielibyśmy udowodnić iż niebezpieczeństwa wymienione dla takiego poglądu w 2 P 3,16 oraz 2 P 1,20 nie znajdą spełnienia. Niestety, aby zobaczyć iż nie były to płonne obawy wystarczy przyjrzeć się temu, co się stało z tymi częściami chrześcijaństwa, które nazywają siebie protestantami - każdy odłam uważa, iż jego nauka jest zgodna z Biblią, tyle że każdy głosi co innego...
W obronie przed tą brutalną, ale dość widoczną prawdą świat protestancki wytworzył coś w postaci unii - "to nie szkodzi że się różnimy - wszyscy jesteśmy Kościołem i nieważne, kto co w szczegółach wyznaje - chwalmy Pana !". Jest to akt rozpaczliwy, jeśli się przyjrzeć jak bardzo Bóg jest przywiązany do Prawdy w ogóle, a do Prawdy o sobie w szczególności. Gdyby nie miało specjalnego znaczenia to , co naprawdę Bóg nam objawił - wówczas taka postawa byłaby słuszna. Wówczas i Jezus pewnie nie toczyłby sporów z faryzeuszami, lecz powiedziałby - "nie kłóćmy się - uwielbiajmy Jahwe !".
Taka postawa kłóci się szczególnie z deklarowanym przywiązaniem do czystej postaci Objawienia, jaką deklarują zwolennicy zasady sola scriptura.

Protestanci zdają się uważać za zbyt duży cud istnienie Magisterium, Urzędu Nauczycielskiego Kościoła - który ma za zadanie określać m.in. interpretację Biblii. Z drugiej jednak strony zakładają ciągłe występowanie wielu cudów - aby zasada sola scriptura mogła działać, niezbędne byłoby ciągłe objawianie , w sposób nieomylny każdemu czytającemu właściwej interpretacji Biblii. Nie zamierzam wchodzić w rozważania czy to jest możliwe - dla Boga nie ma nic niemożliwego - wystarczy jeśli powiem iż różnice w interpretacji dowodzą, że tak się nie dzieje.


Problem kanonu jest przy "sola scriptura" nierozwiązywalny

Jest to problem najbardziej chyba oczywisty dla każdego, kto styka się po raz pierwszy z postulatem sola scriptura.
W czasach kiedy formował się Nowy Testament było ( i część z nich przetrwała) około 200 innych pism o podobnym charakterze (apokryfów). Księgi NT były oczywiście osobnymiksiażkami (czy raczej zwojami). Jeśli uznamy jedynie autorytet Biblii, to skąd mamy wiedzieć, które spośród tych 200 czy 250 ksiąg to właśnie natchniony Nowy Testament ?
Protestanci w tym miejscu skazani są na pewne zawieszenie ciągłości wnioskowania - ja, jako katolik mogę powiedzieć iż uznaję te właśnie konkretne 27 ksiąg NT za natchnione, gdyż tak właśnie uczy mnie Magisterium Kościoła - wiedza ta zawarta jest w Tradycji Kościoła (a konkretnie w orzeczeniach świętych soborów oraz dekretach Damazego i Gelazego). Co ma na pytanie o źródło wiedzy o księgach natchnionych odpowiedzieć protestant ?...
Spotkałem się z następującymi odpowiedziami - spróbuję je wyliczyć i napisać, dlaczego mam je za nie do przyjęcia :

Tłumaczenie

Krytyka

Pisma te są natchnione, gdyż zawierają spełnione proroctwa

Jakie proroctwo potwierdza np. 2 List Jana ? Czy spełnione zapowiedzi w książkach Juliusza Verne'a sprawiają, iż należy uznać za natchnioną "Tajemnicza wyspę" lub "20000 mil podwodnej żeglugi" ?

Księgi te są natchnione, ponieważ tak nam właśnie przekazali pierwsi chrześcijanie (do V wieku). Kościół jedynie odkrył, a nie ustanowił kanon.

Jest w tym stwierdzeniu wiele prawdy. Może dlatego, iż jest to powiedziane innymi słowami iż "są natchnione, ponieważ tak mówi Tradycja".
Z drugiej jednak strony, protestanci nie uznają wielu ustaleń Kościoła nawet starszych niż kanon, więc dlaczego akurat tę prawdę zdecydowali się potraktować inaczej ? (zresztą nie zawsze - w swoim czasie próbowano odrzucić niektóre księgi, nie pasujące do głoszonych tez - np. Luter XXX odrzucał List św.Jakuba i nazywał go "papierowym listem" gdyż nie pasował do protestanckiej koncepcji usprawiedliwienia).

Księgi te są natchnione, gdyż zgadzają się z innymi księgami natchnionymi

No cóż - z jakimi księgami natchnionymi ? Takie rozumowanie zakładałoby istnienie jakiegoś kanonu do którego można się odnieść - czyli problem pozostaje niezmieniony.

Księgi te są natchnione, gdyż same mówią o sobie, że takie są.

To najdziwniejszy argument, jaki w tej sprawie zdarzyło mi się poznać. Gdyby rozstrzygałby o czymkolwiek, to każdy mógłby stworzyć "natchniony" dokument - przez proste zawarcie w nim odpowiedniego oświadczenia. Oczywistym jest, iż takie orzeczenie musi pochodzić od autorytetu zewnętrznego względem podmiotu twierdzenia. Takim autorytetem jest Urząd Nauczycielski Kościoła.

Skoro Kościół spisał Pisma i określił kanon Biblii, to nie może być nieomylnej Biblii bez nieomylnego Kościoła (Peter Kreeft). Niektórzy wskazują, iż Kościół nie tyle określił, co odkrył kanon. Jest w tym dużo prawdy, jednak dla rozważanej tu kwestii nie ma znaczenia czy Kościół ustanowił czy odkrył - tak czy owak musiał to uczynić nieomylnie. A jeśli tak, to jest to właśnie orzeczenie na podstawie Tradycji - Objawienia pozabiblijnego, prawa do orzekania nadanego Kościołowi przez Chrystusa (Mt 16,19).
Kwestia kanonu stanowi dla zwolenników zasady sola scriptura problem nierozwiązywalny, gdyż każda próba jego rozwiązania - mimo prób budowania skomplikowanych konstrukcji pojęciowych - nieuchronnie obnaża zawartą w tej zasadzie samosprzeczność.


Zasada "sola scriptura" ma zaledwie czterysta lat - nie jest więc zasadą pozostawioną przez apostołów

Protestanccy apologetycy posuwają się niekiedy do postulatu udowodnienia przez Kościół Katolicki istnienia pozabiblijnego Objawienia. Jeśli nawet pominąć oczywistości (CAŁA Biblia jest zapisem Objawienia pozabiblijnego - które w pewnym momencie zostało zapisane...) to należy słusznie zwrócić uwagę iż ciężar dowodu spoczywa na kimś, kto po 1600 latach rozumienia przez miliony chrześcijan spraw w określony sposób ( i to rozumienia opierającego się także na świadectwie Braci pierwszych wieków) nagle oświadcza "oni wszyscy się mylili - sprawę tę należy rozumieć tak : ... ( i tu następuje wyliczenie pewnych tez, w tym sola scriptura). Jak dotąd taki przekonywujący dowód nie został przedstawiony.
Co więcej, wiemy na pewno iż istniał okres w historii, kiedy wobec nauk nowotestamentowych zasada tylko Biblia nie mogła być stosowana z braku... Biblii !


Akcent osobisty

Przytoczyłem List Piotra[1,19-21], z którego wynika iż niebezpiecznie jest polegać w sprawie Biblii na swoim rozeznaniu. Doświadczyłem tego na własnej skórze. Dwa razy w życiu poważnie rozważałem konwersję ; raz do protestantów (baptyści), raz do "świadków". Nadto nieraz wydawało mi się, iż Kościół Katolicki naucza coś sprzecznego na pierwszy rzut oka z nauką biblijną. Na podstawie doświadczeń tych (bardzo trudnych) okresów w moim życiu mogę powiedzieć tak : ZAWSZE, ilekroć byłem już pewien, że Kościół się myli, że odkryłem poważne rozbieżności z Biblią, po wejściu głębiej w naukę Kościoła musiałem przyznać, że to Kościół miał rację. Owszem, wielokrotnie stwierdzałem, że Kościół naucza inaczej niż myślałem że naucza. Ale zawsze miał rację. To powoduje, że jestem "Kościelnym betonem" ( co nie zmienia faktu, że jeślibym uznał że nie jest to Kościół mojego Pana, odszedłbym, oczywiście).
Pewnie , że Kościół ( w sensie ludzi go tworzących) jest grzeszny - bo ja jestem grzeszny. Ale NIGDY nie pomylił się w sprawach , w których jest nieomylny (czyli ex catedra). Konsekwencją owej nieomylności Kościoła jest nieomylność papieska - nie biorąca się z przymiotów osobistych papieża, lecz właśnie z obietnic dla Kościoła. Papież jest nie tyle nieomylny osobiście, co posiada uprawnienie do wypowiadania się w imieniu nieomylnego Kościoła. Spraw "ex catedra" jest stosunkowo niewiele 3 (zdziwilibyście się pewnie) ale są bez zarzutu. Nic w tym zresztą dziwnego - w końcu Jezus dotrzymuje swoich obietnic, a on obiecał apostołom swoją asystencję [J 14,26 ;J 16,13], wyposażył ich w rozumienie Pisma (Łk 24,45). A ponieważ dał im jednocześnie władzę nadawania władzy (Mt 18,18), więc to rozumienie trwa w Kościele do dziś.


Podsumowanie

Biblia nie zawiera zasady sola scriptura, co więcej znajdujemy w niej wersety przestrzegające przed beztroskim i niedouczonym wykładem przez przypadkowe osoby. Paradoksalnie, znajdujemy także w Biblii pochwałę Tradycji apostolskiej (w odróżnieniu od tradycji wymyślonej przez ludzi), co jest jasnym biblijnym dowodem błędności zasady tylko Biblia.
Biblia nie naucza zasady "sola scriptura". Natomiast potwierdzić należy, że posiada ona autorytet Boga - gdyż jest Jego Słowem. Ale prawdą jest też, że "Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków, a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna. Jego to ustanowił dziedzicem wszystkich rzeczy, przez Niego też stworzył wszechświat." To Jezus jest Słowem. Jezus jest Panem !


Co zamiast "sola scriptura" ?

Czy zatem powinniśmy zrezygnować z osobistej lektury Pisma Świętego ? Nic bardziej błędnego ! Czytanie osobiste ma wiele zalet i zwykle przyczynia się do postępu duchowego osoby czytającej. Niemniej czytanie to nie ma służyć wyciąganiu pochopnych wniosków doktrynalnych, lecz ma być raczej "spożywaniem" Słowa Bożego (Ap 10,10).
Myślę, że ważne jest by zostało powiedziane, iż nie ma rozbieżności pomiędzy Kościołem Katolickim a protestantyzmem jeśli idzie o autorytet Biblii - problemu nie stanowi autorytet Pisma Świętego (ten jest niepodważalny), ale wiążąca wykładnia, czyli nie CZY, lecz W JAKI SPOSÓB autorytet Biblii jest wiążący. Peter Kreeft napisał "Nie jesteśmy nauczani przez nauczyciela bez księgi, ani przez księgę bez nauczyciela, lecz przez jednego nauczyciela, Kościół, z jedną księgą - Biblią."

Bibliografia :
[1] Leszek Biały 'Dzieje Inkwizycji Hiszpańskiej' - Książka i Wiedza 1989
[2] R.A.Ziemkiewicz Stosy kłamstw o Inkwizycji Gazeta Polska 26.09 2996
[3] Aleksander Mień - Dlaczego spalono Giordano Bruno ?
[4] Wywiad z prof. Adriano Prosperi dla tygodnika Tascana Oggi
[5] J. Le Goff, 'Kultura średniowiecznej Europy', Warszawa 1970
[6] Vittorio Messori, 'Czarne Karty Kościoła'.
[7] Praca zb. 'Sto punktów zapalnych w historii Kościoła' PAX
[8] J. Huizinga, 'Jesień średniowiecza', Warszawa 1974

Przypisy
1
Trudno mi tu powstrzymać się od pewnej uwagi o charakterze metodologiczno - logicznym; otóż jeśli zasada "sola scriptura" byłaby sluszna to nauczanie Biblii na "swój własny temat" nie mialoby żadnej mocy dowodowej. W końcu w każdej książce można napisać, iż jedynie ona jest autorytetem. Fragmenty mówiące o autorytecie Biblii, bez zewnętrznego autorytetu nie mają żadnego znaczenia - Biblia nie może w sposób wystarczający udowodnić sama siebie. Tak więc, jeśli zachowamy zasadę sola scriptura są one – dla celów dowodzenia autorytetu Biblii - po prostu bezwartościowe. Dopiero kiedy założymy istnienie zewnętrznego, ustanowionego przez Stwórcę autorytetu potwierdzającego prawdziwość Biblii i definiującego jego kanon - wówczas możemy się zastanawiać nad tym co Biblia mówi o sobie.
Nawiasem mówiąc, inaczej jest, gdy Biblia mówi o czymś innym niż ona sama, kiedy nie mówi o swoim autorytecie, lecz np. o pozytywnym autorytecie Tradycji (2 Tes 2,15;2 Tes 3,6; 1 Kor 11,2), błąd metodologiczny nie zachodzi. Tak więc - na gruncie sola scriptura Biblia nadaje się do uzasadniania autorytetu Tradycji, lecz nie może być użyta do udowodnienia własnego autorytetu.
Jeśli już mowa o metodologii, to zabawne mi się wydają próby udowadniania sola scriptura poprzez odwołanie się do... pism wchodzących w skład Tradycji (!). Pomijam już karkołomność faktograficzną takich prób - sama metoda argumentacji jest sprzeczna wewnętrznie. Taka to już z sola scriptura "samobójcza" zasada...

2
Biblia mówi I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej książce, uczynił Jezus wobec uczniów. (J 20,30). Czy należy przypuszczać, iż Jezus uczynił te znaki bez potrzeby i wobec tego - w imię zasady >sola scriptura< powinniśmy o nich zapomnieć ? Oczywiście, jako się rzekło, byłby to argument demagogiczny podałem go jedynie dla ilustracji błędności metody rozumowania, jaką zastosowano w pytaniu.

3
Ważne jest aby rozumieć, iż nieomylność papieska czy soborowa nie odnosi się do wszystkiego co papież powie lub ogłosi; przeciwnie, orzeczenia nieomylne związane są z pewnym rytuałem, sposobem ogłaszania tak, by nie mogły być pomylone z tzw.nauczaniem zwykłym. Nie jest więc prawdą że każda encyklika, bulla czy inny dokument wydany przez papieża czy sobór staje się automatycznie w myśl nauki Kościoła nieomylny.

Źródło:

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Nie 17:28, 26 Kwi 2015, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaśka
Aquilifer
Aquilifer



Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:37, 21 Cze 2014    Temat postu:

Pierwsi chrześcijanie nie mieli Biblii, ale mieli te nauki, które zostały spisane i z których to właśnie Biblia powstała ... nie zapominajmy, że Pismo Święte to nie jest książka historyczna, to nie są opowieści ludzi żyjących w jakimś czasie ... Pismo Święte to Boże Słowo spisane przez ludzi, ale pod natchnieniem Bożym i pełną Boża kontrolą ...

Czy może komuś nie wystarczać to, co dał mu Bóg? ... może nie wystarczać i wtedy szuka czegoś więcej. Ale co z tymi, którym do życia w pobożności, do pełni poznania woli Bożej, do poddania się Bogu i zmiany przez Niego życia Jego spisane Słowo wystarcza? Czy ci ludzie nie należą do Boga, bo wybrali tylko Jego spisane, ale przecież przez Boga podarowane Słowo?

Można napisać wiele rozpraw na przeróżne tematy, ale nic, nic nie jest w stanie podważyć prawdziwości przeżyć, doświadczeń z Bogiem. Niczyje słowo, niczyja opinia nie jest w stanie podważyć, zachwiać mojej wiary w Boga i tego, czego z Bogiem przeżyłam. Ojciec przemawia do mnie poprzez Swoje, nie czyjeś tam, ale Boże Pisma i jest to dla mnie zupełnie wystarczające, bo Boga stawiam ponad wszelką ludzką myśl ... bo myśli Boże to nie myśli ludzkie ... człowiek jest omylny, błądzący, zmieniający zdanie ... Bóg jest Stwórcą, Wszechwiedzą, Wszechmądrością ... w Nim i tylko w Nim jest wszystko, co człowiekowi do życia potrzebne ...

Z całego mojego serca jestem każdego dnia tak bardzo wdzięczna Bogu za Jego Słowo, za to, że Biblia jest teraz tak łatwo dostępna. Jestem tak bardzo wdzięczna za obietnicę i nie tylko obietnicę, ale wypełnienie tej obietnicy, że Duch Święty będzie dany każdemu, kto o Niego prosi i że każdy prostaczek może zrozumieć niezgłębione mądrości Boże :) ... Nie uczoność, nie znajomość języków, nie ukończone szkoły wprowadzają we wszelką prawdę, jedynie Duch Święty posłany od Boga ... i chwała, chwała Wszechmogącemu, że każdy prosty człowiek jest przez Niego prowadzony :)

Kościół, czyli społeczność ludzi wierzących jest potrzebny, jest ważny, jest ustanowiony przez Boga, ale, skoro jest ustanowiony przez Boga, to jest Bożą własnością .... Nie będzie więc Kościół podważał ważności Pisma Świętego, skoro autorem tegoż Pisma jest Bóg ... Boży Kościół będzie żył według Słowa Bożego, spisanego Słowa Bożego, Boży Kościół będzie sprawdzał, czy proroctwa, objawienia dane jakiemuś członkowi Kościoła zgadzają się, czy nie są w sprzeczności ze Słowem Bożym, bo Bóg dał nam Pisma, byśmy w Nich sprawdzali, czy tak się rzeczy mają :)

(18) Co do mnie, to świadczę każdemu, który słucha słów proroctwa tej księgi: Jeżeli ktoś dołoży coś do nich, dołoży mu Bóg plag opisanych w tej księdze; (19) a jeżeli ktoś ujmie coś ze słów tej księgi proroctwa, ujmie Bóg z działu jego z drzewa żywota i ze świętego miasta, opisanych w tej księdze. Ap.22

Jan w powyższym cytacie mówił o Księdze Objawienia, ale te słowa można odnieść do wszystkich Ksiąg całego Pisma Świętego :) ... nie dodawajmy nic do doskonałego Słowa Bożego ani nic z Niego nie ujmujmy, bo jesteśmy tylko prochem tej ziemi, nie stawiajmy się ponad Stwórcę :)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13509
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:28, 05 Paź 2014    Temat postu: A co o tym pisali święci: Ireneusz oraz Ignacy?

Jedna strona jego pism, więcej jest warta, niż całe opasłe tomy późniejszych stwierdzeń. Przeczytajcie wnikliwie i cierpliwie, proszę :

Jak należałoby postąpić, gdyby i Apostołowie nie zostawili nam ksiąg? Czyż nie trzeba by iść za normą Tradycji, jaką przekazali tym, którym powierzali Kościoły? To ustanowienie wyznaje wiele ludów barbarzyńskich, które uwierzyły w Chrystusa. Bez papieru i atramentu maja przez Ducha Świętego wypisane na sercach zbawienie i pilnie strzegą starej tradycji. [...]
Ci, co to wyznanie wiary przyjęli bez pism , w stosunku do naszego języka są barbarzyńcami, lecz w poglądach, zwyczajach i obyczajach są, dzięki wierze, bardzo mądrymi i podobają się Bogu , bo żyją we wszelkiej sprawiedliwości, czystości i mądrości.
Gdyby kto do nich przyszedł i zechciał im w ich własnym języku opowiadać wymysły heretyków, zaraz by sobie zatkali uszy i uciekliby jak najdalej i nie ścierpieliby słuchania bluźnierczych słów.
Tak to, dzięki owej starej, apostolskiej Tradycji, nie dopuszczają do swego serca żadnych tego rodzaju przewrotnych mów" (Adversus haereses, 3, 4, 1-2, w : A. Bober, Antologia patrystyczna, Kraków 1965, s.41).

Tak więc, [b]biblicyzm
- mający oparcie w sola scriptura - krystalizował się już dość wcześnie, a finał znalazł w chrześcijaństwie protestanckim Embarassed

Święty Ignacy z Antiochii pisał:

Słyszałem, że niektórzy mówią:
Czego nie ma w dokumentach, w Ewangelii, temu nie uwierzę,

A gdy im odpowiedziałem:
Tak, istotnie napisano,

tedy odrzekli:
To właśnie pytanie!

Otóż dla mnie dokumentem Jezus Chrystus, dla mnie dokumentami nietykalnymi Krzyż Jego i Śmierć i Zmartwychwstanie Jego, i wiara, którą wzbudził. Tutaj ja z pomocą modlitwy waszej szukam swego usprawiedliwienia
(Św. Ignacy z Antiochii - List do Filadelfów).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Nie 11:31, 05 Paź 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pitong
Aquilifer
Aquilifer



Dołączył: 27 Sty 2014
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: ŁÓDŹ
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:36, 10 Paź 2014    Temat postu:

Bardzo mądre i wyczerpujące przedstawienie tematu. Aż się sobie dziwię że na raz cały ten tekst przeczytałem ;) szczerze to w swojej ignorancji nie byłem świadom takiego poglądu sola scriptura choć podejrzewałem że tak właśwłaśnie muszą myśleć protestanci nie uznając Tradycji której zdają się nie rozumieć...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13509
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:50, 10 Paź 2014    Temat postu:

Kaśka napisał:
Pierwsi chrześcijanie nie mieli Biblii, ale mieli te nauki, które zostały spisane i z których to właśnie Biblia powstała
... a te, które zostały spisane, wpierw były opowiadane.
Kaśka napisał:
... nie zapominajmy, że Pismo Święte to nie jest książka historyczna, to nie są opowieści ludzi żyjących w jakimś czasie ... Pismo Święte to Boże Słowo spisane przez ludzi, ale pod natchnieniem Bożym i pełną Boża kontrolą ...
Szczerze wątpię Kasiu, aby kto tu obecny o tym zapominał. Po prostu ta kwestia, którą przed chwilą cytowałem po Tobie, nie wiąże się z tematem sprawy wprost.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pią 21:54, 10 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaśka
Aquilifer
Aquilifer



Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:56, 28 Paź 2014    Temat postu:

Nie potrafię przyjąć za prawdę czegokolwiek, co nie ma poparcia w Biblii. Słowo Boże jest dla mnie jedynym wskaźnikiem, miernikiem prawdy. Jest dla mnie jedynym ,,stałym punktem,, w niezwykłej różnorodności wielu wierzeń, kościołów, społeczności, grup, filozofii. Wszystko co słyszę, w sferze duchowej, porównuję ze Słowem Bożym. Tak już mam. Gdy mam jakiekolwiek wątpliwości, pytania, czy nawet pretensje i znajduję odpowiedź w Biblii, wtedy jestem w tym niezwykle utwierdzona. Dzięki temu mam pokój w sercu i pewność Bożego prowadzenia. Wiem, że nie jestem na tyle inteligentna, oczytana, wykształcona, by samemu wydedukować coś czytając Słowo Boże. Wiem, że jedynie Duch Święty wprowadza we wszelką prawdę, wiem, bo doświadczyłam tego, że Duch Święty przekonuje o grzechu, wiem, że Bóg wybacza i usuwa grzech. Wszystkie te moje doświadczenia, przeżycia mają ścisły związek z Biblią. Słowa, które mocno zapisały się w moim sercu to ,,Lepiej słuchać Boga niż ludzi,, i ,, Ja jestem Droga, Prawda i Żywot, nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przeze mnie,, . Te słowa są wyryte w moim sercu, jak i wiele innych, które znalazłam na kartach Biblii. Duch Święty posługuje się cytatami z Biblii, gdy mnie prowadzi, napomina, ostrzega, pociesza. Słowo Boże jest moim pokarmem, jest też moim życiem i tak już mam. Rozumiem, że ktoś może mieć inaczej, ale ja właśnie tak mam i dziękuję za to Bogu :)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13509
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 6:04, 28 Paź 2014    Temat postu:

Rozumiem, a jednak różnisz się bardzo od stereotypowego protestanta brakiem fanatyzmu, a przeciwnie: jesteś pełną miłości.

Z Panem Bogiem,
exe


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atrax
Fustuarium (BAN)
Fustuarium (BAN)



Dołączył: 23 Lis 2014
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 2/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:49, 23 Lis 2014    Temat postu:

Czy tworzenie niebiblijnych dogmatow, oszukiwanie wiernych jest w porządku?

Chronologiczna lista dogmatów katolickich
niezgodnych z Pismem Świętym

Podane na początku każdego akapitu daty są w niektórych przypadkach przybliżone.


320 - Za cesarza Konstantyna chrześcijaństwo stało się oficjalną religią Imperium Rzymskiego. Wtedy do Kościoła weszło wielu połowicznie nawróconych pogan, którzy czcili dalej pogańską Królową Niebios (Izyda, Diana, Kali), tyle że pod imieniem Maryi, celebrowali pogańskie święta pod chrześcijańskimi nazwami, czcili dalej obrazy, posągi i bożki, ale pod imionami świętych (męczenników), np. kult Dionizosa przeniesiono na św. Dionizego, a kult Izydy na św. Izydora. Wszystko to nie miało oparcia w Piśmie Świętym, co otwarcie przyznaje ksiądz W. Zaleski pisząc: "W Nowym Testamencie nie mamy świadectw potwierdzających cześć wizerunków".1 Przykazanie Boże zakazuje takiego kultu: "Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu... oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył" (Wyj.20:4-5). Pan Jezus polecił nam oddawać cześć Bogu wyłącznie w duchu i prawdzie, nie zaś poprzez przedmioty wykonane ludzką ręką (Jan 4:23-24). Czasem usprawiedliwia się to mówiąc, że święte przedmioty tylko symbolizują Boga, ale poganie, którzy je czcili też tak wierzyli, a jednak Bóg nazywał ich praktyki bałwochwalstwem (Iz.44:9-20).

321 - Konstantyn Wielki, którego rodzina czciła bożka słońca zwanego Sol Invictus, gdy zaczął przewodzić soborom chrześcijańskim, wywyższył specjalnym edyktem pogańskie święto słońca - niedzielę: "W czcigodny dzień Słońca [venerabili die Solis], niech urzędnicy i mieszkańcy miast wypoczywają, zaś wszystkie sklepy i warsztaty niech będą pozamykane."2 Prof. Aleksander Krawczuk trafnie zauważył: "Można rzec bez przesady, że edykt Konstantyna obowiązuje w większości krajów świata aż po dzień dzisiejszy; ów bowiem ' dies Solis' to oczywiście nasza niedziela."3 Do kultu słonecznego wciąż nawiązuje nazwa niedzieli w niektórych językach (np. ang. Sunday, niem. Sonntag). W pierwszych wiekach chrześcijanie święcili siódmy dzień tygodnia - sobotę, zgodnie z IV przykazaniem Bożym (Wyj.20:8-11). Z czasem wielu z nich zaprzestało tego (zwłaszcza w Rzymie), ale nie ze względów teologicznych, lecz aby uniknąć prześladowań skierowanych przeciw Żydom, którzy byli znani ze święcenia sabatu, dlatego też Rzymianie mylili z nimi chrześcijan. Drugą przyczyną była popularność dnia słońca wśród pogan, których Kościół chciał za wszelką cenę pozyskać. Jeszcze jednak w V wieku historyk chrześcijański napisał: "Mimo, że wszystkie kościoły na całym świecie mają nabożeństwo co tydzień w sabat, to chrześcijanie w Aleksandrii i Rzymie, na podstawie jakiejś starodawnej tradycji, zaprzestali tego."4


431 - Sobór w Efezie­ przemianował Maryję z Christotokos, a więc "matka Chrystusa", na Theotokos - "Matka Boska".5 Tytuł ten jest niestosowny, gdyż sugeruje, że Maryja urodziła Boga, zaś człowiek nie może urodzić Boga - stworzenie nie może urodzić Stworzyciela. Słowo Boże mówi, że Jezus "chociaż był w postaci Bożej" wyparł się boskości (Flp.2:6-7) i narodził jako człowiek. I tak jak Jego ludzka natura nie miała ojca, tak też Jego boska natura nie miała matki! Co znamienne, Efez, gdzie uchwalono ten dogmat, był stolicą kultu Królowej Niebios - Diany. Poganie stawiali jej kapliczki przy drogach, a jej wizerunki umieszczali w domach na długo zanim zwyczaje te powiązano z kultem Maryi.


500 - Duchowni Kościoła rzymskiego zaczęli wyróżniać się ubiorem od innych wierzących, choć wcześniej ubierali się tak jak urzędnicy państwowi, a więc podobnie jak reszta społeczeństwa.


508 - Pierwszy katolicki król Franków - Chlodwik pokonał resztki Wizygotów, co pozwoliło papiestwu podporządkować sobie niemal całą Europę Zachodnią. Odtąd władze świeckie podlegały Kościołowi.6 Prorocy Boży nazywali zawsze taki związek między Kościołem a władzą świecką "nierządem" (Jer.2:20-31; Ez.16:17-19; Oz.2:5) i "obrzydliwością" (Apok. 18:9). Daniel zapowiedział, że ten stan przetrwa 1290 lat (Dan.12:11), a więc do 1798 roku. I faktycznie, ta sama Francja, której wojska w 508 roku pomogły papiestwu uzyskać wpływ na władze świeckie Europy, dokładnie w 1290 lat później, w 1798 roku, zlikwidowała państwo papieskie, zadając mu tzw. "śmiertelną ranę" (Apok.13:3), a Rewolucja Francuska wprowadziła rozdział Kościoła od państwa, który w wielu państwach świata trwa do dziś z korzyścią dla państwa i dla Kościoła.


538 - Dzięki odsunięciu ariańskich Ostrogotów z Rzymu wszedł w życie dekret cesarza Justyniana, który stawiał biskupa Rzymu ponad innymi biskupami. Biskupi rzymscy, aby wzmocnić swe roszczenia do władzy nad całym chrześcijaństwem powoływali się na sukcesję apostolską, wywodząc ją od Piotra, choć pierwszym biskupem Rzymu nie był Piotr, lecz niejaki Linus. Apostoł Piotr nigdy nie był biskupem Rzymu. Sukcesja apostolska jest czystą spekulacją, której Biblia nie potwierdza, zaś historia ją podważa, gdyż czasem dwie, trzy osoby naraz piastowały urząd papieża, ekskomunikując się nawzajem, nabywając lub sprzedając tron papieski za pieniądze, jak na przykład papież Benedykt IX (1032-45), który sprzedał swój urząd Grzegorzowi VI (1045-6). Nie sposób więc mówić o jakiejkolwiek sukcesji apostolskiej w Rzymie.


538 - Podczas synodu w Orleanie, Kościół rzymski wydał bardziej rygorystyczne prawo niedzielne niż edykt Konstantyna z 321 r. zakazując w niedzielę wszelkich prac.7 Prorok Daniel zapowiedział, że odstępcza moc religijna poważy się w średniowieczu na zmianę IV przykazania Bożego, a więc tego, które wiąże się z czasem: "Będzie zamierzał zmienić czasy i Prawo" (Dn.7:25). Kardynał J. Gibbons przyznaje to otwarcie: "Oczywiście, Kościół katolicki twierdzi, że zmiana sabatu na niedzielę była jego dziełem."8 Przykazanie IV w przekładzie ks. Jakuba Wujka brzmi tak: "Pamiętaj, abyś dzień sobotni święcił. Sześć dni robić będziesz i będziesz wykonywał wszystkie roboty twoje; ale siódmego sabat Pana, Boga twego, jest: nie będziesz wykonywał weń żadnej roboty... Przez sześć dni bowiem czynił Pan niebo i ziemię, i morze, i wszystko, co w nich jest, a odpoczął dnia siódmego; i dlatego pobłogosławił Pan dniowi sobotniemu i poświęcił go." (Wyj.20:8-11).


590 - Pierwsi chrześcijanie modlili się wyłącznie do Boga. W późniejszych wiekach jednak zaczęto modlić się i szukać pośrednictwa u świętych i Maryi. Biblia uczy jednak wyraźnie, że jedyną osobą przez którą możemy przyjść do Ojca jest Jezus Chrystus: "Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus" (1Tym.2:5). Jezus sam powiedział: "Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze Mnie" (Jan 14:6). Słowa "tylko przeze Mnie" wykluczają pośrednictwo żywych (np. kapłanów), zmarłych (np. świętych czy Maryi), niebiańskich istot czy duchowych przewodników (np. aniołów). Jezus przestrzegł nas przed innymi pośrednikami: "Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, kto nie wchodzi przez drzwi do owczarni, lecz w inny sposób się tam dostaje, ten jest złodziejem i zbójcą... Ja jestem drzwiami dla owiec" (Jan 10:1.7).


593 - Papież Grzegorz I zaczął nauczać o czyśćcu - miejscu gdzie dusze zmarłych cierpią, dopóki nie spłacą długu lub nie zostaną wykupione przez ofiary żywych. O czyśćcu nie ma jednak żadnej wzmianki w Piśmie Świętym. Kardynał N. Wiseman w swym wykładzie doktryn katolickich przyznaje to, pisząc, że w Piśmie Świętym czytelnik "nie znajdzie ani słowa o czyśćcu."9 Zamiast o czyśćcu czytamy w nim: "Postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd" (Hebr.9:27). Ludzie otrzymają nagrodę lub karę przy zmartwychwstaniu, a nie zaraz po śmierci, jak wierzyli poganie. Pan Jezus powiedział: "Oto przyjdę wkrótce, a zapłata moja jest ze mną, by oddać każdemu według jego uczynku." (Apok.22:12).


595 - Papież Grzegorz I jako pierwszy nakazał represje wobec chrześcijan święcących siódmy dzień tygodnia - sobotę, a wielu z nich żyło między innymi w Alpach oraz na Wyspach Brytyjskich, gdzie długo nie sięgała moc Kościoła rzymskiego.10


600 - Grzegorz I narzucił łacinę jako jedyny język używany do nabożeństwa, mimo że łacina nie była wówczas wszystkim znana. Nakaz ten był sprzeczny z Biblią, która zaleca, aby do nabożeństwa używać tylko języka powszechnie zrozumiałego (1Kor.14:9).


709 - Papieże każąc całować ludziom swe stopy wprowadzili pogański zwyczaj, niezgodny z naukami i duchem Ewangelii (zob. Dz.Ap.10:25-26; Apok.19:10; 22:9).


787 - Sobór w Nicei dopuścił kult krzyża, relikwii i obrazów świętych, choć jeszcze synod w Elwirze (306 r.) orzekł, że "nie należy czcić obrazów, ani modlić się przed nimi". Dopuszczając kult obrazów i relikwii anulowano II przykazanie Boże, które go zakazuje (Wyj.20:3-6). Aby jednak wciąż zgadzała się liczba przykazań Bożych (dziesięć) ostatnie przykazanie na dwie części, dlatego w katechizmach katolickich nie ma ono nawet podmiotu i brzmi: "Ani żadnej rzeczy, która jego jest". Następstwem tej zmiany w przykazaniach Bożych był trwający do dziś kult relikwii i obrazów.


1079 - Papież Grzegorz VII, który wywodził się z kręgów zakonnych, wprowadził celibat, który przedtem obowiązywał tylko zakonników. Do XI wieku duchowni mieli żony i dzieci, gdyż i apostołowie byli żonaci, np. Piotr (Mat.8:14-15; 1Kor.9:5). Pismo Święte naucza bowiem, że duchownym czy biskupem może być tylko ten, kto się wcześniej sprawdził jako głowa rodziny: "Jeśli ktoś dąży do biskupstwa, pożąda dobrego zadania. Biskup więc powinien być nienaganny, mąż jednej żony... dobrze rządzący własnym domem, trzymający dzieci w uległości" (1Tym.3:1-4).


1090 - Podczas pierwszych krucjat chrześcijanie przejęli na Wschodzie różaniec. Służył on poganom do zmawiania modlitw ku czci bogini Kali, czczonej na Wschodzie jako Dziewica i Królowa Niebios, dlatego większość pacierzy różańcowych skierowanych jest do Królowej Niebios. Różaniec rozpowszechnił rodzaj mechanicznej modlitwy, gdzie modlący się powtarza w kółko te same słowa, czasem i bezmyślnie, jak to czynili poganie, którym chodziło o ilość pacierzy, a nie o ich jakość. Pan Jezus przestrzegł przed taką modlitwą, mówiąc: "A modląc się, nie bądźcie wielomówni jak poganie; albowiem oni mniemają, że dla swej wielomówności będą wysłuchani" (Mat.6:7).


1163 - Sobór w Tours prowadzony pod wodzą papieża Aleksandra III nakazał władzom świeckim więzić ludzi uznanych przez Kościół rzymski za heretyków. Konfiskata mienia oskarżonych była dla władz świeckich dodatkową motywacją, aby więzić i palić na stosie jak największą ilość oskarżonych.


1184 - Papież Lucjusz III zażądał na rzecz Kościoła części dobytku oskarżonych o herezję.11 Wraz z cesarzem niemieckim Fryderykiem Barbarossą wydał nakaz prześladowania i uśmiercania heretyków za pośrednictwem władz świeckich, co oznaczało formalny początek inkwizycji jako instytucji kościelno-państwowej. Kościelni inkwizytorzy przekazywali władzom państwowym osądzonych z klauzulą, aby nie karać ich śmiercią, co było jednak obłudną formalnością, gdyż byli obecni, aby dopilnować wykonania wyroku śmierci, a gdy nie zapadał, oskarżali urzędników odpowiedzialnych za jego wykonanie o wspomaganie heretyków. Nietolerancja i prześladowania zrodzone przez ten związek Kościoła i państwa były sprzeczne z duchem Ewangelii. Pan Jezus i apostołowie nigdy nie narzucali nikomu swoich przekonań, ani nie posługiwali się siłą czy władzą świecką, aby narzucać swe doktryny społeczeństwu.


1190 - Kościół zaczął sprzedawać odpusty za grzechy, choć Nowy Testament uczy, że zbawienie jest darem Bożym w Chrystusie i nie można go nabyć za pieniądze: "Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił" (Efez. 2:8-9); "Jeżeli zaś dzięki łasce, to już nie ze względu na uczynki, bo inaczej łaska nie byłaby łaską" (Rzym. 11:6). Zbawienia nie można nabyć, gdyż jest owocem doskonałej ofiary Jezusa, do której nie można dodać niczego. Można ją tylko przyjąć lub odrzucić. Gdybyśmy mogli zbawić się z grzechów sami, np. cierpieniem czy ofiarami, Chrystus nie musiałby przychodzić, aby umrzeć za nas. Zbawienie z łaski nie neguje oczywiście dobrych uczynków, tyle że są one rezultatem przyjęcia zbawienia, a nie środkiem do niego (Gal.5:22-23).


1200 - Do XII wieku chrzczono przez zanurzenie, gdyż tylko taki chrzest mógł symbolizować śmierć Chrystusa i Jego zmartwychwstanie oraz pogrzebanie starego człowieka i wynurzenie nawróconego. Nowotestamentowe słowo "chrzczę" (gr. baptidzo) znaczy "zanurzam" (Mat.3:16; Dz.Ap.8:38-39). Do dziś w Gnieźnie czy w południowej Europie, gdzie zachowały się wczesne kościoły, można zobaczyć baptysteria, w których chrzczono przez zanurzenie. Kardynał J. Gibbons przyznał: "Najstarszą formą Chrztu św. było zanurzenie. Jest to widoczne nie tylko z lektury Ojców Kościoła i wczesnych rytuałów łacińskich oraz wschodnich, lecz także z listów św. Pawła, który pojmuje Chrzest jako kąpiel (Efez.5:26; Rzym.6:4; Tyt.3:5)."12 Biblijnym warunkiem chrztu jest pouczenie o zasadach wiary, wiara w Jezusa oraz pokuta (Mat.28:19; Mar.16:16; Dz.Ap.2:38). Niemowlę nie może spełnić żadnego z tych trzech warunków, dlatego w pierwszych wiekach chrzczono tylko dorosłych i to przez zanurzenie. Dopiero sobór w Kartaginie w 418 r. opowiedział się za chrztem dzieci.


1215 - Grzegorz VII (1073-85) chciał wprowadzić spowiedź uszną, gdy stał się papieżem, ale dogmat w tej sprawie wydał dopiero IV sobór laterański.13 Tymczasem Pismo Święte nie zawiera ani jednego przykładu spowiedzi usznej! Mówi o spowiedzi serca, do której nie trzeba pośrednictwa człowieka (Ps.51:1-11). Zachęca do wyznawania grzechów Bogu, gdyż "każdy, kto w Niego wierzy, przez Jego imię otrzymuje odpuszczenie grzechów" (Dz.Ap.10:43). Pan Jezus uczył spowiadać się bezpośrednio do Boga, gdyż tylko On może odpuścić: "Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego... Wy zatem tak się módlcie: Ojcze nasz, który jesteś w niebie... przebacz nam nasze winy." (Mat.6:6-12). Apostołowie, gdyby otrzymali autorytet odpuszczania grzechów korzystaliby z niego, bo okazji nie brakowało, np. gdy Szymon z Samarii popełnił grzech, Piotr zamiast go wyspowiadać, polecił mu, żeby wyznał grzech Bogu: "Odwróć się od tej nieprawości swojej i proś Pana, czy nie mógłby ci być odpuszczony zamysł serca twego" (Dz.Ap.8:22).




1215 - Najważniejszą ceremonią Kościoła rzymskiego jest ofiara mszy świętej, a więc przeistoczenie chleba i wina w ciało i krew Chrystusa, które następnie ofiarowane jest za grzechy. Z teorią o przeistoczeniu wystąpił mnich Radbertus Paschasius (800-865), ale napotkał na sprzeciw teologów katolickich. Dopiero sobór laterański IV zatwierdził ją jako dogmat w 1215 roku. Według podręcznika dla duchownych katolickich: "Sam Bóg posłuszny wypowiedzianym przez kapłanów słowom B Hoc est corpus meum ("To jest ciało moje") - zstępuje na ołtarz, przychodzi gdzie go zawołają, ilekroć go zawołają, oddając się w ich ręce, choćby byli jego nieprzyjaciółmi. Gdy już przyjdzie, pozostaje całkowicie w ich gestii; przesuwają Go z miejsca na miejsce jak im się podoba, mogą też, jeśli sobie życzą, zamknąć Go w tabernakulum, zostawić na ołtarzu lub usunąć na zewnątrz kościoła, mogą też, jeśli tak postanowią, spożyć Jego ciało lub podać innym jako pokarm."14 Według katechizmu katolickiego w czasie mszy "ofiaruje się prawdziwe ciało i krew Chrystusa, a nie ich symbol."15 Dogmat mówi, że "msza święta jest prawdziwą i dosłowną ofiarą składaną Bogu"16 Zaprzecza to jednak ostatnim słowom Jezusa: "Wykonało się!" (Jan 19:30. Pismo Święte mówi o ofierze Jezusa: "Złożywszy raz na zawsze jedną ofiarę za grzechy, zasiadł po prawicy Boga, oczekując tylko, aż nieprzyjaciele Jego staną się podnóżkiem nóg Jego. Jedną bowiem ofiarą udoskonalił na wieki tych, którzy są uświęceni... gdzie zaś jest ich odpuszczenie, tam już więcej nie zachodzi potrzeba ofiary za grzechy." (Hebr.10:12-14. 18). Ofiara Jezusa Chrystusa była doskonała i nie wymaga powtarzania. Ofiara mszy świętej jest więc nie tylko zbędna, ale kwestionuje doskonałość i wystarczalność ofiary Chrystusa.


1220 - Papież Honoriusz nakazał, aby ludzie oddawali hostii taki sam kult, jaki należy się tylko Bogu (łac. latria). Parafianie oddają opłatkowi taką cześć żegnając się, gdy przechodzą obok kościoła lub gdy wchodzą do niego, czy też na widok hostii obnoszonej w procesji. Opłatek jest jednak wytworem ludzkiej ręki, dlatego oddawanie mu czci należnej tylko Bogu jest bałwochwalstwem, sprzecznym zarówno z II przykazaniem Bożym (Wyj.20:4-6), jak i z duchem Ewangelii (Jan 4:24).


1229 - Sobór w Tuluzie zakazał pod karą śmierci wszystkim z wyjątkiem duchownych posiadania a nawet czytania Pisma Świętego, nie tylko w językach narodowych, ale i w łacińskim!17 Bóg natomiast zalecał, aby wszyscy wierzący czytali, rozumieli i znali Słowo Boże: "Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany" (2Tym.3:16-17).


1252 - Papież Innocenty IV zatwierdził bullą Ad extirpanda użycie tortur i głodu wobec posądzonych o herezję.18 Inkwizytorzy, zwykle dominikanie, torturowali ludzi m.in. przy pomocy: wykręcania i łamania kości, wyrywania paznokci, miażdżenia palców i głowy, oślepiania, przypiekania rozpalonym żelazem.19


1414 - Sobór w Konstancji zabronił laikatowi spożywania wina w czasie komunii, choć Pismo Święte nakazuje spożywać komunię pod dwiema postaciami: chleba i wina - zarówno na pamiątkę przebitego ciała Chrystusa, jak przelanej przez Niego na krzyżu krwi (Mat.26:27; 1Kor.11:24-26).


1439 - Wprowadzona przez Grzegorza I nauka o czyśćcu (593 rok) wywołała wiele kontrowersji, ale dobrze płatne odpusty i msze za dusze zmarłych okazały się dla Kościoła tak intratnym biznesem, że sobór we Florencji uchwalił dogmat, według którego można nabyć zbawienie cierpieniem w czyśćcu i ofiarami. W ten sposób, ludzkimi uczynkami (odpustami i ofiarami), zakwestionowano doskonałość ofiary Chrystusa, która wystarcza, aby zbawić każdego pokutującego grzesznika (Tyt.2:11; 1Jana 1:9; 2:1-2). Sobór watykański II utrzymał ten dogmat, wyjaśniając: "Od najwcześniejszych czasów w Kościele dobre uczynki ofiarowano Bogu za zbawienie grzeszników".10 Pismo Święte nazywa zbawienie z ludzkich uczynków " tajemnicą bezbożności", przeciwstawiając mu "tajemnicę pobożności", a więc Dobrą Nowinę o zbawieniu dzięki ofierze Jezusa Chrystusa: "Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił" (Efez. 2:8-9). Kupczenie odpustami praktykowane przez Kościół rzymski wywołało Reformację i przyczyniło się do powstania kościołów protestanckich. Trwa ono niestety do dziś.


1441- Sobór florencki wydał formalny zakaz obchodzenia soboty, jako dnia świętego.11 Sobota święcona była przez wielu chrześcijan jeszcze w XV wieku (jak wynika m.in. z zapisków soboru w Bergen22), zwłaszcza przez waldensów i anabaptystów, a za ich sprawą przez wielu chrześcijan m.in. na terenie Czech, Moraw, Słowacji i Śląska.23


1545 - Sobór w Trydencie uznał ludzkie tradycje przyjęte przez Kościół za autorytet w sprawach wiary przynajmniej równy Pismu Świętemu! Pan Jezus zaś tak powiedział o niebiblijnych tradycjach religijnych: "Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach, jak jest napisane: Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym jest daleko ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi. Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji" (Mar.7:6-8).


1546 - Sobór w Trydencie dodał do kanonu Pisma Świętego kilka ksiąg, a mianowicie: Tobiasza, Judyty, 1 i 2 Machabejską, Mądrości, Syracha, Barucha, modlitwę trzech młodzieńców i dwa rozdziały w księdze Daniela.24 W katolickich wydaniach Biblii nazywa się je "drugokanonicznymi". Uznanie ich za natchnione jest błędem, gdyż po pierwsze zawierają błędy chronologiczne, historyczne i teologiczne, a po drugie, Słowo Boże przestrzega przed dodawaniem czegokolwiek do swej treści: "Do słów Jego nic nie dodawaj, by cię nie skarał: nie uznał za kłamcę" (Prz.30:6). Jezus zapowiedział: "Ja świadczę każdemu, kto słucha słów proroctwa tej księgi: jeśliby ktoś do nich cokolwiek dołożył, Bóg mu dołoży plag zapisanych w tej księdze" (Apok.22:18).


1846 - Papież Grzegorz XVI (1831-46) potępił w encyklice Mirari Vos ideę rozdziału kościoła od państwa, wolność sumienia nazwał "zgubnym błędem, który przywodzi państwa do ruiny",25 a wolność prasy "zaraźliwym błędem".26 Pius IX (1846-78) powiedział: "Doktryny czy brednie w obronie swobód sumienia to absurd i najzaraźliwszy błąd, straszliwa plaga, której należy się wystrzegać jak ognia."27 Papież Leon XIII (1878-1903) napisał: "Bezprawiem jest domagać się, bronić, czy nadawać ludziom bezwarunkową wolność myśli, mowy, pióra, czy nabożeństwa."28

1854 - Pius IX ogłosił dogmat o Niepokalanym Poczęciu Maryi. Nie wszyscy wiedzą, że nie chodzi w nim wcale o to, że Maryja poczęła Jezusa jako dziewica, lecz o to, że Maryja urodziła się bez grzechu, a więc tak samo jak Jezus. Nie wszyscy wiedzą na czym polega dogmat o Niepokalanym Poczęciu Marii. Otóż nie chodzi w nim bynajmniej o to, że Maria poczęła Jezusa, jako dziewica, bo z tym zgadzają się wszyscy chrześcijanie. Dogmat ten głosi, że Maria urodziła się bez tzw. grzechu pierworodnego, tak samo jak Jezus, a więc, że matka urodziła Marię w sposób nadprzyrodzony. Implikacje tej doktryny są poważne, bo sugerują, że Jezus nie jest jedynym, który narodził niepokalany, jak naucza Słowo Boże (Rzym.3:23-24). Maryja była wzorem czystości i posłuszeństwa, ale nie była bez grzechu, gdyż wszyscy ludzie rodzą się w grzechu (Ps.51:7; Rzym.3:10). Maryja potrzebowała Zbawiciela, dlatego powiedziała: "Raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy" (Łuk.1:47) i złożyła ofiarę ustanowioną za grzech (Kpł.12:7-8; Łuk.2:22-24).


1870 - Pius IX ogłosił dogmat o nieomylności papieskiej, de facto zrównując papieża z Bogiem, gdyż tylko Bóg jest nieomylny. W ten sposób papiestwo wypełniło jeszcze jeden element biblijnego proroctwa zapowiadającego odstępczą moc, która miała prześladować ludzi w średniowieczu wprowadzić związek Kościoła i państwa (Dan.8:11), próbować zmienić przykazania Boże (Dan.7:25), zasiąść w Kościele Bożym (2Tes.2:2-12), odwrócić uwagę ludzi od ofiary Chrystusa i od Jego pośrednictwa Chrystusa, a zwrócić ją na swoje ofiary i na ludzkich pośredników (Dan.8:11-12), przypisywać sobie Boże atrybuty, takie jak nieomylność czy prawo do odpuszczania ludziom grzechów (Mk.2:7). Biblia nazywa tę moc "antychrystem". Słowo "antychryst" (gr. antichristos) oznacza tego, "który stawia siebie w miejscu Chrystusa". Takie znaczenie ma zaś oficjalny papieski tytuł Vicarius Filii Dei, a więc "ten, który stoi w miejscu Chrystusa". Tytuł ten w języku łacińskim ma liczbę 666, zaś zgodnie z Apokalipsą liczba imienia Antychrysta miała wynosić 666 (Apok.13:18):
V I C A R I U S F I L I I D E I
5 1 100 1 5 1 50 1 1 500 1 = 666


1950 - Pius XII ogłosił dogmat o wniebowzięciu Maryi, wynosząc jej kult jako "Orędowniczki", choć Pismo Święte mówi, że "jedynym orędownikiem między Bogiem i człowiekiem" ma być Jezus Chrystus (1Tym.2:5). Apostoł Jan napisał: "Jeśliby kto zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa, który jest sprawiedliwy. On ci jest ubłaganiem za grzechy nasze" (1Jana 2:1-2). Pan Jezus przestrzegał przed innymi pośrednikami: "Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, kto nie wchodzi przez drzwi do owczarni, lecz w inny sposób się tam dostaje, ten jest złodziejem i zbójcą... Ja jestem drzwiami dla owiec" (Jan 10:1.7). Watykan od lat czyni przygotowania do kolejnego dogmatu maryjnego, tym razem o współudziale Maryi w odkupieniu ludzkości (łac. Coredemptrix), choć Pismo Święte mówi, że imię Jezusa jest jedynym przez które ludzie mogą być zbawieni (Dz.Ap.4:12). Wiele dogmatów maryjnych powstało pod wpływem objawień maryjnych, ale objawienia mogą być diabelskim zwiedzeniem, gdyż według Pisma Świętego diabeł bez trudu potrafi podrobić postać zmarłych, Maryi, anioła, a nawet Chrystusa: "I nic dziwnego; wszak i szatan przybiera postać anioła światłości. Nic więc nadzwyczajnego, jeśli i słudzy jego przybierają postać sług sprawiedliwości" (2Kor.11:14).


Kościół rzymski wywodzi swe pochodzenie od apostołów, twierdząc, że się nie zmienia, a jednak wiele jego praktyk i dogmatów nie znajduje potwierdzenia w naukach apostolskich, a weszło do Kościoła z pogaństwa dopiero w średniowieczu. Kardynał J. H. Newman przyznał to pisząc, że "świątynie, kadzidło, świece, ofiary, woda święcona, święta, procesje, błogosławienie pól, szaty kapłańskie, habity, rzeźby i obrazy mają pogańskie korzenie".29


Bóg ma swój lud także w kościołach, które dopuściły się duchowego nierządu, a więc wymieszały nauki Boże z pogańskimi. Apeluje jednak, aby wyjść z nich i przyłączyć się do chrześcijan, którzy trzymają się nauk Pisma Świętego: "Ludu mój wyjdźcie z niej, byście nie mieli udziału w jej grzechach i żadnej z jej plag nie ponieśli"(Apok.18:4).


Przypisy:

1. W. Zaleski, Nauka Boża Dekalog, Poznań, 1962, s. 110.

2. Kodeks Justyniana, III, 12:3; cyt. w: Philip Schaff, History of the Christian Church, Grand Rapids, Michigan: Eerdmans, 1910, t. 3, s. 380, przypis 1.

3. Aleksander Krawczuk, Konstantyn Wielki, Warszawa, 1970, s. 190.

4. Sokrates Scholastyk, History of the Church, księga 5:22, w: Nicene and Post-Nicene Fathers of the Christian Church, t. 2, s. 130-134; polskie tłum.: Historia Ko class="c17">ścioła, Warszawa: Instytut Wydawniczy PAX, s. 430.

5. Encyclopedia of Early Christianity, Everett Ferguson, red., New York: Garland Publishing, 1990, s. 302-303.

6. Barrie R. Strauss, The Catholic Church: A Concise History, New York: Hipocrene Books, 1992, s. 55.

7. Giovanni Domenico Mansi, red., Sacrorum Conciliorum, v. 9:19, cyt. w: John Andrews, Luis R. Conradi, History of the Sabbath and the First Day of the Week, Battle Creek, Michigan: Steam Press, 1873, s. 372.

8. Cyt. w: Joe Crews, The Beast the Dragon, and the Woman, Frederick, Maryland: Amazing Facts Inc., 1984, s. 33.

9. Nicholas Wiseman, Lectures on the Principal Doctrines and Practices of the Catholic Church, Baltimore, Maryland: J. Murphy, 1846, s. 6.; cyt. w: Mary Walsh, The Wine of Roman Babylon, Nashville, Tennessee: The Southern Publishing Association, 1945, s. 80.

10. W. T. Skene, Adamnan's Life of Columba, 1874, s. 96; Celtic Scotland, Edinburgh: David Douglas, 1886, t. 2, s. 350; cyt. w: Last Generation, special issue, 11, nr. 2 (2000): 29.

11. Henry Charles Lea, The Inquisition of the Middle Ages, New York: Barnes and Nobles, 1993, s. 198.

12. The Catholic Encyclopedia, t. II, s. 261-262.

13. Zob. Francis J. Butler, Holy Family Series of Catholic Catechisms, Boston: Thomas J. Flynn, 1914, t. 3, s. 203.

14. Alphonsus de Liguori, Dignity and Duties of the Priest, Brooklyn: Redemptorist Fathers, 1927, s. 26-27, 32.

15. Dogmatic Canons and Decrees, Rockford, Illinois: TAN, 1977, s. 81.

16. Ibid., s. 142-143.

17. Concil. Tolosan. 1229, kol. 14; cyt w: Henry Charles Lea, The Inquisition of the Middle Ages, New York: Barnes and Nobles, 1993 (reprint), s. 20, przypis.

18. The Encyclopedia of the Middle Ages, red. Norman F. Cantor, New York: Viking, 1999, s.v. "Inquisition", s. 241.

19. Zob. Inquisition: Torture Instruments, Florence, Italy: Qua d'Arno, 1985, passim.

20. Vatican Council II: The Conciliar and Post Conciliar Documents, red. Austin Flannery, Northport, New York: Costello Publishing, 1988, t. 1, s. 65.

21. Ks. W. Zaleski, Nauka Boża, Poznań: Księgarnia Świętego Wojciecha, 1960, s. 204.

22. Catholic Providential Council at Bergen, 1435 r., Dip. Norveg., 7, s. 397; cyt. w: Last Generation, special issue, 11, nr. 2 (2000): 29.

23. Gerhard F. Hasel, "Sabbatarian Anabaptists" w: Andrews University Seminary Studies, 5, (1967): 106-115; 6, (1968): 19-21.

24. Robert Broderick, red., The Catholic Encyclopedia, Nashville: Thomas Nelson, 1987, s. 160.

25. Cyt. w: Jean Mathieu-Rosay, Prawdziwe dzieje papieży, Warszawa: Al Fine, 1995, s. 382.

26. Cyt. w: J. H. Ignaz von Dollinger, The Pope and the Council, London, 1869, s. 21.

27. Encyclical Letter, Pius IX, 15 sierpień, 1854.

28. Encyklika Libertas Praestantissimum, 20 czerwiec 1888.

29. J. H. Newman, The Development of the Christian Religion, s. 359.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Nie 21:01, 23 Lis 2014    Temat postu:

Nie dość że piszesz (a raczej kopiujesz pospolite kłamstwa) to nawet nie wiesz najwidoczniej co to jest dogmat.
Nadto piszesz nie na temat wątku.
Powrót do góry
Atrax
Fustuarium (BAN)
Fustuarium (BAN)



Dołączył: 23 Lis 2014
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 2/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:16, 23 Lis 2014    Temat postu:

Marek MRB napisał:
Nie dość że piszesz (a raczej kopiujesz pospolite kłamstwa) to nawet nie wiesz najwidoczniej co to jest dogmat.
Nadto piszesz nie na temat wątku.


Naprawdę wszystko przeczytałeś? Nie wierze..Przecież cały czas latasz za mną po tym forum.. :mrgreen:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Nie 21:25, 23 Lis 2014    Temat postu:

Atrax napisał:
Marek MRB napisał:
Nie dość że piszesz (a raczej kopiujesz pospolite kłamstwa) to nawet nie wiesz najwidoczniej co to jest dogmat.
Nadto piszesz nie na temat wątku.


Naprawdę wszystko przeczytałeś? Nie wierze..Przecież cały czas latasz za mną po tym forum.. :mrgreen:
Przecież to stary greps kolportowany (najchętniej zresztą przez ateistów i miłośników słowiańskich bożków - gratuluję koalicjantów...) w Internecie od co najmniej kilku lat.
Powrót do góry
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Nie 21:36, 23 Lis 2014    Temat postu:

Przy okazji - kiedyś mi się nudziło i pisałem polemikę do jednej z licznych wersji tej "listy". Z pierwszym szkicem można się zapoznać tutaj:
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Atrax
Fustuarium (BAN)
Fustuarium (BAN)



Dołączył: 23 Lis 2014
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 2/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:39, 23 Lis 2014    Temat postu:

Marek MRB napisał:
Atrax napisał:
Marek MRB napisał:
Nie dość że piszesz (a raczej kopiujesz pospolite kłamstwa) to nawet nie wiesz najwidoczniej co to jest dogmat.
Nadto piszesz nie na temat wątku.


Naprawdę wszystko przeczytałeś? Nie wierze..Przecież cały czas latasz za mną po tym forum.. :mrgreen:
Przecież to stary greps kolportowany (najchętniej zresztą przez ateistów i miłośników słowiańskich bożków - gratuluję koalicjantów...) w Internecie od co najmniej kilku lat.



Temat jest również kontynuowany w temacie Polemika z protestantem vs. sola scriptura


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13509
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:58, 22 Lip 2015    Temat postu:

Kultura chrześcijańska zawsze podkreślała, a szczególnie w dziedzinie wiary i doktryny etyki, rolę Tradycji, będącej żywym - stąd i nieprzerwanym -ciągiem ludzkiej myśli dotyczącej sprawy zasadniczej, to znaczy sensu ludzkiego życia.

W tym momencie użytkownik tom68, grasujący po niewymagających forach, wskazuje na własne oderwanie od rzeczywistości, której elementem składowym jest historia nieprzerwana.

Kościół od swego zarania uznawał za źródło Objawienia i zasadę rozumnego Jego przyjmowania, Tradycję oraz Pismo Święte. Tradycja jest przekazywaniem sobie, z pokolenia na pokolenie, zdobytych i utrwalonych form rozumienia i racjonalnego postępowania.

Obserwując uleganie nowomodzie na oparcie się na wspomniany biblicyzm, w oparciu tedy o odrzucenie Tradycji, możemy już zauważyć prawidło, że samo Pismo Święte jest uznane na mocy Tradycji, a więc przyjęcia powszechnego,na mocy autorytetu i jego uznania przez wiernych poszczególnych ksiąg Pisma Świętego, jako autentycznie objawiających Boże Słowo adresowane do człowieka.

Także i niemałą rolę odgrywa Tradycja w uznawaniu pożądanych form ludzkiego postępowania, gdzie wiele zostało wzięte nie tylko z Objawienia, ale i z przemyśleń i doświadczeń od zarania świata.

Właśnie to formy życia kulturalnego ludzkości, stanowią stały składnik Tradycji, który jest niezaprzeczalny w obrębie nawet czystej antropologii.

Wszystkie te formy życia człowieka zostały objęte przykazaniem o miłości Boga i bliźniego.

Tak więc postulat ADS i innych odstępców oparty jest na niedorzeczności zaprzeczenia ciągłości doświadczenia pokoleń. Nie polecam więc ulegać sofistycznemu mamieniu tej i innych sekt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łindołs
Miles Gregarius



Dołączył: 01 Kwi 2015
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:21, 20 Wrz 2015    Temat postu:

Kaśka napisał:
Nie potrafię przyjąć za prawdę czegokolwiek, co nie ma poparcia w Biblii. Słowo Boże jest dla mnie jedynym wskaźnikiem, miernikiem prawdy. Jest dla mnie jedynym ,,stałym punktem,, w niezwykłej różnorodności wielu wierzeń, kościołów, społeczności, grup, filozofii. Wszystko co słyszę, w sferze duchowej, porównuję ze Słowem Bożym. Tak już mam. Gdy mam jakiekolwiek wątpliwości, pytania, czy nawet pretensje i znajduję odpowiedź w Biblii, wtedy jestem w tym niezwykle utwierdzona. Dzięki temu mam pokój w sercu i pewność Bożego prowadzenia.

No, to mamy identyczne podejście do sprawy. Oto podstawy biblijne mojego stanowiska:

"Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą" (J. 17, 17)

"Wszelkie Pismo od Boga natchnione /jest/ i pożyteczne do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do kształcenia w sprawiedliwości - aby człowiek Boży był doskonały, przysposobiony do każdego dobrego czynu"
(2 Tm. 3,16-17).

"Baczcie, aby kto was nie zagarnął w niewolę przez tę filozofię będącą czczym oszustwem, opartą na ludzkiej tylko tradycji, na żywiołach świata, a nie na Chrystusie" Kol. 2, 8.

"Duch zaś otwarcie mówi, że w czasach ostatnich niektórzy odpadną od wiary, skłaniając się ku duchom zwodniczym i ku naukom demonów"
(1 Tm. 4, 1).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Łindołs dnia Nie 16:22, 20 Wrz 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Palma
Hastatus prior
Hastatus prior



Dołączył: 17 Lip 2014
Posty: 1158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Gliwice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:12, 20 Wrz 2015    Temat postu:

I tak się dzieje, czasem ludzie, którzy kiedyś byli wierzącymi, teraz wolą się karmić kłamstwami złego, wolą ew. Judasza ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łindołs
Miles Gregarius



Dołączył: 01 Kwi 2015
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:12, 20 Wrz 2015    Temat postu:

Palma napisał:
I tak się dzieje, czasem ludzie, którzy kiedyś byli wierzącymi, teraz wolą się karmić kłamstwami złego, wolą ew. Judasza ...

A no właśnie. A Pan Jezus wyraźnie pokazał nam na czyim Słowie mamy się opierać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Nie 20:17, 20 Wrz 2015    Temat postu:

Kaśka napisał:
Nie potrafię przyjąć za prawdę czegokolwiek, co nie ma poparcia w Biblii. Słowo Boże jest dla mnie jedynym wskaźnikiem, miernikiem prawdy. Jest dla mnie jedynym ,,stałym punktem,, w niezwykłej różnorodności wielu wierzeń, kościołów, społeczności, grup, filozofii. Wszystko co słyszę, w sferze duchowej, porównuję ze Słowem Bożym. Tak już mam. Gdy mam jakiekolwiek wątpliwości, pytania, czy nawet pretensje i znajduję odpowiedź w Biblii, wtedy jestem w tym niezwykle utwierdzona. Dzięki temu mam pokój w sercu i pewność Bożego prowadzenia.
No cóż, robisz podstawowy błąd - mianowicie czynisz założenie Słowo Boże=Biblia.
Jest to - w świetle Pisma - oczywista nieprawda.
Bo choć Biblia zawiera Słowo Boże, to Słowo Boże nie ogranicza się do Biblii. Przynajmniej... według Biblii:

Nie wdając się w pełną analizę biblijnego znaczenia określenia „Słowo” (a jest to pojęcie wielopiętrowe i posiadające wiele znaczeń – jedno piękniejsze i bardziej zachwycające od drugiego) pragnę powiedzieć ze Słowo (także w znaczeniu spotykanym w NT) to po prostu nauczanie (a raczej głoszenie). Biblia to głoszenie spisane. NT jest spisana częścią świadectwa tych, którzy doświadczyli Chrystusa . Tak wiec - mimo iż wyznaje Prima scriptura (najpierw Pismo) nie ograniczałbym Ewangelii do słowa spisanego - nie ma po temu żadnych biblijnych przesłanek. Znajdujemy wręcz świadectwa odwrotne, np. takie:
„Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa.” /Rz 10,17/
Również do Galacjan pisał Paweł o Ewangelii jako o głoszeniu:
„Nadziwić się nie mogę, że od Tego, który was łaską Chrystusa powołał, tak szybko chcecie przejść do innej Ewangelii. Innej jednak Ewangelii nie ma: są tylko jacyś ludzie, którzy sieją wśród was zamęt i którzy chcieliby przekręcić Ewangelię Chrystusową. Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy - niech będzie przeklęty!” /Gal 1,6-8/
(Najbardziej zadziwiające jest to, iż niektórzy usiłują przywoływać ten fragment jako argument na… sola scriptura!)
Ewangelia to przede wszystkim Słowo Wcielone (czyli Chrystus J 1,1-17 i głoszona przezeń Dobra Nowina). Apostołowie następnie świadczą o Słowie - i na tym polega głoszenie. Por. 1 J 1, 1-4.
Biblia to głoszenie spisane, cześć świadectwa, która została spisana.
Ale jest jeszcze coś: Słowo to nie tylko świadectwo z wydarzeń – to także świadectwo proroctw:
„Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe.”/J 16,13/
Był okres, kiedy nie było Biblii, a był Kościół, co stanowi jeszcze jeden dowód na to, co podkreślałem już wcześniej: chrześcijaństwo nie jest religią Księgi, ale żyjącego i działającego w swoim Ludzie – Kościele Boga!

Bardzo słusznie zauważył Rahner: [color=blue] "...Pismo św jest literacką konkretyzacją żywego świadectwa Kościoła. Kościół i jego przepowiadanie były przed Pismem i stanowią jego podstawę. Dane historyczne potwierdzają taki stan rzeczy. Pismo jest zawsze rzeczywistością, która od samego początku kształtuje się w Kościele, w Kościele już uformowanym i już w pełni autorytatywnym, i która kształtuje się jako odbicie jego funkcji żywego przepowiadania. I tej wzajemnej relacji nie może zmienić fakt, że Kościół daje świadectwo Pismu jako czemuś inspirowanemu i autorytatywnemu(…)"

Zdarzyło mi się natrafić na argument naszych Braci Odłączonych, iż pierwsi chrześcijanie nie potrzebowali Biblii, bo mieli żyjących apostołów. Jest to niewątpliwie prawda, jednak prawda niecała – otóż pamiętać należy iż apostołów (świadków) było dwunastu, zaś podróż – przykładowo – z Jerozolimy do Rzymu zajmowała co najmniej kilka tygodni, nie było też środków masowego przekazu. Apostołowie trafiali do założonych przez siebie gmin raz na parę lat!
Nadto: jeżeli pierwsi chrześcijanie nie potrzebowali i nie znali zasady sola scriptura, to najlepiej dowodzi iż nie jest to praktyka biblijna. Jeśliby została ustalona (na co nic nie wskazuje!), to musiałaby zostać ustalona nakazem Tradycji na mocy władzy apostołów, co samo w sobie jest sprzeczne. Sola scriptura jako nakaz tradycji to doprawdy konstrukcja zbyt groteskowa ...
Co więcej, sam charakter Słowa jest inny niż sugerują zwolennicy „tylko Biblia”. Jest ono „w sercach Ludu”:
„Daje nam zaś świadectwo Duch Święty, skoro powiedział: Takie jest przymierze, które zawrę z nimi w owych dniach, mówi Pan: dając prawa moje w ich serca, także w umyśle ich wypiszę je.” /Hbr 10,16-17/
Podobnie było zresztą nawet w Starym Przymierzu (Żydzi znają pojęcia „Tory pisanej” i „Tory ustnej”). Prorok Izajasz tak o tym pisze:
„Co do Mnie, takie jest przymierze moje z nimi, mówi Pan: Duch mój, który jest nad tobą, i słowa moje, które włożyłem ci w usta, nie zejdą z twych własnych ust ani z ust twoich dzieci, ani z ust potomków twoich synów, odtąd i na zawsze - mówi Pan.”
/Iz 59,21/

Pismo to sposób przekazywania Słowa, a nie sposób w jaki Bóg Słowo objawił

Kościół wypełnia tylko nakazane przez niego zadanie (Mt 28,19; Mt 10,7; Mk 16,15; Mt 16,19). Biblia nigdy nie miała „głosić sama”. Jest ona pożyteczna „do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do kształcenia w sprawiedliwości” (2 Tm 3,16-17), ale są w niej obecne także ostrzeżenia przed pochopną interpretacją.
Wielokrotnie spotkałem się z oskarżeniem, jakoby katolicy postulowali Tradycję jako „dodatek” do Biblii. Jest to sformułowanie pokazujące niezrozumienie istoty rzeczy. Tradycja nie jest dodatkiem do Biblii, lecz stanowi z nią jedno. Zaskakujące świadectwo takiego rozumienia Biblii i Tradycji stanowi przytaczany już wcześniej werset 2 Tes 2,15:
„Przeto, bracia, stójcie niewzruszenie i trzymajcie się tradycji, o których zostaliście pouczeni bądź żywym słowem, bądź za pośrednictwem naszego listu.”
Z przytoczonych tekstów biblijnych wynika katolicka zasada sola Verbum Dei (samo Słowo Boże).
Jest to zasada biblijna (w przeciwieństwie do protestanckiej „sola scriptura” (tylko Biblia) która jest zasadą nie tylko w biblii nie uzasadnioną, ale z biblią sprzeczną.

Łindołs napisał:

No, to mamy identyczne podejście do sprawy. Oto podstawy biblijne mojego stanowiska:

"Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą" (J. 17, 17)
Patrz co napisałem wyżej.
Cytat:

"Wszelkie Pismo od Boga natchnione /jest/ i pożyteczne do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do kształcenia w sprawiedliwości - aby człowiek Boży był doskonały, przysposobiony do każdego dobrego czynu"
(2 Tm. 3,16-17).
Piękny werset, który – choć w sensie dosłownym mówi o Starym Testamencie – chyba słusznie należy odczytywać jako pochwałę Pisma Świętego w ogóle. Tylko... w żaden sposób nie odnosi się do zasady tylko Biblia. W pełni podpisuję się pod tą apologią Biblii, jednak wiersz ten mówi jedynie o przydatności i wartościach Ksiąg, w żaden sposób nie czyniąc aluzji iż miałyby one być jedynym źródłem Prawd Bożych.
W podobny sposób przytaczane są jeszcze inne podobne fragmenty - sławiące Biblię, ale nie czyniące z niej jedynego źródła (np. J 10,35)
Jeśli napiszę:
„Bawełniane koszule są ładne” to czy z tego będzie wynikało „Tylko bawełniane koszule są ładne” oraz „jedwabne koszule są brzydkie”???
A tak czynią propagatorzy „sola scriptura” wyciągając ze stwierdzenia „Pismo od Boga natchione jest” zupełnie nieuprawniony wniosek „Tylko Pismo jest natchnione” .
Żebyśmy się dobrze zrozumieli: „oparcie się na Biblii” jest postulatem ze wszech miar godnym poparcia. Co więcej, dla takiego postulatu znajdujemy mocne i bezpośrednie wsparcie w Piśmie Świętym.
Jednakże „oparcie się na Biblii” nie jest bynajmniej równoznaczne z „oparciem się tylko na Biblii”. Ten drugi postulat nie znajduje żadnego wsparcia w Piśmie.

Cytat:
"Baczcie, aby kto was nie zagarnął w niewolę przez tę filozofię będącą czczym oszustwem, opartą na ludzkiej tylko tradycji, na żywiołach świata, a nie na Chrystusie" Kol. 2, 8.

"Duch zaś otwarcie mówi, że w czasach ostatnich niektórzy odpadną od wiary, skłaniając się ku duchom zwodniczym i ku naukom demonów"
(1 Tm. 4, 1).
DObrze że zacytowałeś oba te cytaty razem. Rzeczywiście, w miarę wieków (jak mówi drugi z nich) różni ludzie dodają do Słowa Bożego własne nowinki i pomysły. Tak było na przykład po 1500 z górą latach chrześcijaństwa, kiedy dodano niebiblijne, ludzkie tradycje nazwane pięknie "sola scriptura" i "sola fide" (tylko Pismo i tylko Wiara).

Natomiast Pismo Święte określa wprost, że mamy obowiązek kierować się Tradycją Apostolską:

„Przeto, bracia, stójcie niewzruszenie i trzymajcie się tradycji, o których zostaliście pouczeni bądź żywym słowem, bądź za pośrednictwem naszego listu.”(2 Tes 2,15)

„Nakazujemy wam, bracia, w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa, abyście stronili od każdego brata, który postępuje wbrew porządkowi, a nie według tradycji, którą przejęliście od nas.”(2 Tes 3,6)

"Pochwalam was, bracia, za to, że we wszystkim pomni na mnie jesteście i że tak, jak wam przekazałem, zachowujecie tradycję." (1 Kor 11,2)


Ostatnio zmieniony przez Marek MRB dnia Nie 20:20, 20 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Łindołs
Miles Gregarius



Dołączył: 01 Kwi 2015
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:28, 20 Wrz 2015    Temat postu:

Marek MRB napisał:
Patrz co napisałem wyżej.

Przeczytałem i dalej pragnę pozostać oddany Słowu Bożemu. Psalm 19 mówi, że Słowo Boga jest doskonałe. To mi w zupełności wystarczy, by czcić Boga i Mu służyć tak, jak ON tego ode mnie oczekuje.

Marek MRB napisał:
W pełni podpisuję się pod tą apologią Biblii, jednak wiersz ten mówi jedynie o przydatności i wartościach Ksiąg, w żaden sposób nie czyniąc aluzji iż miałyby one być jedynym źródłem Prawd Bożych.

A na jakie inne źródła prawdy powoływał się Pan Jezus?

Marek MRB napisał:
Żebyśmy się dobrze zrozumieli: „oparcie się na Biblii” jest postulatem ze wszech miar godnym poparcia. Co więcej, dla takiego postulatu znajdujemy mocne i bezpośrednie wsparcie w Piśmie Świętym.

Bardzo się cieszę, że mnie rozumiesz. Ja też nie lubię nikomu czegokolwiek narzucać.

Marek MRB napisał:
DObrze że zacytowałeś oba te cytaty razem. Rzeczywiście, w miarę wieków (jak mówi drugi z nich) różni ludzie dodają do Słowa Bożego własne nowinki i pomysły. Tak było na przykład po 1500 z górą latach chrześcijaństwa, kiedy dodano niebiblijne, ludzkie tradycje nazwane pięknie "sola scriptura" i "sola fide" (tylko Pismo i tylko Wiara).

Masz rację! Wiele odstępczych poglądów przez wieki Zły starał się przemycić i zanieczyścić prawdę Bożą. Ale to działo się już wcześniej. Pismo zapowiadało, że zaraz po śmierci apostołów miało wejść wielkie odstępstwo. Czy orientujesz się w jaki sposób się to zaczęło?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Łindołs dnia Nie 20:29, 20 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Nie 21:11, 20 Wrz 2015    Temat postu:

Łindołs napisał:
Marek MRB napisał:
Patrz co napisałem wyżej.

Przeczytałem i dalej pragnę pozostać oddany Słowu Bożemu.
Ja też. I WŁAŚNIE DLATEGO nie ograniczam Słowa Bożego do Biblii.

Cytat:
Marek MRB napisał:
W pełni podpisuję się pod tą apologią Biblii, jednak wiersz ten mówi jedynie o przydatności i wartościach Ksiąg, w żaden sposób nie czyniąc aluzji iż miałyby one być jedynym źródłem Prawd Bożych.

A na jakie inne źródła prawdy powoływał się Pan Jezus?
Zacytowałem Ci, jakie źródła prawdy wskazuje Nowy Testament.
Wystarczy.


Marek MRB napisał:
DObrze że zacytowałeś oba te cytaty razem. Rzeczywiście, w miarę wieków (jak mówi drugi z nich) różni ludzie dodają do Słowa Bożego własne nowinki i pomysły. Tak było na przykład po 1500 z górą latach chrześcijaństwa, kiedy dodano niebiblijne, ludzkie tradycje nazwane pięknie "sola scriptura" i "sola fide" (tylko Pismo i tylko Wiara).

Masz rację![/quote]Cieszę się że się zgadzasz, choć nie za bardzo w to wierzę ;)
Cytat:
Wiele odstępczych poglądów przez wieki Zły starał się przemycić i zanieczyścić prawdę Bożą. Ale to działo się już wcześniej. Pismo zapowiadało, że zaraz po śmierci apostołów miało wejść wielkie odstępstwo. Czy orientujesz się w jaki sposób się to zaczęło?
Oczywiście.
To zaczęło się już wcześniej.
List do Galacjan opisuje to dość dokładnie. Różni pomysłowi ludzie, wbrew woli apostołów, odeszli od posłuszeństwa Kościołowi, który jest filarem i podporą prawdy (1 Tm3,15)
Właściwie w Dziejach czytamy o jeszcze wcześniejszym przypadku, gdy różni ludzie głosili głupoty jako wiare chrześcijańską, bez upoważnienia apostołów (Dz 15,24)


Ostatnio zmieniony przez Marek MRB dnia Nie 21:12, 20 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Łindołs
Miles Gregarius



Dołączył: 01 Kwi 2015
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:19, 20 Wrz 2015    Temat postu:

Marek MRB napisał:
Ja też. I WŁAŚNIE DLATEGO nie ograniczam Słowa Bożego do Biblii.

Smile

Nie odpowiedziałeś na moje pytanie: Na jakie inne źródła prawdy powoływał się Pan Jezus?

Marek MRB napisał:

To zaczęło się już wcześniej.
List do Galacjan opisuje to dość dokładnie. Różni pomysłowi ludzie, wbrew woli apostołów, odeszli od posłuszeństwa Kościołowi, który jest filarem i podporą prawdy (1 Tm3,15)
Właściwie w Dziejach czytamy o jeszcze wcześniejszym przypadku, gdy różni ludzie głosili głupoty jako wiare chrześcijańską, bez upoważnienia apostołów (Dz 15,24)

Faktycznie, zarzewie odstępstwa było zauważalne już w czasach apostolskich. Ale odstępstwo, które miało "zadusić" prawdę pojawiło się po śmierci apostołów. Wiesz w jaki sposób?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Nie 22:38, 20 Wrz 2015    Temat postu:

Łindołs napisał:
Marek MRB napisał:
Ja też. I WŁAŚNIE DLATEGO nie ograniczam Słowa Bożego do Biblii.

Smile

Nie odpowiedziałeś na moje pytanie: Na jakie inne źródła prawdy powoływał się Pan Jezus?
Na Słowo. Czyli na siebie.
A jakie to ma znaczenie? Nowy Testament zawiera Słowo Boże. I Ono każe być wiernym Tradycji.
Żadne gierki typu "a gdzie konkretnie Jezus to powiedział" (aby ukryć co mówi na ten temat Słowo Boże) tu nie przejdą. Nie jesteśmy w piaskownicy.

Cytat:
Marek MRB napisał:

To zaczęło się już wcześniej.
List do Galacjan opisuje to dość dokładnie. Różni pomysłowi ludzie, wbrew woli apostołów, odeszli od posłuszeństwa Kościołowi, który jest filarem i podporą prawdy (1 Tm3,15)
Właściwie w Dziejach czytamy o jeszcze wcześniejszym przypadku, gdy różni ludzie głosili głupoty jako wiare chrześcijańską, bez upoważnienia apostołów (Dz 15,24)

Faktycznie, zarzewie odstępstwa było zauważalne już w czasach apostolskich. Ale odstępstwo, które miało "zadusić" prawdę pojawiło się po śmierci apostołów. Wiesz w jaki sposób?
Drżę z niecierpliwości :(
Choć znam tę oklepaną płytę... i wiem z Pisma, że nie ma mowy o jakimkolwiek "zaduszeniu" prawdy Mt 16:18
BTW: Jesli stawiasz tezę (np. że po śmierci apostołów miały nadejść odstepstwa), proszę uzasadniaj ją Pismem, podając księgę, rozdział , werset.


Ostatnio zmieniony przez Marek MRB dnia Nie 22:40, 20 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Łindołs
Miles Gregarius



Dołączył: 01 Kwi 2015
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:51, 21 Wrz 2015    Temat postu:

Marek MRB napisał:
Na Słowo. Czyli na siebie.

Prawdą jest, że Pana Jezus nazwano w Biblii "Słowem". Ale jeśli chodzi o J. 17, 17, to w tym fragmencie chodzi o Pismo Święte.

Marek MRB napisał:
A jakie to ma znaczenie? Nowy Testament zawiera Słowo Boże. I Ono każe być wiernym Tradycji.

A co rozumiesz pod pojęciem: "Tradycja"

Marek MRB napisał:
Żadne gierki typu "a gdzie konkretnie Jezus to powiedział" (aby ukryć co mówi na ten temat Słowo Boże) tu nie przejdą. Nie jesteśmy w piaskownicy.

Nie podniecaj się, kolego! Przecież tylko rozmawiamy. Ty nie musisz się zgadzać z tym, co ja napiszę. Ja nie muszę się zgadzać z tym, co Ty napiszesz. Ale wymienić poglądy przecież możemy. Prawda?

Marek MRB napisał:

Drżę z niecierpliwości :(

Nie ma powodu być takim rozedrganym. Nie mam zamiaru ani Cię atakować, ani Ci ubliżać, ani uwłaczać poglądom, które wyznajesz. Być może jesteś przewrażliwiony, bo masz niemiłe doświadczenia z rozmów na forum. Mnie nie musisz się obawiać. Staram się okazywać takt i szacunek moim rozmówcom. Fakt - czasami i mnie coś ponosi - wszak jestem tylko człowiekiem.

Marek MRB napisał:
Jesli stawiasz tezę (np. że po śmierci apostołów miały nadejść odstepstwa), proszę uzasadniaj ją Pismem, podając księgę, rozdział , werset.

Proszę bardzo:

"Wiem, że po moim odejściu wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając stada. Także spośród was samych powstaną ludzie, którzy głosić będą przewrotne nauki, aby pociągnąć za sobą uczniów" (Dz. 20, 29-30).

"W sprawie przyjścia Pana naszego Jezusa Chrystusa i naszego zgromadzenia się wokół Niego, prosimy was, bracia, abyście się nie dali zbyt łatwo zachwiać w waszym rozumieniu ani zastraszyć bądź przez ducha, bądź przez mowę, bądź przez list, rzekomo od nas pochodzący, jakoby już nastawał dzień Pański. Niech was w żaden sposób nikt nie zwodzi, bo [dzień ten nie nadejdzie], dopóki nie przyjdzie najpierw odstępstwo i nie objawi się człowiek grzechu, syn zatracenia, który się sprzeciwia i wynosi ponad wszystko, co nazywa się Bogiem lub tym, co odbiera cześć, tak że zasiądzie w świątyni Boga dowodząc, że sam jest Bogiem"
(2Ts. 2, 1-5).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Pon 18:28, 21 Wrz 2015    Temat postu:

Wybacz, ale na gierki nie będę odpowiadał. Nudzą mnie.
Przejdę do tego, co miało być konkretne.
Łindołs napisał:

Marek MRB napisał:
Jesli stawiasz tezę (np. że po śmierci apostołów miały nadejść odstepstwa), proszę uzasadniaj ją Pismem, podając księgę, rozdział , werset.

Proszę bardzo:

"Wiem, że po moim odejściu wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając stada. Także spośród was samych powstaną ludzie, którzy głosić będą przewrotne nauki, aby pociągnąć za sobą uczniów" (Dz. 20, 29-30).

"W sprawie przyjścia Pana naszego Jezusa Chrystusa i naszego zgromadzenia się wokół Niego, prosimy was, bracia, abyście się nie dali zbyt łatwo zachwiać w waszym rozumieniu ani zastraszyć bądź przez ducha, bądź przez mowę, bądź przez list, rzekomo od nas pochodzący, jakoby już nastawał dzień Pański. Niech was w żaden sposób nikt nie zwodzi, bo [dzień ten nie nadejdzie], dopóki nie przyjdzie najpierw odstępstwo i nie objawi się człowiek grzechu, syn zatracenia, który się sprzeciwia i wynosi ponad wszystko, co nazywa się Bogiem lub tym, co odbiera cześć, tak że zasiądzie w świątyni Boga dowodząc, że sam jest Bogiem"
(2Ts. 2, 1-5).
Możesz podkreślić gdzie tu jest przyjście odstępstwa związane w jakikolwiek sposób ze śmiercią apostołów? ;)

Ostatnio zmieniony przez Marek MRB dnia Pon 18:29, 21 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13509
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:42, 27 Gru 2018    Temat postu:

Łindołs napisał:
Palma napisał:
I tak się dzieje, czasem ludzie, którzy kiedyś byli wierzącymi, teraz wolą się karmić kłamstwami złego, wolą ew. Judasza ...

A no właśnie. A Pan Jezus wyraźnie pokazał nam na czyim Słowie mamy się opierać.

Rezygnacja z zewnętrznego autorytetu w przypadku kościołów protestanckich i innych, wyrosłych na tym intelektualnym pogorzelisku dowolnych związków religijnych, zwanych sektami, owocuje sola scriptura (a więc wymyśloną bujdą metodologiczną), a przecież jest wyraźnie napisane:
"Gdy Filip podbiegł, usłyszał, że tamten czyta proroka Izajasza: «Czy rozumiesz, co czytasz?» - zapytał.
A tamten odpowiedział: «Jakżeż mogę [rozumieć], jeśli mi nikt nie wyjaśni?» I zaprosił Filipa, aby wsiadł i spoczął przy nim."
(Dz 8, 30-31)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Czw 17:42, 27 Gru 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maly_kwiatek
Gość






PostWysłany: Czw 18:57, 27 Gru 2018    Temat postu:

I teraz lepiej rozumiem i chyba i Ty Bracie exe rozumiesz jak bardzo przydaje się i potrzebna jest wspólnota katolicka jakiej całe lata szukałem i znalazłem tu w wirtualnym klasztorze. Bo tu nie powstanie sekta - nie ma miejsca dla niej ze względu zarówno na Twoją znajomość Pisma jak i Tradycji, nieustanne Twoje studia i nasze podążanie za Jezusem dzięki kierunkowi jaki wskazujesz.

Nie opadaj z sił!
Niech Cię prowadzi dalej Duch Święty, dla dobra naszej wspólnoty i wszystkich naszych Gości.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Pismo Święte w kościele katolickim Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin