KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !

Marcia

Nie wiem czy w odpowiednim dziale zakładam temat, jsli nie to prosze go przenieść.

Mianowicie zawsze starałam się być blisko Boga, chociaż do ideału mi brakuje dużo...ale zawsze się modliłam. Jak było mi źle i cierpiałam i jak Bóg dał mi wielkie szczęscie to też starałam się pamietac o modlitwie codziennej. Jakieś 8 miesięcy temu może wiecej moze mniej dostałam taki impuls, żebym modliła się za dusze w czyściu cierpiące. Nie czytałam o tym nigdzie...tylko codziennie odmawiałam np. jedną Żdrowaś Maryjo w ich intencji. Stało się to dla mnie codziennością. jakies 3 miesiace temu moje życie sie posypało. Idealne życie stało się pasmem smutków.Dziś już nic nie jest tak jak być powinno. Szukając modlitw w internecie trafiłam na opowieść, że modląc się za dusze cierpiące można za ich wstawiennictwem wyprosić u Boga najrózniejsze prośby. Wczesniej odmawiałam mdlitwe bez żadnych próśb. Teraz mam takie pytanie czy te moje modlitwy 'skromne' miały dla nich znaczenie? Czy im pomogły? Jak powinnam się modlić za nie by to im bardziejpomogło? W ogole zastanawiam się czy to nie jest jakis znak od Boga, że kilka miesiecy temu dostałam takie poczucie modlitwy.Mimo, że wtedy byłam tak bardzo szczesliwa. Może tym swoim postem zachęce kogoś by też się za nie modlił.

Znalazłam taka modlitwe w internecie:
Cento Requiem

Jak powinnam się modlić? tak jak modle się do świetych? ze prosze o wstawiennictwo u Pana Boga w jakies sprawie?

exe

Twoje szczęście, a życie idealne... Czym jest więc szczęście, a czym ideał?

Ideał jest wyobrażeniem idei, zaś szczęściem jest zjednoczenie z Bogiem i w tym upatruj swego ideału.

Tak więc, zapomnij o wyobrażeniu życia idealnego, ponieważ prowadzi to do depresyjnego wniosku, żeś nieszczęśliwa jest, a przecież życie modlitwą, to otwieranie się na Ducha Świętego!

Żyjąc wyobrażeniem idealnego życia, paradoksalnie oddalamy się od Boga, ponieważ każdy dzień, niosący utrapieniu i radości, jest darem Opatrzności Bożej i jest idealnym dla nas.

Módl się i nie ustawaj, a Twoje usta mówią z obfitości serca twego wspolczującego, tedy nie lękaj się o słowa, bo w danym czasie będziesz wiedzieć, co mówić.

W modlitwie Twej, gdy wzrasta twój duch, twymi wargami porusza już Duch Święty, bo nie ty już żyjesz, lecz Chrystus w tobie.
Amen.

trup

nie wiem czy Marcia to poczyta ale myślę że jeżeli ta rozsypka nie miała podłoża związanego ze zwyklym wypełnianiem swoich obowiązków to może byc wynikiem tego iż modlitwa Marci spodobała się Panu i postanowił ją wypróbować .Potrzeba ludzi , którzy sami z siebie postanawiają modlić się w intencji dusz cierpiących w czyśćcu .A może Pan postanowił sobie że pośle Marcię w głębszą modlitwę , gdzie potrzeba duzego wyrzeczenia się siebie i przyjmowania uderzeń ze strony diabła. Myślę że kazda modlitwa za dusze cierpiące jest bardzo dużą pomocą i Marcia powinna oddawać się tej modlitwie tak jak dotychczas .A jeżeli rozsypka się zwiekszy do totalnej katastrofy - to niechybnie będzie oznaka że wkaczxasz swoją modlitwą w świat duchowy i będziesz na tyle mocna że będziesz go zmieniała zgodnie z wolą Boga .Trup sie pomodli w twojej intencji cobyś wybrała właściwą drogę modlitwy .pozdrawiam .