Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dewocja
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Świeccy i kapłani
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
inquisitio
Hastatus prior
Hastatus prior



Dołączył: 07 Sty 2015
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 55 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 6:26, 07 Lip 2015    Temat postu:

Ludzik napisał:


Jeśli ostatnio nie mogę sobie dać ze sobą rady i ciągle w domu słucham kazań księży z jutuba ....


A czego szukasz ? Pociechy ludzkich slow cxy Tego ktory jest zrodlem wszelkiej pociechy ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ludzik
Princeps posterior
Princeps posterior



Dołączył: 25 Kwi 2015
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 76 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 7:48, 07 Lip 2015    Temat postu:

mała czarna napisał:
A dlaczego siedzisz w czterech ścianach i nie wyjdziesz do ludzi :wink: . Tak nie nawiązesz znajomości a tym bardziej tak nie znajdziesz żony Rolling Eyes Rolling Eyes .

bo nie mam gdzie pójść poza tym strasznie mi sie smutno robi jak widze na ulicy tyle pieknych zon.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ludzik dnia Wto 7:49, 07 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ludzik
Princeps posterior
Princeps posterior



Dołączył: 25 Kwi 2015
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 76 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 7:55, 07 Lip 2015    Temat postu:

inquisitio napisał:
Ludzik napisał:


Jeśli ostatnio nie mogę sobie dać ze sobą rady i ciągle w domu słucham kazań księży z jutuba ....


A czego szukasz ? Pociechy ludzkich slow cxy Tego ktory jest zrodlem wszelkiej pociechy ?

wytchnienia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 8:37, 07 Lip 2015    Temat postu:

Ludzik napisał:
mała czarna napisał:
A dlaczego siedzisz w czterech ścianach i nie wyjdziesz do ludzi :wink: . Tak nie nawiązesz znajomości a tym bardziej tak nie znajdziesz żony Rolling Eyes Rolling Eyes .

bo nie mam gdzie pójść poza tym strasznie mi sie smutno robi jak widze na ulicy tyle pieknych zon.
Oddaj się więc kontemplacji i wolontariatowi.

Ludzik napisał:
inquisitio napisał:
Ludzik napisał:


Jeśli ostatnio nie mogę sobie dać ze sobą rady i ciągle w domu słucham kazań księży z jutuba ....


A czego szukasz ? Pociechy ludzkich slow cxy Tego ktory jest zrodlem wszelkiej pociechy ?

wytchnienia.
Rozumiem, że wytchnienia od natręctwa myśli Question

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Wto 8:40, 07 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mała czarna
Gość






PostWysłany: Wto 13:12, 07 Lip 2015    Temat postu:

Tak , myslę ,że zajęcie byłoby z pożytkiem dla ciebie . Wolontariat to bardzo dobry pomysł. Spotkasz tam wielu ludzi, nie będziesz już taki uodosobniony i z czasem nawet może to stać się twoją pasją :wink:
Powrót do góry
inquisitio
Hastatus prior
Hastatus prior



Dołączył: 07 Sty 2015
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 55 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:34, 07 Lip 2015    Temat postu:

Ludzik napisał:
inquisitio napisał:
Ludzik napisał:


Jeśli ostatnio nie mogę sobie dać ze sobą rady i ciągle w domu słucham kazań księży z jutuba ....


A czego szukasz ? Pociechy ludzkich slow cxy Tego ktory jest zrodlem wszelkiej pociechy ?

wytchnienia.

Od czego ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ludzik
Princeps posterior
Princeps posterior



Dołączył: 25 Kwi 2015
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 76 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:58, 07 Lip 2015    Temat postu:

exe napisał:

Rozumiem, że wytchnienia od natręctwa myśli Question

nie, raczej od braku myśli - pustki i smutku.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ludzik dnia Wto 16:59, 07 Lip 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:18, 07 Lip 2015    Temat postu:

Ludzik napisał:
exe napisał:

Rozumiem, że wytchnienia od natręctwa myśli Question

nie, raczej od braku myśli - pustki i smutku.
Smutek bierze się z obecności myśli. Pustka ... Radzę konkretnie podjąć wysiłek pobożnościowy, aby tej pustki nie zamieszkał diabeł. On lubi puste mieszkania, wysprzątane i przyozdobione, ale bez właściciela.

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mała czarna
Gość






PostWysłany: Śro 12:59, 08 Lip 2015    Temat postu: Re: Dewotyzm.

Bombolinka napisał:




Wytłumaczcie mi więc-
gdzie zaczyna się się ta bariera,która z wiary przeradza się do dewotyzmu?Czy dewotyzm jest nieodpowiedni?Jak rozróżnić kiedy się przesadza?Proszę o pomoc.

Też się nad tym zastanawiam . Czy posiadanie w mieszkaniu dużej ilości ikon, figurek Maryjnych, ostatniej wieczerzy i pełno krzyży nie podchodzi pod dewotyzm? .
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:20, 08 Lip 2015    Temat postu:

Sugerowany jest umiar we wszystkim, ponieważ są to jednak pewne przedmioty. Co do ikon, mimo że są "wrażonymi" w obraz modlitwami, jednak też sugerowałbym umiar, ponieważ człowiek wszystko sobie chciałby wytłumaczyć na swą "korzyść".

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mała czarna
Gość






PostWysłany: Śro 13:51, 08 Lip 2015    Temat postu:

Mnie bardzo zaciekawiają ikony , są piękne , jednak chyba zbyt drogie by każdego było na ikonę stać mając chociaż jedną w domu . Ostatnio usłyszałam ,że ikony powinny być wieszane na wschodniej scianie domu, nie wiem dlaczego , a ,że siedzę bardzo cienko w prawosławiu , prawie wcale to liczę na odpowiedż :x
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:43, 19 Lis 2020    Temat postu: Re: Dewocja

Bombolinka napisał:
DEWOTYZM-dewocja przesadna pobożność; gorliwe, manifestacyjne wypełnianie praktyk relig.; por. bigoteria.
dewot (dewotka) pobożniś, świętoszek.
dewocjonalia drobne przedmioty kultu relig. znajdujące się w handlu, np. medaliki, różańce itp.

Etym. - łac. devotio 'ofiarowanie' od devovēre 'ślubować; poświęcać (bóstwu); przeklinać'; zob. de-; vovēre, zob. wotum.

CZY JESTEŚMY DEWOTAMI?JA SIĘ OSTATNIO ZASTANAWIAM CZY JA PRZESADZAM,ALE MI NAPRAWDE JEST MI BARDZO,BARDZO DOBRZE,KIEDY ROZMAWIAM Z BOGIEM I SIE MODLĘ.JA BARDZO POTRZEBUJE WIARY,A WY PEWNIE TEŻ.

Wytłumaczcie mi więc-
gdzie zaczyna się się ta bariera,która z wiary przeradza się do dewotyzmu?Czy dewotyzm jest nieodpowiedni?Jak rozróżnić kiedy się przesadza?Proszę o pomoc.

Myślę, że rewelacyjnie wyjaśnia to zjawisko o.Piotr Rostworowski OSB / EC:

"Nie bądźmy też jak ci, którzy zbyt prędko uważają, że już w życiu duchowym zaszli bardzo daleko i mają się modlić już tylko za grzechy innych. Chcą być ofiarami za Ojca św. i za kapłanów, a zapominają o własnych grzechach, nie myślą o swej poprawie i żalu za swoje grzechy. O właściwym stosunku do Boga pięknie mówią modlitwy liturgiczne, jak np. kolekta z okresu po Zielonych Świątkach: „Wszechmogący, wieczny Boże, twoja hojność przewyższa zasługi i pragnienia modlących się do Ciebie; okaż nam swoje miłosierdzie, odpuść grzechy, które niepokoją nasze sumienia, i udziel nam również tego, o co nie ośmielamy się prosić.” Jest w tej modlitwie i uwielbienie Boga wszechmogącego, i zaufanie do Ojca, którego dobroć przewyższa zasługi i pragnienia modlącego się człowieka.
Solidna pobożność ma jeszcze inne cechy. Jest w niej konieczna hierarchia wartości, jest jakieś uporządkowanie. Znamy na ogół taką formę pobożności, którą nazywamy bigoterią czy dewocją. Na czym ona polega? Otóż opiera się ona na różnych praktykach pobożnych, a zaniedbuje to, co istotne. Szwankuje tu zwykle wypełnianie obowiązków stanu, a także miłość bliźniego, a nieraz nawet sprawiedliwość. Od takich osób „pobożnych” trzeba na ogół trzymać się z daleka. Taka „pobożność” bardzo szkodzi Kościołowi. Opowiadano mi o pewnej zakonnicy, która pobożnie i ze skupieniem modliła się w pociągu podczas podróży, ale kiedy ktoś chciał ją o coś zapytać, odpowiedziała szorstko, z gniewem i niechęcią. Tacy ludzie koncentrują się na zewnętrznych praktykach, a nie pamiętają o miłości..."


Z Bożym pozdrowieniem,
exe
+++


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Czw 12:43, 19 Lis 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jaśmina
Dux Ducis ad datorum ordinatrum



Dołączył: 17 Wrz 2019
Posty: 774
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Niemcy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:41, 05 Gru 2020    Temat postu:

Człowiek szuka Pana Boga, ale po to, by dowartościować siebie, dlatego nie myśli o zmianie, a nawet jej nie chce. Próbuje wielością słów „przekonać” Boga o swojej racji i zwrócić uwagę na niegodziwość innych. Nic więc dziwnego, że częste modlitwy czy uczęszczanie do kościoła oraz rażący brak liczenia się z innymi w domu, pracy, zaniedbywanie obowiązków – rodzi sprzeciw u bliźnich i odrzucenie takiej pseudo-pobożności.
KS.A.Martyna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
uel
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 07 Kwi 2019
Posty: 1209
Przeczytał: 20 tematów

Pomógł: 75 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków/Raba Wyżna
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 2:17, 03 Lut 2022    Temat postu:

exe napisał:
Dokładnie, wszak tej możliwości "zazdroszczą" nam Anioły, a ludzie traktują Eucharystię , jak przykrą konieczność.

Sama spowiedź zalecana jest ludziom z problemami duchowymi w wymiarze częstym.
Zwyczajowo spowiedź jest zalecana 1 raz na miesiąc, jednak osoby o szczególnie brudnym życiu , które zrozumiały swoje błędy i pracują nad sobą, powinny spowiadać się nawet 1 raz w tygodniu.
Osobiście nie ukrywam, że tak czynię.
Jest to zalecane przez egzorcystów w utrzymywaniu diabła na dystans , aby nie zajmował wolnej przestrzeni w sercu dopiero co oczyszczonym, do którego "wleje się" łaska Boga poprzez modlitwę i dobre uczynki.



Zgadzam się z bratem Exe i Przedmówcami. Dziękuje za bardzo mądre cytaty i wypowiedzi.

Ja ze wstydem przyznam że od "głębszego nawrócenia" od 2016 roku nie wiele u mnie się zmieniło na lepsze, często latam do spowiedzi co tydzień i to do odleglejszych parafii aby księdza u którego byłem np tydzień temu nie wprawić w smutek lub gniew choć bywa że nie mam wyjścia i jadę bliżej niż dalej i choć nie obawiam się gniewu księdza to bardziej się obawiam że po usłyszeniu moich grzechów które się tak często niestety powtarzają a ja jak bezrozumne zwierzę je popełniam , to że ksiądz mógłby z tej bezsilności sam upaść widząc takiego wiernego który chyba sobie drwi z Pana Boga i warunków spowiedzi poprawy i zadośćuczynienia...

Jest to dla mnie przykre że jestem jeszcze większym oszustem i człowiekiem bardziej obłudnym i słabym niż przed 5 latami gdy przynajmniej nie poznałem wiele książek i traktatów dotyczących duchowości katolickiej i z zewnątrz na pewno nie byłem uważany za osobę pobożną , a za taką mógłbym dziś uchodzić przez pewną dewocję do której się przyznaje i wstydzę, w ciągu tych 5 lat nakupowałem trochu obrazów z wizerunkami świętych, świętej rodziny i mam ich w pokoju z 7, oprócz tego figurę Maryi itd. To wszystko miało mi służyć aby pamiętać o Bogu... Skutek obecnie taki że pokój wygląda jak kaplica a moja wiara i modlitwa leży , leży też stos książeki zastanawiam się czy to już koniec przygody z nimi, zastanawiam się gdzie ten zapał co kiedyś był na początku? Kiedyś marzyłem aby znaleźć czas aby wrócić do nich , wydawało mi się na poznawanie wspaniałego Pisma Świętego i dzieł świętych potrzebowałbym ze 100 lat, ale gdy mam więcej czasu wolnego to książki leżą i się kurzą... A od ciągłych upadków to mówienie Bogu kolejny raz przepraszam wydaje się pustym słowem i złudzeniem oszustwem .

Czytanie dawało mi duże korzyści i umocnienie w chwili czytania, ale w życiu codziennym w pracy to nie potrafiłbym nic szczegółowo powiedzieć o jakimś traktacie czy świętym, kompletnie nic nawet kilku słów Embarassed tak kulawa i krótkowzroczna jest moja pobożność i świadomość wiary. Dlatego wolałbym obecnie nie mieć tych wszystkich obrazów, książek dewocjonaliów... Strasznie mnie to irytuje ten nadmiar a może bardziej mnie irytuje niegodność mojej osoby względem tego co te książki i obrazy przedstawiają a także rozdzwięk między moim życiem niby robaka wijącego się w bezsilności a miedzy wyidealizowanym obrazem jakie te "przedmioty" mogą wprowadzać w błąd innych... A co gorsza widzę to niebezpieczeństwo którego nie widziałem jak byłem zachwycony tymi książkami jak byłem "na fali łaski?" lub mniej letni? Że te wszystkie pobożne przedmioty które inni mogliby zobaczyć, wydają mi się jakby były przedmiotami do samowywyższania siebie w oczach innych i w oczach Boga, choć nie przypominam sobie abym taką intencję miał. Ale rozdzwięk robi swoje...


Gdzieś tam w głowie mi świta jakaś iskierka nadziei że może pomimo tych moich słabości i syzyfowej i przykrej pracy latania do spowiedzi co jest dla mnie upokarzające i wstydem że jest miłosierdzie Boże które mnie zabierze z tego świata i w najlepszym momencie mojego życia, gdyby miało się to nie zmienić i miałbym jeszcze bardziej Boga obrażać. I często dziękuje Bogu za życie i za cierpliwość i łaskawość że mnie jeszcze trzyma przy życiu i nieraz mam żal, dlaczego i po co mnie trzyma skoro nic nie wiem, po co żyję , że większy pożytek by był jakby np taka św. Tereska z Lisieux by dłużej żyła lub jakieś dziecko zabite lub które umarło z głodu w Afryce.

Czytanie różnych książek teologicznych, mistycznych nic mi nie pomogła w tym aby unikać grzechów. Mam wrażenie że przed tym niby nawróceniem i zachwyceniem się różnymi książkami świętych wiedziałem tyle samo ale poziom obłudy i dewocji był zerowy.

Teraz tylko tyle wiem że poza spełnianiem obowiązków stanu, byciem życzliwym i dobrym dla spotykanych ludzi niezależnie od ich wiary, stanu skóry (tatuaże) ,stanu mody który przejawiają (czasem dziwacznie się ubierając...) poza znoszeniem codziennych niedogodności i trudności , że sprawą nie mniej ważną jest aby żyć w stanie łaski uświęcającej, a gdy ten stan ciągle się traci, to żeby dążyć do niego jak najszybciej. Osobiście w stanie łaski uświęcającej czuje się bezpieczniej, mogę pracować bez obaw. Ale te upadki odbierają nadzieję , może pozwalają łagodniej podchodzić do ludzi , ale przerażony jestem tym jak to wszystko wygląda względem świętego Boga i w oczach Bożych... Nie martwiłbym się jednak tak gdybym o wierze katolickiej nie poznał nic , a że dowiedziałem się żeby czegoś nie robić jak nakazuje wiara katolicka, to jednak to co przeczytalem wiedziałem w chwili czytania a później te informacje wszystkie i tak ważne uciekły mi z pamięci jak z dziurawego sita. A w ciągu dnia, w ciągu pracy , podczas zmęczenia nie ma czasu aby sobie wszystko przypominać czytać znowu książki i traktaty teologiczne podczas gdy trzeba myśleć o obowiązkach gdzie trzeba myśleć o tym aby jak najlepiej wykonać zadania i dobrze traktować innych a po całym dniu okazuje się że to jest i źródłem radości jak i również obciążające i absorbujące. Czytanie książek teologicznych również jest dla mnie absorbujące i jednocześnie źródłem siły odpoczynku (podobnie jak sen ) ale dopiero to wyczerpanie odczuwam gdy od książek odejdę i wraca się do szarej rzeczywistości gdy pomyślę że cóż z tego że żyję na tym pięknym świecie stworzonym przez Boga , wszystko niemal przypomina o dobroci i, hojności Boga względem ludzkosci, ale co z tego że w pracy rozwożąc posiłki na rowerze spotkam wdzięcznych ludzi, jeżeli i tak to jest to tułaczka gdzie jesteśmy odseparowani od Boga i najbardziej przykra jest myśl że nie mamy pewności że tak nie będzie na zawsze, no bo nie ma się pewności że się trafi nawet do czyśca. A to ziemskie odseparowanie od Boga jest tak przykre że czasem zastanawiam się czy nie lepiej człowiekowi żyć w nieświadomości w zgodzie z naturą i myślę że osoby poza Kościołem które tak żyją mogą w pewnym sensie żyć znacznie lepiej niż wielu katolików. Mogą żyć blisko Boga, nie poznawszy Go.

Czekając w różnych restauracjach na zamówienia typu mc donald , kebab z podziwem przyglądam się pracy ludzi którzy pracują tam na najwyższych obrotach i są przy tym bardzo życzliwi i kulturalni wobec wulgarnych zniecierpliwionych osób ... Fakt na zamówienie nieraz czekam 30 minut , ale jak w takim mcdonaldzie widzę tłumy klientów w restauracji, cały pas ok 10-20 samochodów do drive thru i jeszcze z 5 kurierów rowerowych i wielu niecierpliwych ludzi którzy już by chcieli zamówienie, a przy tym obsługa restauracji bardzo życzliwa i dobra troi się i staje na rzęsach niemal podczas gdy sami nie mają czasu aby o siebie się zatroszczyć czy napić się bo z każdej strony poganiają ich. To jestem pełen uznania i podziwu dla tych ludzi za ich pracowitość. Pracują osoby które nie wyglądaja na miłośników Kościoła katolickiego , są potatuowane na rękach ale jak sobie przyrównam naparzanki i życie urojonymi problemami i wojnami na katolickich niektórych forach to myślę że sumienne życzliwe i mądre spełnianie obowiązków stanu jest bardzo ważne, ale też zaniedbywane u wielu katolików. A nieraz osoby niewierzące , czy wierzące "inaczek" z poza Kościoła żyją przykładniej , że może żyją wg natury i prowadzi ich jakaś intuicja nadprzyrodzona która ich prędzej czy późjniej doprowadzi do Boga w Trójcy Świętej jedynego.

Przypomina mi się przypowieść o dwóch synach , sam osobiście czuje się jak ten który Bogu codziennie mówi "idę Panie...lecz nie poszedł". I myślę że niestety jest duże prawdopodobieństwo że w Kościele może być to większość osób. A ci którzy mówią "nie chcę" to myślę że to mogą być ci poza Kościołem którzy starają się żyć jak najlepiej potrafią choć może wiedzą mniej niż nie jeden katolik którego katolickość zasadza się na wytykaniu zła
i wynajdywaniu niebezpieczeństw jakby zło było silniejsze niż Bóg, jakby złu przypisywali większą wartość niż Bogu.



28 Co myślicie? Pewien człowiek miał dwóch synów. Zwrócił się do pierwszego i rzekł: "Dziecko, idź dzisiaj i pracuj w winnicy!" 29 Ten odpowiedział: "Idę, panie!", lecz nie poszedł. 30 Zwrócił się do drugiego i to samo powiedział. Ten odparł: "Nie chcę". Później jednak opamiętał się i poszedł. 31 Któryż z tych dwóch spełnił wolę ojca?» Mówią Mu: «Ten drugi». Wtedy Jezus rzekł do nich: «Zaprawdę, powiadam wam: Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego. Mt 21


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez uel dnia Czw 2:59, 03 Lut 2022, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Świeccy i kapłani Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin