Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Magdalena de la Cruz -opinia świętości rodem z samego piekła

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Świeccy i kapłani
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jaśmina
Gość






PostWysłany: Pon 20:14, 23 Lip 2018    Temat postu: Magdalena de la Cruz -opinia świętości rodem z samego piekła

Magdalena od Krzyża – Zakonnica, która zawarła pakt z Diabłem.

Życie Magdaleny od Krzyża jest niezwykłe i warto je przypomnieć, chociażby po to, by zdać sobie sprawę że pogoń za objawieniami prywatnymi może być niebezpieczna – szatan doskonale potrafi małpować Pana Boga. Zwłaszcza tam, gdzie nie ma posłuszeństwa Kościołowi i kierownictwa duchowego.

Siostra Magdalena od Krzyża (Magdalena de la Cruz) urodziła się w Córdobie, (Andaluzja) w Hiszpanii w 1487 roku. Przyjęła imię po mistyczce Św. Marii Magdalenie, którą tradycja Kościoła pamięta, jako wielka ‚grzesznica,’ „… której Jezus wypędził siedem demonów” (Mk 16, 9), i która znana była z wielkiego żalu za grzechy. Jeśli chodzi o Magdalenę od Krzyża, ona także została niezwykłą mistyczką, a później pokutującą grzesznicą. Za życia, Magdalena od Krzyża była sławniejsza od Św. Teresy z Avila! Jej pozornie niezwykła pobożność i cuda znane były w całej Hiszpanii, a nawet w dużej części Europy. Tak bardzo była sławna, że Cesarz Karol V, władca Imperium Rzymskiego i Hiszpańskiego poprosił o kawałek habitu Magdaleny od Krzyża, aby po urodzeniu owinąć w niego przyszłego Księcia Filipa II, i w ten sposób dać swemu królewskiemu potomkowi „pomoc żyjącej świętej już od narodzin, by otaczała go by łaska Boża.”. Tak się składa, że książę Filip II został w przyszłości Królem Hiszpanii w 1556 roku.

PIERWSZA WIZJA MAŁEJ MAGDALENY

Ale jak na razie, Magdalena ma tylko 5 lat, a już jest znana z niezwykłej pobożności, dosyć wyróżniającej się jak na dziewczynkę w jej wieku. Niedługo po swoich piątych urodzinach, podczas modlitwy w kościele, słyszy muzykę o niezwykłej słodyczy. A następnie, ukazuje jej się przepiękny młodzieniec o gęstych czarnych włosach, mający na sobie szatę tak jaśniejącą, że musi zakryć swe oczy. Słysząc o tej historii, niektórzy wierzą, że to Jezus. Wieści o tym wydarzeniu szybko rozpowszechniają się po całej Córdobie, i wielu chce ujrzeć małą Magdalenę.

ROZRÓŻNIAJĄC NIEBIAŃSKIE WIZJE OD DEMONICZNYCH

Trudnością, jaką nam nastręcza historia z życia młodej Magdaleny jest to, że jak się to ma w przypadku mistyków i mistycznych łask, często obok siebie istnieje wpływ i obecność zarazem demonicznych jak i niebiańskich wizji. Tak jak w przypadku biblijnego Hioba, Bóg dozwala na to, by diabeł kusił i atakował mistyków, aby doświadczyć ich wiarę, miłość i wierność. Tak jest w przypadku każdego mistyka. A w przypadku Magdaleny, zadanie rozeznania jej oczywistych darów i łask mistycznych jest nawet trudniejszy w czasie jej młodych lat, ponieważ rzeczywiście w jej życiu był taki okres, gdy wykazywała ona autentyczną pobożność i głębokie oddanie Bogu, ze szczerością i prostotą dziecka. Ale wiemy, że zawarła ona pakt z diabłem, więc musiał być czas, gdy niebiańskie wizje stały się rzadsze lub całkowicie ustały, a ich miejsce zajęły wizje diabelskie.

Ale jak na razie, mała Magdalena prowadzi proste życie ze swoimi rodzicami, którzy byli prostymi rzemieślnikami, a sama Magdalena pozostaje wzorem skromnego zachowania, podczas gdy jej wizje trwają, jedna po drugiej . Wraz z upływem czasu przyciąga to uwagę wielu – tak bardzo, że ucieka ona z domu, aby schronić się w pobliskiej jaskini, gdzie jeszcze raz wpada w ekstazję. Gdy się budzi, okazuje się, że jest we własnym łóżku, do którego została cudownie przeniesiona przez swojego anioła stróża.

CUDOWNE UZDROWIENIA

Wkrótce, ktoś, kto wydaje się jej być Jezusem prosi o umiarkowanie w jej ascetyzmie, tak by nie szkodzić jej wątłemu zdrowiu dziecka. Mówi on jej, że czeka ją wspaniałe przeznaczenie, i do tego potrzebna będzie jej cała siła. Ucieka ona do kościoła, aby podziękować Jezusowi, a po drodze spotyka bardzo chromego człowieka, który prosi ją, aby wzięła go za rękę i pomogła wejść po schodach do kościoła. Ledwo wszedł na parę stopni schody, gdy nagle staje wyprostowany i ku wielkiemu zaskoczeniu i w podekscytowaniu leci przez całe miasto krzycząc na cały głos, że został uzdrowiony!

Sama Magdalena idzie do kościoła, gdzie popada w głęboką ekstazę. Wkrótce ktoś przychodzi jej szukać, i zdaje sobie sprawę, że właśnie ma ona wizję. Patrząc blisko w jej oczy, widzi odbicie w jej oczach czegoś, co wydaje się być Trójcą Świętą otoczoną przez wspólnotę Świętych. Wkrótce po tym – jak sam Jezus po uzdrowieniu niewidomego, Magdalena jest poddana przesłuchaniom by odkryć czy jest w tym jakiś podstęp, jednak żadnego nie udaje się znaleźć. Zaraz po tym wydarzeniu, osoba niema także otrzymuje mowę rzekomo dzięki jej wstawiennictwu.

MAGDALENA PRÓBUJE SIĘ UKRZYŻOWAĆ

W 1497 roku, wieku lat dziesięciu, Magdalena jest całkiem piękna, a w swej czystości stara się ona schować pod długimi czarnymi sukienkami i spódnicami. Pomimo tego, nadal widzi, że jest zbyt piękna i pewnego dnia, w formie pokuty, stara się ukrzyżować do ściany swojej sypialni. Zaczyna od przybicia swoich stóp, a później lewej ręki. Krew płynie, a ona mdleje z okropnego bólu. Jej ciało rozdziera się, i upadając ciężko na skrzynie łamie dwa żebra. Jej rodzice wołają lekarza, a ten bandażuje jej rany od gwoździ. Ale ona nadal płonie pragnieniem, aby bardziej cierpieć w reparacji za grzechy, i wiele razy zrywa bandaże, by zwiększyć cierpienie. To sprawia, że staje się bardzo chora.

W Sobotę Wielkanocną 1297 roku, Magdalena jest przykuta do łóżka i wydaje się, że umiera, prawdopodobnie z zakażenia ran po nieudanym ukrzyżowaniu. O północy, wydaje wielki okrzyk, siada na łóżku, jeszcze raz zrywa bandaże i twierdzi, że jest uzdrowiona. Mówi, że to sam Jezus, który właśnie jej się ukazał ją uzdrowił.

DŁUGI POST I JEJ PIERWSZA KOMUNIA

Trzy miesiące po jej Pierwszej Komunii, Magdalena wydaje się przestać jeść. Prośby jej biednych rodziców są bezskuteczne; Magdalena pości aż do następnej Niedzieli – w której przyjmuje pierwszą Komunię Świętą. I co dziwne, nie traci zdrowego wyglądu. Następnego dnia podczas uroczystości, w momencie Konsekracji, wydaje ona następny okrzyk i kładzie się krzyżem na ziemi przez dłuższy czas. Gdy wychodzi z Kościoła, tłumaczy, ze sam Pan podał jej Hostię do ust, bez potrzeby podchodzenia do księdza.

GOJĄCE SIĘ RANY I HISTORIA DWÓCH KRÓTKICH PALCÓW

W wieku szesnastu lat, Magdalena nadal zadziwia wielu swoją widocznie niezwykłą pobożnością i godnym uwagi pragnieniem zadośćuczynienia za grzechy. Wielu widzi w niej żyjącą świętą – bo kto, jeśli nie święta potrafiłaby czynić tak niezwykłe pokuty? A gdy biczuje się aż do krwi podczas pokuty, jej rany zostają uzdrowione następnego dnia — ku wielkiemu zaskoczeniu wszystkich. Jest zdrowa; wszystko w niej także wydaje się zdrowe, ż wyjątkiem dwóch palców, które nie urosły tak jak reszta: w wieku szesnastu lat, nie są większe od małego paluszka dziecka. Niektórzy mówią, ze te dwa palce zostały dotknięte przez Chrystusa pewnej nocy, gdy była jeszcze dzieckiem, podczas widzenia.

MAGDALENA ZOSTAJE ZAKONNICĄ FRANCISZKAŃSKĄ

W 1504 roku, w wieku lat 17, Magdalena dostaje to, co wydaje się być wielkim pragnieniem jej życia: zostaćFranciszkańską zakonnicą – duchową córką Św. Franciszka i Św. Klary. Z powodu swej reputacji, jako świętej, jest z radością przyjęta do zakonu franciszkańskiego – zgromadzenia Św. Elżbiety od Aniołów w Cordovie (Convento de Santa Isabel de los Ángeles), i wkrótce wzbudza podziw wielu zakonnic.

Po paru latach w postulacie, w 1509 roku w wieku 22 lat, ma już ona reputację świętej, i z tego powodu uznaje się za rozsądne, aby pozwolić jej jako jedynej złożyć śluby. To wydarzenie jest wielce oczekiwane i dobrze przygotowane. Cała szlachta stara się otrzymać dobre miejsce w kościele, aby dodać większej chwały temu dniu, a sam Arcybiskup ma swój tron przykryty baldachimem z bogato wyszywanego aksamitu.

W końcu, nadchodzi dzień uroczystości. Magdalena będzie teraz znana, jako Magdalena od Krzyża, na pamiątkę jej heroicznego ukrzyżowania w młodości. Uroczystość się rozpoczyna, Magdalena podchodzi do przodu i klęka na zewnątrz sanktuarium, czekając na przemówienie Kardynała. Ale zamiast zachęcić nowicjuszkę do praktykowania chrześcijańskich cnót i pobożności, jak to jest w zwyczaju, prosi on ją publicznie o modlitwę i opiekę nad nim i nad diecezją.

CUDOWNA GOŁĘBICA

Zaraz po Kyrie Eleison, zdarza się coś niezwykłego: gołębica, która wydaje się zstąpić z wysokiego sufity katedry przyciąga wzrok wszystkich obecnych. Gołębica spoczywa na ramieniu Magdaleny, i wydaje się mówić do niej na ucho. Po czym odfruwa na parapet i pozostaje tam, jakby chciała oglądać uroczystości do końca. Po tym, odlatuje na zewnątrz kościoła, a ci, którzy za nią wybiegają by zobaczyć gdzie pofrunie, widzą jak leci prosto do góry tak długo, aż niebo wydaje się zamykać nad nią. Wiadomość o tym rozchodzi się jak błyskawica po całym kraju, a nawet rozlewa się poza jego granice.

Wraz z upływem tygodni i miesięcy po tej uroczystej profesji, Siostra Magdalena de la Cruz (jak jest teraz znana), wykazuje niesamowite zdolności. Wydaje się, że bez wychodzenia poza mury wiedzieć o wszystkim, co się dzieje w Cordobie i innych miejscach, zwłaszcza w sąsiedztwie zakonu franciszkańskiego, a także w arystokratycznych i szlacheckich domach w Cordobie. Tak jak w przeszłości, popada ona często w ekstazy, i jeśli to ma miejsce poza jej celą, jej towarzyszki zanoszą ją z powrotem do celi by później dyskretnie się wycofać. Nieraz jednak z ciekawości podsłuchują z niedalekiej odległości, jak z jej celi wydaje ona delikatne pomrukiwania nieznanych słów, a także jęki cierpienia.

SŁAWA

Jak można oczekiwać, plotki o tych niezwykłych wydarzeniach rosną i rozlewają się poza granice Hiszpanii. Do zakonu napływa korespondencja; ludzie z wszystkich stron piszą prosząc Magdalenę od Krzyża o modlitwę i duchową pomoc. Napływają też szczodre datki, a zakon Magdaleny huczy jak ul pszczeli.

PROROCTWA MAGDALENY

To w tym czasie ujawnia się następny cudowny dar, jaki Siostra Magdalena zdaje się posiadać. Wydaje się, że potrafi ona przewidzieć przyszłość. W 1515 roku, ogłasza śmierć Króla Ferdynanda, która ma mieć miejsce w roku następnym. I rzeczywiście tak się staje, przewiduje również rządy Kardynała Francisco Jiménez de Cisneros w królestwie Kastylii. Jako znak wdzięczności, Kardynał Jiménez podarowuje jej monstrancję koloru cynobrowego, co jeszcze bardziej wzbudza podziw i oddanie wśród jej współsióstr i innych ludzi.

NIEZWYKŁA CIĄŻA W UROCZYSTOŚĆ ZWIASTOWANIA

W dniu 25 marca, 1518, w Święto Zwiastowania, Magdalena w tajemnicy dzieli się ze swoją Matką Przełożoną wiadomością, która napełnia tą pobożną kobietę wielkim zamieszaniem i konsternacją – Magdalena twierdzi, że poprzedniej nocy, to jest w wigilię Zwiastowania, poczęła dzieciątko Jezus mocą Ducha Świętego. A w ten sposób Magdalena od Krzyża, lśniąca gwiazda zakonu Św. Elżbiety od Aniołów, stała się brzemienna.

Przewidując ogromny skandal, jaki taka wiadomość nieuchronnie musiałaby wywołać, Matka Przełożona nakazuje Magdalenie zachowanie milczenia do czasu, podczas gdy ona sama modli się o światło. W miarę jak mijają dni, Przełożona dyskretnie przygląda się Magdalenie, i tydzień po tygodniu, jest zmuszona skłonić głowę przed widocznym dowodem – bo brzuch Magdaleny w widoczny sposób zaokrągla się, i to tyko kwestia czasu, gdy już nie będzie można schować ‚dzieła’ Ducha Świętego… Czy raczej natury?

ZAKONNICE SĄ PODZIELONE CO DO CUDOWNEJ CIĄŻY MAGDALENY

Wszystkie zakonnice zostają o tym poinformowane, i wkrótce cały zakon podzielony jest na dwa obozy. Z jednej strony są te, które wątpią w cudowne poczęcie – niektóre z nich zapewne czują skrywaną zazdrość wobec Magdaleny. Inne z nich – ponieważ nigdy coś takiego się nie zdarzyło nikomu poza Świętą Dziewicą Maryją, i nie ma niczego w Piśnie Świętym, co wskazywałoby na drugie narodzenie Jezusa na tym świecie.

W tym momencie większość jeszcze nie wątpi w jej świętość, jednak wszystkie te nadzwyczajne rzeczy są bez wątpienia powodem do uważnego rozeznania. I jeszcze te wszystkie szczodre datki, które napływały ku czci ‚żywej świętej’, i niezliczeni ludzie proszący o jej wstawiennictwo i modlitwy… Wszystko to sprawia, że inne siostry są zepchnięte na niższą pozycję w zakonie czują się one nieco niedowartościowane w swojej duchowości i ćwiczeniu cnoty. Z pewnością wiele z nich spowiada się ze swojej zazdrości, i wiele z nich z pewnością musiało żywić zawiść do Magdaleny. I tak dla niektórych, z różnych powodów ta nadzwyczajna ciąża wydaje się nie do pojęcia, przede wszystkim, dlatego, że o takim cudzie nie ma mowy w Piśmie Świętym.

Z drugiej strony są te, równie liczne, które mówią, że Bóg działa w tajemniczy sposób, i że Najwyższy zlewał wszelkiego rodzaju nadzwyczajne łaski na swoją pokorną służebnicę już od lat. Oczywiście, nie są w stanie ogarnąć, jak mogłaby ona splamić swoją czystość; ta, która wydaje się tak oddana i pobożna, a poza tym, Magdalena nigdy nie wychodzi poza teren zakonu. Na to wątpiący odpowiadają, że przecież widuje swego spowiednika sam na sam, i że słupy w ogrodzeniu klasztoru są tak rozmieszczone, że może przejść przez nie ktoś dużo większy od Ducha Świętego.

Jednakże, oba obozy godzą się zachować ślub milczenia, chociaż niektóre nie wytrzymują i wieści roznoszą się po całej Cordovie i za granicą. A jak odpowiada na to Magdalena? Traktuje wszystkie wieści i insynuacje z absolutną i całkowitą obojętnością.

Wydaje się nawet bardziej pobożna w praktykowaniu cnót, podwaja srogość odprawianych pokut chodząc boso po potłuczonym szkle i biczując swoje plecy i ramiona ostrymi, nosząc przy tym wszystkim szorstką włosiennicę.

ARCYBISKUP ZARZĄDZA ZBADANIE MAGDALENY

Usłyszawszy te wieści, Arcybiskup Sevilli nakazuje trzem doświadczonym i pobożnym matronom aby zbadały Magdalenę. Po uważnych badaniach, ogłaszają one, że prawdą jest, że zakonnica jest w ciąży, ale też prawdą jest to, że jej dziewictwo jest całkowicie nienaruszone i bezsporne. Modlitwy dziękczynne są ofiarowane we wszystkich kościołach w okolicy, a w zakonie wątpiący i plotkujący muszą zamilknąć i oddać się pokucie za swoje widoczne niedowiarstwo.

W Wigilię Bożego Narodzenia, 1518 roku, Magdalena potwierdza, że w krótce najdzie dla niej czas rozwiązania. Mały domek na końcu ogrodu jest przygotowany dla niej, bo jej anioł w wizji stróż sugeruje, aby urodziła w odosobnieniu, tak, aby bez pomocy ludzkiej mogła bardziej cierpieć. Magdalena pozostaje zamknięta przez trzy dni w małym domku, w tym czasie cała wspólnota oddaje się modlitwie. To, co opowiada Magdalena po wyjściu jest niezwykle cudowne.

Opowiada ona, że w noc Bożego Narodzenia, o północy, urodziła dziecko tak cudowne, z którego wychodziło tak dużo światła, że mogła widzieć wszystko tak jak w południe. Zimne powietrze jej małej izdebki stało się nagle ciepłe, a boskie dziecko nie cierpiało w ogóle z powodu zimna.

W tym czasie, włosy Magdaleny zaczęły rosnąć niezwykle szybko i z kruczoczarnych stają się najjaśniejszym blondem, i są przy tym tak długie, że może w nie owinąć dzieciątko i ochronić je od zimna jak w najmiększej tunice.

Na dowód tego cudu, odcina ona parę loków, zanim je j włosy stały się znów normalne. Zakonnice starają się zdobyć parę z tych cudownych włosów, aby zachować je, jako relikwie.

Wracając do historii tych niezwykłych narodzin, Sistra Magdalena od Krzyża twierdzi, że rano po Bożym Narodzeniu znalazła się sama, a cudownego dziecka już nie było, ale jej piersi pozostały spierzchnięte od ssania, pozostały też wszelkie stygmaty po niedawnym porodzie. Wkrótce znowu posłano po położne, aby potwierdziły prawdziwość tych faktów, i by potwierdziły dziewictwo Magdaleny, które nie ucierpiało na skutek tego wydarzenia. W katedrze odśpiewano odświętne ‚Te Deum’ a datki napływają jak nigdy przedtem. Ale tak na prawdę, cały ten incydent został zaaranżowany i przeprowadzony przez diabła, a dokładniej – przez dwa demony – Balbana i Patorrio, jak się to wkrótce okaże….

Parę osób nadal plotkuje, jednak, aby ukrócić te kalumnie, wezwano mnicha – egzorcystę, który przybywa pewnego ranka, gdy zakonnica jest w ekstazie. Podchodzi do niej i wkłada dwie długie igły w jej ciało, jedną w jej stopę a drugą w jej rękę. Igły wchodzą głęboko, jednak Magdalena pozostaje nieczuła na nie, bez żadnej widocznej reakcji, co tylko utwierdza wielu, że jej ekstazy są autentyczne. Gdy igły zostają wyjęte, z ran płyną małe strumyki krwi.

JEJ POST PODDANY JEST RYGORYSTYCZNEJ PRÓBIE

Pomimo tego dowodu, siostra Magdalena jest poddana jeszcze jednemu sprawdzianowi, tym razem ma on dotyczyć jej powstrzymywania się od żywności; post, którym Magdalena rzekomo żyje od jedenastu lat. Bo są insynuacje, że niektóre nowicjuszki potajemnie przynosiły jej żywność.

Matka Przełożona zarządza więc, żeby ustawić czujną, 24-godzinną straż w postaci dwóch mnichów z pobliskiego franciszkańskiego zakonu u wejścia do celi Magdaleny; obaj mnisi wymieniają się i pilnują celę na zmianę z innymi mnichami. W dodatku, Przełożona zarządza, aby gwoździami zabić okiennice. Po paru dniach, okazuje się, że Magdalena w tajemniczy sposób nagle zniknęła. Szukają jej wszędzie i wkrótce znajdują ją w drugim końcu ogrodu, śpiącą przy fontannie. Mnisi zapewniają przełożoną, że nawet przez moment nie zaniechali czujności. Jeśli chodzi o siostrę Magdalenę, ta zapewnia, że to św. Franciszek przeniósł ją do tego miejsca. Oczywiście nikt nie jest w stanie wytłumaczyć tego nadzwyczajnego zjawiska, więc wnioskuje się, że to kolejny cud w niezwykłym życiu Siostry Magdaleny od Krzyża.

KATEDRA WYBUDOWANA DZIĘKI DATKOM DLA SIOSTRY MAGDALENY

W tym momencie, siostra Magdalena cieszy się większym prestiżem niż sama Matka Przełożona. Wspólnota konsultuje z nią ważniejsze decyzje, a jej porady zasięgają zarówno wielcy i mali, sama zaś Magdalena i zakonnice, które się z nią przyjaźnią, wiedzą, co się dzieje w mieście lepiej niż sam Arcybiskup.

W 1523 roku, Arcybiskup potrzebuje wybudować nową katedrę, i to dzięki szczodrym datkom wysyłanym do siostry Magdaleny jej zakon Św. Elżbiety od Aniołów jest najbogatszy w całej Hiszpanii i jest w stanie w większości zebrać fundusze potrzebne na budowę. Z tego też powodu, wygląd katedry jest skonsultowany z siostrą Magdaleną.

SIOSTRA MAGDALENA ZOSTAJE WYBRANA PRZEORYSZĄ

I w ten sposób, przez 29 lat, sława Magdaleny wzrosła proporcjonalnie do jej rzekomych cnót, i żyła życiem, które chociaż pełne niezwykłych wydarzeń, jednak w dużej mierze przysporzyły się do wzbogacenia zakonu przez jej praktykę cnót i pozornych znaków z nieba, które inspirują wiernych. Zawsze wyglądająca na pobożną i zdolna do poświeceń, inspiruje i fascynuje wyższe hiszpańskie duchowieństwo, i wielu uważa, że należy jej się wyższa pozycja w zakonie, która odpowiadałaby jej zasługom. Zasugerowano, że powinna zostać przeoryszą, zwłaszcza, że obecna przeoryszą podupada na zdrowiu. W przypływie rzekomej pokory, Magdalena protestuje zasłaniając się słabymi zdolnościami administracyjnymi, i mówi:

„Wybierzcie Siostrę Izabellę od Trójcy Świętej.”

Jednakże wiele z jej współ-zakonnic tak bardzo pragnie, aby została matką przełożoną, że 17 lutego 1533 roku, Magdalena jest wybrana Przeoryszą w obecności Prowincjała Zakonu, w stosunku głosów 44 do siedmiu – na Izabelę od Trójcy Świętej.

NOWA MATKA PRZEŁOŻONA ZACHĘCA DO SUROWYCH POSTÓW I POKUTY

Z Magdaleną na czele, życie a zakonie prawie się nie zmienia na początku, z wyjątkiem tego, że Matka Magdalena wydaje się mieć duże zamiłowanie do praktykowania surowych pokut, i zachęca ona swoje siostry do tego samego. Przez to, nowa Matka Magdalena prowokuje trudne sceny.

Podczas spowiedzi, zakonnice z powodu hipokryzji lub strachu przed zbyt trudnymi pokutami, oskarżają się tylko z małych upadków. Słysząc o tym, Matka Magdalena popada w święty gniew, który wywołuje niewypowiedziany strach wśród sióstr. Rozkazuje ona przyznać się im do cięższych grzechów, a biedne zakonnice popadają w strach przed surowością nowej matki przełożonej. Niektóre wybuchają płaczem, i jest parę innych, które wydają się popadać w stan niby-opętania, tarzając się na podłodze i dziwnie wyginając swoje ciało przed powrotem do normalnego stanu.

Aby upomnieć te bardziej winne rzekomej duchowej słabości, Matka Przełożona rozkazuje im czołgać się na dolanach w rektarzu i czynić znak krzyża na podłodze – językiem – na butach wszystkich zebranych zakonnic.

Wkrótce, spowiedzi wydają się bardziej podobać Matce Magdalenie, bo rzekomo ujawniają prawdę o stanie grzechu sióstr. Pokuty teraz są odmierzane co do ciężkości błędów, bo według Przełożonej Magdalenie, konieczne jest całkowite zadośćuczynienie za grzechy, i żeby to się udało zwyczajny bicz pokutny jest zastąpiony innym – zakończonym żelaznym końcem.

Jeśli chodzi o sposób biczowania (np. bicz, bat), i ilość uderzeń jaki powinien zostać zastosowany, Przełożona te modernizuje. Wcześniej, w wypadku bardziej ekstremalnych pokut z użyciem dyscypliny (bicz czy bat), zazwyczaj wygaszano świece, tak, aby nikt nie mógł widzieć, co wybrała dana zakonnica, i które z nich wybrały tę surowa formę umartwienia. To był wybór samych zakonnic, a ciemność zapewniała, że nikt nie wiedział, która z zakonnic wybierała karę. Miało to zachować pokorę zakonnic.

Ale od tego momentu, Matka Magdalena rozkazuje, aby świecy nie gaszono, a zakonnice mają wystarczająca czasu na to, aby otwarcie się biczować, co ma być formą cielesnego umartwienia i pokuty – w świetle i obecności pozostałych zakonnic. Według niej, widok pokuty nałożonej na siebie powinien być zachętą dla wszystkich, aby czyniły podobnie, lub być powodem ich oburzenia; powinno to też wywołać u zakonnic wewnętrzne poczucie niedoskonałości i duchowej słabości i zniechęcenia wśród zakonnic. Wiedząc, że to diabeł kierował Matką Magdaleną wtedy, (co wkrótce zobaczymy), można przyjąć, że miał on przez te nadzwyczajne pokuty na celu wzbudzić duchową pychę u niektórych z zakonnic, a zniechęcenie i rozpacz u innych.

‚Małe pokuty’ takie jak żebranie o żywność u każdego stołu to w tej chwili przeszłość; według Matki Małgorzaty, pyszna dusza potrafi poddać się takiej pokusie bez problemu. Według niej, to surowe umartwienia są solą prawdziwej pokuty. Zakonnice są zachęcane by pozostały na klęczkach na deskach wypełnionych zaokrąglonymi gwiżdżmy; są zachęcane do noszenia włosiennic lub pasów z małymi żelaznymi ćwiekami zakończonymi do wewnątrz, i zachęca się ich również do leżenia u wejścia – we drzwiach, tak, aby inne zakonnice mogły chodzić po nich a niektóre noszą również cierniowe korony. Jednak ta ekstremalna surowość wydaje się nie czynić żadnej szkody oddaniu, jakie większość wspólnoty odczuwa wobec nowej przełożonej. Dwukrotnie jest wybierana przełożoną z większością głosów. Jak się wydaje, nikt nie śmie kwestionować jej autorytetu i władzy we wspólnocie.

MATKA MAGDALENA ŁAGODZI REGUŁĘ ZAKONU

Jednak, co dziwne, przełożona Matka Magdalena od Krzyża, łagodzi obowiązującą od wieków regułę zgromadzenia. To oczywiście jest powodem do zakłopotania przede wszystkim wśród franciszkańskich wspólnot w jej zgromadzeniu, a także dla Arcybiskupa i księży w lokalnym Kościele. Jednak tak jak to miało miejsce do tej pory, jej reputacja świętości wydaje się ją wyprzedzać, i pozwala jej się na złagodzenie wielu reguł w jej zakonie.

RZEKOMO OBJAWIA JEJ SIĘ ŚW. FRANCISZEK I ZWALNIA JĄ ZE SPOWIEDZI

Nie tylko Magdalena z jednej strony zachęca do surowych pokut i umartwień, a z drugiej strony łagodzi reguły zgromadzenia, ale teraz, z powodu jej ‚świętości’ Św. Franciszek, założyciel jej zgromadzenia, rzekomo ukazuje się jej jednej nocy i zwalnia ją z chodzenia do spowiedzi.

A jeśli chodzi o spowiedzi jej współsióstr, uważa to za zniewagę, że muszą one być odseparowane od spowiednika kratą. Według niej, mają one siedzieć twarzą w twarz ze spowiednikiem. To wywołuje trochę zamieszania nie tylko wśród sióstr, ale także wśród księży, gdyż w tym czasie o takiej praktyce nikt nie słyszał w całej katolickiej Hiszpanii.

W dodatku Matka Magdalena od Krzyża zwalnia siostry od poszczenia w piątki, ‚tak by były w stanie jeszcze bardziej się umartwiać’. Wiele z jej współśióstr wierzy, że ta wielka reforma zgromadzenia franciszkańskiego, której ona się podejmuje, będzie źródłem nowego powodzenia dla zakonu, a także dla zgromadzenia. Nic dziwnego, że w przeciągu paru dekad, wielka hiszpańska reformatorka i mistyczka, Karmelitanka Św. Teresa z Avia, musiała zmierzyć się z tak wielkim oporem do reform, które zamierzała przeprowadzić w obrębie zgromadzenia karmelitańskiego w Hiszpanii – zaledwie parę lat po tych wydarzeniach.

Niedługo po tym, Matka Magdalena stwierdza, że poprzedniego wieczoru, zmarła kobieta (przypuszczalnie dusza z czyśćca), przychodzi do niej do spowiedzi. Od tej pory chce, aby młode zakonnice i nowicjuszki także przychodziły do niej w nocy i się jej spowiadały. Ta ostatnia nowinka oczywiście wywołuje szemranie i wątpliwości, zwłaszcza od Izabeli od Świętej Trójcy, która jeszcze nie zapomniała jak Magdalena pokonała ją w wyborach z 1533 roku, i na którą od tej pory Magdalena nakładała najsurowsze pokuty.

MATKA MAGDALENA WZBUDZA PODZIW DIGNITARZY

Jednak, pośród tych problematycznych nowych reform i rozporządzeń Matki Magdaleny, podziw, jaki wzbudza wśród wielkich swego czasu wydaje się łatwo przytępić jakąkolwiek krytykę – bo sama Królowa Izabella Hiszpańska wysyła Matce Magdalenie swój portret i prosi ją o modlitwę, także Arcybiskup Sevilli często do niej pisze, a w swoich listach nazywa ją „najszczęśliwszym stworzeniem na świecie”, najprawdopodobniej z powodu wszystkich rzekomych niebiańskich łask, które otrzymuje.

Najszlachetniejsze damy, gdy są w ciąży i zbliżają się do czasu rozwiązania wysyłają jej wyprawkę, tak jak uczyniła to Cesarzowa Izabela przed urodzeniem Filipa II. Kiedy, w 1535 roku, Cesarz Karol V wybierał się na wyprawę do Tunisu z Barcelony, wysłał swą chorągiew do Cordovy, aby otrzymać tam jej błogosławieństwo. Kardynał Manrique, główny inkwizytor, i Giovanni di Reggio, papieski nuncjusz, odbywają pielgrzymki, aby się z nią spotkać, i mówi się nawet o tym, że sam papież posłał do niej, aby prosić o modlitwę za Republikę Chrześcijańską; chociaż ponoć była to popularna praktyka w tym czasie, aby prosić Matkę Przełożoną zakonu taką jak Matka Magdalena, uważaną za pobożną – bo skoro rządziły one swoimi zgromadzeniami, papież i wysoko postawieni prałaci często prosili je o modlitwy w jedności z siostrami w zakonie, dla pożytku Kościoła i lokalnych diecezji.

ROSNĄ WĄTPLIWOŚCI, CO DO MATKI MAGDALENY

I tak się dzieje, że objawienia i cuda, które kierują Matką Magdaleną wydają się sprawiać, że podejmuje ona coraz bardziej niepokojące i wątpliwe decyzje. I jeszcze raz ujawnia ona jeszcze bardziej niepokojące rewelacje pewnego ranka:

„Święta Dziewica objawiła się mi i prowadziła mnie przez korytarze ostatniej nocy. Uśmiechnęła się do ciebie, Siostro” – a odwracając się do jednej z tych, które jej się sprzeciwiały, „ale na ciebie długo popatrzyła z pogardą.”

Oczywiście, te rewelacje bardzo nie podobają się tym zakonnicami, które są ofiarami. Ich protesty łączą się z protestami rodzin, które widząc jak ich córkom zabrania się wstępu do zakonu, bo na przykład, ktoś z przodków mógł być Żydem. Matka Magdalena oczywiście otrzymuje swoje informacje of samej Świętej Dziewicy, ale w rodzinach, oburzenie i gniew prowokują rosnącą postawę powątpiewania co do rzekomo niebiańskiego kierownictwa otrzymywanego przez przeoryszę.

ZASKAKUJĄCE WYNIKI WYBORÓW Z 1542 ROKU

Podczas następnych wyborów na Matkę Przełożoną, Matka Magdalena otrzymuje tylko garstkę głosów, a Izabella od Świętej Trójcy jest wybrana dużą większością głosów. W przebłaganiu (a może i odwecie za jej upokorzenia?) Tego samego wieczoru, zobowiązuje ona Magdalenę do uczynienia tylu znaków krzyża na podłodze – językiem, ile jest płytek w refektarzu.

Podczas tej czynności, Magdalena, była Przeorysza, popada w ekstazę. Zazwyczaj gdy to zdarzało się w przeszłości, siostry zanosiły ją do celi. Teraz, pozostawiono ją na większą część nocy w refektarzu. Po ‚ekstazie’ wraca ona wreszcie sama do swej celi.

Wraz z rosnącymi wątpliwościami, Magdalena znowu jest podejrzewana, że ktoś ukradkiem przynosi jej żywność, ponieważ powszechnie uważa się, że pości ona już ponad trzydzieści lat.

Dodajmy do tego to, że pewnego dnia, blaszane pudełko zawierające komunikaty przyniesiono do Przełożonej. To pudełko, znalezione pod łóżkiem Magdaleny, wydaje się być dowodem, że cudowna Komunia, powtarzana wiele razy w przeszłości tak na prawe była tylko sztuczką.

WYKRYTA OBECNOŚĆ DEMONICZNA

W 1543 roku, Magdalena ciężka zachowywała. Wydaje się to być dobrą okazją do tego, aby przeorysza zobowiązała ją do odbycia spowiedzi z całego życia. Gdy spowiednik, przez moment nakłada stułę podczas przygotowania do spowiedzi, Magdalena od razu wpada w konwulsje. Ksiądz zaczyna podejrzewać obecność demoniczną, i wysyła po lekarza, który jest także dobrze obeznany z życiem duchowym. Bada on Magdalenę i zauważa, że podczas ekstazy, oczy Magdaleny nie pozostają nieruchome -jeden ze szczególnych oznak prawdziwych ekstaz. Jednak, gdy kłuje ją igłą, nie otrzymuje żadnej reakcji. Ale po tym jak umoczył igłę w wodzie święconej, Magdalena wydaje jęk. To oczywiście powoduje podejrzenie i zmartwienie, że Siostra Magdalena może być pod wpływem, lub nawet być opętana przez demona.

W miarę upływu czasu, stan Magdaleny pogarsza się. I co wydaje się niezwykłe dla jej charaktery, wydaje się teraz zmartwiona, i często pyta się lekarza o rozwój swojej choroby. Pewnego grudniowego dnia usłyszy:

„Umierasz. Nie zobaczysz następnego Bożego Narodzenia.”

W wielkim bólu, Magdalena nagle wije się na swym łożu i nagle wstaje i wypowiada takie tajemnicze słowa:

„1544!… Czterdzieści lat jak zapowiedziano!: Jestem przeklętym psem! Zabierz mnie do Piekła!”

A po tym upada z powrotem na swoje łóżko i wypowiada straszne bluźnierstwa, zanim niewidzialna moc nie uniesie ją z łózka i nie zawiśnie w powietrzu. Po tym, ciężko upada na łóżko parę razy, najwidoczniej nie odnosząc żadnych ran.

Po namyśle, Przełożona decyduje się wezwać bardzo starego i doświadczonego księdza, wielebnego don Juana z Cordoby, i prosi go o to, aby zbadał i jeśli zajdzie potrzeba, aby dokonał egzorcyzmu na Magdalenie. Niedługo po tym, stary człowiek patrzy na nią i rozkazuje:

„Rozkazuje ci w Imię Jezusa abyś opuścił tę biedną kobietę i wyzywam cię abyś powiedział jak masz na imię!”

Demon najpierw wydaje okropny krzyk, w którym można rozpoznać imię „Balban”. Później, w trakcie egzorcyzmów, okazuje się ze jest jeszcze jeden demon o imieniu „Patorrio”, który miał na nią wpływ. Śmiech demoniczny robi się intensywniejszy a słowa wypowiadane są okropne. Demon przechwala się tym, jaki chaos był w stanie wprowadzić w zakonie przez te wszystkie lata i obiecuje, że powróci.

W ten sposób wielebny Don Juan z Cordovy był w stanie rozpoznać pewny przypadek demonicznego wpływu, a może nawet opętania, a wieści te rozchodzą się najpierw wśród zakonnic, a wkrótce także wśród księży i mieszkańców Cordovy, a później po całej Hiszpanii. Następnego dnia jednak, Prowincjał Franciszkanów osobiście udaje się do umierającej zakonnicy. Pozostaje przy jej łożu przez parę godzin i słucha jej spowiedzi, o której nikomu nie mówi ani słowa.

Jednak ci, którzy spotkali go po tym zauważają, że nosi on na sobie przytłaczający ciężar, straszną tajemnicę, koszmar, który trwał całe życie, życie ‚świętej’ Magdaleny od Krzyża, diabolicznej Przełożonej z Cordovy.



SIOSTRA MAGDALENA OD KRZYŻA PRZYZNAJE SIĘ DO 40-LETNIEGO PAKTU Z DIABŁEM

Na wyraźny rozkaz Kardynała Juana Pardo de Tavera, Prymasa Hiszpanii wysłano po Inkwizytora, aby zbadał tę drażliwą sprawę. Jest on dużo młodszy od Wielebnego Juana z Cordovy i wzbudza w niej zaufanie. Wyjawia mu ona, że przepiękny młodzieniec o ciemnych włosach, który objawił się jej w wieku pięciu lat był w rzeczywistości diabłem. Obiecał on jej sławę i szacunek wszystkich wokół o ile ona zgodzi się być mu zawsze posłuszną.

To właśnie Szatan zostawił swój znak przez dotknięcie jej dwóch palców, które od tej pory przestały rosnąć. To on uczy ją podstępu z komunikantami, i pomaga jej w symulowaniu ekstaz. Jej okrzyki w nocy nie są w żaden sposób wywołane ekstatyczną miłością, jaką ma do Stwórcy, ale, przez że pieszczoty demona.

Po usłyszeniu tak niepokojących wyznań, Inkwizytor jest przerażony i prawie instynktownie czyni znak Krzyża na samym sobie. Natychmiast Siostra Magdalena zaczyna ubliżać księdzu w obrzydliwych i niecnych słowach. Po tym zaczyna tarzać się na podłodze swej celi, i gryzie cokolwiek jest w jej zasięgu przyjmując przy tym nieskromne pozycje i naśladując niecne kopulacje, jakie przez prawie czterdzieści lat uprawiała z Balbanem.

Ponieważ jest on doświadczonym Inkwizytorem, dobry mnich poprosił starsze, bardziej doświadczone zakonnice, aby pozostały na korytarzu i spisywały słowa upadłej Magdaleny, po to, aby je udokumentować i by one same mogły służyć później jako świadkowie. Od tego momentu, przypadek Siostry Małgorzaty de la Cruz jest bardzo dobrze udokumentowany.

EGZORCYZMY SIOSTRY MAGDALENY

Podczas przedłużonego toku przesłuchiwań, które były częścią egzorcyzmów w trakcie których Balban bardzo niechętnie został wysiedlony z Magdaleny, odkryto, że najpodlejsze i najokropniejsze środki zostały użyte po to, by podkopać duszę Magdaleny, gdy była jeszcze dzieckiem. Wierzono, że na początku Balban wybrał ją, bo rzeczywiście była bardzo pobożna i oddana Bogu, a w ten sposób w swojej podłości chciał pozbawić Boga jednej z Jego ulubienic. Ale jak zobaczymy, Bóg ostatecznie zatriumfował.

Podczas egzorcyzmów dowiedziano się, że gdy tylko Magdalena dorosła i stała się młodą kobietą, demon Balban przestał ukazywać jej się, jako przepiękny młodzieniec, tak jak to czynił od czasu, gdy miała pięć lat. Pewnej nocy, gdy dziewczyna oczekiwała go tak jak zazwyczaj, ukazał jej się w formie migotającej mgły, która stała się gęsta i przybrała formę bardzo wysokiego mężczyzny z długimi włosami, z którego wychodziło czerwonawe światło.

Wykrzyknęła ‚Jezu’, ale to, oczywiście bardzo nie podobało się Balbanowi, który podniósł ją do góry płonącą ręką i upuścił na ziemię. Po tym, zmuszona jest przyglądać się tej strasznej istocie, która przemienia się przed nią z mężczyzny w okropną bestię.

To piekielne stworzenie jest odpychające, a opętana zakonnica opisuje w przerażeniu jego szeroki, płaski nos z zakręconymi rogami i bezzębnymi ustami. Rozkazuje on jej, aby natychmiast została jego żoną, i upewnia ją, że nigdy nie straci dziewictwa, i że obiecuje jej, że jej rzekoma świętość będzie wzrastała proporcjonalnie do rzekomo niewyobrażalnymi przyjemnościami, jakimi będzie się z nim cieszyć. Pokonana Magdalena, której brakowało duchowego męstwa, poddaje się, i znowu widzi ciemnowłosego i bardzo atrakcyjnego młodego mężczyznę, którego przyjmuje.

Po tym przyznaje ona, że to diabeł przychodził ją karmić w tajemnicy, i to z nim była w ciąży. Powiedział on jej, że jeśli będzie postępować według jego poleceń, nic nie zaryzykuje. Po to by zażartować przez zakłopotanie umysłów zakonnic, hiszpańskiego duchownych i świeckich, uczynił ją brzemienną monstrualną gąsienicą, która uciekła z jej ciała z głośnym powiewem wiatru tej sławnej nocy Bożego Narodzenia, zanim z nowa nie zamieniła się w Balbana – po to by wziąć ją posiadanie z niespotykaną wcześniej siłą.

PARĘ ŚWIĘTYCH I ZNANYCH OSOBISTOŚCI NIE ZOSTAŁO ZMYLONYCH

I tak się stało, że cały świat chrześcijański dowiedział się ku swemu przerażeniu, że ta, o której każdy myślał, że była najukochańszą Boga, tak na prawdę była najukochańszym stworzeniem diabła. Jednakże niektórzy z współczesnych siostry Magdaleny nie byli tak łatwo wprowadzenie w błąd jej fałszywym mistycyzmem, tak jak wielki Św. Ignacy Loyola, który jej niedowierzał, i który w 1541 roku, rzekomo czynił ostre wyrzuty Martinowi de la Santa Cruz, za to, że ten starał się przekonać go do siostry Magdaleny i za przyjmowanie zewnętrznych znaków bez szukania prawdziwych – wewnętrznych; a wielki Św. John z Avila (niedawno ogłoszony Doktorem Kościoła) także był bardzo sceptyczny, i gdy był w Cordovie, zabroniono mu zobaczyć się z Magdaleną.

SIOSTRA MAGDALENA ŻAŁUJE ZA GRZECHY

Tak jak opisuje to Pismo Św., Jezus wyrzucił siedem okropnych demonów, które opętały Św. Marię Magdalenę (Mk 16, 9), a ta stała się wielką, pokutującą grzesznicą. Według tradycji, spędziła resztę życia w jaskini, gdzie czyniła pokutę i zadośćuczynienie za jej wiele grzechów, i w ten sposób stała się jedną z najniezwyklejszych Świętych. Tak na prawdę, Jezus wybrał Św. Marię Magdalenę, aby była jednym z pierwszych świadków Jego chwalebnego zmartwychwstania, jak mówi nam Pismo Święte.

POSTANOWIENIE TRYBUNAŁU RELIGIJNEGO

Jeśli chodzi o sławną kiedyś Siostrę Magdalenę de la Cruz, teraz całkowicie uwolnioną od demonów Balbana i Patorrio, którzy zostali zmuszeni do wyjawienia, że na zawsze opuszczają ciało i duszę opętanej kobiety, jest ona osądzona przez religijny trybunał 3 maja 1546 roku.

Wielkim Inkwizytorem religijnego trybunału jest Kardynał Jimenez, teraz Prymas Hiszpanii, mianowany przez samą Izabellę z Castilli, i to z tego powodu Magdalena jest przeniesiona do więzienia w Alcazar, gdzie oczekuje na dalsze przesłuchania.

DEMONY SA OBARCZONE WIĘKSZOŚCIĄ WINY

Siostra Magdalena ma teraz 61 lat i charakteryzuję się niezwykłym żalem za wszystko, co uczyniła, i prosi sąd, aby jak najszybciej uwolnił ją od cierpień przez wysłanie w oczyszczające płomienie. Jednak sędziowie podejmują inną decyzję. Z powodu jej podeszłego wieku, szczerej spowiedzi i niezwykłego żalu za grzechy zasłużony wyrok jest w dużej mierze złagodzony. I słusznie, bo uznano ją za godną litości ofiarę demona. Może pamiętają oni dobrze dni jej chwały, gdy oni sami cieszyli się, że mają tak niezwykłą świętą w swoim gronie. Tak więc inkwizytorzy w większości obarczają winą Balbana i Patorrio, a zwłaszcza Balbana, a nie samą Magdalenę, gdyż była ona niedoświadczoną nastolatką, gdy demon(ny) zaczął na nią wpływać. W skrócie, czują, że będąc młodą, Magdalena została w dużej mierze zastraszona przez demona, więc decydują, że jej wina jest w dużym stopniu zmniejszona – z powodu jej wtedy młodego wieku.

Kościół Katolicki polega na zasadzie, że dzieła Boże są wieczne i nieskończone. Te zaś pochodzące od demona, są ograniczone czasem i miejscem. Jeśli Magdalena wyspowiadała się, to tak się stało dlatego, że jej pakt z diabłem z 1544 roku dobiegł końca. To lęk przed Piekłem, jak sama mówi, przyspiesza jej wyznania. I to także Bóg, kto w Swej nieskończonej miłości i miłosierdziu, inspiruje ją do wszystkich wyznań, i prowadzi do nawrócenia. I to Bóg zapewnia ją, ze nie zginie, jeśli się wyspowiada. Staje się ona jeszcze większą bohaterką w swoim nawróceniu niż była w swojej fałszywej cnocie i sławie.

Sędziowie więc decydują, że Magdalena zostanie poprowadzona na szafot, z kneblem w ustach i spartańskim węzłem wokół szyi, i świecą w ręku. Ma tam pozostać na oczach wszystkich przez czas Uroczystej Mszy, i w ten sposób ma wyprzeć się swoich wielu błędów. Przez trzy miesiące, musi odsłaniać swą twarz i nie wolno jej nosić czarnego welonu, i musi zawsze chodzić, jako ostatnia za każdym razem, gdy zakonnice gdzieś idą.

Wyrzeka się ona swych błędów i żałuje za grzechy we łzach u wejścia do Katedry, która została wybudowana dzięki jej oszustwu wraz z demonami Balbanem i Patorrio. Rozkazano jej również udać się do innego franciszkańskiego zakonu w Burgos, gdzie spędza długie lata w pokucie i zadośćuczynieniu – bez popadania nawet w najmniejszy błąd.

W młodym wieku, Magdalena poddała się wielkiej pysze i fałszywej obietnicy demonów, dzięki którym zdobyła prestiż i władzę. Ale wielcy i mali jej czasów później byli pewni jej głębokiej pokory i żalu za grzechy, które uczyniły ją godną Raju. Siostra Magdalena de la Cruz umarła w 1569 roku w wieku 74 lat.

Dzisiaj, imię Siostry Magdaleny od Krzyża jest prawie zapomniane, a jej niezwykła historia pozostaje praktycznie nieznana. Jednakże wielki prawnik i pisarz Maurice Garcon, dla kogo Magdalena jest ważną postacią historyczną, udowadnia, że tak na prawdę była ona bardzo znaną postacią w całym świecie chrześcijańskim w wieku XVI i XVII i że wiele traktatów teologicznych i demonologicznych często powołują się na jej przypadek. Rzeczywiście, w tym czasie wiele faktów ukazywanych w książkach teologicznych o wpływach demonicznych powołuje się na twierdzenia i dokumenty pochodzące z jej rozprawy.

I to z zapisu jej rozprawy Maitre Maurice Garcon czerpał w swojej książce o jej życiu. Louis Pauwels powoływał się na książce Maitre Garcona (wśród innych odniesień) dla swego życiorysu Siostry Magdaleny.

Według niego, na świecie istnieją tylko dwa egzemplarze tego cennego manuskryptu, jeden w Londynie i jeden w Paryżu.

WAŻNE LEKCJE Z NIEZWYKŁEGO PRZYPADKU MAGDALENY OD KRZYŻA

Magdalena zaszła tak wysoko w swej reputacji świętości, że była doradcą królów, cesarzy, a co więcej, wielkich dygnitarzy kościelnych. Jednakże, wnioski z rozprawy o niej są bardzo ciekawe. W wyniku długiego i szczegółowego procesu sędziowie orzekli w końcu, że prawdziwym oszukanym w całej tej sprawie był sam diabeł. Jego podstępy obróciły się przeciw niemu: przez zastraszenia i zdemoralizowanie Magdaleny, tak na prawdę umocnił on wiarę ludzi, a ta, która była mu posłuszna przez tak długi czas, na końcu chwalebnie uciekła spod jego nikczemnej władzy, dzięki mocy i miłosierdziu Boga. A Prawda pokonała kłamstwa i oszukaństwa diabła.

Dla tych, którzy badają żywoty wizjonerów i mistyków Kościoła, niezwykłe jednak fałszywe mistyczne życie Magdaleny, pełne wielu rzekomych nadprzyrodzonych i mistycznych darów, które tak doskonale naśladowały prawdziwe dary dane mistykom, powinno służyć, jako poważne ostrzeżenie, co do tego, jak diabeł potrafi małpować i naśladować dzieła Boże, i że potrafi być w tym niezwykle przekonywujący. Bo jak widzimy na przypadku Siostry Magdaleny, był on w stanie wprowadzić w błąd Kardynałów, księży, teologów i innych, którzy byli doświadczeni w życiu mistycznym i sprawach duchowych.

GŁOWNA PRZYCZYNA OSZUSTWA: BRAK KIEROWNICWA DUCHOWEGO I POSŁUSZEŃSTWA

Najważniejszym elementem, którego zabrakło w trwającym oszustwie demonicznym w życiu Siostry Magdaleny był brak księdza – kierownika duchowego, który by prowadził ją i rozeznawał jej rzekome dary mistyczne i nadzwyczajne łaski. Posłuszeństwo dla Kościoła jest sprawdzianem prawdziwości. a wydaje się, że Siostra Magdalena nigdy nie była poddane posłuszeństwu kierownika duchowego. Gdyby była, oszustwo demoniczne na pewno zostałoby wykryte dużo wcześniej. Mistycy i wizjonerzy powinni być prowadzeni przez kierownika duchowego, i to kapłan powinien prowadzić mistyka, a NIE mistyk kapłana. Kapłan – kierownik duchowy reprezentuje Chrystusa i Jego autorytet w obrębie kościoła, i dlatego łaski mistyczne i nadzwyczajne powinny poddane być jego autorytetowi, aby pomógł rozeznać ich prawdziwość.

Na pewno jeszcze jedną z duchowych lekcji jest to, że nie wszystko złoto, co się świeci – a diabeł nie podrabia miedzi, blachy ani nawet srebra – zazwyczaj chce podrobić złoto. Więc powinniśmy być bardzo ostrożni, z pomocą Boga, aby nie dać się zwieść jego podstępnym oszustwom.










Żródło;

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Jaśmina dnia Pon 22:04, 23 Lip 2018, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Świeccy i kapłani Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin