KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !

Magnolia · Gość

Jak by to prosto objaśnić może tak . Każdy człowiek potrzebuje kogoś do kochania, prawda? Bóg także potrzebuje kogoś takiego, kto będzie go kochał i uwielbiał. Więc stworzył nas, Ludzi.
:D :D

Prostaczek

To postawie pytanie inaczej bo nie rozumiesz benedykcie mnie , czy Bog musial nas stworzyc , czy moglby nie stworzyc ludzi np i czy nadal bylby Bogiem ?

exe

benedykt

Prostaczku rozumiem Cie bardzo dobrze.
Ale 3 pytania, ktore postawiles w jednym zdaniu

exe

Należy rozróżnić pomiędzy tym, że Bóg nie potrzebuje do podtrzymania swego istnienia swych stworzeń (kwestia metafizyki), od tego, że Bóg - jako Ojciec - potrzebuje modlitwy swych stworzeń w taki sposób, jak rodzice potrzebują miłego słowa i czynu od swych dzieci Wink

Prostaczek

O to mi chodzilo Jarku , jesli cie zdenerwowalem benedykcie to przepraszam nie chcialem tego myslalem o czyms innym niz ty po prostu

benedykt

Po prostu:
Cos.. co stanowi rzeczywistość, ze Wszechmogący, nie potrzebuje do podtrzymania swego istnienia swych stworzeń, pójdę dalej... posiada tak wielka Swoja Moc, iz w kilka chwil czy tez dni potrafiłby zakończyć istnienie Wszystkiego tego, co Stworzył po to aby na nowo Wszystko sie Odrodziło. Nie warto w to nawet wątpić, gdyż wątpiąc w to czyż wtedy, nie wątpimy w Niego Samego? (tak motywuje chwile mojego zdenerwowania) dla mnie, nie podlega to zadnej dyskusji. Co nie znaczy ze inni, nie mogą sobie pospekulować.

Na temat rzeczy Oczywistych Czy jest sens dyskutować... i wątpić w jego MOC? czyli dokładnie w NIEGO.

Prostaczek

Dlatego dziwi mnie kiedy my mowimy , ze Bog co kolwiek musi :) bo to ograniczaloby Jego wszechmoc :)to jest moje zdanie

Prostaczek

Bog jest miloscia wiec stworzyl nas bo nie mozna milosci na sobie zatrzymac bo to nie milosc :)rozumiem cie benedykcie ale sama definicja Boskosci dla mnie wyklucza przymuszenie i niemoznosc czegos lub do czegos :)

exe

Prostaczek

No mocne nie myslalem tak a teraz mi otworzyles oczy , czyli tym bardziej nas nie potrzebowal :)a mimo to tak sie unizyl

exe

benedykt

Radosnego przeżywania Świąt Wielkanocnych
nam Wszystkim.

exe

Niechaj te dni będą czasem skupienia na istocie życia Chrystusa, z którego niechaj wypływa nasza postawa miłości wobec bliźnich i samych siebie, mająca kotwicę w Bogu w Trójcy Jedynym. Amen.

Magnolia · Gość

Właśnie już po świętach ale był poświęcony wyłącznie dla Niego :)

GrasOne

Najwięcej czasu Bogu poświęcam w niedzielę - wiadomo, ale także w inne dni staram się z nim żyć w przyjaźni, odwiedzając go w kaplicy Adoracji, rozmawiając z nim, a czasami (chociaż rzadko) kłócąc, przestrzegając Jego przykazań, kontemplując, etc.

MariaMagdalena

ja wyłuskuję chwile tylko dla Boga w nocy po tym jak dzieci zasną... kosztem własnego snu ale cóż doba nie jest z gumy

Gość

ja tak raczej przy okazji sobie mysle o Bogu, ale faktycznie mam plan, zeby codziennie po pracy chodzic do Kościoła i sie modlic... ale na razie pisze prace magisterska wiec tlumacze sobie ze nie mam czasu

Palma

Czy to dzień czy noc, staram wszystko robić na większą chwalę Boga, mam Go zawsze w myślach, modlić lubię się bardziej w podczas Mszy lub nabożeństw w domu, bardziej medytuję.

exe

Magnolia · Gość

Dzień jest na tylke długi ,że można w ciągu dnia kilkakrotnie rozmawiać z Bogiem poprzez modlitwe nie koniecznie odmawiać regułki .

MariaMagdalena

Czy jecie czy pijecie wszystko na chwałę Bożą czyńcie to ważne żeby nie było rozdzwi3ku między modlitwa a życiem ale sama modlitwa jest ważna sam Jezus odchodził się modlić. Modlitwa daje siłę. Czasey po ciężkim dniu jak dużo się dzieje to czekam na ten wieczór kiedy spokojnie będę mogla sobie porozmawiać z Bogiem który rozumie wybacza kocha poprostu pobyć tylko z nim

exe

MariaMagdalena

Znajomość i używanie"regułek"uczy niejako języka modlitwy przydatnego w modlitwie własnymi słowami

Palma

Maria

a ja dzisiaj się tak martwiłam że nie zdąże na Mszę do Kościoła, bo byłam na kursie i o niczym innym nie myślałam tylko o moim Kościele
chwała Bogu skończyliśmy w miare wcześnie bo przed 16, a autobus miałam o 16.20, Msza 16.30, potem poprosiłam kierowcę żeby stanął mi pod Kościołem i się zgodził. niestety do Kościoła weszłam na początku kazania, ale byłam. jakbym nie była to ja nie wiem, nie mogłabym żyć że mnie nie było w Kościele. ja nie wiem jak pogodzę ten kurs, bo mam w poniedziałki, czwartki i soboty, a z tego co już patrzyłam to większość świąt Maryjnych wypada w poniedziałek.... nie przeżyje tego jak mnie nie będzie...

Magnolia · Gość

Mnie wystarczą tylko niedzielne msze :D

Maria

A mnie nie. Roznica jest taka ze kiedybys nie poszlla to masz Kosciol otorzony a ja nie. U mnie jest tylko w niedziele i święta. Ciesze się z kazdej Mszy. Poza tym nie wyobrazam sobie zebym kiedyś nie mogla pojsc do Kosciola to jest silniejsze ode mnie
Muszę być w swoim Kościele