Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Porażka homeopatii ...
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Zdrowie ciała i ducha
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maly_kwiatek
Gość






PostWysłany: Sob 19:35, 14 Kwi 2018    Temat postu:

Ten temat trzeba nasycić wiedzą o homeopatii i rozwinąć.
Bo on wygasł jakoś nie zasłużenie nienaturalnie.
Postaram się wydobyć coś z dostępnej mi wiedzy i Wam przybliżyć, oczywiście celem dalszej dyskusji.
Od niedawna bowiem homeopatia, podobnie jak ziołolecznictwo stały się elementem mojej wiedzy zawodowej, przy czym ja ciągle się tego wszystkiego jeszcze uczę.
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13509
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:00, 15 Kwi 2018    Temat postu:

maly_kwiatek napisał:
Ten temat trzeba nasycić wiedzą o homeopatii i rozwinąć.
Bo on wygasł jakoś nie zasłużenie nienaturalnie.
Postaram się wydobyć coś z dostępnej mi wiedzy i Wam przybliżyć, oczywiście celem dalszej dyskusji.
Od niedawna bowiem homeopatia, podobnie jak ziołolecznictwo stały się elementem mojej wiedzy zawodowej, przy czym ja ciągle się tego wszystkiego jeszcze uczę.
Liczę na Twe doświadczenia w tej materii Bracie, abyśmy mogli przedyskutować tę kwestię, bardzo trudną, jak mniemam na podstawie różnych materiałów publikowanych w tej sprawie tu na forum dotychczas, jak i w ogóle w sieci do tej pory.

Pozdrawiam serdecznie.
exe
+++


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maly_kwiatek
Gość






PostWysłany: Pon 6:30, 16 Kwi 2018    Temat postu:

Zacznijmy od krytyki przesądów krążących wokół homeopatii.
Nie jest to żadna technika wschodnia, jej początków upatrujemy w XVIII wieku w Niemczech, w Europie Zachodniej, w której rozwijała się medycyna. Sławny teoretyk i praktyk medycyny Georg Ernst Stahl (1660-1734) wyjaśnił swe stanowisko słowami:
"Całkiem fałszywie i opacznie przyjęto w sztuce lekarskiej zasadę, że należy leczyć substancjami wytwarzającymi przeciwne objawy w stosunku do objawów występujących u pacjenta".

Samuel Hahnemann ujął zasadę leczenia słowami:
"Podobne leczy podobne"
Stare źródła tej zasady i opisy jej stosowania występują u starożytnych Greków, Arystotelesa, Hipokratesa a także w Starym Testamencie i w rękopisach hinduskich.

Pierwszy raz sformułowania homeopatia użył Hahnemann w publikacji naukowej wydanej w Lipsku w 1801 roku. Tam też autor użył wobec innych metod leczenia słowa alopatia - leczenie przeciwieństwami.
W 1810 roku Hahnemann wydał sławne dzieło Organon der Rationellen Heilkunde , w którym wyłożył całe bogactwo zasady Similia similibus curentur.

W 1822 roku zaczęło wychodzić pierwsze czasopismo homeopatyczne dla lekarzy.

Dziś wśród licznych krytyków homeopatii, wyrosłych od początków XX wieku na tle agresywnego rozwoju farmacji nie zdaje sobie sprawy np. że koncepcja szczepień ochronnych wyrosła z tej samej zasady co leczenie homeopatyczne i ma się całkiem dobrze, choć ostatnio słychać istotną krytykę przemysłu szczepionkowego - z innych niż ta zasada przyczyn.

Spór użytkowników i lekarzy co naprawdę leczy Homeopatia, czy alopatia zakończyłbym stwierdzeniem, że leczy to co leczy, a gdy uleczy można się przyjrzeć na jakiej zasadzie był utworzony lek.

Oczywiście lekarz powinien być w pełni świadomy jaki lek ordynuje, bo inaczej podaje się lek homeopatyczny a inaczej zwykły.

Warto bowiem mieć świadomość, że rozważając sprawę na poziomie ogólnym, przedawkowanie leku homeopatycznego mogłoby prowadzić do zatruć - no bo przecież te leki to bardzo rozcieńczone czynniki chorobotwórcze.

Przykładami niech będą takie środki farmakologiczne oprócz szczepionek - wśród których nieraz słyszeliśmy o zatruciach, zatruciach nieodwracalnych a nawet zgonach poszczepionkowych, także środki takie jak metale np. chrom, cynk, miedź.
W małych dawkach to wszystko jest zbawienne, w dużych - śmiertelne.

No więc lekiem homeopatycznym trudno się dać zabić bo jego rozcieńczenie jest tak wielkie, ze stężenie czynnika chorobowego wewnątrz leku uważa się nieraz za ZEROWE.
Podobnie twierdzą współcześni homeopaci, którzy podkreślają, że leczące znaczenie ma nie tyle chemiczna substancja zawarta w medykamencie, co jej energetyczny ślad tamże pozostający mimo rozcieńczenia.

Co to jest energetyczny ślad?
Fizycy dość dobrze wiedzą o co chodzi.
Sterylnie puste czyste pomieszczenie jest inne, niż pomieszczenie, w którym przed chwilą była żywa istota i je opuściła. Każde żywe stworzenie ciągnie za sobą ślad energetyczne i to przez całe swoje życie.
To nie tylko uczynki tej osoby, gdyby chodziło o człowieka, to jej myśli, emocje, marzenia i cała pamięć o niej zachowywana nie tylko w umysłach istot rozumnych, ale w każdej materii.
O tym się na ogół nie mówi, ale tak jest i tak nas postrzega przecież Pan Bóg, który zawsze jest i zawsze nas "widzi". Pan Bóg jest Duchem i widzi nas na sposób duchowy, równocześnie we wszystkich momentach naszego istnienia.

Wszystko co jest oddziaływuje na wszystko co jest - w mniejszym lub większym stopniu - na tym polega jedność wszechświata stworzonego przez Tego Który Jest - Ojca wszystkiego co jest.

Silnie rozcieńczone środki homeopatyczne nie są w stanie nikogo zabić - nigdy nie było takiego przypadku. Można je przedawkować, ale nie da się wyobrazić dawki śmiertelnej. Tymczasem niemal każde lekarstwo alopatyczne da się przedawkować z fatalnym skutkiem a wiele z nich ze skutkiem śmiertelnym.

Hahnemann jest twórcą naturalnej koncepcji choroby, powszechnie wykorzystywanej wśród naturoterapeutów, a niemal kompletnie ignorowanej przez lekarzy akademickich.

Choroba nie jest - według tej naturalnej koncepcji - czymś złym, negatywnym tylko jest silnym ostrzeżeniem o szkodliwym procesie realizującym się w przestrzeni duchowo cielesnej danej istoty.
W leczeniu nie może chodzić o powstrzymywanie choroby - czyli objawów i ostrzeżeń - a likwidowanie źródła, przyczyn szkodliwego procesu toczącego daną istotę.

Stąd indywidualne podejście homeopatów do różnych osób przychodzących na terapię. Każdy ma swoiste przyczyny swego stanu bo jest innym człowiekiem z inną konstrukcją i historią. Lekarze na ogół na to prawie nie zwracają uwagi, dobierają jedynie szczególnie niebezpieczne leki do masy ciała pacjenta.

Lekarze - zgodnie z ich wykształceniem akademickim - w ogóle na ogół ignorują przyczynę choroby, skupiając się na usuwaniu objawów i skutków.

No i gdy to wiemy - to przestaje dziwić walka niemal na śmierć i życie lekarzy i przemysłu farmaceutycznego z homeopatami i terapeutami naturalnymi. Bo to walka o podstawy bytu lekarzy ukształtowanych w XX wieku w oparciu o ogromny przemysł farmaceutyczny i interesy właścicieli tego przemysłu.

To może tyle na początek. Jeśli dyskusja się rozwinie, postaram się o dalsze rozwinięcie tematu.
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13509
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:18, 16 Kwi 2018    Temat postu:

Rozumiem, więc zacznę drążyć ... :)
maly_kwiatek napisał:
Co to jest energetyczny ślad?
Fizycy dość dobrze wiedzą o co chodzi.
Bracie, skoro fizycy wiedzą, o co chodzi, podaj proszę teorię śladu energetycznego i równania go opisujące.
maly_kwiatek napisał:
Sterylnie puste czyste pomieszczenie jest inne, niż pomieszczenie, w którym przed chwilą była żywa istota i je opuściła.
Czy we Wszechświecie istnieją układy puste i co znaczy w tym przypadku sterylność tych układów?
maly_kwiatek napisał:
Każde żywe stworzenie ciągnie za sobą ślad energetyczne i to przez całe swoje życie.
Jeśli założę na potrzeby rozmowy na temat tego cytatu, że taki ślad istnieje, to przecież każdy byt materialny musi go zostawiać?
W przypadku żywych organizmów można by się oczywiście pokusić o taką samą interpretację, odpowiednio - jak mniemam - zintensyfikowaną co do natężenia jakowegoś promieniowania (?) na potrzeby teorii śladu energetycznego, lecz przecież mogę też w tym miejscu zasugerować, że dusze nie tyle promieniują, co "czują" siebie?
maly_kwiatek napisał:
O tym się na ogół nie mówi, ale tak jest
To nie jest Bracie przekonywujące, sam wiesz o tym. To dla każdego oponenta będzie stanowić jeno swoiste "wyznanie wiary", a to za mało, gdy chcemy podpierać się naukowym dorobkiem ludzkości.
maly_kwiatek napisał:
i tak nas postrzega przecież Pan Bóg, który zawsze jest i zawsze nas "widzi". Pan Bóg jest Duchem i widzi nas na sposób duchowy, równocześnie we wszystkich momentach naszego istnienia.
Jak to się ma do stwierdzenia:
maly_kwiatek napisał:
Każde żywe stworzenie ciągnie za sobą ślad energetyczne i to przez całe swoje życie.
To nie tylko uczynki tej osoby, gdyby chodziło o człowieka, to jej myśli, emocje, marzenia i cała pamięć o niej zachowywana nie tylko w umysłach istot rozumnych, ale w każdej materii.
Question
maly_kwiatek napisał:
Warto bowiem mieć świadomość, że rozważając sprawę na poziomie ogólnym, przedawkowanie leku homeopatycznego mogłoby prowadzić do zatruć
No tak, ale przedawkowanie leków innych niż homeopatyczne, również skutkuje zatruciem?

I ostatnia kwestia: czy wg Ciebie myśli i emocje istnieją se In se et se per se - same w sobie i same przez się, skoro mają być " przechowywane", a jeśli tak, to na czym ma polegać ich struktura bytowa (tylko byt istniejący może być ujęty, - tu: "przechowywany") Question


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pon 19:01, 16 Kwi 2018, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maly_kwiatek
Gość






PostWysłany: Pon 21:17, 16 Kwi 2018    Temat postu:

Załączam link do artykułu, w którym nawiązano do fizycznych pomiarów promieniowania określonych organizmów a rozwinięto go w kierunku świadomości tego co dzieje się w wyniku obecności a zwłaszcza świadomego oddziaływania człowieka na rzeczy i inne istoty.

Artykuł niekoniecznie w temacie o którym rozmawiamy, za to dość dobrze odzwierciedlający to, co starałem się przekazać.

[link widoczny dla zalogowanych]

Kiedy sobie uświadomisz że organizmy żywe, są chodzącymi energiami, to łatwiej będzie Ci pojąć że te organizmy zostawiają za sobą ślady energetyczne.

Materia nieożywiona też jest energią tylko o wiele niżej wibrującą niż organizm żywy, dlatego tak wyraźnych śladów, łatwo odczuwalnych dla osób wrażliwych, nie zostawia. Poza tym ona się raczej nie przemieszcza, tylko trwa w określonym miejscu dość stabilnie. Trudno więc tym bardziej mówić o śladzie wzdłuż drogi jakiegoś elementu takiej materii.

Dla tych którzy nie rozumieją w czym rzecz.
Przypomnijcie sobie przypowieść o kobiecie która dotknęła się w tłumie płaszcza Jezusa, bo chciała, by On ją uzdrowił, a On odwrócił się, bo - uwaga - poczuł, że ona go dotknęła w płaszcz i po krótkiej wymianie zdań uzdrowił tę kobietę przy okazji mówiąc: idź - Twoja wiara Cię uzdrowiła.

Ta przypowieść o dotknięciach z tyłu mówi właśnie o takiego rodzaju oddziaływaniu. Bo kiedy się nie ma wrażliwości energetycznej, to w tłumie nie da się za bardzo poznać który płaszcz idących przed nami należy do kogo, a tym bardziej osoba którą z tyłu dotknięto w płaszcz nie wie, ze ktoś ją dotknął. Odczuwają to osoby wrażliwe energetycznie a odczuwają, bo to co się dzieje podczas takiego spotkania, to oddziaływanie energetyczne.


Ostatnio zmieniony przez maly_kwiatek dnia Pon 21:22, 16 Kwi 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13509
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:00, 16 Kwi 2018    Temat postu:

A co to jest energia?
Czytałem artykuł. Witalności nie daje nam natura za pomocą jakiekolwiek materii, zaś żywność nie ma ducha, bo materia jest bierna. Sprowadzanie promieniowania bytów realnych, a nawet myślnych do mocy, tchnienia, jest tragiczną omyłką.
Co chcesz powiedzieć powołując się na artykuł, gdzie piszą, że człowiek to istota energetyczna?
Mam inne zdanie:
Przypominał sobie, że są tylko ciałem i tchnieniem, które odchodzi, a nie wraca. (Ps 78,39)

Równanie falowe i Einsteina nie dotyczą tchnienia i nie korespondują że sobą i nawet elektrodynamika kwantowa nie stała się poszukiwanym panaceum na sprzeczność otrzymywaną podczas fuzji tych teorii.

Cytat:
Myśli mogą działać nawet na martwe przedmioty „ładują” je określonymi właściwościami. Wykorzystują to m.in. lamowie tybetańscy nadający medykamentom lub wodzie właściwości uzdrawiające. I od razu dodajmy gwoli jasności – nie ma tu żadnych cudów lub magii – jest tylko wykorzystanie praw przyrody, których działania często jeszcze nie znamy.
Uzasadnienie poprzez odwoływanie się do tego, czego nie znamy, a zarazem do pewności poznania tego w przyszłości, to błędy logiczne.

Myśl mogłaby mieć moc tylko wtedy, jeśli jest bytem realnym, ale nim nie jest. Łatwo to mi udowodnić.
Owa "moc" myśli jest tu raczej pomyłka z mocą istoty, która tylko jest bytem realnym.
Cytat:
A w końcu czym jest nasz „organizm” – czy tylko kawałkiem myślącego, poruszającego się, wybacz, mięsa? Czyż człowiek nie jest wspaniałym połączeniem ciała i ducha?
Nie jest ani jednym, ani drugim - to ostatnie wyrażenie o "połączeniu" jest z gruntu błędne. Piszę o tym św. Tomasz z Akwinu.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pon 22:47, 16 Kwi 2018, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maly_kwiatek
Gość






PostWysłany: Wto 11:24, 17 Kwi 2018    Temat postu:

Błędami logicznymi są:
- próby rozprawiania o sprawach duchowych w oparciu o prawa i zasady dotyczące materii,
- próby rozprawiania o sprawach na których się nie znamy i stawiania w tych rozprawach argumentu, że "się nie znamy",
- co to jest energia? o tym mówią podręczniki fizyki,
- witalność, a konkretnie życie nadaje Bóg - to wynika z wiary oraz braku jakiegokolwiek dowodu, ze życie przychodzi od rodziców bądź od jakichś sił "trzecich" nie będących Bogiem, kto to kwestionuje robi błąd, bo nie ma na swoje twierdzenie dowodów,
- moc i tchnienie to pojęcia sprzeczne z koncepcją organizmu żywego charakterystycznego przez to że emanuje swoją energię, mało tego, energię tak indywidualną, że rozpoznajemy daną osobę mimo, że jej nie widzimy - jak w przypowieści o kobiecie czepiającej się szaty Jezusa.
Na to emanowanie energią wskazuje po prostu doświadczanie, ludzie niewrażliwi na zjawiska duchowe czy energetyczne idą w zaparte, że to nie istnieje, no bo dowód tu tkwi w odczuciach i doświadczeniach a nie w uczonych dysputach czy fizycznych równaniach.
- myśl jest po prostu zindywidualizowaną energią niosącą konkretną informację, trudno mi przypisywać myślom jakąś moc, każda myśl każdej osoby, w każdym momencie jest inna i jedne myśli może rzeczywiście mają jakąś wyraźną moc, a inne tego przymiotu nie mają.

Człowiek jest istotą podobną do Boga. Dlatego wszelkie próby opisywania człowieka jednoznacznie są zaledwie przybliżeniem lub dywagacjami. Nie staram się uprawiać już dywagacji o tym, przeszło mi, natomiast cieszę się całym sobą, że jesteśmy podobni do Boga, a w naturze człowieczej do jego Człowieczego Syna Jezusa Chrystusa - we wszystkim - oprócz grzechu. Dlatego staramy się żyć bez grzechu, a jeśli w grzech upadniemy to staramy się korzystać z Sakramentu Pokuty, w którym tenże Jezus nam grzechy wybacza i obmywa je w Swej Świętej Krwi.
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13509
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:18, 17 Kwi 2018    Temat postu:

Błędy logiczne, o których wspomniałem, mają miejsce w artykule. To tyle.
maly_kwiatek napisał:
Błędami logicznymi są:
- próby rozprawiania o sprawach duchowych w oparciu o prawa i zasady dotyczące materii,

Ja tego nie mieszam, natomiast w artykule linkowanym stoi (jeden z przykładów, bo nie chce mi się całości artykułu rozbierać na części):
Cytat:
Jeszcze nie tak dawno w większości domów przed posiłkiem odmawiano modlitwę dziękując za dar pożywienia. Miało to z pewnością pozytywny wpływ m.in. na profil elektronowy pokarmu, czyli wpływało w wybitnie dobroczynny sposób na jakość pokarmów.

maly_kwiatek napisał:
próby rozprawiania o sprawach na których się nie znamy i stawiania w tych rozprawach argumentu, że "się nie znamy",
Nie słyszałem, aby można było rozprawiać o sprawach, na których się nie znamy i stawiać w tych rozprawach argument, że "się znamy".

W ogóle, aby cokolwiek poznać, trzeba owo cośkolwiek badać, a to niemożliwe jest bez zaangażowania umysłu, toteż można doprowadzić do absurdu powyższe cytowanie i stwierdzić, że żadne badanie sensu mieć nie może, ponieważ kwestia "nie/znania się" na czymś to czysta aksjologia.

maly_kwiatek napisał:
co to jest energia? o tym mówią podręczniki fizyki,
Studiowałem również przedmiot mechaniki kwantowej na studiach doktoranckich i zdaję sobie sprawę z tego, co mówisz, lecz ja zwróciłem się do Ciebie o twoją wykładnię pojęcia energii w odniesieniu do problemu tzw. "rzeczywistej rzeczywistości", ponieważ frapuje mnie ten tragiczny w swej synkretycznej wymowie artykuł, jaki podajesz, mający mi coś uświadomić. Owszem Bracie, uświadomił mi coś, ale nie to, czego byś chciał.
maly_kwiatek napisał:
Uzdrawiająca moc modlitwy kryje się w pozytywnych emocjach podwyższających wibrację organizmu i zwiększających jego potencjał energetyczny.
Modlitwa nie może być traktowana utylitarnie, a przylgnięcie do Boga, który znajduje odpocznienie w sercu kontemplatyka (to jest istota "mocy") nie może być przeliczane na fizyczne parametry, bo to już jakoś tworzy się próba przekładania ducha na ciało. Nadal więc nie widzę odniesienia się do mojego zastrzeżenia o tym, że jest błędem mówienie o "połączeniu ducha i ciała", co zawarte jest w artykule.

maly_kwiatek napisał:
moc i tchnienie to pojęcia sprzeczne z koncepcją organizmu żywego charakterystycznego przez to że emanuje swoją energię, mało tego, energię tak indywidualną, że rozpoznajemy daną osobę mimo, że jej nie widzimy - jak w przypowieści o kobiecie czepiającej się szaty Jezusa.
Żywy organizm sam z siebie nie może istnieć, tedy nie może niczego emanować, a więc tym bardziej nie emanuje czymś własnym (myślę to źródle pierwotnym) :
"8 Nie oskarżam cię o twe ofiary,
bo twoje całopalenia zawsze są przede Mną.
9 Nie chcę przyjmować cielca z twego domu
ni kozłów ze stad twoich,
10 bo do Mnie należy cała zwierzyna po lasach,
tysiąc zwierząt na moich górach.
11 Znam całe ptactwo powietrzne,
i do Mnie należy to, co się porusza na polu.
12 Gdybym był głodny, nie musiałbym tobie mówić,
bo mój jest świat i to, co go napełnia."
(Ps 50, 8-12)

Co zaś tyczy się ludzi, to sprowadzanie ducha do fizycznego promieniowania na przykładzie przypowieści o kobiecie czepiającej się szaty Jezusa w Mk 5 jest chybione, ponieważ pamiętając o zastrzeżeniu Koheleta:
"Powiedziałem sobie:
Ze względu na synów ludzkich [tak się dzieje].
Bóg chce ich bowiem doświadczyć, żeby wiedzieli,
że sami przez się są tylko zwierzętami."
(Koh 3, 18 )

nie poważę się zaprzeczyć Jezusowi, wskazującemu na istotę pozytywnego rozwiązania problemu tej kobiety:
"Córko, twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju i bądź uzdrowiona ze swej dolegliwości!". (Mk 5, 34)

maly_kwiatek napisał:
moc i tchnienie to pojęcia sprzeczne z koncepcją organizmu żywego.
Koncepcją? Będąc wpatrzonym w Prawdę, nie widzę miejsca dla dzieł Bożych, jako jakiś koncepcji.
"wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą." (Rdz 2, 7)

"w Jego ręku - tchnienie życia
i dusza każdego człowieka."
(Hi 12, 10)

"4 I mnie też stworzył duch Boży,
tchnienie Wszechmocnego i mnie uczyniło.
5 Jeśli zdołasz, odpowiedz!
Sprzeciw się, przedstaw swą sprawę!
6 Tylem, co ty, wart u Boga.
I jam jest z gliny zrobiony."
(Hi 33, 4-6)

"Przez słowo Pana powstały niebiosa
i wszystkie ich zastępy przez tchnienie ust Jego."
(Ps 33, 6)

Zapytać więc jeszcze pragnę Bracie o to, czym jest wg. Ciebie "moc" w tym zagadnieniu?
Dowód naukowy, u fizyków tym bardziej, opiera się na matematyce, nie na odczuciach. Powołałeś się na fizyków i na oczywistość, lecz ona nie jest kryterium prawdy.

Z Bożym pozdrowieniem,
exe
+++
PS: artykuł podpiera się tekstem z („Czwarty Wymiar” nr 4/2006, „Spirale życia i energii”, Ilona Słojewska)... Co to za pismo? Nie ezoteryczne?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Wto 21:13, 17 Kwi 2018, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maly_kwiatek
Gość






PostWysłany: Wto 21:39, 17 Kwi 2018    Temat postu:

Do spraw racjonalnych nie należy mieszać spraw duchowych.
Swoisty synkretyzm dyskusji powstał właśnie przez to iście diabelskie zmieszanie. Z tego wyniknął bez sens dyskusji która miała być o homeopatii, a skończyło się na emocjach.

Temat sam w sobie jest trudny i podrzucanie do niego innych, również trudnych tematów i ich mieszanie w niczym nie pomaga, a praktycznie kończy dyskusję.

Ja nie jestem ani autorem artykułu, ani nie w pełni się zgadzam ze wszystkim co tam jest napisane podałem go bo prosiłeś o wyjaśnienie pewnych faktów i pojęć, które artykuł akurat wyjaśnia.

Emocje poniosły Cię Bracie na tyle, że zacząłeś wkładać mi w usta słowa, których w dyskusji nie użyłem.
Cytat:
Uzdrawiająca moc modlitwy kryje się w pozytywnych emocjach podwyższających wibrację organizmu i zwiększających jego potencjał energetyczny.


Ciągle pytasz o jakieś moce usiłując je wprowadzić do dyskusji poprzez pytania, zamiast wyraźnie napisać co chcesz przez to wyrazić.

Cytat:
Zapytać więc jeszcze pragnę Bracie o to, czym jest wg. Ciebie "moc" w tym zagadnieniu?


Nie rozumiem jakie moce masz na myśli i o co w ogóle chodzi.

To nie jest atmosfera sprzyjająca pozytywnym owocom dyskusji, dlatego mój udział w niej zakańczam.
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13509
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:27, 17 Kwi 2018    Temat postu:

Rzeczywiście, z rozpędu napisałem, że to cytowanie Ciebie, a jest to cytowanie artykułu. Przepraszam.
Synkretyzm... On tkwi w artykule, ja go wskazuję poprzez pytania pojęcia oraz o Twoje rozumienie rzeczy. Dzieje się tak dlatego, ponieważ na moje szczegółowe, bądź ogólne pytania o kwestie poruszane przez Ciebie, czy autora artykułu, nie otrzymuję precyzyjnych odpowiedzi. Zamiast nich czytam, że ponoszą mnie emocje i że niepotrzebnie dodaję jakieś tematy, jakoby niszcząc prostotę przekazu. Jestem w dochodzeniu konsekwentny i być może ta atmosfera zraża Ciebie, ale spotkałem już się z ciekawie wyglądającymi fuzjami naukowo-religijnymi, nie tylko w kontekście chrześcijaństwa i zawsze zawierały w sobie rażące błędy teologiczne, a także ukryte, milczący założenia.
Autor artykułu wyjaśnia sprawę sam sobie, ponieważ wg. mnie posługuje się pojęciami na sposób ichnego rozumienia, nie znajdującego odbicia ani w metafizyce bytu realnego, ani w naukach przyrodniczych.

Skoro czytam o mocach myśli i modlitwy, więc chcę się dowiedzieć o źródle tych mocy i mechanizmie działania, a patrząc na modlitwę, nie widzę tam żadnej mocy, bo modlitwa jest czymś innym, niż wynikać to ma z artykułu.


maly_kwiatek napisał:
tykuł niekoniecznie w temacie o którym rozmawiamy, za to dość dobrze odzwierciedlający to, co starałem się przekazać.

Myślę, że skoro artykuł "dość dobrze odzwierciedla to, co chciałeś przekazać", to miałem prawo do ogólnego utożsamienia Twojej linii myślenia z linią myślenia autora artykułu.

Pytam nie informacyjnie wobec tego, mówi metafizyka realistyczna, czy nauka, lecz wobec tego, co Ty rozumiesz konkretnie przez pojęcia, którymi się posłużyłeś, o autorze nie wspomnę.

Kończę więc i ja.
Z Bożym pozdrowieniem,
exe
+++


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Śro 12:06, 18 Kwi 2018, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Zdrowie ciała i ducha Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin