Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Grzechy seksualne duchownych

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Zranieni w Kościele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maly_kwiatek
Gość






PostWysłany: Czw 12:46, 12 Mar 2020    Temat postu: Grzechy seksualne duchownych

W ciągu mego życia nie spotkałem się zasadniczo z sytuacjami bezpośredniej aktywności seksualnej duchownych jakiegokolwiek charakteru.
Duchowny, jak każdy człowiek, ma naturę seksualną, jednak ogranicza jej aktywność, zwłaszcza wywoływaną świadomie, no bo jest duchownym.

Nie zawsze tak jest.

Słyszałem zwłaszcza dawniej, ze wielu księży ma kochanki, a nawet potomstwo, które regularnie odwiedzają i łożą na te kochanki i utrzymanie dzieci.
W ostatnich latach dotarły do mnie także informacje z pierwszej ręki, o aktywnościach homoseksualnych niektórych duchownych.

Dopóki są to grzechy indywidualne, to mają znaczenie takie, jak grzechy indywidualne świeckich i są sprawą do rozwiązania, do doskonalenia przez samych zainteresowanych. Mogą być i powinny być objęte poufnością i tajemnicą prywatności. Zawsze tak uważałem. Oczywiście pod warunkiem, że w grę nie wchodzi przestępstwo lub tzw. grzech cudzy wywołany u nieletnich. W pierwszym przypadku powinny interweniować Kościół i Państwo, w drugim Kościół.

Sądy kościelne powinny się zająć na posiedzeniach niejawnych analizą, czy grzechy ciężkie duchownych w zakresie który podałem (grzech cudzy, czy to indywidualny, czy społeczny) mają podłoże i charakter stały, permanentny, czy mogą po przejściu przez okres i narzędzia uzdrawiania do stanu przeszłego.
W tym pierwszym przypadku powinny usuwać osoby ze stanu duchownego, podobnie jak wtedy, gdy duchowny dopuścił się przestępstwa dużego znaczenia o szerokim oddźwięku społecznym.

Wierni oczekują wprost, że ich składki, że udział Państwa w finansowaniu Kościoła, będą przeznaczone na Kościół i cele duchowne, a nie na utrzymanie kochanek i potomstwa duchownych, czy prezenty i inne świadczenia dla ich seksualnych pupili.

Media atakują nas niezwykłymi wieściami o zasięgu grzechów seksualnych wśród duchownych, a także o dużej skali przestępstw o tym charakterze.

Znamienne dla mnie jest, ze zawiadomienia i zwykłe ploty na ten temat dochodzą do skutku przeważnie, gdy odpowiedzialność karna za przestępstwa już wygasła, lub właśnie wygasa i prokuratura umarza sprawy, bo uległy przedawnieniu.
Zarzuty są podnoszone przeciwko osobom starym, które nie mają już jak się bronić, nie mają ani pieniędzy, ani aktywności i dynamiki życiowej, by swoją obronę prowadzić skutecznie. I to, co najważniejsze: nie mogą prowadzić obrony w sprawie karnej, bo albo prokurator takiej sprawy nie uruchamia (przedawnienie) albo wszelkie informacje z rozpraw włącznie z uzasadnieniem postanowień końcowych są utajnione. Mało kto wie, że w przypadku takiego utajnienia przez sąd, nie wolno skazanemu ujawniać niczego z rozprawy, czyli de facto, nie może się bronić przed opinią publiczną, bo zdradziłby tajemnicę sądową.
Wynikają z tego kolejne niesprawiedliwości, zarówno wobec zgłaszających się pokrzywdzonych, jak wobec oskarżonych.

W opinii publicznej rzucona na duchownego i przylepiona do niego łata z nieczystym oskarżeniem, pozostaje na nim na całe życie, choćby była kłamliwa.

To są grzechy aparatu państwowego i medialnego wobec konkretnych osób, a także wobec czystości przestrzeni społecznej w jakiej poruszają się miliony obywateli.
Pogarda dla prawdy, jaka wyziera z działań tego aparatu jest znamienna i oznacza ni mniej ni więcej jak diabła, który pisze nieraz przepisy i zasady, a także wchodzi do aparatu wykonawczego i podpowiada działania.

Na koniec podam konkretny przykład.
Dla mnie jedną z osób najbardziej zranioną w Kościele w Polsce jest Kardynał Henryk Gulbinowicz, osoba świątobliwa i niezwykle zasłużona dla Kościoła i Polski.

Przez całe jego blisko 100-letnie życie nikt, włącznie z bezpieką nie odważył się zarzucić mu działania czy grzechu z tzw. niskich pobudek, czy o nieobyczajnej treści. Nie odważył się, nie zarzucił, bo takich sytuacji pewnie nigdy nie było. Gdyby były, bezpieka różnych maści nie wahałaby się by to wyciągnąć. Był bowiem i nadal jest kardynał osobą ogromnie znienawidzoną przez siły kłamstwa i przez diabła.

I nagle pojawia się człowiek wyjątkowo niemoralny, skompromitowany, czynny homoseksualista, który w wieku znacznie po 40-tce przypomina sobie, ze kiedyś, jak był młody, przybył z listem do kardynała i ponieważ było późno, kardynał pozwolił mu przenocować w bursie przy seminarium. W trakcie tego pobytu, kardynał odwiedził gościa by zapewne zapytać, czy niczego nie brakuje i wtedy ten człowiek poczuł jakąś żądzę do kardynała (był w końcu homoseksualistą) a potem po 20 latach wykonfabulował historię, która dobrze sprzedawała się w mediach i wśród jego antykościelnych koleżanek i kolegów. Z tej historii nie wynikały ani grzech kardynała, chyba, że jakiś lekki, ani tym bardziej przestępstwo. Jedyny grzech jaki tam widzę, to grzech pomówienia publicznego ze strony tego człowieka, który obrzydliwie pomówił osobę która nie może się bronić z racji swego wieku i stanu.

Po co to wszystko piszę.
Zależy mi, by uczestnicy wirtualnego klasztoru szukali prawdy a nie sensacji, zwłaszcza tam gdzie prawda jest gwałcona przez żądnych sensacji ludzi i diabła.


Ostatnio zmieniony przez maly_kwiatek dnia Czw 12:48, 12 Mar 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
maly_kwiatek
Gość






PostWysłany: Czw 12:51, 12 Mar 2020    Temat postu:

Interesujący artykuł ks. Tadeusza Isakowicza - Zaleskiego, który w ślad za ks. Jackiem Międlarem, a także jeszcze wcześniej przed nim, zawiadamiał i alarmował gremia kościelne o nadużyciach seksualnych ze strony duchownych i o tworzeniu określonych lobby w kościele w Polsce, by te grzechy ukryć.

[link widoczny dla zalogowanych]

Artykuł pochodzi sprzed roku.
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 10:23, 04 Lut 2023    Temat postu:

To prawda jest, że nie należy szukać sensacji, gdyż jest to li tylko karmienie swego ego.
Zranienia doznane od ludzi, mieniących się ludźmi Kościoła, winny być przepracowywane z pomocą wiary, nadziei i miłości.

Nie można przecież utożsamiać drogi z kierowcami.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Sob 10:24, 04 Lut 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Zranieni w Kościele Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin