Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Psychika ludzka nie doznaje Boga

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Pomoc bliźnim w wątpliwościach w wierze
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
uel
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 07 Kwi 2019
Posty: 1211
Przeczytał: 27 tematów

Pomógł: 75 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków/Raba Wyżna
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:01, 26 Sty 2021    Temat postu: Psychika ludzka nie doznaje Boga

Życie religijne jest realną relacją, która łączy człowieka z Bogiem. Realnym przejawem pogłębiania się tej relacji są odmiany modlitwy. Wymagają one podejmowania umartwień, które sami obmyślimy i które inicjuje w nas Bóg. Ze względu więc na dwa podmioty życia religijnego: Boga i człowieka, przemiany modlitwy dokonują się na linii oczyszczenia czynnego i oczyszczenia biernego. Najtrudniejszy dla człowieka jest ten etap, w którym Bóg już całkowicie przejmuje inicjatywę i wprowadza nas w pełne oczyszczenie bierne. Tak opisane życie religijne jest ujęciem go w jego bytowej strukturze. Jako układ realnych relacji dzieje się jednak w całym człowieku. Angażuje więc także nasze przeżycia. W obszarze przeżyć życie religijne jawi się jako zespół propozycji ze strony intelektu, podejmujących te propozycje działań woli, objętych emocjami i uczuciami. W obszarze przeżyć te emocje i uczucia właśnie dominują. Stają się też napędem aktywności intelektualnej i podejmowania decyzji. Są uspokajane i scalane naszym skupieniem na modlitwie, radością i pokojem. Dzieje się to głównie w etapie oczyszczenia czynnego. Gdy Bóg dokonuje w nas oczyszczenia biernego, nasze pomysły intelektualne przestają być słuszne. Intelekt przyjmuje to, co wnosi dar rozumu. Ten intelekt jest jednak aktywny i nie do końca zorientowany. Broni swych propozycji, mimo że propozycje Boga są inne.

Podobnie reaguje kierująca się wskazaniami intelektu wola. Zdezorientowanie ogarnia także emocje i uczucia. Gdy ten stan gwałtownie się nasili, przeżywamy ciemną noc miłości. Ciemna noc miłości dzieje się więc w obszarze przeżyć. Jest wywołana przez intelekt, który broni swego projektu życia religijnego, choć już nie jest go całkiem pewny. Jest wywołana także przez wolę, która podlegając intelektowi nawiązuje teraz do miłości, pełniej ukierunkowującej nas do Boga. Ta ciemna noc jest ponadto wywołana stanem uczuć i emocji, które nie mogą fascynować się bezpośrednio Bogiem. Reagują bowiem na to, co daje się ujmować zmysłowo, zarówno przez zmysły zewnętrzne, jak i przez zmysły wewnętrzne, głównie przez wyobraźnię. Nie mając swego bezpośredniego przedmiotu, i gdy w tym czasie nie scali ich piękno, uczucia i emocje powodują przekonanie, że rozbija się jakość ludzkiego przeżycia. W pewnym stopniu to się dzieje. Jest to jednak stan przejściowy, stan przechodzenia na drogę zjednoczenia, na której ta jedność powróci. Emocje i uczucia, zarazem zmysły człowieka, nie doznają bezpośrednio Boga jako przedmiotu swych fascynacji. Nie doznaje Boga psychika. Aby ten fakt zrozumieć, musimy na chwilę odwołać się do bytowej struktury człowieka. Człowiek jest jednością wielu podporządkowanych sobie elementów. Tę jedność nadaje mu ogarniający wszystkie elementy współstanowiące człowieka, należący do tej kompozycji akt istnienia. Ten akt istnienia przede wszystkim urealnia wszystko, co człowieka stanowi. Jest więc pierwszy wobec innych, komponujących człowieka elementów. Jest pierwszy i zarazem określony aktualizowaną przez siebie sferą, która powoduje istotową zawartość człowieka.

Tę istototową zawartość wyznaczają zewnętrzne wobec istoty przyczyny celowe, to znaczy inne, otaczające nas byty stworzone, a aktualizuje tę istotową zawartość sam akt istnienia, który jest zawsze zarazem czynnikiem urealniającym człowieka, stworzonym przez Boga. Stwarza nasze istnienie Bóg jako Istnienie Samoistne. Istotową zawartość człowieka nasze istnienie konstytuuje więc jako duszę i ciało.

Sama dusza jest formą, to znaczy czynnikiem tożsamości człowieka, formą zarazem powiązaną z tak zwaną możnością intelektualną, która podmiotuje duchowe władze człowieka, takie jak intelekt i wola. Intelekt jest kresem relacji poznania, to znaczy odbierania tego, czym są oddziałujące na nas byty. Wola jest podmiotem kierowania się do bytów jako dobra, gdy intelekt ukaże je woli jako dobro.

Samo ciało jest dostosowanym do formy i zaktualizowanym przez istnienie materialnym podmiotem, w którym wywoływane są różne od tego materialnego podmiotu, lecz także materialne własności, nazywane przypadłościami. Ciało jest więc zespołem przypadłości fizycznych, scalanych podmiotującą je możnością materialną. Jest tymi przypadłościami łącznie z tą możnością, która jako możność nie stanowi czegoś samodzielnego. Samodzielność i aktualność ciało uzyskuje od formy. Dzięki temu niesamodzielne bytowo ciało stanowi jedność z duszą, gdy te dwa elementy urealnia akt istnienia. Inna jednak kompozycja duszy i inna koncepcja ciała są podstawami innych ich własności i relacji. Dusza jest podmiotem intelektu i woli, co już wymieniliśmy. Ciało jest podmiotem takich własności, jak rozciągłość, jakość, wymiary. Z nich powstają kompozycje przypadłości, stanowiące organa ciała. Ich funkcjonowanie wspierają różnorakie przyczyny celowe, które, jak np. powietrze, przenikają ciało. Nasze ciało, takie jakie odbieramy w poznaniu zmysłowym, to suma przypadłości fizycznych, podmiotującej je możności materialnej i przyczyn celowych. Można by powiedzieć, że swoiście nie widzimy wprost ciała ludzkiego.

Widzimy je łącznie z przenikającymi je przyczynami celowymi. Dopiero po zmartwychwstaniu zobaczymy nasze ciała w ich pięknie, gdy bez wspomagających ich działania przyczyn celowych, tych przede wszystkim, które są katalizatorami procesów biologicznych. Dusza więc i ciało są podmiotami różnych własności, a tym samym innych relacji, wiążących nas z otaczającymi nas bytami. Są jednak w nas takie relacje, których podmiotem jest łącznie dusza i ciało. Działanie intelektu i woli podmiotuje dusza. Działania lub procesy biologiczne podmiotują w nas ciało. Efektem wspólnych działań duszy i ciała są uczucia. Sytuują się one w psychice, jako sferze wspólnych skutków działań ciała i duszy. W psychice znajdują się także przeżycia. Uczucia zależą od emocji, które mają źródło w fizjologicznej sferze człowieka.

Uczucia zależą zarazem od naszego poznania i decyzji. Są izolowane od działań intelektu i woli lub są z nimi głęboko związane. Zależnie od tego przeżywamy poczucie sukcesu lub rozdarcia. W przeżywaniu decyduje się także nasza osobowość. Jest ona zespołem odniesień w sferze psychiki, to znaczy tym, co w sobie zatrzymaliśmy i czym na co dzień żyjemy. W sferze psychiki funkcjonuje taż nasza wiedza, której nabywa intelekt. Znajdują się tu także procesy decyzji. Cała psychika jest wobec tego kulturowa, zależna od dominujących dzieł i dziedzin, z którymi wiążemy się przez poznanie i decyzje, a ponadto przez uczucia i emocje. Wszystkie bowiem relacje do rzeczy, a tym samym do wiedzy, są kulturowe. Nie jest kulturowym, lecz realnie bytuje jako podmiot sam człowiek, stanowiący ogarnięte istnieniem duszę i ciało. Realne są przypadłości i relacje wiążące nas z bytami. Realne jest więc poznanie, decyzje, wymiary, miłość, wiara i nadzieja, gdyż są powiązaniem nas przez realne własności z realnymi bytami. Nie są realne, a tym samym są kulturowe, tylko myślane, wszystkie nasze relacje do wytworów, a więc do rzeczy, wiedzy, nauk, światopoglądów, dzieł techniki, skomponowanych myślą z ujęć lub z tego, co istnieje. Te jednak relacje głównie wypełniają naszą psychikę. Są także objęte emocjami i uczuciami. Nazywamy to właśnie doznawaniem lub przeżywaniem.

Bóg, który jest Samoistnym Istnieniem, nie jest bezpośrednio dostępny doznaniom psychiki, ani nawet bezpośredniemu ujęciu przez intelekt. Intelekt ujmuje tylko istnienie i istotę bytów, z którymi kontaktują nas władze zmysłowe.
Istnienie Boga wyrozumowujemy na podstawie poznania istnienia bytów. O wewnętrznym życiu Boga dowiadujemy się z Objawienia. Wiedza wyrozumowana należy do metafizyki. Wiedzę objawioną wyjaśnia teolog posługując się metafizyczną wiedzą o realnych
bytach. Ta wiedza jednak nie wystarcza psychice. W sferze psychiki jesteśmy przyzwyczajeni do bezpośrednich doznań przedmiotów, które przeżywamy i którymi fascynują się uczucia poprzez władze zmysłowe. A raczej uczucia są skutkiem fascynacji doznawanych przez władze zmysłowe. Bóg nie może być przedmiotem fascynacji zmysłów, doznań psychicznych i przeżyć. Cała więc psychika jest głodna Boga. Otrzymuje tylko częściowe informacje intelektu, których nie może pojąć, gdyż władze umysłowe człowieka nie stanowią psychiki. Tylko działanie tych władz przebiega przez psychikę. Przedmiot i skutki ujęcia Boga przez intelekt i wolę są poza obszarem psychiki. Psychika upomina się o to, czego bezpośrednio doznaje lub wyrozumowuje intelekt i wybiera wola. Psychika jednak nie bierze udziału nawet w naszych rozumieniach. One dzieją się w intelekcie, jako ujęcie pryncypiów bytu, właśnie istnienia i istoty. Psychika nie może przeżywać istnienia i istoty. Może przeżywać człowieka od strony tego, co fascynuje zmysły i budzi uczucia. Psychika człowieka jest właśnie głodna Boga. Chce Go doznawać nasze przeżycie. Bóg z racji swej struktury, jako Istnienie, nie może stać się przedmiotem bezpośredniej fascynacji zmysłów. Nasze uczucia dotyczą więc tylko wyobrażeń Boga i wiedzy o Nim. Człowiek zarazem tęskni do Boga. Tęsknota jest elementem cierpienia dodanym do bólu. Jest więc naturą nadziei. Tęsknota zarazem porusza psychikę. Jest w niej uczuciem, gdy wspiera ją wyobrażenie i wiedza, wprost nadzieją.

Poruszając psychikę wywołuje taki poziom głodu, który w Psalmach jest porównywany do agonii sarny, umierającej z pragnienia na pustyni. Ten stan tęsknoty, bolesny głód Boga, jest w psychice właśnie ciemną nocą duszy. Ma poziom aż rozpaczy, gdy ufamy Bogu. Wprowadza w ateizm, gdy załamie się w nas nadzieja. Musimy przetrwać ciemną noc, przetrwać głód Boga wspomagając się właśnie nadzieją, że spełni się miłość i będzie nam dany Bóg, ku któremu otwiera nas wiara. Nie możemy oczekiwać pojawienia się Boga w psychice. Bóg przebywa w istocie naszej duszy. W naszych władzach duchowych działają dary Ducha Świętego. W relacje naszej miłości do Boga, wiary i nadziei Bóg wlewa ze swej strony miłość, wiarę i nadzieję. To, co dzieje się we władzach, ujmujących relacje i samego Boga, przebiega - jak wiemy - przez psychikę. Psychika to wyczuwa i przeżywa. Nie ma w niej władz ujmujących Boga. Cierpi więc. Cierpienie jest głównym przeżyciem w ciemnej nocy miłości. Teoretycy życia religijnego słusznie uważają, że przeżycia, uczucia i emocje nie są znakiem naszych realnych powiązań z Bogiem przez miłość, wiarę i nadzieję.Znakiem, że trwają nasze powiązania z Bogiem, są tylko sakramenty. (Mieczysław Gogacz)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez uel dnia Śro 6:20, 27 Sty 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:42, 13 Lis 2023    Temat postu:

Dodkonala to rozprawa, niezwykle słuszna. Dlatego też pamiętajmy, aby podczas naszej drogi pielgrzymiej, nie skupiać się na uczuciach i emocjach, jako na kryteriach prawdy. Taki błąd jest dość powszechny i niestety w dużej mierze przyczynia się do powstawania wątpliwości krytycznych, a więc mających swój finał w utracie wiary.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pon 12:51, 13 Lis 2023, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Pomoc bliźnim w wątpliwościach w wierze Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin