KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !

Odrowąż

Wielu moich znajomych już dawno miało pierwsze kontakty z alkoholem. Miewam pytania, dlaczego nie piję? Nigdy w życiu nie miałem alkoholu w ustach (no chyba, że wino mszalne) i wcale nie czuję się z tym źle. A dlaczego nie piję? To jest chyba największy powód:

[link widoczny dla zalogowanych]

Poza tym nie rozumiem co fajnego może być w traceniu świadomości. Nie rozumiem tego fenomenu.

Kolejną sprawą jest dotrwanie do 18. Czy nie fajnie jest, gdy wytrzymasz? Czy nie fajnie jest powiedzieć, że się wytrzymało?

Przed 18 dużo łatwiej łapie się też nałogi. Mam już jeden, więc nie będę się pchał w kolejny.

Mam zamiar wytrzymać do 18. Dwóch braci nie wytrzymało, trzeci jeszcze nie pił, ale jest młodszy. Mam nadzieję, że dopnę swego.

To chyba tyle, jeżeli chodzi o mnie i alkohol.

exe

Jestem naprawdę dumny z Twojej postawy!

Znacznie łatwiej jest utrzymać abstynencję, niż ją odzyskać i to trzeba pielęgnować.

Najważniejszy jest upór, gdy mowa o aspekcie typowo ludzkim. Wiesz, gdy środowisko chciało mnie werbować do popijawy, zawsze mówiłem : "jestem aspołeczny" Smile

Nie wierzyli mi, ale nigdy nie śmieli się upierać przy swoim.

I tak zostało, choć w wieku pomiędzy 33-34. roku życia, jakoś zacząłem robić nalewki na spirytusie i zbyt często kosztować :?
Efekt: w jeden dzień wylałem około 20 litrów nalewek do zlewu Wink

Prostaczek

"Byłem aspołeczny od małego arogant wredny nic mi nie dał ja nie chce nic od niego "
Ja też nigdy nie piłem z chłopakami za młodu ale nie byłem odrzucony przez to normalnie się kumplowaliśmy i każdy wiedział, że nie pije i nawet przez to mnie szanowali ,że nie palę nie piję . Niekiedy na osobności niejeden mówił ,że chciałby tak jak ja . Bardzo się cieszę ,że takim mam znajomych jeśli chodzi o tą sprawe . Teraz napiję się piwa jak przyjadę do siebie razem z chłopakami ale nigdy nie zapaliłem papierosa i nigdy się nie opiłem . ;]

Hejal

Ja mam innych kumpli. Nie było sytuacji żebym się nie nawalił jak ich spotkam. Takich mam kumpli. Nawet jak nie mam kasy to stawiają.

Prostaczek

No u mnie też każdy chciał mi stawiać itd Jak zapalić to też każdy częstował :D Może dlatego ,że wiedzieli że odmówię :D hehe

Odrowąż

U mnie nikt mnie nie zaciąga po picia czy palenia. Jeszcze się nie spotkałem, żeby mi ktoś zaproponował.

Hejal

Odrowąż widocznie u mnie mieszkają sami alkoholicy. Ciężko jest odmówić jak się przy wódce fajnie rozmawia. Niestety mam takiego niefarta, że spotykam na swojej drodze samych alkoholików. Może dlatego, że sam nim jestem. Gdybym nie był może spotykałbym na swojej srodze inne osoby jak Ty czy Magnolia gdzie Cię nie namawiają do picia.

Prostaczek

Moi kumple piją od dawna ale nie dzień w dzień i to nie alkocholicy , przecież wszystko jest dla ludzi ;] Tylko "wódka jest dla mądrych ludzi ,nie dla baranów barany piją wode i zsiadłę mleko najwyżej sraczki dostaną" taki tekst z apelu wojskowego ;]

Hejal

Wiem wiem, że wódka jest dla baranów. Oglądałem ten apel. W wojsku też byłem. Najlepszy był tekst o Wieczorku, że ktoś ich napadł i nalał im wódki do gardeł.

exe

Maria

pitong

@Odrowąż

Dziękuj Bogu za to, że cię nie ciągnie do alkoholu i że jesteś wystarczająco silny, żeby nie dać się namówić.
Ja sam byłem bardzo słaby i w ogóle nie asertywny i dlatego już jako 13 latek mi się zdażało. Powiem więcej, w czasach gimnazjum piłem więcej, niż kiedykolwiek indziej. Potem na szczęście mi przeszło (chyba się dięki Bogu wyhulałem) a teraz prawie w ogóle nie piję.
Alkohol sam przecież nie jest szkodliwy, a nawet może być zdrowy (tak powiadają), o ile pity z należnym umiarem, choć z drugiej strony jest o tyle niebezpieczny, że z nim bardzo łatwo przekroczyć granice.
A co do alkoholu przez 18tką, to jak dla mnie sprawa nie jest oczywista, bo cóż z tego, że rodzice zakażą alkoholu, gdy jeśli ktoś się uprze, dostanie go nawet jako nastolatek? A bardzo często (tak było u mnie) owoc zakazany najlepiej smakuje. Dlatego wg. mnie najlepiej byłoby się wstrzymać, ale zależy od osoby - jeśli już ktoś się zastanawia, czy pić, to bardzo dobrze i wtedy jest odpowiedź, że nie (świadectwo dla rówieśników). Jeśli natomiast rodzic się zastanawia, czy pozwolić, zależy od dziecka, bo czasem lepiej jest przyzwolić na kontrolowane spożycie (np przy obiedzie), niż kreować dodatkową podnietę z picia jaką jest łamanie zakazu.

Btw gdy teraz, gdy słyszę, że dzieciaki w podstawówce chleją, to się łapię za głowę.

Odrowąż

Mnie już nic nie dziwi w dzisiejszym świecie...

pitong

To też zaczyna być problemem, że widząc całe to rozszerzające się zło zaczynamy się do tego przyzwyczajać tak, że ani to nas w końcu nie dziwi, a i powoli zaczyna coraz mniej przeszkadzać... Musimy się modlić za tych udzi i siebie nawzajem i obyśmy nigdy nie stali się tak "uodpornieni" (czyt. uniewrażliwieni) na zło.
Obawiam się, że niedługo przez to całe zgorszenie świat się na tyle zmieni, że tylko będziemy wspominać te spokojne czasy wygody i luksusu... Choć, może się mylę, ale może zasługujemy na to i to jedyna droga do nawrócenia mnóstwa ludzi...

Odrowąż

Tylko Pan o tym wie ;)