Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Świat, szatan, natura - przeszkody?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Przeszkody na drodze ku zbawieniu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katarynka
Cornicen



Dołączył: 30 Sty 2015
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z katolików
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:11, 31 Sty 2015    Temat postu: Świat, szatan, natura - przeszkody?

Przeszkody na drodze do zbawienia, aby przynajmniej w zarysie ugryźć temat, dzielą się na:
- świat
- szatan
- natura

Świat uwodzi blichtrem, szatan mami i zaciemnia rozum, a natura trzyma na uwięzi biednego ducha.
Podobno natura jest najcięższym przeciwnikiem.

Świat współczesny posiada szeroką ofertę pokus, ideologii, a chociażby możliwości wzbudzania różnorakich pożądań, co uderza w maluczkich.
Mała Tereska od Dzieciątka Jezus mówiła, że można być majętnym i ubogim w duchu, a można być ubogim i pełnym pożądań.
Szatan zaciera łapy, bo dziś ludzie dają się złowić w pierwszej łapance, a winny jest zanik świadomości katolickiej, zanik znajomości własnej wiary. Wiara katolicka daje bardzo konkretne narzędzia do walki z takimi przeciwnikami. Musi jednak być poznana, uznana i wdrożona w życie.
Bardzo często współczesny człowiek-katolik to, co jest błogosławieństwem, uznaje za przekleństwo - trud, ofiarę, wyrzeczenie, konieczność płynięcia pod prąd, utrapienia - bo to jest niemiłe naturze.
Z kolei to co natura lubi, uznaje się za łaskę.

CDN


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13509
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:54, 31 Sty 2015    Temat postu:

Rzeczywiście, jest tak, jak piszesz, dlatego nie dziwmy się, że Pan Bóg nie ma względu na osoby.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarynka
Cornicen



Dołączył: 30 Sty 2015
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z katolików
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:56, 01 Lut 2015    Temat postu:

Witaj, exe :)

Ciężko zbiera mi się myśli, więc pewnie będzie chaotycznie.

To, co wyżej napisałam, wyraża tylko jakąś część naszej wiary, w dodatku ujęłam to bardzo nieudolnie, myślę jednak, że jest to obszar wybitnie zaniedbany, gdzieś zagubiony i chyba od tego trzeba by zacząć, aby móc następnie przejść z czystym sumieniem do nauczania o Bogu i łasce.

Świat, natura i szatan, stanowią śmiertelne zagrożenie, jednak kiedy człowiek uzyskuje światło poznania, rozróżniania, kiedy uzyskuje duchowe narzędzia walki, ci śmiertelni wrogowie stają się okazją do zbierania zasług.
Tak wyposażony człowiek w pierwszej łapance złapać się nie da, gdyż przeciwnik i jego podstępy będą dla niego widoczne, będzie też znał sposoby obrony. Kiedy Ojciec Pio mówił o mocnych nogach, zdolnych do biegania po drogach Pańskich, z pewnością miał na myśli te zdolności praktyczne.

Niestety, zła (?) wiadomość jest taka, że nie da się tego uczynić bez zaparcia się siebie i wzięcia krzyża na barki. Z kolei niewątpliwą pociechą będzie to, że umiejętność przyjęcia krzyża w Panu, sprawia, że ów krzyż staje się lekki, tak jak i Pan obiecał: a brzemię Moje jest lekkie.
Nie jest to lekkość na miarę czysto ludzkich wyobrażeń, a zanim dusza oczyści się z różnorakich naleciałości błędu, trzeba też i trochę się pomęczyć z samym sobą.

Dlaczego o tym piszę? Ano z kilki powodów. Jednym z nich jest współczesny trend wychowania nie do miłości ofiarnej, lecz do samorealizacji, zaś współczesny świat oferuje szereg furtek, aby tak być mogło. Te furtki to między innymi antykoncepcja, aborcja, małżeństwa homoseksualne, wolne związki.

Drugim powodem jest nurt liberalny w Kościele katolickim, który na teologicznych i duszpasterskich błędach stara się budować konstrukcje takiego typu: duchowe i życiowe wyparcie się wiary starają się pojednać z jakimś bliżej nieokreślonym wyznaniem wiary. Nowoczesny katolik tak ukształtowany wyznaje wiarę ustami, lecz duchem i życiem tej wierze przeczy. Cóż tu pomogą te ziarna dobra, obecne przecież w każdym człowieku, jeśli duch się nie wyzwoli ze stanu wewnętrznej hipokryzji?
Przecież Słowo Boże wyraźnie poucza, że istnieją takie stany duchowe/wewnętrzne (np. czynimy dobro, aby uzyskać pochwałę ludzką), kiedy cała nagroda za dobro nasze, jest nam wyświadczona tylko w tym życiu, a dla życia wiecznego nie zostaje już nic. Siejąc w ciele, w ciele zbieramy - licząc na pochwałę, podziw, ewentualną korzyść, uspokojenie sumienia, podbudowanie własnego ego - podkarmiamy naszą upadłą naturę i może się zdarzyć, że w naturze (kosztem ducha) będzie nam dana cała zapłata. Dlatego nie możemy zadowalać się jakimś mglistym dobrem budowanym na gruzach katolickiej teologii.

Myślę, że na dziś już dość, postaram się jednak sukcesywnie rozwijać temat. Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarynka
Cornicen



Dołączył: 30 Sty 2015
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z katolików
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:47, 01 Lut 2015    Temat postu:

Mam chwilkę, więc pozwolę sobie wrzucić bardzo mądre słowa Papieża Leona XIII, z encykliki Libertas.
Przeważyły kierunki odwrotne niż wskazywał Leon XIII i z pewnością trzeba tu się doszukiwać jednej z głównych przyczyn zagubienia współczesnego człowieka.

Leon XIII w encyklice "Libertas":

Zastanówmy się nieco nad wolnością słowa i wyrażania pismami tego wszystkiego, co się tylko spodoba. Ta wolność, jeżeli nie jest należycie miarkowaną, ale statek i granicę przekracza, to nie potrzeba nawet mówić, iż nie może mieć racji prawa. Prawo bowiem, to moralna moc, o której jak powiedzieliśmy i co częściej powtarzać należy, niedorzecznie byłoby utrzymywać, iż ją natura dała porównie i pospólnie tak prawdzie jak kłamstwu, zacności i brzydocie. Prawem jest, aby to, co jest prawdziwym, co jest uczciwym, swobodnie i roztropnie w państwie rozszerzać, iżby się stało własnością jak największej liczby osób; natomiast sprawiedliwe jest, aby kłamstwa opinie, ponad które nie masz większej zarazy dla umysłu; dalej występki, które ducha i obyczaje psowają, stłumiała pilnie publiczna władza, iżby się ze zgubą rzeczypospolitej nie zdołały rozpościerać.

Słuszne jest, aby zboczenia rozpasanego umysłu, które bez wątpienia przyczyniają się do obałamucenia nieuczonego tłumu, powściągała tak samo powaga ustaw, jak zamachy gwałtu przeciw słabszym. I to tym bardziej, że znacznie większa część obywateli albo wcale nie potrafi, albo też nie bez największej trudności, oprzeć się kuglarstwom i sztuczkom dialektyki, zwłaszcza wtenczas, gdy te namiętnościom schlebiają. Dozwólcie każdemu z nieograniczoną swobodą mówić i pisać, a nie pozostanie nic świętego i nie zaczepionego: nie oszczędzą nawet owych największych i niewzruszonych zasad natury, które za wspólne, a zarazem najszlachetniejsze dziedzictwo rodzaju ludzkiego uważać należy.

Tak więc po stopniowym przysłanianiu prawdy, cieniami, co często się zdarza, zapanuje z łatwością zgubny i różnoraki błąd mniemań. Z takiego stanu odniesie swawola tyle korzyści, ile wolność szkody: tym obszerniejszą bowiem i więcej ubezpieczoną staje się wolność, im silniej spętaną swawola. Lecz w materiach wolnych, które Bóg roztrząsaniu ludzi pozostawił, dozwolonym jest oczywiście myśleć, co się podoba, i swe myśli wolno wypowiadać, natura nie sprzeciwia się temu: taka bowiem wolność nie doprowadziła nigdy ludzi do przytłumienia prawdy, raczej często do jej zbadania i wykrycia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13509
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:50, 01 Lut 2015    Temat postu:

Rzeczywiście, jest tak, iż należy zważać na to, co dzieje się w Kościele, ponieważ jest On i będzie żywą tkanką, której zmiany patologiczne dotkną i dotykać będą.

W tym celu musimy nieustannie poznawać prawdy naszej wiary, czerpiąc zarówno od Ojców i Doktorów Kościoła, ale i należy nam patrzeć na postawę wiernych, współczesnych sług Kościoła, którzy niejako na nowo wskazują nam właściwy kierunek rozwoju Kościoła Pielgrzymującego, przypominając o niezmiennej podstawie pielęgnowaniu swej wiary: o modlitwie, co tak pięknie podkreśla w swej Homilii "O modlitwie Pańskiej" św. Grzegorz z Nyssy.

Rzeczywiście, bójmy się stwierdzenia Jezusa na Sądzie : " Natomiast biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą. (Łk 6, 24).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarynka
Cornicen



Dołączył: 30 Sty 2015
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z katolików
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:22, 01 Lut 2015    Temat postu:

Owszem, exe, trzeba tylko zważać, by omijać złe wzorce, które dotykały i dotykają ludzi Kościoła. Badać wszystko, a co dobre, zachowywać - jak poucza Apostoł Paweł. Wówczas modlitwa będzie Bogu miła, a dobrze kształtowane drzewo wyda dobry owoc Wiary, Nadziei i Miłości.
W końcu to i faryzeusze modlili się do Boga, lecz modlitwy te były bezowocne. Apostoł Paweł, a później Kościół na przestrzeni wieków walczyli z herezjami, aby zarówno litera, jak i duch kształtowały prawidłową pobożność.
Teraz katolicyzm katolików rozlazł się w szwach i prawdę mówiąc, osobiście nie spotkałam człowieka (w realu), który pokazałby mi czym jest nasza wiara, który wskazałby mi zagrożenia dla wiary, które również są istotną częścią naszego poznania.
Przecież wiara to styl życia, konkretne wybory. Wiara to nie jest duch oderwany od rzeczywistości. Zaś życie dzieje się w konkretnej rzeczywistości i właśnie do tej rzeczywistości, a właściwie Drogi w danej rzeczywistości, trzeba nam być wychowanym, aby nie zabrnąć w ślepe zaułki fałszu, błędów ,herezji, które mają opłakane skutki dla duszy.
Pan Bóg na pewno i z takiej błędnej drogi może człowieka ściągnąć lub czuwać, by nie zabrnął na amen, jednakże problem polega na tym, że dziś mnóstwo ludzi tak wiosłuje, aby mielizna stała się standardem życia duchowego. Mamy tu połączenie modlitwy, jakiejś mało skonkretyzowanej wiary, z poważnymi błędami tworzącymi zeświecczałą mentalność, a ta mentalność z kolei to prosta droga do grzechów, obojętności i nieroztropności. Mówienie takim osobom o Bogu, bez wskazania błędu i pokazania dróg wyjścia, pozostawia ich w stanie godnym pożałowania, gdyż oni połączą sobie Boga z wewnętrznym błędem i stworzą sobie inną Ewangelię, tzn. interpretację taką spraw wiary, aby zgadzała im się z ichnym stylem życia.

Ja rozumiem, że Kościół w XX wieku stanął przed nie lada wyzwaniem, sama pewnie obawiałabym się stanąć wobec zadania duszpasterstwa współczesnego człowieka, gdzie świetnie pasuje ten cytat z Maksymiliana Kolbe'go, który zamieściłeś w innym wątku:
Bóg do ciebie się tak uniża, a ty, gnoju, pysznisz się.
Taka jest niestety kondycja człowieka, Maksymilian Kolbe ujął ją w bardzo konkretnych słowach. Materia delikatna i można zrozumieć pokusę złagodzenia tonu w duszpasterskim prowadzeniu, ale to nie tędy droga.

A teraz, kiedy wielu wiosłuje w takie miejsca zdradliwe, nie uratuje się sytuacji samym wezwaniem do modlitwy.
Trzeba uzmysłowić sobie, że się wiosłuje w stronę mielizny, zmienić kurs na właściwy i wiosłując już prawidłowo, uczyć się relacji z Bogiem, pielęgnować tę relację poprzez modlitwę, Sakramenty, ufając, że z Bożą pomocą dopłyniemy do portu zbawienia.
Inaczej to przypomina jakieś chochole pląsy: ja wiosłuję na południe, a Ty, Panie Boże spraw, abym dopłynęła do portu na zachodzie.
Św. Grzegorz z Nyssy, mówiąc o modlitwie, na pewno osadzał swe nauki w kontekście zdrowej pobożności, jako pewnej całości.

Myślę, exe, że potraktujesz mój wpis jako uzupełnienie Twojego wpisu
:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarynka
Cornicen



Dołączył: 30 Sty 2015
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z katolików
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:08, 10 Lut 2015    Temat postu:

Myślę, że te słowa Pawła Apostoła powinny nas zatrzymać na dłużej. Czy aby nie rozpoznajemy w nich tego co częściowo dzieje się już teraz?
Już choćby tylko to powinno być podstawą do korekty wewnętrznej, zatrzymania się oraz przemyślenia swego życia i postaw.
Św. Faustynie Pan Jezus mówił, że czasem dusza jest tak słaba, że już niewiele może zrobić dla siebie, ale wystarczy szczery akt woli w Sakramencie Pojednania, a On (Pan) dopełni reszty.

(2 list do Tymoteusza) :

Zapowiedź wielkiego odstępstwa


A wiedz o tym, że w dniach ostatnich nastaną chwile trudne. Ludzie bowiem będą samolubni, chciwi, wyniośli, pyszni, bluźniący, nieposłuszni rodzicom, niewdzięczni, niegodziwi, bez serca, bezlitośni, miotający oszczerstwa, niepohamowani, bez uczuć ludzkich, nieprzychylni, zdrajcy, zuchwali, nadęci, miłujący bardziej rozkosz niż Boga. Będą okazywać pozór pobożności, ale wyrzekną się jej mocy. I od takich stroń. Z takich bowiem są ci, co wślizgują się do domów i przeciągają na swą stronę kobietki obciążone grzechami, powodowane pożądaniami różnego rodzaju, takie, co to zawsze się uczą, a nigdy nie mogą dojść do poznania prawdy. Jak Jannes i Jambres2 wystąpili przeciw Mojżeszowi, tak też i ci przeciwstawiają się prawdzie, ludzie o spaczonym umyśle, którzy nie zdali egzaminu z wiary. Ale dalszego postępu nie osiągną: bo ich bezmyślność będzie jawna dla wszystkich, jak i tamtych jawna się stała.

Trwać w powołaniu!

Ty natomiast poszedłeś śladem mojej nauki, sposobu życia, zamierzeń, wiary, cierpliwości, miłości, wytrwałości, prześladowań, cierpień, jakie mnie spotkały w Antiochii, w Ikonium, w Listrze. Jakież to prześladowania zniosłem - a ze wszystkich wyrwał mnie Pan! I wszystkich, którzy chcą żyć zbożnie w Chrystusie Jezusie, spotkają prześladowania. Tymczasem ludzie źli i zwodziciele będą się dalej posuwać ku temu, co gorsze, błądząc i [innych] w błąd wprowadzając. Ty natomiast trwaj w tym, czego się nauczyłeś i co ci powierzono, bo wiesz, od kogo się nauczyłeś. Od lat bowiem niemowlęcych znasz Pisma święte, które mogą cię nauczyć mądrości wiodącej ku zbawieniu przez wiarę w Chrystusie Jezusie. Wszelkie Pismo od Boga natchnione [jest] i pożyteczne do nauczania3, do przekonywania, do poprawiania, do kształcenia w sprawiedliwości - aby człowiek Boży był doskonały, przysposobiony do każdego dobrego czynu.



------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Niech was w żaden sposób nikt nie zwodzi, bo [dzień ten nie nadejdzie], dopóki nie przyjdzie najpierw odstępstwo i nie objawi się człowiek grzechu, syn zatracenia, który się sprzeciwia i wynosi ponad wszystko, co nazywa się Bogiem lub tym, co odbiera cześć, tak że zasiądzie w świątyni Boga dowodząc, że sam jest Bogiem. (…) Albowiem już działa tajemnica bezbożności. (…) Wówczas ukaże się Niegodziwiec, którego Pan Jezus zgładzi tchnieniem swoich ust i wniwecz obróci [samym] objawieniem swego przyjścia. Pojawieniu się jego towarzyszyć będzie działanie Szatana, z całą mocą, wśród znaków i fałszywych cudów, [działanie] z wszelkim zwodzeniem ku nieprawości tych, którzy giną, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, aby dostąpić zbawienia. Dlatego Bóg dopuszcza działanie na nich oszustwa, tak iż uwierzą kłamstwu, aby byli osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, ale upodobali sobie nieprawość (2 Tes 2, 3-4. 7-12).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Katarynka dnia Wto 22:16, 10 Lut 2015, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarynka
Cornicen



Dołączył: 30 Sty 2015
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z katolików
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:11, 11 Lut 2015    Temat postu:

A tak na marginesie dodam, że Antychryst miałby możliwość rozsiąść się w świątyni Boga tylko w przypadku odstępstwa od wiary.
W normalnych warunkach na widłach by go wynieśli.

Ps. Do zwyczajowych diablich sztuczek powrócę, jak zbiorę trochę sił i myśli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Water-mix
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 1470
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 55 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:56, 11 Lut 2015    Temat postu:

zobaczymy jak to będzie,dziś jak inni nie zaryzykuje stwierdzenia, zeby spuszczać tony na jakiś wybrany Kosciol czy ugrupowanie. Bo to po pierwsze nie ma sensu
a po drugie nie jest nic warty ''ten zakup''
.
Jeśli to zdarzy się u nas, (a moze) trzymajcie sie serca Jezusa.
Amen


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Przeszkody na drodze ku zbawieniu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin