Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zdrowa teologia (EDIT:Olśnienia Katarynki)
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Religia i myśl
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katarynka
Cornicen



Dołączył: 30 Sty 2015
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z katolików
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:27, 16 Maj 2015    Temat postu: Zdrowa teologia (EDIT:Olśnienia Katarynki)

Nazwa tematu, została ukonkretniona, jako ukłon w stronę Czytelników przeszukujących index forum. exe

Na czasy pomieszania powszechnego kilka myśli:

1. W rozmowach często takie pomieszanie lubi okazywać się w całej krasie. Pewna osoba z mojej rodziny w rozmowach lubiła się ukazywać ostatnimi czasy jako wierząca, ale nie zainteresowana sprawami wiary.
Jednocześnie narzekała na złych lekarzy.
Świetnym argumentem w takich przypadkach będzie: bo ten lekarz również jest niezbyt zainteresowany sprawami wiary...

(dla przypomnienia, wiara to styl życia, bardzo konkretny, przekładający się również na jakość wykonywanej pracy, morale oraz poważne traktowanie obowiązków stanu)

2. Kwestia słabości ludzkiej. Ostatnio ukazywana mi w groteskowej formie i w końcu mnie olśniło. Otóż rzecz banalnie prosta - aby mówić o ludzkiej słabości w kontekście wiary katolickiej, należy robić to w taki sposób, aby człowiek tym bardziej przylgnął do Boga (On wszak dodaje mocy) i nabył pokory, lecz nigdy nie może się to odbywać w sposób, który utwierdza grzesznika w grzechu.

Cdn..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Water-mix
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 1470
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 55 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 10:50, 16 Maj 2015    Temat postu:

powiem Ci ze myśli niebanalne szczegolnie punkt 2
tylko jeszcze jedna taka mała uwaga- otóż owoców pokory nie
poznawaj po czyms takim jak
zniewieścienie charakteru, czy używanie tylko miłych , lub wzniosłych słowek
Po pierwsze dlatego ze to moze być tylko gra (ale nie musi!!!!), a po drugie
nie mozesz od kogoś czegoś takiego wymagać, bo nie to jest wyznacznikiem wiary.
Jeżeli chcesz kogoś nawrocić do Boga, musisz to zrobić naprawde
dla Boga , a nie dla siebie, bo przykładowo -jego ''ostry'' charakter jest Ci niewygodny
Jezus też miał ostry charakter, a jak trzeba był łagodny.

'podsumowując:
Człowiek ktorego chcemy nawrócić musi pozostać sobą
ale zamiast działać w imię zła, działać w imie Boga.
[jak przemianowany żołnież]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Water-mix dnia Sob 10:51, 16 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarynka
Cornicen



Dołączył: 30 Sty 2015
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z katolików
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:52, 16 Maj 2015    Temat postu:

Water-mix

Dzięki za odpowiedź. Punkt 2 to bardzo powszechne zjawisko w przeróżnych kombinacjach.
Czasy średniowiecza byłyby zdumione tą (anty)ewolucją oświeceniową. Bardzo dziwne to nasze oświecenie.

Mnie podoba się punkt 1, ponieważ brak zaangażowania religijnego oraz powierzchowna znajomość spraw wiary i niechęć do ich poznania, realizowania, często idą w parze z narzekaniem na innych. A tymczasem ci inni kierują się podobnym systemem wartości jak ci narzekający i już tylko ta jedna rzecz powinna skłonić człowieka do zastanowienia, tym bardziej , że świat laicki (religijnie neutralny) nie będzie kierował się wartościami katolickiej tradycji.
Skoro nam się to podoba i sami angażujemy się w taki kształt świata, nie płaczmy później.
Kochamy grzeszki? To kochajmy również zło wynikające z grzechu i radujmy się, kiedy nas dotyka.

No i tu dochodzimy do gorliwości katolickiej, którą różne środowiska chcą zaraz kojarzyć z fanatyzmem (fanatyzm może się zdarzyć, tu trza formacji).
Na to też jest łatwa odpowiedź: to jak będziesz głodny, w potrzebie, nagi, chory, itp., ciesz się, człowiecze, kiedy środowiska umiarkowane ledwie cię zauważą albo odwrócą głowy, tudzież wykorzystają do szemranych celów. Tam gdzie brakuje obiektywnego wypróbowanego systemu wartości, tam będzie wolna amerykanka.

Bardzo powszechne są hasełka populistyczne, np. nagonka na rzekomą lub urojoną pazerność kleru, ale tu brakuje pewnej rzeczy i to tej podstawowej. Jeśli rzeczywiście gdzieś zdarzają się takie nadużycia, to pierwszą ich przyczyną jest nie tylko słabość charakteru, ale nade wszystko odejście konkretnej osoby od zdrowej doktryny, czyli od tej chętnie pogardzanej litery.
Zachowanie doktryny i zdrowa formacja nie dają złych owoców.

Ps. Pasterze nie powinni przesadnie pochylać się nad słabością owieczek, bo później (a idą trudne czasy) tacy pasterze zostaną sami na polu walki w chwili próby, łatwiej też będzie ulec pokusie kompromisu, słabości i zaprzedać swą duszyczkę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Katarynka dnia Sob 14:10, 16 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Water-mix
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 1470
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 55 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:49, 16 Maj 2015    Temat postu:

no ja wiem ten 1 punkt też mi sie podobał , jednak z nim niewiele mozna zrobić ,
dlatego, że to jest na poziomie ludzkiej woli ,
komuś nie wygodnie ''chcieć wiecej'' wiec sobie chcąc nie chcąc religijność ustawia
jako ze tak zacytuje jego duszę : "ZESTAW ZAKAZÓW I NAKAZÓW"
ale zeby wola powstała do poznania czegoś wiecej
najpierw musi faktycznie zaświecić światło po stronie wiary,
Chrzecijanie mają bardzo ciężkie zadanie, nieprawdaż?
Bo oni muszą siać a nie kraść rolę duchowi świętemu i podlewać ;p
Jednak ciezko jest sie powstrzymać jak już sie wie o co chodzi:)
Człowiekowi laickiemu religijność kojarzy się z 'bezsensownym chodzeniem do kościółka' i
'nieżyciowym klepaniem tych samych modliw'. Wiem bo sam niałem takie glupie myśli

dlatego bardziej przyszłościowy wydał mi sie punkt2 :)
Mam taką tendencje by szukac budulca, by ludzie zapragneli
jednak stać sie Chrześcijanami , a nie zeby kojarzyli to z kagańcem na wszystko czym są , czy coś takiego;)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Water-mix dnia Sob 19:53, 16 Maj 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Sob 22:26, 16 Maj 2015    Temat postu:

ad.1. przypomina mi anegdotę, w której jeden gość mówi do drugiego:
ja sobie pomyślę, jakim jestem inżynierem, to boję się iść do lekarza...
:)
Powrót do góry
Katarynka
Cornicen



Dołączył: 30 Sty 2015
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z katolików
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:45, 17 Maj 2015    Temat postu:

Water

Ponieważ kwestie leżą na poziomie woli, a wola współczesnego człowieka słaba jest, trzeba liczyć się z tym, że herezje, populistyczne hasełka i błędy duszpasterskie będą padać na podatny grunt.
Znam sytuację kiedy pasterz oddzielał czyn od ducha (wbrew nauce katolickiej) i w ten sposób prowadził do grzechów przeciw Duchowi Św. Bardzo poważna materia związana dodatkowo z grzechem świętokradztwa.
A znajoma mi mówiła, że ludzie chcą słuchać takich rzeczy i nie są zainteresowani poznaniem stanu faktycznego, bo to jest związane z wysiłkiem i odpowiedzialnością, wymaga zmian, które mogą kosztować.
Dlatego kłamcy i heretycy będą zdobywali poklask.

W pewnych warunkach nie da się siać. Jeśli takie indywidua sieją chwast na potęgę, delikatna i szlachetna roślinka nie ma szans na rozwój. Bardziej to przypomina ugór, który należy przeorać, ale to raczej tylko ręka Boska może uczynić.
Przyglądając się realiom, mamy do czynienia z ciężkim dopustem.

No i wracamy do punktu 2. Jak komuś zależy na drugim człowieku, musi akcentować nie słabość, lecz siłę i odwagę. Dobry trener nie prowadzi drużyny do stagnacji, zaś zawodnicy nie akcentują własnej niemocy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:17, 26 Maj 2015    Temat postu:

Katarynka napisał:
Znam sytuację kiedy pasterz oddzielał czyn od ducha (wbrew nauce katolickiej) i w ten sposób prowadził do grzechów przeciw Duchowi Św. Bardzo poważna materia związana dodatkowo z grzechem świętokradztwa.
Można by by tedy zadać sobie pytanie o to, co zobowiązuje bardziej: sumienie, czy polecenie przełożonego, lub też inaczej: przykazanie Boże, czy rozkaz przełożonego?.

Święty Tomasz pisze więc:

"Ponieważ przykazanie Boże ma większą moc niż polecenie przełożonego i więcej znaczy niż takowe, więc sumienie zobowiązuje bardziej od wydanego nam przez przełożonego rozkazu. Sumienie wiąże nawet i wtedy, gdy przełożony nakazuje nam coś przeciwnego." ( De Veritate 17,5 ).

Katarynka napisał:
Dlatego kłamcy i heretycy będą zdobywali poklask.
Dlatego też jesteśmy zobowiązani kształcić się.
Katarynka napisał:
Jak komuś zależy na drugim człowieku, musi akcentować nie słabość, lecz siłę i odwagę.
W jakiej perspektywie: samego siebie, czy też z perspektywy tego świata Question

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarynka
Cornicen



Dołączył: 30 Sty 2015
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z katolików
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:32, 29 Maj 2015    Temat postu:

Sumienie źle ukształtowane prowadzi na manowce i zawsze istnieje ryzyko powoływania się na sumienie, który to niby-argument ma być zasłoną dymną dla nieposłuszeństwa względem Magisterium oraz przełożonych. Kto rozumie Słowo Boże i Kościół, ten nie da się zwodzić.

Ktoś przypomniał ostatnio argument dość już "otrzaskany", że Kościół powinien wsłuchiwać się w głos wiernych. Ten ktoś poszedł o krok dalej, twierdząc, że Magisterium powinno być echem (tego) głosu wiernych.
Skoro już takie głupoty głosi się, to się liczy na niedouczenie wiernych.
Do ludzi świadomych nie odważono by się podnosić takich argumentów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:32, 29 Maj 2015    Temat postu:

Katarynka napisał:
Sumienie źle ukształtowane prowadzi na manowce i zawsze istnieje ryzyko powoływania się na sumienie, który to niby-argument ma być zasłoną dymną dla nieposłuszeństwa względem Magisterium oraz przełożonych. Kto rozumie Słowo Boże i Kościół, ten nie da się zwodzić.

Ktoś przypomniał ostatnio argument dość już "otrzaskany", że Kościół powinien wsłuchiwać się w głos wiernych. Ten ktoś poszedł o krok dalej, twierdząc, że Magisterium powinno być echem (tego) głosu wiernych.
Skoro już takie głupoty głosi się, to się liczy na niedouczenie wiernych.
Do ludzi świadomych nie odważono by się podnosić takich argumentów.
Owszem, jednak święty Tomasz wychodzi od sumienia, jako instancji oskarzajacej, nie zaś instancji poznawczej, pamiętając o posłuszeństwie, jako punkcie wyjścia Zasadę wierności sumieniu, przy jednoczesnym zrozumieniu, że poznanie nie rodzi się poprzez definicję, wskazał w Summa Theologica II, II, 104, 1, pisząc :

"Tam, gdzie chodzi o naturę ciała, człowiekowi nie wolno poddawać się innemu człowiekowi, lecz Bogu, gdyż wszyscy ludzie są z natury równi. Odnosi się to na przykład do zachowania zdrowia ciała lub poczęcia potomstwa. Gdy natomiast chodzi o zawarcie małżeństwa lub zachowanie czystości, czy też temu podobne kwestie, nie są do posłuszeństwa zobowiązani ani słudzy wobec panów, ani dzieci względem rodziców".


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pią 10:37, 29 Maj 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarynka
Cornicen



Dołączył: 30 Sty 2015
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z katolików
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:58, 30 Maj 2015    Temat postu:

Cytat:
Gdy natomiast chodzi o zawarcie małżeństwa lub zachowanie czystości, czy też temu podobne kwestie, nie są do posłuszeństwa zobowiązani ani słudzy wobec panów, ani dzieci względem rodziców".


W topornej teologii postępowej ten fragment może posłużyć do szerzenia dewiacji oraz cudzołóstwa.

A wracając do wsłuchiwania się w głos wiernych, w świetle wierności Bogu, ma to sens o tyle, o ile ów wsłuchujący się wyłapie błędy mentalne danej osoby i wyjdzie im naprzeciw z dobrą formacją, a jeśli się nie da (np. z powodu uporu, zatwardziałości, itp.), nie będzie kombinował przy teologii, Objawieniu, Magisterium, tylko wskaże uczciwe zasady i obejmie delikwenta modlitwą.
Poszerzanie dziedzińców grzechu (postępowa teologia, niezdolna wydźwignąć człowieka z duchowego marazmu) nikomu nie służy.

Dałam kiedyś do przeczytania siostrzenicy książeczkę, w której przypomniane były sprawy podstawowe, udział w grzechach cudzych, zło aborcji, bezużyteczność tzw. dobrych uczynków wynikających z interesowności, egoizmów, pychy, znaczenie Sakramentu Małżeństwa i odpowiedzialność przed Bogiem, itp.
Oddała ją zasmucona. To jakie jest wyjście? W zamian podać teologię zrzucającą jarzmo Pana? OK. Ale.. może przydałoby się jeszcze dopowiedzieć, że w zamian otrzyma jarzmo żelazne, które duszy nie nasyci, nie ukształtuje, a bal kiedyś się skończy..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 10:36, 30 Maj 2015    Temat postu:

Katarynka napisał:
Cytat:
Gdy natomiast chodzi o zawarcie małżeństwa lub zachowanie czystości, czy też temu podobne kwestie, nie są do posłuszeństwa zobowiązani ani słudzy wobec panów, ani dzieci względem rodziców".


W topornej teologii postępowej ten fragment może posłużyć do szerzenia dewiacji oraz cudzołóstwa.

A wracając do wsłuchiwania się w głos wiernych, w świetle wierności Bogu, ma to sens o tyle, o ile ów wsłuchujący się wyłapie błędy mentalne danej osoby i wyjdzie im naprzeciw z dobrą formacją, a jeśli się nie da (np. z powodu uporu, zatwardziałości, itp.), nie będzie kombinował przy teologii, Objawieniu, Magisterium, tylko wskaże uczciwe zasady i obejmie delikwenta modlitwą.
Poszerzanie dziedzińców grzechu (postępowa teologia, niezdolna wydźwignąć człowieka z duchowego marazmu) nikomu nie służy.

Dałam kiedyś do przeczytania siostrzenicy książeczkę, w której przypomniane były sprawy podstawowe, udział w grzechach cudzych, zło aborcji, bezużyteczność tzw. dobrych uczynków wynikających z interesowności, egoizmów, pychy, znaczenie Sakramentu Małżeństwa i odpowiedzialność przed Bogiem, itp.
Oddała ją zasmucona. To jakie jest wyjście? W zamian podać teologię zrzucającą jarzmo Pana? OK. Ale.. może przydałoby się jeszcze dopowiedzieć, że w zamian otrzyma jarzmo żelazne, które duszy nie nasyci, nie ukształtuje, a bal kiedyś się skończy..
Teologia zawsze musi mieć korzeń w czystym sercu i "postępowość" jest zawęźonym oznaczeniem rzeczywistości poznawczej.
Po to jest Kościół, aby wskazywać błędy w myśleniu, gdzie teologia ma wielkie zadanie, zaś objęcie modlitwą jest słuszne, ale i tu Kościół wypowiada się ustami Ojców, jak modlić się należy.

Drogi dojścia Boga do grzesznika są różne i stwierdzenie o kombinowaniu przy teologii jest nie tyle nieprawdziwe, co zawęźone, wskazujące na zapatrzenie w patologie myśli, a pomijające wielki wkład ludzi modlitwy w życie poznawcze Wspólnoty wiernych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarynka
Cornicen



Dołączył: 30 Sty 2015
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z katolików
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:41, 30 Maj 2015    Temat postu:

Teologia musi mieć korzeń w Objawieniu, a przyjęta do chętnego serca, uczy dochowywania wierności łasce Bożej i dopiero ta łaska przy współpracy człowieka jest zdolna oczyszczać serce.

Jeśli człowiek ucieka od światła Bożej Prawdy (od zdrowej teologii) na nic bajdurzenie o czystym sercu, woda na młyn ludzkiej głupoty i nic ponadto.

Teologia postępowa zrywa łączność z tą teologią, którą Kościół wypracowywał przez wieki, a która jest zanurzona i w Objawieniu i w prawdzie o kondycji ludzkiej.
Różni ludzie chcą to nazywać głębszym rozumieniem Ewangelii, ale każdy, kto ma jako takie pojęcie o tych rzeczach, widzi gołym okiem, że to wszystko kupy się nie trzyma, że ta łączność jest ewidentnie zerwana i nie mamy do czynienia z głębszym rozumieniem Słowa Bożego, ale z czymś całkowicie różnym od tego, czego Kościół nauczał od wieków.

Święty Paweł już o tym mówił i przeklinał tych, którzy tak czynią, ostrzegając: choćbyśmy my lub anioł z nieba głosił wam inną Ewangelię, niech będzie przeklęty. Bo nie ma innej Ewangelii, są tylko jacyś ludzie siejący wśród was zamęt..
(własnymi słowami, ale sens zachowany)

Bóg nie zmienił Swej natury, zdrowa teologia pełni funkcję wychowawczą.
A teologia postępowa jest jak bezstresowe wychowanie i nie dziwota, że przynosi takie opłakane skutki. Dla doczesności to jeszcze pół biedy, ale przecież w perspektywie mamy wieczność.

A Pismo Św. mówi nam jeszcze, że nadejdą czasy, że zdrowej nauki nie ścierpią, ale wg własnych upodobań będą wyszukiwać sobie nauczycieli, żądni tego co łechce ich ucho.

Teologia postępowa w świetle Tradycji , Objawienia, Magisterium, w świetle życia praktycznego (czyli żywoty świętych, którzy doskonalej od innych potrafili iść za głosem zdrowej teologii, a więc i za głosem Boga) w żaden sposób nie jest w stanie się obronić.
Owszem, przybiera jakiś pozór tego co Boże, ale tylko pozór. Kto troszkę więcej liznął tych rzeczy, powinien łatwo rozpoznawać takie zwidy.

Ponadto to są rzeczy, które rozwijały się w oparciu o nieposłuszeństwo Magisterium, Tradycji i już tylko ten fundament jest przegniły na wskroś.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:03, 30 Maj 2015    Temat postu:

Tu nie ma teologii niezdrowej, o której mówisz, a jedynie ta, która pozytywnie ukształtowała Kościół.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Sob 12:04, 30 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarynka
Cornicen



Dołączył: 30 Sty 2015
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z katolików
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:09, 30 Maj 2015    Temat postu:

Dodam jeszcze, że naukę trzeba rozpoczynać od poznania starej szkoły, szkoły trzeźwej i stąpającej po twardym gruncie, bo wtedy człowiek poznaje wzorzec, w oparciu o który można badać nowinki. To ważne, by nie dać się zwodzić tym, którzy mnożą błędy.
Te osoby nie mogą podeptać Objawienia i tych nauczycieli, których na przestrzeni wieków dała nam Opatrzność, dlatego kombinują przy interpretacjach. A są przy tym tak cyniczni, że nawet kiedy ewidentnie ciągłość zrywają, wpierają, że jej nie zrywają. Owszem, dużo gadki o szacunku, ale gdzie tu jest jakiekolwiek poszanowanie dla cudzej inteligencji czy w ogóle poszanowanie rozumu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:36, 30 Maj 2015    Temat postu:

Katarynka napisał:
Dodam jeszcze, że naukę trzeba rozpoczynać od poznania starej szkoły, szkoły trzeźwej i stąpającej po twardym gruncie, bo wtedy człowiek poznaje wzorzec, w oparciu o który można badać nowinki. To ważne, by nie dać się zwodzić tym, którzy mnożą błędy.
Te osoby nie mogą podeptać Objawienia i tych nauczycieli, których na przestrzeni wieków dała nam Opatrzność, dlatego kombinują przy interpretacjach. A są przy tym tak cyniczni, że nawet kiedy ewidentnie ciągłość zrywają, wpierają, że jej nie zrywają. Owszem, dużo gadki o szacunku, ale gdzie tu jest jakiekolwiek poszanowanie dla cudzej inteligencji czy w ogóle poszanowanie rozumu?
Owszem, jednak gdzie tu brak poszanowania dla tych aspektów?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarynka
Cornicen



Dołączył: 30 Sty 2015
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z katolików
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:37, 30 Maj 2015    Temat postu:

Jeśli szanuje się drugiego, to nie traktuje się go jak idioty i nie podaje mu się g..wna w złotym papierku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarynka
Cornicen



Dołączył: 30 Sty 2015
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z katolików
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:30, 31 Maj 2015    Temat postu:

Trochę mnie dziwi, że rzeczy, które ze swej natury są proste i stosunkowo łatwe do rozeznania, stają się w naszych czasach czymś niedoścignionym i nieuchwytnym. Nie tak było przez wieki.

A na Ducha Św. nie należy zrzucać odpowiedzialności za to, co leży w gestii człowieka. Człowiek ma swoją robotę do wykonania, a Duch Św. swoją.
Ja bym się wstydziła wołać Ducha Św., mając zdrowe ręce, aby umył za mnie gary. Ale.. jakbym ich umyć nie chciała, to pewnie zaczynałabym cudaczyć.

Trafiłam wczoraj na smutny fragment Pisma Św. mówiący o tym, że synowie Królestwa zostaną precz wyrzuceni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarynka
Cornicen



Dołączył: 30 Sty 2015
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z katolików
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:28, 31 Maj 2015    Temat postu:

Chciałabym się dowiedzieć na czym polegała pokora np. kardynała Wyszyńskiego w stosunkach z komunistami. Proszę o olśnienie, bo w głowę zachodzę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarynka
Cornicen



Dołączył: 30 Sty 2015
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z katolików
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:52, 01 Cze 2015    Temat postu:

Hej, może doczekam się odpowiedzi :) a w międzyczasie kilka spostrzeżeń.

Dość często spotykam się z takim stwierdzeniem, że pieski szczekają a karawana (chyba raczej walec) toczy się dalej. Może to zniechęcać, ponieważ człowiek uzyskuje w ten sposób informację, że wysiłki są próżne.
Ale.. to nie pierwszyzna, że człowiek jedyne co może, to dać świadectwo wierze, również w sposób werbalny. To ma sens! Dla Pana Boga ważne jest właśnie to świadectwo, nie zaś skutek działania. Skutek jest w Jego rękach, a On dopuszcza z różnych przyczyn powodzenie ludzi oddających się złu.

Kolejna rzecz - wspólnota. Tak pięknie kładzie się dziś na nią nacisk. Ale .. tacy np. banderowcy również tworzyli pewną wspólnotę. To również nie jest żadne novum - wspólnota w złym dziele. Nie ma się co łasić na piękne słówka, grunt pod Rewolucję Francuską, pod Rewolucję Komunistyczną, pod wiele innych ruchów rewolucyjnych (również w kulturze, społeczeństwie) jest tymi słówkami wprost upstrzony.
Za komuny nikt zdrowo myślący nie mówił, że z wiernymi synami systemu należy tworzyć jakąś wspólnotę i to jest ogromy plus, że wtedy przynajmniej język pojęć pozostał nietknięty i pozwalał na trzeźwy osąd.
To nie jest tak, że ten kto nie daje się wplątać w taką wspólnotę jest człowiekiem burzącym pokój, krwiożerczą bestią i prze do wojny. Do wojny prą ludzie oddający się złym dziełom, a przewrotną swą mową próbują przerzucać odpowiedzialność na osoby będące w opozycji do ich dzieł. Tyle w temacie. Za komuny to było rozumiane, lecz z czasem rozmyło się w bałaganie pojęciowym.
Kard. Wyszyńskiego komuniści wlekli jak barana na powrozie, bo nie ubierał się w szatki fałszywej pokory i nie dawał się prowadzać na sznureczku, zasłaniając się np. tym biblijnym słowem, które mówi, że Pan Jezus jadał z celnikami i nierządnicami.
A gdyby za komuny chciano dostosować doktrynę katolicką do zapewnienia sobie komfortowego żywota w paszczy bestii, to przecież dałoby się zrobić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:13, 01 Cze 2015    Temat postu:

Hm...
Katarynka napisał:
kwestie leżą na poziomie woli,
Nie. U podstawy relacji byt - świat, jest poznanie rzeczywistości.
Katarynka napisał:
W topornej teologii postępowej ten fragment może posłużyć do szerzenia dewiacji oraz cudzołóstwa.
Podobnie, jak i cała Biblia posłużyła za pretekst dla zaistnienia tysięcy kanapowych Kościołów, zwanych denominacjami. Jest to więc argument popychający nasze rozumienie roli filozofii w teologii na pozycję utrwalającej stagnacji, jedynie zaciemniający obraz rzeczywistości.

Jako, że nieustannie narzekasz, powiedziałbym - utyskujesz na ludzki ród: swych Braci i Siostry - nie podając istotnych uwarunkowań dla konieczności świadomej diagnostyki ludzkiego realizmu poznawczego, tedy rozwinę ten temat konkretniej za Ciebie, licząc na odnalezienie wspólnej płaszczyzny błędu, nie zaś na permanentne - z Twej strony - perorowanie typu:
Katarynka napisał:
Ponadto to są rzeczy, które rozwijały się w oparciu o nieposłuszeństwo Magisterium, Tradycji i już tylko ten fundament jest przegniły na wskroś.


By rozmawiać o zdrowej teologii, trzeba najpierw podać jej atrybuty, na co z twej strony liczę, choć zorientowane osoby wiedzą, w czym rzecz, jednak nie jesteśmy tu dla siebie, lecz dla Czytelników, szukających prawdy.

Nie wydaje się prawdą twierdzenie :
Katarynka napisał:
Trochę mnie dziwi, że rzeczy, które ze swej natury są proste i stosunkowo łatwe do rozeznania, stają się w naszych czasach czymś niedoścignionym i nieuchwytnym. Nie tak było przez wieki.
, kiedy to święty Tomasz z Akwinu - geniusz syntezy myśli Tradycji stwierdza w Summa Theologica (q.I, a.1) :
"Veritas de Deo per rationem invesigata a paucis, per longum tempus et cum admixtione multorum errorum hominii perveniret. - Prawda o Bogu dociekana jedynie rozumem przez nielicznych , po długim czasie i z domieszką błędów dociera do człowieka".
Katarynka napisał:
A na Ducha Św. nie należy zrzucać odpowiedzialności za to, co leży w gestii człowieka. Człowiek ma swoją robotę do wykonania, a Duch Św. swoją.
Mamy więc na mocy powyższego świadomość swej roli.
Katarynka napisał:
Dodam jeszcze, że naukę trzeba rozpoczynać od poznania starej szkoły, szkoły trzeźwej i stąpającej po twardym gruncie, bo wtedy człowiek poznaje wzorzec, w oparciu o który można badać nowinki. To ważne, by nie dać się zwodzić tym, którzy mnożą błędy.
Te osoby nie mogą podeptać Objawienia i tych nauczycieli, których na przestrzeni wieków dała nam Opatrzność, dlatego kombinują przy interpretacjach. A są przy tym tak cyniczni, że nawet kiedy ewidentnie ciągłość zrywają, wpierają, że jej nie zrywają. Owszem, dużo gadki o szacunku,
To zdanie więc przeczy dalszej frazie występującej w tymże :
Katarynka napisał:
ale gdzie tu jest jakiekolwiek poszanowanie dla cudzej inteligencji czy w ogóle poszanowanie rozumu?
No właśnie, gdzie tu szacunek prezentowany, gdy mówisz ponadto:
Katarynka napisał:
Jeśli szanuje się drugiego, to nie traktuje się go jak idioty i nie podaje mu się g..wna w złotym papierku.
Znamy powszechnie wiesz Brzechwy o kwoce uczącej dobrych manier.
Katarynka napisał:
Teologia musi mieć korzeń w Objawieniu, a przyjęta do chętnego serca, uczy dochowywania wierności łasce Bożej i dopiero ta łaska przy współpracy człowieka jest zdolna oczyszczać serce.
Dobrze wiemy, że istnieje teologia, zakotwiczona w Objawieniu, zwana teologią nadprzyrodzoną.

Patrząc na Twoje narzekania, abstrahujące od pozytywnego spojrzenia na dobrą wolę ludzkiego poszukiwania intelektualnego, należy więc zapytać o to, czy możliwa jest jedna koncepcja teologii Question

To pytanie jest ważkie szczególnie tytułem stwierdzenia, w którym
Katarynka napisał:
Kto troszkę więcej liznął tych rzeczy, powinien łatwo rozpoznawać takie zwidy.
Jeśli chodzi o halucynacje, rozwinę kiedyś ten temat od strony filozofii analitycznej, co by poznać Twoje zdanie w tej materii, aby nie było niedomówień z racji pejoratywnych ogólników , którymi zalewasz świat ludzi wierzących, malując ponury obraz ludzkości, jako bandy nic nie rozumiejących pętaków, mitologizujących teologię na każdym intelektualnym kroku. Embarassed Ot, to jest brak szacunku.

Oczywiście, że ta teologia, która zakotwiczona jest w Objawieniu z Boga pochodzącym, którą dalej będę dla skrótu nazywał sacra doctrina, może być wiedzą i rzeczywiście jedną wiedzą. Te zdania ludzkiej mowy, które zawierają treść objawioną, bezpośrednio zrozumiała (o czym wprost wspominasz) , ale i te, które podlegają sukcesywnemu rozumieniu dokonywanemu przez Kościół - stanowią zdeterminowany przedmiot badania teologii rozumianej przeze mnie, jako sacra doctrina. Te zdania roboczo będę nazywać revelabile.

Niezbyt przekonuje mnie twoja mowa o tym, że przed wiekami teologia rozumiała wszystko prościej i jest to w moim rozumieniu twoja fatalna pomyłka poznawcza, skoro i święty Tomasz pisze :
"Conveniens set sacrae scripturae divina et spiritualia sub similitudine corporalium tradere. - Jest stosowne, aby sprawy boskie i duchowe w Piśmie Świętym przekazywać w podobieństwie spraw cielesnych"

A więc, najdoskonalsze sprawy boskie przewyższając jednoznaczne rozumienie rzeczy materialnych, nie mogą w żadnej mierze być przekazywane w takim języku, który nie jest adekwatnym dla ich przedstawienia. Ten język wymaga określonej pracy intelektualnej, zdolnej wydobyć z metaforycznych nieraz obrazów, treść Objawienia.

Właśnie w tej pracy pomaga Kościół w w instytucji Urzędu Nauczycielskiego, czuwając nad zdroworozsądkowością wywodów ludzkich (historia okaże, które wywody są z Ducha Świętego), a twoje utyskiwania mają czasem znamiona prywatnej schizmy.

Zdaję sobie sprawę z twoich słusznych żądań co do jaskrawego przedstawiania pierwotnego, historyczno - literalnego rozumienia języka metafory biblijnej, opierającego się między innymi na - jak mniemam - na aspekcie moralnym, kiedy to wszystko, co jasnego rozumienia u wszystkich osób sięgających po tekst Pisma Świętego.

Jednak skupianie się tylko na przyjmowaniu wprost metaforycznych obrazów, co zwać będę accepta, nie jest pełnią racjonalnego przeżywania wiary. Ta pełnia racjonalnego przezywania wiary zawiera się w koniecznym dopełnieniu, które jest we właściwym osądzie, a nazywać go będę iudicum de acceptis. I tu właśnie Urząd Nauczycielski Kościoła dba o to, aby wszystko badać i zatrzymywać, co szlachetniejsze - czyli interpretacje, dokonywane przy pomocy Bożego oświecenia, które jest dane Kościołowi.
Iudicum de acceptis jest ostatecznie ustalane przez Nauczycielski Urząd Kościoła, więc spokojnie z emocjami - apeluję tutaj o powściągliwość w języku, szczególnie tu na forum, gdzie nie będę już tolerował swoistej zjadliwości i przejawów braku szacunku właśnie. Pragnę więc zauważyć, że nauczanie prawd wiary z urzędu, nie wyklucza pracy umysłowej teologów.

Reguły pracy teologów są racjonalne i sprawdzalne, włącznie ze świadectwem ich życia, a normalna ludzka interpretacja nie wystarcza od zarania dziejów, ponieważ jest wiele zdań w Piśmie, których poziom metaforyki dotyczy kwestii niesprawdzalnych na drodze ludzkiego poznania.

Potrzebne są więc dodatkowe reguły wyjaśniające, które wypracowywano właśnie od wieków (sic!) , stąd suponowanie uprzedniej prostoty wyjaśniania i dostępności Pisma Świętego, jako prostej teologii simplex doctrina - jedynie pozytywnej i jedynie budującej, jest - jak uprzednio w poście wspomniałem - zbytnim uproszczeniem i zaciemnieniem roli ludzkiego poznania, a do którego przecież każdy ma prawo, ponieważ każdy jest obowiązany szukać Prawdy Exclamation Niektórzy więc znajdują Boga, inni to, co impertynencko sugerujesz w poście gdzieś wyżej... .

Oczywiście, zdaję sobie sprawę z zastrzeżeń, jakie niosą twe uwagi na polu języka filozoficznego i nie sposób się z nimi nie zgodzić w ogólności.

Jedno jest na pewno słusznym - warunkiem pierwotnym uzyskiwania wiedzy na temat relacji człowieka z Bogiem, jest oczywiście łączność z Bogiem, jako Źródłem i Celem, jednak charakter dyskursywny formowania zarówno prawdy logicznej, jak i ontologicznej przez ludzki intelekt, domaga się narzędzia, którym jest filozofia.

Ów aprioryczny wysiłek poznawczy człowieka musi być z konieczności obarczony błędem, co wynika z samej istoty procesu narodzin myśli, co można opisać jedynie na sposób heurystyczny, a to wymaga osobnego tematu. tu ograniczę się tylko do realnego zastrzeżenia, że wszelkie poznanie ludzkie jest realne na mocy ograniczoności treściowej i limitacyjnej definicji, co wprost jest związane z niewyczerpalnością poznawczą przypadłości badanego przedmiotu, jako wewnętrznej jego emanacji.

Stąd suponowanie zła, wynikającego z błędności ludzkich poszukiwań, jest o tyle słusznym z twojej strony, o ile nie zostanie poddane absolutyzacji, co też czynisz w zasadzie w Twym każdym prawie poście, przesiąkniętym nieuzasadnioną dekadencją, wprowadzającą poszukujących Prawdy bardziej w depresję, niż radość. Czy to dobrym jest Question

Poznanie revelabile - słów Objawionych w tekście, o czym wspominałem wcześniej, nigdy nie dokonywało się przy użyciu konstrukcji językowych, [u]okrojonych do jakiegoś języka, wyróżnionego syntaktycznie, semantycznie , czy wreszcie pragmatycznie (aspektu którego rolę się przeakcentowuje szczególnie w protestanckich denominacjach).

Katarynka napisał:
Tam gdzie brakuje obiektywnego wypróbowanego systemu wartości, tam będzie wolna amerykanka.
My - ludzie Kościoła Katolickiego - jesteśmy świadomi tego, że z jednej strony wyrzucenie filozofii z obrębu teologii nie jest możliwe, a z drugiej strony pamiętajmy, że nawet spontaniczne rozumienie świata, człowieka, a także języka, jest z konieczności uwikłane w filozofię, z tym zastrzeżeniem, że o ile nie jest ona system prowadzącym do mitologii, miast do wiary.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pon 12:46, 01 Cze 2015, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarynka
Cornicen



Dołączył: 30 Sty 2015
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z katolików
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:35, 01 Cze 2015    Temat postu:

Cytat:
należy więc zapytać o to, czy możliwa jest jedna koncepcja teologii Question


Nie tylko możliwa, ale wręcz konieczna. Różne drogi naszych drogich świętych mieściły się w tej jednej koncepcji. Ponadto nawet i badanie prywatnych objawień jest w niej zanurzone. Wszelkie rozpoznawanie herezji na tym właśnie polegało, że błędne koncepcje nie mieściły się w obszarze wytyczonym i sprawdzonym.

Różnorodność koncepcji teologicznych w luźnym ujęciu to ciemny las, w którym wędrowiec być może odnajdzie drogę, a być może nie. A istnieje ogromna szansa, że nawet jak dostrzeże drogę, to na nią nie wejdzie, skoro są mu wskazywane drogi (koncepcje) całkiem lajcikowe i niewymagające. Nie tak mówi Słowo Boże. Nie tak naucza Kościół w swej ciągłości.

Ja nikogo w depresję nie wpędzam, to Prawda znajduje się w stanie depresji, a że Prawda czasem boli, to taka też jest jej rola i to ma być bodziec do pozytywnej, racjonalnej zmiany.
A jak ktoś zmiany nie chce, to takie rzeczy mogą go wpędzać w stan smutku. Nie jest to jednak argument za tym, by sztucznie pompować radość, która w takich warunkach ma ogromne szanse w jeszcze większy smutek się zamienić.
Objawienie Maryjne w Fatimie wzywa do pokuty. Myślę, że to również mogłoby wpędzić w depresję wiele osób ukierunkowanych na powierzchowną radość. Bóg daje inną radość, nawet i w smutkach. Nie musi jej sztucznie pompować. Nie miesza jej też z grzechami. To tylko szatan miesza w tym co Boże.

Wybacz, że więcej tematów nie podejmuję i nie odpowiadam, ale ja prosta baba jestem i prosty język do mnie przemawia. Kiedy czytam np. Benedykta XVI wszystko rozumiem i ze wszystkim się zgadzam, to samo dotyczy np. proboszcza z Ars, który mówił prostym językiem do prostego człowieka. No i wielu innych, uznanych przez Kościół.
A Twój język jest dla mnie nazbyt skomplikowany, niestety. I cóż mam poradzić?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Katarynka dnia Pon 12:39, 01 Cze 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:06, 01 Cze 2015    Temat postu:

Katarynka napisał:
Nie tylko możliwa, ale wręcz konieczna
O tym własnie mówimy i się tu zgadzamy.
Katarynka napisał:
Różnorodność koncepcji teologicznych w luźnym ujęciu to ciemny las, w którym wędrowiec być może odnajdzie drogę, a być może nie. A istnieje ogromna szansa, że nawet jak dostrzeże drogę, to na nią nie wejdzie, skoro są mu wskazywane drogi (koncepcje) całkiem lajcikowe i niewymagające.
Znów ustawiasz rozmowę pod "koncepcje lajcikowe i niewymagające", j zaś piszę o ogólniej - obejmując dialektycznie całość życia poznawczego, ujmując również przesłanki ku koncepcjom, będącym wymagającymi. Tak więc w obliczu tego, że
Katarynka napisał:
A Twój język jest dla mnie nazbyt skomplikowany, niestety. I cóż mam poradzić?
, mogę powiedzieć : Uczyć się nieustannie.

Uszczegóławiając to, co
Katarynka napisał:
A istnieje ogromna szansa, że nawet jak dostrzeże drogę, to na nią nie wejdzie
należy zapytać o źródło tej tezy, zawierającej orzecznik ogromna szansa Question
Katarynka napisał:
Prawda znajduje się w stanie depresji
Prawda nie podlega depresji, ponieważ jeśli mówimy o Prawdzie - Bogu, wówczas nie jest to dorzeczne stwierdzenie, zaś jeśli mówimy o prawdzie logicznej, czy ontologicznej - musimy mówić o intelekcie, zaś intelekt, jako władza poznawcza duszy, nie podlega takim zmianom. Nie należy mieszać tu intelektu z psychicznymi przejawami życia ludzkiego, choć w praktyce zauważamy swoistą jedność działania osoby ludzkiej.
Katarynka napisał:
A jak ktoś zmiany nie chce, to takie rzeczy mogą go wpędzać w stan smutku.
Tutaj już w sposób dowolny przeskakujesz do movere - motywacji - będącej poruszeniem woli, a my mówimy na razie o poznaniu.
Katarynka napisał:
Nie jest to jednak argument za tym, by sztucznie pompować radość, która w takich warunkach ma ogromne szanse w jeszcze większy smutek się zamienić.
Sztuczna radość... Nawet morderca cieszy się szczerze, gdy zabije swoją ofiarę. Na czym ma owa sztuczność radości polegać i jakie jest jej uzasadnienie Question
Katarynka napisał:
Bóg daje inną radość, nawet i w smutkach. Nie musi jej sztucznie pompować. Nie miesza jej też z grzechami.
Rozwiń więc temat wpływu grzechu na zafałszowanie radości chrześcijańskiej.
Katarynka napisał:
Wybacz, że więcej tematów nie podejmuję i nie odpowiadam, ale ja prosta baba jestem i prosty język do mnie przemawia. Kiedy czytam np. Benedykta XVI wszystko rozumiem i ze wszystkim się zgadzam, to samo dotyczy np. proboszcza z Ars, który mówił prostym językiem do prostego człowieka. No i wielu innych, uznanych przez Kościół.
Owszem, na przykład święty Tomasz z Akwinu.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pon 13:08, 01 Cze 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarynka
Cornicen



Dołączył: 30 Sty 2015
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z katolików
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:47, 01 Cze 2015    Temat postu:

Cytat:
należy zapytać o źródło tej tezy, zawierającej orzecznik ogromna szansa


Źródło tej tezy znajduje się w znajomości natury ludzkiej bardziej skłonnej do tego co tej naturze dogadza, również kosztem kompromisu z grzechem. Nauczanie tradycyjne pokazuje jak należy zawalczyć z tą naturalną skłonnością.

Cytat:
Sztuczna radość... Nawet morderca cieszy się szczerze, gdy zabije swoją ofiarę. Na czym ma owa sztuczność radości polegać i jakie jest jej uzasadnienie


Dziś inżynieria społeczna zna sposoby na sztuczne pompowanie emocji.
Coś podobnego odbywa się w firmie Amway, ale w sposób bardziej toporny.

Cytat:
Rozwiń więc temat wpływu grzechu na zafałszowanie radości chrześcijańskiej.


A czy grzech ciężki, który równa się stanowi utraty łaski uświęcającej ma coś w ogóle wspólnego z radością chrześcijańską?
A już tym bardziej grzech zuchwały w nadziei miłosierdzia Bożego, który w ogóle może zamykać drogę zbawienia, a który to bywa podawany jako jedna z koncepcji dróg chrześcijańskich w różnych zawoalowanych formach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:09, 01 Cze 2015    Temat postu:

Katarynka napisał:
Źródło tej tezy znajduje się w znajomości natury ludzkiej bardziej skłonnej do tego co tej naturze dogadza, również kosztem kompromisu z grzechem.
Tam gdzie większa skłonność do grzechu, tam i większa Łaska rozlewać się będzie. To jest aspekt doświadczalny.
Katarynka napisał:
Nauczanie tradycyjne pokazuje jak należy zawalczyć z tą naturalną skłonnością.
Co to jest nauczanie tradycyjne (sensu: "Katarynka") Question
Katarynka napisał:
Dziś inżynieria społeczna zna sposoby na sztuczne pompowanie emocji.
Coś podobnego odbywa się w firmie Amway, ale w sposób bardziej toporny.
Tu jednak nie ma firmy Amway, więc owe wspomnienie nie tłumaczy natury sztucznej radości w obliczu uprawiania teologii, bo o niej mówimy.
Katarynka napisał:
A czy grzech ciężki, który równa się stanowi utraty łaski uświęcającej ma coś w ogóle wspólnego z radością chrześcijańską?
A czy wiesz czym są miasta ucieczki Question Odnieś te pojęcia starotestamentalne do Odkupieńczego Krzyża Chrystusa.
Katarynka napisał:
A już tym bardziej grzech zuchwały w nadziei miłosierdzia Bożego, który w ogóle może zamykać drogę zbawienia, a który to bywa podawany jako jedna z koncepcji dróg chrześcijańskich w różnych zawoalowanych formach.
Owo velum - zasłona, to zazwyczaj radykalizująca ignorancja poznawcza.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pon 14:11, 01 Cze 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarynka
Cornicen



Dołączył: 30 Sty 2015
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z katolików
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:40, 01 Cze 2015    Temat postu:

Cytat:
Tam gdzie większa skłonność do grzechu, tam i większa Łaska rozlewać się będzie. To jest aspekt doświadczalny.


Czy to jest zachęta do wszelkich możliwych grzechów oraz pustoszenia winnicy Pańskiej, celem pobudzenia Pana Boga do większej hojności?

Cytat:
Co to jest nauczanie tradycyjne (sensu: "Katarynka")


Otóż nauczanie tradycyjne wyklucza wariacje, których jedno z obliczy zamieściła Katarynka powyżej w swojej odpowiedzi.
Nauczanie tradycyjne to stara szkoła wychowania do życia w łasce Bożej.
Zaś na ten przykład wariacja, którą Katarynka zamieściła, zamyka na łaskę i pobudza Boga do słusznego gniewu.
A już kombinacje przy Odkupieniu Chrystusa, które jest na tyle wystarczające i kompletne, że człowiek już nic prawie nie musi, to Katarynka skądś zna. Dla wzmocnienia efektu przytacza się tu fragmenty o pokorze celników i nierządnic.
Pierwszy raz się z tym zetknęłam przy czyjejś górnolotnej próbie analizy przypadku Anneliese Michel i ta próba analizy wywracała do góry nogami katolicki porządek rzeczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarynka
Cornicen



Dołączył: 30 Sty 2015
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z katolików
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:46, 01 Cze 2015    Temat postu:

exe

Olśnienia Katarynki dotyczyć mogą różnych kwestii, więc czy mógłbyś zostawić tytuł po staremu, aby w błąd nie wprowadzać?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:29, 01 Cze 2015    Temat postu:

Katarynka napisał:
exe

Olśnienia Katarynki dotyczyć mogą różnych kwestii, więc czy mógłbyś zostawić tytuł po staremu, aby w błąd nie wprowadzać?
Odmawiam, ponieważ w miarę rozwoju tematu, nie dopuszczam do politematyzmu, jako że nie jest to blog.

Interesuje mnie tylko użyteczność nazewnictwa dla Czytelników.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pon 16:55, 01 Cze 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:09, 01 Cze 2015    Temat postu:

Katarynka napisał:
exe napisał:
Tam gdzie większa skłonność do grzechu, tam i większa Łaska rozlewać się będzie. To jest aspekt doświadczalny.


Czy to jest zachęta do wszelkich możliwych grzechów oraz pustoszenia winnicy Pańskiej, celem pobudzenia Pana Boga do większej hojności?


Myślę, że póki co ta sprawa jest przez ciebie zbyt pobieżnie zrozumiana, skoro nie zauważasz drugiej składowej wiersza 20, pamiętając tylko o pierwszej. W pełni zaś, wygląda to tak :

" Natomiast Prawo weszło, niestety, po to, by przestępstwo jeszcze bardziej się wzmogło. Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska" (Rz 5, 20)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pon 19:12, 01 Cze 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarynka
Cornicen



Dołączył: 30 Sty 2015
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z katolików
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:10, 02 Cze 2015    Temat postu:

Sprawa wygląda tak, że osoby powołane do życia w łasce mogą tę łaskę utracić, zaś herezje są do tego doskonałą okazją.
Próba godzenia bardzo już zepsutego świata z doktryną jest sposobem na zachowanie wygód, "świętego" spokoju, egoizmów, słabości i grzechu w formie nietkniętej przez łaskę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:14, 02 Cze 2015    Temat postu:

Katarynka napisał:
Sprawa wygląda tak, że osoby powołane do życia w łasce mogą tę łaskę utracić
Trywializm, zaśBóg nie koncentruje się na utracie łaski, jak ty to czynisz, lecz na tym, aby łaskę przywrócić. Nie ma tu żadnego zapomnienia o grzechu, lecz pamięć o Dobrej Nowinie. Dlatego też stwierdziłem i podtrzymuję, że siejesz dekadencję, wprowadzając w depresję poszukujących.
Katarynka napisał:
Próba godzenia bardzo już zepsutego świata z doktryną jest sposobem na zachowanie wygód,
Nie, jest to tylko, albo aż przeciwstawienie się twojemu ponuremu postrzeganiu rzeczywistości, gdzie zgniły świat przeciwstawiasz, jako wszechogarniającego potwora, którego ramiona symbolizują przepotężny śmiertelny grzech, trzymający nas w objęciach - nadziei na na życie! Prawie manicheizmem trąca... Zresztą i tym razem nie precyzujesz, o jakiej doktrynie mówisz. Ja przedstawiam sacra doctrina, gdzie pamiętam o grzechu, ale widzę Dobrą Nowinę, nie zaś Złą. Mówienie zaś o wygodnictwie, płynącym z doktryny (przedstawianej przez mnie?) jest tu nieuzasadnionym przez Ciebie (NADAL !) stwierdzeniem, mającym nadal tylko status co najwyżej hipotezy, a która stacza się ku mitologii.
Katarynka napisał:
Próba godzenia (...) "świętego" spokoju, egoizmów, słabości i grzechu w formie nietkniętej przez łaskę.
Błąd logiczny - zdanie tautologiczne odnośnie "świętego spokoju" i grzechu, zaś "rola słabości jest inaczej przedstawiana przez świętego Pawła, z czego korzystają kontemplatycy, w tym Ojcowie Pustyni od zarania dziejów życia ascetycznego. Poczytaj sobie.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Wto 11:19, 02 Cze 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Religia i myśl Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin