Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Cierpienie wskutek własnych uczynków
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Rozmowy o cierpieniu i radości ...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:21, 03 Gru 2015    Temat postu:

Hejal napisał:
Jakże ja jestem nieszczęśliwy przez swoje uczynki. Jeśli nic z tym nie zrobię będę potępiony.
Warto by zajrzeć do [link widoczny dla zalogowanych] , gdzie dosadne pouczenie w tej sprawie otrzymujemy od zacnej i pobożnej kobiety.

Posłużę się mimo wcześniejszego linkowania, moim wydaniem Biblii w przekładzie o.J.Wujka, gdyż jak zwykle będę powtarzał, że zawiera dosadniejsze sformułowania.

Oto czytamy:

"A teraz, bracia, ponieważ wy jesteście starszymi ludem Bożym i od was zależy dusza ich, wymową waszą serca ich podnieście, aby pamiętali, że byli kuszeni ojcowie nasi, aby byli doświadczeni, czy prawdziwie czczą Boga swego." (Jdt 8, 21).

I ja więc to czynię przypominając, że Bóg w żadnym wypadku nie doświadcza nas "dla sportu", lecz po to, aby wypróbować naszą wiarę.

Nasze uczynki nie mogą pozostać nierozliczonymi, jednak tu co innego jest ważniejsze (o czym na końcu potraktuję) w obliczu miłosierdzia Bożego, o którym przekonuje nas Sara, przyszła zona Tobiasza:

"Nie kochasz się bowiem w naszym zatraceniu;" (Tb 3, 22).

Mało tego, Sara wyraża ( w tym samym wierszu) tak bardzo zaniedbywaną przez cierpiących ludzi prawdę, że:

"po niepogodzie pogodę czynisz, a po płaczu i żałobie pociechę wlewasz" Exclamation

Ludzie cierpiący, uwierzcie w to!

Trzeba jednak każdemu cierpiącemu człowiekowi ufności w to, że ludzkie cierpienie nigdy nie przerośnie naszych grzechów, aby nie pomstował na Boga i "na czym świat stoi" :

"A tak nie mścijmy się za to, co cierpimy, ale uważając, że te utrapienia mniejsze są niż grzechy nasze" (Jdt 8, 26-27).

Nieustannie pragnę przypominać wszystkim cierpiącym, jako i sam cierpię, że Bóg jest doskonałym pedagogiem i to co czyni i na co pozwala, na darmo nie idzie:

"wierzmy, iż kaźń Pańska, którą jako słudzy karani jesteśmy, ku poprawie, a nie ku zatraceniu naszemu przyszła" (Jdt 8, 27).

Czyż po tych tekstach z Pisma można nie uczynić gromkiego wyznania ku czci Bożego Miłosierdzia, które opiewała św. siostra Faustyna Kowalska Question :

"Niechajże imię Twoje, Boże izraelski, będzie błogosławione na wieki" Exclamation (Tb 3, 22).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Czw 18:24, 03 Gru 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Czw 22:48, 03 Gru 2015    Temat postu:

Hejal napisał:
Jakże ja jestem nieszczęśliwy przez swoje uczynki. Jeśli nic z tym nie zrobię będę potępiony.


Wiara bez uczynków jest pusta. Nie ma jej w nas. My tylko mówimy, że Bóg jest, ale nie wierzymy w Niego. Taka postawę zajmuje też sam szatan. Wiara w Boga to wiara w Jego moc, w Jego działanie, w Jego potęge nad naszymi grzechami. Wiara to także pełnienie woli Bożej po przez uczynki.
Dobre uczynki oparte na woli Bożej musza iść zawsze w parze z wiarą.
Jeśli naprawdę wierzymy w Boga to będziemy dobre uczynki wypełniali, gdyż wierzymy że te uczynki to nasz bilet wstępu do nieba, do domu Ojca.

Nie ma innej drogi, nie ma innego sposobu dostania sie do nieba.

Jeśli mówi się, że wierzy się w Boga a krzywdzi się drugiego człowieka zamiast okazać mu miłosierdzie, przebaczenie , miłość to co jest warta nasza wiara? Zupełnie nic.
Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Nie 15:16, 06 Gru 2015    Temat postu:

TOMASZ-V.A.D napisał:

Jeśli mówi się, że wierzy się w Boga a krzywdzi się drugiego człowieka zamiast okazać mu miłosierdzie, przebaczenie , miłość to co jest warta nasza wiara? Zupełnie nic.


To dodam taki Apel :wink:


Nie krzywdzcie innych ,bo to do was wróci ze zdwojoną mocą. Idea
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:56, 28 Kwi 2016    Temat postu:

"Ci, którzy idą za obcymi [bogami],
pomnażają swoje boleści."
{Ps 16, 4)

Trzeba znaleźć swe bożki, pochowane za pazuchą i pozbyć się ich.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:47, 04 Lis 2016    Temat postu:

TOMASZ-V.A.D napisał:
Jeśli mówi się, że wierzy się w Boga a krzywdzi się drugiego człowieka zamiast okazać mu miłosierdzie, przebaczenie , miłość to co jest warta nasza wiara? Zupełnie nic.

Pan nasz widzi, jakie dążenia odśrodkowe są naszym udziałem:
"2 Lecz wasze winy wykopały przepaść
między wami a waszym Bogiem;
wasze grzechy zasłoniły Mu oblicze
przed wami tak, iż was nie słucha.

3 Bo krwią splamione są wasze dłonie,
a palce wasze - zbrodnią.
Wasze wargi wypowiadają kłamstwa,
a przewrotności szepce wasz język.
4 Nikt nie skarży się do sądu według słuszności
i nikt tam szczerze sprawy nie dochodzi:
byleby się oprzeć na fałszu i powiedzieć kłamstwo,
byle uknuć podstęp i spłodzić niegodziwość."
(Iz 59, 2-4)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pią 16:49, 04 Lis 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duśka
Gość






PostWysłany: Pią 17:31, 04 Lis 2016    Temat postu:

Tak to jest z ludźmi . Wierzą w Boga. Uwielbiają Go. Godzinami modlą się a jak przyjdzie że trzeba wyciągnąć rękę do drugiego człowieka to poprostu uciekają.
Powrót do góry
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Pią 17:45, 04 Lis 2016    Temat postu:

Duśka napisał:
Tak to jest z ludźmi . Wierzą w Boga. Uwielbiają Go. Godzinami modlą się a jak przyjdzie że trzeba wyciągnąć rękę do drugiego człowieka to poprostu uciekają.


Czy wierzycie, że można żyć i być chodzącym trupem? Czy wierzycie, że można widzieć różne rzeczy i być ślepym jednocześnie? Czy wierzycie, że można wierzyć i być jednocześnie nie wierzącym? Wiara bowiem bez uczynków jest wiarą pustą, nie ma w niej niczego a więc to tak jakby jej nie mieć wcale. Można się modlić, ale nie mieć z Bogiem nic wspólnego, bo jeśli nie ma miłości do bliźniego, jeśli nie wychodzi się do bliźnich z pomocą to co znaczą te wszystkie modlitwy? Czyż nie są puste? Z wiarą powinny iść zawsze dobre uczynki. To tez jest tak jak z tym katolikiem wierzącym, ale nie praktykującym - cóż to za katolik? Praktycznie żaden to katolik. Taki człowiek nie wie na czym katolicyzm polega skoro tak myśli lub postępuje.
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:51, 04 Lis 2016    Temat postu:

TOMASZ-V.A.D napisał:
Duśka napisał:
Tak to jest z ludźmi . Wierzą w Boga. Uwielbiają Go. Godzinami modlą się a jak przyjdzie że trzeba wyciągnąć rękę do drugiego człowieka to poprostu uciekają.


Czy wierzycie, że można żyć i być chodzącym trupem? Czy wierzycie, że można widzieć różne rzeczy i być ślepym jednocześnie? Czy wierzycie, że można wierzyć i być jednocześnie nie wierzącym? Wiara bowiem bez uczynków jest wiarą pustą, nie ma w niej niczego a więc to tak jakby jej nie mieć wcale. Można się modlić, ale nie mieć z Bogiem nic wspólnego, bo jeśli nie ma miłości do bliźniego, jeśli nie wychodzi się do bliźnich z pomocą to co znaczą te wszystkie modlitwy? Czyż nie są puste? Z wiarą powinny iść zawsze dobre uczynki. To tez jest tak jak z tym katolikiem wierzącym, ale nie praktykującym - cóż to za katolik? Praktycznie żaden to katolik. Taki człowiek nie wie na czym katolicyzm polega skoro tak myśli lub postępuje.
To nie jest nawet kwestia wiary, a już wiedzy. Ta wiedza jest powszechną - jest udostępnioną wszystkim ludziom przez Boga:
" Wyprowadź lud ślepy, choć mający oczy,
i głuchy, choć obdarzony uszami."
(Iz 43, 8 )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Palma
Hastatus prior
Hastatus prior



Dołączył: 17 Lip 2014
Posty: 1158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Gliwice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:13, 04 Lis 2016    Temat postu:

Nam, już jest łatwiej, ponieważ, przejrzeliśmy i usłyszeliśmy Boże Słowo, kiedyś też, byliśmy niewidomi i głusi :)
Teraz, widzimy jak to jest i czekamy na przebudzenie się innych z niecierpliwością.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duśka
Gość






PostWysłany: Pią 18:41, 04 Lis 2016    Temat postu:

Każdy inaczej spostrzega Boga i uważa że czyni dobrze. Nie można mówić ze on czy ona to zły katolik bo tamto bo tamto . A bo że pije albo coś czyni co nam się nie podoba.

Ostatnio zmieniony przez Duśka dnia Pią 18:43, 04 Lis 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Pią 18:50, 04 Lis 2016    Temat postu:

Trudno powiedzieć czy jest to kwestia wiedzy, może w jakimś tylko stopniu. Wystarczy spojrzeć na sytuację, gdy człowiek chodzi do Kościoła, słucha kazań, słucha Słowa Bożego i może zdobywać tą wiedzę, może tez sam wiele czytać, tylko co będzie z tej wiedzy, jeśli człowiek nie będzie żył według tego całego nauczania, gdy nie będzie wierzył w to słowo Boga, które może przemieniać jego życie?

To jest raczej kwestia przyjmowania prawda zawartej w Ewangelii i życie według niej , wiara w to, że ta prawda da człowiekowi życie. Sama wiedza nie wystarczy. Może być pustym, nie wiele znaczącym epizodem w życiu człowieka.
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:56, 04 Lis 2016    Temat postu:

Duśka napisał:
Każdy inaczej spostrzega Boga i uważa że czyni dobrze. Nie można mówić ze on czy ona to zły katolik bo tamto bo tamto . A bo że pije albo coś czyni co nam się nie podoba.
Prorok Amos wskazuje nam, że nieświadomość swej sytuacji daje pozorny spokój bycia "nie ocenianym":
" 6 Czyż dmie się w trąbę w mieście,
a lud się nie przelęknie?
Czyż zdarza się w mieście nieszczęście,
by Pan tego nie sprawił?
7 Bo Pan Bóg nie uczyni niczego,
jeśli nie objawi swego zamiaru sługom swym, prorokom.
8 Gdy lew zaryczy,
któż się nie ulęknie?
Gdy Pan Bóg przemówi,
któż nie będzie prorokować? "
(Am 3,6-8 ).

Widzimy też w tym fragmencie pozorność zła, które od Boga jest zawsze dobrem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pią 18:58, 04 Lis 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duśka
Gość






PostWysłany: Pią 19:45, 04 Lis 2016    Temat postu:

TOMASZ-V.A.D napisał:


To jest raczej kwestia przyjmowania prawda zawartej w Ewangelii i życie według niej , wiara w to, że ta prawda da człowiekowi życie. Sama wiedza nie wystarczy. Może być pustym, nie wiele znaczącym epizodem w życiu człowieka.




Nie bójcie się świata, iść na przekór tym, którzy są głusi i niemi są przed Bogiem. Nie bójmy się tego powiedzieć, ale jak często jesteśmy głusi i niemi i potrzebujemy Chrystusa, by nas dotknął. Słuchamy, ale nie słyszymy: zmęczenie i nasze myśli gdzieś tam, przy kłopotach i problemach, pamięć zawodzi przeładowana mnóstwem spraw i zamiarów, bo tak jest, że nie skupiony za chwilę człowiek nic nie pamięta, poza stwierdzeniem: ciekawie – nudno, długo – krótko, brak odzewu, bo w świątyni i Bóg i Kościół mówi i prosi, a wielu uważa, że to zapewne do innych a nigdy nie do nas. Głusi jesteśmy bo przeszkadza starość i brak sił, człowiek jakby swoje, jest jak jest i niech tak będzie, przeszkadza młodość, która ciężko słucha nie tylko bliskich i straszych: zmysły bodźce i potrzeba wrażeń. Nie słyszymy bo łatwiej. Nie słyszymy, bo zagłusza nas hałas świata, wielość idei i potrzeb. Nie słyszymy bo słuchamy siebie i o siebie się martwimy. Słyszymy to co wygodne i przyjemne. Ale i z mówieniem mamy problem. Jak ciężko porozmawiać rzeczowo i mądrze o Bogu, wierze i Jezusie. Nagle blokada i milczenie. Lęk bądź wstyd, bo obok usłyszą. Nie mówiąc że w świątyni nie każdy chce otworzyć usta, by jak ten wyzdrowiały wielbić Boga. I coś w tym jest, że wolny i otwarty człowiek wielbi Boga a zamknięty na Boga, w grzechu, jakimś wewnętrznym odrętwieniu często ma problem by wielbić go modlitwą w sercu i liturgią na zewnątrz oddać mu ustami chwałę. I albo stoi albo boi się albo krępuje. To widać na pogrzebach bądź ślubach, gdzie do tradycji przyznaje się wielu, wielu stoi i na Mszy św. cisza, kiedy należy odpowiedzieć wiarą, ale i u Komunii prawie nikogo. Warto sobie przypomnieć w tym miejscu, że Mszy św. nie wystarczy wysłuchać ale mamy w niej czynie uczestniczyć. Szczególne jest drugie czytanie. Wydaje się jakby nie pasowało do liturgii: niech nikt nie ma względu na osoby i to co dalej zawiera. Ale jest potrzebne w praktyce życia społecznego i pomaga zrozumieć zapomnianego ducha chrześcijańskiego. Bo człowiek inaczej słucha tych, co na pierwszy rzut oka wydaje się, że na więcej mogą się przydać i coś ofiarować, a głuchy jest na tych co niewiele mogą i nie ma interesu. I my może uważamy się często, słusznie bądź nie, za ubogich w wierze, jak mówi dziś Pismo. Ale trzeba dodać, że ten słuch majętnych i mających wiele jest bardzo często mocno przytępiały na sprawy ludzkie i Boże ze względu na posiadanie i troskę o te dobra. Zamknięci w sobie i dostatku wydają się głusi na słowo

Więcej pod tym linkiem :wink:

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Duśka dnia Pią 19:46, 04 Lis 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:53, 04 Lis 2016    Temat postu:

TOMASZ-V.A.D napisał:
Trudno powiedzieć czy jest to kwestia wiedzy, może w jakimś tylko stopniu. Wystarczy spojrzeć na sytuację, gdy człowiek chodzi do Kościoła, słucha kazań, słucha Słowa Bożego i może zdobywać tą wiedzę, może tez sam wiele czytać, tylko co będzie z tej wiedzy, jeśli człowiek nie będzie żył według tego całego nauczania, gdy nie będzie wierzył w to słowo Boga, które może przemieniać jego życie?

To jest raczej kwestia przyjmowania prawda zawartej w Ewangelii i życie według niej , wiara w to, że ta prawda da człowiekowi życie. Sama wiedza nie wystarczy. Może być pustym, nie wiele znaczącym epizodem w życiu człowieka.
Tak, ja jednak odnoszę się do tego, że skoro Bóg coś objawia - odkrywa, tedy już wiesz. Nie mówię zaś o tym, co kto z tym zrobi, jak to wykorzysta, bądź nie wykorzysta - to jest inny porządek działania.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pią 19:55, 04 Lis 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Pią 23:03, 04 Lis 2016    Temat postu:

Duśka napisał:
Każdy inaczej spostrzega Boga i uważa że czyni dobrze. Nie można mówić ze on czy ona to zły katolik bo tamto bo tamto . A bo że pije albo coś czyni co nam się nie podoba.


Można różnie postrzegać Boga i Bóg też nie ma względu na osoby, kocha grzeszników, tylko tez trzeba rozumieć wiarę, stawać przed Bogiem bez udawania wielce wierzących a uczynkowo być daleko od Boga, bo to jest faryzeizm. I najlepiej to o co mi chodzi przedstawia poniższa sytuacja:

Cytat:
9 Powiedział też do niektórych, co ufali sobie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: 10 «Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz a drugi celnik. 11 Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: "Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. 12 Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam". 13 Natomiast celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił: "Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!" 14 Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten1. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony».

Łk 18,9,14


To jest postawa o jakiej pisałem- postawa człowieka, który zaczął widzieć, który pokazał czym jest dla niego wiara: staje w pokorze i uniża się przed Bogiem jako grzesznik. Zobaczyć swój grzech, stanąć w tej często smutnej prawdzie o sobie to zrozumieć czym jest tak naprawdę wiara - wiara w Tego, który przyjmuje grzesznika i przebacza mu grzechy.

Dlatego ja nie osądzam nawet tych, którzy piją, bo to słabi ludzie, często z daleka od Boga, ale prędzej taki zrozumie że upadł i potrzebuje przebaczenia niz bogaty czy wielce uczony.



Ten fragment także wyraża to co chciałem przekazać, bez osądzania innych:


Cytat:
23 Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dajecie dziesięcinę z mięty, kopru i kminku8, lecz pomijacie to, co ważniejsze jest w Prawie: sprawiedliwość, miłosierdzie i wiarę. To zaś należało czynić, a tamtego nie opuszczać. 24 Przewodnicy ślepi, którzy przecedzacie komara, a połykacie wielbłąda!
25 Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dbacie o czystość zewnętrznej strony kubka i misy, a wewnątrz pełne są one zdzierstwa i niepowściągliwości. 26 Faryzeuszu ślepy! Oczyść wpierw wnętrze kubka, żeby i zewnętrzna jego strona stała się czysta.
27 Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo podobni jesteście do grobów pobielanych, które z zewnątrz wyglądają pięknie, lecz wewnątrz pełne są kości trupich i wszelkiego plugastwa. 28 Tak i wy z zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, lecz wewnątrz pełni jesteście obłudy i nieprawości.

Mt 23, 23-28


To jest trochę przykre stwierdzenie rzeczywistości z jaką człowiek musi sobie poradzić - droga, którą ciężko jest iść, ale chyba konieczna, aby być wśród tych przyjętych owiec:

Cytat:
31 Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały. 32 I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych [ludzi] od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. 33 Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie. 34 Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: "Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata!
35 Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść;
byłem spragniony, a daliście Mi pić;
byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie;
36 byłem nagi, a przyodzialiście Mnie;
byłem chory, a odwiedziliście Mnie;
byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie".
37 Wówczas zapytają sprawiedliwi: "Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić? 38 Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię? lub nagim i przyodzialiśmy Cię? 39 Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie?" 40 A Król im odpowie: "Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili".
41 Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: "Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom!
42 Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść;
byłem spragniony, a nie daliście Mi pić;
43 byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie;
byłem nagi, a nie przyodzialiście Mnie;
byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście Mnie."
44 Wówczas zapytają i ci: "Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo spragnionym, albo przybyszem, albo nagim, kiedy chorym albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie?" 45 Wtedy odpowie im: "Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili". 46 I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego».

Mt 25,31-46


Na koniec chyba jeden z tych najmocniejszych i najtrudniejszych do realizacji w naszym życiu tekstów:

Cytat:
17 Gdy wybierał się w drogę, przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na kolana, pytał Go: «Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» 18 Jezus mu rzekł: «Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg5. 19 Znasz przykazania: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, nie oszukuj, czcij swego ojca i matkę»6. 20 On Mu rzekł: «Nauczycielu, wszystkiego tego przestrzegałem od mojej młodości». 21 Wtedy Jezus spojrzał z miłością na niego i rzekł mu: «Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!» 22 Lecz on spochmurniał na te słowa i odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości.

Mk 10, 17-22


Bóg kocha każdego grzesznika, ale nie wszyscy widzą Boga w swoim życiu a jeszcze gorsze jest to, gdy nie chcą go zobaczyć.
Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Sob 10:16, 05 Lis 2016    Temat postu:

Nikt z nas nie czuje się dobrze w sytuacji cierpienia i nikt go przyjmować nie chce. Ludziec nie szukają ukojenia w Bogu , raczej w człowieku ( lekarzu) lub innym ziemskich stworzeniu , Takie są smutne realia. Ludzie myślą, że żyć to jeść, posiadać pieniądze, panować nad innymi, posiadać wiele dóbr. To dla nich jest ważne . Problem polega na tym, że dzisiejszy człowiek jest głuchy. Jest głuchy na ewangelizacę. Chodzenie do kościoła to taki rodzinny rytuał , nic pozatym . Ludzie bardziej ufają jakimś prorokom niewiadomo skąd przybyli niż Biblii, do tego stopnia ,że odrzucili studiowanie tej księgi na rzecz tych ludzi i charyzmów . Taka jest prawda. Pobożnośc własna teraz jest Bogiem.

Ostatnio zmieniony przez Duśka dnia Sob 10:16, 05 Lis 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Sob 15:04, 05 Lis 2016    Temat postu:

Pod tym mogę się podpisać i to też chciałem przekazać. Wszystko z obowiązku, wszystko według światowej katechezy, która ma na celu odsuwanie człowieka od nauczania Biblijnego a skupieniu się na tym co daje człowiekowi przyjemności, korzyści, wygodę: zero dzieci, zero cierpienia, zero poświęcenia, życie na całego często kosztem innych ludzi, szczególnie tych biednych. To jest tragizm.

Dlatego jest tak ważna dobra Ewangelizacja. Dobra czyli taka która otworzy ludziom oczy, że to co robią nie prowadzi ich do Boga, do zbawienia, ale w odwrotnym kierunku.
Powrót do góry
wybrana
Optio
Optio



Dołączył: 25 Wrz 2016
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:40, 07 Lis 2016    Temat postu:

TOMASZ-V.A.D napisał:
Trudno powiedzieć czy jest to kwestia wiedzy, może w jakimś tylko stopniu. Wystarczy spojrzeć na sytuację, gdy człowiek chodzi do Kościoła, słucha kazań, słucha Słowa Bożego i może zdobywać tą wiedzę, może tez sam wiele czytać, tylko co będzie z tej wiedzy, jeśli człowiek nie będzie żył według tego całego nauczania, gdy nie będzie wierzył w to słowo Boga, które może przemieniać jego życie?

To jest raczej kwestia przyjmowania prawda zawartej w Ewangelii i życie według niej , wiara w to, że ta prawda da człowiekowi życie. Sama wiedza nie wystarczy. Może być pustym, nie wiele znaczącym epizodem w życiu człowieka.


Zastanawiam się nad tym, czy jest dla nas wiara? Co ona wnosi w życie człowieka? do czego zobowiązuje? A może my tylko czujemy się wierzący i zarazem usprawiedliwieni. Bo przecież byłam w Kościele na mszy, bo przecież byłam u spowiedzi, więc wszystko ok - jestem wierząca, jestem usprawiedliwiona. To jak żyję w swojej rodzinie, jaką jestem matką, żoną, koleżanką, znajomą, nie ma znaczenia. Ma znaczenie, bo głównie świadectwem swojego zwykłego, codziennego życia zaświadczamy o swojej wierze. Nie wiara na pokaz ma wartość, ale wiara w naszych sercach jest nadrzędną wartością. Człowieka możemy oszukać, ale Boga nie oszukamy. Ta prawda jest w nas i ona ukazuje wartość naszej wiary. Jeżeli my ludzie sami nie będziemy starali się żyć zgodnie z wiarą, zgodnie z planem Bożym, to zło będzie gościło w naszych sercach, w naszym życiu, w naszych domach, w naszych rodzinach. Niestety prawda jest taka, że tego zła widać bardzo dużo i to na każdym kroku. Człowiek mówi, że jest wierzący, ale w sumie jego wiara jest bez wartości. Każdy indywidualnie musi zrobić własny rachunek sumienia i przyjrzeć się sobie - jaka jest moja wiara. Musi zadać sobie pytanie - jakie są owoce mojej wiary? Kim jestem w oczach Boga? Czy jestem jego dzieckiem tylko z nazwy, czy z miłości? W naszej wierze jak łatwo zapominamy o podstawowym przykazaniu - o miłości. Dla korzyści materialnych, dla pozycji społecznej, dla władzy - jesteśmy gotowi do czynienia wielkich obrzydliwości. Nawet są osoby, co w klapę marynarki wcisną wizerunek Matki Boskiej. To jest hipokryzja i zakłamanie w wierze. Taka wiara jest destrukcyjna i niszcząca człowieka - pociągająca w otchłań ciemności. Taką wiarą nie wielbimy Boga, a uwłaczamy Jego Świętości. Musimy Intronizować Jezusa w naszych sercach, by to serce otworzyło się na miłość Bożą.
Zakłamanie może tylko doprowadzić człowieka do zguby.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duśka
Gość






PostWysłany: Wto 19:52, 15 Lis 2016    Temat postu:

Można iść do Kościoła, siedzieć tam, bez żądnego celu i wyjść nie wiedząc kompletnie po co sie tam szło, co mówił ksiądz itp. Albo taki rytuał, że przychodzi niedziela, i ja juz z przyzwyczajenia musze iśc do Kościoła, bo inaczej nie umiem. Nie na tym polega wiara Idea
Powrót do góry
dark
Princeps posterior
Princeps posterior



Dołączył: 15 Mar 2015
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 52 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:49, 15 Lis 2016    Temat postu:

Duśka napisał:
Można iść do Kościoła, siedzieć tam, bez żądnego celu i wyjść nie wiedząc kompletnie po co sie tam szło, co mówił ksiądz itp. Albo taki rytuał, że przychodzi niedziela, i ja juz z przyzwyczajenia musze iśc do Kościoła, bo inaczej nie umiem. Nie na tym polega wiara Idea


To o czym mówicie , ladnie opisuje pewien ksiądz. Mówi o wierze, czym jest, czym nie jest.

https://www.youtube.com/watch?v=wjQe6c8lIkA


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wybrana
Optio
Optio



Dołączył: 25 Wrz 2016
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:30, 16 Lis 2016    Temat postu:

Rozważając o cierpieniu możemy powiedzieć, że tylko człowiek jest sprawcą zła, bo poprzez swoje złe czyny to czyni.
A czemu to czyni? bo odrzuca Boga i wtedy jest pod wpływem działania złego ducha i czyni zło.
Gdyby Bóg miał wpływać na uczynki ludzi, to pozbawił by ich woli.
Człowiek ma wolną wolę. Nie jest niewolnikiem ani woli Boga, ani woli szatana. Człowiek wybiera dobro, albo zło.
Wybierając zło, czyni to zło i poprzez te uczynki inni cierpią. Gdyby wybrał dobro, to w jego życiu królowała by miłość i nie krzywdził by innych ludzi.
Życie człowieka jest walką między dobrem i złem. Obecnie na ziemi jest więcej zła, bo większość ludzi jest pod działaniem złego ducha i to zło czyni względem siebie. Czyni to mając wolną wolę. Bóg nie zabiera ludziom woli. Może niejednokrotnie wspomóc człowieka, jeżeli człowiek bardzo pragnie tego wspomożenia i jeżeli to będzie wolą Bożą. Bóg przede wszystkim pragnie naszego zbawienia. My jesteśmy powołani do wieczności i to wieczność jest naszym celem, nie życie na ziemi. Życie na ziemi jest tylko maleńką chwilą, maleńkim epizodem życia, a wieczność jest wieczna. Bóg pragnie, by każdy człowiek był zbawiony i szczęśliwy wiecznie i dlatego musimy pragnąć Boga, by z Bogiem zamieszkać. Bóg pragnie naszego nawrócenia i nas wspomaga głównie po to, byśmy się nawrócili i skierowali swoje oczy i swoje życie ku niemy. Mówimy czasem o cierpieniu na ziemi, ale czym one równa się z cierpieniem wiecznym? Bóg nie chce, by ktokolwiek cierpiał, ale jeżeli człowiek odrzuca dar zbawienia, to sam się na takie cierpienie skazuje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duśka
Gość






PostWysłany: Czw 18:52, 09 Lut 2017    Temat postu:

Aż tak ciężko nie jest , żeby zostać zbawionym wystarczy czynić tak jak jest napisane :wink:


"Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie ujrzy Pana," Hebr. 12:14

Kor. 15:1-2
"1. A przypominam wam, bracia, ewangelię, którą wam zwiastowałem, którą też przyjęliście i w której trwacie,
2. I przez którą zbawieni jesteście, jeśli ją tylko zachowujecie tak, jak wam ją zwiastowałem, chyba że nadaremnie uwierzyliście."


'', jeśli tylko wytrwacie w wierze, ugruntowani i stali, i nie zachwiejecie się w nadziei, opartej na ewangelii (...)" Kol. 1:21-23
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:29, 09 Lip 2018    Temat postu:

wybrana napisał:
Rozważając o cierpieniu możemy powiedzieć, że tylko człowiek jest sprawcą zła, bo poprzez swoje złe czyny to czyni.
A czemu to czyni? bo odrzuca Boga i wtedy jest pod wpływem działania złego ducha i czyni zło.
Gdyby Bóg miał wpływać na uczynki ludzi, to pozbawił by ich woli.
Człowiek ma wolną wolę. Nie jest niewolnikiem ani woli Boga, ani woli szatana. Człowiek wybiera dobro, albo zło.
Wybierając zło, czyni to zło i poprzez te uczynki inni cierpią. Gdyby wybrał dobro, to w jego życiu królowała by miłość i nie krzywdził by innych ludzi.
Życie człowieka jest walką między dobrem i złem. Obecnie na ziemi jest więcej zła, bo większość ludzi jest pod działaniem złego ducha i to zło czyni względem siebie. Czyni to mając wolną wolę. Bóg nie zabiera ludziom woli. Może niejednokrotnie wspomóc człowieka, jeżeli człowiek bardzo pragnie tego wspomożenia i jeżeli to będzie wolą Bożą. Bóg przede wszystkim pragnie naszego zbawienia. My jesteśmy powołani do wieczności i to wieczność jest naszym celem, nie życie na ziemi. Życie na ziemi jest tylko maleńką chwilą, maleńkim epizodem życia, a wieczność jest wieczna. Bóg pragnie, by każdy człowiek był zbawiony i szczęśliwy wiecznie i dlatego musimy pragnąć Boga, by z Bogiem zamieszkać. Bóg pragnie naszego nawrócenia i nas wspomaga głównie po to, byśmy się nawrócili i skierowali swoje oczy i swoje życie ku niemy. Mówimy czasem o cierpieniu na ziemi, ale czym one równa się z cierpieniem wiecznym? Bóg nie chce, by ktokolwiek cierpiał, ale jeżeli człowiek odrzuca dar zbawienia, to sam się na takie cierpienie skazuje.
W tej wypowiedzi jesteś jeszcze wybrana katoliczką, aż miło się czyta wyważoną wypowiedź.

Dotykałaś niezmiernie ważnej kwestii bycia grzesznikiem ... Wielokrotnie na forum wspominaliśmy ewangeliczną sytuację, kiedy to Jezus przestrzegł, że to nie faryzeusz będzie wysłuchany, ale celnik. Ileż bardziej płodną jest postawa serca, które nie widzi siebie sprawiedliwym, bo widzi, że upada i że nie ma sił własnym sumptem się podnieść. Dlaczego to takie ważne jest? Otóż dlatego, ponieważ człowiek uważający się za sprawiedliwego, a więc uważający się za dobrego i któremu wystarczy w efekcie kontynuacja raz obranej drogi, aby wszystko było w porządku, nie może doznać wsparcia Ducha Świętego. Nie może Go doznać, ponieważ u początków każdego nawrócenia jest zawsze Duch Święty, zaś u człowieka tylko się doskonalącego w swym mniemaniu, tego Ducha nie może więc być, skoro się nie nawraca.
jest więc samooszukiwaniem się tych protestantów, którzy uważają, że Duch Święty trwa w nich, skoro tylko wyznali wiarę w Jezusa Chrystusa.

Zauważmy, że chrześcijanin powinien być nędznym grzesznikiem, a więc takim, który nie posługuje się grzechem dla formowania swego "ja", a spostrzega grzech, jako chorobę serca. Jest to istotne, ponieważ gdy cierpimy z powodu grzechu, to już w nim nie tkwimy.

Czym innym być grzesznikiem, tkwiącym w grzechu, ponieważ polubiło się go i rozsmakowano się w nim ... Wówczas pogrążenie się w nim jest ogromne i trzeba jeszcze większego wysiłku, aby z niego się wydobyć i jeszcze gorętszego błagania o łaskę Ducha Świętego.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pon 17:30, 09 Lip 2018, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
meteos24
Fustuarium (BAN)
Fustuarium (BAN)



Dołączył: 23 Lis 2017
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:18, 01 Sty 2020    Temat postu:

Hejal napisał:
Jakże ja jestem nieszczęśliwy przez swoje uczynki. Jeśli nic z tym nie zrobię będę potępiony.


to jest myślenie judaszowe często spotykane w dzisiejszych czasach więc najpierw hajs a potem przebudzenie i lament o grzechu .Spokojnie człowieku weź sobie książkę OCZAMI Jezusa i przejrzyj jak Pan Jezus był naprawdę dobry i miłosierny dla grzeszników .Judasz często się dziwił ,że takie miłosierdzie Pan Bóg ma dla ludzi .Zacznij od siebie rozpoznanie i czuwanie nad myślami i czynami w ten sposób powinieneś nauczyć się wyłapywać myśli od złego a ta z pewnością jest od niego .Najgorsi są ci którzy sami nie szukają przebaczenia u Pana Boga .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
meteos24
Fustuarium (BAN)
Fustuarium (BAN)



Dołączył: 23 Lis 2017
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:35, 01 Sty 2020    Temat postu:

exe napisał:
Hejal napisał:
Jakże ja jestem nieszczęśliwy przez swoje uczynki. Jeśli nic z tym nie zrobię będę potępiony.
Warto by zajrzeć do [link widoczny dla zalogowanych] , gdzie dosadne pouczenie w tej sprawie otrzymujemy od zacnej i pobożnej kobiety.

Posłużę się mimo wcześniejszego linkowania, moim wydaniem Biblii w przekładzie o.J.Wujka, gdyż jak zwykle będę powtarzał, że zawiera dosadniejsze sformułowania.

Oto czytamy:

"A teraz, bracia, ponieważ wy jesteście starszymi ludem Bożym i od was zależy dusza ich, wymową waszą serca ich podnieście, aby pamiętali, że byli kuszeni ojcowie nasi, aby byli doświadczeni, czy prawdziwie czczą Boga swego." (Jdt 8, 21).

I ja więc to czynię przypominając, że Bóg w żadnym wypadku nie doświadcza nas "dla sportu", lecz po to, aby wypróbować naszą wiarę.

Nasze uczynki nie mogą pozostać nierozliczonymi, jednak tu co innego jest ważniejsze (o czym na końcu potraktuję) w obliczu miłosierdzia Bożego, o którym przekonuje nas Sara, przyszła zona Tobiasza:

"Nie kochasz się bowiem w naszym zatraceniu;" (Tb 3, 22).

Mało tego, Sara wyraża ( w tym samym wierszu) tak bardzo zaniedbywaną przez cierpiących ludzi prawdę, że:

"po niepogodzie pogodę czynisz, a po płaczu i żałobie pociechę wlewasz" Exclamation

Ludzie cierpiący, uwierzcie w to!

Trzeba jednak każdemu cierpiącemu człowiekowi ufności w to, że ludzkie cierpienie nigdy nie przerośnie naszych grzechów, aby nie pomstował na Boga i "na czym świat stoi" :

"A tak nie mścijmy się za to, co cierpimy, ale uważając, że te utrapienia mniejsze są niż grzechy nasze" (Jdt 8, 26-27).

Nieustannie pragnę przypominać wszystkim cierpiącym, jako i sam cierpię, że Bóg jest doskonałym pedagogiem i to co czyni i na co pozwala, na darmo nie idzie:

"wierzmy, iż kaźń Pańska, którą jako słudzy karani jesteśmy, ku poprawie, a nie ku zatraceniu naszemu przyszła" (Jdt 8, 27).

Czyż po tych tekstach z Pisma można nie uczynić gromkiego wyznania ku czci Bożego Miłosierdzia, które opiewała św. siostra Faustyna Kowalska Question :

"Niechajże imię Twoje, Boże izraelski, będzie błogosławione na wieki" Exclamation (Tb 3, 22).


dodać warto ,nie pamiętam już któryś ze świętych to powiedział ,że nikaj można porównać cierpienia na ziemi z cierpieniami w czyśćcu ,także jak się zdarzy cierpienie przyjąć z uśmiechem nawet jak od złego też przyjąć wynagrodzenie za nasze grzechy czy ofiarować za grzeszników .Cierpienie i Eucharystia i spokojna droga do nieba bez pompy świeczników i udziwnień ...Pamiętajmy bracia i siostry ile razy to my obrażaliśmy Pana Boga swoimi grzechami ,a co w obliczu jakiegoś cierpienia pomstować ??To się nie godzi warto również wtedy zintensyfikować modlitwę o co ??o wytrwanie i siłę w cierpieniu tak aby przejść trudny okres ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:40, 01 Sty 2020    Temat postu:

W rzeczy samej:
"Umiłowani! Temu żarowi, który pośrodku was trwa dla waszego doświadczenia, nie dziwcie się, jakby was spotykało coś niezwykłego, ale cieszcie się, im bardziej jesteście uczestnikami cierpień Chrystusowych, abyście się cieszyli i radowali przy objawieniu się Jego chwały.
Błogosławieni [jesteście], jeżeli złorzeczą wam z powodu imienia Chrystusa, albowiem Duch chwały, Boży Duch na was spoczywa. Nikt jednak z was niech nie cierpi jako= zabójca albo złodziej, albo złoczyńca, albo jako [niepowołany] nadzorca obcych dóbr. Jeżeli zaś [cierpi] jako chrześcijanin, niech się nie wstydzi, ale niech wychwala Boga w tym imieniu.
(1 P 4, 12-16)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
meteos24
Fustuarium (BAN)
Fustuarium (BAN)



Dołączył: 23 Lis 2017
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:08, 01 Sty 2020    Temat postu:

Duśka napisał:
Można iść do Kościoła, siedzieć tam, bez żądnego celu i wyjść nie wiedząc kompletnie po co sie tam szło, co mówił ksiądz itp. Albo taki rytuał, że przychodzi niedziela, i ja juz z przyzwyczajenia musze iśc do Kościoła, bo inaczej nie umiem. Nie na tym polega wiara Idea


Jeżeli nie przyjmuje się Ducha Świętego a w sercu nie chce żyć według Ewangelii to tak może być ,często też są ludzie zniewoleni przez złego wtedy nic nie rozumiesz Ja tak miałem chodziłem do kościoła i przez pierwsze lata nawrócenia nic kompletnie nie rozumiałem były nawet momenty kiedy wychodziłem z kościoła a za pięć minut nic nie pamiętałem .Zły zabiera słowo którym człowiek ma się karmić kiedy jest zniewolony lub nie przyjmuje nauki Ewangelii .Tak samo jest przy opętaniu ,następuje również przeinaczenie ewangelii ,polega to na tym że ateizm przykrywa się pozorną wiarą .Tak było np. z Adolfem Hitlerem ,który nazywał się Janem Chrzcicielem .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
meteos24
Fustuarium (BAN)
Fustuarium (BAN)



Dołączył: 23 Lis 2017
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:19, 01 Sty 2020    Temat postu:

exe napisał:
W rzeczy samej:
"Umiłowani! Temu żarowi, który pośrodku was trwa dla waszego doświadczenia, nie dziwcie się, jakby was spotykało coś niezwykłego, ale cieszcie się, im bardziej jesteście uczestnikami cierpień Chrystusowych, abyście się cieszyli i radowali przy objawieniu się Jego chwały.
Błogosławieni [jesteście], jeżeli złorzeczą wam z powodu imienia Chrystusa, albowiem Duch chwały, Boży Duch na was spoczywa. Nikt jednak z was niech nie cierpi jako= zabójca albo złodziej, albo złoczyńca, albo jako [niepowołany] nadzorca obcych dóbr. Jeżeli zaś [cierpi] jako chrześcijanin, niech się nie wstydzi, ale niech wychwala Boga w tym imieniu.
(1 P 4, 12-16)


dodać warto ,że nie ma czegoś takiego jak pączek w maśle ,czy Ewangelia sukcesu .PAN Jezus i Maryja nigdy nie obiecywali sukcesu na ziemi ,tylko wiarę i zbawienie duszy .Telewizja zrobiła taką wodę z mózgu ludziom ,że kościoły opustoszały do tego niewielu przyjmuje wezwanie do nawrócenia idące od MARYJI Z Medziugorje .... można zaryzykować ,że każdy kto idzie za Panem Jezusem jest dotykany przez krzyż i uwierzcie mi ,że to jest błogosławieństwo .cierpienie czy przeciwności to prawdziwe błogosławieństwo .Z tym ,że wiadomo ,bez odniesienia do Krzyża Pana Jezusa człowiek buntuje się przeciwko temu .Ale bracia i siostry wezme taki przypadek pana Królikowskiego aktora choroba ,przeciwności zrozumcie ,że jego również dotyka apokalipsa i pomimo tego ,że może nie było nawrócenia również i jego cierpienie nie ominęło .Już słyszałem taki zarzut ,że ja wszystko odnoszę do Pana Boga ...to jest zabawne ,że tak łatwo daliśmy my się oszukać złemu nie widząc ,że świat nie jest oderwany od Bożego działania ...odsyłam również do świadectwa Glorii Polo charyzmatyczki z ameryki południowej ,która jeszcze jaśniej objawia Boża logikę naprawdę nie warto marnować czasu za wiele na ten świat ,który się rozpada na naszych oczach .Bóg z Wami bracia i siostry


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:22, 01 Sty 2020    Temat postu:

Pokój może być różny. Pokój ducha, pokój serca, pokój miłości, ale to pokój ducha jest pewnością poruszania się w Bożej światłości, światłości wiary.
Musimy tu być choć roboczo precyzyjni, gdyż możemy wszyscy wzajemnie wyprowadzić się na mieliznę.
Ten pokój jest związany z wolnością wewnętrzną i ze światłością, jako zamysłem wiary, zmysłem Kościoła, jak to opisuje święty Tomasz z Akwinu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Śro 17:23, 01 Sty 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
meteos24
Fustuarium (BAN)
Fustuarium (BAN)



Dołączył: 23 Lis 2017
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:39, 01 Sty 2020    Temat postu:

Duśka napisał:
Nikt z nas nie czuje się dobrze w sytuacji cierpienia i nikt go przyjmować nie chce. Ludziec nie szukają ukojenia w Bogu , raczej w człowieku ( lekarzu) lub innym ziemskich stworzeniu , Takie są smutne realia. Ludzie myślą, że żyć to jeść, posiadać pieniądze, panować nad innymi, posiadać wiele dóbr. To dla nich jest ważne . Problem polega na tym, że dzisiejszy człowiek jest głuchy. Jest głuchy na ewangelizacę. Chodzenie do kościoła to taki rodzinny rytuał , nic pozatym . Ludzie bardziej ufają jakimś prorokom niewiadomo skąd przybyli niż Biblii, do tego stopnia ,że odrzucili studiowanie tej księgi na rzecz tych ludzi i charyzmów . Taka jest prawda. Pobożnośc własna teraz jest Bogiem.


Pięknie siostro powiedziane ,dodać warto z dziejów apostolskich 28 rozdział słowa świętego Pawła który cytował słowa proroka Izajasza Będziecie stale słuchać a nie będziecie rozumieli ,Będziecie ustawicznie patrzeć a nie ujrzycie
27 werset Albowiem otępiało serce tego ludu
Uszy ich dotknęła głuchota ,
Oczy swe przymrużyli ,
Żeby oczami nie widzieli
I uszami nie słyszeli,
I sercem nie rozumieli ,i nie nawrócili się ,
A ja żebym ich nie uleczył
28 werset
Nich wam więc będzie wiadome ,że do pogan posłane zostaje to zbawienie Boże ,oni też słuchać będą
Ja taki byłem dostąpiłem miłosierdzia jako nie liczny z wrogów kościoła faktycznie znalazłem to nad chodzi kres książce niektórych z wrogów kościoła Pan Bóg nawróci ,do takich ludzi można zaliczyć Koguta charyzmatyk ,Gloria Polo ,Robert Tekieli ,na youtube widziałem też jednego charyzmatyka ,który również dostąpił miłosierdzia z pewnością wielu z nas też kiedyś było po tamtej stronie .Piękna sprawa łaska nawrócenia a te słowa z dziejów dotyczą również i naszych czasów ...to chyba widać gołym okiem Bóg z Wami bracia i siostry


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Rozmowy o cierpieniu i radości ... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin