Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Spoczynek w Duchu Świętym
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Ruchy Odnowy Kościoła
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 22:02, 30 Gru 2014    Temat postu: Spoczynek w Duchu Świętym

https://www.youtube.com/watch?v=nVG98f8NL5g

https://www.youtube.com/watch?v=nL8VCbxWs3k

Protestanci. Twierdzą, że to rzekomo moc Ducha Świętego.
Powrót do góry
Migdałek
Aquilifer
Aquilifer



Dołączył: 08 Cze 2014
Posty: 494
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:21, 30 Gru 2014    Temat postu:

W ruchu charyzmatycznym, który istnieje równiez u nas i swojej czystej formie przynosi spore dobre powstają dziwne grupy z dziwnymi przewodnikami, które wyglądaja właśnie tak. To raczej nie jest Boże i inni przedstawiciele ruchu (Ci normalni) twierdzą, że to nie jest z Ducha Świętego.

Nie wiem do czego to porównać w KK, może do Ks Natanka albo Marii Bożego miłosierdzia?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Śro 0:32, 31 Gru 2014    Temat postu:

Niestety, kiedyś uczestniczyłem w podobnych rzeczach.
Dziś zdanie mam jasne - trzymać się od tego z daleka.
Powrót do góry
Palma
Hastatus prior
Hastatus prior



Dołączył: 17 Lip 2014
Posty: 1158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Gliwice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:33, 31 Gru 2014    Temat postu:

Śmiechoterapia, podobno leczy, ale nie z grzechów...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:37, 31 Gru 2014    Temat postu: Re: Co to jest ? :O

Laflx napisał:
https://www.youtube.com/watch?v=nVG98f8NL5g

https://www.youtube.com/watch?v=nL8VCbxWs3k

Protestanci. Twierdzą, że to rzekomo moc Ducha Świętego.
Pokaz próżności i pychy.

Palma napisał:
Śmiechoterapia, podobno leczy, ale nie z grzechów...
Tak samo myślę, a w centrum twojego twierdzenia, Palmo, postawiłbym właśnie owego pastora...

Marek MRB napisał:
Niestety, kiedyś uczestniczyłem w podobnych rzeczach.
Dziś zdanie mam jasne - trzymać się od tego z daleka.
Tak, gdy byłem nastolatkiem, sąsiadka moich rodziców - zielonoświątkowiec - zaprosiła mnie na występ grupy muzycznej (darmowy)do ich zboru. Ani ja, ani moi rodzice nie rozumieliśmy się na tym (ateistami byliśmy, mając w ogromnej pogardzie sacrum), poszedłem więc, ale rychło przekonałem się, że nie o występ chodziło, ponieważ on był zaplanowany po zakończeniu ich nabożeństwa.

Na owym nabożeństwie działy się podobne sceny, kiedy to były wypowiadane słowa typu: "niech każdy, kto zgrzeszył, będzie uleczony", etc..

Ludzie padali na ziemię, jak muchy, inni kołysali się w transie i mamrotali jakieś słowa, których nie rozumiałem, a odnosiłem wrażenie, że i oni ich nie rozumieli. Czułem się naprawdę samotny w tym tłumie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Śro 11:48, 31 Gru 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Śro 15:26, 31 Gru 2014    Temat postu:

Ludzie padali pod moimi rękami.
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:32, 31 Gru 2014    Temat postu:

Marek MRB napisał:
Ludzie padali pod moimi rękami.
Bracie. Proszę, rozwiń temat w myśl Twego postu, ku pożytkowi Czytelników.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 16:03, 31 Gru 2014    Temat postu:

Exe a Ty tam też padałeś czy tylko padali Ci co chcieli ?

Marek MRB , Ty prowadziłeś takie spotkania? Jaką mocą to robią ?
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:32, 31 Gru 2014    Temat postu:

Ja nie padałem. Moje myśli były takie, że to jakiś szał...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 16:35, 31 Gru 2014    Temat postu:

to może jakaś psychologiczna sztuczka, jakas hipnoza... moze Marek coś wyjasni...
Powrót do góry
Prostaczek
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 03 Paź 2013
Posty: 1675
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Przedbórz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:35, 31 Gru 2014    Temat postu:

NIe wiem dla mnie też to dziwne ,żeby Duch Święty tak działał mimo ,że wiem ,że gdyby tylko chciał to mógłby tak zrobić, jak byłem na spotkaniach mamre na modlitwach wstawienniczych i gdy kapłan nakładał ręce też ludzie się przewracali jednak mi się nie zdarzyło upaść mimo ,że chciałem bardzo ,sobie "zasnąć w Duchu Świętym"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Śro 18:18, 31 Gru 2014    Temat postu:

IMHO nie ma to najmniejszego związku z Duchem Świętym. Prawdę mówiąc sądzę, że z demonami też nie.
Napiszę więcej, ale muszę zebrać trochę pary - temat szeroki. :)
Powrót do góry
mała czarna
Gość






PostWysłany: Śro 18:31, 31 Gru 2014    Temat postu:

Wydaje mi sie ,że zjawiska omdlenia pojawiają się w religiach i sektach, a także w działaniach parapsychologicznych, gdzie udział bierze podświadomość, autosugestia czy nawet hipnoza.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Śro 18:39, 31 Gru 2014    Temat postu:

no to może "śnięcie w Duchu Świętym" to też tylko hipnoza ?
Powrót do góry
MariaMagdalena
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:09, 01 Sty 2015    Temat postu:

to wygląda jak wudu albo w hinduizmie -nie mnie wyrokować ale nie wyglada to na działanie Ducha Św .Charyzmaty służą budowaniu a to raczej przeraża, ale są przecież charyzmaty poznania duchów-to charyzmat który rozeznaje co od kogo pochodzi choć ostateczne rozeznanie należy do kościoła.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Czw 15:51, 01 Sty 2015    Temat postu:

DUŻY MINUS
Zjawisko występuje nie tylko w środowisku chrześcijańskim, ale także w wielu kultach prymitywnych i szamańskich (także w wydaniu „szamaństwa naukowego” – bardzo niebezpiecznej tzw. hipnozy magnetycznej – typowego elementu New Age czy w trakcie tzw. leczenia kwantowego i innych bzdurnych "terapii").
Tu http://www.youtube.com/watch?v=bl5PpFGF7mM znajdziecie filmik hipnozy magnetycznej – zobaczcie jak jest łudząco podobna do „odpoczynku w Duchu”.

ZA
W czasie kazania bł. Jana Taulera w XIV wieku [w Strasbourgu] wiele osób spoczywało w Duchu, a wtedy on mówił "nie przeszkadzajcie im asymilować słowa, które usłyszeli; oni je trawią".

PRZECIW
Teresa z Avila: „Czymże więc, może ktoś zapytać, stan taki różni się od zachwycenia, kiedy na pozór oba te stany zupełnie są do siebie podobne? To jest na pozór, ale nie istotnie. Zachwycenie, czyli zjednoczenie wszystkich władz w Bogu – jak mówiłam trwa krótko, ale wielkie po sobie skutki pozostawia, wielkie oświecenie duszy i wiele innych korzyści duchowych; rozum tu nic nie działa, tylko Pan sam działa w woli. W tym stanie, o którym mówię, jest zupełnie inaczej; choć ciało jest jakby pojmane i obezwładnione, ale wola, pamięć i rozum pozostają swobodne, tyle że działanie ich będzie bezwiedne i czego się w danym razie uchwycą, temu się oddają i tego się oburącz trzymają.
Ja w tej mdłości ciała – bo nie jest to nic innego, choć z dobrego źródła bierze początek – żadnego pożytku nie widzę (…). Radzę za tym przeoryszom, niech z wszelką pilnością starają się zapobiegać takim długim omdlewaniem, z których zdaniem moim nic innego nie wynika…”


PRZECIW
Święty Jan od Krzyża: „Trzeba zaś wiedzieć, ze wszystkie te rzeczy mogą się zdarzać zmysłom ciała drogą Bożą, nigdy jednak nie wolno im ufać ani dopuszczać, trzeba raczej od nich uciekać, nie badając nawet czy są dobre czy złe. Im bardziej bowiem są zewnętrzne i cielesne, tym mniej pewne jest ich pochodzenie od Boga. Dla Boga bowiem bardzo właściwe i zwyczajne jest udzielanie się w duchu, w czym jest więcej bezpieczeństwa i korzyści niż przy udzielaniu się zmysłom, w którym zazwyczaj jest wiele niebezpieczeństwa i złudy, ponieważ zmysł cielesny chce być sędzią i rozjemcą w sprawach duchowych, uważając je za takie, jakimi je odczuwa (…). Albowiem zmysły ciała jeszcze mniej pojmują rzeczy duchowe, aniżeli zwierze pojmuje rzeczy rozumne.
Kto więc podobne rzeczy ceni, bardzo błądzi i naraża się na wielkie niebezpieczeństwo złudzenia a przynajmniej stawia sobie całkowitą przeszkodę w drodze do wartości duchowych”..


OSTROŻNIE PRZECIW
"Wziąwszy pod uwagę istniejące ryzyko dewiacji, bardzo ostrożną postawę pasterzy Kościoła, na koniec fakt, że życie charyzmatyczne nie jest uzależnione od spoczynku w Duchu, korzystniejszym wydaje nam się nie wprowadzanie lub nie sprzyjanie temu zjawisku w katolickiej Odnowie Charyzmatycznej"- to tekst ze studium pt. „Spoczynek w Duchu, podstawy rozeznania” powstałego podczas ósmego dorocznego spotkania jezuitów z Odnowy, które odbyło się pod Paryżem w styczniu 1983 roku.

OSTROŻNIE PRZECIW
Komisja Badań Teologicznych i Duszpasterskich: „Z duszpasterskiego punktu widzenia proponujemy:
  • By zawsze unikano określenia spoczynek w Duchu, gdyż pobudza to ludzi do sądzenia, ze na pewno lub prawdopodobnie pochodzi to od Boga. Lepiej przyjąć neutralne określenie „upadek”, zaproponowane przez wielebnego Johna Richarda. Pozostaje ono na płaszczyźnie deskryptywnej, zaprasza do bardziej obiektywnego osądu i do rozeznania nie przesądzającego przyczyny upadku.
  • Odradzamy tworzenie okoliczności, w których zjawisko mogłoby się pojawić.
  • Nie zapraszamy duchownych, których modlitwa lub nauczanie są związane z tym zjawiskiem
  • Mówiąc o „upadku w Duchu”, przyjmuje zawsze postawę negatywną, pozostając jednak otwarci na możliwość, że w niektórych, bardzo rzadkich przypadkach, będzie to łaska Boża
    W żaden sposób nie zachęcamy wiernych do starania się o ten upadek jako łaskę od Boga, gdyż wystawia ich to na ryzyko upadków spowodowanych przez nich samych” .


ZA, ALE NIEJASNO
Bazyli Wielki, w traktacie poświęconym Duchowi Świętemu (28) pisze: "Duch zawsze obecny przy tych, którzy są Jego godni, działa w miarę potrzeby albo w proroctwach, albo w uzdrowieniach, albo w jakichś innych dokonywanych cudach" (O Duchu Świętym 26,61). Kiedy wierzący, poprzez bliski kontakt z Duchem zostaje "uduchowiony", otrzymuje zdolność "przewidywania tego, co będzie w przyszłości [proroctwa], rozumienia tajemnic, pojmowania rzeczy ukrytych, rozdział charyzmatów, niebiańskie obywatelstwo, taniec z aniołami, radość bez końca, spoczynek w Bogu, podobieństwo do Boga, kraniec wszystkich pragnień, aby
stać się Bożym" (29).


OSTROŻNIE PRZECIW
(za ks. Jackiem Sochą)
Belgijski kard. Leon Suenens (zmarł 1996 r.) był wielkim krzewicielem Odnowy Charyzmatycznej w Kościele. Jednocześnie w czasie pontyfikatu Pawła VI i Jana Pawła II powierzono mu opiekę nad katolicka Odnowa Charyzmatyczną (13). W ramach swojej posługi dla Odnowy kard. Suenens wraz z gronem wybitnych teologów opracował tzw. Dokumenty z Malines. Szósty z tych dokumentów, opracowany w 1986, zajmuje się zjawiskiem "spoczynku w Duchu".
Główne tezy:
  • W różnych kręgach chrześcijańskich spotykano ten fenomen już w tzw. ruchach przebudzeniowych w XVII w., zaś w Kościele katolickim wystąpił po II wojnie światowej wraz z przeniknięciem ruchu charyzmatycznego ze wspólnot protestanckich
  • fenomen ten występuje również poza chrześcijańskim kręgiem kulturowym (wschodnie, azjatyckie sekty, prymitywne plemiona z Afryki i Ameryki Łacińskiej)
  • nie ma podstaw biblijnych dla zjawiska upadku
  • Również tradycja chrześcijańska nie pozwala utożsamić analizowanego fenomenu z spoczynkiem duszy czy też modlitwą odpocznienia
  • głównym kryterium nie powinna być niezwykłość zjawiska, lecz owoce (miłość). Ostrzega się jednak przed upraszczającym stosowaniem sentencji "drzewo poznaje się po owocach". Pokój i radość towarzyszące zjawisku upadku nie muszą być efektem działania Ducha Bożego.
  • Niebezpieceństwa to pokusa szukania w tym zjawisku "anestezji duchowej", która miałaby rozwiązać automatycznie wszystkie problemy. Niebezpieczeństwo tego zjawiska tkwi również w szukaniu go dla jego samego i traktowaniu go jako wyznacznika bycia obdarowanym przez Boga
  • należy traktować zjawisko upadku jako naturalne (tzn. ludzkie, a nie nadnaturalne) aż do udowodnienia czegoś. przeciwnego , choć nie można zakładać, iż Bóg nie mógłby posłużyć się takim fenomenem.

Dano także pewne wytyczne duszpasterskie:
  • By zawsze unikano określenia "spoczynek w Du¬chu", gdyż pobudza to ludzi do sądzenia, że na pewno lub prawdopodobnie pochodzi to od Boga. Lepiej przyjąć neu¬tralne określenie "upadek"
  • odradza się tworzenie okoliczności, w których zja¬wisko mogłoby się pojawić.
  • odradza się zapraszanie duchownych, których modlitwa lub nauczanie są związane z tym zjawiskiem.
  • - Mówiąc o "upadku w Duchu", przyjmujemy za¬wsze postawę negatywną, pozostając jednocześnie otwarci na możliwość, że w niektórych, bardzo rzadkich przypad¬kach, będzie to łaska Boża.
  • W żaden sposób nie zachęcamy wiernych do starania się o ten upadek jako o łaskę od Boga, gdyż wystawia ich to na ryzyko upadków spowodowanych przez nich samych



MOCNO PRZECIW
Ojciec Remigiusz Recław SJ: Spoczynek w duchu jest jednym z bardziej wątpliwych charyzmatów. (…)Niech nasze zachowanie będzie przesadnie sceptyczne, a szczególnie wtedy, gdy podczas spotkania modlitewnego upada więcej niż jedna, dwie osoby.(…) Dlaczego powinniśmy być sceptyczni? Ponieważ spoczynek w duchu ma bardzo dużo wspólnego z hipnozą lub transem. Współcześnie ten rodzaj hipnozy nazywa się hipnozą magnetyczną. Bywają takie wspólnoty, w których prawie wszyscy padają. Słyszymy też czasem o takich „charyzmatykach”, którzy mają w sobie taką „moc” modlitwy wstawienniczej, że ludzie się zazwyczaj przewracają. Niektórzy są tak silni, że pada każdy, chce, czy nie chce. Nawet bez dotykania jej. Gdy spotykamy się z takimi sytuacjami, nie ma żadnej wątpliwości – jest to hipnoza. Nawet jeśli modlącym się jest kapłan czy lider wspólnoty.(…) Powiem jeszcze raz: nie neguję zupełnie tego, że Duch Święty może przyjść do kogoś ze spoczynkiem w duchu. Jednak byłbym niezwykle ostrożny, gdy jest to zjawisko masowe. Najczęściej będzie to hipnoza lub samowprowadzanie się w trans. (…)
Pamiętajmy, że spoczynek jest podstawową formą hipnozy. Bez tego hipnotyzer nie może pójść dalej. Ale jest też najłatwiejszą formą hipnozy. Kursy hipnozy magnetycznej zaczynają się właśnie od nauczenia się tego, by człowieka wprowadzania w spoczynek. Im lepszy hipnotyzer, tym robi to szybciej. Najlepsi – potrafią w jednej sekundzie wprowadzić w spoczynek nawet kilkadziesiąt osób.



MOCNO ZA
ks. Grzegorz Strzelczyk:
“zaśnięcie w Panu” Podobnie jak w przypadku “modlitwy w językach” “zaśnięcie w Panu” jest współczesną, używaną w kręgach Odnowy W Duchu Świętym nazwą dwóch różnych choć pokrewnych darów, które pojawiały się praktycznie w ciągu całej historii chrześcijaństwa. Chodzi o zachwycenie i ekstazę.
Oba te dary współcześnie przejawiają się jako utrata przez daną osobę kontroli nad sferą cielesno-zmysłową, która może być całkowita (człowiek nie jest w stanie w żaden sposób kierować swoimi ruchami, nie może mówić itd., zwykle jednak pozostaje świadomy tego, co wokół się dzieje) lub częściowa (np.: niewrażliwość niektórych zmysłów: dana osoba zupełnie nie zwraca uwagi na to, co słyszy i widzi, jakby była ślepa lub głucha): przypomina to zewnętrznie omdlenie lub nagłą utratę sił. Owocami wewnętrznymi tego stanu są bardzo głęboki pokój, radość, poczucie obecności i bliskości Boga. Często stan ten związany jest z uzdrowieniem wewnętrznym, przekazaniem proroctwa lub słowa poznania.(…)
Otrzymująca ten dar osoba zostaje w pewien sposób pochwycona przez Boga, Nim zajęta do tego stopnia, że nie jest w stanie kontrolować poszczególnych zmysłów lub ciała... Zaabsorbowanie Bogiem, Jego obecnością, miłością, wielkością sprawia iż sfera duchowa człowieka niejako pozostawia na uboczu sferę cielesno-zmysłową, która, jako jeszcze nie przemieniona przez łaskę (co nastąpi dopiero po zmartwychwstaniu), nie jest w stanie za nią “nadążyć”. Mamy tu do czynienia z charyzmatem, który pośrednio przyczynia się do dobra wspólnoty przez to, iż umacnia w Bożej miłości poszczególne osoby dar ten otrzymujące.
Stan ten jest wywoływany bezpośrednio przez Ducha Świętego, a więc dana osoba nie ma nad nim pozytywnej kontroli. W zależności jednak od tego, czy wchodzenie w ów stan następuje gwałtownie, czy stopniowo, poprzez stopniowe skupianie się, zagłębianie w modlitwie, które zostaje na końcu zintegrowane Bożym darem możemy rozróżnić zachwycenie i ekstazę. W przypadku zachwycenia stan utraty kontroli następuje nagle, niezależnie od zewnętrznej sytuacji, w której człowiek się znajduje (niekoniecznie w kontekście modlitwy) i nie sposób mu się w żaden sposób oprzeć. Ekstaza natomiast następuje jako ukoronowanie pewnego procesu modlitewnego (choć człowiek nie może jej wywołać), dana osoba, jeśli ma wcześniejsze doświadczenia w tym względzie, może więc w pewien sposób przeczuwać, iż zbliża się do momentu w modlitwie, w którym Bóg zwykle obdarza ją tym darem - może więc w pewien sposób mu się opierać.
Rozeznanie prawdziwości tego charyzmatu jest o tyle istotne, iż może on być pomylony ze zjawiskami somatycznymi towarzyszącymi niektórym wschodnim technikom medytacyjnym, technikom oddechowym, transom hipnotycznym i autohipnotycznym czy wreszcie z patologicznymi stanami psychicznymi. Podstawowymi kryteriami rozeznania są tutaj kryteria wewnętrzne: koncentracja na Bogu, poczucie Jego obecności, pokój, radość (w przypadku technik wschodnich celem nie jest spotkanie z Bogiem, lecz uwolnienie się od wszelkich doznań, roztopienie własnej tożsamości w nieosobowym absolucie). Do nich dochodzą kryteria zewnętrzne: osoba pozostająca w zachwyceniu lub ekstazie nie wykazuje żadnych szczególnych zmian somatycznych (drżenia, przyspieszenia tętna czy oddechu, napięcia mięśni), stan ten nie trwa zbyt długo i nie pozostawia żadnych śladów na płaszczyźnie somatycznej.
Ze względu na niecodzienność i nieprzewidywalność - w przypadku zachwycenia - tego daru należy zawsze starać się poinformować osoby we wspólnocie o możliwości jego pojawienia się oraz o jego istocie.


DZIWACTWA, A MOŻE I COŚ GORZEJ…
W Szwecji jest grupa (protestancka) w której "Ducha Świętego" przekazuje się przez... rzut piłką. Kto łapie, ten pada.
Pamiętam jak Sauro z tzw. (mieniącej się katolicką…) "Wspólnoty Jan Chrzciciel" "posługiwał" tym charyzmatem - najpierw po kolei "kładł" osoby podnoszące a potem mu się znudziło i "kładł" całe rzędy sali pokotem.
Przy swych niewątpliwych zasługach Odnowa ma tendencję do braku zdrowego dystansu. Pochopne ogłaszanie różnego rodzaju "cudów" (uzdrowień, uwolnień itd) jest niestety w dużej części grup normą.
A potem dochodzi do takich rzeczy jak choćby opisane tu [link widoczny dla zalogowanych]

Oczywiście, na ogół sprawy nie dzieją się w tak „hard-core” wersji. Ale i tak rodzi się pytanie:


WŁAŚCIWIE TO SKĄD MNIEMANIE, ŻE TO JEST CHARYZMAT?
Po prostu kiedyś ktoś tak nam powiedział. A wcześniej ktoś inny. Aż dochodzi się do zboru koło lotniska w Toronto…
Kiedyś zarówno doświadczałem, jak i posługiwałem tym darem. Ale… zweryfikowałem swój pogląd z Pismem Świętym, a także logiką.

Gdy zaprzeczam, niektórzy mówią że „brak mi wiary”. Ale przecież muszą być jakieś PRZESŁANKI że zjawisko ma cokolwiek wspólnego z Bogiem, gdyż w przeciwnym razie nie jest to wiara w Boga, lecz w jakichś ludzi którzy Ci ni z gruchy ni z pietruchy powiedzieli że masz wierzyć że "padanie" jest z Ducha Świętego.

Aż sie prosi o cytat:
"Bracia, nie bądźcie dziećmi w swoim myśleniu, lecz bądźcie jak niemowlęta, gdy chodzi o rzeczy złe. W myślach waszych bądźcie dojrzali!" /Pierwszy list św. Pawła Apostoła do Koryntian 14,20/

To że nie rozumiemy jakiegoś zjawiska nie znaczy że musimy go przypisać od razu Duchowi Świętemu - to BARDZO niebezpieczne podejście .
Przykładem jest wspomniana powyżej hipnoza magnetyczna.
Inny - bardzo jaskrawy i podobny przykład to to co się działo w latach 70-tych kiedy to proboszcze wielu polskich kościołów organizowali spotkania z bioenergoterapeutą Harrisem.
Interpretowano bioenergoterapię jako... posługę działaniem Boga.
Piszę że przykład jest "podobny" bo odbyło się to na identycznej zasadzie jak wiele "cudownych" praktyk Odnowy - po prostu przez aklamację. Nikt jakoś tego nie rozeznał, nie spytał się "Skąd ten wniosek ?".
Prawdę mówiąc, władze hierarchiczne Kościoła w Polsce też "przespały" tę sprawę.
A argumenty zwolenników były łudząco podobne jak te o "padaniu":
  • "przecież to jest działanie Boga"
  • "nie widzisz że ludzie są uzdrawiani i bardziej radośni ?"
  • "czemu to ma być złe, skoro ludzie gromadzą się w kościele, modlą się i umacniają wspólnotę ?" (Harris często kazał przybyłym łapać się za ręce)


Sprawa Harrisa nauczyła mnie, że nie wolno niczego przyjmować za działanie Boga tylko dlatego że ktoś tak twierdzi (nawet jeśli mówi to sporo osób a część z nich to duchowni - tak było w przypadku Harrisa) ani tym bardziej nazywać czegoś działaniem Ducha Świętego tylko dlatego że zaspokaja naszą potrzebę "doświadczenia cudu" , "uczucia wybrania" lub jeśli potrzebujemy "namacalnego dowodu na istnienie i działanie Boga".

PODSUMOWUJĄC
Według mnie sprawa wygląda tak: pewne grupy protestanckie (dość zresztą kontrowersyjne) doszły do wniosku że (znane z wielu religii, także niechrześcijańskich) stany emocjonalne (m.in. "padanie w Duchu") to coś pochodzącego od Ducha Świętego).to że one tak powiedziały w zasadzie stanowi JEDYNY argument, na podstawie którego niektórzy przyjęli sprawę za działanie Boga.

Powiem szczerze że wygląda to po prostu na chrzecijańską odmianę tego, co nazywamy "New Age" - przyjmowanie pewnych stanów za pozytywne stany mistyczne.

Dlatego jeżeli twierdzicie że to stan faktycznie pochodzący od Ducha Świętego to warto byłoby znaleźć jakieś przesłanki poza tym że jest "cudownie" i że chcielibyście by tak było.
Ja nie wątpię że Duch Święty MÓGŁBY coś takiego zrobić.
Ale nie widzę powodu by przypisywać ten efekt Duchowi Świętemu.
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:02, 01 Sty 2015    Temat postu:

Dziękuję, Marku bardzo istotny materiał!

Jestem daleki od szukania sacrum w tych doznaniach wielu osób.

Pozostaję niezmiennie przy modlitwie, poście g sakramentach Kościoła.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Czw 17:03, 01 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Migdałek
Aquilifer
Aquilifer



Dołączył: 08 Cze 2014
Posty: 494
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:25, 01 Sty 2015    Temat postu:

Ciekawy post Marku, wiele sie dowiedziałam o "upadkach" Jednak to co pokazują na filmach nie jest wg mnie takim upadkiem. To histeryczy napad śmiechu + przewrócenie się. Podobne motywy widziałam też w (nie pamiętam czy tak dokładnie brzmiała nazwa) zgromadzeniu w montrelu, tylko, że tam ludzie tarzali się też po ziemi i wydawali odgłosy jak zwierzęta.

Niektórzy sceptycycy nazywają to duchem Kundalini


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:22, 01 Sty 2015    Temat postu:

Kundalini - to już nie budzi zaufania, gdyż kojarzy mi się z jogą i wężem Kundalini.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Czw 20:23, 01 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Czw 22:35, 01 Sty 2015    Temat postu:

Migdałek napisał:
Ciekawy post Marku, wiele sie dowiedziałam o "upadkach" Jednak to co pokazują na filmach nie jest wg mnie takim upadkiem. To histeryczy napad śmiechu + przewrócenie się. Podobne motywy widziałam też w (nie pamiętam czy tak dokładnie brzmiała nazwa) zgromadzeniu w montrelu, tylko, że tam ludzie tarzali się też po ziemi i wydawali odgłosy jak zwierzęta.
A tak, to jest tzw. "dar śmiechu" (kompletnie bez uzasadnienia w Pismie i Tradycji). Przeżywałem to doświadczenie - ono z kolei przypomina raczej zbiorową histerię (ale dość łatwo coś takiego wywołać).

Migdałek napisał:
Niektórzy sceptycycy nazywają to duchem Kundalini
Przy całym sceptycyzmie nie sądzę by to była adekwatna nazwa.
Powrót do góry
Migdałek
Aquilifer
Aquilifer



Dołączył: 08 Cze 2014
Posty: 494
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:40, 01 Sty 2015    Temat postu:

Widziałam kiedyś materiał o tym zjawisku nakręcony przez Zielonoświątkowca, który się tego obawiał, Ale chyba go nie znajdę teraz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Migdałek
Aquilifer
Aquilifer



Dołączył: 08 Cze 2014
Posty: 494
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:08, 22 Sty 2015    Temat postu:

Znalazłam to jest 1 część

https://www.youtube.com/watch?v=dqRleTujZew


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorota64
Requiescat in Pace +++
Requiescat in Pace +++



Dołączył: 07 Sty 2015
Posty: 361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:37, 23 Sty 2015    Temat postu:

Witajcie:)
Myślę, że warto też przeczytać
[link widoczny dla zalogowanych]

Jakby, co przeżyłam spoczynek w Duchu Św. czy też , jak tu też nazywa się upadek. Był to dla mnie stan , w którym poczułam się jak w Niebie, myślę , że tak jest w Raju właśnie, stan z którego nie chce się wracać, ale ma się się świadomość , że trzeba wrócić do rzeczywistości. No i na pewno po takim upadku nic nas nie boli i żadnej krzywdy nie można ponieść.
Natomiast faktem jest , że można przeżyć podobny stan, łącznie z osunięciem się na ziemię, ale może to być wynikiem właśnie rozmodlenia, zachwytu, do wejścia w ekstazę bowiem nie powinno się dopuszczać moim zdaniem, trzeba nad tym jednak panować. W taki zachwyt prawdopodobnie wpadłam podczas rekolekcji z o. Remigiuszem Recławe , wspomnianym tutaj wyżej, ale kto by weń nie wpadł , gdy dostaje się Pana Jezusa na rękę, a potem tą ręką biorąc Hostię zanurza się Ją w Kielichu z Winem i samemu też wkłada się Ją do ust, owszem osunęłam się na ziemię i parę chwil tak trwałam, ale nie rozpoznałam tego jako spoczynek w Duchu.
Na tak podaną Komunię Św. o. Remi musiał otrzymać pozwolenie od biskupa , nie dziwne też , że wielu w ten zachwyt wpadło wtedy.
Zdaję więc sobie sprawę, że ludzie potrafią wszystko uczynić, by się nie wiem co...pokazać, po prostu nie wiem, czym się co niektórzy kierują, ale kiedy jestem na takim spotkaniu czy Mszy Św. jakoś dziwnie rozróżniam fałsz od prawdziwego spoczynku...
Dar śmiechu...było to dla mnie dziwne, a pierwszy raz spotkałam się z tym u o. Bashobory , ale przestało mnie dziwić, gdy mi powiedziała o tym osoba , która to otrzymała, stojąca za mną na spotkaniu, bo ja się odwróciłam i spojrzałam na nią zapewne z dziwną miną. Ta osoba , gdy przestała się śmiać, powiedziała mi potem, że przeprasza, ale ona faktycznie się nie śmiała od wielu lat i właśnie się to stało. O. Bashobora modlił się wtedy o dar radości dla wszystkich.

Myślę, że podobnie jak z zewnętrznymi oznakami działania szatana , podczas egzorcyzmów czy modlitwy o uwolnienie , nie możemy negować , lekceważyć takich zewnętrznych oznak Ducha Świętego. Najlepiej nic nie oczekiwać ani się nie opierać , a tylko być otwartym na działanie Ducha Świętego.
Proponuję obejrzeć np. film Duch [link widoczny dla zalogowanych]
czy też http://www.youtube.com/watch?v=c0EON3_pU1s

Wszystko podlegać winno rozeznaniu przez Kościół hierarchiczny.

To, co obejrzałam tutaj na niektórych linkach...to jest chore.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:08, 23 Sty 2015    Temat postu:

Dorota64 napisał:
Najlepiej nic nie oczekiwać ani się nie opierać , a tylko być otwartym na działanie Ducha Świętego.
Bardzo roztropne podejście do sprawy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Pią 21:18, 23 Sty 2015    Temat postu:

Dorota64 napisał:
Myślę, że podobnie jak z zewnętrznymi oznakami działania szatana , podczas egzorcyzmów czy modlitwy o uwolnienie , nie możemy negować , lekceważyć takich zewnętrznych oznak Ducha Świętego.
Na podstawie czego uważasz, że ów "upadek" miał cokolwiek wspólnego z Duchem Świętym?
Powrót do góry
Dorota64
Requiescat in Pace +++
Requiescat in Pace +++



Dołączył: 07 Sty 2015
Posty: 361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:28, 23 Sty 2015    Temat postu:

Marku...nie wiem , o który "owy upadek " pytasz...
Jeśli chodzi Ci jednak o mój upadek , o którym wspomniałam...
Upadłam z pozycji stojącej w ławce , ponoć było słychać jak głowa moja spadła na pulpit ławki z tyłu, ja natomiast tego nie czułam, upadałam jakby w puch. Poczułam ogromną miłość mnie ogarniającą , tak jak napisałam - myślę, że tak będzie w Raju. Ponadto wierzę , że w tym właśnie czasie Pan uzdrawiał mój wzrok, bo z tą intencją znalazłam się na takiej Mszy, mam chorobę stożków rogówki, nosiłam twarde szkła kontaktowe. Tylko, że w czasie podróży na tę Mszę moja intencja się zmieniła ze względu na moją wychowawczynię ze średniej szkoły, która mi opowiedziała o swojej chorobie oczu, na którą póki co nie ma metody leczenia i brzmiała ona mniej więcej tak "Panie Jezu , proszę Cię , zamiast moje oczy uzdrów oczy Ewy, bo ona tego bardziej potrzebuje. Od tego dnia ja widzę w miarę dobrze bez szkieł, mogę tu pisać i czytać , choć zauważyłam , że tak się dzieje jedynie w przypadku- jak ja to nazywam - Bożych tekstów- a teraz tylko takie książki i tym się zajmuję, a pani Ewa nie ma większych kłopotów też ze wzrokiem, trafiła też na lekarza, który jej bardzo pomógł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MariaMagdalena
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 1:23, 24 Sty 2015    Temat postu:

exe napisał:
Kundalini - to już nie budzi zaufania, gdyż kojarzy mi się z jogą i wężem Kundalini.
no właśnie o to chodzi -w religiach wschodu takie upadki po dotknięciu czy wyciągnięciu rąk przez nazwijmy to przywódcę duchowego mają miejsce.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Sob 2:04, 24 Sty 2015    Temat postu:

Doroto, nie odpowiedziałaś na moje pytanie - dlaczego sądzisz iż Twój upadek był od Ducha Świętego?
Powrót do góry
Dorota64
Requiescat in Pace +++
Requiescat in Pace +++



Dołączył: 07 Sty 2015
Posty: 361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:30, 24 Sty 2015    Temat postu:

Myślę, Marku , że odpowiedziałam.
Ale jeśli masz wątpliwości widocznie nie przeczytałeś tego , co puściłam wcześniej , czyli wypowiedzi ks. Pierzchalskiego. Może jeszcze poczytaj tu [link widoczny dla zalogowanych]
To, co przeżyłam ma więc podstawy , by tak o tym sądzić.
Służę modlitwą o uzdrowienie i uwolnienie we wspólnocie Odnowy w Duchu Świętym natomiast i wiem, że należy z ostrożnością podchodzić do wszelkich takich zjawisk, bo mogą być udawane lub w ogóle pochodzić od Złego. Przydatne jest więc rozeznawanie duchów.
Co do Kundalini, o którym pisze Maria Magdalena ...z tego , co wiem to w tym upadku czuje się ból fizyczny .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MariaMagdalena
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:20, 24 Sty 2015    Temat postu:

Dorota64 napisał:

Co do Kundalini, o którym pisze Maria Magdalena ...z tego , co wiem to w tym upadku czuje się ból fizyczny .
wiesz nie ja zaczęłam o Kundalini potwierdziłam tylko że to o to chodzi ale nie jest to moją opinią w żadnym wypadku.
Ostrożność swoją drogą ale w każdą stronę, wolała bym unikać sytuacji sądzenia jakiegoś zjawiska, mogącego być darem Ducha św, jako pochodzącego od zła...zakrawał by to o bluźnierstwo przeciw Duchowi Świętemu.

Natury upadku nie znam, myślę też że należało by oddzielić zjawiska występujące w chrześcijaństwie i nie utożsamiać z innymi, ale mieć w pamięci ze gdzie indziej takowe występują!
Myslę że faktycznie nie powinno mówić się ogólnie a rozeznawać konkretne przypadki!

Mocno zawierzam zdaniu Księdza doktora Grzegorza
Cytat:

“zaśnięcie w Panu” Podobnie jak w przypadku “modlitwy w językach” “zaśnięcie w Panu” jest współczesną, używaną w kręgach Odnowy W Duchu Świętym nazwą dwóch różnych choć pokrewnych darów, które pojawiały się praktycznie w ciągu całej historii chrześcijaństwa. Chodzi o zachwycenie i ekstazę.
Oba te dary współcześnie przejawiają się jako utrata przez daną osobę kontroli nad sferą cielesno-zmysłową, która może być całkowita (człowiek nie jest w stanie w żaden sposób kierować swoimi ruchami, nie może mówić itd., zwykle jednak pozostaje świadomy tego, co wokół się dzieje) lub częściowa (np.: niewrażliwość niektórych zmysłów: dana osoba zupełnie nie zwraca uwagi na to, co słyszy i widzi, jakby była ślepa lub głucha): przypomina to zewnętrznie omdlenie lub nagłą utratę sił. Owocami wewnętrznymi tego stanu są bardzo głęboki pokój, radość, poczucie obecności i bliskości Boga. Często stan ten związany jest z uzdrowieniem wewnętrznym, przekazaniem proroctwa lub słowa poznania.(…)
Otrzymująca ten dar osoba zostaje w pewien sposób pochwycona przez Boga, Nim zajęta do tego stopnia, że nie jest w stanie kontrolować poszczególnych zmysłów lub ciała... Zaabsorbowanie Bogiem, Jego obecnością, miłością, wielkością sprawia iż sfera duchowa człowieka niejako pozostawia na uboczu sferę cielesno-zmysłową, która, jako jeszcze nie przemieniona przez łaskę (co nastąpi dopiero po zmartwychwstaniu), nie jest w stanie za nią “nadążyć”. Mamy tu do czynienia z charyzmatem, który pośrednio przyczynia się do dobra wspólnoty przez to, iż umacnia w Bożej miłości poszczególne osoby dar ten otrzymujące.
Stan ten jest wywoływany bezpośrednio przez Ducha Świętego, a więc dana osoba nie ma nad nim pozytywnej kontroli. W zależności jednak od tego, czy wchodzenie w ów stan następuje gwałtownie, czy stopniowo, poprzez stopniowe skupianie się, zagłębianie w modlitwie, które zostaje na końcu zintegrowane Bożym darem możemy rozróżnić zachwycenie i ekstazę. W przypadku zachwycenia stan utraty kontroli następuje nagle, niezależnie od zewnętrznej sytuacji, w której człowiek się znajduje (niekoniecznie w kontekście modlitwy) i nie sposób mu się w żaden sposób oprzeć. Ekstaza natomiast następuje jako ukoronowanie pewnego procesu modlitewnego (choć człowiek nie może jej wywołać), dana osoba, jeśli ma wcześniejsze doświadczenia w tym względzie, może więc w pewien sposób przeczuwać, iż zbliża się do momentu w modlitwie, w którym Bóg zwykle obdarza ją tym darem - może więc w pewien sposób mu się opierać.
Rozeznanie prawdziwości tego charyzmatu jest o tyle istotne, iż może on być pomylony ze zjawiskami somatycznymi towarzyszącymi niektórym wschodnim technikom medytacyjnym, technikom oddechowym, transom hipnotycznym i autohipnotycznym czy wreszcie z patologicznymi stanami psychicznymi. Podstawowymi kryteriami rozeznania są tutaj kryteria wewnętrzne: koncentracja na Bogu, poczucie Jego obecności, pokój, radość (w przypadku technik wschodnich celem nie jest spotkanie z Bogiem, lecz uwolnienie się od wszelkich doznań, roztopienie własnej tożsamości w nieosobowym absolucie). Do nich dochodzą kryteria zewnętrzne: osoba pozostająca w zachwyceniu lub ekstazie nie wykazuje żadnych szczególnych zmian somatycznych (drżenia, przyspieszenia tętna czy oddechu, napięcia mięśni), stan ten nie trwa zbyt długo i nie pozostawia żadnych śladów na płaszczyźnie somatycznej.
Ze względu na niecodzienność i nieprzewidywalność - w przypadku zachwycenia - tego daru należy zawsze starać się poinformować osoby we wspólnocie o możliwości jego pojawienia się oraz o jego istocie.

Jednak zaznacza on że mówi o ekstazie i zachwycie nazwanym dziś spocznieniem w Duchu św.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Ruchy Odnowy Kościoła Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 1 z 5

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin