Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zło

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Zagrożenia duchowe, jako niewierność fundamentalna
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maly_kwiatek
Gość






PostWysłany: Wto 12:05, 11 Paź 2016    Temat postu: Zło

Ze zdziwieniem obserwuję czasem takie nastawienie osób z kręgów katolickich, że system doktryny wiary i jego rozmaite wykładnie, przedstawiane przez duchownych (albo na anonimowych katolickich forach internetowych) przyniosą im jasne, jednoznaczne rozgraniczenie na dobro i zło.

Tu jest dobro a tu jest zło.
Zło zamiatać, dobro szanować i doskonalić.

Zasada jest oczywista, tylko świat nie jest podzielony na dobro i zło. Wydaje mi się, że Kościół też tak nie twierdzi.

Jezus to kiedyś tłumaczył na przykładach pokarmów tzw. nieczystych:

Cytat:
Spór o tradycję
1 Zebrali się u Niego faryzeusze i kilku uczonych w Piśmie, którzy przybyli z Jerozolimy. 2 I zauważyli, że niektórzy z Jego uczniów brali posiłek nieczystymi, to znaczy nie obmytymi rękami. 3 Faryzeusze bowiem, i w ogóle Żydzi, trzymając się tradycji starszych, nie jedzą, jeśli sobie rąk nie obmyją, rozluźniając pięść. 4 I [gdy wrócą] z rynku, nie jedzą, dopóki się nie obmyją. Jest jeszcze wiele innych [zwyczajów], które przejęli i których przestrzegają, jak obmywanie kubków, dzbanków, naczyń miedzianych. 5 Zapytali Go więc faryzeusze i uczeni w Piśmie: "Dlaczego Twoi uczniowie nie postępują według tradycji starszych, lecz jedzą nieczystymi rękami?" 6 Odpowiedział im: "Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach, jak jest napisane:
Ten lud czci Mnie wargami,
lecz sercem swym daleko jest ode Mnie.
7 Ale czci Mnie na próżno,
ucząc zasad podanych przez ludzi.
8 Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji, <dokonujecie>". 9 I mówił do nich: "Umiecie dobrze uchylać przykazanie Boże, aby swoją tradycję zachować. 10 Mojżesz tak powiedział: Czcij ojca swego i matkę swoją, oraz: Kto złorzeczy ojcu lub matce, niech śmiercią zginie. 11 A wy mówicie: "Jeśli kto powie ojcu lub matce: Korban, to znaczy darem [złożonym w ofierze] jest to, co by ode mnie miało być wsparciem dla ciebie" - 12 to już nie pozwalacie mu nic uczynić dla ojca ni dla matki. 13 I znosicie słowo Boże przez waszą tradycję, którąście sobie przekazali. Wiele też innych tym podobnych rzeczy czynicie".
Prawdziwa nieczystość
14 Potem przywołał znowu tłum do siebie i rzekł do niego: "Słuchajcie Mnie, wszyscy, i zrozumiejcie! 15 Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym. 16 Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha!".
17 Gdy się oddalił od tłumu i wszedł do domu, uczniowie pytali Go o to przysłowie. 18 Odpowiedział im: "I wy tak niepojętni jesteście? Nie rozumiecie, że nic z tego, co z zewnątrz wchodzi do człowieka, nie może uczynić go nieczystym; 19 bo nie wchodzi do jego serca, lecz do żołądka i na zewnątrz się wydala". Tak uznał wszystkie potrawy za czyste. 20 I mówił dalej: "Co wychodzi z człowieka, to czyni go nieczystym. 21 Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, 22 cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. 23 Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym".
Mk 7, 1-23.

Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym.
Zatem ani elektronika, ani darmowe bogactwo, ani zakazana potrawa, ani nieprzyzwoity obraz czy rzeźba nie stanie się u człowieka zarzewiem grzechu, jeśli ten człowiek nie zechce, aktem wolnej woli, przerobić tego na grzech.
Grzech - czyli odstąpienie od swego Pana Boga i oddanie się zamiast Bogu, temu przedmiotowi, sytuacji, skłonności.

Wszystko co Bóg uczynił - było dobre.

To skąd wzięło się zło? - zapytamy?
I dlaczego niektórzy ludzie uparcie szukają w Kościele wskazania zidentyfikowanego obszaru zła. Przecież Kościół jest do głoszenia chwały Bożej, a nie do epatującego opowiadania o złu.
Owszem, Kościół naucza też o złu, bo zło wpisało się w historię Kościoła w sposób niezaprzeczalny. To przecież zło zabiło naszego Pana Jezusa, Głowę naszego Kościoła.

Czymże jest więc to zło, jeśli nie stworzył go Bóg?

Jeszcze jeden przykład.
Za moich czasów ludzie uważali, że telewizja jest zła.
Uważali i wszyscy oglądali, mało tego wypruwali sobie żyły i odejmowali od ust, by kupić telewizor.
I zamiast na Mszę Świętą w niedzielę oglądali filmy przygodowe a dzieci teleranki - zatapiając się stopniowo i skutecznie w grzechu.
Około roku 1981 i nieco później nauczyliśmy się wynosić telewizory do piwnicy i nie oglądać, wyrejestrowywać bez płacenia abonamentów. Dlaczego wtedy? Bo wtedy dopiero zauważyliśmy, że telewizja kłamie.

Wcześniej też telewizja kłamała, potem też. Tylko wtedy zwróciliśmy w Polsce na to uwagę. I zareagowaliśmy. Reakcja była dość klasyczna w stylu - wylewanie dziecka z kąpielą. Jednak była i dlatego to jest dobry przykład.
W latach 90-tych wiele odbiorników telewizyjnych wróciło na naczelne miejsce do wielu mieszkań, choć już nie do wszystkich.

Czy telewizory były złe? Pomijając ich szkodliwe promieniowanie, chyba nie.
Czy może treści w telewizji były złe?
Niektóre na pewno nie. Nawet dziś są ludzie, którzy w telewizji oglądają tylko programy przyrodnicze i uważają, że to jest dobre - a od zła są odgrodzeni.
Nikt na ogół nikogo nie zmuszał, by oglądać w telewizji "złe" programy. Może poza wojskiem PRL, które nieco w trybie nakazowym wymuszało na żołnierzach obecność na sali telewizyjnej w godzinie nadawania wieczornego dziennika. Tylko czy ten dziennik był zły? Był nasycony treściami i poglądami szerzonymi przez władzę, bo telewizja była państwowa. Nic więc zatem dziwnego. Można było oglądać bez podzielania poglądów władzy.

Gdzie więc było zło?
Ono rodziło się w ludziach oglądających telewizję. A mówiąc dosadnie, ludzie to zło rodzili, pod wpływem telewizji. Tracili czas, bo telewizja wciągała. Nie mieli więc czasu na Boga, na dom, na dzieci czasem na pracę. To było nieraz tak patologiczne, że złe.
Rodziło się jednak w ludziach.

Ja wiele lat byłem pod wpływem telewizji a potem odrzuciłem ją i przestałem włączać telewizor - znowu przez wiele lat, po dziś dzień.
Zrobiłem tak, bo dostrzegłem związki przyczynowe między moimi zachowaniami a telewizją.
Dziś u mnie rolę telewizji przejął internet. Też będę potrzebować ograniczyć ten internet, by nie grzeszyć. Po prostu.

Młodzi ludzie uwielbiają smartfony i traktują je jak część swego organizmu. Nieraz zaniedbują przez to swoje zadania. Oni też potrzebują doznać wstrząsu, np. gdy stracą coś ważnego, bo siedzieli w smartfornie.

A co z tym złem?

No więc jest dość przykładów, mówiących, że zło rodzi akt wolnej woli, czasem w wyniku zwiedzenia, czasem z namówienia, jednak zawsze z wolnej woli. Nie stwarzamy zła, któremu się sprzeciwiamy, choć przez sprzeciw, paradoksalnie to zło podtrzymujemy przy istnieniu.
Rzeczywistość tworzy się tam, gdzie jest skupiona uwaga.
Tylko jaka rzeczywistość?
Jezus mówił o domach budowanych na piasku.

Cytat:
Dobra lub zła budowa
24 Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale. 25 Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony. 26 Każdego zaś, kto tych słów moich słucha, a nie wypełnia ich, można porównać z człowiekiem nierozsądnym, który dom swój zbudował na piasku. 27 Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i rzuciły się na ten dom. I runął, a upadek jego był wielki".
28 Gdy Jezus dokończył tych mów, tłumy zdumiewały się Jego nauką. 29 Uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak ich uczeni w Piśmie.
Mt 7, 24-29

Ja bym to nazwał rzeczywistością iluzoryczną.
I to całe zło, jakie powstało wbrew dobru, z wolnej woli szatana i ludzi, uważam za zło iluzoryczne, za domy budowane na piasku. One są nieraz piękne, potężne, lecz potencjalnie nie istniejące !!!
Przyjdzie wichura i rozsypią się w drobny mak i zamienią się w piasek, z którego skądinąd powstały - w dobry piasek.

Pytanie ważne dla nas:
Co z budowniczym tego domu?
Ano, może zginąć pod gruzami i rozsypać się w proch bezpowrotnie, jak budowany przez niego dom. Może też zaniechać wiary w swój dom i w odpowiednim czasie wyjść na zewnątrz, poszukać innego domu lub pozostać na czas wichury poza domem. Ten będzie ocalony.

I co będzie z tym całym złem?
Ani nie będzie go widać, ani nie będzie istniało.
Jedynie potencjalnie - jako możliwy skutek działania wolnej woli.
Jednak Bóg obiecał, że po tej wielkiej wichurze, w której zarzewia zła i skutki zła znikną w Otchłani, będzie ono tam zamknięte na 1000 lat.
Potem, po 1000 lat naszego ludzkiego umacniania, znowu zmierzymy się z iluzją zła.
No ale na to jeszcze mamy czas.
Powrót do góry
maly_kwiatek
Gość






PostWysłany: Wto 13:24, 11 Paź 2016    Temat postu:

Nasunęło mi się jeszcze takie zagadnienie na temat iluzji zła.

Czy zwróciliście uwagę, że po śmierci osoby opętanej, wszystkie demony ją uporczywie zamieszkujące nagle znikają?
Po prostu ich nie ma, nie ma już żadnych manifestacji.
Powrót do góry
dark
Princeps posterior
Princeps posterior



Dołączył: 15 Mar 2015
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 52 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:35, 11 Paź 2016    Temat postu:

maly_kwiatek napisał:
Nasunęło mi się jeszcze takie zagadnienie na temat iluzji zła.

Czy zwróciliście uwagę, że po śmierci osoby opętanej, wszystkie demony ją uporczywie zamieszkujące nagle znikają?
Po prostu ich nie ma, nie ma już żadnych manifestacji.


No i......?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:38, 11 Paź 2016    Temat postu:

dark napisał:
maly_kwiatek napisał:
Nasunęło mi się jeszcze takie zagadnienie na temat iluzji zła.

Czy zwróciliście uwagę, że po śmierci osoby opętanej, wszystkie demony ją uporczywie zamieszkujące nagle znikają?
Po prostu ich nie ma, nie ma już żadnych manifestacji.


No i......?
Twierdza zdobyta.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maly_kwiatek
Gość






PostWysłany: Wto 19:39, 11 Paź 2016    Temat postu:

No właśnie.
Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Wto 19:41, 11 Paź 2016    Temat postu:

Duszę zdobyły to pójdą szukać kolejnej.
Powrót do góry
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Wto 19:42, 11 Paź 2016    Temat postu:

Zło będzie istniało dopóki istnieje człowiek i świat, gdy przyjdzie czas walki Chrystusa ze złem i zostanie ono pokonane zakończy się jego istnienie dla tych, którzy są dziećmi Boga, którzy trafią do nieba.

Szatan z chwilą buntu zaczął swoją działalność w szerzeniu zła i jest bezlitosny w tym co robi. To co mnie tylko dziwi to podejście Boga do działalności zła, że dopuszcza to zło do życia człowieka i pozwala aby zło zniewalało człowieka zamiast go bronić. Człowiek musi sam walczyć po przez modlitwę, po przez sakramenty. Ale widać życie chrześcijanina tak ma wyglądać do czasu tej ostatecznej walki.
Powrót do góry
maly_kwiatek
Gość






PostWysłany: Wto 19:52, 11 Paź 2016    Temat postu:

TOMASZ-V.A.D napisał:
To co mnie tylko dziwi to podejście Boga do działalności zła, że dopuszcza to zło do życia człowieka i pozwala aby zło zniewalało człowieka zamiast go bronić.


Mnie Bóg nie dziwi, tylko podziwiam Go w tym niezwykłym kreowaniu i budowaniu w ludziach świadomości bycia Dziećmi Bożymi. Bóg dopuszcza zło, bo w miłości do człowieka buduje go na Swoje Podobieństwo, by człowiek miał możliwość wyboru i świadomej kreacji dobra. Jednak Bóg nie zsyła zła na człowieka. To człowiek wciąż wybiera zło zamiast dobra. I dopóki tak będzie, to zło będzie kusić w pobliżu człowieka. Gdy człowiek straci zainteresowanie złem, zło rozpłynie się w nicość.
TOMASZ-V.A.D napisał:
Człowiek musi sam walczyć po przez modlitwę, po przez sakramenty.
Nie sam, bo jest z człowiekiem cały czas Bóg poprzez stałą obecność, sakramenty i światło Ducha Świętego.
Powrót do góry
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Wto 21:33, 11 Paź 2016    Temat postu:

maly_kwiatek napisał:
TOMASZ-V.A.D napisał:
To co mnie tylko dziwi to podejście Boga do działalności zła, że dopuszcza to zło do życia człowieka i pozwala aby zło zniewalało człowieka zamiast go bronić.


Mnie Bóg nie dziwi, tylko podziwiam Go w tym niezwykłym kreowaniu i budowaniu w ludziach świadomości bycia Dziećmi Bożymi. Bóg dopuszcza zło, bo w miłości do człowieka buduje go na Swoje Podobieństwo, by człowiek miał możliwość wyboru i świadomej kreacji dobra. Jednak Bóg nie zsyła zła na człowieka. To człowiek wciąż wybiera zło zamiast dobra. I dopóki tak będzie, to zło będzie kusić w pobliżu człowieka. Gdy człowiek straci zainteresowanie złem, zło rozpłynie się w nicość.
TOMASZ-V.A.D napisał:
Człowiek musi sam walczyć po przez modlitwę, po przez sakramenty.
Nie sam, bo jest z człowiekiem cały czas Bóg poprzez stałą obecność, sakramenty i światło Ducha Świętego.


Chwilami jednak mam wrażenie jakby człowiek sam pozostawał w walce ze złem, pokusami. Człowiek prosi, modli się, aby Bóg mu pomógł a pozostaje bez wsparcia. Przychodzą wtedy chwile zwątpienia i tak człowiek często odsuwa się od boga, bo zło podsuwa mu te złe myśli: "Bóg ciebie nie kocha, nie słucha ciebie, gdyby ciebie kochał to przyszedł by ci z pomocą". To są bardzo silne pokusy, które nie jednego człowieka odsunęły od Boga.

Bez modlitwy nie da się bronić przed złem, przed jego pokusami, tym bardziej w obecnym świecie, gdy zło tak mocno działa, tak mocno posługuje się tymi, którzy złu ulegli i idą za nim jak zahipnotyzowani.

Zło ma teraz ogromną wręcz siłę przebicia po przez wszelkie przyjemności, które odciągają człowieka od Boga i tutaj trzeba wybierać: albo Bóg albo te światowe przyjemności - co da człowiekowi wybór Boga a co przyjemności światowych.

Zło ma teraz sporą przewagę na świecie, ale mamy wiarę w to, że zło i tak zostanie pokonane. Ważne jest teraz to aby walczyć o duszę własną i dusze innych - dla Boga.
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:06, 11 Paź 2016    Temat postu:

W zasadzie, to metafizycznie rozpatrując zło w aspekcie mocy, to "ono" nie ma żadnej mocy, a raczej jest miarą niemocy. Chętnie to wykażę, choć nie w tej chwili z powodów czysto przyziemnych ;)
Dlatego właśnie o. A. Pelanowski OSSPE zatytułował swą książkę: "Wolni od niemocy".

Szatan może sobie gadać, lecz dopóki jesteśmy z Bogiem, żadne przeciwności nie zmienią obrachunku końcowego:
" Obwieszczam od początku to, co ma przyjść, i naprzód to, co się jeszcze nie stało. Mówię: Mój zamiar się spełni i uczynię wszystko, co zechcę. (Iz 46, 10).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Wto 22:07, 11 Paź 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maly_kwiatek
Gość






PostWysłany: Wto 22:41, 11 Paź 2016    Temat postu:

exe napisał:
W zasadzie, to metafizycznie rozpatrując zło w aspekcie mocy, to "ono" nie ma żadnej mocy, a raczej jest miarą niemocy. (...)

Szatan może sobie gadać, lecz dopóki jesteśmy z Bogiem, żadne przeciwności nie zmienią obrachunku końcowego:
" Obwieszczam od początku to, co ma przyjść, i naprzód to, co się jeszcze nie stało. Mówię: Mój zamiar się spełni i uczynię wszystko, co zechcę. (Iz 46, 10).


Moje doświadczenia w życiu, tak własne, jak obserwacje innych osób i ich działań, potwierdzają to.

To, co ludziom wydaje się, że czynią jakąś szczególną zdolnością, mocą, energią, swoją, lub zapożyczoną, jest zaledwie iluzją mocy. Mam spora wyobraźnię i dość w pamięci historii, zasłyszanych, przeczytanych, lub obserwowanych, by zdawać sobie sprawę, że każde "wielkie" ludzkie przedsięwzięcie może w momencie zostać przekształcone w kryzys Wieży Babel, lub tragedię World Trade Center.

Ponadto wiem, ze prawo jest konkretne, to co pożyczyłeś, lub ukradłeś, kiedyś zwrócisz. Stanie się to w sensie duchowym czy energetycznym, jednak stanie się na pewno. Jeśli ty tego nie zwrócisz, zwróci osoba, lub osoby z tobą związane, dzieci, wnuki.
A to co wypracowałeś w pocie czoła, to też nie jest twoje, tylko dzierżawione od Króla Świata - Jezusa Chrystusa. Dziś używasz to ty, jutro trzeba będzie przekazać innym, dzieciom, lub innym osobom.

Tylko z Bogiem buduje się wartości trwałe na skale.

Z bankami, z magami, z politykami, z ludźmi skupionymi na dobrach materialnych, przemijających, zbudujesz wartości przemijające.

Zło, a właściwie jego iluzja, polega na przekonywaniu ludzi, że największe dobra osiągną z kimkolwiek, byle nie z kościółkowym Bogiem. Ludzi w sumie dość łatwo do tego przekonać, bo są zazwyczaj małej wiary. I zło rozszerza się, przekształcając w lawinę, jaką opisuje Tomasz.
Powrót do góry
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Wto 22:54, 11 Paź 2016    Temat postu:

Macie rację, ale chyba też nie da się zaprzeczyć temu, że ta iluzja mocy zła jest jednak na tyle silna, że opanowuje ludzi. Wystarczy spojrzeć ile zła jest na świecie, jak często ludzie tym złym pokusom ulegają. Nie potrzeba złu ukazywania swojej wielkiej mocy,ma broń chyba bardziej skuteczniejszą - zwykłe pokusy, które niestety są ciężkimi grzechami a jednocześnie ogromnymi przyjemnościami dla człowieka.o To wystarcza wielu ludziom aby wejść w te pokusy, aby wybrać przyjemności i to jest wielka wpadka człowieka, wielki błąd jaki może popełnić.

Moc Boga jednak jest jeszcze większa, aby to zło pokonać. I to też wcale nie nadzwyczajnymi siłami, nadprzyrodzoną mocą, ale zwykłą bronią o potężnej sile: MIŁOŚCIĄ I PRZEBACZENIEM. Bóg po prostu przebacza człowiekowi okazując swoją miłość. Kto się tej broni podda - wygra ze złem. I to jest właśnie piękne.

Jeśli ktoś ma wątpliwości to sa ku temu wspaniałe dowody w postaci ludzi, którzy doświadczyli przebaczenia: św.Piotr, św.Paweł a nawet ukrzyżowany dobry łotr.
Poddając się Bogu jesteśmy w stanie wygrać ze złem, które myśli, że wprowadzając człowieka w grzech wygrało. Ale to jest wielka pomyłka, Bóg serwuje moc miłości i przebaczenia wyrywając człowieka z ręki zła.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Zagrożenia duchowe, jako niewierność fundamentalna Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin