Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pokora postępujących

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Bóg, cnoty boskie i moralne , łaska uświęcająca
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
uel
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 07 Kwi 2019
Posty: 1211
Przeczytał: 26 tematów

Pomógł: 75 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków/Raba Wyżna
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:42, 04 Maj 2021    Temat postu: Pokora postępujących

„Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, ale aby służyć i duszę swą oddać na okup za wielu" (Mt 20,28)

Ponieważ mówimy tu przede wszystkim o cnotach moralnych, które są szczególnie związane z cnotami teologicznymi i z życiem zjednoczenia z Bogiem, musimy rozważyć, czym powinna być pokora u postępujących. Znaczenie i natura tej cnoty chrześcijańskiej ukazuje dobrze odległość dzielącą cnoty nabyte, opisane przez filozofów pogańskich, od cnót wlanych, o których mówi Ewangelia.
Cnota ta w całej Tradycji uważana jest za fundament życia duchowego, ponieważ usuwa pychę, która według Pisma Świętego jest początkiem wszystkich grzechów, gdyż oddala nas od Boga. Toteż często porównuje się pokorę z dołem, który trzeba wykopać, by wznieść budynek, a dół ten powinien być tym głębszy, im wyższy ma być gmach. Z tego punktu widzenia, dwoma głównymi filarami świątyni, którą ma się zbudować, są wiara i nadzieja, a sklepieniem jej jest miłość.
Pokora powinna oczywiście powściągać pychę we wszystkich jej formach, łącznie z pychą intelektualną i pychą duchową. Ale Właściwym, głównym, najwyższym aktem pokory nie jest, ściśle mówiąc, aktualny opór wobec poruszeń pychy. Jest oczywiste, że w Panu Jezusie i w Maryi nie było nigdy pierwszego poruszenia pychy, które należałoby opanować, a jednak było w nich zawsze najdoskonalsze działanie cnoty pokory. Czym więc jest właściwy akt pokory, najpierw wobec Boga, następnie wobec bliźniego?

Pokora wobec Boga

właściwy akt pokory polega na pochyleniu się ku ziemi, po łacinie humus, pochodzi nazwa tej cnoty humilitas. Mówiąc bez przenośni, jej główny akt polega na uniżeniu się przed Bogiem i przed tym, co Boże w każdym stworzeniu Otóż uniżać się przed Najwyższym, to uznać nie tylko w teorii, lecz i w praktyce naszą niższość, naszą małość, nasze ubóstwo, które jest w nas jawne, gdybyśmy byli niewinni, a ponadto, po grzechu, jest uznaniem naszej nędzy.
Tak więc pokora łączy się z posłuszeństwem i cnotą religii, ale różni nich: posłuszeństwo dotyczy władzy Boga i Jego przykazań; cnota religii Jego wyższości i należnego Mu kultu. Pokora pochylając nas ku ziemi uznaje naszą małość, nasze ubóstwo i wielbi na swój sposób wielkość Boga. Śpiewa Jego chwałe, gdy, podobnie jak archanioł Michał, głosi: Quis ut Deus? - Któż jak Bóg? Dusza wewnętrzna odczuwa świętą radość unicestwiając się niejako przed Bogiem, by w praktyce uznać, że tylko On jest wielki i że w porównaniu z Nim wszystkie wielkości ludzkie są pozbawione prawdy, są kłamstwem.
W ten sposób rozumiana pokora opiera się na prawdzie, zwłaszcza na tej prawdzie, że między Stwórcą a stworzeniem jest nieskończona odległość. Im odległość ta ukazuje się w swietle żywszym i konkretniejszym, tym większa pokora. Jakkolwiek wysoko jest wyniesione stworzenie, przepaść ta pozostaje zawsze nieskończona, a im wyżej wznosimy się naprawdę, tym bardziej jest ona dla nas oczywista w tym znaczeniu ten, kto najwyższy, jest najpokorniejszy, gdyż ma najwięcej światła. Największa Maryja Panna jest pokorniejsza niż wszyscy święci, a Pan Jezus jest jeszcze o wiele pokorniejszy niż Jego święta Matka. Pokrewieństwo pokory z cnotami teologicznymi staje się widoczne, gdy ukazujemy jej podwójną podstawę dogmatyczną, nie znaną filozofom pogańskim. U jej korzenia są dwa dogmaty. Przede wszystkim opiera się na tajemnicy stworzenia ex nihilo, której filozofowie starożytni nie znali, w każdym razie nie znali wyraźnie, choć rozum może ją poznać swoimi siłami przyrodzonymi: zostaliśmy stworzeni z niczego - oto fundament pokory w świetle zdrowego rozumu.

Pokora opiera się również na tajemnicy łaski i na konieczności łaski uczynkowej dla spełnienia najmniejszego uczynku mającego wartość dla zbawienia. Ta tajemnica przekracza siły przyrodzone rozumu, poznaje się ją przez wiarę, a wyrażona jest słowami Zbawiciela: „Beze Mnie nic uczynić nie możecie” w porządku zbawienia (J 15,5).
Z tego wynikają cztery wnioski dotyczące Boga Stwórcy, Jego Opatrzności i dobroci, która jest źródłem łaski i odpuszczenia grzechów.
Przede wszystkim wobec Boga Stwórcy powinniśmy uznać, nie tylko teoretycznie, lecz i w praktyce konkretnie, że sami z siebie jesteśmy niczym:
„Bytność moja jak nic jest przed Tobą” (Ps 38,6).
„Cóż masz, czego byś nie otrzymał?” (1 Kor 4,7)

Zostaliśmy stworzeni z nicości przez nieskończenie wolne fiat Boga, przez Jego miłość życzliwości, która nas zachowuje w istnieniu, bez czego bylibyśmy natychmiast unicestwieni. Ponadto, choć po stworzeniu jest wiele bytów, nie ma więcej rzeczywistości ani doskonałości, ani mądrości, ani miłości, gdyż już przed stworzeniem istniała nieskończona pełnia doskonałości Bożej. Niemniej w porównaniu z Bogiem jesteśmy niczym.
Gdyby nawet najlepszym naszym czynom wolnym odjąć wszystko, co pochodzi od Boga ,nie zostałoby z nich nic w Ścisłym tego słowa znaczeniu, gdyż nie ma ani cząstki czynu, która pochodziłaby z nas, podczas gdy inna byłaby z Boga, lecz cały czyn jest z Boga jako ze swojej przyczyny pierwszej i cały jest z nas jako ze swojej przyczyny wtórnej. Podobnie owoc z drzewa jest cały z Boga jako z przyczyny pierwszej i cały z drzewa jako z przyczyny wtórnej. Trzeba to uznać nawet w praktyce: bez Boga Stwórcy, zachowawcy wszystkiego, jesteśmy niczym.

Podobnie bez Boga, najwyższego rządcy, bez Jego Opatrzności, kierującej wszystkim, nasze życie byłoby całkowicie pozbawione kierunku. Powinniśmy przyjmować pokornie od Niego kierunek ogólny przykazań, aby dojść do życia wiecznego, i kierunek szczegółowy, który Najwyższy wybrał odwiecznie dla każdego z nas. Ten kierunek specjalny jest nam objawiony przez naszych przełożonych, którzy są pośrednikami między Bogiem a nami, przez rady, do których powinniśmy się uciekać, przez zdarzenia, natchnienia Ducha Świętego. Powinniśmy więc pokornie przyjąć miejsce, może bardzo skromne, jakie Bóg nam przeznaczył od wieków. Tak np. w życiu zakonnym, zgodnie z wolą Boża, jedni muszą być niejako gałęziami drzewa, inni kwiatami, inni jeszcze korzeniami ukrytymi w ziemi. Korzeń jest jednak bardzo pożyteczny, czerpie on z ziemi soki dające pokarm drzewu. Drzewo by zamarło, gdyby odciąć wszystkie korzenie, ale nie zginęłoby, gdyby się odcięło wszystkie jego gałęzie i kwiaty. U chrześcijanina, u zakonnika pokora, która go skłania do chętnego przyjęcia miejsca ukrytego, jest bardzo owocna nie tylko dla niego samego, ale i dla innych. Zbawiciel w swoim życiu pełnym cierpienia pragnął bardzo pokornie ostatniego miejsca, na którym się też znalazł gdy zamiast Niego wybrano Barabasza, pragnął hańby krzyża i w ten sposób w budowie królestwa Bożego stał się kamieniem węgielnym:
Kamień, który budujący odrzucili, stał się głowicą węgła. Od dziwnym jest w oczach naszych" (Mt 21,42). ). Sw. Paweł pisze do Efezjan (2,19n): “Nie jesteście już więc obcymi i przychodniami, ale współobywatelami świętych i domownikami Boga, wzniesieni na fundamencie Apostołów i proroków, którego kamieniem węgielnym jest sam Chrystus”
Taka jest pokora bardzo trwała, cudownie płodna, która nawet w miejscach najbardziej ukrytych głosi chwałę Boga. Trzeba więc przyjmować pokornie od Boga kierunek specjalny, który dla nas wybrał, nawet gdyby prowadził do głębokiej ofiary.
„Pan uśmierca i ożywia, doprowadza do otchłani i odwodzi ubogim czyni i wzbogaca, poniża i podwyższa" (1 Krl 2.6.7). To jeden piękniejszych wątków w Piśmie Świętym.
Na tej drodze specjalnej, wybranej dla nas przez Boga, nie możemy uczynić najmniejszego kroku naprzód, najmniejszego aktu zbawczego i zasługującego bez pomocy łaski uczynkowej; potrzeba nam jej szczególnie, aby wytrwać aż do końca. O tę łaskę trzeba pokornie prosić.
Nawet gdybyśmy mieli wysoki stopień łaski uświęcającej i miłości, np. dziesięć talentów, potrzeba by nam było jeszcze łaski uczynkowej do najmniejszego aktu zbawczego, a zwłaszcza do dobrej śmierci potrzebowalibyśmy wielkiego daru wytrwania do końca, o który trzeba codziennie prosić z pokorą i ufnością w Zdrowaś Maryjo.
Pokora chrześcijańska woła za św. Pawłem z radością:
„Nie jakobyśmy zdolni byli pomyśleć co sami z siebie jako z siebie, ale zdolność nasza z Boga jest" (2 Kor 3,5);
„Nikt nie może wymówić «Pan Jezus», jeno w Duchu Świętym" (1 Kor 12,3).

Słowem, pokora musi w praktyce co dzień trochę lepiej uznawać wielkość Boga Stwórcy, rządcy wszystkiego i sprawcy łaski.
Pokora ta, która uznaje nasze ubóstwo, powinna być we wszystkich sprawiedliwych; musiał ja już mieć człowiek w stanie niewinności. Ale po grzechu musimy uznać w praktyce nie tylko nasze ubóstwo, lecz naszą nędzę: nędzę naszego serca egoistycznego, ciasnego, naszej woli niestałej, charakteru nierównego, gwałtownego, fantastycznego; nędzę naszego umysłu, który podlega zapomnieniom nie do darowania i który wpada w sprzeczności możliwe do uniknięcia, nędzę pychy, pożądliwości, prowadzącej do obojętności wobec chwały Bożej i zbawienia dusz. Nędza ta jest gorsza od samej nicości, gdyż jest nieporządkiem i wprowadza czasem duszę naszą w stan upodlenia prawdziwie godnego pogardy.

Często modlitwa brewiarzowa przypomina nam w psalmie Miserere te wielkie prawdy: Zmiłuj się nade mną. Boże, według wielkiego miłosierdzia Twego i według mnóstwa litości Twoich zgładź nieprawość moją! Jeszcze więcej obmyj mnie od nieprawości mojej i od grzechu mojego oczyść mnie!... Tobie samemu zgrzeszyłem i uczyniłem zło przed Tobą… Pokropisz mnie hizopem, a będę oczyszczony, obmyjesz mnie, a będę nad śnieg wybielony… Odwróć oblicze Twoje od grzechów moich i zgładz wszystkie nieprawości moje! Serce czyste stwórz we mnie, Boże, i ducha prawego… Przywróć mi radość zbawienia Twojego…” (Ps 50,3-14). „Występki któż rozumie? Od skrytych moich oczyść mnie” (Ps 18,13)


Jakżeż bardzo to uniżenie prawdziwej pokory różni się od małoduszności, która rodzi się ze względów ludzkich lub z lenistwa duchowego. Małoduszność, przeciwna wielkoduszności, uchyla się od trudu koniecznego. Pokora nie tylko nie jest w sprzeczności z wielkodusznością, lecz wiąże się z nią ściśle: prawdziwy chrześcijanin powinien dążyć do wielkich rzeczy, godnych wielkiej czci, lecz powinien do nich dążyć pokornie, a jeśli trzeba, droga wielkich upokorzeń! Musi nauczyć się często odpowiadać:
„Non nobis, Domine, non nobis, sed nomini tuo da gloriam - Nie nam, Panie, nie nam, lecz imieniowi Twemu daj chwałę" (Ps 113,1).

Małodusznym jest ten, kto odmawia dokonania tego, co może i powinien dokonać. Może popełnić grzech śmiertelny, jeśli odmawia spełnienia tego, do czego jest poważnie zobowiązany. Pokora, przeciwnie, uniża człowieka przed Najwyższym i stawia na swoim prawdziwym miejscu. Uniża nas ona przed Bogiem po to jedynie, by Mu pozwolić swobodniej w nas działać. Dusza pokorna nie tylko się nie zniechęca, lecz oddaje się w ręce Boga, a jeśli Pan czyni przez nią wielkie rzeczy, nie chlubi się z tego bardziej, niż chlubiłaby się siekiera w ręku drwala lub harfa pod palcami artysty. Mówi za Najświętszą Maryją Panną:
„Otom ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego"


Czym powinna być pokora wobec bliźniego?
Św. Tomasz odpowiada na to pytanie w sposób równie prosty, jak głęboki: “Każdy powinien uznać, że jest niższy w tym, co ma sam z siebie, od tego, co ma kto inny od Boga".

Rzeczywiście, każdy człowiek, rozumiejąc, że sam z siebie jest niczym, że jego własnością jest tylko nędza, ułomność, braki , powinien nie tylko teoretycznie, ale i w praktyce uznać, że wszystko, co jako pochodzące od niego, jest niższe od wszystkiego, co kto inny otrzymuje od Boga w porządku natury i w porządku łaski.

Święty Doktor dodaje: „Człowiek prawdziwie pokorny uważa siebie niższego od innych nie co do czynów zewnętrznych, lecz obawiając się, aby nawet tego dobra, które czyni, nie pełnić przez ukrytą pychę".
Dlatego Psalmista woła:
„Ab occultis meis munda me, Domine - Od skrytych moich [grzechów] oczyść mnie, Panie”.
Św. Augustyn pisze również:
„Uznaj, że niektórzy wewnątrz lepsi są od ciebie, chociaż wydajesz się na zewnątrz wyższy od nich"

Trzeba sobie również powiedzieć ze św. Augustynem:
„Nie ma grzechu popełnionego przez innego człowieka, jakiego ja nie mógłbym popełnić z powodu mojej słabości, a jeśli go nie popełniłem, to dlatego, że Bóg w swoim miłosierdziu nie dopuścił do tego i zachował mnie w dobrym".
Toteż winniśmy Mu oddawać za to chwałę, mówiąc słowami Pisma Świętego:
„Serce czyste stwórz we mnie, Boże, i ducha prawego odnów we wnętrznościach moich” (Ps 50,12).
„Nawróć mnie do siebie, a będę nawrócony. Zmiłuj się nade mną grzesznym, bom jest słaby i ubogi”.
Św. Tomasz mówi (I-a, q. 20, a.3): „Ponieważ miłość Boga do nas jest przyczyną wszelkiego dobra, nikt nie byłby lepszy od innego, gdyby nie był bardziej umiłowany przez Boga”.
„Cóż masz, czego byś nie otrzymał?" (1 Kor 4,7).
Dlatego właśnie święci na widok zbrodniarza, który ma ponieść karę śmierci, myślą:
„Gdyby ten człowiek otrzymał te same łaski, które ja otrzymywałem przez tyle lat, byłby może lepszy ode mnie; a gdyby Bóg dopuścił w moim życiu grzechy, które dopuścił w jego życiu, ja byłbym na jego miejscu, a on na moim". - „Cóż masz, czego byś nie otrzymał?" - to prawdziwy fundament pokory chrześcijańskiej. Wszelka pycha powinna by się rozbić o to słowo Boże.
Pokora świętych staje się więc coraz głębsza, gdyż poznają oni coraz lepiej własną słabość przez kontrast z wielkością i dobrocią Boga. Powinniśmy dążyć do takiej pokory świętych, ale nie używajmy wyrażeń, którymi oni się posługują, póki nie mamy głębokiego przekonania, że są one prawdziwe, gdyż byłaby to fałszywa pokora, która tak się ma do prawdziwej, jak szkiełko do prawdziwego diamentu.

Pokora wobec bliźniego, zdefiniowana w ten sposób przez św. Tomasza, różni się nieskończenie od fałszywego wstydu i od małoduszności. Fałszywy wstyd (timor mundanus) jest obawą przed sądem i gniewem złych ludzi i odwraca nas ona od Boga. Małoduszność odmawia trudu koniecznego, ucieka przed wielkimi rzeczami, które należałoby dokonać, i skłania do rzeczy niskich. Pokora, przeciwnie, korzy nas szlachetnie przed Bogiem i przed tym, co jest z Boga w bliźnim. Pokorny nie ugina się przed władzą złych i tym różni się- zdaniem św. Tomasza- od ambitnego, który uniża się o wiele więcej niż potrzeba, aby otrzymać to, czego pragnie, i płaszczy się jak lokaj, aby dojść do władzy.

Pokora nie ucieka przed wielkimi rzeczami, przeciwnie, umacnia w nas wielkoduszność skierowując nas pokornie do rzeczy wielkich. Są to dwie cnoty uzupełniające się, które wzajemnie się podtrzymują jak łuki sklepienia. Obie te cnoty ukazują się wspaniale w Chrystusie Panu, gdy stwierdza: „Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, ale aby służyć [oto pokora] i duszę oddać na okup za wielu”
- oto wielkoduszność z gorliwością o chwałę Bożą i zbawienie dusz (Mt 20,28).
Zbawiciel nie mógł dążyć do rzeczy większych i dążyć do nich pokorniej; chciał dać nam życie wieczne, i to na drodze upokorzeń Męki. Podobnie, choć w innej proporcji, te pozornie przeciwne cnoty łączą się u świętych. Pokorny Jan Chrzciciel nie obawia się gniewu Heroda, gdy mówi doń: „Nie godzi ci się tego czynić”; Apostołowie w swej pokorze nie bali się sprzeciwu ludzi, i byli wielkoduszni aż do męczeństwa. Jest coś podobnego u wszystkich świętych. Im są pokorniejsi, tym więcej mają mocy, tym mniej obawiają się sądów ludzkich, choćby najgroźniejszych. Pokorny św. Wincenty a Paulo był nieustraszony wobec pychy jansenistów, którą przejrzał i odkrył, by ocalić dla dusz łaskę częstej Komunii.

Czego potrzeba w praktyce, by dojść do doskonałości w pokorze, bez której nie można osiągnąć doskonałej miłości? Trzeba mieć przede wszystkim właściwy stosunek do pochwał i wymówek. Jeśli chodzi o pochwały nie trzeba się samemu chwalić, gdyż byłoby to uwłaczaniem sobie zgodnie z włoskim przysłowiem: „chi si loda s'imbroda - ci się chwalą którzy uważają, że nie są dość chwaleni przez innych".
Również nie trzeba szukać pochwał; zresztą przez to człowiek się ośmiesza i traci zasługę swoich dobrych uczynków. Wreszcie nie trzeba mieć upodobania w pochwałach, gdy się je otrzymuje; byłoby to, jeśli nie utratą zasługi dobrych uczynków, to przynajmniej jej kwiatu.
Trzeba jednak wznieść się jeszcze kilka stopni wyżej, zachowując się w sposób właściwy wobec zarzutów. Trzeba przyjmować cierpliwie zarzuty zasłużone, zwłaszcza pochodzące od przełożonych, którzy mają prawo i obowiązek je czynić. Jeśli się na to krzywimy, tracimy korzyść z tych słusznych uwag. Trzeba również przyjąć czasem cierpliwie zarzut mało zasłużony lub niezasłużony Tak np. św. Tomasz, jeszcze jako nowicjusz, został zganiony niesłusznie za rzekomy błąd w łacinie, podczas czytania w refektarzu; poprawił się zgodnie z żądaniem.
W czasie rekreacji bracia zdziwieni zapytali go: ,,To ty miałeś racje, przeczytałeś dobrze, dlaczego się poprawiłeś? - “W oczach Bożych większą ma wartość błąd gramatyczny niż brak posłuszeństwa i pokory" - odpowiedział. Należałoby wreszcie modlić się o umiłowanie wzgardy, przypominając sobie przykłady świętych.
Św. Jan od Krzyża na zapytanie Pana: „Czego pragniesz jako nagrody?” odpowiedział: „Być wzgardzonym i cierpieć z miłości dla Ciebie”. Został wysłuchany w kilka dni później i to jak najboleśniej: potraktowano go w sposób niewiarygodny, jako niegodnego zakonnika.

Podobnie św. Franciszek mówił do brata Leona: „Kiedy staniemy u Panny Maryi Anielskiej deszczem zmoczeni, zlodowaciali od zimna i zapukamy do bramy klasztoru, a odźwierny wyjdzie gniewny i rzeknie: «Coście za jedni?» - a my powiemy: «Jesteśmy dwaj z braci waszej», a on powie: «Kłamiecie, wyście raczej dwaj łotrzykowie, którzy włóczą się świat oszukując, i okradacie biednych z jałmużny, precz stąd», i nie otworzy nam i każe stać na śniegu i deszczu, zziębniętym i głodnym, aż do nocy; wówczas, jeśli takie obelgi i taką srogość, i taką odprawę zniesiemy cierpliwie, bez oburzenia i szemrania... jeśli zniesiemy cierpliwie i pogodnie, myśląc o mękach Chrystusa błogosławionego, które winniśmy ścierpieć dla miłości Jego... to jest radość doskonała". Święci aż tak wysoko się wznoszą.

Św. Anzelm doskonale opisał stopnie pokory:
,,1) poznać, że jest się pod pewnymi względami godnym wzgardy;
2) znosić, że się takim jest;
3) przyznać to;
4) pragnąć, aby bliźni w to uwierzył;
5) cierpliwie znosić, że tak się mówi,
6) zgodzić się na to, aby nas traktowano za kogoś godnego wzgardy;
7) chcieć, aby nas tak traktowano”.
Te wyższe stopnie wymieniają wszystkie książki pobożne, lecz - zdaniem św. Teresy z Avili - ,,są to czyste dary Boga, dobra te są nadprzyrodzone". Wymagają one posiadania pewnej kontemplacji wlanej pokory Zbawiciela ukrzyżowanego dla nas oraz żywego pragnienia upodobnienia się do Niego.
Niewątpliwie dobrze jest dążyć do tej wysokiej doskonałości; mało jest tych co do niej dochodzą, ale dusza wewnętrzna, zanim ja osiągnie, ma wiele okazji przypomnienia sobie słów Jezusa tak prostych, tak głębokich i prawdziwie możliwych do naśladowania z zachowaniem proporcji: „Syn Człowieczy nie szedł, aby Mu służono, ale aby służyć i duszę swą oddać na okup za wielu (Mt 20,28).
Oto najgłębsza pokora złączona z najwyższą wielkodusznością. Na swój sposób powinniśmy w tym także iść za Zbawicielem, by powoli upodobnić się do Niego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Bóg, cnoty boskie i moralne , łaska uświęcająca Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin