KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !

exe

Jak zwykle obiektywnie Bracie, co wnosi pożądaną wartość do dyskusji.

Co do wspomnianej przez ciebie interpretacji Łk 10, 7, to jest ona możliwa, jednak nie wiem, czy byłaby merytorycznym dopełnieniem innych tekstów Pisma Świętego, a w szczególności świętego Pawła, które podane są w pierwszym poście.

W tym zakresie wspomnianym przez ciebie, rzeczywiście może być tak odczytany sens tego "niechodzenia z domu do domu".

Bardzo to intrygujące wskazanie, Bracie, i jestem też ciekaw opinii jeszcze innych osób.

Kieruję się kryterium niesprzeczności Pisma, jako całości.

TOMASZ-V.A.D · Gość

Mimo, że nie akceptuję ŚJ za te brednie które głoszą, szczególnie związane z przetaczaniem krwi to za jedno ich podziwiam: mimo, że upierdliwie pchają sie do domów, aby głosic to co głoszą, to jednak nie brakuje im odwagi, aby to dalej ciągnąć i idą znowu w te same miejsca, wiedząc, że ludzie mają ich gdzieś. Trzeba miec naprawdę zaparcie aby tak chodzić w miejsca z których są często nawet przeganiani.
Może jest to trochę chamskie i upierdliwe, ale ja bym nie miał tyle cierpliwości aby pchać się w takie miejsca gdzie mnie nie chcą.

Samo głoszenie Ewangelii chodząc po domach nie jest niczym złym o ile głosi sie prawdę a nie fałsz i brednie. Wiem, że nawet katolicy chodzą po domach, jednak ci muszą mieć przy sobie dokument od proboszcza parafii, że ich misja jest potwierdzona przez proboszcza lub biskupa i zgodna z nauką Kościoła.

Bracia ze wspólnoty w której byłem mieli okazję chodzić pod domach, ale tak jak pisałem wcześniej - musieli mieć ze sobą dokument potwierdzający zgodę proboszcza na taka misję Ewangelizacyjną. Przyszli także do nas i to było wspaniałe, bo dawali świadectwo działania Boga w ich życiu, pomodliliśmy się razem a potem trochę pogadaliśmy na różne inne tematy - ze względu na naszą znajomość i poszli dalej głosić i dawać świadectwo.

Warto o tym pamiętać, że nie tylko ŚJ chodzą po domach, ale ci nie mają niczego poza swoją Biblią i makulaturą typu Strażnica. Bracia ze wspólnot mają dokument i po jego okazaniu warto z nimi porozmawiać, pomodlić się. Przyjęcie ich daje nam samym wielka pomoc - duchową oczywiście a im poczucie, że warto chodzić i głosić, aby ludzie otworzyli oczy, spojrzeli w górę by zajaśniał im Chrystus.

dark

Duśka · Gość

exe

Dlatego też w obiegu jest dowcip hardcorowy:

"W co wierzy ŚJ? - W to, że wpuszczą go do mieszkania".

Tak to niestety jest z tą ich ignorancją i natręctwem...

Nie mniej wielu z nich jest w porządku, jako ludzie, ale w tej swojej pewności, bardzo się pogubili...

Duśka · Gość

TOMASZ-V.A.D · Gość

Ja ich się pozbyłem jednym prostym stwierdzeniem. Przychodzili bardzo często i zapraszali na ich spotkania. Gdy przyszli tym ostatnim razem to trwały w mojej parafii katechezy wspólnot katechumenatu, więc im jasno powiedziałem: "Przyjdę na wasze spotkanie jak wy przyjdziecie na katechezy do mojej parafii." Więcej się już nie pokazali i do chwili obecnej mam spokój.

Musiało ich to jednak ruszyć skoro więcej nie przychodzą, może uznali, że mnie nawrócić na ich mądrości się nie da. Na każde ich argumenty ja miałem swoje i cały czas serwowałem im jedno: jeśli wy mnie zapraszacie na spotkanie to też wy przyjdźcie do mojego Kościoła i kończyła sie ich dyskusja ze mną.

Widać osłabiłem ich upór. Ponieśli porażkę - nie dlatego, że nie zostali wpuszczeni do domu, ale dlatego, że nie mieli już argumentów na mnie.

Duśka · Gość

Ja też czasem wchodzę do domu śj , napić się wspólnie kawy :wink:

inquisitio

Iwona19

Duśka · Gość

Nie zawsze tak jest . Ja utrzymuje kontakt ze śj już prawie 2 lata . Nie przekonuje mnie wcale , poprostu sie kolegujemy . Spotykamy się czasem na kawie , wychodzimy czasem razem na jakieś wystawy itp. :wink:

inquisitio

To co innego,ja tez mam znajomą ktora jest ŚJ z ktora moge wypic spokojnie przyslowiowa kawe bez prob nawracania. Jest to calkiem inny typ relacji .

Duśka · Gość

Wczoraj rozmawiałam z Wandą i ona mi powiedziała, że zostało ograniczone wydawnictwo '' strażnica'' na 1 raz w miesiącu z powodu dużych kosztów i , że ograniczono pionierstwo , powód to taki ,że są czasy ostateczne i nie ma takiej potrzeby głoszenia już . Nie bardzo zrozumiałam ,że nie ma takiej potrzeby głoszenia już , jednak się nie dopytywałam .

Iwona19

Na jednym forum czytałam dyskusję między dwiema dziewczynami ze Świadków Jehowy i one tam pisały, że zostało nam jakieś 20 lat do końca świata i podały jakiś tam link do filmiku, w którym jeden z wyżej postawionych tam w ich zarządzie w USA tak gadał. Stąd czasy ostateczne

inquisitio

Prxyczyna jext inna niz glosi ich propaganda.Na swiecie spada liczebnosc Swiadkow Jeh,mniejsza zas liczba oznacza mniejsze datki wiec i kasa zaczyna widziec dno.I dobrze,mniej zwodniczych poblikacji tym mniej zwiedzionych.

inquisitio

Iwona19

inquisitio

Z obserwacji wnioskuje ze oni sami sie juz w ty gubią

Duśka · Gość

Przepowiednia to zabobon. Bóg wielokrotnie przestrzegał swój naród:

„Nie będziecie się zwracać do wywołujących duchy ani do wróżbitów. Nie będziecie zasięgać ich rad, aby nie splugawić się przez nich. Ja jestem Pan” (Kpł 19,31).

„Jam jest ten, który niweczy znaki wróżów i wykazuje głupotę wieszczków...” (Iz 44,25).

„Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by przeprowadzał przez ogień swego syna lub córkę, uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary; nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych. Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to czyni. Z powodu tych obrzydliwości wypędza ich Pan, Bóg twój, sprzed twego oblicza” (Pwt 18, 10-12).

Na jakiej podstawie ustalali datę końca świata Question

.

TOMASZ-V.A.D · Gość

Duśka, przecież nawet Majowie bawili sie w takie zabawy. To nie nowość a ŚJ widać nie mają nic czym mogliby zwrócić na siebie uwagę więc wymyślają różne daty. Nie wielu ludzi che ich już słuchać, więc coś muszą robić. Sieją tym panikę, zamieszanie, ale kto mądry nie będzie w to wierzył. Wierzący w Boga wiedzą doskonale, że tylko Bóg zna datę końca świata a my mamy trwać na czuwaniu i modlić się a także czynić dobro idąc przez to ziemskie życie ku Bogu.

dark

Gość

dark