Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Konflikt o wiarę

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Pomoc bliźnim w wątpliwościach w wierze
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Szałwia120
Tiro



Dołączył: 22 Gru 2014
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:48, 06 Gru 2015    Temat postu: Konflikt o wiarę

Witam!
Postanowiłam znowu napisać na forum ponieważ mam pewien problem.
Już kiedyś tutaj pisałam o moich problemach z wiarą.
Teraz wszystko się dla mnie zmieniło nie miałam już siły zmagać się z wszystkimi wątpliwościami więc się poddałam.
Jednak mam teraz ogromny problem z mamą, nie akceptuje tego że nie chcę już chodzić do kościoła, teraz zbliżają się rekolekcje i już mi zapowiedziała że bez żadnej dyskusji mam z nią iść na mszę, problem w tym że ja tego nie chcę, nie czuję takiej potrzeby.
Nie wiem jak wytłumaczyć mamie że już nie chcę chodzić do kościoła, modlić się i uczestniczyć w mszy.
Wiem że może nie powinnam was o to pytać ale poradźcie mi co mam robić nie mogę jej tego w żaden sposób wytłumaczyć co mogę zrobić żeby mnie nie zmuszała do czegoś czego nie chcę robić?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:57, 06 Gru 2015    Temat postu:

Szczęść Boże !

Przeanalizuj jeszcze temat o rozdarciu wewnętrznym oraz temat o przyczynach kryzysu wiary tak na spokojnie i poszukaj siebie w tej materii tekstu. Na pewno wiesz, co robisz Question


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Nie 23:02, 06 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duśka
Gość






PostWysłany: Pon 4:38, 07 Gru 2015    Temat postu:

Młodzi ludzie nie odchodzą dziś z kościołów tylko dlatego, że chrześcijaństwo przestało być wielkie. Odchodzą dlatego, że chrześcijaństwo pozostało wielkie. To ludzie stali się mniejsi, w oparach popkultury i ekonomicznego dobrobytu tracąc zmysł zdolny do posmakowania Boga. Kiedy umysłowe połączenie pomiędzy małymi radościami codzienności a nadzieją Bożej chwały zostaje zerwane, wędrówka do ziemi obiecanej zamienia się w marsz skazańców.Przez brak wiary młodzi ludzie, kiedy dorastają, nie godzą się by zwano ich dziećmi Bożymi i wolą raczej zażywać przemijającej rozkoszy grzechu niż znosić uciski wespół z ludem Bożym, uznawszy skarby Egiptu za większe bogactwo niż hańbę Chrystusową. Nie widzą bowiem zapłaty.


Przemyśl jeszcze raz to :wink:
Powrót do góry
Water-mix
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 1470
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 55 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:32, 07 Gru 2015    Temat postu:

Duśka to jest hardcorowy tekst, ale niestety słuszny
Sam zazdroszcze żywej wiary niektórym grupom
ale byc moze to jest próba dla mnie;
bo jak wiemy w tym małym jak ziarnko gorczycy, potem rośnie to co najwartościowsze:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duśka
Gość






PostWysłany: Pon 17:02, 07 Gru 2015    Temat postu: Re: Konflikt o wiarę

Szałwia120 napisał:
nie czuję takiej potrzeby.


Ta odpowiedż nie jest bezpośrednio do ciebie tylko tak ogólnie nasunęło mi się :wink: .

-Wierzę w Boga ale w Kościół nie wierze ,jak mnie natchnie na starość to zaczne chodzić .

Typowe powiedzonka większości ludzi. Czytałam ,że wielu też pisało ,że nie chce miec stycznosci z ksiedzem. No dobra , skoro nie chcą mieć styczności z księdzem , bo niby same zakłamanie widzą w kościele , to czemu po smierci bliskiej osoby , tak strasznie zabiegają i chca dla niej pogrzebu? . Powinno się w takiej sytuacji odpowiedzieć ;

-Nie chcecie miec stycznosci z kosciołem, zakopujcie swoich bliskich pod płotem.

A tak ogólnie zrobiła się straszna moda na lewactwo i teraz wszyscy pokazują, że są przeciwko Kościołowi. Ciekawe skąd to przyszło . Rolling Eyes


Ostatnio zmieniony przez Duśka dnia Pon 17:03, 07 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:48, 07 Gru 2015    Temat postu:

szałwia120 napisał:
Wiem że może nie powinnam was o to pytać ale poradźcie mi co mam robić nie mogę jej tego w żaden sposób wytłumaczyć co mogę zrobić żeby mnie nie zmuszała do czegoś czego nie chcę robić?
Nie mogę ci pomóc w tej sprawie.

Za to mogę obiecać, że gdy po latach Bóg upomni się o ciebie i zrozumiesz, że bez Eucharystii twoja osoba zacznie się pogrążać w ciemności, pomożemy ci - nie wiem, kto akurat będzie na straży, lecz ja będę.

Poznasz to po depresji i po problemach "nie do rozwiązania".

Pokój tobie no i do ... po wielu latach... exe


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pon 19:50, 07 Gru 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duśka
Gość






PostWysłany: Pon 20:43, 07 Gru 2015    Temat postu:

Rodzice mają prawo do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego i religijnego zgodnie ze swoimi przekonaniami. Zatem mają prawo do wychowania ciebie zgodnie z ich wiarą.

Można by rzec– Bóg stał się nie modny. :? Ale każdy kiedyś wraca do Boga . Czekamy do zaś :wink:
Powrót do góry
Palma
Hastatus prior
Hastatus prior



Dołączył: 17 Lip 2014
Posty: 1158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Gliwice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:54, 07 Gru 2015    Temat postu:

Rodzice nawet maja obowiązek wychowywania dzieci w wierze, ponieważ przy chrzcie przyrzekają to Bogu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szałwia120
Tiro



Dołączył: 22 Gru 2014
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:56, 07 Gru 2015    Temat postu:

exe napisał:
szałwia120 napisał:
Wiem że może nie powinnam was o to pytać ale poradźcie mi co mam robić nie mogę jej tego w żaden sposób wytłumaczyć co mogę zrobić żeby mnie nie zmuszała do czegoś czego nie chcę robić?
Nie mogę ci pomóc w tej sprawie.

Za to mogę obiecać, że gdy po latach Bóg upomni się o ciebie i zrozumiesz, że bez Eucharystii twoja osoba zacznie się pogrążać w ciemności, pomożemy ci - nie wiem, kto akurat będzie na straży, lecz ja będę.

Poznasz to po depresji i po problemach "nie do rozwiązania".

Pokój tobie no i do ... po wielu latach... exe



Masz dużo racji być może kiedyś wszystko się zmieni. Ale mam wrażenie że już mi się wszystko wali jeden wielki pech. Rozumiem matkę jej troskę ale zmuszanie kogoś do czegokolwiek nie ma najmniejszego sensu, tylko że ona nie potrafi zrozumieć pewnych rzeczy i to mnie najbardziej martwi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:00, 08 Gru 2015    Temat postu:

Szałwia120 napisał:
exe napisał:
szałwia120 napisał:
Wiem że może nie powinnam was o to pytać ale poradźcie mi co mam robić nie mogę jej tego w żaden sposób wytłumaczyć co mogę zrobić żeby mnie nie zmuszała do czegoś czego nie chcę robić?
Nie mogę ci pomóc w tej sprawie.

Za to mogę obiecać, że gdy po latach Bóg upomni się o ciebie i zrozumiesz, że bez Eucharystii twoja osoba zacznie się pogrążać w ciemności, pomożemy ci - nie wiem, kto akurat będzie na straży, lecz ja będę.

Poznasz to po depresji i po problemach "nie do rozwiązania".

Pokój tobie no i do ... po wielu latach... exe



Masz dużo racji być może kiedyś wszystko się zmieni. Ale mam wrażenie że już mi się wszystko wali jeden wielki pech. Rozumiem matkę jej troskę ale zmuszanie kogoś do czegokolwiek nie ma najmniejszego sensu, tylko że ona nie potrafi zrozumieć pewnych rzeczy i to mnie najbardziej martwi.
Tutaj nie ma wyjścia - nie ma ucieczki przed otwarta rozmową.

Rozumiem twa matkę, ponieważ ... ona rozumie to, o czym ja tobie piszę: szykujesz na swą głowę rozpalone węgle ... Eucharystii nie musisz czuć, modlitwy nie musisz czuć - nie o to tu chodzi. chodzi o uczestnictwo. Nawet, jeśli będzie ono puste wewnętrznie, może się rychło okazać, że jeśli zaczniesz prosić Boga o pokój serca i o zrozumienie swej postawy i by nauczył cię widzieć to, czego nie widzisz, Bóg sprawdzi twą szczerość i da ci to, czego pragniesz.

Problem w tym, że Bóg najczęściej daje ludziom nawet to, czego tak naprawdę by nie chcieli, ale skoro chcą ciemności ... to On im te ciemności daje . Myslę, że tak jest w twoim przypadku.

wszystko się wali ... trzeba odnaleźć motyw wiary- miłość. jeśli potrzebujesz głęboko racjonalnego wyjaśnienia wiary, czytaj opracowania św. Tomasza. jest praktycznie nie do podważenia i nie oprze mu się żaden ateistyczny oszołom, który zblednie i zwiędnie, jak zwykły kapuściany głąb.

Czytałaś linki podane w pierwszej odpowiedzi Question


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Wto 0:06, 08 Gru 2015    Temat postu:

W jednym z tematów poruszanych na tym forum jest temat o śmierci a dokładniej omawiamy pytanie : dlaczego ludzie boją się śmierci? `Uwzględniłem w tym temacie swój pogląd na to: ludzie tak naprawdę nie boją się śmierci, ale konsekwencji grzechu czyli tego co będzie po naszej śmierci - czy pójdziemy do nieba lub czyśćca czy może do piekła. Obie rzeczywistości - zarówno niebo jak i piekło dotyczą wieczności a więc życia wiecznego i wiecznego potępienia.

Nie chciałbym abyś teraz pomyślała tak samo jak myśli większość ludzi z poza Kościoła: "Ci katolicy to tylko potrafia piekłem straszyć". Nie chcodzi jednak o straszenie, ale o przybliżenie konsekwencji naszego postępowania, naszych grzechow, którym często ulegamy. Będąc w Kościele, wierząc w Boga mamy to poczucie uwalniania sie od nich po przez sakrament spowiedzi. Gdy odchodzimy od Kościoła, od wiary to mówimy Bogu "NIE": nie potrzebuje ciebie Boże wmoim zyciu, nie potrzebuję twojego zbawienia, twojej opieki, twoich darów, łask itp, nie chcę abyś się wtracał w moje zycie, bo sam/sama wiem co jest dla mnie dobre.
Wychodząc jednak z Kościoła, porzucając wiarę sami skazujemy się na cierpienie, na cięzkie grzechy, gdyz bez obecności w Kościele, bez wiary zapominamy o tym, że grzech nas niszczy, że pozbawia nas życia wiecznego.

Wielu młodych obecnie olewa sobie tą ważną sprawę usiłując pokazać dorosłym - swoim rodzicom a także Bogu że sami wiedzą co jest dla nich najlepsze. Tylko tragedią staje sie fakt, gdy przychodza potem do swoich rodziców z tym "podkulonym ogonem" i proszą o pomoc, tylko czasami na te pomoc bywa już za późno. Czy takiego cierpienia chcesz na wlasne zyczenie doświadczyć? Czy naprawdę takim ogromnym cierpieniem jest dla ciebie chodzenie do Kościoła?

To naleganie matki jest twoim ratunkiem i zapewniam ciebie, że matka wtym momencie chce ciebie uratować od tego do czego zmierzasz. Możesz jej podziekować za troskę i olać sobie to co mówi, ale może bardziej warto spojrzeć na matkę jak na ratownika medycznego, który ratuje człowiekowi życie i być wdzięczną za ten ratunek. Matka, jesli walczy o ciebie, jesli chce abyś chodział do Kościoła to jest wspanialą matką, bo nie chce twojego zatracenia się, nie chce abyś weszła w ciężkie grzechy i skazała siebie na wieczne cierpienie. Przemyśl to jeszcze dokładniej, bo łatwo jest odejść z Kościoła, znacznie trudniej jest wrócić a jeszcze trudniej jest wejść do nieba. Śmierć fizyczna może przyjść nagle i nie będziesz mogła już nic zmienić w swoim życiu, teraz jeszcze możesz, ale potrzeba do tego rozsądnej decyzji - DECYZJI O POZOSTANIU W KOŚCIELE, bo tylko dzięki temu możesz utrzymać swoją wiarę i liczyć na niebo, na przebywanie z Bogiem. Czy chciałabyś taką nierozsądną decyzją przekreslić szanse spotkania się z rodzicami/rodzicem w niebie? Zastanów się dobrze nad tym czy cena, którą możesz zapłacić za tak nierozsądną decyzję jest warta tego, aby słuchać tej katechezy świata, która wyklucza Boga z naszego życia?

Wierz mi: po stokroć wolałbym być biednym i mieć wiarę, być w Kościele niż być bogatym i tej wiary nie mieć - wtedy dopiero okazałbym się głupcem, że dla tego zła, które serwuje nam katecheza świata mógłbym utracić znacznie więcej, coś co nie ma żadnej ceny, jest bezcenne i wieczne. Świat przeminie a co pozostanie człowiekowi? Z naszym życie wiarą jest tak jak z oszczędzaniem pieniędzy: jeśli dobrze ulokujesz swoje oszczędności to zyskasz wiele, jeśli wybierzesz zle miejsce to wiele stracisz. Jakie miejsce chcesz wybrać dla swojego drogocennego skarbu jakim jest wiara: piekło czy niebo? Kościół czy świat?

Dlaczego temu łotrowi, który został ukrzyżowany z Jezusem tak bardzo zależało na przebaczeniu, na tym aby Jezus wspomniał na niego, gdy będzie już z Bogiem? Ponieważ wiedział jak wiele zła uczynił i nie chciał byc potępiony, chciał być w niebie.
To była jego walka o swoje życie, nie to na ziemi, które przegrał, ale o to życie wieczne i po przez swoją wiarę dostał się do nieba - bo pokazał jak bardzo mu zależy na tym, aby być z Bogiem, bo uwierzył Jezusowi, dlatego otrzymał przebaczenie. Drugi łotr natomiast drwił sobie z Jezusa, nawet w obliczu śmierci.

Na miejscu którego z łotrów chcesz wylądować? z którą postawą chcesz się utożsamiać? Dobrego łotra czy złego? Wybierzesz złego, jesli odejdziesz od wiary, od Kościoła - stopniowo zaczniesz myśleć i postępować tak, jak przeciwnicy Kościoła, zaczniesz wchodzić w ciężkie grzechy. Czy naprawdę chcesz przekreślić wieloletni trud wychowawczy swoich rodziców? Czy nie szkoda będzie ci matki, której zmarnujesz tyle lat trudu, ciężkiej pracy, aby ciebie wychować w wierze?

Przemyśl sobie to dokładnie, nie postępuj pochopnie, rozważ sobie co możesz stracić a co zyskać? Każdy mądry, rozsądny człowiek, który chce dla siebie dobrze wybierze Boga, Kościół, bo wie ile może stracić odchodząc od Boga, od Kościoła.

Masz naprawdę wspaniałą, kochającą matkę, doceń jej trud, miłość względem ciebie i troskę i posłuchaj jej, ona naprawdę chce dla ciebie jak najlepiej, nawet gdyby w swoim życiu popełniała jakieś błędy. Gorsi są rodzice, którzy w imię jakieś chorej, źle pojmowanej wolności dziecka nie dbają o to co się z nim stanie.
Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Wto 15:23, 08 Gru 2015    Temat postu:

Mamy teraz Adwent , dobry czas pojednania z Bogiem i ludźmi. Poświęćmy ten czas na modlitwę, post i jałmużnę. To ma nas przybliżyć do Boga , Wiadomo, że w naszym życiu u każdego z nas zdarzają się upadki, mniejsze czy większe, ale niech te upadki nie przesłaniają nam Pana Boga i Jego bezinteresownej i bezwarunkowej miłości. :wink:
Powrót do góry
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Wto 16:59, 08 Gru 2015    Temat postu:

Zgadzam się z Duśką. To bardzo dobry czas na pojednanie z Bogiem i na rozważanie nad naszym życiem, nad stanem naszej wiary i relacji do Boga. Warto wykorzystać ten czas. Może to być także dla ciebie czas błogosławiony, może obfitujący w łaski. Nie zmarnuj go na niepotrzebną walkę o swoje prawa do wolności i oderwania się od Kościoła. Więcej zyskasz gdy ten czas dobrze wykorzystasz.
Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Czw 14:10, 10 Gru 2015    Temat postu:

Marketing ateistyczny doprowadził do tego, że młodzież wstydzi się Jezusa . Jezus przewyższał wszystkich wiedzą i inteligencją i nikt nie był Go w stanie zagiąć. Czy to nie jest znakomity wzór do naśladowania :wink:

Ostatnio zmieniony przez Duśka dnia Czw 14:11, 10 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:51, 16 Gru 2015    Temat postu:

Szałwia120 napisał:
dużo racji być może kiedyś wszystko się zmieni.
Sęk w tym, że nasza dusza jest podmiotem niezależnym, a więc mającym władzę organizowania świata otaczającego. Toteż nie jest prawdą stwierdzenie cytowane, gdyż człowiek poprzez własne decyzje nieustannie zmienia świat, zarówno wewnętrzny, jak i zewnętrzny.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Śro 14:53, 16 Gru 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duśka
Gość






PostWysłany: Śro 16:00, 16 Gru 2015    Temat postu:

Trzeba uważać ,żeby nie wpaść w pułapkię ułomności własnego umysłu, staje się on wtedy ofiarą własnej stronniczości.
Powrót do góry
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Czw 0:17, 17 Gru 2015    Temat postu:

Młodzi wstydzą się wyznawania wiary, wstydzą się Jezusa. Dlaczego? Czy może dlatego, że to takie bardziej wsiowe, staromodne a teraz wśród znajomych trzeba być bardziej nowoczesnym? Nie da się ukryć, że świat uderza ludziom do głowy i tracą poczucie wartości, tracą poczucie co jest dobre a co złe a zdanie rodziców traci także na wartości.

Wyobraźmy sobie najlepszego przyjaciela, jakiego mamy: do czego on est zdolny aby pokazać swoją przyjaźń? Czy pomoże ci w najtrudniejszej sytuacji i odda ci to co ma aby ci pomóc? Czy będzie ciebie ratował, gdy będziesz potrzebował/a pomocy narażając swoje życie? Może niektórzy tacy są, ale takich przyjaciół jest już naprawdę nie wielu. To czego teraz można się spodziewać to tragedie, to fałsz, zakłamanie,podłość, zazdrość, wykorzystywanie i co gorsze - mogą to wszystko zaserwować nawet najbliżsi: siostra, brat, córka, syn, żona, mąż, ojciec, matka.
Czy można temu zaprzeczyć? Ile było już takich sytuacji, gdy siostra siostrze odbijała chłopaka, nawet usiłując zabić lub skrzywdzić własną siostrę, aby tylko osiągnąć swój cel. Ileż było przypadków krzywdzenia własnych dzieci przez rodziców i na odwrót - rodziców przez własne dzieci? To jest obraz współczesnego świata.

Gdzie szukać prawdziwych przyjaciół? Czy w ogóle jeszcze tacy istnieją? Zapewne tak, ale to rzadkość. Czy i jak wyobrażamy sobie takiego przyjaciela? Ka znam tylko jednego takiego, który kocha człowieka tak naprawdę, kocha aż do oddania swojego życia za nas. Mamy wątpliwości? Jezus Chrystus to pokazał - DAŁ SIĘ UKRZYŻOWAĆ Z MIŁOŚCI DO CZŁOWIEKA. Czy znajdziemy lepszego przyjaciela? Czy nadal mamy powód aby wstydzić się Jezusa, swojej wiary? Jeśli tak to znaczy to, że świat uszkodził twój wzrok, uszkodził twoje serce, twój słuch, twój rozum i już nie potrafisz myśleć racjonalnie, rozróżniając co jest dobre a co złe.

Jezus nie zawodzi. Wielu tego doświadczyło. Ja także, dlatego jestem rodzicom a zwłaszcza matce wdzięczny za to, że mnie prowadziła do Kościoła, że mam wiarę. Inaczej mógłbym teraz już leżeć na cmentarzu lub siedzieć w więzieniu lub leżeć gdzieś jako pijak na ulicy. To dzięki matce jestem człowiekiem, mam rodzinę i wiarę oraz nadzieję na zbawienie. Jeśli to wszystko się traci tylko po to, aby sie innym przypodobać to jest z nami bardzo źle i potrzebujemy szybkiej pomocy, za nim będzie za późno.
Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Pon 16:02, 11 Sty 2016    Temat postu:

TOMASZ-V.A.D napisał:
Młodzi wstydzą się wyznawania wiary, wstydzą się Jezusa. Dlaczego?

Ponieważ marketing ateistyczny doprowadził do tego, że Jezus stał sie już niemodny . Media to już sobie pracują nad odpowiednim edukowaniem młodzieży . Ostatnio popularne stały się newsy kościelne.
Powrót do góry
beast
Imaginifer
Imaginifer



Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:15, 14 Sty 2016    Temat postu:

Szałwia120 napisał:
exe napisał:
szałwia120 napisał:
Wiem że może nie powinnam was o to pytać ale poradźcie mi co mam robić nie mogę jej tego w żaden sposób wytłumaczyć co mogę zrobić żeby mnie nie zmuszała do czegoś czego nie chcę robić?
Nie mogę ci pomóc w tej sprawie.

Za to mogę obiecać, że gdy po latach Bóg upomni się o ciebie i zrozumiesz, że bez Eucharystii twoja osoba zacznie się pogrążać w ciemności, pomożemy ci - nie wiem, kto akurat będzie na straży, lecz ja będę.

Poznasz to po depresji i po problemach "nie do rozwiązania".

Pokój tobie no i do ... po wielu latach... exe



Masz dużo racji być może kiedyś wszystko się zmieni. Ale mam wrażenie że już mi się wszystko wali jeden wielki pech. Rozumiem matkę jej troskę ale zmuszanie kogoś do czegokolwiek nie ma najmniejszego sensu, tylko że ona nie potrafi zrozumieć pewnych rzeczy i to mnie najbardziej martwi.


To prawda, niewielu jest wierzących, którzy potrafią zaakceptować brak wiary jako coś normalnego, alternatywnego do wiary. Często jest tak, że niechcący wpędzają człowieka w poczucie winy, obniżają jego poczucie wartości. Tymczasem brak wiary to nic złego (ciśnie się na usta "to nie grzech" ale to chyba niezbyt trafny dobór słów:) ).

Jeśli chodzi o wychowanie i prawa rodzica - warto zrozumieć, że rodzić nawołując do kościoła przekazuje to, co w jego odczuciu jest najcenniejsze. Może czasem lepiej jest poświęcić tą odrobinę czasu, przyjąć ten "nietrafiony prezent" od rodzica przynajmniej do pełnoletności (która w oczach rodzicach następuje wprawdzie dopiero koło 30 roku życia:) ).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Pią 11:23, 15 Sty 2016    Temat postu:

A ja myślę, że warto też spojrzeć na tą sprawę przymuszania dzieci do chodzenia do Kościoła przez rodziców od strony obowiązku jaki złożyli rodzice przed Bogiem, że będą wychowywali swoje dziecko w wierze. Jak czuje się rodzic, gdy dziecko stawia na swoim i chce łamać ten obowiązek? Czas na odejście z Kościoła czy też na niechodzenie jeszcze będzie, ale do czasu pełnoletności i samodzielnego życia pozwól rodzicom wypełnić ten święty obowiązek. To dla rodziców wierzących jest naprawdę bardzo ważne i nie wykluczone, że kiedyś możesz swoim rodzicom za tą walkę o wychowanie wierze podziękować. To naprawdę wielki trud i ogromna odpowiedzialność - myślę, że warto to uszanować.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Pomoc bliźnim w wątpliwościach w wierze Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin