Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Moja mama jest w tarapatach
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Pomoc bliźnim w wątpliwościach w wierze
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 19:43, 23 Sie 2014    Temat postu: Moja mama jest w tarapatach

Co robić ? Co robić ?

Wszystko zaczęło się jakieś 15 lat temu. Zaczęło się niewinnie od książek buddyjskich, kart tarota, sekty Bruno Greninga, bioenergoterapeutów, jasnowidzów, czasopisma nieznanego świata ... Odeszła od Kościoła. Byłem wtedy małym dzieckiem, dlatego też odbiło się to na mnie rykoszetem. Później było coraz gorzej. Jakieś 5 lat temu, jak wyjechałem na studia, bardzo mocno zainteresowała się astrologią. Nie dało się jej przetłumaczyć, że to głupoty, zlepek truizmów. Ona wie swoje a ja jestem ograniczony. "przepowiadała" przyszlosc wszystkim swoim kolezankom, a wiadomo kobiety są łase na takie głupoty... Potem zainteresowała się tym jeszcze mocniej.

Pojawił się problem. Mama mówiła mi, że ktoś ją obserwuje, podsłuchuje, wyłącza jej TV, robi różne psikusy. Płakała, że nie może się uwolnić i chyba popełni samobójstwo. Pomyślałem, że to początek jakiejś schizofrenii i poradziłem psychiatre, ale oczywiście nie poszła, bo ona wie najlepiej, a wszyscy wokół są ograniczeni. We wszystkim ciągle wtóruje jej też jej matka, czyli moja babcia i żywiołowa ją popiera i obrzuca wyzwiskami, gdy próbowałem jej wtedy przetłumaczyć, że to nie istnieje i żeby poszła do psychiatry. A mama wtedy, jeszcze bardziej sie rozplakala i powiedziala ze moze i nie istnieje ale ona to czuje.

Kontakt z matką miałem coraz gorszy. Bezpodstawna agresja i wymyślone zarzuty w kierunku do mnie. Usłyszałem też od matki, że ona nie wierzy w Jezusa itd., że po smierci nie ma nic itd. Zaskoczyło mnie to stwierdzenie, ni z gruchy ni z petruchy i choć wtedy sam żyłem jak poganin to jednak się z nią nie zgodziłem i próbowałem przetłumaczyć.

Później jak przyjechałem nie było już krzyża na ścianie, powiesiłem, choć żyłem wciąż jak poganin.

W zeszłym roku w grudniu jak przyjechałem to od progu wyskoczyła do mnie z niespotykaną nienawiścią i ubzduranymi zarzutami. Skąd taka nienawiść u własnej matki?! Powiedziałem wtedy, że już więcej tam nie przyjade. Wtedy ona sie rozplakala i mowila ze mnie na rekach nosila i "synku zostan na noc, gdzie bedziesz jechal po nocy". Ale wyszedłem stamtąd. 3 miesiące po tym zdarzeniu pomodliłem się do Ducha Świętego i On sprawił, że mnie oświeciło i się nawróciłem.

Dzisiaj przyjechałem do mamy ponownie już jako chrześcijanin na nowo narodzony. To straszne. Cała biblioteczka w durnotach o astrologi, jakieś ewangelie Judasza itp. (krzyż wisi, i zdjecie O. Pio sie pojawiło). Próbowałem ją przekonać do chrześcijaństwa, ale ona zaczęła mi wyładać swoje "mądrości" z tych książek... że ona wierzy w bogów, ze niedlugo sie zabije, ze czlowiek jest nieistotny, bo kosmici nas stworzyli , bo to jacys tam bogowie (jakies tam durne historie, ale logiczne), o religiach itd., że to najwieksza glupota umierac za wiare , że trzeba tylko dobrze czynić ludziom, a Bóg jest tylko tymi prawami, wiec Boga nie ma, ze beda jakies wojny i rzuca mi przepowiedniami, ze ja bede mial jakies krolestwo na ziemi i bede mial dar uzdrawiania bo jestesmy z jakiegos tam rodu bo planety sie jakos tam ulozyly Shocked Shocked Shocked

Odrzucała wszystko co mówiłem, choć przyznawała, że rozumie co mówię do niej. Powiedziała, że była 2 mies. temu w Kościele, ale spokoju tam nie zaznała. (bo mowilem ze dostanie spokoj jak sie nawroci).

Na koniec powiedziała mi najgorsze, że ona zacznie pisać też takie książki i że będą ciekawe. Powiedziałem jej żeby tego nie robiła, bo wtedy bedzie narzedziem w rekach diabła i w taki sposób bedzie mu służyć, a ona żebym nie straszył ją diabłem i skoro tak to musimy zerwac kontakt ze sobą całkowicie.

Powiedziałem jej że chce jej pomóc i zapytałem czy chce zebym tu przyjechał, a ona że raczej nie. Żebym nie przyjeżdżał.

Źle się czuje po tem wizycie, zmeczony i czuje ze zachwiała trochę moją wiarą.

Co robić?


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 19:46, 23 Sie 2014, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
MariaMagdalena
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:09, 23 Sie 2014    Temat postu:

Modlić się!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 21:30, 23 Sie 2014    Temat postu:

tak, ale samemu czy cos robic? co w ogóle o tym myślicie?

Bardzo mnie to denerwuje i smuci, bo moja mama gdyby tylko wierzyła to byłaby wzorową chrześcijanką. Jedyną wadę jaką u niej dostrzegam to to że nie umie przebaczać i kwestia 1 przykazania wiary w Boga.
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:22, 23 Sie 2014    Temat postu:

Bracie !
Rzeczywiście, MariaMagdalena ma rację, ponieważ w takich sytuacjach tylko wstawiennictwo Twoje , jako syna, będzie największą żertwą dla Pana Jezusa, który pragnie dobra nas wszystkich !!!

Módl się proszę spokojnie i wytrwale z głęboką nadzieją, a Pan Jezus nie zostawi Twoich próśb bez echa !

Twoja matka rzeczywiście jest zaślepiona, toteż słowo "racjonalność" nie będzie na nią działać... Potrzeba jej łaski, którą Ty zaś wyjednaj. To będzie największy dar zarówno dla Twojej matki, choć ona teraz o tym nie wie, oraz dla pana Jezusa.
Amen.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 22:45, 23 Sie 2014    Temat postu:

A czy da się pomóc komuś kto nie chce pomocy? Czy to możliwe by Bóg rozjaśnił umysł mojej mamie mimo ze ona tego nie chce tylko ja tego chce? Mamy wolna wole a Pan Jezus przeciez nie przychodzi siłą. Moje nawrócenie wynikało z oświecenia przez Ducha Świętego, bo 3 dni wcześniej się do niego pomodliłem, mówiąc mu o tym, że moje życie nie ma sensu i skoro mnie stworzył to chcę realizować cel dla jakiego mnie stworzył. I stąło się, oświecił mnie i wróciłem do Kościoła, bo zrozumiałem. akiej łaski potrzebuje też moja mama.

Mam nadzieje, że moja matka nie jest opętana, ale przyznam, że te spotkania z nią odbijają się szkodą na moim samopoczuciu :( Źle zrobiłem, że się dałem wciągnąć w dyskusje. Trzeba było powiedzieć swoje i sobie pójść.
Powrót do góry
MariaMagdalena
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:51, 23 Sie 2014    Temat postu:

Najważmiejsze napisałam Modlić a co o tym myślę napiszę innym razem dziś jestem wykończona dlateg przepraszam za lakonicznosc poprzedniej wypowiedzi mam nadzieje ze nie została odczytana jako niegrzeczność.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Migdałek
Aquilifer
Aquilifer



Dołączył: 08 Cze 2014
Posty: 494
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:20, 24 Sie 2014    Temat postu:

Może to brzmi banalnie, ale modlitwa ma wielka moc, więc módl się ile sił. Doznałeś ogromnej łaski jeśli otrzymałeś nawrócenie od razu po jednej modlitwie, często pewne rzeczy trzeba wiele razy przemodlić. Ale wiem z własnego doświadczenia, że takie oczekiwanie na łaskę może być zbawienne dla duszy i charakteru jakbym dostała od razu to o co proszę to bym ten dar zmarnowała. Więc módl się i nie ustawaj.

Bardzo niepokojące są twierdzenia twojej mamy o popełnieniu samobójstwa. Jeśli ona sama nie chce się skontaktować ze specjalistą to zrób to ty sam. Może jak opiszesz sytuację psychologowi albo psychiatrze to on zorientuje się wstępnie co dolega twojej mamie i przede wszystkim wytłumaczy tobie jak z nią postępować. Piszesz, że studiujesz więc pewnie mieszkasz w większym mieście tam łatwiej o pomoc. Tylko wydaje mi się, że dobrze by ta osoba miała jakąś relację z chrzescijaństwem. Słyszałam o stowarzyszeniu psychologów chrześcijańskich, ale to stowarzyszenie prywatne, widziałam również ogłoszenie o poradach psychologicznych przy kościele dominikanów na Służewiu (warszawa), poszukaj może w takich miejscach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 7:22, 24 Sie 2014    Temat postu:

Pytasz o to,czy Bóg da radę ...
Dla niego nie ma rzeczy niemożliwych.
Co do modlitwy, to pragnę zauważyć, że nie jest ona przynależna do sfery teoretycznej, do poznania dla poznania, lecz przynależy wprost do działania Exclamation

Piszemy o tym w kategorii modlitwa.

Dlatego módl się Bracie, bo właśnie wówczas czynisz, a gdy gdzie o modlitwę serca Twojego, to trzeba powiedzieć, że to Bóg czyni Exclamation


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MariaMagdalena
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 8:02, 24 Sie 2014    Temat postu:

Laflx napisał:
A czy da się pomóc komuś kto nie chce pomocy? Czy to możliwe by Bóg rozjaśnił umysł mojej mamie mimo ze ona tego nie chce tylko ja tego chce? Mamy wolna wole a Pan Jezus przeciez nie przychodzi siłą. Moje nawrócenie wynikało z oświecenia przez Ducha Świętego, bo 3 dni wcześniej się do niego pomodliłem, mówiąc mu o tym, że moje życie nie ma sensu i skoro mnie stworzył to chcę realizować cel dla jakiego mnie stworzył. I stąło się, oświecił mnie i wróciłem do Kościoła, bo zrozumiałem. akiej łaski potrzebuje też moja mama.

Mam nadzieje, że moja matka nie jest opętana, ale przyznam, że te spotkania z nią odbijają się szkodą na moim samopoczuciu :( Źle zrobiłem, że się dałem wciągnąć w dyskusje. Trzeba było powiedzieć swoje i sobie pójść.
Dla Boga wszystko jest możliwe, na pewno możesz mamie wyprosic kolejne szanse kolejne łaski otwartość na te szanse i łaski wręcz niezwykłe. Ale ostateczna decyzja i tak musi byc mamy.Jzus wstrzasnie światem może działać z pełną mocy by ja oswiecic i nawrócić ale jwj wolnej woli nie pozbawi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 11:39, 24 Sie 2014    Temat postu:

a co myślicie o grzechach pokoleniowych? Czy ja moge teraz oberwac za to, ze moja matka robi takie rzeczy? Czy powinienem isc do spowiedzi i wyznac te grzechy mojej matki przeciwko Bogu i sie tego jednoznacznie i na zawsze wyrzec?

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 11:39, 24 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:46, 24 Sie 2014    Temat postu:

Laflx napisał:
a co myślicie o grzechach pokoleniowych? Czy ja moge teraz oberwac za to, ze moja matka robi takie rzeczy? Czy powinienem isc do spowiedzi i wyznac te grzechy mojej matki przeciwko Bogu i sie tego jednoznacznie i na zawsze wyrzec?

Dość ciekawa rozmowa wywiazała się w tej materii, ale i nie tylko tutaj:
http://www.jhs.fora.pl/pomagamy-watpiacym-w-boga,68/zarzuty,1569.html

O samym grzechu pokoleniowym przeczytasz mniej więcej w połowie tematu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 11:50, 24 Sie 2014    Temat postu:

cytujesz tam wywiad z Jezuitą, ale dlatego sie wlasnie pytam czy odrzucic ten grzech i wyznac go mam na spowiedzi czy wystarczy tak o przed Bogiem?

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 11:53, 24 Sie 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:55, 24 Sie 2014    Temat postu:

Laflx napisał:
cytujesz tam wywiad z Jezuitą, ale dlatego sie wlasnie pytam czy odrzucic ten grzech i wyznac go mam na spowiedzi czy wystarczy tak o przed Bogiem?
Jedno i drugie. Wszak jesteś katolikiem, acz pamiętaj, że od tej pory Twoim udziałem może być zwielokrotnione cierpienie w intencji Twej matki.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Nie 11:56, 24 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 12:27, 24 Sie 2014    Temat postu:

exe napisał:
Laflx napisał:
cytujesz tam wywiad z Jezuitą, ale dlatego sie wlasnie pytam czy odrzucic ten grzech i wyznac go mam na spowiedzi czy wystarczy tak o przed Bogiem?
Jedno i drugie. Wszak jesteś katolikiem, acz pamiętaj, że od tej pory Twoim udziałem może być zwielokrotnione cierpienie w intencji Twej matki.

na żadne cierpienie się nie zgadzam. Bóg nas stworzył żebyśmy żyli pełnią życia a nie cierpieli.
Powrót do góry
Magnolia
Gość






PostWysłany: Nie 12:29, 24 Sie 2014    Temat postu:

Laflx napisał:
exe napisał:
Laflx napisał:
cytujesz tam wywiad z Jezuitą, ale dlatego sie wlasnie pytam czy odrzucic ten grzech i wyznac go mam na spowiedzi czy wystarczy tak o przed Bogiem?
Jedno i drugie. Wszak jesteś katolikiem, acz pamiętaj, że od tej pory Twoim udziałem może być zwielokrotnione cierpienie w intencji Twej matki.

na żadne cierpienie się nie zgadzam. Bóg nas stworzył żebyśmy żyli pełnią życia a nie cierpieli.

Czy zatem cierpiennictwo jest przypisane katolikowi Question
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:24, 24 Sie 2014    Temat postu:

Laflx napisał:
exe napisał:
Laflx napisał:
cytujesz tam wywiad z Jezuitą, ale dlatego sie wlasnie pytam czy odrzucic ten grzech i wyznac go mam na spowiedzi czy wystarczy tak o przed Bogiem?
Jedno i drugie. Wszak jesteś katolikiem, acz pamiętaj, że od tej pory Twoim udziałem może być zwielokrotnione cierpienie w intencji Twej matki.

na żadne cierpienie się nie zgadzam. Bóg nas stworzył żebyśmy żyli pełnią życia a nie cierpieli.
Jeśli tak postrzegasz pełnię życia, to Twój więc wybór.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pitong
Aquilifer
Aquilifer



Dołączył: 27 Sty 2014
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: ŁÓDŹ
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:55, 24 Sie 2014    Temat postu:

Laflx napisał:
exe napisał:
Laflx napisał:
cytujesz tam wywiad z Jezuitą, ale dlatego sie wlasnie pytam czy odrzucic ten grzech i wyznac go mam na spowiedzi czy wystarczy tak o przed Bogiem?
Jedno i drugie. Wszak jesteś katolikiem, acz pamiętaj, że od tej pory Twoim udziałem może być zwielokrotnione cierpienie w intencji Twej matki.

na żadne cierpienie się nie zgadzam. Bóg nas stworzył żebyśmy żyli pełnią życia a nie cierpieli.


Może tutaj jest problem? Może do końca jeszcze sie nawróciłeś się, a to wszystko, co się przytrafia jest sposobem Boga na dotarcie do Ciebie przez problemy mamy oraz na dotarcie do mamy przez Twoje świadectwo i wstawiennictwo?
Przemyśl te słowa:
" Kto nie bierze swego krzyża19, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. " (Mt 10,38 ) oraz "Kto nie nosi swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem." (Łk 14,27)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pitong dnia Nie 19:55, 24 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MariaMagdalena
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:21, 24 Sie 2014    Temat postu:

cierpienia którego nie ofiarowałam Bogu poszło na marne -szkoda głupia byłam!
Cierpienie ofiarowane staje się łatwiejsze do zniesienia -można odnaleźć w nim słodycz choć samo cierpienie nie jest mniejsze!

Na koniec cytat (Mt 11, 28-30)
28 Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. 29 Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. 30 Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 20:52, 24 Sie 2014    Temat postu:

pitong napisał:
Laflx napisał:
exe napisał:
Laflx napisał:
cytujesz tam wywiad z Jezuitą, ale dlatego sie wlasnie pytam czy odrzucic ten grzech i wyznac go mam na spowiedzi czy wystarczy tak o przed Bogiem?
Jedno i drugie. Wszak jesteś katolikiem, acz pamiętaj, że od tej pory Twoim udziałem może być zwielokrotnione cierpienie w intencji Twej matki.

na żadne cierpienie się nie zgadzam. Bóg nas stworzył żebyśmy żyli pełnią życia a nie cierpieli.


Może tutaj jest problem? Może do końca jeszcze sie nawróciłeś się, a to wszystko, co się przytrafia jest sposobem Boga na dotarcie do Ciebie przez problemy mamy oraz na dotarcie do mamy przez Twoje świadectwo i wstawiennictwo?
Przemyśl te słowa:
" Kto nie bierze swego krzyża19, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. " (Mt 10,38 ) oraz "Kto nie nosi swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem." (Łk 14,27)

ja to rozumiem inaczej. Przykładowo nie wolni mi cudzołożyć, a jestem z natury erotomanem, wiec krzyzem moim jest to, że nie moge cudzołożyć, co mnie meczy. KRzyżem jest to, że musze przebaczać tym co mi zawinili. Krzyżem jest to , że musze robić ludziom dobrze w imie JEzusa, za kazdym razem gdy mnie ktos tylko poprosi o cos. Tak to rozumiem i nie wierze w cierpienie dla samego cierpienia. Może i się mylę, ale ośmielam się prosić Boga o szczesliwe życie. I chce żyć szczesliwy ku chwale Boga. Chce budować dla Boga a nie cierpieć.

Nie chce też być kimś wielkim w niebie. Chce tam tylko zamiatać , gdzieś na szarym końcu. :D


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 20:57, 24 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
MariaMagdalena
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:56, 24 Sie 2014    Temat postu:

To nie jest cierpienie dla cierpienia. Cierpienia są efektem grzechu, tego pierwszego w raju, jak i grzechów naszych bądź innych ludzi, a nas dotykającymi.
Cierpienie nas spotyka tak czy tak, ale może mieć sens, a może być zmarnowane.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 20:58, 24 Sie 2014    Temat postu:

a moge sie Wam wyzalic? czy nie wolno chrzescijanom tego robic? :D
Powrót do góry
pitong
Aquilifer
Aquilifer



Dołączył: 27 Sty 2014
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: ŁÓDŹ
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:00, 24 Sie 2014    Temat postu:

Laflx napisał:
a moge sie Wam wyzalic? czy nie wolno chrzescijanom tego robic? :D


Oczywiście ;)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 21:07, 24 Sie 2014    Temat postu:

kurde, chyba jednak nie mozna tego robic, bo jak sie wyzale to nie otrzymam za to nagrody pocieszenia od Boga?
Cytat:

Post

16 [Vt-3,32] Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy. Przybierają oni wygląd ponury, aby pokazać ludziom, że poszczą. Zaprawdę, powiadam wam: już odebrali swoją nagrodę.

17 [Vt-3,32] Ty zaś, gdy pościsz, namaść sobie głowę i umyj twarz,

18 [Vt-3,32] aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 21:07, 24 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
MariaMagdalena
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:20, 24 Sie 2014    Temat postu:

Oczywiście. W Piśmie św. jest napisane "jeden drugiemu brzemiona noście, i tak wypełniajcie prawo Chrystusowe. "(Ga 6,2)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pitong
Aquilifer
Aquilifer



Dołączył: 27 Sty 2014
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: ŁÓDŹ
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:27, 24 Sie 2014    Temat postu:

Laflx napisał:
kurde, chyba jednak nie mozna tego robic, bo jak sie wyzale to nie otrzymam za to nagrody pocieszenia od Boga?
Cytat:

Post

16 [Vt-3,32] Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy. Przybierają oni wygląd ponury, aby pokazać ludziom, że poszczą. Zaprawdę, powiadam wam: już odebrali swoją nagrodę.

17 [Vt-3,32] Ty zaś, gdy pościsz, namaść sobie głowę i umyj twarz,

18 [Vt-3,32] aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.


Co to za dziwne wnioski i co mają przytoczone tematy do szukania pocieszenia u braci i sióstr w wierze? :P MariaMagdalena mądrze pisze ;)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 22:16, 24 Sie 2014    Temat postu:

no nie wiem poprostu nie wiem czey moge sie pochwalic co jest moim krzyzem.
Powrót do góry
Migdałek
Aquilifer
Aquilifer



Dołączył: 08 Cze 2014
Posty: 494
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:23, 24 Sie 2014    Temat postu:

Laflx napisał:
no nie wiem poprostu nie wiem czey moge sie pochwalic co jest moim krzyzem.


Pochwalić się nie możesz. Nie możesz szukać pochwały, że jesteś super chrześcijaninem, bo mocno cierpisz (asceci często wpadli w taki grzech).

Możesz natomiast się pożalić jak czujesz, że jest ci już za ciężko i sam możesz nie dać rady i potrzebujesz by ktoś ci pomógł niesc to brzemię (werset MariiMagdaleny). Przecież nawet Jezusowi Szymon Cyrenejczyk pomagał niesc krzyż


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 22:30, 24 Sie 2014    Temat postu:

To chyba nie powinienem... aż tak ciężko nie jest... właściwie to nie ma co narzekać, nie jest źle, mam w sumie nawet udane życie, ale wiadomo, że każdy Polaczek czasem ponarzekać lubi :P Ale powiem Wam, że po nawróceniu w sumie wiele się nie zmieniło, ale jestem szczesliwszym człowiekiem. Życie ma sens, jest nadzieja. A jak sobie pomyślę o tej łasce nawrócenia jaka otrzymałem to nie wiem jak mam dziekować Bogu. to poprostu cos nieprawdopodbnego. Żyłem jak poganin. Jedna modlitwa w której powiedziałem Bogu "tak" i po paru dniach życie przewrócone do góry nogami :P Bóg mnie przyciągnął do siebie. Jakże teraz mógłbym odrzucić chrześcijaństwo? Już nie ma odwrotu :P
Z drugiej strony mam troche przerąbane, bo "sługa który nie zna woli swego Pana i zrobił coś źle dostanie mniejszą chłostę niż ten który zna wolę swojego Pana i nic nie przygotował" :P


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 22:38, 24 Sie 2014, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Philip
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 21 Mar 2014
Posty: 1361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:19, 24 Sie 2014    Temat postu:

Post do usunięcia .

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Philip dnia Nie 23:20, 24 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Philip
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 21 Mar 2014
Posty: 1361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:19, 24 Sie 2014    Temat postu:

Cytat:
Bardzo mnie to denerwuje i smuci,

I tu jest twój konik !!!!!!
W twym pragnieniu nawrócenia mamy, najprawdopodobniej drugorzędną sprawą jest to aby jej pomóc. Pierwszorzędną zaś aby rozwiązanie sytuacji ukoiło twój ból ! Nie można tak ! Jeśli tego nie pojmiesz, to twa modlitwa będzie bezowocna. Otrzymasz wszystko i wszystkich, wtedy, tylko i wyłącznie wtedy, kiedy wszystko oddajesz Ojcu ! Pan Bóg odpowiada ! Lecz tylko na ludzkie serce.

Ufaj, bliska jest już u Boga [chwila], aby Cię uzdrowić, ufaj ! ( Tb 5, 10 )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Pomoc bliźnim w wątpliwościach w wierze Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 1 z 6

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin